rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Wróżka, biskup i kasety wideo. Telewizja Sky Orunia (1989 - 1996)" Grzegorza Bryszewskiego to reportaż o pewnej pirackiej telewizji. Składają się nań rozmowy z byłymi pracownikami, współpracownikami i widzami oraz omówienie dostępnych materiałów wideo (możecie obejrzeć je na youtube)
Sięgnęłam po ten tytuł, a najpierw wybrałam się na spotkanie z autorem i współtwórcami, ponieważ... pamiętam Sky Orunię. Niewiele, bo zamieszkałam w tej dzielnicy pod koniec jej funkcjonowania, w 1994 roku. Ale jednak pozostało mi w pamięci nieco urywków no i fakt, że siedziba telewizji mieściła się w mojej dzielnicy, co było czymś wielce prestiżowym w oczach dziecka.
Z książki wyłania się obraz rozkwitu i upadku jednej z pierwszych prywatnych telewizji w Polsce. Stworzonej przez pasjonata, bez profesjonalnego sprzętu i bez wykwalifikowanej kadry. To była "telewizja dla ludu", dla lokalnych mieszkańców. Odpowiadała na ich potrzeby. A potrzebowano... rozrywki. Stąd łamanie jakichkolwiek praw autorskich: przesyłanie sygnału z zagranicznych satelitów, puszczanie filmów z kaset wideo i muzyki z pirackich kaset. Wtedy się tym nie przejmowano.
Co ciekawe telewizja po pewnym czasie otrzymała koncesję. Ale jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze... Ich brak, a właściwie nieumiejętne zarządzanie doprowadziło do kresu Sky Oruni.
Więcej dowiecie się z lektury książki Bryszewskiego. Czyta się ją zdecydowanie lekko, chociaż zawiera się w niej sporo danych: nazwiska, daty. Dla mnie to forma rozbudowanego tekstu w gazecie: reportażu połączonego z wywiadami. To ciekawa lektura dla tych, którzy kojarzą oruńską telewizję lub samą Orunię. Jest też sięgnięciem w przeszłość dla fanów zaglądania na zaplecze produkcji telewizyjnych. Odkrywa przaśność i chaos, ale też pokazuje jak pasja potrafiła łączyć i napędzać ludzi.

"Wróżka, biskup i kasety wideo. Telewizja Sky Orunia (1989 - 1996)" Grzegorza Bryszewskiego to reportaż o pewnej pirackiej telewizji. Składają się nań rozmowy z byłymi pracownikami, współpracownikami i widzami oraz omówienie dostępnych materiałów wideo (możecie obejrzeć je na youtube)
Sięgnęłam po ten tytuł, a najpierw wybrałam się na spotkanie z autorem i współtwórcami,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść Ewy Popławskiej z jednej strony bardzo obrazowo ukazuje powojenne realia w Gdańsku, ale z drugiej strony porusza wątki ponadczasowe. To doskonała mieszanka historii, często zamiatanej pod dywan, oraz obrazu emocji, rozterek i ludzkich słabości. “Bezdroża” to powieść o szukaniu swojego miejsca i drogi właśnie. Pośród ruin i wrogich twarzy. W miejscu, w którym nikomu nie można ufać. Nawet sobie…

Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/547-3-2023-bezdroza-ewa-poplawska/

Powieść Ewy Popławskiej z jednej strony bardzo obrazowo ukazuje powojenne realia w Gdańsku, ale z drugiej strony porusza wątki ponadczasowe. To doskonała mieszanka historii, często zamiatanej pod dywan, oraz obrazu emocji, rozterek i ludzkich słabości. “Bezdroża” to powieść o szukaniu swojego miejsca i drogi właśnie. Pośród ruin i wrogich twarzy. W miejscu, w którym nikomu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“Skrzydlate książki” Anny Sakowicz to powieść o dzieciach, przyjaźni, o książkach, wojnie. O magii, która tłumaczy czym jest wyobraźnia pisarska. O poświęceniu. O pamięci. O byciu człowiekiem. O zachowaniu w sobie dziecięcej radości i wiary w jutro.

Ja ogromnie polecam tę piękną historię spod pióra Anny Sakowicz wraz z cudownymi ilustracjami Ewy Beniak-Haremskiej.

Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/548-4-2023-skrzydlate-ksiazki-anna-sakowicz/

“Skrzydlate książki” Anny Sakowicz to powieść o dzieciach, przyjaźni, o książkach, wojnie. O magii, która tłumaczy czym jest wyobraźnia pisarska. O poświęceniu. O pamięci. O byciu człowiekiem. O zachowaniu w sobie dziecięcej radości i wiary w jutro.

Ja ogromnie polecam tę piękną historię spod pióra Anny Sakowicz wraz z cudownymi ilustracjami Ewy Beniak-Haremskiej.

Całość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Kamila Bednarka jest tytułem do połknięcia na raz. Czyta się ją szybko zarówno ze względu na formę, objętość jak i wciągającą fabułę. Ma trochę mankamentów, takich jak czasem, wspominana już przeze mnie, sztywność i teatralność wypowiedzi czy pobieżność niektórych motywów. Ale całość jest naprawdę warta uwagi. Poza tym okładka przyciąga wzrok, tytuł podbija uwagę a treść jest bardzo mądra i ważna. Jestem ciekawa waszego odbioru.
Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/549-5-2023-suicide-sp-z-o-o-kamil-bednarek/

Książka Kamila Bednarka jest tytułem do połknięcia na raz. Czyta się ją szybko zarówno ze względu na formę, objętość jak i wciągającą fabułę. Ma trochę mankamentów, takich jak czasem, wspominana już przeze mnie, sztywność i teatralność wypowiedzi czy pobieżność niektórych motywów. Ale całość jest naprawdę warta uwagi. Poza tym okładka przyciąga wzrok, tytuł podbija uwagę a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Śmierć jest czymś kompletnie nieuchronnym. Celem, do którego zmierza każdy z nas. Czasem nadchodzi pomału, zapowiadając swoje przybycie, czasem puka do naszych drzwi nagle. Dr Shepherd jako patolog bada przyczyny niewyjaśnionych zgonów. Na stronach “Siedmiu wieków śmierci” zabiera na w podróż po ludzkim ciele, jego tajemnicach i zmianach, które pojawiają się w miarę upływu czasu. To podróż pełna wiedzy, ciekawości i, przede wszystkim, szacunku.

Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/5517-siedem-wiekow-smierci-dr-richard-shepherd/

Śmierć jest czymś kompletnie nieuchronnym. Celem, do którego zmierza każdy z nas. Czasem nadchodzi pomału, zapowiadając swoje przybycie, czasem puka do naszych drzwi nagle. Dr Shepherd jako patolog bada przyczyny niewyjaśnionych zgonów. Na stronach “Siedmiu wieków śmierci” zabiera na w podróż po ludzkim ciele, jego tajemnicach i zmianach, które pojawiają się w miarę upływu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść Eweliny Kasiuby zdecydowanie jest jedną z ciekawszych, jakie czytałam w tym roku. Z jednej strony to lekka lektura na wakacje, pełna namiętności. Z drugiej pokazuje też ciemniejsze strony ludzkiej (i nie tylko) natury. Poza przyjemnością z czytania wyniosłam z niej kilka pytań do samej siebie. Czy potrafiłabym kochać tak mocno? Ile można wybaczyć w imię miłości? Czemu to kobiety są silniejsze, mimo że wielu twierdzi inaczej?

“Władcy światła” to doskonała kontynuacja debiutu Eweliny Kasiuby. Widać tu postęp warsztatowy, ciekawie poprowadzoną historię z kilkoma zagadkami. Przede wszystkim jest to piękna opowieść o miłości. Takiej, o której marzy wiele z nas…

Całość: http://przeczytanki.pl/5528-wladcy-swiatla-ewelina-kasiuba/

Powieść Eweliny Kasiuby zdecydowanie jest jedną z ciekawszych, jakie czytałam w tym roku. Z jednej strony to lekka lektura na wakacje, pełna namiętności. Z drugiej pokazuje też ciemniejsze strony ludzkiej (i nie tylko) natury. Poza przyjemnością z czytania wyniosłam z niej kilka pytań do samej siebie. Czy potrafiłabym kochać tak mocno? Ile można wybaczyć w imię miłości?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię książki, w których każdy wątek i element treści ma swoje miejsce i sens. Lubię też opowieści, w których autor tak operuje słowami, że przez historię się po prostu płynie. I dokładnie tak jest w przypadku powieści Patrycji Żurek. “Serce lasu” dotyka kilku ważnych problemów społecznych z nietolerancją i hipokryzją na czele. Autorka poprzez działania i słowa swojej bohaterki nienachalnie edukuje i zwraca uwagę na potrzebę samoakceptacji, rozwój osobisty i konieczność zadbania o swój psychiczny komfort i dobrobyt. Libusza pięknie mówi o tym, że każdy jest sobą w całości i nie można czuć się niepełnym.

