rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Szczerze mówiąc nie doczytałem do końca, jednak nie sądzę, aby książka jakoś się diametralnie zmieniła pod koniec. Jest to moja pierwsza i mam nadzieję, że ostatnia książka tego autora po jaką chwyciłem. Tyle w temacie.

Szczerze mówiąc nie doczytałem do końca, jednak nie sądzę, aby książka jakoś się diametralnie zmieniła pod koniec. Jest to moja pierwsza i mam nadzieję, że ostatnia książka tego autora po jaką chwyciłem. Tyle w temacie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W mojej opinii błędem jest to, że w polskiej edycji III tom jest rozbity na 2 części... Ta część na tym traci.

W mojej opinii błędem jest to, że w polskiej edycji III tom jest rozbity na 2 części... Ta część na tym traci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna książka stworzona dla miłośników kotów, taka sama, jak wszystkie inne, które każdy taki miłośnik przeczytał.

Kolejna książka stworzona dla miłośników kotów, taka sama, jak wszystkie inne, które każdy taki miłośnik przeczytał.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przez pewien czas myślałem, że jest to książka z rodzaju albo-albo, bez odcieni szarości. Albo totalny gniot, albo absolutne arcydzieło. Jednak nie dało się zbyt długo utrzymać, takiego stanowiska, bardzo łatwo było wraz z kolejnymi stronami spaść z tej krawędzi. Ja skłaniam się ku pierwszemu albo, książka ta jest naprawdę marna. Jednak mimo to jest strasznie interesująca, co jest rzadkie wśród słabych książek. Jest ona momentami tak niesamowicie bez żadnego sensu, składu i pomysłu, że jest to wręcz nie do wyobrażenia.

Przez pewien czas myślałem, że jest to książka z rodzaju albo-albo, bez odcieni szarości. Albo totalny gniot, albo absolutne arcydzieło. Jednak nie dało się zbyt długo utrzymać, takiego stanowiska, bardzo łatwo było wraz z kolejnymi stronami spaść z tej krawędzi. Ja skłaniam się ku pierwszemu albo, książka ta jest naprawdę marna. Jednak mimo to jest strasznie interesująca,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Filozofia sukcesu, czyli f**k it. Pieprz swój plan na dziś, niech wydarzy się coś niesamowitego John C. Parkin, Gaia Pollini
Ocena 6,7
Filozofia sukc... John C. Parkin, Gai...

Na półkach: , ,

Nie do końca widzę sens tej "książki", obrazki z podpisami, na pewno nie warte swojej ceny, ale można szybko przeczytać w księgarni bez kupna. Jeżeli ktoś jednak chciałby się zapoznać to polecam raczej drugą książkę Parkina, o podobnym tytule.

Nie do końca widzę sens tej "książki", obrazki z podpisami, na pewno nie warte swojej ceny, ale można szybko przeczytać w księgarni bez kupna. Jeżeli ktoś jednak chciałby się zapoznać to polecam raczej drugą książkę Parkina, o podobnym tytule.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejna rewelacyjna powieść Murakamiego, dotyczącego tego, czego zazwyczaj dotykają historie przez niego opowiedziane, życia. Życia oddanego z niesamowitym klimatem i właściwościami oddziaływania na emocje czytelnika, w tym pewnie zawiera się jego fenomen, jego talent. Wzbudzanie emocji, kreowanie empatii dla jego bohaterów i jego czytelników. Zastanawiam się, czy sam odważyłbym się napisać taką historię, niektórzy mówią banalną historię miłosną, jakich opowiedziano już setki. Ja się nie zgodzę.

