rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

O wyprawie Katarzyny Piec od samego początku czytałam na blogu z wypiekami na twarzy (i piekącym tyłkiem 😂).

Wyobraźcie sobie zupełnie przypadkiem trafić na informację, która popycha was na drugi koniec świata, by zwiedzać wyspę śladami polskiego! Tej książki się nie czyta - przez tą historię się płynie w wyśmienitym towarzystwie autorki i miejscowych wyspiarzy. Całość dopełniały fotografie rajskich widoków i zabytków zagubionych w cudownej dzikiej roślinności.

Tak bardzo przykro było mi ją kończyć.. ale strasznie cieszy mnie świadomość, że posiadam swój własny egzemplarz i mogę jeszcze raz przeżyć z autorką tę niesamowitą przygodę :)

O wyprawie Katarzyny Piec od samego początku czytałam na blogu z wypiekami na twarzy (i piekącym tyłkiem 😂).

Wyobraźcie sobie zupełnie przypadkiem trafić na informację, która popycha was na drugi koniec świata, by zwiedzać wyspę śladami polskiego! Tej książki się nie czyta - przez tą historię się płynie w wyśmienitym towarzystwie autorki i miejscowych wyspiarzy. Całość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę porwałam koleżance. Wiedziałam, że musi mieć w sobie "to coś". Ona nigdy nie przeczytała żadnej książki, a tą połknęła w dwa dni.

Włodek Markowicz napisał książkę o codzienności, życiu. O tym, że czasem zatrzymujemy się, jesteśmy zwróceni w jedną stronę i nie dostrzegamy tego, co jest za naszymi plecami.
Przedstawia nam swoje poglądy na niektóre sprawy. Czasem próbuje nas delikatnie zwymyślać, potrząsnąć i zwerbować do działania.
Żebyśmy zaczęli w końcu samodzielnie myśleć.
Żebyśmy nie patrzyli, jak nasze życie ucieka nam przez palce. Bo obudzimy się za późno.
Żebyśmy poszli o krok dalej, robili to, czego tak naprawdę pragniemy.

Niektórych ta książka nie zadowoli. Ale to nie ważne.
Ziemia jest ponoć okrągła. Tak mówią.
A wszystkich nie usatysfakcjonujesz.
Osobiście ją polecam, rzuca światło na rzeczy, uczucia i niektóre stany człowieka, przez co młody mózg (taki jak mój) może wyrobić swoje poglądy i iść pod prąd.

Książkę porwałam koleżance. Wiedziałam, że musi mieć w sobie "to coś". Ona nigdy nie przeczytała żadnej książki, a tą połknęła w dwa dni.

Włodek Markowicz napisał książkę o codzienności, życiu. O tym, że czasem zatrzymujemy się, jesteśmy zwróceni w jedną stronę i nie dostrzegamy tego, co jest za naszymi plecami.
Przedstawia nam swoje poglądy na niektóre sprawy. Czasem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Gdyby ktokolwiek usłyszał, jak śpiewa o tym, że "uwielbia swoją dużą, silną kicię", z pewnością zakwalifikowaliby ją do wariatkowa." (s.160)

Hanna Swensen prowadzi cukiernię "Ciasteczkowa Dolina". Pewnego poranka znajduje zwłoki dostawcy mleka za swoim lokalem. Pomaga swojemu szwagrowi, niedawno awansowanemu detektywowi, rozwikłać tajemnicę śmierci dostawcy.
Bohaterka jednocześnie zmuszona jest walczyć z natrętną matką, która na siłę stara się wyswatać swoją najstarszą córkę z każdym kawalerem, mieszkającym w Eden Lake. W tle nieprzeciętny kocur Mosze i pieczenie ciasteczek.

Autorka schematycznie eliminuje kolejnych podejrzanych, prawie niczym nie zaskakuje. No, może raz - kiedy dowiadujemy się, kto jest prawdziwym mordercą.
Książka zawiera 16 (!) przepisów z "Ciasteczkowej Doliny".

Typowy kobiecy kryminał, który pomimo swojej prostoty, przyjemnie się czyta.
Warto poświęcić mu chwilę.