Cała opinia: http://przeczytanki.pl/535-18-serce-lasu-patrycja-zurek-patronat/

Lubię książki, w których każdy wątek i element treści ma swoje miejsce i sens. Lubię też opowieści, w których autor tak operuje słowami, że przez historię się po prostu płynie. I dokładnie tak jest w przypadku powieści Patrycji Żurek. “Serce lasu” dotyka kilku ważnych problemów społecznych z nietolerancją i hipokryzją na czele. Autorka poprzez działania i słowa swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wyjście” jest protezą duszy.
Taki cytat z książki Daniela Rosołka wyłapałam. Nieco enigmatyczny, metaforyczny i esencjonalny.
Jak cała powieść.
Niby jest to fantastyka. Alternatywna rzeczywistość, w której neandertalczycy nie wyginęli, lecz dotrwali do współczesności jako "gorszy gatunek".
"Nieludzie" - to jedno z najłagodniejszych określeń, jakie im nadano. Tabliczki "tylko dla ludzi" wiszące na drzwiach kawiarni, sklepów - czy z niczym się to Wam nie kojarzy? Wygrodzone miejsca w środkach komunikacji, ograniczony dostęp do edukacji, służby zdrowia i miejsc pracy.
Daniel Rosołek stworzył niesamowicie plastyczną powieść o walce o szczęście, akceptację i miłość. Tylko czy można to sobie wywalczyć?
Bohaterami "Wyjścia" są osoby skrzywdzone i zranione. Usiłujące wydostać się z dna. Ale nie tylko. Autor umiejętnie porusza się między narracjami różnych osób i w różnych czasach. Dzięki temu odkrywamy historię po kawałeczku, stopniowo. Ja nie mogłam się nadziwić, jak skomplikowane są relacje i połączenia między poszczególnymi wątkami.
Zaskoczyło mnie w tej powieści wiele. Bardzo na plus.
Temat - raczej rzadko wybiera się neandertalczyków na bohaterów.
Styl i język - plastyczne, dopracowane i płynne.
Bohaterowie - ze strefy cienia, trudno ich zdefiniować i podzielić na dobrych i złych.
Niezależnie od tego, czy jesteście wielbicielami gatunku fantasy, czy wręcz przeciwnie - uważam, że to historia dla różnorodnego czytelnika. Każdy znajdzie tu wiele uniwersalnych motywów i nawiązań do znanych elementów historii, literatury i sztuki.

„Wyjście” jest protezą duszy.
Taki cytat z książki Daniela Rosołka wyłapałam. Nieco enigmatyczny, metaforyczny i esencjonalny.
Jak cała powieść.
Niby jest to fantastyka. Alternatywna rzeczywistość, w której neandertalczycy nie wyginęli, lecz dotrwali do współczesności jako "gorszy gatunek".
"Nieludzie" - to jedno z najłagodniejszych określeń, jakie im nadano. Tabliczki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Ziobro stworzyła piękną historię, w której niepamięć jest darem. Z jednej strony utrata tożsamości jest przerażającym przeżyciem, ale z drugiej pozwala na ponowne budowanie swojego charakteru. Zapominamy o rzeczach dobrych i złych. Nie pamiętamy bliskich, ale nie pamiętamy także, czego się baliśmy, w czym byliśmy słabi. Znikają ograniczenia.

– A jeśli tak już zostanie i to będą moje najdawniejsze wspomnienia?

– To będziesz patrzeć w przód i skupisz się na tym, co przed tobą.

