-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Biblioteczka
2024-03-24
2024-01-02
2021-09-30
2021-09-04
Jakże mylący może być tytuł - to moje pierwsze wspomnienie na myśl o tej pozycji ks. Strzelczyka. Zachwalany teolog, autor licznych felietonów na łamach "W Drodze" wypuszcza książkę, która miałaby być poradnikiem, jak być szczęśliwym. Sięgając po nią, zapomniałem, że autor jest duchownym, a szczęście opisane nie jest w ramach współczesnego i doczesnego szczęścia (najczęściej rozumianego jako dobra materialne, możliwości indywidualne, rzadziej już dobre relacje z drugim człowiekiem), ale czymś dalej - czym ma być szczęście doczesne i wieczne, oraz parę drogowskazów jak to uzyskać.
Cykl rekolekcji spisanych i podanych w formie książki nie powinien być lekturą na 3 wieczory. To ten typ książki, nad którym trzeba posiedzieć, popracować z nim. Ksiądz Strzelczyk podaje błogosławieństwa z Ewangelii, następnie tłumaczy je na język 21. wieku i rozwija myśl, jak możemy dziś spełniać nasze życie, aby osiągnąć 'biblijne' szczęście.
Autor niejednokrotnie zmusza do zwolnienia, czy najlepiej zatrzymania się w lekturze, i spojrzenia na swoje życie bardziej z boku, przez pryzmat właśnie błogosławieństw. Po tej lekturze naprawdę można spojrzeć na swoje życie z trochę innej perspektywy.
Jakże mylący może być tytuł - to moje pierwsze wspomnienie na myśl o tej pozycji ks. Strzelczyka. Zachwalany teolog, autor licznych felietonów na łamach "W Drodze" wypuszcza książkę, która miałaby być poradnikiem, jak być szczęśliwym. Sięgając po nią, zapomniałem, że autor jest duchownym, a szczęście opisane nie jest w ramach współczesnego i doczesnego szczęścia...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-26
Bardzo ważna i potrzebna książka, biorąc pod uwagę 'nasze' czasy i realizm początku 2021 roku.
Kolejny wywiad z Siostrami z Domu Chłopaków w Broniszewicach. Siostrami, które swoje życie poświęciły aby służyć innym, potrzebującym.
Nie, to nie jest przylukrowana opowieść, że ich życie to pełnia radości, brak zmartwień czy chociażby zrozumienie w środowisku; wręcz przeciwnie - życie, jakie przyszło im przeżywać, jest turbo ciężkie. Nieprzespane noce, dojście do granic sił fizycznych cz psychicznych, a ludzie wokół nie zawsze chętnie czy łaskawie spojrzą. Opisane są trudy dnia powszedniego, codziennie, wielokrotnie powtarzane czynności, które mogą nudzić już po paru minutach.
Mimo tych trudów, mamy Dom, w którym klaruje się czysty obraz miłości, tej z kart Ewangelii, tej o której naucza Jezus. Czytając wspomnienia i historie sióstr można naprawdę zapłakać, ale ze wzruszenia. I można poczuć, że proste czynności, po wielu kolejnych próbach udają się Chłopakom, że nagrodą za cały dzień trudu jest prawdziwie szczery uśmiech Chłopaków - to jest oblicze miłości.
Dlatego ta książka jest potrzebna, i dobrze by było, by wielu ludzi miało okazję ją przeczytać. Może ktoś za jej lekturą przestanie szukać szczęścia w mediach społecznościowych, otaczaniem się drogimi gadżetami czy wyjazdami na drugi koniec świata; a zobaczy że małe szczęścia są koło nas. I zobaczy prawdziwy, szczery, niewymuszony uśmiech.
Bardzo ważna i potrzebna książka, biorąc pod uwagę 'nasze' czasy i realizm początku 2021 roku.
Kolejny wywiad z Siostrami z Domu Chłopaków w Broniszewicach. Siostrami, które swoje życie poświęciły aby służyć innym, potrzebującym.