"Gdyby ktokolwiek usłyszał, jak śpiewa o tym, że "uwielbia swoją dużą, silną kicię", z pewnością zakwalifikowaliby ją do wariatkowa." (s.160)

Hanna Swensen prowadzi cukiernię "Ciasteczkowa Dolina". Pewnego poranka znajduje zwłoki dostawcy mleka za swoim lokalem. Pomaga swojemu szwagrowi, niedawno awansowanemu detektywowi, rozwikłać tajemnicę śmierci dostawcy.
Bohaterka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z autorem, które zakończyło się tragedią.
Eberhard Mock to jedna z najbardziej irytujących postaci, jakie spotkałam. Na myśl przychodzą tylko stereotypy o dzisiejszej policji. W 253 stronach mieści się ze sto defekacji, wszy, pluskwy, smród i brud. Jestem w stanie zrozumieć, że taki miał być klimat i miało to wywoływać w czytelniku skrajne emocje, jednak w moim przypadku tylko przynudzały.
Nigdy nie czytałam tak cienkiej powieści przez tak długi czas.

Moje pierwsze spotkanie z autorem, które zakończyło się tragedią.
Eberhard Mock to jedna z najbardziej irytujących postaci, jakie spotkałam. Na myśl przychodzą tylko stereotypy o dzisiejszej policji. W 253 stronach mieści się ze sto defekacji, wszy, pluskwy, smród i brud. Jestem w stanie zrozumieć, że taki miał być klimat i miało to wywoływać w czytelniku skrajne emocje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"-No to osada poszła się je*** - powiedziała Krystal.
- Nie, nieprawda - zaprzeczyła Tessa. - I proszę, Krystal, nie przeklinaj.
- Bo poszła - upierała się Krystal."*

J.K. Rowling jest kojarzona głownie z sagą o Harrym Potterze, który przyniósł jej wielką sławę. Jednak moim zdaniem jest to trochę krzywdzące - autorka została niesłusznie zaszufladkowana.
Bez bicia przyznaję, że nigdy nie czytałam, ani nie widziałam całego filmu o młodym czarodzieju, więc może dlatego też odebrałam tą książkę dosyć osobiście, jako pierwsze spotkanie z tą Panią.

Barry Fairbrother umiera w dzień swojej rocznicy ślubu. W radzie miasta zwalnia się miejsce, więc każda rodzina stara się wepchnąć na stołek "swojego" radnego. Jednak, czy cała ta sprawa jest aż tak ważna w obliczu śmierci?

W każdym podrozdziale czytamy o historii innego mieszkańca. Na początku można się nieźle pogubić, na końcu postacie są tak wyróżnione, że bez trudu ogarniamy każdego mieszkańca Pagford, ale jest jeden wątek, który od razu wyróżnia się na tle innych - mam na myśli oczywiście młodzież. Nie brakuje niczego, jest alkohol, prostytucja, samookaleczenia, zaburzenia własnej samooceny.. w sumie wszystko, co można spotkać, kiedy czyta się o młodzieży w XXI wieku. Nastolatkom nie pomaga też fakt, że ich rodziny skrywają mroczne sekrety, które ich wyniszczają. Codziennie walczą o przetrwanie w miasteczku plotek, będąc pod czujnym okiem plotkarek i wrogów ich rodziców.
Równocześnie żony, matki, ojcowie i kochanki kandydatów dwoją się i troją, żeby postawić na swoim i przepchnąć swój "pionek" w grze, jaką jest polityka. Jednak kto powiedział, że trzeba grać fair?

Wybrałam ten cytat, ponieważ.. wydaje mi się, że idealnie odzwierciedla fabułę powieści, która przenosi nas do Pagford. Być może jest on wulgarny, a nawet trochę nie na miejscu, ale jest idealny - jest on zapowiedzią końca, doprowadzony przez wyścig szczurów mieszkańców oraz licznych prywatnych katastrof.
Książka ta pokazuje wspaniały warsztat pisarki, umiejętność uchwycenia problemów, które na pierwszy rzut oka niewidoczne i ubrania je w słowa, patologię oraz pozornie szczęśliwe rodziny. Moim zdaniem jest ona godna polecenia i koniecznie trzeba spojrzeć na J.K. Rowling pod zupełnie innym kątem i wyrzec się uprzedzeń związanych z Harrym.