I właśnie o przekraczaniu takich granic jest ta opowieść. O poznawaniu siebie na nowo, patrzeniu na swoje życie cudzymi oczami. Lena i Marcin to bohaterowie z krwi i kości. Z rozmaitymi zaletami i wadami. Jej mogę zarzucić nieco naiwności i bezwolności, on bywa strasznym chamem. I to jest świetne! W końcu wśród nas jest pełno właśnie takich ludzi. Nieidealnych, zagubionych, popełniających błędy.

cała opinia: http://przeczytanki.pl/534-17-moje-zycie-przed-toba-anna-ziobro-patronat-przedpremierowo/

Anna Ziobro stworzyła piękną historię, w której niepamięć jest darem. Z jednej strony utrata tożsamości jest przerażającym przeżyciem, ale z drugiej pozwala na ponowne budowanie swojego charakteru. Zapominamy o rzeczach dobrych i złych. Nie pamiętamy bliskich, ale nie pamiętamy także, czego się baliśmy, w czym byliśmy słabi. Znikają ograniczenia.

– A jeśli tak już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy usłyszałam jaki temat porusza Krzysztof Maćkowski w książce “Zew”, pomyślałam że to kij w mrowisko w aktualnej sytuacji przygranicznej. Temat nielegalnych uchodźców nadal rozpala gorące dyskusje i wywołuje niezdrową fascynację. Po lekturze jestem nieco bardziej świadoma przygranicznych realiów a jednocześnie jeszcze bardziej skołowana. Bo tam, na cienkiej, umownej linii rozstrzygają się życiowe dramaty zarówno “czarnych”, czyli nielegalnych imigrantów, jak i pograniczników – stojących na straży i zobowiązanych do przestrzegania prawa niezależnie od prywatnych poglądów.

Całość opinii: http://przeczytanki.pl/5258-zew-krzysztof-mackowski/

Kiedy usłyszałam jaki temat porusza Krzysztof Maćkowski w książce “Zew”, pomyślałam że to kij w mrowisko w aktualnej sytuacji przygranicznej. Temat nielegalnych uchodźców nadal rozpala gorące dyskusje i wywołuje niezdrową fascynację. Po lekturze jestem nieco bardziej świadoma przygranicznych realiów a jednocześnie jeszcze bardziej skołowana. Bo tam, na cienkiej, umownej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Kasiuk poruszyła w swojej książce kilka istotnych tematów: przemoc domowa w różnym wydaniu, uzależnienie od alkoholu, dysfunkcyjne rodziny. Pojawił się też tutaj ważki wątek rodziny z autystyczną córką, który skojarzył mi się ze wspaniałą mamą i blogerką Anią Sikorską. Jest w “I będę cię kochać aż do śmierci” atmosfera małego miasteczka, w którym wszyscy znają wszystkich i nic się nie ukryje. A mimo to wiele spraw zamiata się pod dywan i udaje, że ich nie ma. Zdrady, pijaństwo, pobicia – o tym nie mówi się głośno, bo przecież nie wypada…

Całość opinii: http://przeczytanki.pl/5269-i-bede-cie-kochac-az-do-smierci-anna-kasiuk/

Anna Kasiuk poruszyła w swojej książce kilka istotnych tematów: przemoc domowa w różnym wydaniu, uzależnienie od alkoholu, dysfunkcyjne rodziny. Pojawił się też tutaj ważki wątek rodziny z autystyczną córką, który skojarzył mi się ze wspaniałą mamą i blogerką Anią Sikorską. Jest w “I będę cię kochać aż do śmierci” atmosfera małego miasteczka, w którym wszyscy znają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“Piękno i bestie” to połączenie znanego z zupełnie zaskakującym. Pod przykrywką baśni, magii i klasycznych motywów autor przemyca nam gorzką prawdę o nas samych. O tym, co skrywa się za drzwiami naszych domów i na dnie naszych dusz. Jakby miał dar wyciągania z najciemniejszych zakamarków najbardziej brudnych elementów. Potem pokrywa je złotem i pozwala lśnić. Tak, by parzyły nas w oczy…

Całość opinii: http://przeczytanki.pl/529-12-piekno-i-bestie-niebezpieczne-basnie-soman-chainani/

“Piękno i bestie” to połączenie znanego z zupełnie zaskakującym. Pod przykrywką baśni, magii i klasycznych motywów autor przemyca nam gorzką prawdę o nas samych. O tym, co skrywa się za drzwiami naszych domów i na dnie naszych dusz. Jakby miał dar wyciągania z najciemniejszych zakamarków najbardziej brudnych elementów. Potem pokrywa je złotem i pozwala lśnić. Tak, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Iwona Banach po raz kolejny sięga po znane nam stereotypy i pokazuje je jako karykatury z krzywego zwierciadła. Nowobogackie paniusie, które usiłują być na topie a tak naprawdę ośmieszają się na każdym kroku brakiem ogłady i wiedzy. Obrywa się też teoriom spiskowym i “naukowcom” z internetu, do których fakty ie są w stanie się przebić przez foliowe czapeczki. W tle romanse i demony – czyli creme de la creme w stylu Zastrońca.