Kolejna rewelacyjna powieść Murakamiego, dotyczącego tego, czego zazwyczaj dotykają historie przez niego opowiedziane, życia. Życia oddanego z niesamowitym klimatem i właściwościami oddziaływania na emocje czytelnika, w tym pewnie zawiera się jego fenomen, jego talent. Wzbudzanie emocji, kreowanie empatii dla jego bohaterów i jego czytelników. Zastanawiam się, czy sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka dziwna, intrygująca, niesamowicie nierówna. Pierwsza połowa książki, teoretycznie dotycząca koncepcji Boga, strasznie słaba i rozczarowująca. Za to w drugiej części, czyli dalszych rozdziałach, ponieważ podział na dwie części jest moim pomysłem, dotyczących religii, tu już dzieje się o wiele więcej. Stało się nawet coś niesamowitego, książce tej, pomimo naprawdę słabego początku, udało się skłonić mnie do refleksji i zmiany moich poglądów. Stąd tak wysoka ocena.

Książka dziwna, intrygująca, niesamowicie nierówna. Pierwsza połowa książki, teoretycznie dotycząca koncepcji Boga, strasznie słaba i rozczarowująca. Za to w drugiej części, czyli dalszych rozdziałach, ponieważ podział na dwie części jest moim pomysłem, dotyczących religii, tu już dzieje się o wiele więcej. Stało się nawet coś niesamowitego, książce tej, pomimo naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezwykłe spojrzenie, jakie prezentuje jeden z największych kościoła, przedstawiając swoje życie. Bez żadnych ubarwień, zmian i pominięć. Wyznając swoje grzechy i zalety, a także chwaląc Boga i jego wielkość. Interesujące z punktu widzenia biografii Augustyna, ale filozoficznie jednak trochę się zawiodłem.

Niezwykłe spojrzenie, jakie prezentuje jeden z największych kościoła, przedstawiając swoje życie. Bez żadnych ubarwień, zmian i pominięć. Wyznając swoje grzechy i zalety, a także chwaląc Boga i jego wielkość. Interesujące z punktu widzenia biografii Augustyna, ale filozoficznie jednak trochę się zawiodłem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dno i metry mułu. Książka poza reklamą i zachwytem nad samą sobą właściwie nic nie wnosi.

Dno i metry mułu. Książka poza reklamą i zachwytem nad samą sobą właściwie nic nie wnosi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najbardziej niesamowite w powieściach Murakamiego jest ich klimat. Nigdy nie sądziłem, że przyjemność może sprawiać nawet czytanie zdanie o tym, jak bohater książki gotuje makaron al dente. Jest to jedna z tych fascynujących książek, które trzeba połknąć w całości, nie mogąc przestać ich czytać. A potem myślami wraca się do nich jeszcze przez długi czas...

Najbardziej niesamowite w powieściach Murakamiego jest ich klimat. Nigdy nie sądziłem, że przyjemność może sprawiać nawet czytanie zdanie o tym, jak bohater książki gotuje makaron al dente. Jest to jedna z tych fascynujących książek, które trzeba połknąć w całości, nie mogąc przestać ich czytać. A potem myślami wraca się do nich jeszcze przez długi czas...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Pierwsza książka, jaką przeczytałem dla siebie. Darzę ją, jak i całą serię dużym sentymentem. W końcu tak właśnie zacząłem moją wielką przygodę z literaturą.

Pierwsza książka, jaką przeczytałem dla siebie. Darzę ją, jak i całą serię dużym sentymentem. W końcu tak właśnie zacząłem moją wielką przygodę z literaturą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka napisana przed zesłaniem Dostojewskiego. W czasach, gdy był on jeszcze romantykiem i tym właśnie jest opowiadanie "Białe noce" - kwintesencją romantyzmu. Samotny bohater, otoczony niezrozumieniem. Marzyciel spotykający tą jedyną. Historia miłosna z typowo romantycznym zakończeniem.

