rozwińzwiń

Zasada numer pięć

Okładka książki Zasada numer pięć Jessa Wilder
Okładka książki Zasada numer pięć
Jessa Wilder Wydawnictwo: Czwarta Strona Cykl: Rule Breaker (tom 1) Seria: Bezwstydna literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Rule Breaker (tom 1)
Seria:
Bezwstydna
Tytuł oryginału:
Rule Number Five
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-15
Data 1. wydania:
2023-02-07
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367974875
Tłumacz:
Iga Wiśniewska
Tagi:
Hokej Romans sportowy College
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
248 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
638
471

Na półkach: ,

ZASADA NUMER PIĘĆ - J. WILDER
🪽Moja ocena: 3,75/5

Dziewczyna, która ma pięć twardych zasad i chłopak, który chce je wszystkie złamać!

🏒Do sięgnięcia po romans z hokeistą nie trzeba mnie w ogóle namawiać. Ty mówisz: hokej, a ja mówię: daj! Ostatnio jestem zachłanna na ten sport w książkach i łykam dosłownie wszytko co wpadnie mi w oko. Tym razem też nie mogłam jej sobie odmówić i bardzo dobrze zrobiłam, bo jestem w niej zakochana! Poza tym mamy tutaj motyw „on zakochuje się pierwszy”, więc jejku, moje serce zostało kupione na 110%.

🏒Ciesze się, że bohaterowie zostali tak fajnie wykreowani. Mieli swoje plany i marzenia dążyli do ich spełnienia. Mają też swoje przeżycia i miło, że zostało wyjaśnione skąd brała się niechęć sąd do hokeistów! A Jax? Cóż, to mistrz w łamaniu zasad-uroczy i kochany.

🏒„Zasada numer pięć” to nie była lektura z najwyższej półki i uważam, że mogła być odrobinkę lepiej dopracowana, ale i tak jestem bardzo usatysfakcjonowana. Fabularnie wszystko mi pasowało, ale muszę przyznać, że brakowało mi tutaj rozwinięcia niektórych wydarzeń. Niektóre rzeczy potoczyły się zwyczajnie zbyt szybko, a ja chciałabym więcej. Dodatkowo mam wrażenie, że książka była za krótka… Chciałabym dowiedzieć się więcej co dalej z historią Syd i Jax’a, ale może dostaniemy coś o nich w drugim tomie.

🏒Jeśli szukacie lekkiej i niezobowiązującej pozycji, przy której poczujecie motylki w brzuchu to zdecydowanie wam ją polecam. Jasne, nie jest to coś co obowiązkowo trzeba przeczytać, ale wierzę, że może wam się spodobać i myślę, że będzie się przy niej dobrze bawić! Słyszałam już różne opinie na jej temat, ale najlepiej jest sprawdzić samemu co w trawie piszczy!

ZASADA NUMER PIĘĆ - J. WILDER
🪽Moja ocena: 3,75/5

Dziewczyna, która ma pięć twardych zasad i chłopak, który chce je wszystkie złamać!

🏒Do sięgnięcia po romans z hokeistą nie trzeba mnie w ogóle namawiać. Ty mówisz: hokej, a ja mówię: daj! Ostatnio jestem zachłanna na ten sport w książkach i łykam dosłownie wszytko co wpadnie mi w oko. Tym razem też nie mogłam jej sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
85

Na półkach:

„Zasada numer pięć” to college romans, autorstwa J. Wilder, który urzeka, śmieszy i porusza. To historia o Sydney i Jaxie, którzy mają zupełnie inne plany i aspiracje, ale nie potrafią się od siebie uwolnić.

Nauczona ostatnim doświadczeniem, podeszłam do książki bez zbędnie wygórowanych oczekiwań i jeśli mam być szczera, to opłaciło się, bo pozycja ta stała się dla mnie zaskoczeniem. Nie wiem kiedy ostatni raz czytałam romans z hokejem w tle, ale poznałam fajnych bohaterów z naprawdę dobrymi planami na przyszłość. 

Nie potrafiłam się oderwać. Historia wciągnęła mnie i pokazała, że czasem trzeba odważyć się i porzucić własne zasady, by znaleźć tą prawdziwą miłość. Przyjemna i lekka, napisana prostym językiem. I Boże… dodatkowym plusem są pisane rozdziały z perspektywy chłopaka, bo takie z całego serduszka uwielbiam.