Dla mnie autorka “Do zakopania jeden trup” trwa od kilku lat w ścisłej czołówce ulubionych pisarzy, po których książki sięgam w ciemno. Wiem, że zdecydowanie umilą mi dni i wieczory a jednocześnie wskażą aktualne tematy, które wywołują burze(nie tylko te na Gie) w internetach. Gorąco polecam!

Całość opinii: http://przeczytanki.pl/530-13-do-zakopania-jeden-trup-iwona-banach-patronat/

Iwona Banach po raz kolejny sięga po znane nam stereotypy i pokazuje je jako karykatury z krzywego zwierciadła. Nowobogackie paniusie, które usiłują być na topie a tak naprawdę ośmieszają się na każdym kroku brakiem ogłady i wiedzy. Obrywa się też teoriom spiskowym i “naukowcom” z internetu, do których fakty ie są w stanie się przebić przez foliowe czapeczki. W tle romanse...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cztery przyjaciółki, spotkanie po latach, małe miasteczko i duże kłamstwa – mogłoby się wydawać, że ten motyw już się literacko wyczerpał. Jednak Anna Sakowicz pokazuje, że jej historie są niepowtarzalne i w żadne schematy się wtłoczyć nie pozwolą!

Bohaterki powieści “Za przyjaźń!” to normalne kobiety. I nie mam na myśli kobiet nudnych i nijakich. Każda z nich ma za sobą mniej lub bardziej trudne doświadczenia. Są tu rozwody, śmierć, przemocowe związki. Dlatego właśnie określiłam bohaterki jako “normalne”. Mogą nie wzbudzać sympatii, mogą nawet wkurzać, ale przede wszystkim, są bardzo prawdziwe.

Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/531-14-za-przyjazn-anna-sakowicz/

Cztery przyjaciółki, spotkanie po latach, małe miasteczko i duże kłamstwa – mogłoby się wydawać, że ten motyw już się literacko wyczerpał. Jednak Anna Sakowicz pokazuje, że jej historie są niepowtarzalne i w żadne schematy się wtłoczyć nie pozwolą!

Bohaterki powieści “Za przyjaźń!” to normalne kobiety. I nie mam na myśli kobiet nudnych i nijakich. Każda z nich ma za sobą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każda z postaci wykreowanych przez Anitę Scharmach ma jakieś kompleksy. Bohaterki i bohaterowie, niezależnie od płci i wieku, nie potrafią polubić samych siebie. Cały czas przeglądają się w cudzych oczach i nie potrafią dostrzec własnych atutów. Ta powieść, pod przykrywką doskonałej komedii, jest właśnie o wykluwaniu się motyli z kokonów. Przeobrażenia, wewnętrzne i zewnętrzne, jakich doświadczają bohaterowie książki “Cztery wesela i rozwód”, to doskonały przykład na to, że nie ma rzeczy niemożliwych. I że warto pogrzebać głębiej, bo pod warstwą kompleksów i zaniedbań ukrywają się silne i wartościowe osoby.

Jeżeli szukacie książki, która rozbawi Was do łez, pozwoli zapomnieć o bolączkach codziennego życia oraz pomoże w budowaniu swojej wartości – “Cztery wesela i rozwód” będzie idealnym wyborem. Ja polecam z całego serca.

Całość recenzji: http://przeczytanki.pl/53215-cztery-wesela-i-rozwod-anita-scharmach/

Każda z postaci wykreowanych przez Anitę Scharmach ma jakieś kompleksy. Bohaterki i bohaterowie, niezależnie od płci i wieku, nie potrafią polubić samych siebie. Cały czas przeglądają się w cudzych oczach i nie potrafią dostrzec własnych atutów. Ta powieść, pod przykrywką doskonałej komedii, jest właśnie o wykluwaniu się motyli z kokonów. Przeobrażenia, wewnętrzne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Komedia kryminalna osadzona w XVII wieku? Brzmi zaskakująco! Trochę się wahałam, czy taki mariaż będzie udany, ale okazało się, że aż nadto! Szczególnie, że do historii, kryminału i komedii w tej niezwykłej mieszance dołączyła erotyka. Oczywiście w humorystycznej formie.