Książka napisana przed zesłaniem Dostojewskiego. W czasach, gdy był on jeszcze romantykiem i tym właśnie jest opowiadanie "Białe noce" - kwintesencją romantyzmu. Samotny bohater, otoczony niezrozumieniem. Marzyciel spotykający tą jedyną. Historia miłosna z typowo romantycznym zakończeniem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Powieść kryminalna - z pewnością. I to w jakim wydaniu! Sprawa zabójstwa pasterza prowadzona przez jego własne stado owiec. Dużo ciekawych wątków, pomysłów i motywów. Zaskakujące zaskoczenie i niecodzienni bohaterowie. Czego więcej oczekiwać. Może klimatu? Ten mamy tu z pewnością, jest inny niż w większości kryminałów, część osób może uważać to za wadę, ale ja nie. Dlaczego? Tu trzeba przejść do kolejnego zagadnienia.

Czy jest to filozoficzna powieść kryminalna? Tu muszę przyznać, że przez długi czas myślałem, że nie. Jednak potem przypomniałem sobie, że "najlepszymi filozofami są dzieci" i filozofia z takiego punktu widzenia występuje tu w postaci stworzonek pokrytych białym, a czasami także czarnym runem. Powracając do klimatu, na pewno nie jest to powieść z dreszczykiem. Jest ona raczej sposobem na oderwanie się od świata, świata rzeczywistego, a może lepiej - świata dorosłych. Bardzo przyjemnym sposobem.

Powieść kryminalna - z pewnością. I to w jakim wydaniu! Sprawa zabójstwa pasterza prowadzona przez jego własne stado owiec. Dużo ciekawych wątków, pomysłów i motywów. Zaskakujące zaskoczenie i niecodzienni bohaterowie. Czego więcej oczekiwać. Może klimatu? Ten mamy tu z pewnością, jest inny niż w większości kryminałów, część osób może uważać to za wadę, ale ja nie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sięgając po tę książkę spodziewałem się przeczytać, jakąś błyskotliwą krytykę teorii politycznych Platona. Niestety srodze się zawiodłem. Mamy tu do czynienia z wymyśloną interpretacją, która jest następnie zbijana. Zbijana nie w sposób naukowy, jak można by się spodziewać po kimś, kogo nazywają nie tylko filozofem, ale także naukowcem. Otrzymujemy raczej zbiór osobistych uprzedzeń i żółci, które autor wylewa na wszystko co według niego szkodzi jego ukochanej demokracji, która ma być niby "społeczeństwem otwartym", a w wydaniu Poppera zamienia się w "społeczeństwo zamknięte" przed, którym tak ostrzega. Jego krytyka Platona lepiej i trafniej w moim przekonaniu odniosłaby się do jego własnej osoby i poglądów. Jako, że można znaleźć u niego bardzo dużo z tego co zarzuca innym, na podstawie błędnych interpretacji. Nie mam pojęcia, jakim sposobem książka ta znalazła się w serii "Wielcy filozofowie" Gazety Wyborczej, jako, że jest tyle innych wartościowych dzieł, na które można przeznaczyć czas, zamiast tracić go właśnie na tę książkę.

Sięgając po tę książkę spodziewałem się przeczytać, jakąś błyskotliwą krytykę teorii politycznych Platona. Niestety srodze się zawiodłem. Mamy tu do czynienia z wymyśloną interpretacją, która jest następnie zbijana. Zbijana nie w sposób naukowy, jak można by się spodziewać po kimś, kogo nazywają nie tylko filozofem, ale także naukowcem. Otrzymujemy raczej zbiór osobistych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Genialna, świetna, wybitna - te trzy przymiotniki mogłyby, zakończyć moją opinię na temat tej książki. Polecam wszystkim, których interesuje myśl wielkiego greckiego filozofa, wszystkim, którzy są zaczytani w jego dialogach. Zdecydowanie najlepsza interpretacja myśli Platona, jaką czytałem. Voegelin świetnie wskazuje błędne interpretacje i poglądy, które zaburzają nam osąd myśli i dokonań Platona. Sam natomiast analizując poszczególne dialogi, daje nam w zamian błyskotliwą interpretację, przede wszystkim myśli politycznych Platona, ale też nie tylko.

