Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Uwielbiam dobre debiuty. A wy? A może boicie się po takie sięgać?
Spieszę się napisać, że „Robaki w ścianie” to właśnie taki debiut, który warto przeczytać. Wiadomo już, że to pierwsza część cyklu z komisarzem Bondysem, kolejne dwa ukażą się zapewne niedługo.

Szara Bydgoszcz lat 90. W lesie na obrzeżach miasta młoda dziewczyna odnajduje okaleczone zwłoki mężczyzny. Ktoś w okrutny i w sadystyczny sposób morduje kolejne osoby. Są one torturowane i pozostawiane w sposób, który coś inscenizuje. Policja musi jak najszybciej złapać seryjnego mordercę. Sprawa kryminalna zostaje przypisana komisarzowi Markowi Bondysowi. To człowiek z trudną przeszłością. Czytając książkę czułam ciężki dym papierosowy unoszący się w każdej scenie i wyobrażałam sobie brudną Bydgoszcz. Autorka stworzyła fajną rozszerzoną sprawę kryminalną. Cała fabuła pokazuje jak trudno żyło się ludziom „innym”. Wrażliwość w tamtych czasach była dużym problemem. Jakim motywem kierował się sprawca, wybierając swoje ofiary? Miałam podobne odczucia co Komisarz Bondys po złapaniu mordercy. Wiele wątków psychologicznych i zwroty akcji sprawiają, że lektura trzyma w napięciu. Dużym plusem książki są wyraziści i wielowarstwowi bohaterowie, którzy mają własne problemy i słabości. „Robaki w ścianie” to kryminał jak wiele innych ale na pewno z tych, które wciągają. Mimo wszystko przypadła mi do gustu i chętnie przeczytam kolejną część.

Uwielbiam dobre debiuty. A wy? A może boicie się po takie sięgać?
Spieszę się napisać, że „Robaki w ścianie” to właśnie taki debiut, który warto przeczytać. Wiadomo już, że to pierwsza część cyklu z komisarzem Bondysem, kolejne dwa ukażą się zapewne niedługo.

Szara Bydgoszcz lat 90. W lesie na obrzeżach miasta młoda dziewczyna odnajduje okaleczone zwłoki mężczyzny. Ktoś w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Negatywne recenzje zawsze mi trudniej napisać. Ale no muszę przyznać... nie polubiłam się z tą książką. Opis z okładki bardzo mnie zachęcał. Lubię zamknięte przestrzenie gdzie czyha morderca. Do tego statek i piękna mrózna Antarktyda. Co do opisu z tyłu jest bardzo mylący. Według niego główna bohaterka Olivia miała być zachwycona rejsem na Antarktydę, a w treści książki dowiadujemy się, że była przerażona. To początek absurdów. Kobieta wyrusza w rejs z swoim chłopakiem Aaronem i mają się zająć licytacją dzieł sztuki nieżyjącego artysty. Aaron opuszcza statek w ważnej sprawie i obiecuje wrócić przed wypłynięciem. Statek wyrusza,a przez pomyłkę chłopak zostaje zaliczony do pasażerów. Olivia poszukuje go i zdaje sobie sprawę, że on nie wrócił na statek. Na pokładzie zostają odnalezione zwłoki młodej pary, która zamieszkała w kabinie Olivii i Aarona. Dziewczyna jest przerażona i sama wśród obcych ludzi, nie wie komu tak naprawdę może zaufać. To bardzo wolno rozgrywający się thriller. Rozwlekłe sceny bez dramatyzmu, nudna fabuła i irytująca bohaterka. Nie polubiłam Olivii, nie zrozumiałam jej problemów, a w końcu zaczęłam nawet kibicować mordercy. Jedyny plus tej książki to przedstawienie surowości Antarktydy i tego jak człowiek niszczy takie piękna miejsca.

