-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
Niestety,spodziewałam się czegoś lepszego. Panią Dorotę darzę ogromną sympatią, a okres przed świętami jak i same święta to mój ulubiony czas w ciągu roku. Więc ta książka wydawała się idealna. Piękna okładka,niezłe zdjęcia,ale jeśli chodzi o tekst to kiepsko to wygląda. Styl okej,ale pojawiają się literówki. Spodziewałam się sensownych porad DIY,sposobów na wyjątkowe święta,a nie oklepanych przepisów i pojawiającego się wszędzie pakowania prezentów w szary papier.
Niestety,spodziewałam się czegoś lepszego. Panią Dorotę darzę ogromną sympatią, a okres przed świętami jak i same święta to mój ulubiony czas w ciągu roku. Więc ta książka wydawała się idealna. Piękna okładka,niezłe zdjęcia,ale jeśli chodzi o tekst to kiepsko to wygląda. Styl okej,ale pojawiają się literówki. Spodziewałam się sensownych porad DIY,sposobów na wyjątkowe...
więcej mniej Pokaż mimo toPo przeczytaniu tej książki utwierdziłam się w przekonaniu jak strasznie denerwują mnie książki tego typu. Nic nie wniosła do mojego życia. Ładnie wydana,ale chyba na tym koniec superlatywów. Autorka przez całą książkę tłumaczy co to jest 'lagom' w kółko powielając te same zwroty i określenia. Kupiona z ciekawości.
Po przeczytaniu tej książki utwierdziłam się w przekonaniu jak strasznie denerwują mnie książki tego typu. Nic nie wniosła do mojego życia. Ładnie wydana,ale chyba na tym koniec superlatywów. Autorka przez całą książkę tłumaczy co to jest 'lagom' w kółko powielając te same zwroty i określenia. Kupiona z ciekawości.
Pokaż mimo to2015-07-19
Książka inspirująca,dająca do myślenia i skłaniająca do refleksji. Nie jest typowym 'czytadłem',momentami wymaga wręcz skupienia(zwłaszcza kiedy chodzi o kwestie związane z bankowością). Nie jest to biografia,ale wiele faktów z życia Rubenstain się nakłada z historią z Hannah. Wg.mnie bardzo dobra, jedyne do czego można by się przyczepić to narracja(osobiście nie jestem fanką kwestii typu "(...)ale o tym dowiemy się potem/ale o tym Hannah przekona się dopiero za kilka lat".
Książka inspirująca,dająca do myślenia i skłaniająca do refleksji. Nie jest typowym 'czytadłem',momentami wymaga wręcz skupienia(zwłaszcza kiedy chodzi o kwestie związane z bankowością). Nie jest to biografia,ale wiele faktów z życia Rubenstain się nakłada z historią z Hannah. Wg.mnie bardzo dobra, jedyne do czego można by się przyczepić to narracja(osobiście nie jestem...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciężka.
To jest chyba najbardziej trafne określenie. Ta książka była dla mnie ciężka. Po pierwsze tytuł mija się z faktyczną treścią bo przynajmniej w moim odczuciu słowa kochanka i prostytutka nie są synonimami.
Była to pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki i ostatnia. Bo to co najbardziej mierziło mnie w trakcie czytania to język powieści. Bolało mnie serce i oczy kiedy czytałam dialogi wyglądające trochę jak napisane przez dziecko w podstawówce na zajęcia typu:
-Marto,nie przesadzaj-powiedziałam
-Dobrze,wybacz-odpowiedziała Marta z uśmiechem
-Super!-ucieszyła się Karolina
Zero sensownego prowadzenia dialogu plus nie wiem który edytor puścił książkę do druku, w której nadużywa się znaków interpunkcyjnych,zwłaszcza wykrzykników(pojawiających się np.trzy albo i cztery w wykrzyknieniu).
Książka przedstawia ogromny problem,ale jest przy tym strasznie naiwna. Zakończenie pozostawiam bez komentarza bo jakoś od połowy książki miałam wrażenie,że autorka zmieniła główny wątek i skupiła się na zupełnie innej historii i zakończenie również odnosiło się do innej postaci.
Ciężka.
więcej Pokaż mimo toTo jest chyba najbardziej trafne określenie. Ta książka była dla mnie ciężka. Po pierwsze tytuł mija się z faktyczną treścią bo przynajmniej w moim odczuciu słowa kochanka i prostytutka nie są synonimami.
Była to pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki i ostatnia. Bo to co najbardziej mierziło mnie w trakcie czytania to język powieści. Bolało mnie...