Jedyne co mnie denerwowało to postępowanie głównej bohaterki. Dlaczego nie mogła powiedzieć wprost o powodach jej niechęci? Domyślam się, że ucięło to kilkanaście stron książki, ale na pewno zaoszczędziłoby to zbędnych problemów. Na pewno dałoby się upchnąć w to miejsce coś innego.

Pozycja naprawdę warta uwagi!

[WSPÓŁPRACA BARTEROWA]

„Zasada numer pięć” to college romans, autorstwa J. Wilder, który urzeka, śmieszy i porusza. To historia o Sydney i Jaxie, którzy mają zupełnie inne plany i aspiracje, ale nie potrafią się od siebie uwolnić.

Nauczona ostatnim doświadczeniem, podeszłam do książki bez zbędnie wygórowanych oczekiwań i jeśli mam być szczera, to opłaciło się, bo pozycja ta stała się dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
51

Na półkach:

Świetna czekam na Zasady gry

Świetna czekam na Zasady gry

Pokaż mimo to

avatar
616
614

Na półkach:

Ostatnio w moje ręce wpadła książka, podczas której się dosłownie rozpłynęłam. Mowa tu oczywiście o „Zasada numer pięć” autorstwa J. Wilder, która ukazała się nakładem wydawnictwa @czwartastrona

I wiecie co, nauczona „doświadczeniem” podeszłam do tej książki na luzie. Nie miałam również względem niej jakichś większych oczekiwań. Początek mnie mocno zaintrygował, ale i dłużył mi się. Jednak później dosłownie rozpłynęłam się i nie chciałam by ta historia się, kiedykolwiek skończyła. A w Jaxie jestem wprost zachowana. Dawno nie miałam styczności z takim bohaterem. Często w książkach sportowy przedstawiani są w sposób schematyczny, a Jax bez dwóch zdań odbiega od „przyjętych norm”. Czym skradł moje serce pod każdym względem.

„Zasada numer pięć” to piękna, lekka młodzieżówka, która otacza nie tylko ciepłem, ale i komfortem. To książka, w której on zakochuje się pierwszy — czyż to nie jest urocze? To, jakie „podchody” robił Jax do Sydney i, mimo iż miał swój cel i do niego dążył to w pewnym stopniu mi imponował. Wykonywał takie małe, niewinne gesty, które wywoływały uśmiech na mojej buzi. Byłam zauroczona tym, jak bardzo wspierał Sydney.

Historia może wydawać się jak żadna inna. Ona ma swoje zasady, on postanawia się złamać, ale musicie mi uwierzyć, jest to tak cudowna książka, że naprawdę nie sposób się od niej oderwać. Kończyłam tę książkę z uśmiechem na buzi i takim wewnętrznym spokojem. Co dowodzi tylko temu, jak bardzo komfortowa była. W gruncie rzeczy mogłabym ją tylko i wyłącznie zachwalać. Dostarczyła mi naprawdę sporo emocji i jestem jej za to Wdzięczna.

Ostatnio w moje ręce wpadła książka, podczas której się dosłownie rozpłynęłam. Mowa tu oczywiście o „Zasada numer pięć” autorstwa J. Wilder, która ukazała się nakładem wydawnictwa @czwartastrona

I wiecie co, nauczona „doświadczeniem” podeszłam do tej książki na luzie. Nie miałam również względem niej jakichś większych oczekiwań. Początek mnie mocno zaintrygował, ale i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
28

Na półkach: ,

Świetna historia! Pokazuje, że strach jest rzeczą ludzką, spełnianie marzeń wiąże się często z jakimś poświęceniem, a miłość przychodzi niespodziewanie.

Nie jest to wybitna książka, bo wiele wątków zostało spłyconych, ale jest to historia, którą można przeczytać z zapartym tchem. Przyjemna, lekka i urocza 😊

Świetna historia! Pokazuje, że strach jest rzeczą ludzką, spełnianie marzeń wiąże się często z jakimś poświęceniem, a miłość przychodzi niespodziewanie.

