Opinie użytkownika
Jakież to aktualne... Jest wojna, jest epidemia, jest konflikt społeczny. Analogia sama się nasuwa.
No i ten finał: upadek potęgi! :D
Nie znam geografii Grecji, gubię się trochę w tych szczegółach. Ale czytam z zainteresowaniem!
Rewelacyjna historia 8. Armii Powietrznej USA. Ogrom ciekawej wiedzy, podanej na chłodno, bez upiększania.
Szokują statystyki. Tylko co piąty lotnik miał szansę wrócić do domu, reszta straciła życie w lotach nad Niemcy. Krótko mówiąc, mieli najmniejsze szanse na przeżycie ze wszystkich amerykańskich żołnierzy walczących w II wojnie... A przecież przeważnie byli to młodzi...
Nic by się nie stało, gdyby nie była to "tołstaja kniga". Ale rozumiem, taka teraz moda, żeby pisać duuuużo.
Fajny pomysł z osadzeniem akcji w ważnych momentach historii Paryża. Sama akcja trochę nudnawa, ale w sumie tomisko da się czytać. Zwłaszcza, jeśli to jedyna książka zabrana na wyjazd na narty do Czech :)
Przeczytałem, bo lubię Paryż i chyba sporo o nim wiem. Nie...
Zaciekawiłem się, bo rzecz o Szczecinie. No i tu się nie zawiodłem, realia aktualne i dobrze oddane. Sporo ciekawostek, choć ten legion rzymski i czaszka gryfa to chyba lekka przesada ;).
Dobrze się czyta, ale nie miałbym nic przeciwko, żeby dzieło nie było takie napuchnięte. Ale rozumiem, teraz moda na tłuste tomiska...
Dałem się nabrać paru zachwytom, niewykluczone, że podpłaconym :). Na szczęście nie wydałem pieniędzy na książkę, wziąłem z biblioteki. Na pewno drugi raz po nią nie sięgnę.
Tomisko niepotrzebnie takie grube. Autorka nie miała aż tak wiele do przekazania, by zapełniać 670 stron.
Ciekawy byłem, w jaki sposób doszło do pozostania głównej bohaterki w Sojuzie na dziesiątki...
Za parę dni spotkanie z autorką, więc przeczytać chciałem koniecznie. Ale nie sądziłem, że łyknę książkę w jeden wieczór...
Prawie 50 lat temu wyjechała z Polski. Dwudziestoletnia Żydówka, wrocławianka, studentka. Uznała, że nie może dłużej mieszkać w kraju, który jej nie chce. W którym jej nie chcą.
Zabrała oboje rodziców. Wyjechali do Wiednia, stamtąd do Rzymu, a z Włoch...
Pierwsza przeczytana książka pana Mroza. I ostatnia, po kolejne nie sięgnę.
Przeczytałem, bo mi powiedziano, że fajnie pisze. No więc ani fajnie, ani zgrabnie. Postaci drewniane, taki też i język. Fabuła dla kucharek z pałacu pana barona, którego sobie autor wymyślił: kariera od pucybuta do arystokraty dzięki kompletnie nierealistycznemu planowi, który wspomniany pucybut...
Żadna tam komedia ironiczna, jak wyczytałem w głupawej reklamie. Fajny wątek uczuciowo-erotyczny, bardzo oryginalny pomysł Polski w aliansie z Francją zamiast tkwienia pod sowieckim buciorem. Jeszcze raz miałem okazję się ucieszyć, że znam francuski, więc pewne smaczki łapałem sprawniej od kolegów anglofilów. Brawa za świetne rozważania na temat rodzajów francuskiego...
więcej Pokaż mimo to
Długa książka. U Kinga to normalne, ale ta książka była bardzo długa. A może to tylko wrażenie, bo tym razem czytana na Kindlu?
Początek wciągający - podróże w czasie wciągają. Potem na jakiś czas znużyły mnie trochę zbyt szczegółowe opisy relacji bohatera z otoczeniem. Ale gdzieś w połowie książki trafiłem na wątek, który mnie zafascynował: miłość Jake’a i Sadie. Proszę mi...
Warto przeczytać dla informacji o kobiecie, która nauczyła Polaków jak się kochać, a nie tylko kopulować. Mam do niej sentyment, bo właśnie "Sztuka kochania", którą czytałem jako licealista, dała mi solidne podstawy teoretyczne :). To, że teraz zbieram świetne recenzje jako kochanek, w ogromnej mierze zawdzięczam pani dr Michalinie Wisłockiej.
Nieprzekonujący dla mnie jest...
