Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Tak, jak poprzednie części bardzo mi się podobała.

Czytałam ją przynajmniej tydzień. Choć to było kilka lat temu i byłam młodsza, to i tak to było dużo jak na mnie. Zazwyczaj połykam książki bardzo szybko.

Dlaczego? Bo rozwiązywałam zagadkę labiryntu. Udało mi się!

Przyrzekam, nie spojrzałam ani stronę dalej, póki nie rozwikłałam tej zagadki! Naprawdę!

Tak, jak poprzednie części bardzo mi się podobała.

Czytałam ją przynajmniej tydzień. Choć to było kilka lat temu i byłam młodsza, to i tak to było dużo jak na mnie. Zazwyczaj połykam książki bardzo szybko.

Dlaczego? Bo rozwiązywałam zagadkę labiryntu. Udało mi się!

Przyrzekam, nie spojrzałam ani stronę dalej, póki nie rozwikłałam tej zagadki! Naprawdę!

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Boże, wzruszyła mnie jak nic. Jedna z nielicznych książek przy których płakałam.

Ciekawe czy ja też kiedyś będę miała do opowiedzenia równie niezwykłą historię o sobie?

Boże, wzruszyła mnie jak nic. Jedna z nielicznych książek przy których płakałam.

Ciekawe czy ja też kiedyś będę miała do opowiedzenia równie niezwykłą historię o sobie?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa jestem, co będzie dalej...

Ciekawa jestem, co będzie dalej...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nawet się nie spodziewałam, że spodoba mi się pierwsza część z widoku Tobiasa, ale jak dla mnie, była porównywalnie dobra z pierwszą częścią - z "Niezgodną".

Naprawdę, uważam, że mimo nudy zawartej w "Zbuntowanej" i "Wiernej", tutaj czytało się z lekkością, której tam mi brakowało.

PS. Chyba po przeczytaniu tej części lubię Cztery bardziej, niż kiedy widziałam go tylko z pryzmatu Tris.

Nawet się nie spodziewałam, że spodoba mi się pierwsza część z widoku Tobiasa, ale jak dla mnie, była porównywalnie dobra z pierwszą częścią - z "Niezgodną".

Naprawdę, uważam, że mimo nudy zawartej w "Zbuntowanej" i "Wiernej", tutaj czytało się z lekkością, której tam mi brakowało.

PS. Chyba po przeczytaniu tej części lubię Cztery bardziej, niż kiedy widziałam go tylko z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okej, nie powiem - pierwsza część zrobiła furorę. Druga była, no hmm... Też spoko, ale Veronica już trochę przynudzała.

A teraz trzecia część i... Masakra. Pierwsze 40-45 rozdziałów przysypiałam i myślałam "Matko, kiedy to wreszcie się skończy?".

Potem gdzieś około 43. zaczęło się coś dziać. Przedostatni rozdział czytałam z zapartym tchem.

Przy ostatnim i epilogu znowu trochę drzemałam. Ale tylko troszeczkę.

Fajnie Veronica podzieliła postrzeganie świata. Raz z punktu Tobiasa, a raz z Tris. Ta metoda pisania jest już stosowana w wielu książkach, ale dobrze, że autorka się na to zdecydowała. Niektóre kwestie, po prostu musiały być pokazane z innego punktu widzenia, żeby można było je lepiej zrozumieć.

Okej, nie powiem - pierwsza część zrobiła furorę. Druga była, no hmm... Też spoko, ale Veronica już trochę przynudzała.

A teraz trzecia część i... Masakra. Pierwsze 40-45 rozdziałów przysypiałam i myślałam "Matko, kiedy to wreszcie się skończy?".

Potem gdzieś około 43. zaczęło się coś dziać. Przedostatni rozdział czytałam z zapartym tchem.

Przy ostatnim i epilogu znowu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No, niezła.