Negatywne recenzje zawsze mi trudniej napisać. Ale no muszę przyznać... nie polubiłam się z tą książką. Opis z okładki bardzo mnie zachęcał. Lubię zamknięte przestrzenie gdzie czyha morderca. Do tego statek i piękna mrózna Antarktyda. Co do opisu z tyłu jest bardzo mylący. Według niego główna bohaterka Olivia miała być zachwycona rejsem na Antarktydę, a w treści książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonały węch, wytrzymałość, twardy charakter. Mają zaledwie kilkanaście minut, aby pod grubą warstwą śniegu znaleźć żywego człowieka. Książka opowiada o owczarku niemieckim Vero, który został ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kiedy został odebrany od matki nie spodziewał się jaki los go spotka. Polubił swojego nowego właściciela, który wprowadzał go w szkolenie szukania ludzi pod lawiną.

„Vero uczył się tego długo i o mało nie zwątpił w siebie. Na szczęście miał Dolinę, mądrą i życzliwą przyjaciółkę. I miał swojego Pana, któremu ufał”.

Historia jest lekka i przyjemna, opowiadana z perspektywy Vero. Opowieść jest idealna dla małych i dużych czytelników. Sama historia o psie ratowniku jest nietuzinkowa i oryginalna. Czytając dowiadujemy się o sprawach związanych z ratownictwem m.in. o zagrożeniach jakie czyhają w górach oraz o tym jak przebiega akcja ratownicza. Książka jest napisana w przystępny sposób więc fabuła wciągnie dzieci. Zdjęcia, uświadamiają, że to nie fikcja literacka, lecz rzeczywistość.

Jeśli chcecie poznać losy czworonożnych ratowników górskich i dowiedzieć się, jak zostają psami lawinowymi to sięgnijcie po tę rewelacyjną książkę.

Doskonały węch, wytrzymałość, twardy charakter. Mają zaledwie kilkanaście minut, aby pod grubą warstwą śniegu znaleźć żywego człowieka. Książka opowiada o owczarku niemieckim Vero, który został ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kiedy został odebrany od matki nie spodziewał się jaki los go spotka. Polubił swojego nowego właściciela, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzowałam „Cichy pokój” i byłam zachwycona. Bardzo chciałam przeczytać pierwszy tom i dowiedzieć się co działo się przed tą częścią.

Londynem wstrząsa seria brutalnych zabójstw. Poćwiartowane części zamordowanych odnajdywane są w różnych rejonach miasta. Sposób działania mordercy jest uderzająco podobny do modus operandi Petera Oliviera, który odsiaduje wyrok dożywocia za serię przerażających zabójstw.

Naśladowca zna nieujawnione dotychczas szczegóły zabójstw i bawi się w kotka i myszkę z policją jak i swoim idolem przebywającym w więzieniu. Śledztwo prowadzi Anjelica Henley a pomagają jej Stanford, Pellacia i stażysta Salim Ramouter. W trakcie śledztwa okazuje się, że Henley jest w niebezpieczeństwie. Policja szuka sprawcy, a rozwścieczony osadzony i jego naśladowca rozpoczynają niebezpieczną grę. Mroczny i duszny klimat londyńskich ulic zachęca do zagłębiania się w tę historię.

“Naśladowca” to debiut, w którym zawrotna akcja nie pozwala czytelnikowi czekać na rozwój wydarzeń. Czytelnik wraz z bohaterami tropi psychopatę, który sieje postrach. Jest to rasowy kryminał, a toczące się śledztwo zaspokoi apetyt najbardziej wymagających amatorów tego gatunku. Bohaterowie są inteligentni i interesujący, a warstwa obyczajowa związana z postaciami nie wychodzi na pierwszy plan.  Autorka ukazała obraz systemu sprawiedliwości i jego ułomności.
Jeśli lubicie kryminały z motywem seryjnego mordercy to zapewniam Was, że spodoba Wam się książka, gdzie takich zabójców jest aż dwóch 

Recenzowałam „Cichy pokój” i byłam zachwycona. Bardzo chciałam przeczytać pierwszy tom i dowiedzieć się co działo się przed tą częścią.