Przyznam, że dawno tak się nie śmiałam, jak podczas lektury “Skradzionego klejnotu”. Przerysowane, barwne postaci z mnóstwem wad, zabawne sytuacje, sarkastyczne teksty i bardzo celne spostrzeżenia na temat stosunków (nomen omen) międzyludzkich.
Więcej na www.przeczytanki.pl

Komedia kryminalna osadzona w XVII wieku? Brzmi zaskakująco! Trochę się wahałam, czy taki mariaż będzie udany, ale okazało się, że aż nadto! Szczególnie, że do historii, kryminału i komedii w tej niezwykłej mieszance dołączyła erotyka. Oczywiście w humorystycznej formie.

Przyznam, że dawno tak się nie śmiałam, jak podczas lektury “Skradzionego klejnotu”. Przerysowane,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

– Szczęście przychodzi niespodziewanie – powiedział Carlo. – Choć nie zawsze w takiej postaci, w jakiej go oczekujemy. Czasem trzeba wcześniej wszystko doszczętnie spalić.

“Okruchy samotności” to kontynuacja “Tysiąca kawałków”, ale tym razem Anna Ziobro weszła na zdecydowanie wyższy poziom skomplikowania fabuły i stworzyła powieść łącząca elementy obyczajowe z… thrillerem!

To był film bez happy endu i bez szans na wiarygodny sequel. Zawsze mogli jednak pozostać przyjaciółmi, co stanowiło kolejny banał, ale ten był przynajmniej realny.

Myślałam, że potrafię już wyczuć klimat powieści pisanych przez Anię, jednak okazało się, że potrafi zaskoczyć nawet mnie. Tradycyjnie pojawiają się w tej powieści trudne wątki: zdrada, samotność, relacje z rodzicami, odpowiedzialność za drugiego człowieka. Pojawiają się też motywy związane z medycyną oraz elementy kryminalne. Ta powieść przypomina życie, lecz tym razem w jego ciemniejszej odsłonie.

Tym razem nie zamierzał stać się kolejnym nikim w życiu Julii i błyskawicznie odejść w niepamięć, gdy tylko zacznie ją nudzić. Nie chciał, by ich wspólne daty przepełniały ją nieukojonym smutkiem. Planował wypełnić jej kalendarz od nowa.

Anna Ziobro stworzyła powieść, w której można przepaść bezpowrotnie. Czytelnik zatraci się w tej historii i nie będzie mógł się oderwać. Wróżę nieprzespane noce, przegapione przystanki i przypalone obiady! To jest tak wciągająca książka, że gdy musiałam na chwilę się od niej oderwać, robiłam się nerwowa z niecierpliwości.

Dziś jej noc znowu pachniała mężczyzną i chciała się odurzyć tym zapachem.

“Okruchy samotności” zachwycają misternie splecioną fabułą, doskonałym stylem i umiejętnie podkręcanymi emocjami. Połączenie romansu z nutą erotyki z trzymającym w napięciu thrillerem to strzał w dziesiątkę! Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać tę powieść przedpremierowo i odkryć nową twarz lubianej przeze mnie autorki. Widać w tym doskonały rozwój, pracę nad tekstem i ogrom włożonej w pracy.

– Szczęście przychodzi niespodziewanie – powiedział Carlo. – Choć nie zawsze w takiej postaci, w jakiej go oczekujemy. Czasem trzeba wcześniej wszystko doszczętnie spalić.

“Okruchy samotności” to kontynuacja “Tysiąca kawałków”, ale tym razem Anna Ziobro weszła na zdecydowanie wyższy poziom skomplikowania fabuły i stworzyła powieść łącząca elementy obyczajowe z…...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Małgorzata Garkowska w swojej sadze porusza wiele ważkich problemów. Od tła historycznego, które determinuje ścieżki życiowe bohaterów, poprzez społeczną otoczkę, w której przejawiają się niesprawiedliwości, nierówności oraz polityczne animozje, aż do indywidualnych dylematów. Problemy z bezpłodnością, nierówne traktowanie zależnie od płci i statusu społecznego, artystyczne zapędy a nawet elementy kryminalne sprawiają, że “Dzwony o zmierzchu. Wbrew wszystkiemu” to arcyciekawa mieszanka, gęsta od emocji.
Cała recenzja na: www.przeczytanki.pl