No, nieźle. Druga (po "Ziarnie...") przeczytana książka pana M. i wciąż mam ochotę czytać dalej. Kupię więc i "Gniew".
Cholernie mi odpowiada konstrukcja postaci Szackiego, ciągle mam wrażenie, że ma nie trzydzieści parę, a z pięćdziesiąt lat. Mało mówi, kiedy powie, to każde słowo jest istotne. Dialogi oszczędne w słowach, bogate w treść. To, co lubię.
No i znalazłem w...
Krótko: zachwycony. Długo zakochany w Krajewskim, zadurzyłem się w Miłoszewskim (platonicznie, bien sur...).
Film widziałem, na szczęście nie od początku, dlatego zaskoczyła mnie wskazanie rzeczywistego mordercy. Spryciarz-Miłoszewski skłaniał mnie ku nieprzyjemnemu podejrzeniu, że może nim być nawet pani prokurator z piegowatymi łydkami (ta wzmianka o kimś, kto ma córkę...
Zaufałem "Polityce" rekomendującej autora. Błąd. Książka, która nic nowego nie wnosi, niczym nie zachwyca. Są w niej fragmenty, które przeczytałem z pewnym zainteresowaniem (np. hipotetyczna rozmowa Babla z Erenburgiem), ale generalnie wtórność, mało porywająca narracja, no i ten pokraczny pomysł: jakieś tajemnicze pododdziały złożone z najbardziej skatowanych więźniów...
więcej Pokaż mimo to
Cztery gwiazdki jedynie za walor autentyczności. Książka już po pierwszej ćwierci nużąca, nieciekawa, nic nowego nie wnosi. Liczyłem, że przeczytam coś ciekawego o wojnie widzianej oczami niemieckiego żołnierza. Niewiele ciekawego.
Nie wiem, kto miał robić korektę i dlaczego tego nie zrobił. Przy następnej korekcie proszę o uwzględnienie drobnej rady: jak komputer podkreśla...
Zdaje się, że autorka jest młoda, pewnie dlatego sądzi, że odkrywa Amerykę.
Doczytałem w nadziei, że zmienię opinię pod koniec książki. Niestety, nie na lepsze. Dopiero przed chwilą się dowiedziałem, że to dopiero tom 1. Dla mnie ostatni, nie mam zamiaru czekać na wieści o skutkach bzykania się z Mieszkiem na cmentarzu. Pewnie bym się dowiedział, że skutkiem jest dziecko...
Z tym, że to "wszystko, co powinieneś wiedzieć", to trochę przesady. Może to będzie odkrycie Ameryki dla obywatela tulącego się zimą do kaloryferów, ale nie dla mnie. Choć jestem z miasta, to całe lato spędzałem na wsi u dziadków, a moim ulubionym zajęciem było właśnie rąbanie drewna, najchętniej - brzozy i osiki, bo pięknie się szczepiły :)
Książka warta przeczytania, bo...
Lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Lepiej ją zrozumieją ci, co życiorysem zahaczyli o komunę i doświadczyli jej na własnej skórze. Młodsi muszą mieć niezłe przygotowanie historyczne, bez tego będą czytać i nic nie pojmą. Kto tych warunków nie spełnia, nie ma szans w konfrontacji z tym, co napisała...
więcej Pokaż mimo to
No więc tak: daleko do poziomu, który lata temu ustalił p. Krajewski swoimi powieściami z cyklu "... w Breslau". Ale też zamierzenie było pewnie inne, jak rozumiem - chciał uhonorować dr. Kaweckiego, któremu wiele zawdzięcza. I jeśli dr Kawecki jest rzeczywiście postacią tak interesującą i wartościową (a wierzę), to jest OK. Należało mu się.
Opowieści nie są tak zajmujące,...
Rzecz doskonała.
Doskonała dla kogoś, kto pamięta 26 kwietnia 1986 i dni następne. Te kłamstwa Urbana, że wszystko jest w porządku, że nie ma żadnego zagrożenia. Te pochody pierwszomajowe, których nikt nie odważył się odwołać, bo przecież 1 maja. Te dzieci milicjantów, klawiszy i żołnierzy dowożone po cichaczem do punktów, gdzie pojono je płynem Lugola, którego nie...
Brałem do ręki z ciekawością, kim jest autor: żydożercą czy żydofilem? Przez pierwszą ćwierć książki nie byłem w stanie sobie odpowiedzieć. A potem już było jasne (szczególnie po świetnej analizie NYT i GW :) ), że to po prostu dobra książka o żydowskim fenomenie.
Fajnie, że została napisana. Szkoda tylko, że jest bardzo nierówna, piekielnie ciekawa w jednych miejscach,...