Genialna, świetna, wybitna - te trzy przymiotniki mogłyby, zakończyć moją opinię na temat tej książki. Polecam wszystkim, których interesuje myśl wielkiego greckiego filozofa, wszystkim, którzy są zaczytani w jego dialogach. Zdecydowanie najlepsza interpretacja myśli Platona, jaką czytałem. Voegelin świetnie wskazuje błędne interpretacje i poglądy, które zaburzają nam osąd...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Antyutopia opisująca świat w którym każdy jest szczęśliwy, gdzie jedynym celem istnienia jest li tylko utrzymanie tego status quo szczęścia. Nie uzyskuje się go jednak przez walkę z przeciwnościami, ani przez przystosowanie się do niedogodności losu. Kluczem do osiągnięcia stanu idealnego szczęścia jest programowanie społeczne wzmacniane dawkami narkotyków i zabiegami imitującymi miesięczne zapotrzebowanie na emocje. Jest to swoista satyra na społeczeństwo przemysłowe, w którym wolność ogranicza się w celu uzyskanie stabilności. Społeczne spełnienie jawi się nam tutaj jako zbiorowe szaleństwo. Huxley w sposób, nie banalnie moralizatorski, ale z niecnym uśmieszkiem pokazuje nam skutki współczesnych grzechów. "Prawdziwie rewolucyjna rewolucja",jaka objawia się nam w tej książce to istnienie jedności przeciwieństw; takich oto paradoksów: system kastowy przy sztuczny tworzeniu ludzi, szczęśliwość niewolników, prymitywizm cywilizacji, pełnia pustki. Przewodnią myślą hukslejowskiej antyutopii jest stosunek między "być, czy mieć". Tym więcej mieć, tym mniej być. Człowiek opanowując świat, wkłada go w różnego konstrukcje myślowe, tym samym sam się zamyka w pewnym pojęciu, w własnej idei. Następuje konflikt pomiędzy konstrukcją, a realnością, między posiadaniem (panowaniem), a byciem (istnieniem). To jest właśnie sedno powieści Huxleya.

Antyutopia opisująca świat w którym każdy jest szczęśliwy, gdzie jedynym celem istnienia jest li tylko utrzymanie tego status quo szczęścia. Nie uzyskuje się go jednak przez walkę z przeciwnościami, ani przez przystosowanie się do niedogodności losu. Kluczem do osiągnięcia stanu idealnego szczęścia jest programowanie społeczne wzmacniane dawkami narkotyków i zabiegami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Krytyka komunizmu i Stalina, a także rewolucji zbrojnej (jako li tylko zmiany rządzących). Niesamowity przykład konsekwencji udanej demagogi i wykorzystania braku refleksyjności ludzi. Słabostki ludzkie i egoizm, jako przyczyny klęski systemu w praktyce.

Krytyka komunizmu i Stalina, a także rewolucji zbrojnej (jako li tylko zmiany rządzących). Niesamowity przykład konsekwencji udanej demagogi i wykorzystania braku refleksyjności ludzi. Słabostki ludzkie i egoizm, jako przyczyny klęski systemu w praktyce.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Historia o niemożności pogodzenia myśli z rzeczywistością. O ludzkim dążeniu do "wszystko, albo nic"... Do momentu "kiedy opadną nam łuski z oczu" nie jesteśmy uczciwi nawet względem siebie nie mówiąc o innych i całym świecie. Wydarzenia, które mogą dotknąć wielu z nas, z naszej własnej winy. Intrygująca formuła tego "fantastycznego" opowiadania Dostojewskiego pokazuje wyraźnie ludzką kondycję w świecie.