Nie, to nie jest przylukrowana opowieść, że ich życie to pełnia radości, brak zmartwień czy chociażby zrozumienie w środowisku; wręcz...
2021-05-16
Bronki - Siostry z Broniszewic.
Książka wywiad z Siostrami pracującymi - czy może lepiej powiedzieć - żyjącymi w Domu Chłopaków w Broniszewicach. Wywiad o tym, czym to życie jest - w skrócie opieką w codziennym życiu nad grupą Chłopaków z pewnymi niepełnosprawnościami.
Siostry na łamach książki pokazują codzienne sytuacje, zmagania z kłodami, które napotykają na swojej drodze, i jak z tego wychodzą. Wywiad, który ogromnie wzrusza, pobudza emocje. W tym świecie w którym wiecznie nie ma na nic czasu, Siostry pokazują że są ludzie - tutaj Chłopaki - który mają go w pełni. W zabieganym świecie, w którym nie ma miejsca na niedoskonałości, wchodzimy do domu w którym wszystko jest normalne i akceptowalne. Dzięki nim można się zatrzymać, uciec od tego pędu, skłonić do refleksji co znaczą te wszystkie rzeczy, które robimy.
Nie będę pierwszą, i z pewnością nie ostatnią osobą, która powie, że Siostry reprezentują taki Kościół, jakiego potrzebujemy. Kościół solidarny z najmniejszymi, w którym bierzemy to co nam życie daje, i za wszystko jesteśmy wdzięczni.
Ja po lekturze jestem pełen podziwu dla Sióstr, za ich heroizm, poświęcenie, miłość. Za to że szukają rozwiązań, nie poddają się i każdego dnia brną do przodu. Że każdy dzień dla nich jest nową przygodą. I dla Chłopaków.
Teraz pozostaje tylko pytanie, kiedy będzie można Chłopaków odwiedzić? W ich nowym domu.
Bronki - Siostry z Broniszewic.
Książka wywiad z Siostrami pracującymi - czy może lepiej powiedzieć - żyjącymi w Domu Chłopaków w Broniszewicach. Wywiad o tym, czym to życie jest - w skrócie opieką w codziennym życiu nad grupą Chłopaków z pewnymi niepełnosprawnościami.
Siostry na łamach książki pokazują codzienne sytuacje, zmagania z kłodami, które napotykają na swojej...
2020-12-20
2019-11-26
Pojawienie się córki w życiu faceta to dzień wyjątkowy, swoisty "dzień 0", kiedy życie zaczyna się na nowo. Kiedy usłyszałem, że Tomasz Nowak wydaje książkę o relacjach ojcowsko-córkowych, i znając ton Ojca, wiedziałem że muszę ją mieć.
Zaczynając lekturę spodziewałem się zupełnej odwrotności - przytoczenia historii ojców i córek w pozytywnym świetle, historii godnych naśladowania; a wraz z kolejnymi stronami okazywało się, pokazane przypadki są przykładem jak nie postępować. To w pewnym sensie fenomenalne, jak historie sprzed paru tysięcy lat są aktualne, i jak codzienne, chociaż osadzone w zupełnie innych realiach.
Dopiero ostatnia historia jest tym światłem w tunelu, wzorem do naśladowania - choć tutaj niewiele było o sprawie ojca, więcej o czynach córki.
Po lekturze tej książki wiem, że długa droga przede mną jako ojca malutkiej córeczki, ale przynajmniej w paru rozdziałach naszej tworzącej się relacji mam pewne drogowskazy, którędy podążać, a których ścieżek unikać.
10* będzie, jak córka skończy odpowiedni wiek, i kiedyś w przyszłości powie mi, że cieszy się że ma takiego ojca.
Pojawienie się córki w życiu faceta to dzień wyjątkowy, swoisty "dzień 0", kiedy życie zaczyna się na nowo. Kiedy usłyszałem, że Tomasz Nowak wydaje książkę o relacjach ojcowsko-córkowych, i znając ton Ojca, wiedziałem że muszę ją mieć.
Zaczynając lekturę spodziewałem się zupełnej odwrotności - przytoczenia historii ojców i córek w pozytywnym świetle, historii godnych...
