Opinie użytkownika
Co tu się stało, co tu się porobiło. Grzmiąca z każdej kartki nuda i zero ciekawych interakcji między głównymi postaciami. Nawet trójkąt miłosny, mogący być świetnym zarzewiem do konfliktu i zdrady, został przedstawiony w sposób tak do bólu mdły, nudny i bezpieczny, że to zakrawa o literacką zbrodnię.
Wszędobylskie opisy z punktu widzenia nic nie znaczących bohaterów są...
Piter otworzył Uniwerum2033 by zaraz potem zostać przyćmionym przez po trzykroć lepszą trylogię petersburską Diakowa - Cienie Post-Petersburga.
Piter:Wojna otwiera Uniwersum2035 - świat Metra po Metrze2035. Tak, świat na powierzchni żyje i ma się dobrze. Pora odbić go w imię ludzkości! Taki wstęp do tej książki sprawił że zacząłem się zastanawiać. Zaraz zaraz, a trylogia...
Graliście kiedykolwiek w Dungeon&Dragons?
Czytaliście kiedykolwiek jakąkolwiek książkę z nurtu high fantasy?
Jeśli odpowiedzieliście tak na którekolwiek powyższe pytanie nie macie najmniejszego powodu by to czytać. Całość przypomina zapis sesji RPG mającej miejsce w czasie kilku rzeczywistych godzin. Autor to DM który ciągle oszukuje na kostkach. U stołu jest 4 innych...
Przeczytałem w całości i oryginale.
TL;DR - Moja rada? Fani niech oleją tę książkę i od razu kupią tom drugi. To zakończenie które powinno zostać opublikowane, tom 1, pierwsza połowa oryginału jest śmiesznym fillerem. Zaległości nadrobicie tak czy siak bo Brett uwielbia się powtarzać.
SPOJLERY DO POPRZEDNICH TOMÓW.
Malowanego Człowieka czytałem dawno temu, bardzo mi się...
"Gdybym miał setkę takich jak ona szturmowałbym Otchłań dziś w nocy" powiedział kiedyś Arlen o Wondzie Cutter z Zakątka Drwali.
Okazuje się że Otchłań idzie szturmować w pięć osób. PIĘĆ.
No nieźle panie Brett, zaszalał pan. Osiem lat na to czekałem. Co za kulminacja wątku głównego, rozmach prawdziwie godzien 5 tomowej sagi. Mistrzostwo fantastyki. Chylę czoła. ...
Pamiętam jak dziś moment w którym przewróciłem ostatnią stronę "Złodziejskiej magii", pierwszej książki z tej serii. Autorka pozostawiła mnie z łomoczącym sercem, de facto jedynego pełnego świadka zdarzeń mających miejsce w dwóch podobnych, a zarazem tak różnych światach. Oto młoda Rielle, wychowana w ortodoksyjnej rodzinie niewinna dziewczyna, okrzyknięta świętokradcą,...
więcej Pokaż mimo to
Stało się. Mimo moich zapewnień sięgnąłem po tom drugi i dotrwałem do końca. Co za rollercoster.
A. Przechrzta jest twórcą który wypełnia bardzo wąsko określoną niszę i ma się z tym doskonale. Po jego książkach można spodziewać się tylko jednego - rozrywki i jest tak od samych początków jego twórczości. Czy to Pierwszy krok, czy Białe noce, Przechrzta trzyma ten sam poziom...
Pierwsza książka Przechrzty za jaką się wziąłem. O tym że przypadła mi do gustu mówi mój internetowy nick - Roshynski - bezpardonowo pożyczony od jednej z trzeciorzędowych postaci już lata temu.
"Pierwszy krok" to lekka powieść fantasy która pozwala nam śledzić pokrętne losy Adama De Sarnaca, wojowniczego księcia Francji epoki wczesnego oświecenia osadzonej w alternatywnym...
Przeciętność do potęgi trzeciej. Godne polecenia na pierwszą książkę fantasy komuś w przedziale wiekowym 13-16 lat. Czyli poziom Eragona.
Nic ponadto. NIC.
Ps. Opinie na temat tej książki pisane przez płeć piękniejszą i zawarte w nich bezlitosne mieszanie z błotem tego absurdalnego, wołającego o pomstę do nieba wątku Feluriany to lepsza proza niż dzieło Rothfussa.
Po dosyć udanej części pierwszej do Zgnilizny podszedłem z niewygórowanymi oczekiwaniami. Świat fantastyczny wykreowany przez autorkę z pogranicza mitologii nordyckiej i kreacji własnej był dostatecznie interesujący, by perspektywa losów Hirki w "ojczyźnie" skusiła mnie do zakupu. Po paru miesiącach wciąż siedzę na którejśtam stronie i nie mam najmniejszej woli...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJestem po lekturze wszystkich powieści z Uniwersum Metro. Wszystkich na polskim rynku, znaczy się. Nieszczególnie mnie zaskoczyło, gdy po nieszczególnie wnikliwej analizie okazało się, że jedynie w polskich powieściach występują, (uwaga, uwaga)... kobiety. Co więcej, nie są one sprowadzone do ról trzecioplanowych żon wiernie pilnujących ciepła w małżeńskim łóżku tudzież...
więcej Pokaż mimo to
Obecną jakość Cyklu demonicznego najlepiej zobrazuje ten cytat i komentarz.
"Gdybym miał setkę takich jak ona szturmowałbym Otchłań dziś w nocy" powiedział kiedyś Arlen o Wondzie Cutter z Zakątka Drwali.
Arlen, ja ci je dam. Dam ci setkę Wond. Ale proszę, zrób to w końcu i skończ tę farsę.
O, Alagai'Ka. Od czego by tu zacząć... i najlepiej bez spojlerów.
W "Malowanym Człowieku", pierwszej księdze cyklu pada zdanie o poezji przetłumaczonej z jezyka "ruksiańskiego". To i wiele innych sformułowań każe czytelnikowi myśleć, że w połączeniu z odważnym podejściem do seksu (smacznym czy niesmacznym ale na pewno nieobecnym w amerykańskiej fantasy) Brett stworzy...
Weź trylogię Mass Effect i wyciągnij z niej wszystko co najciekawsze, czyli fantastycznych, archetypowych bohaterów. Potem sięgnij po metaforę władzy nad ludźmi z Metra2035 i zmieszaj z twistem technologicznym podwójnej dylogii Dana Simmonsa, Hyperionem. Polej obficie post apokaliptycznym klimatem Wypalonej Galaktyki.
Całość gotuj w jednym kociołku, uparcie przyprawiając...
Przechrzta trzyma poziom, ale nie zaskakuje. Zakończenie trochę zawodzi a przez całą książkę czuć posmak Pierwszego Kroku, dość wyraźnie akcentowany przez charakterystyczne zachowania bohatera Rudnickiego i grafa Samarina oraz pewne zwroty fabularne. Obaj główni bohaterowie to niestety dość wierne odbicia Adama De Sarnaca i Picarda. Powtórka z dobrej rozrywki. Mimo to po...
więcej Pokaż mimo to
Doskonałe zakończenie trylogii Głukhowskiego, w harmonii z fabułami gier i całym Uniwersum 2033, czyli licznymi, równie znakomitymi, pracami innych autorów. Silny, anty-Putinowski wydźwięk polityczny pokazujący głupotę, kompleksy i błędne koło w jakie popadł naród rosyjski. Przeczytałem całe jednym tchem i nie żałuje zakupu.
Metafora zakończenia stanowi wyraźne...