Historia o niemożności pogodzenia myśli z rzeczywistością. O ludzkim dążeniu do "wszystko, albo nic"... Do momentu "kiedy opadną nam łuski z oczu" nie jesteśmy uczciwi nawet względem siebie nie mówiąc o innych i całym świecie. Wydarzenia, które mogą dotknąć wielu z nas, z naszej własnej winy. Intrygująca formuła tego "fantastycznego" opowiadania Dostojewskiego pokazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

“Porażka Inteligencji czyli głupota w teorii i praktyce”. Autor tej książki zainteresowany kwestią głupoty, wskazując na swoje inspirację Erazmem z Rotterdamu, postanowił napisać traktat na jej temat. Wskazuje on na istnienie naukowych opracowań inteligencji i ich brak w przypadku teorii głupoty. Dlaczego “porażka inteligencji”, a nie po prostu głupota? Książki o głupocie występowały już wcześniej, jednak brakowało im naukowej powagi. Były napisane językiem humorystycznym, ironicznym, a nawet wręcz komicznym. Słowo głupota z powodu swojego obraźliwego znaczenia, nie pasuje do pracy naukowej. Myślę jednak, nie wiem czy to było zamierzenie autora, najwięcej z tej książki możemy wyciągnąć informacji na temat inteligencji, przez pokazywanie gdzie następuje jej porażka. Możemy ją wtedy dostrzec o wiele wyraźniej niżby to miało miejsce w zwykłych rozmyślaniach o inteligencji.

Jak już wspomniałem, książka ta jest opracowaniem naukowym na temat głupoty. Autor świetnie połączył zagadnienia z filozofii, socjologii i psychologii, tworząc spójną całość. Słowa “w teorii i praktyce”, które zostały zawarte w tytule, nie są słowami pustymi. Autor przedstawia wiele przykładów “z życia”, czyli z historii ludzkości i pojedynczych ludzi, jak i przykłady teoretyczne z wymienionych wyżej dziedzin. Dostajemy do ręki świetnie przemyślany i zbudowany traktat o porażce inteligencji, zarówno pojedynczego człowieka jak i całych społeczeństw. Mimo słów takich jak “traktat” i “praca naukowa”, książka jest pisana przystępnym językiem i jest skierowana do każdego czytelnika. Nie jest wymagane jakieś specjalne obeznanie w specjalistycznych tekstach z pokrewnych dziedzin.

Nowatorska w tej książce jest sama definicja inteligencji, no bo jak wskazać jej porażkę, nie znając jej samej. I dlaczego właśnie porażka inteligencji, a nie brak inteligencji, jako określenie głupoty?
José Antonio Marina stworzył definicję inteligencji bazującą nie tylko na jej genetycznym pochodzeniu, ale również na sposobie w jaki się ją wykorzystuję. Czyli sposób korzystania z inteligencji, jest jej częścią. Więc inteligencja dzieli się na :

1) inteligencję strukturalną – jest to zasób podstawowych zdolności umysłowych – dla ułatwienia powiedzieć można, że są to właśnie te umiejętności, które mierzy się przy pomocy “testów na inteligencję”.
2) użytkowanie inteligencji – jest to inaczej inteligencja w działaniu, czyli to, co dany osobnik robi ze swoimi umiejętnościami. Jak dotąd nie ma żadnego testu, który określałby jej poziom.

Stąd właśnie wzięła się porażka inteligencji, czyli porażka w jej drugiej części, w jej użytkowaniu. Autor nie zajmuje się inteligencją uszkodzoną, czyli taką za którą podmiot “nie ponosi żadnej odpowiedzialności”. Od omówień rodzajów porażek inteligencji, które prowadzą do inteligencji zmarnowanej, autor przechodzi o wiele dalej. Idzie w stronę rzekłbym utopijną i zaczyna pisać o społeczeństwach inteligentnych i głupich. Tworzy on całą teorię na ich temat, podchodząc do tego z euforią i optymizmem. Wierzy on, że traktat o głupocie może jej zapobiec chociaż w minimalnej części. Mimo żywego zaangażowania emocjonalnego autora w poruszane kwestie, książka nie traci na rzetelności. Występują tam różne kontrargumenty i zarzuty do własnej teorii, które sprawiają, że jest ona pełniejsza i może się sprawdzić. Na co z optymizmem liczy José Antonio Marina. Nie podaje on jednak gotowych rozwiązań, które sprawią, że inteligencja zatriumfuje , mówi on raczej o tym jak się ustrzec przed porażką i do czego w założeniach powinniśmy dążyć. Jego nazwane przeze mnie utopijnymi teorie w założeniach są wstanie ochronić nas przed wszelkimi utopiami i porażkami inteligencji społecznej.