Londynem wstrząsa seria brutalnych zabójstw. Poćwiartowane części zamordowanych odnajdywane są w różnych rejonach miasta. Sposób działania mordercy jest uderzająco podobny do modus operandi Petera Oliviera, który odsiaduje wyrok dożywocia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dlatego chłonął ten błękit najdłużej jak się dało, aż funkcjonariusz służby więziennej musiał go lekko popchnąć, żeby poszedł dalej.
Na początku przeszedł ścieżkę, którą przechodzili wszyscy przed nim i będą przechodzić ci, którzy przyjdą po nim. Zawsze taką samą.”

Ptasznik rozpoczyna nową serię kryminalną. Wcześniej czytałam tylko Skruchę i od razu mogę powiedzieć, że nowa seria jest o wiele lepsza. Wciągająca, tajemnicza i intrygująca. Heinrich Vogel był kiedyś innym człowiekiem. Miał inne nazwisko, życie i świat, który stał przed nim otworem. Heinrich Vogel jako młody chłopak w wyniku bójki trafił do więzienia na 5 lat. Tam poznał Miszę. Gdy po odsiadce poukładał sobie życie na nowo, dociera do niego wiadomość, że w katastrofie śmigłowca ginie jego niewidziany od tamtej pory ojciec, a niedługo potem znajduje pływające w wodzie ciało zastrzelonej kobiety.
We współpracy z komisarz Iwoną Banach z CBŚP, Vogel poznają sekrety ojca, który był uwikłany w ciemne interesy. Tropy wiodą go do Niemiec, skąd pochodzi część jego rodziny i prowadzą do tajemniczej kasety VHS: nagrany na niej krótki film jest kluczem do zrozumienia wszystkiego. (Opis od wydawcy)

Książkę pochłonęłam szybko, ciężko było mi ją odłożyć. Pisarz w każdym rozdziale podkręcał fabułę tak, że mówiłam sobie jeszcze tylko parę stron. Akcja trzyma w napięciu i szybko się rozwija. W książce znajdziemy retrospekcje z przeszłości, które ułatwiają rozeznanie się w fabule. Każdy rozdział podsuwa nowe tropy. Zawiła sieć kłamstw i intryg nie powstrzyma Ptasznika przed poznaniem prawdy. Idealna pozycja dla osób, które lubią kryminały gdzie poszlaki i dowody naprowadzają czytelnika do rozwiązania zagadki. Polubiłam bohaterów dlatego czekam na drugą część.

"Dlatego chłonął ten błękit najdłużej jak się dało, aż funkcjonariusz służby więziennej musiał go lekko popchnąć, żeby poszedł dalej.
Na początku przeszedł ścieżkę, którą przechodzili wszyscy przed nim i będą przechodzić ci, którzy przyjdą po nim. Zawsze taką samą.”

Ptasznik rozpoczyna nową serię kryminalną. Wcześniej czytałam tylko Skruchę i od razu mogę powiedzieć, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Porwani”, czyli czwarta już odsłona serii kryminalnej Marcela Mossa „ECHO”. Jest to jedna z moich ulubionych serii detektywistycznych. Łódź, rok 2017. W tym samym dniu zaginął Tymon – brat Igiego i 20 letnia Michalina. Obydwoje pojawiają się kilka lat później, w tych samych ubraniach, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Mimo, że sam tytuł podpowiada nam o czym będzie książka to Marcel Moss lubi zaskakiwać i nic nie jest takie oczywiste. Autor w fajny sposób połączył wątki przeszłości z teraźniejszością. W każdej części dowiadujemy się jak osoba, która straciła bliską osobę i nie wie co się z nią stało, cierpi z tego powodu. Strach, ból, rozpacz, to tylko część tego, co czują bliscy zaginionej osoby. Uważam, że taka niewiedza może doprowadzić do szaleństwa.

„Wielu porwanych prędzej czy później wraca do domu, ale tylko fizycznie. Mentalnie już zawsze będą tkwili w ciemnej, ciasnej klatce.”