*Trafny Wybór, str. 47

"-No to osada poszła się je*** - powiedziała Krystal.
- Nie, nieprawda - zaprzeczyła Tessa. - I proszę, Krystal, nie przeklinaj.
- Bo poszła - upierała się Krystal."*

J.K. Rowling jest kojarzona głownie z sagą o Harrym Potterze, który przyniósł jej wielką sławę. Jednak moim zdaniem jest to trochę krzywdzące - autorka została niesłusznie zaszufladkowana.
Bez bicia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Bohaterowie nie zawsze zwyciężają. Czasami to oni przegrywają. Ale walczą i powracają.Nie poddają się. To właśnie czyni ich bohaterami."

To ostatnie spotkanie z Clary i jej niezwykłymi przyjaciółmi.
Dochodzi do bitwy ostatecznej, w której Nocni Łowcy muszą pokonać swoich braci, przemienionych przez Piekielny Kielich Sebastiana. Nephilim i Podziemni muszą połączyć siły, by pokonać wroga. Jednak nikt nie jest w stanie tego dokonać, oprócz Jace'a. Clary, Jace, Isabelle, Simon i Alec ruszają do Edomu, by pokonać Sebastiana Morgensterna.

Jak zwykle nie zawiodłam się - od początku do końca akcja powalała na kolana. Dużo krwi, poświęcenia, potu i łez. Trupów też w tej części nie brakuje, jednak obietnica C. Clare nie została dotrzymana. Wiadomo, że kac książkowy szybko mnie nie opuści po tej książce. Warto przeczytać, chociażby dla samego zakończenia, które jest.. magiczne.

"Bohaterowie nie zawsze zwyciężają. Czasami to oni przegrywają. Ale walczą i powracają.Nie poddają się. To właśnie czyni ich bohaterami."

To ostatnie spotkanie z Clary i jej niezwykłymi przyjaciółmi.
Dochodzi do bitwy ostatecznej, w której Nocni Łowcy muszą pokonać swoich braci, przemienionych przez Piekielny Kielich Sebastiana. Nephilim i Podziemni muszą połączyć siły,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Fantazja jest rzeczywistością, która czeka na włączenie.”

Victorię McQueen poznajemy, kiedy jest małą dziewczynką o niesamowitych zdolnościach - potrafi odnajdywać różne przedmioty za pomocą mostu "Krótsza Droga". Problem w tym, że tylko ona może przez niego przejechać na swoim rowerze. Jest niewiele osób, które potrafią przemieszczać się w tak niecodzienny sposób. Jedną z tych osób jest Charlie Manx z jego rolls roycem, który w tajemniczy sposób porywa dzieci do jego "Gwiazdkowej Krainy". Kiedy dziewczyna ma 16 lat, a jej życie zmienia się o 180 stopni, udaje jej się uciec z rąk porywacza, lecz ten zapowiada zemstę. Po latach, już jako matka, ponownie dochodzi do starcia z Charliem Manxem i NOS4A2, jednak ceną tego spotkania jest życie jej syna, Wayne'a.

Ta książka leżała długo na półce, zanim po nią sięgnęłam. Oczywiście żałuję! Historia niesamowicie wciągająca, napisana w świetnym stylu. Trzeba przyznać, że niedaleko pada jabłko od jabłoni (dla niewiedzących - Joe Hill jest synem Stephena Kinga). Nie warto przerażać się grubością książki, bo jest tak wciągająca, że zdolna byłam przeczytać 70 stron za jednym "posiedzeniem". Naprawdę warto ją przeczytać.

„Fantazja jest rzeczywistością, która czeka na włączenie.”

Victorię McQueen poznajemy, kiedy jest małą dziewczynką o niesamowitych zdolnościach - potrafi odnajdywać różne przedmioty za pomocą mostu "Krótsza Droga". Problem w tym, że tylko ona może przez niego przejechać na swoim rowerze. Jest niewiele osób, które potrafią przemieszczać się w tak niecodzienny sposób. Jedną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Szczerze mówiąc to byłoby dziwne, że ktokolwiek jeszcze spał, zważywszy na fakt, jak często wyrywaliśmy kogoś ze snu."

Rose została niesłusznie oskarżona o zamordowanie królowej Tatiany i przebywa w więzieniu. Lissa, ich przyjaciele i Abe starają się odnaleźć prawdziwego mordercę. Wspólnie planują brawurową (i wybuchową) ucieczkę, by opóźnić proces.
W trakcie ukrywania się towarzyszy jej alchemiczka Sydney i Dymitr. Jak wiadomo Rose nie potrafi siedzieć bezczynnie, więc starają się znaleźć ostatniego Dragomira. Czasem okazuje się, że nic nie łączy jak wspólni wrogowie.

