-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2023-01-15
2021-09-18
Dobra fabuła, tylko szkoda że Hani nikt nie zabił.
Dobra fabuła, tylko szkoda że Hani nikt nie zabił.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajnie, że złoty pociąg to tylko pretekst dla historii, a nie główny wątek. Książka zdecydowanie byłaby lepsza, gdyby nie błędy językowe i gramatyczne... Co do fabuły dla mnie ciekawsze niż serial. Czyta się przyjemnie, wolę to niż Mroza.
Fajnie, że złoty pociąg to tylko pretekst dla historii, a nie główny wątek. Książka zdecydowanie byłaby lepsza, gdyby nie błędy językowe i gramatyczne... Co do fabuły dla mnie ciekawsze niż serial. Czyta się przyjemnie, wolę to niż Mroza.
Pokaż mimo to2018-01-07
Całą serię chętnie przeczytam, ale autora jak zwykle czyta mi się dość ciężko.
Odnoszę wrażenie, że tom I właściwie stanowi preludium, zarys historii. Zobaczymy, co będzie dalej
Całą serię chętnie przeczytam, ale autora jak zwykle czyta mi się dość ciężko.
Odnoszę wrażenie, że tom I właściwie stanowi preludium, zarys historii. Zobaczymy, co będzie dalej
Mogłabym napisać, że science-fiction: policja, a już zwłaszcza polska, nie posługuje się takimi technikami badania DNA. Włosy na miejscu zbrodni już po samym wyglądzie mikroskopowym powinny być zidentyfikowane pod kątem wieku (noworodek, a dorosły człowiek[!]), poza tym były obcięte, więc tym bardziej o DNA rozróżniającym braci możemy zapomnieć. A jeżeli nawet, trzymając się konwencji, to już wtedy powinni móc zauważyć, że różni się od Brudnego i Trochana. Co do procedur uśmiercania: konsultowałam się i też mało realne, żeby tak długo utrzymali się przy życiu. I to też nie są kwestie, których nie można sprawdzić. Akcja działa się w jakimś świecie równoległym.
Odchodząc od tych szczegółów, fabuła mało wciągająca, czytałam, żeby doczytać jakieś dwa lata. I wprowadzenie na koniec postaci, której istnienie ledwo można podejrzewać, też takie hm... Nie jest to książka dla osób, które same chcą prowadzić śledztwo jako czytelnik, na podstawie śladów w książce. Albo trafiamy na luki fabularne, albo wprowadzenie postaci mordercy na ostatnich stronach (długo próbowałam sobie wmówić "nie, autor tego nie zrobił, prawda", ale jednak....). Postać Zawadzkiej fajna - twarda babka, ale i tak wszystkich ratuje megasupertwardziel. To jak jedna z bohaterek sama się podłożyła było wręcz fatalne (hej, facet podobny do mojego faceta jest domniemanym mordercą, a on mi zabrania jechać za nim, no to pewnie, że tam pojadę i wsiądę do pierwszego lepszego auta, w którym spotkam znajomą twarz).
Zgadzam się całkowicie z opiniami, że bohaterowie są miałcy, a sama treść też bez polotu... (pierwszy raz czytając książkę przelatywałam całe akapity wzrokiem na szybko, a jakoś słynne dłużyzny u Tolkiena mi nie przeszkadzały). Generalnie mam wrażenie, że z oceniającymi <6 zgadzam się jak najbardziej, z pozostałymi - chyba czytaliśmy inne książki.
Mogłabym napisać, że science-fiction: policja, a już zwłaszcza polska, nie posługuje się takimi technikami badania DNA. Włosy na miejscu zbrodni już po samym wyglądzie mikroskopowym powinny być zidentyfikowane pod kątem wieku (noworodek, a dorosły człowiek[!]), poza tym były obcięte, więc tym bardziej o DNA rozróżniającym braci możemy zapomnieć. A jeżeli nawet, trzymając...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to