Podczas śledztwa wyjdą na jaw niespodziewane zwroty akcji i tajemnice. Poznamy dalsze losy Leny i Tamary. Tak wiele się dzieje, że nie ma czasu na nudę i odłożenie książki.
Zakończenie jak zwykle sprawia, że człowiek najchętniej od razu by sięgnął po kolejny tom, a tutaj trzeba czekać. @marcelmoss.autor tworzy takie historie, które pozostają w pamięci i wbijają czytelnika w fotel

"Porwani”, czyli czwarta już odsłona serii kryminalnej Marcela Mossa „ECHO”. Jest to jedna z moich ulubionych serii detektywistycznych. Łódź, rok 2017. W tym samym dniu zaginął Tymon – brat Igiego i 20 letnia Michalina. Obydwoje pojawiają się kilka lat później, w tych samych ubraniach, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Mimo, że sam tytuł podpowiada nam o czym będzie książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Łapanki, zbiorowe aresztowania, publiczne egzekucje i wiele innych straszliwych spraw stały się nieodłącznymi częściami naszej codzienności, nie robiły już na nas aż takiego wrażenia. Zresztą po jakimś czasie trudno było się nawet zorientować, za co dokładnie grozi kara śmierci bo zdawało się nam, że niemal za wszystko”.
 

Kochanka nazistów to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, opowieść o kobiecie, która dla dobra swojej ukochanej ojczyzny poświęciła wiele. Młodziutka Marianna Jurasz, wielbicielka szachów i matematyki, wstępuje do konspiracji. Jej talenty, uroda i niezwykły charakter sprawiają, że zostaje wysłana przez dowódców AK na niebezpieczną misję.

Ta książka wciąga od pierwszych stron, z niedowierzeniem śledziłam losy bohaterki i jej zmagania w ciężkich i okrutnych czasach. Jest to niezwykła książka, prawdziwa i obdzierająca ze złudzeń. Jedna z niewielu opisująca walkę kobiet, które należały do AK. Pamiętajmy, że kobiety odegrały olbrzymią rolę w wygraniu wojny. Toczyły one niebezpieczną grę, w której nie zawsze się wygrywało. Opis powojennych losów Marianny mną wstrząsnął – została dosłownie rozdeptana.  Czytając co ja spotkało łamało mi się serce. Podziwiałam ją za poświęcenie i za to ile wytrzymała. Autorka wspaniale oddała w książce tło historyczne. Zastanawiam się czy w dzisiejszych czasach bylibyśmy tacy lojalni wobec Ojczyzny, czy walczylibyśmy poświęcając całe nasze życie?  Po lekturze wiem, że takiego traktowania i takich tortur nie wytrzymałabym wcale. Książka otwiera oczy na to jaka niesprawiedliwość spotkała byłych członków AK. Smutne i zatrważające. Zamiast być bohaterem usłyszeli, że są zdrajcami.

Doceniam takie książki bo pozwalają czytelnikowi pamiętać i oddają hołd ludziom , którzy potrafili znaleźć siłę aby walczyć za wolną Polskę. Polecam z całego serca

"Łapanki, zbiorowe aresztowania, publiczne egzekucje i wiele innych straszliwych spraw stały się nieodłącznymi częściami naszej codzienności, nie robiły już na nas aż takiego wrażenia. Zresztą po jakimś czasie trudno było się nawet zorientować, za co dokładnie grozi kara śmierci bo zdawało się nam, że niemal za wszystko”.
 

Kochanka nazistów to historia inspirowana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje drugie spotkanie z autorem i kolejne udane. Działanie niepożądane to thriller medyczny, które bardzo lubię. Świetnie skonstruowana fabuła i akcja, która toczyła się w swoim umiarkowanym tempie to charakteryzuje tą książkę.  Od ponad roku niemal każdej nocy Marię Drzewicką nawiedzają koszmary, w których widzi swoją śmierć. Zaniepokojony jej zdrowiem psychicznym syn nakłania lekarza, aby ten baczniej przyjrzał się terapii pacjentki wycieńczonej walką z samą sobą.
Jednak im bardziej Adam Drzewicki interesuje się stanem matki, tym większe ma wrażenie, że i jemu ktoś się przygląda. Przypadkowo poznany policjant staje się jego powiernikiem i wspólnikiem w prywatnym śledztwie. Akcja powieści rozgrywa się w Polsce. Jeden z głównych bohaterów, podobnie jak autor, jest farmaceutą. Książka bywa brutalna i dosadna - momentami kiedy czytałam opis odczuwałam zadawany ból. Od dawna nie wierzę, że koncerny farmaceutyczne chcą dobra pacjenta. W tej książce moja nieufność jeszcze bardziej wzrosła, utwierdziłam się w przekonaniu, że to brudny świat gdzie liczy się pieniądz. Autor rewelacyjnie wplótł w dialogi sarkastyczne poczucie humoru. W tej książce nic nie jest oczywiste, a kolejne intrygi sprawiają, że robi się coraz bardziej niepokojąco. @thomasarnold.pisarz_official misternie utkał sieć kłamstw.  To powieść dla wielbicieli mocnych wrażeń - lubiących wartką akcję, w której nie brakuje wielu spisków. Zakończenie? Intrygujące, zaskakujące i otwierające się na kolejną część. Jestem ciekawa losów głównego bohatera. 