Koniec jest.. z resztą nie ważne. To trzeba przeczytać i poczuć. Mnie w pełni usatysfakcjonował. Jedynym minusem jest to, że się ta książka kończy. Na ostatnich 30 stronach mieszczą się wszystkie odpowiedzi. Jednak autorka mogłaby się szarpnąć na książkę opisującą rządy nowej królowej po latach.

"Szczerze mówiąc to byłoby dziwne, że ktokolwiek jeszcze spał, zważywszy na fakt, jak często wyrywaliśmy kogoś ze snu."

Rose została niesłusznie oskarżona o zamordowanie królowej Tatiany i przebywa w więzieniu. Lissa, ich przyjaciele i Abe starają się odnaleźć prawdziwego mordercę. Wspólnie planują brawurową (i wybuchową) ucieczkę, by opóźnić proces.
W trakcie ukrywania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę dostałam w ramach praktyk - musiałam "nauczyć się" podstawowych zwrotów w języku angielskim. Oczywiście pomińmy fakt, że tego języka uczę się od szkoły podstawowej.

Nie mogę jej ocenić, ponieważ dla mnie jest nieprzydatna, jednak patrząc na jej zawartość - osoba, która chciałaby się czegoś nauczyć, łatwo opanowałaby ten materiał. Wydaje mi się być pomocna w łamaniu barier językowych.

Książkę dostałam w ramach praktyk - musiałam "nauczyć się" podstawowych zwrotów w języku angielskim. Oczywiście pomińmy fakt, że tego języka uczę się od szkoły podstawowej.

Nie mogę jej ocenić, ponieważ dla mnie jest nieprzydatna, jednak patrząc na jej zawartość - osoba, która chciałaby się czegoś nauczyć, łatwo opanowałaby ten materiał. Wydaje mi się być pomocna w łamaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Ludzie są prości. Patrzą na to, co ogromne, co zawęża im pole widzenia."

Tytus jest warszawskim gimnazjalistą nie wyróżniającym się na tle innych - nienawidzi sportu, na całe dnie pochłaniają go gry komputerowe, uwielbia twórczość Stephena Kinga i wszystko, czego nie można racjonalnie wytłumaczyć. Zapracowani rodzice wysyłają go do Głuszyc, gdzie mieszkają jego dziadkowie (sami za to jadą na wakacje do Meksyku - cóż za hipokryzja!). Podczas tego wakacyjnego wyjazdu całe życie wywróci mu się do góry nogami, żeby stawić czoła odwiecznemu Złu. Pojawiają się tam legendarne postacie (Świtezianka, Baba-Jaga, Dratewka), mityczne przedmioty i złe, krwiożercze istoty.
Pomijam już wątek miłosny, ponieważ.. ta MIŁOŚĆ wykręcała mi jelita w drugą stronę. Przypominam, że Tytus i Anka są w wieku gimnazjalnym, a autor delikatnie się zagalopował pod koniec książki.

Opinia jest pozytywna, prawda? Jednak daję tej książce tylko 5 gwiazdek, bo mogłaby być zdecydowanie cieńsza - akcja wlecze się przez pierwsze 200 stron. I chyba było to najoporniejsze w tej książce - przebrnąć przez to. Rozczarował mnie też sam autor. Miałam okazję sięgnąć po "Zrób mi jakąś krzywdę" i myślałam, że to będzie kolejna jego książka przepełniona czarnym humorem i absurdem. Niestety tak się nie stało.

„Ludzie są prości. Patrzą na to, co ogromne, co zawęża im pole widzenia."

Tytus jest warszawskim gimnazjalistą nie wyróżniającym się na tle innych - nienawidzi sportu, na całe dnie pochłaniają go gry komputerowe, uwielbia twórczość Stephena Kinga i wszystko, czego nie można racjonalnie wytłumaczyć. Zapracowani rodzice wysyłają go do Głuszyc, gdzie mieszkają jego dziadkowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Cholernie trudno zachować godność, gdy wschodzące słońce jest zbyt jaskrawe dla twoich gasnących oczu."