Małgorzata Garkowska w swojej sadze porusza wiele ważkich problemów. Od tła historycznego, które determinuje ścieżki życiowe bohaterów, poprzez społeczną otoczkę, w której przejawiają się niesprawiedliwości, nierówności oraz polityczne animozje, aż do indywidualnych dylematów. Problemy z bezpłodnością, nierówne traktowanie zależnie od płci i statusu społecznego, artystyczne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłość, nienawiść, strach i gniew – przez tę książkę przewija się ogrom emocji. Zuzanna Arczyńska stworzyła historię, która co rusz zaskakuje. Zupełnie nieoczywiste zwroty akcji, szokujące wątki i drobne, acz istotne wskazówki rozrzucone na stronach powieści sprawiają, że nie można się od niej oderwać a lekturę kończy się zbieraniem szczęki z podłogi.

Ciężko jest mi jednoznacznie tę książkę zdefiniować. I to chyba cecha charakterystyczna twórczości tej autorki. No bo z jednej strony głównym elementem są wątki kryminalne, ale jest też nieoczywisty romans a tło obyczajowe i wiele równoległych wątków sprawia, że jest to mieszanka wybuchowa. Czego tu nie ma? Handel żywym towarem, korupcja, nielegalni imigranci, fobie, sekty – ktoś mógłby uznać, że to zbyt wiele jak na tak niepozorną formę książki. Jednak Arczyńska sprawiła, że każdy element jest jak zębatka, która dopasowana we właściwym miejscu napędza skomplikowany mechanizm. Tu wszystko po prostu perfekcyjnie się zgrywa.

Warstwa językowa i stylistyczna, na którą zwracam także uwagę, jest konsekwentna. Bohaterowie wypowiadają się odpowiednio do swoich funkcji i charakterów. Zarówno obrazowe opisy jak i konkretne dialogi prowadzą fabułę we właściwym kierunku. Kilka furtek wciąż pozostaje otwartych, ale ich domknięcie Zuzanna Arczyńska obiecuje w kolejnym tomie. Jestem ogromnie ciekawa, jak potoczą się niektóre wątki, co spotka bohaterów i kto przeżyje…

I tym pytaniem chcę Was zachęcić do sięgnięcia po “Mimozowe pole”, które jest doskonałym kryminałem, a nawet thrillerem obyczajowo-kryminalnym z elementami romansu i doskonałą warstwą socjologiczną. Atmosfera małego miasteczka, zaściankowości, miesza się z zakrojonymi na szeroką skalę aferami. Wciąga!
Całość recenzji na: www.przeczytanki.pl

Miłość, nienawiść, strach i gniew – przez tę książkę przewija się ogrom emocji. Zuzanna Arczyńska stworzyła historię, która co rusz zaskakuje. Zupełnie nieoczywiste zwroty akcji, szokujące wątki i drobne, acz istotne wskazówki rozrzucone na stronach powieści sprawiają, że nie można się od niej oderwać a lekturę kończy się zbieraniem szczęki z podłogi.

Ciężko jest mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pod przykrywką komedii Agata Bizuk podaje czytelnikom wiele mądrych, czasem gorzkich konkluzji. Jej bohaterowie nie mają samych radosnych doświadczeń, nie żyją w idealnym, pozytywnym świecie. Są zanurzeni w realności, czasem bardziej niż by chcieli. W “Gwiazdce na Zielonej 13” znajdziecie wiele mocnych motywów łącznie z chorobą alkoholową, trudnościami w służbie zdrowia, problemami wychowawczymi i miłosnymi dramatami. To bardzo dobra i pełnowartościowa kompozycja.
Całość recenzji na: www.przeczytanki.pl

Pod przykrywką komedii Agata Bizuk podaje czytelnikom wiele mądrych, czasem gorzkich konkluzji. Jej bohaterowie nie mają samych radosnych doświadczeń, nie żyją w idealnym, pozytywnym świecie. Są zanurzeni w realności, czasem bardziej niż by chcieli. W “Gwiazdce na Zielonej 13” znajdziecie wiele mocnych motywów łącznie z chorobą alkoholową, trudnościami w służbie zdrowia,...

więcej Pokaż mimo to