Szczerze mówiąc - pierwsza książka w której czuję to samą rozterkę co główna bohaterka i nie potrafię wybrać pomiędzy dwoma przystojnymi mężczyznami, starającymi się o jej serce. Brawo Kiera!

Tak, no owszem jej ukochany jest boski i taki męski, ale z drugiej strony książę...

Nie żebym lubiła Maxona tylko za koronę! Jest całkiem uroczy, ale z drugiej strony Aspen...

Dobra, nie będę tu spoilerować.

Książka ciekawa i wciągająca - przeczytałam jednym tchem. I od razu mam ochotę na następne części.

Autorka pisze przejrzyście i lekko, nie ma żadnych niejasności. Nie przynudza - przy takiej książce nie da się zasnąć.

Co potrzebne jest zawarte, co zbędne - odrzucone.

Okładka jest śliczna, tak jak okładki całej trylogii. Bardzo mi się podoba. A w szczególności ta sukienka. Boże, ja chcę taką!!!

No, niezła.

Szczerze mówiąc - pierwsza książka w której czuję to samą rozterkę co główna bohaterka i nie potrafię wybrać pomiędzy dwoma przystojnymi mężczyznami, starającymi się o jej serce. Brawo Kiera!

Tak, no owszem jej ukochany jest boski i taki męski, ale z drugiej strony książę...

Nie żebym lubiła Maxona tylko za koronę! Jest całkiem uroczy, ale z drugiej strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka trochę mnie zaskoczyła. Owszem, fabuła niezła. Morskie stworzenia, sny, morderstwa, tajemnice.
Ale chwilami autorka była strasznie roztrzepana i popełniała okropne błędy. Czasem musiałam się na chwilę zatrzymać przy danym akapicie i jakiś czas się zastanowić, co w ogóle Patricia miała na myśli.

Czegoś mi tam brakowało, ale nie powiem żebym nie była ciekawa, jak to wszystko potoczy się dalej:)

W każdym razie, oprócz błędów, nie spodobała mi się za bardzo okładka. Okej, twarz pokryta solą, niebieski tło, muszelka - pomysł fajny. Ale wykonanie? Kiepścizna.

Poza tym, po przeczytaniu, odłożyłam książkę na bok i myśląc o niej, czułam się...Hmm...Jakby to ująć?

Czasem po przebudzeniu ze snu, przez chwilę pamiętam wszystko o czym śniłam, ale potem to się zaciera. Gdy po południu próbuję sobie przypomnieć coś z nocy, niby wszystko pamiętam, ale jak przez mgłę. Nie czuję nic co czułam podczas snu, nie jestem nawet pewna czy w ogóle to śniłam. To takie... dziwne uczucie.

W każdym razie, mniej więcej tak się czułam po jej przeczytaniu.

Ale pomysł na książkę, nie powiem, całkiem całkiem. Może tylko, gdyby ktoś inny napisał dokładnie tą samą książkę, ale innymi słowami...

Książka trochę mnie zaskoczyła. Owszem, fabuła niezła. Morskie stworzenia, sny, morderstwa, tajemnice.
Ale chwilami autorka była strasznie roztrzepana i popełniała okropne błędy. Czasem musiałam się na chwilę zatrzymać przy danym akapicie i jakiś czas się zastanowić, co w ogóle Patricia miała na myśli.

Czegoś mi tam brakowało, ale nie powiem żebym nie była ciekawa, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mojego dzieciństwa. Najpierw jęczałam gdy ją dostałam. "Boże, znowu mam czytać takie nudy? Nie mogli mi kupić fantastyki?". Oczywiście odstawiłam ją na półkę. Na dwa lata.

Pewnego dnia spojrzałam na nią. "Tak nie może być". I przeczytałam ją.

Jest naprawdę śliczna i wzruszająca. Nie wierzę, że tak po prostu ją odstawiłam, ale pewnie po prostu nie byłam jeszcze na nią gotowa.