Nie jest to wybitna książka, bo wiele wątków zostało spłyconych, ale jest to historia, którą można przeczytać z zapartym tchem. Przyjemna, lekka i urocza 😊

Pokaż mimo to

avatar
434
149

Na półkach:

Kurczę to była na prawdę dobra książka. Fajni bohaterowie, każde z własnymi marzeniami i planami na przyszłość. Historia prosta, lekka i przyjemna, z zakończeniem, które na prawdę mi się podobało. Może nie jest to książka, która nie wiadomo jak mnie zachwyciła czy czymś szczególnie zaskoczyła, ale była zdecydowanie świetną rozrywką

Kurczę to była na prawdę dobra książka. Fajni bohaterowie, każde z własnymi marzeniami i planami na przyszłość. Historia prosta, lekka i przyjemna, z zakończeniem, które na prawdę mi się podobało. Może nie jest to książka, która nie wiadomo jak mnie zachwyciła czy czymś szczególnie zaskoczyła, ale była zdecydowanie świetną rozrywką

Pokaż mimo to

avatar
210
123

Na półkach:

Czy ta książka rozpoczęła moją miłość do hokejowych romansów? Zdecydowanie tak!🤍

Na temat tej książki, słyszałam różne opinie - te lepsze i te gorszę. I jak po przeczytaniu rozumiem te opinie pozbawione zachwytu, tak nie do końca się z nimi z zgadzam. Albo inaczej, nie przeszkadzały mi one w ogóle z czerpania przyjemności z czytanie tej książki.

Sidney ma w życiu zasady, których sens brzmi mniej więcej tak - żadnego zakochiwania, a zwłaszcza w hokeistach. Wszystko szło dobrze, dopóki na horyzoncie nie pojawił się Jax, hokeista z zamiłowaniem do łamania zasad i Sidney.🤭

W tę historię wciągnęłam się odrazu i nie potrafiłam oderwać. Mimo, że wiedziałam, że ta relacja (w teorii) skazana jest na niepowodzenie ogromnie kibicowałam bohaterom, a zwłaszcza Jaxowi w zdobywaniu serca głównej bohaterki.

Dwie rzeczy szczególnie spodobały mi się w tej historii. Przede wszystkim, to że niechęć głównej bohaterki do hokeistów i te wszystkie jej zasady były uzasadnione i wynikały z jej osobistych przeżyć. A druga kwestia, to postępowanie Jaxa na samym końcu książki. W sumie to przez większość książki.

„Zasada numer pięć” sprawdzi się idealnie na jeden, może dwa wieczory, jako lekki trochę słodki i uroczy romans z dawką, dobrze napisanych spisy scen.

Czy ta książka rozpoczęła moją miłość do hokejowych romansów? Zdecydowanie tak!🤍

Na temat tej książki, słyszałam różne opinie - te lepsze i te gorszę. I jak po przeczytaniu rozumiem te opinie pozbawione zachwytu, tak nie do końca się z nimi z zgadzam. Albo inaczej, nie przeszkadzały mi one w ogóle z czerpania przyjemności z czytanie tej książki.

Sidney ma w życiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
493
138

Na półkach:

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „ᴢᴀsᴀᴅᴀ ɴᴜᴍᴇʀ ᴘɪᴇ̨ᴄ́" ᴊᴇssᴀ ᴡɪʟᴅᴇʀ❀

Jej marzeniem było, dostanie się na wymarzony staż. Nic ani nikt nie mógł jej w tym przeszkodzić. W życiu kierowała się zasadami, które miały sprawić, że dotrze tam, gdzie chce być. Dzięki tym regułą żaden osobnik płci przeciwnej nie miał szans jej rozproszyć, przy czym pokrzyżować jej plany i marzenia.

❝Zasada pierwsza: żadnego całowania
Zasada druga: żadnych randek, tylko przygody na jedną noc
Zasada trzecia: żadnej wymiany numerów
Zasada czwarta: żadnych hokeistów
Zasada piąta: żadnego zakochiwania się❞

W szczególności z naciskiem na piątkę.

Jednak gdy poznała Jaxa, zaczęła raz za razem łamać własne skrupulatnie ułożone reguły. W tym zasadę numer...

Wystarczyło jedno spojrzenie na brunetkę siedzącą przy barze w klubie, w którym był, aby stracić dla niej głowę. Była oszołamiająco piękna, a Jax już od pierwszej chwili zatracił się w jej spojrzeniu. Wiedział, że zrobi wszystko, by była ona jego. W tym „pomoże” złamać jej zasady...