Historia opowiada o Hazel, która przewlekle walczy z rakiem. Podczas jednego ze spotkań z grupą wsparcia poznaje Augustusa Watersa. Od tamtej chwili życie dziewczyny zmienia się o 180 stopni - zakochuje się, dzięki Gusowi zwiedza Amsterdam i poznaje swojego ulubionego pisarza. Niestety koniec książki jest raczej smutny i nie znam osoby, która nie uroniła chociaż jednej łzy.

O książce tej ostatnimi czasy było bardzo głośno za sprawą filmu. Muszę przyznać, że przeczytałam ją po obejrzeniu filmu w kinie (który był idealnym odzwierciedleniem książki). I naprawdę mi się spodobała, chociaż nie gustuję raczej w takiej literaturze.

"Cholernie trudno zachować godność, gdy wschodzące słońce jest zbyt jaskrawe dla twoich gasnących oczu."

Historia opowiada o Hazel, która przewlekle walczy z rakiem. Podczas jednego ze spotkań z grupą wsparcia poznaje Augustusa Watersa. Od tamtej chwili życie dziewczyny zmienia się o 180 stopni - zakochuje się, dzięki Gusowi zwiedza Amsterdam i poznaje swojego ulubionego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałam naprawdę wielkie nadzieje związane z tą książką.. Niestety, przeliczyłam się.

Cała historia wydaje się być mdła - zaczynając od bohaterów, przez fabułę i kończąc na zakończeniu. Finley jest typowym chłopcem, którego skrzywdziło życie, jest małomówny i raczej wycofany, jednak gra w koszykówkę, która pozwala mu poczuć się lepiej. Jest typowym chłopakiem, który widzi Boga w swoim trenerze - jeśli powiedziałby mu, że musi wyskoczyć przez okno, zapewne bez wahania skoczyłby na łeb, na szyję. Ma też dziewczynę, która (żeby nie psuć schematu)także gra. Tu muszę zaznaczyć, że odebrałam go, jako napalonego frustrata (gdy o niej mówił). I tak sobie trenują do rozpoczęcia sezonu, żeby (uwaga, uwaga) zerwać ze sobą w noc przed oficjalnym otwarciem sezonu. Na drodze Finleya pojawia się także Russ - kolejne skrzywdzone dziecko przez los, któremu musi pomóc główny bohater.
I tak oto chłopak musi się zmagać z przeciwnościami losu.
Nie brakuje wypadków, irlandzkiej mafii i łzawych pożegnań.

Może mam w sobie zbyt mało empatii, żeby zrozumieć fenomen tej książki, która jest dość wysoko oceniana przez pozostałych użytkowników portalu. Nie trafia do mnie zupełnie. Dialogi są wręcz powalające - gdybym policzyła każde pojedyncze "tak" i "nie", okazałoby się, że zajęłoby to z parę stron. Natomiast fragment, w którym chłopcy jadą za miasto i oglądają gwiazdy.. spodziewałam się czegoś naprawdę wielkiego, co mogłoby tą książkę uratować w moich oczach. Niestety ją pogrążyło.

Miałam naprawdę wielkie nadzieje związane z tą książką.. Niestety, przeliczyłam się.

Cała historia wydaje się być mdła - zaczynając od bohaterów, przez fabułę i kończąc na zakończeniu. Finley jest typowym chłopcem, którego skrzywdziło życie, jest małomówny i raczej wycofany, jednak gra w koszykówkę, która pozwala mu poczuć się lepiej. Jest typowym chłopakiem, który widzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Nie daj się zwieść pozorom."

Co byłoby, gdybyśmy mogli zmienić swoje całe życie pod wpływem jednego nagrania video? Zamienić się dotychczasowym bytem z drugą osobą? Jednak jest jeden warunek - ta druga osoba umiera i my musimy "wskoczyć" w jej dotychczasowe życie i je kontynuować je. Zgodził/a byś się?

Przed takim wyzwaniem musi stanąć Emma - porzucona przez matkę, odsyłana z jednego domu zastępczego do drugiego; musi poradzić sobie w świecie przepychu swojej nieznanej siostry bliźniaczki, która w tajemniczych okolicznościach.. no właśnie. Znika? Zostaje zamordowana? Ceną jest życie Emmy. Czy uda się jej rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia Sutton? I poradzi sobie w całkiem innych warunkach, nie stwarzając podejrzeń wśród przyjaciół?