Książka mojego dzieciństwa. Najpierw jęczałam gdy ją dostałam. "Boże, znowu mam czytać takie nudy? Nie mogli mi kupić fantastyki?". Oczywiście odstawiłam ją na półkę. Na dwa lata.

Pewnego dnia spojrzałam na nią. "Tak nie może być". I przeczytałam ją.

Jest naprawdę śliczna i wzruszająca. Nie wierzę, że tak po prostu ją odstawiłam, ale pewnie po prostu nie byłam jeszcze na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Koniec świata? Wżyciu nie spodziewała bym się takiego obrotu spraw. Autorka spojrzała na to pojęcie pod zupełnie innym kątem.

Wszyscy wyobrażamy sobie apokalipsę jako trzęsienia ziemi, wybuchy, paniczne wrzaski, albo po prostu światłość. Pomysł na cofnięcie w rozwoju ludzkości, to niezwykle oryginalny pomysł.

Książka bardzo mi się podobała, chociaż żeby facet pisał z punktu widzenia dziewczyny, to trochę takie... dziwne.

Mimo to jestem zadowolona z lektury i chętnie dowiem się co było dalej.

PS. Czy tylko mi podobał się ten blond Latynos (jak mu tam było) od motocyklistów?

Koniec świata? Wżyciu nie spodziewała bym się takiego obrotu spraw. Autorka spojrzała na to pojęcie pod zupełnie innym kątem.

Wszyscy wyobrażamy sobie apokalipsę jako trzęsienia ziemi, wybuchy, paniczne wrzaski, albo po prostu światłość. Pomysł na cofnięcie w rozwoju ludzkości, to niezwykle oryginalny pomysł.

Książka bardzo mi się podobała, chociaż żeby facet pisał z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam, że poprzednia część była lepsza, I serio od Yves'a wolę Zeda. Ale tak wciąż warta przeczytania. Żal mi było tylko Xava, którego nikt nie chciał. Zaraz po przeczytaniu stwierdziłam - w następnej części na 100% to on znajdzie swoją "przeznaczoną". Dzisiaj weszłam na konto i... BUM! Sprawdziło się. Nie mogę się doczekać, gdy przeczytam następną część. Ciekawa jestem, czy autorka wyda powieść o dziewczynie, która zmiękczy serce Victora. Ciekawe jaka byłaby jej historia...

Przyznam, że poprzednia część była lepsza, I serio od Yves'a wolę Zeda. Ale tak wciąż warta przeczytania. Żal mi było tylko Xava, którego nikt nie chciał. Zaraz po przeczytaniu stwierdziłam - w następnej części na 100% to on znajdzie swoją "przeznaczoną". Dzisiaj weszłam na konto i... BUM! Sprawdziło się. Nie mogę się doczekać, gdy przeczytam następną część. Ciekawa jestem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka? Świetna. Ostatnio mam słabość do paranormal romace i nie mam pojęcia jak to możliwe, ale dzień wcześniej czytałam zupełnie inną książkę, zupełnie innej autorki i wyobraźcie sobie, że w obu wprowadzono wątek "Przeznaczonych". Tylko, że ich nazwa było troszeczkę inna...

No, cóż, jak zawsze pojawia się przystojny, seksowny facet, który jak zwykle przypada mi do gustu i jak zwykle mam ochotę wyć. CZEMU NA ŚWIECIE NIE MA TAKICH MĘŻCZYZN!!! Bóg mógłby się postarać. Autorkom da natchnienie na wymyślanie takich przystojniaków, robi wszystkim dziewczynom nadzieje na księcia z bajki, a potem tworzy takich chuderlawych, pryszczatych, zboczonych popaprańców (bez obrazy dla tych, które znalazły swojego "przeznaczonego", ale ja nigdy nie widziałam w swoim otoczeniu nikogo godnego uwagi).