„Nigdy w życiu nie uga­nia­łem się za żadną dziew­czy­ną, a ta owi­nę­ła mnie sobie wokół palca”.

❣︎❣︎❣︎❣︎

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i za bardzo nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Opinię o książce były różne i te lepsze i te gorsze. Jednak wiem, że są różne gusta czytelnicze, dlatego postanowiłam dać tej książce szansę i przekonać się na własnej skórze czy znowu porwie mnie świat hokeja.

Nie mam nic przeciwko motywowi sportu w książkach. Powiedziałabym nawet, że bardzo go lubię, zwłaszcza jeśli chodzi o dyscyplinę, jaką jest hokej. Mam dziwną słabość do tego sportu, ale tylko jeśli chodzi o umieszczenie go w książce.

W swoim życiu przeczytałam już parę romansów sportowych, gdzie główny bohater grał w hokeja, więc mniej więcej wiedziałam, z czym to się je i miałam nadzieję, że ta historia również sprosta moim oczekiwaniom.

Książka była przyjemna i lekka. Szybko się ją czytało, była napisana prostym językiem. Jedyne, do czego mogłabym się jeszcze przyczepić to to, że było za mało hokeja a w tej książce. Chciałabym go trochę więcej.

Nie umiałam zrozumieć ich dziwnej gry o otwarcie przed tym drugim drzwi. Oboje dorosłych ludzi, którzy zaraz kończą studia. Ona chce być związana z polityką, On zawodowym hokeistą a ganiają się po uczelni jak dzieci w podstawówce. Dziwne i dla mnie mało zrozumiałe.

Uwielbiałam czytać rozdziały z perspektywy chłopaka. To jak wyrażał się o Sid, jak o niej myślał, jakie miał marzenia z nią związane. Było to po prostu przeurocze. Na myśl, o tym, jak bardzo chciał walczyć o związek z dziewczyną, moje serce się roztapiało.

Był wobec niej słodki i bardzo opiekuńczy. Podobała mi się ich relacja. To jak razem się uzupełniali.

Trochę wkurzało mnie to, że główna bohaterka wprost nie potrafiła powiedzieć głównemu bohaterowi, jakie są jej powody niechęci do związku z nim. Wtedy na pewno między nimi wszystko potoczyło się być może sprawniej i bez żadnych niedomówień.

Jeśli szukacie romansu sportowego, gdzie jest on tylko w tle, to ta książka nada się idealnie.

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „ᴢᴀsᴀᴅᴀ ɴᴜᴍᴇʀ ᴘɪᴇ̨ᴄ́" ᴊᴇssᴀ ᴡɪʟᴅᴇʀ❀

Jej marzeniem było, dostanie się na wymarzony staż. Nic ani nikt nie mógł jej w tym przeszkodzić. W życiu kierowała się zasadami, które miały sprawić, że dotrze tam, gdzie chce być. Dzięki tym regułą żaden osobnik płci przeciwnej nie miał szans jej rozproszyć, przy czym pokrzyżować jej plany i marzenia.

❝Zasada pierwsza:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
581
89

Na półkach:

Zasada numer pięć to klasyczny romans z wątkiem sportowym... Tak bardzo banalny że przez całą książkę zastanawiałam się czy już jej kiedyś nie czytałam... Wydaje mi się że praktycznie identyczny wątek czytałam w książce Elle Kennedy (która notabene jest niekwestionowaną królową romansów o hokeistach) dlatego też czytałam... Bo chciałam skończyć a nie dlatego bo byłam ciekawa rozwinięcia wątków. Ogólnie bardzo słabo oceniam tę pozycję. Mimo zachęcającego opisu.. nie polecam! Jest dużo lepszych pozycji. Ciekawszych, bardziej wciągających i pozostających w pamięci czytelnika.

Zasada numer pięć to klasyczny romans z wątkiem sportowym... Tak bardzo banalny że przez całą książkę zastanawiałam się czy już jej kiedyś nie czytałam... Wydaje mi się że praktycznie identyczny wątek czytałam w książce Elle Kennedy (która notabene jest niekwestionowaną królową romansów o hokeistach) dlatego też czytałam... Bo chciałam skończyć a nie dlatego bo byłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
9

Na półkach:

„Zasada numer pięć” – J. Wilder
„Zasada numer pięć” to książka, po którą sięgnęłam ze względu na dość pozytywny odbiór w zagranicznych bookmediach. Wisienką na torcie miał jednak okazać się wątek hokeja, który w ostatnich miesiącach wiedzie prym wśród historii z kategorii New Adult, a który automatycznie stał się jednym z najbardziej pożądanych i ciekawych. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a im więcej książek z tej kategorii, tym większe oczekiwania. Czy J. Wilder udało się je spełnić?