To moje drugie spotkanie z autorem i kolejne udane. Działanie niepożądane to thriller medyczny, które bardzo lubię. Świetnie skonstruowana fabuła i akcja, która toczyła się w swoim umiarkowanym tempie to charakteryzuje tą książkę.  Od ponad roku niemal każdej nocy Marię Drzewicką nawiedzają koszmary, w których widzi swoją śmierć. Zaniepokojony jej zdrowiem psychicznym syn...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI Robert K. Ressler, Tom Shachtman
Ocena 7,5
Seryjni morder... Robert K. Ressler, ...

Na półkach:

Idealna książka dla maniaków seryjnych morderców pełna ciekawych informacji i opisów. Mnie takie osoby przerażają ale też ciekawią. Zawsze zastanawiam się dlaczego zabijają i jak rozpoznawać takie potwory, które kryją się wśród nas. Autor w swojej książce zabiera nas w taką podróż do wnętrza zdeprymowanych i złych umysłów przestępców.

Jest to rzetelny reportaż true crime, oparty na wieloletniej pracy byłego agenta FBI – Roberta K. Resslera. To on zaczął tworzyć profilowanie kryminalne i jako pierwszy użył pojęcia seryjni mordercy.

„To właśnie w trakcie jednej z takich międzynarodowych sesji ukułem termin seryjny morderca, teraz będący w powszechnym użytku. W tamtych czasach morderstwa w rodzaju tych popełnionych w Nowym Jorku przez „Syna Sama”, Davida Berkowitza, nazywano zawsze „zabójstwami postronnych”. Określenie to nie wydawało mi się jednak właściwe, ponieważ zdarzało się, że mordercy tacy znali swoje ofiary. Używano także innych sformułowań, ale żadne nie trafiało w sedno”.

Książka została napisana w 1998 r., więc nie wiem czy system stworzony przez autora nadal działa.

Słynny profiler na podstawie dowodów znalezionych w miejscach zbrodni potrafił opracować profil psychologiczny oparty na typie ofiary, sposobie odebrania życia czy na podstawie trofea, jakie zabrał ze sobą morderca. Dzięki Resslerowi możliwe było określenie, czy sprawca był zorganizowany czy zdezorganizowany, po przybyciu na miejsce zbrodni. W książce znajdziemy opisy wielu znanych historii morderstw, a także rozmowy z tymi, którzy je popełnili - seryjnymi mordercami. Wchodził za mury więzienia, by wysłuchać relacji z pierwszej ręki od tych najgorszych: Teda Bundy’ego, Johna Wayne’a Gacy’ego, Edmunda Kepera czy Syna Sama.  Autor na licznych wykładach i konferencjach przekazywał swoją wiedzę i doświadczenie. Jestem ciekawa jak aktualnie wygląda kształcenie policjantów i agentów w tym zakresie. Książka to świadectwo pracy człowieka, który był jej oddany, a czytelnikowi podarował rzetelny i jakościowy reportaż. Polecam.