Jakiś czas mierzyłam się do tej książki - Sarę Shepard kojarzę z serii "Pretty Litlle Liars", która jest dość.. zawikłana i (nie ma co ukrywać) rozwleczona, jednak nie żałuję. Może trochę rozczarowała mnie akcja, ponieważ momentami była przewidywalna, a czasem trochę przynudzała. Ciekawa forma wypowiedzi, pierwszy raz spotkałam się z pierwszoosobową i trzecioosobową narracją. Miło było odprężyć się przy tej książce.

"Nie daj się zwieść pozorom."

Co byłoby, gdybyśmy mogli zmienić swoje całe życie pod wpływem jednego nagrania video? Zamienić się dotychczasowym bytem z drugą osobą? Jednak jest jeden warunek - ta druga osoba umiera i my musimy "wskoczyć" w jej dotychczasowe życie i je kontynuować je. Zgodził/a byś się?

Przed takim wyzwaniem musi stanąć Emma - porzucona przez matkę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Wydaje mi się, że ludzie lubią oglądać akty destrukcji."

Śmierć jest zawsze zapracowana. Śmierć wydaje się być wszechobecna, zawsze na czas. Ale mało komu przychodzi do głowy, że Śmierć jest także życzliwa i posiada uczucia, snuje także się po całym świecie, by zbierać żniwa przez ludzką agresję. I właśnie taką opowieść nam przedstawia - pozbawioną ogólników, bez zaskakującej fabuły - czasem nawet wyprzedza bieg zdarzeń, by wytłumaczyć nam ci się zdarzy.
Opowiada o Leisel Meminger, która podróżuje z matką i bratem pociągiem. Kobieta nie jest w stanie wychować dzieci, więc planuje oddać je do domu zastępczego. Niestety jedno dziecko ginie. Podczas pogrzebu chłopca, dziewczynka znajduje w śniegu książkę i najzwyczajniej w świecie ją kradnie.

"Saukerl!"

Po jakimś czasie dziewczynka przywiązuje się do Rosy i Hansa Hubermanna, mieszkających przy Himmelstrasse. Odnajduje w nich miłość, a także oparcie w tak trudnych czasach. A także przyjaźń i szacunek w oczach innych dzieci. Wraz z papą uczy się po nocach czytać i poprawnie pisać. Wszystko wydawałoby się sielanką (jak na czasy II wojny światowej), gdyby nie fakt, że w progu ich domu staje Żyd.
Max Vandenburg zakłóca spokój w domu Hubermannów. Syn przyjaciela Hansa, który zginął zamiast niego na froncie. I nauczył go grać na akordeonie.

"Bo życie warte jest życia. Choćby ceną była wina i wstyd."

Leisel przyzwyczaja się do obeności Maksa w piwnicy, po pewnym czasie odnajduje w nim swojego powiernika i prawdziwego przyjaciela. Niestety, po pewnym czasie musiała się z nim pożegnać, by spotkać go znowu.. po latach.

Jak kończy się historia dziewczynki?
Nie mogę powiedzieć. Jednak Śmierć jest obecna. Ona nigdy nie śpi, a wojna to tylko jej nowy szef.
Pozycja obowiązkowa.

"Wydaje mi się, że ludzie lubią oglądać akty destrukcji."

Śmierć jest zawsze zapracowana. Śmierć wydaje się być wszechobecna, zawsze na czas. Ale mało komu przychodzi do głowy, że Śmierć jest także życzliwa i posiada uczucia, snuje także się po całym świecie, by zbierać żniwa przez ludzką agresję. I właśnie taką opowieść nam przedstawia - pozbawioną ogólników, bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Zdecydował się na życie z czystej przekory i czystej złośliwości."

Aromatyczna.
To pierwsze, co przyszło mi do głowy - książka aż pachnie od opisów zapachów, które występują podczas czytania.
Grenouille to istota, która wyczuwa ludzkie zapachy. Urodzony na stoisku rybnym, zostawiony pośród rybich odpadków na pewną śmierć przez wyrodną matkę, dorasta w domach zastępczych, gdzie wychowują go pozbawione uczuć matki zastępcze. Włóczy się po Paryżu, poszukując sensu swojego istnienia. I postanawia zostać perfumiarzem - wynaleźć zapach, substancję, w której zakocha się cały świat.
Jan Baptysta Grenouille jest przykładem człowieka uparcie dążącego do celu po trupach. I kiedy już osiągnął to, czego tak bardzo pragnął.. przestało to dla niego mieć jakiekolwiek znaczenie. Całe jego życie także. Koniec jego żywota był chyba najbardziej zaskakującą częścią tej książki, zaraz po okrucieństwie, jakie zadawał.