Zapraszam na recenzję w komentarzu poniżej 🧡☕📖

Krótki opis wydawcy
„Miałam zaplanowane całe życie… dopóki nie spotkałam hokeisty z obsesją na punkcie łamania moich zasad.

Zasada pierwsza: żadnego całowania
Zasada druga: żadnych randek, tylko przygody na jedną noc
Zasada trzecia: żadnej wymiany numerów
Zasada czwarta: żadnych hokeistów
Zasada piąta: żadnego zakochiwania się.

Dzięki tym pięciu prostym regułom dotyczącym nawiązywania kontaktów z płcią przeciwną nic mnie nie rozprasza. Jestem już bardzo blisko dostania się na wymarzony staż. Nie ma mowy, żebym złamała dla kogoś którąkolwiek z nich.

Nawet dla opiekuńczego hokeisty z jasnoszarymi oczami, wyrazistą szczęką i ciałem, od którego zapiera mi dech w piersiach.”
🤍 Własne przemyślenia – może zawierać spoilery.🤍
🤍„Zasada numer pięć” to pierwsza książka autorstwa J. Wilder, która znalazła się na mojej półeczce i muszę przyznać, że to spotkanie okazało się dość „przyjemne”. Autorka bez wątpienia ma lekkie pióro, przez co czytelnik bardzo szybko angażuje się w relacjonowany świat, z chęcią przemierzając kolejne rozdziały. Mimo wszystko książka ma istotną wadę, którą jest początek historii, gdzie niefortunny start może zniechęcić niejednego odbiorcę.
🤍 Pierwsza część jest w moim odczuciu zbyt nacechowana erotyzmem i pożądaniem. Bohaterowie nie są w stanie zrozumieć swoich uczuć i pragnień, a sama forma przedstawiania budującej się relacji i namiętności jest nad wraz intensywna, wręcz przytłaczająca. W momencie, gdy przekraczamy magiczną granicę połowy książki, ta zaczyna nabierać swoistego charakteru i smaku. Dostrzegamy dwójkę bohaterów z prawdziwymi emocjami, potrzebami oraz bagażem przeżyć, które odcisnęły piętno na postrzeganej przez nich rzeczowości.
🤍 Biorąc jednak pod uwagę całość, warto podkreślić, że wiele wątków nie zostaje rozwiniętych, a te wiodące wciąż pozostawiają nas z nutką niedosytu. Prawdą jest, że trzon historii stanowi budująca się relacja oraz przesuwanie granic pomiędzy głównymi bohaterami, jednakże wiele sytuacji, niejednokrotnie określanych przeze mnie jako kluczowe, miało charakter powierzchowny. Brakowało szerszej refleksji, analizy, opisów, przez co miałam wrażenie, że ta przygoda jest niekompletna. Choć druga część książki zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, tak wciąż sprawia wrażenie niepełnej i bardzo przyspieszonej. Autorka co prawda zaznaczyła, że książka przeszła dokładną redakcję - część rozdziałów została usunięta lub zmieniona względem pierwotnej wersji wydanej przed laty, jednakże z czytelniczego punktu widzenia ostateczna wersja wciąż nie ukazała skrywanego potencjału.
🤍 Skupiając się na postaci Jaxa i Sidney, są oni zdecydowanie barwni, stanowią indywidualności, które wzajemnie się uzupełniają, lecz zabrakło im wyjątkowości. Są ciekawi, ale nie czarujący. Są intrygujący, ale nie wyróżniający się z tłumu. W moim odczuciu są to bardzo standardowi bohaterowie, których spotkamy w innych książkach tego gatunku. Na przestrzeni całej przygody pojawiają się również postacie drugoplanowe, choć są oni traktowani bardziej jako swoisty dodatek, nie odgrywając istotnej roli :(
🤍 Co z samymi zasadami i najistotniejszą zasadą numer pięć?
