Opinie użytkownika
"Złodziejka książek" pokazuje, że podczas II wojny światowej także państwo Hitlera cierpiało, i to bardzo. Że nie wszyscy Niemcy byli nazistami i antysemitami.
To jedna z tych książek, których się nie zapomina.
Pierwszy raz przeczytałam ją jakiś rok temu. Bardzo mi się spodobała, ale rozumiałam ją... tylko trochę.
Im więcej razy się do niej wraca, tym więcej się odkrywa.
Teraz omawiamy ją w szkole.
Krótka, przyjemna, niezwykle pouczająca.
Gdyby skrócić niektóre rozdziały i wywalić większość opisów to... :D
No cóż, książkę czyta się dość ciężko, ale wątek miłosny jest ciekawy. Tylko, że nie cierpię Jagienki, a niestety to ona ostatecznie została ze Zbyszkiem. Szkoda.
W trzy dni musiałam przeczytać 44 rozdziały, więc myślę, że... ta książka zostanie długo w mojej pamięci :D
I nie jest aż tak straszna, jak mówią.
Przez pierwsze około 100 stron książki uważałam, że nie jest ona zbytnio godna uwagi. Szczerze mówiąc, chciałam ją nawet odłożyć na półkę i jak na razie zostawić ją w spokoju. Ale dotrwałam do końca i jestem zachwycona.
Ta książka... jest wspaniała.
Noah - zamknięty w sobie chłopak, który oszalał na punkcie Kogoś - nie mogę powiedzieć, kogo, bo byłby to spoiler -...
Moja pierwsza książka Jacqueline Wilson, po której zaczęłam uwielbiać jej książki...
Nie pamiętam już dokładnie, co w niej było, pamiętam tylko trzymanie zdechłego kota w szafie itd. :D
Ale pamiętam, że była ciekawa, dlatego polecam!
Przeczytałam jakieś 80% książek tej autorki i "Dziewczyny się odchudzają" najbardziej mi się spodobała. Nie mogłam się od niej oderwać - na szczęście nie jest ona bardzo gruba, bo siedziałabym nad nią kilka godzin i nie potrafiłabym zrobić przerwy :D
To, że sięgnęłam po tą książkę, zawdzięczam... autorom mojego podręcznika od polskiego. Był tam fragment powieści i mnie...
Uwielbiam książki Jacqueline Wilson. Pokazują prawdziwe, poważne problemy nastolatek, a nie jakieś sercowe rozterki: wybrać tego chłopaka czy tamtego?
Ta książka może nie jest najlepszą książką tej autorki, bardziej spodobała mi się np. "Dziewczyny się odchudzają" i "Diamentowe dziewczyny", ale i tak trudno było się od niej oderwać.
Gorąco polecam!
Nie jest zła, ale (przynajmniej moim zdaniem) gorsza od pamiętników Natalii. Poza tym nie przepadam za takimi książkami, ale kto co lubi. W każdym razie "Pamiętnik nastolatki 8" zasługuję na ocenę "dobra". Jeśli ktoś lubi książki tego typu, szybko się do niej przekona.
Pokaż mimo to
Najlepsza lektura podstawówki.
Piękna i wciągająca historia o walce, która z pozoru była tylko zabawą, a jednak dla tych dwóch grupek chłopców znaczyła niezwykle wiele. Zwłaszcza dla Nemeczka, który wykazał się patriotyzmem prawdziwego żołnierza.
Kocham Nemeczka, kocham tą książkę!!!
Jako dziesięciolatka miałam tą książkę jako lekturę; i tak właśnie rozpoczęła się moja dłuższa przygoda z Anią. Przeczytałam wszystkie części. Skończyłam gdzieś w piątej klasie. Minęło trochę czasu i teraz myślę, że przygody rudowłosej Ani już by mnie tak nie zaciekawiły.
Mimo wszystko bardzo dobrze ją wspominam i cieszę się, że mam dosłownie wszystkie części serii w domu...
Po pierwsze: Chyba wszystkie lektury czyta się z lekkim dystansem i mniej chętnie niż inne książki;
Po drugie: Pierwsze rozdziały były tak nudne, że po prostu MUSIAŁAM je ominąć, żeby nie obrzydziły mi całej książki; z drugiej strony, w pierwszych rozdziałach zdarzyło się kilka istotnych rzeczy (przeczytałam je z ociąganiem po skończeniu całej książki);
Po trzecie: Poza...
Lekko daje do myślenia i całkiem przyjemnie się ją czyta, chwilami wciąga. Ale nic więcej. Nie jest moja ulubioną książką i nigdy nie będzie, chociaż nie jest zła.
Mimo wszystko godna polecenia - jeśli ktoś lubi powieści o problemach nastolatków.
Rewelacyjna. Gdy dostałam ją w prezencie na Boże Narodzenie, przeczytałam ją w dwa dni. Potem przeczytałam ją jeszcze dwa razy i nadal mi się nie znudziła. Ma w sobie to COŚ.
Ale, przynajmniej moim zdaniem, nie jest tak dobra jak "Papierowe miasta". Nie trzyma w takim napięciu i o wiele łatwiej jest się od niej oderwać.
Wracając do grudnia 2014, gdy ją dostałam i...
Rozczarowałam się tą książką. Spodziewałam się czegoś więcej.
Jedynym wątkiem, który mnie zaciekawił, był związek Willa i Jane.
Przeżycia drugiego Willa - geja, oraz Kruchego - także geja nie zachwyciły mnie, a wręcz znudziły. Kruchy wręcz mnie irytował samą swą osobą już po jakichś 50 stronach książki.
Jednak każdy ma swój gust, a książka nie jest jakaś beznadziejna -...
Wspaniała historia, od której trudno jest się oderwać.
Moja ulubiona książka, która urzekła mnie po bodajże dwóch czy trzech pierwszych rozdziałach.
Jak dla mnie jest nawet lepsza niż sławna książka tego samego autora - "Gwiazd naszych wina". W tym ostatnim utworze brakowało mi czegoś, co "dostałam", czytając "Papierowe miasta".
Długa, fascynująca noc Quentina spędzona z...