"Zdecydował się na życie z czystej przekory i czystej złośliwości."

Aromatyczna.
To pierwsze, co przyszło mi do głowy - książka aż pachnie od opisów zapachów, które występują podczas czytania.
Grenouille to istota, która wyczuwa ludzkie zapachy. Urodzony na stoisku rybnym, zostawiony pośród rybich odpadków na pewną śmierć przez wyrodną matkę, dorasta w domach zastępczych,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Niektóre schorzenia wymagają chirurga."

Morganville przechodzi gwałtowne zmiany - tajemnicza fundacja, mająca na celu wyeliminować wampiry, przejmuje kontrolę nad miastem. Po powrocie, Claire i jej przyjaciele zostają aresztowani i odseparowani. Wydawałoby się, że już nie ma ratunku dla krwiożerczych bestii, Amelie zostaje pokonana. Jednak kim byłaby nasza bohaterka, gdyby nie starała się odbić miasta i pomóc wampirom.
Akcja zaczyna się w momencie, gdzie skończyła się 10 księga, nabiera niesamowitego tempa (porwania, kuracje, ośrodki psychiatryczne i powrót do Blacke, zbieranie się sprzymierzeńców), by skończyć w punkcie kulminacyjnym.. a jakim? Tego już nie mogę powiedzieć.

Niestety.. to ostatnie spotkanie z Claire, mieszkańcami Morganville i Założycielką. Więc czas się pożegnać.. a nie! Przecież "Morganville to miejsce, z którego nigdy nie zechcesz wyjechać." Przywieźcie mi rzeczy.

"Niektóre schorzenia wymagają chirurga."

Morganville przechodzi gwałtowne zmiany - tajemnicza fundacja, mająca na celu wyeliminować wampiry, przejmuje kontrolę nad miastem. Po powrocie, Claire i jej przyjaciele zostają aresztowani i odseparowani. Wydawałoby się, że już nie ma ratunku dla krwiożerczych bestii, Amelie zostaje pokonana. Jednak kim byłaby nasza bohaterka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Nic nam nie będzie. - powiedział do niej Shane. Brzmiało to jak modlitwa. - Wszystko będzie dobrze."

Przedostatnia część "Wampirów z Morganville" rozpoczyna się wyjazdem Claire na MIT, o którym tak bardzo marzyła. Zamieszkuje wraz z dawną przyjaciółką, która okazuje się być całkiem inną osobą i dzięki wpływom Amelie, pracuje z dość ekscentryczną panią Anderson. Wydawałoby się, że jest to naturalna kolej rzeczy - nowe miasto, szkoła i ludzie, czyli czas na przemyślenie swojego życia. Jednak dla Claire jest to dopiero początek wyzwań - musi stawić czoło tajemniczej organizacji, której celem jest zgładzenie wampirzej rasy.
Czy Claire i jej przyjaciołom uda się uratować krwiożercze społeczeństwo Morganville?

Jestem przerażona faktem, że jest to przedostatnia część, w której mamy możliwość spotkania się z "rodzinką Glassów" i krwiopijcami. Jednak zżera mnie ciekawość, jak zakończą się losy bohaterów, których przygody mogłam poznać przez te 10 ksiąg. Całość czyta się świetnie, humor Eve i Shane'a nie zginął podczas dość zagmatwanej akcji, jednak autorka bardzo dobrze sobie z nią poradziła. Nic, tylko czytać!

"Nic nam nie będzie. - powiedział do niej Shane. Brzmiało to jak modlitwa. - Wszystko będzie dobrze."

Przedostatnia część "Wampirów z Morganville" rozpoczyna się wyjazdem Claire na MIT, o którym tak bardzo marzyła. Zamieszkuje wraz z dawną przyjaciółką, która okazuje się być całkiem inną osobą i dzięki wpływom Amelie, pracuje z dość ekscentryczną panią Anderson. Wydawałoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Jeszcze nie odebraliśmy lekcji o tym, że Diabeł po to stworzył młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić."