“Porażka Inteligencji czyli głupota w teorii i praktyce”. Autor tej książki zainteresowany kwestią głupoty, wskazując na swoje inspirację Erazmem z Rotterdamu, postanowił napisać traktat na jej temat. Wskazuje on na istnienie naukowych opracowań inteligencji i ich brak w przypadku teorii głupoty. Dlaczego “porażka inteligencji”, a nie po prostu głupota? Książki o głupocie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przychodzi Platon do doktora. Filozofia w żartach Thomas Cathcart, Daniel Klein
Ocena 6,8
Przychodzi Pla... Thomas Cathcart, Da...

Na półkach: , , ,

Niedawno przeczytałem tą nad wyraz ciekawą książkę i chciałbym ją tutaj zrecenzować, może zachęci ona kogoś do przeczytania jej. Przedstawia ona w bardzo prosty sposób sporą część różnych zagadnień filozoficznych, od metafizyki i logiki aż do filozofii języka, egzystencjalizmu i nawet metafilozofii. Autorzy, jest ich dwóch Thomas Cathcart i Daniel Klein, postawili na prostotę i przejrzystość oraz na pewną rzecz, która czyni tą książkę tak oryginalną. Na jaką?

No jak już pewnie każdy zauważył na zdjęciu okładki, a jak nie to piszę, na żarty. Nie takie zwyczajne żarty, mimo że mają dużo z nimi wspólnego, przede wszystkim też bawią. Ale te także i uczą, uczą filozofii, a właściwie tłumaczą teorie filozoficzne w bardzo prosty i relaksujący sposób. Autorzy nazwali je filożartami.

Już na samym wstępie lektury natykamy się na śmieszny element, dedykację, której treść jest następująca:

Pamięci naszego filozoficznego poprzednika,
Groucho Marksa,
który tak streścił podstawy naszej ideologi:
“Oto moje zasady, jeśli wam się nie podobają, mam też inne”

Książka, tak jak zazwyczaj jest podzielona na rozdziały, mamy ich 10. Rozdziały są stworzone pod względem tematycznym, na wstępie każdego mamy dialog Dimitri i Tasso, którzy tak jakby oprowadzają nas po świecie filozofii. Następnie autorzy przystępują do krótkich tłumaczeń zagadnień filozoficznych, mamy tam często tylko paro zdaniowe wprowadzenia do danych filozofii i poglądów różnych filozofów. Wszystko jest napisane bardzo przejrzystym i łatwym językiem, więc każdy laik może za to chwycić. Można pomyśleć, że to głupi pomysł tłumaczyć takie poważne rzeczy jakimi zajmuję się filozofia żartami, ale to naprawdę nieźle klaruje wszystko w głowie. Potrafi też czasami pokazać nam absurdalność pewnych poglądów i skłonić do głębszego zastanowienia, jak już przestaniemy się śmiać. Każdy rozdział tłumaczy parę różnych zagadnień z nim związanych, zawiera też krótkie definicje pewnych teorii. Zalętą książki jest niewątpliwie to , że na jej końcu jest tabela z najważniejszymi wydarzeniami filozoficznymi i całą właściwie jej chronologią oraz zbiór definicji wszystkich rzeczy związanych z filozofią użytych w książce.

Jak wpadli oni na pomysł z filożartami? Cóż myślę, że świetnie oddaje to przedmowa w ich książce i pozwolę sobie zacytować jej część, myślę że nie oddałbym tego lepiej, a wiem z doświadczenia, że ludzie rzadko czytają jakieś wstępy i przedmowy.