Idealna książka dla maniaków seryjnych morderców pełna ciekawych informacji i opisów. Mnie takie osoby przerażają ale też ciekawią. Zawsze zastanawiam się dlaczego zabijają i jak rozpoznawać takie potwory, które kryją się wśród nas. Autor w swojej książce zabiera nas w taką podróż do wnętrza zdeprymowanych i złych umysłów przestępców.

Jest to rzetelny reportaż true crime,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czarcie lustro to mocny thriller psychologiczny, który dotyka problemu pedofilii.  Czytając go czułam lęk i ból serca jako matka, która ma córkę.

Marta zaginęła kiedy miała 8 lat. Porywacz ją wypuszcza po paru latach. Wraca do domu w Warszawie. Mimo że ma już czternaście lat, czuje się jak małe dziecko, jest przerażona i zagubiona. Ledwie pamięta swoją rodzinę i to, kim była wcześniej. Nie może wyrzucić z głowy tajemniczego Mistrza, jedynej osoby, która widywała przez ostatnie sześć lat.
Kilkaset kilometrów od stolicy znika bez śladu dyrektor prestiżowego liceum, a główną podejrzaną staje się młoda anglistka.

To jest wyjątkowa książka, w której znajdziemy intrygę kryminalną i świetnie zarysowane postacie z warstwą psychologiczną. U wielu bohaterów beztroskie dzieciństwo zakończyło się piekłem. Przeplatane historie z przeszłości i teraźniejszości są pełne bólu i traumy. Krzywda dziecka zawsze działa na mnie przygnębiająco. Niby mamy tu fikcję literacką ale pedofilia spotyka wiele niewinnych dzieci i jest tematem rzeczywistym. W książce znajdziemy mnóstwo sekretów i duszną atmosferę. Autorka snuje wiele spekulacji kto jest kim i jaki ma to wpływ na zakończenie. Jestem przeciwna wymierzaniu własnej sprawiedliwości ale Mistrza spotkało to co słuszne. Tym bardziej kiedy policja nie kiwnęła palcem.

Wiecie co jest najgorsze, potwory nie żyją tylko w bajce lecz obok nas i noszą maski porządnych i szanowanych obywateli. Żyjemy w świecie gdzie tacy źli ludzie istnieją i sprawiają wiele cierpienia i krzywd

Dodam, że to było moje pierwsze spotkanie z autorką ale nie ostatnie. Dziękuję za wywołanie wielu emocji i refleksji.

Czarcie lustro to mocny thriller psychologiczny, który dotyka problemu pedofilii.  Czytając go czułam lęk i ból serca jako matka, która ma córkę.

Marta zaginęła kiedy miała 8 lat. Porywacz ją wypuszcza po paru latach. Wraca do domu w Warszawie. Mimo że ma już czternaście lat, czuje się jak małe dziecko, jest przerażona i zagubiona. Ledwie pamięta swoją rodzinę i to, kim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za lektura! Jej klimat wpasował się z tym, który mamy za oknem. Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. W maleńkiej wsi położonej u stóp Karkonoszy podporucznik Jan Ryś spędza pierwsze od dawna Boże Narodzenie w gronie najbliższych. Świąteczną sielankę przerywa atak zimy, odcinając malutką osadę od świata. Na środku wsi zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny. Czy niedoświadczony milicjant będzie w stanie udźwignąć ciężar wytropienia mordercy? Ile prawdy jest w powtarzanej przez starszych mieszkańców legendzie, że wieś nawiedziła Mara, demon mrozu i śmierci, który już niegdyś zebrał krwawe żniwo? Czterdzieści lat po tamtych wydarzeniach policjanci z Archwium X wzywają emerytowanego Jana Rysia na przesłuchanie dotyczące zbrodni z 1978 roku, tym samym budząc uśpione demony. Akcja tej książki dzieje się dwutorowo. Fabuła i sposób jej opowiedzenia mnie kupiły. Świetnie zostały przedstawione relacje międzyludzkie. Czułam się jakby autor chciał mi przedstawić starą mroczną baśń. Książka mnie pochłonęła i zapamiętam ją na długo. Michał Śmielak doskonale oddał klimat małej, odciętej od świata osady. A w niej ludzi przerażonych i zaniepokojonych tym co się dzieje. A dzieje się dużo! I ile jest trupów 👌Powieść tak klaustrofobiczna i mroczna, że jestem zachwycona. Mam nadzieję, że chcecie odwiedzić bajeczną ale też tajemniczą osadę? Ja polecam