2018-09-12
2018-07-15
2018-07-01
2018-10-23
Książka, będąca raczej jednostronną polemiką z opiniami wyrażonymi przez Hawkinga z jego książki "Wielki projekt", trafia w punkt sporny między ateistami a wierzącymi. Lennox przywołuje fragmenty napisane przez Hawkinga, po czym rozbraja je na czynniki proste, podaje kontragrumenty i kończy wywody, że Hawking się mylił. Niestety, tym dziełem nie przekona chyba ani jednego ateisty. W mojej opinii książka jest zbyt krótka (choć powstała by skonfrontować naukowca-ateistę z naukowcem-chrześcijaninem), aby wyjaśnić wiele argumentów podanych przez autora, być może odpowiedź na te pytania znajdziemy w jego kolejnej książce. Mimo to polecam, bo choć nie dostajemy odpowiedzi na wiele postawionych pytań, to można się sporo dowiedzieć!
Książka, będąca raczej jednostronną polemiką z opiniami wyrażonymi przez Hawkinga z jego książki "Wielki projekt", trafia w punkt sporny między ateistami a wierzącymi. Lennox przywołuje fragmenty napisane przez Hawkinga, po czym rozbraja je na czynniki proste, podaje kontragrumenty i kończy wywody, że Hawking się mylił. Niestety, tym dziełem nie przekona chyba ani jednego...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-28
W tej króciutkiej książeczce (bo tak najłatwiej ją opisać) znajdziemy dokładnie to, co ja osobiście najbardziej lubię w ojcu Szustaku. Krótkie rekolekcje, mnóstwo treści, prosty język (kto słucha Szustaka ten wie), tłumaczenie sytuacji biblijnych na język współczesny, rozbicie i dokładna analiza historii z Biblii. A co w książce? To najlepiej przekonać się samemu :)
W tej króciutkiej książeczce (bo tak najłatwiej ją opisać) znajdziemy dokładnie to, co ja osobiście najbardziej lubię w ojcu Szustaku. Krótkie rekolekcje, mnóstwo treści, prosty język (kto słucha Szustaka ten wie), tłumaczenie sytuacji biblijnych na język współczesny, rozbicie i dokładna analiza historii z Biblii. A co w książce? To najlepiej przekonać się samemu :)
Pokaż mimo to
To niesamowite móc wraz z siostrami z zakonu przyglądać się bliskiej relacji z Bogiem Teresy od Dzięciątka Jezus. W książce towarzyszymy jej w ostatnich miesiącach walki z wyniszczającą chorobą, walki zakończonej odejściem do Pana.
Ta lektura to jeden z lepszych leków na dzisiejszy świat, na jego zabieganie, zatracenie; na to co dzieje się wokół nas, w mikro i makro skali. Zdolność do dostrzegania szczegółów, które świat chce abyśmy przestali dostrzegać. Ta książka to obraz młodej dziewczyny przeoranej chorobą, która zachowuje trzeźwość umysłu, i w tej całej sytuacji ma w sobie Radość. Czytając jej wypowiedzi można się uśmiechnąć, można się wzruszyć, można się zatrzmać i pomedytować nad przeczytanym słowem.
Ale przede wszystkim można zobaczyć, że w życiu jest coś więcej niż wojny polsko-polskie (lub inno-inne), lewicowo-prawicowe; coś więcej niż krzykliwe i napastliwe środki przekazu masowego; coś więcej niż nieskończona ucieczka przed pięknem w kicz, tandetę.
Oj, wybitna to jest lektura.
To niesamowite móc wraz z siostrami z zakonu przyglądać się bliskiej relacji z Bogiem Teresy od Dzięciątka Jezus. W książce towarzyszymy jej w ostatnich miesiącach walki z wyniszczającą chorobą, walki zakończonej odejściem do Pana.
więcej Pokaż mimo toTa lektura to jeden z lepszych leków na dzisiejszy świat, na jego zabieganie, zatracenie; na to co dzieje się wokół nas, w mikro i makro skali....