Jeżeli studenci decydują się na zajęcia z filozofii, mają zwykle nadzieję,że zrozumieją znaczenie tego wszystkiego, co ich otacza, a tymczasem staje przed nimi jakiś rozczochrany facet w źle dobranym garniturze i zaczyna mówić o znaczeniu “znaczenia”.
-Zacznijmy od początku- mówi.- Zanim odpowiemy na jakiekolwiek pytanie, musimy ustalić co oznacza ono samo. Słuchamy więc niechętnie, by wkrótce odkryć, że to, co ten gość ma do powiedzenia jest przewrotne i interesujące. Taka właśnie jest filozofia i tacy są sami filozofowie. Pytania rodzą pytania, a te z kolei dalsze pytania. Tam są same pytania.
[...]
Otóż po tych pierwszych zajęciach, z których wyszliśmy zdezorientowani i lekko przerażeni, z przekonaniem, że nigdy nie zrozumiemy tego, o co w tym wszystkim chodzi,podszedł do nas student z ostatniego roku i opowiedział kawał o Mortym i jego przyjacielu.
-I TO jest właśnie filozofia!-oznajmił
A my mówimy na to filożarty

Jaki kawał opowiedział im student z ostatniego roku? Postanowiłem go nie zdradzać, aby wasze zaciekawienie zmusiło was wręcz do przeczytania tej książki. Jednak dla osłody postanowiłem wrzucić parę kwiatków, tak na zachętę. Kij i marchewka.

Dwie krowy stoją na pastwisku. Jedna odwraca się do drugiej i mówi:
-Chociaż “pi” skraca się zwykle do pięciu cyfr, to jednak jest ono nieskończenie długie.
A druga na to:
-Muu.

Holmes i Watson wybrali się na kemping. Holmes budzi się w środku nocy i szturcha przyjaciela.
-Watsonie, popatrz do góry i powiedz mi, co widzisz.
-Widzę miliony gwiazd, Holmesie – odpowiada Watson.
-A jaki stąd wniosek?
Watson zastanawia się przez chwilę.
-Cóż- zaczyna- jeśli idzie o astronomię, oznacza to istnienie milionów galaktyk i zapewne miliardów innych planet.Astrologia podpowiada mi, że Saturn jest w pozycji Lwa. Chronometria pozwala ustalić, że mamy mniej więcej kwadrans po trzeciej. Meteorologia każe się domyśleć, że czeka nas piękny dzień. W sensie teologicznym widzę, że Bóg jest wielki i niezmierzony, a my mali i nieważni. A co tobie mówią te gwiazdy, Holmesie?
-Że ktoś ukradł nasz namiot!

Trzej przyjaciele zginęli w wypadku i teraz spotykają się na wieczorku zapoznawczym w niebie. Niebiański kaowiec pyta ich, co chcieliby usłyszeć, kiedy rodzina i przyjaciele zgromadzą się przy ich trumnie.
-Mam nadzieję- zaczyna pierwszy- że powiedzą, iż byłem dobrym lekarzem i ojcem rodziny.
-A ja, że jako dyrektor bardzo pomogłem dzieciom- odpowiada drugi.
- A ja chciałbym usłyszeć- odpowiada trzeci- jak ktoś przy mojej trumnie mówi: ” Popatrzcie, przecież on się rusza!”

Jakich zagadnień dotyczą te filożarty? No cóż, aby się dowiedzieć należy tą książkę przeczytać. Mogę powiedzieć, że miałem spore trudności z wybraniem tylko 3 żartów które chciałem tutaj wpisać, jest tam naprawdę multum dobrych żartów. W każdym razie jak najbardziej polecam i zapewniam, że nie będziecie żałować.

Niedawno przeczytałem tą nad wyraz ciekawą książkę i chciałbym ją tutaj zrecenzować, może zachęci ona kogoś do przeczytania jej. Przedstawia ona w bardzo prosty sposób sporą część różnych zagadnień filozoficznych, od metafizyki i logiki aż do filozofii języka, egzystencjalizmu i nawet metafilozofii. Autorzy, jest ich dwóch Thomas Cathcart i Daniel Klein, postawili na...

więcej Pokaż mimo to