Książka? Świetna. Ostatnio mam słabość do paranormal romace i nie mam pojęcia jak to możliwe, ale dzień wcześniej czytałam zupełnie inną książkę, zupełnie innej autorki i wyobraźcie sobie, że w obu wprowadzono wątek "Przeznaczonych". Tylko, że ich nazwa było troszeczkę inna...

No, cóż, jak zawsze pojawia się przystojny, seksowny facet, który jak zwykle przypada mi do gustu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna, po prostu boska! Uwielbiam romanse, a ta książka to po prostu cudo!

Trochę mroku, tajemnic, odrzucenia, niepewności. Zagadki, brak odpowiedzi na nęcące pytania. Seksowni mężczyźni, paranormalny romans. Zwroty akcji,powalające sceny miłosne. Epilog z zakończeniem pobudzającym wyobraźnię.

Szczerze? Bałam się chwytając po tą książkę. Najczęściej czytam książki grube, albo serie. Tam wszystko wyjaśnione jest i nie czuje się niedosytu po ich przeczytaniu (najczęściej). W cienkich książkach zaś, często mnie denerwowało, że po początku akcja toczy się tak szybko i zazwyczaj brakowało mi dłuższych opisów. Autorki nie zatrzymywały się nawet na chwilę, żeby coś dogłębnie opisać, tylko pędziły jakby je kto gonił.
Tutaj naprawdę się miło zaskoczyłam. To jedna z tych powieści, gdzie nic bym nie zmieniła. Jest idealna taka jaka jest.
Po przeczytaniu (a czytałam z zapartym tchem całą noc) Padłam na łóżko, pocałowałam okładkę i dziękowałam Bogu, że ta powieść znalazła się na mojej drodze.
No, prosiłam też, żeby na świecie istnieli tacy faceci jak tam, ale to mniej istotne...

Podsumowując - mimo wcześniejszych obaw - nie, nie żałują. Co więcej, GORĄCO POLECAM!!!

Świetna, po prostu boska! Uwielbiam romanse, a ta książka to po prostu cudo!

Trochę mroku, tajemnic, odrzucenia, niepewności. Zagadki, brak odpowiedzi na nęcące pytania. Seksowni mężczyźni, paranormalny romans. Zwroty akcji,powalające sceny miłosne. Epilog z zakończeniem pobudzającym wyobraźnię.

Szczerze? Bałam się chwytając po tą książkę. Najczęściej czytam książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze mówiąc, bałam się tej książki. W sensie, że to jest ostatnia część i... No, większość pisarzy pewnie popsuła by całą trylogię jakimś okropnym zakończeniem.

Na szczęście pod koniec odetchnęłam z ulgą. Katarzyna jesteś boska!!! Napisz coś jeszcze, prooooooszę!!!!;)

Szczerze mówiąc, bałam się tej książki. W sensie, że to jest ostatnia część i... No, większość pisarzy pewnie popsuła by całą trylogię jakimś okropnym zakończeniem.

Na szczęście pod koniec odetchnęłam z ulgą. Katarzyna jesteś boska!!! Napisz coś jeszcze, prooooooszę!!!!;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No, co tu mówić(pisać)... Tą książkę (i w ogóle całą trylogię) TRZEBA przeczytać!!!!
A jak nie, to wypatroszę i podam na podwieczorek u Kapelusznika w charakterze przystawki...

No, co tu mówić(pisać)... Tą książkę (i w ogóle całą trylogię) TRZEBA przeczytać!!!!
A jak nie, to wypatroszę i podam na podwieczorek u Kapelusznika w charakterze przystawki...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja uuuuukoooooochaaaaanaaaaaa książka!!!!!!!!!!!!

No, dobra, kocham cały cykl!

Wiktoria jest spoko, Azazela nie da się nie lubić, a Beletha i Behemota, nie mogę nie kochać.

Trudno mi to mówić(pisać), ale mimo ,że nie przepadam za "Piotrusiem", nie chciałabym go wywalić z trylogii. Bez niego...Ekhem...Nic nie było by takie samo.