Pewnej nocy porucznik Peake zjawia się w domu starszej kobiety, niosąc ze sobą bliźnięta. Zostają rozdzielone przez babcię, by po 16 latach spotkać się i pokonać czyhające zło. Benowi i Sheere pomagają przyjaciele z tajemniczego stowarzyszenia Chowbar Society, które powstaje w sierocińcu, gdzie wychowywał się Ben.
Jawahal ma za zadanie zniszczyć potomków Księżniczki Światła i architekta, Chandry Chatterghee. Pytanie brzmi - czy mu się to uda?

Ta książka bardzo długo czekała - irytowałam się za każdym razem, kiedy na nią spoglądałam, ponieważ nie miałam czasu, żeby ją przeczytać. W końcu (po 5 tygodniach, Matko!) miałam chwilę i zrobiłam to, na co miałam tak wielką ochotę.
Czyta się ją jednym tchem, jest napisana prostym językiem, który trafi do każdego i jest godna polecenia.

"Jeszcze nie odebraliśmy lekcji o tym, że Diabeł po to stworzył młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić."

Pewnej nocy porucznik Peake zjawia się w domu starszej kobiety, niosąc ze sobą bliźnięta. Zostają rozdzielone przez babcię, by po 16 latach spotkać się i pokonać czyhające zło. Benowi i Sheere pomagają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Kiedy skoczyła prawdopodobnie sądziła, że wzbije się w powietrze."

"Przekleństwa Niewinności" opowiadają o tragicznym losie sióstr Lisbon - Cecile, Lux, Bonnie, Mary i Therese. Można by powiedzieć, że każda z dziewczyn jest typowym przykładem autodestrukcyjnej osobowości, a najmłodsza siostra poruszyła tylko mechanizm, który zrujnował całe miasteczko i ich mieszkańców. Całą historię opowiadają nam chło.. nie, mężczyźni, którzy kiedyś byli zakochani w dziewczynach.

Całość jest utrzymana w napięciu, napisana wspaniałym jeżykiem.

Nie miałam pojęcia, że film powstał na podstawie książki - wtedy powstrzymałabym się z oglądaniem. Jednak trafiłam na ją później.. i w sumie nie żałuję, bo oddaje dokładnie te same uczucia co film.

"Kiedy skoczyła prawdopodobnie sądziła, że wzbije się w powietrze."

"Przekleństwa Niewinności" opowiadają o tragicznym losie sióstr Lisbon - Cecile, Lux, Bonnie, Mary i Therese. Można by powiedzieć, że każda z dziewczyn jest typowym przykładem autodestrukcyjnej osobowości, a najmłodsza siostra poruszyła tylko mechanizm, który zrujnował całe miasteczko i ich mieszkańców....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Bo nie ma potężniejszej siły niż obietnica...”

To moje pierwsze spotkanie z Zafonem i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Pisarz ten idealnie utrzymuje napięcie, które przenosi nas w całkiem inny wymiar strachu. Przyzwyczajona przez twórczość S. Kinga, byłam zaskoczona brakiem długich opisów sytuacji. Takiej troszeczkę lania wody.

Max Carver wraz z swoją rodziną przeprowadza się do tajemniczego domu nad morzem. Zaprzyjaźnia się z wnukiem latarnika - Rolandem i wraz z Alicją (siostrą Maxa) przeżywają mrożące krew w żyłach przygody. Pojawienie się Księcia Mgły burzy spokój w rodzinie Carverów, mała Irina nieszczęśliwie spada ze schodów, przez co zapada w śpiączkę. Rodzeństwo zostaje pozostawione samo sobie. Muszą rozwikłać tajemnicę "Orfeusza", by uratować samych siebie przed gniewem Kaina.

Mam nadzieję, że pozostałe książki pana Carlosa są równie wciągające, jak ta.

„Bo nie ma potężniejszej siły niż obietnica...”

To moje pierwsze spotkanie z Zafonem i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Pisarz ten idealnie utrzymuje napięcie, które przenosi nas w całkiem inny wymiar strachu. Przyzwyczajona przez twórczość S. Kinga, byłam zaskoczona brakiem długich opisów sytuacji. Takiej troszeczkę lania wody.

Max Carver wraz z swoją rodziną...

więcej Pokaż mimo to