🤍 W tym obszarze autorka pozytywnie mnie zaskakuje. Oczywiście w dalszym ciągu cały proces jest nad wyraz szybki, jednakże za każdym razem towarzyszy mu nutka żartu, sprytu i pikanterii. Najciekawszą okazuje się być zasada numer trzy, która fizycznie wymagała przebiegłości i pomysłowości ze strony Jaxa, a która pozwala na rozbudowanie fabuły. (Uwaga spoiler) Tak jak sam pomysł wspólnej nauki jest niemal zawsze przemyślany i prawdziwie zbliża do siebie bohaterów, tak szczerze liczyłam, że Wilder nieco rozciągnie powyższy motyw na kilka rozdziałów, pozwalając naszej dwójce na prawdziwą grę w kotka i myszkę. Niestety tak też się nie stało, a z racji tego, że historia rozgrywa się na przestrzeni całego semestru, naprawdę miała podstawę do tego, by rozbudować powyższy wątek i podsycić naszą czytelniczą ciekawość.
🤍 W książce pojawia się oczywiście element wspomnianego we wstępie hokeja i uwzględniając dość okrojoną w treść formę, uważam, że aspekt ten został przedstawiony w ciekawy, choć dość klasyczny sposób. Najbardziej jednak zadowala mnie fakt, że sport nie stanowi tła, lecz jest poniekąd podstawą, tym bardziej gdy zwrócimy uwagę na zasadę numer cztery. Ponadto bardzo interesująco wpleciono w ten wątek postać Marcusa, przyjaciela Jaxa, który wpłynął nie tylko na jego karierę, ale również cały proces postrzegania świata i kolejne etapy jego życia. Możemy się również domyślać, że hokej odgrywa równie istotną rolę w życiu Sidney. Dlaczego? To musicie już odkryć sami, choć obstawiam, że wielu z Was może mieć pewne przypuszczenia🤔.
🤍 Sama okładka niestety nie należy do moich ulubieńców. Jest dość neutralna. Żaden jej element nie przyciąga wystarczająco mocno uwagi czytelnika, by ten chciał poznać przygody skrywane na jej kartkach. Z subiektywnego punktu widzenia największą zaletę stanowią barwy. Zieleń przepleciona z szarością tworzy korzystną spójność, a zapisane zasady na froncie, jak i w blurbie dają delikatny przedsmak całej historii. Wewnątrz znajdujemy przyjemną dla oka czcionkę oraz trafny odcieniem papier. Książka nie posiada skrzydełek, chroniących ją przed zniszczeniami i liczę, że w przyszłości wydawnictwo zdecyduje się na takie udogodnienie. Ogromny plusik za tak zwany „radar bezwstydności” oraz wyznacznik wieku, które poniekąd nakierowują odbiorców, czego mogą się spodziewać na kartkach lektury. W książce pojawiło się również wiele błędów, które niestety mogły wpłynąć no ocenę wielu czytelników.
🤍 Mimo, iż powyższa recenzja ma delikatnie negatywny wydźwięk, tak w ogólnym rozrachunku mogę śmiało stwierdzić, że jest to nie najgorsza propozycja na wiosenne popołudnie. Pomimo pewnej nuty niedosytu i mało przekonującego wstępu do historii, z zaangażowaniem śledziłam kolejne etapy relacji Sidney i Jaxa, odnajdując w nich prawdziwe emocje, szczerość, a także siłę uczucia, które zrodziło się z czystej namiętności. Liczę, że kolejne tomy z serii okażą się równie intrygujące, choć o wiele bardziej rozbudowane.

🤍 Ocena:7/10 🤍

„Zasada numer pięć” – J. Wilder
„Zasada numer pięć” to książka, po którą sięgnęłam ze względu na dość pozytywny odbiór w zagranicznych bookmediach. Wisienką na torcie miał jednak okazać się wątek hokeja, który w ostatnich miesiącach wiedzie prym wśród historii z kategorii New Adult, a który automatycznie stał się jednym z najbardziej pożądanych i ciekawych. Apetyt rośnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    289
  • Chcę przeczytać
    244
  • 2024
    36
  • Posiadam
    24
  • Legimi
    12
  • Teraz czytam
    10
  • Ulubione
    8
  • E-book
    8
  • Przeczytane 2024
    5
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Jessa Wilder Zasada numer pięć Zobacz więcej
Jessa Wilder Zasada numer pięć Zobacz więcej
Jessa Wilder Zasada numer pięć Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także