Ja tego nie powiedziałam(napisałam)!!!!!;)

Moja uuuuukoooooochaaaaanaaaaaa książka!!!!!!!!!!!!

No, dobra, kocham cały cykl!

Wiktoria jest spoko, Azazela nie da się nie lubić, a Beletha i Behemota, nie mogę nie kochać.

Trudno mi to mówić(pisać), ale mimo ,że nie przepadam za "Piotrusiem", nie chciałabym go wywalić z trylogii. Bez niego...Ekhem...Nic nie było by takie samo.

Ja tego nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Fantom Lisa Jane Smith, ghostwriter
Ocena 6,5
Fantom Lisa Jane Smith, gh...

Na półkach: ,

Od razu widać, że jest inny tłumacz. Ciężko mi się było przestawić ze "Stefano" na "Stefan".

Damon żyje! Wow! Jakbym się nie domyśliła w momencie jego śmierci...

Czemu autorzy nie mogą być czasem jak George R.R. Martin?

Nie żebym pragnęła śmierci Damona...;)

Od razu widać, że jest inny tłumacz. Ciężko mi się było przestawić ze "Stefano" na "Stefan".

Damon żyje! Wow! Jakbym się nie domyśliła w momencie jego śmierci...

Czemu autorzy nie mogą być czasem jak George R.R. Martin?

Nie żebym pragnęła śmierci Damona...;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kitsune... No nie tak źle... Są nawet ok. Może to jacyś moi dalecy kuzyni? Chwila... Nie, jednak nie. Przecież lisy pochodzą z rodziny psowatych!

Mimo to je lubię;)

Dziwię się nawet, że ich wątek, aż tak długo się ciągnie...

P.S. Trzeba było zamiast Damona zabić Stefano. I to na Amen!!! Sama chętnie rozedrę gardło temu mięczakowi. Bez obrazy.

P.P.S.Ciekawe czy kitsune przenikną do serialu;)

Kitsune... No nie tak źle... Są nawet ok. Może to jacyś moi dalecy kuzyni? Chwila... Nie, jednak nie. Przecież lisy pochodzą z rodziny psowatych!

Mimo to je lubię;)

Dziwię się nawet, że ich wątek, aż tak długo się ciągnie...

P.S. Trzeba było zamiast Damona zabić Stefano. I to na Amen!!! Sama chętnie rozedrę gardło temu mięczakowi. Bez obrazy.

P.P.S.Ciekawe czy kitsune...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lepsza niż pierwsze, ale tylko dlatego, że Stefano znika w mysiej norze, a na scenę wchodzi Damon;)
Mimo to wciąż wolę polować na nowe odcinki serialu, niż na kolejne części

Lepsza niż pierwsze, ale tylko dlatego, że Stefano znika w mysiej norze, a na scenę wchodzi Damon;)
Mimo to wciąż wolę polować na nowe odcinki serialu, niż na kolejne części

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kitsune... No nie tak źle... Są nawet ok. Może to jacyś moi dalecy kuzyni? Chwila... Nie, jednak nie. Przecież lisy pochodzą z rodziny psowatych!

Mimo to je lubię;)

Kitsune... No nie tak źle... Są nawet ok. Może to jacyś moi dalecy kuzyni? Chwila... Nie, jednak nie. Przecież lisy pochodzą z rodziny psowatych!

Mimo to je lubię;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zmartwychwstanie? Można było się tego spodziewać.

Mimo, że jak dotąd Elena umarła trzy razy - co oznacz trzy życia - nie sądzę, by miała cokolwiek wspólnego z kotami;)

Zmartwychwstanie? Można było się tego spodziewać.

Mimo, że jak dotąd Elena umarła trzy razy - co oznacz trzy życia - nie sądzę, by miała cokolwiek wspólnego z kotami;)

Pokaż mimo to