Co to była za lektura! Jej klimat wpasował się z tym, który mamy za oknem. Zimą 1978 roku świat był bliski końca. Śnieg przykrył ziemię grubą warstwą, a niektórzy twierdzili, że nawet piekło zamarzło. W maleńkiej wsi położonej u stóp Karkonoszy podporucznik Jan Ryś spędza pierwsze od dawna Boże Narodzenie w gronie najbliższych. Świąteczną sielankę przerywa atak zimy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ludzie postrzegają świat w bardzo subiektywny sposób, stąd też interpretacji świata jest tyle, ilu ludzi jest skłonnych się nad tym zagadnieniem zastanawiać. Czy interpretacje te można klasyfikować jako właściwe i niewłaściwe? Pewnie tak, ale po co? Piotr Klimek proponuje co innego – zachęca nas do nieco innego spojrzenia na świat z wszystkimi tego konsekwencjami. Bo wszystko zależy od faktu, jak objaśniamy samym sobie otoczenie, jak wyjaśniamy sobie zjawiska i kategorie moralno-etyczne, jak dobieramy kwestie, które będą dla nas istotne i wiążące, jakim emocjom pozwalamy nami rządzić.

Bardzo ciekawy poradnik, napisany lekkim językiem, czytało mi się bardzo dobrze. Czy to książka z kategorii otwierających oczy? Tak daleko bym nie poszła, ale to zdecydowanie pozycja warta uwagi.

Ludzie postrzegają świat w bardzo subiektywny sposób, stąd też interpretacji świata jest tyle, ilu ludzi jest skłonnych się nad tym zagadnieniem zastanawiać. Czy interpretacje te można klasyfikować jako właściwe i niewłaściwe? Pewnie tak, ale po co? Piotr Klimek proponuje co innego – zachęca nas do nieco innego spojrzenia na świat z wszystkimi tego konsekwencjami. Bo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chrześcijaństwo. Amoralna religia Artur Nowak, Ireneusz Ziemiński
Ocena 6,0
Chrześcijaństw... Artur Nowak, Ireneu...

Na półkach:

Książka jest zapisem rozmowy Artura Nowaka, adwokata i pisarza, znanego z krytycznych tekstów na temat polskiego Kościoła z profesorem Ireneuszem Ziemińskim, filozofem religii. Autorzy stawiają dość kontrowersyjne tezy i osoby nienawykłe do takiego oglądu kwestii religii katolickiej mogą mieć z odbiorem tej książki nie lada problem. Obaj rozmówcy patrzą na chrześcijaństwo bez zbędnych złudzeń i to się czuje od pierwszych zdań. Książka nie jest jednak toporną, pozbawioną jakichkolwiek podstaw krytyką polskiego katolicyzmu. To krytyka, ale oparta dogłębnych przemyśleniach, pisana spokojnie, bez zacietrzewienia. Przyznaję, że czytało mi się ją bardzo dobrze. Rozmówcy rozbierają na części pierwsze kilka kwestii, na których zbudowane jest chrześcijaństwo: miłość bliźniego i miłość nieprzyjaciół, miłosierdzie, odkupienie, władza duchowa i polityczna, kwestie posłuszeństwa, wzorzec kobiety, czy kwestia osób LGBT w chrześcijaństwie. Dzięki takiemu podziałowi omawianych spraw książka jest bardziej przejrzysta, łatwiejsza w odbiorze. Domyślam się, że na książkę i jej autorów wyleją się wiadra hejtu, ale w mojej ocenie naprawdę warto przeczytać tę pozycję.

Książka jest zapisem rozmowy Artura Nowaka, adwokata i pisarza, znanego z krytycznych tekstów na temat polskiego Kościoła z profesorem Ireneuszem Ziemińskim, filozofem religii. Autorzy stawiają dość kontrowersyjne tezy i osoby nienawykłe do takiego oglądu kwestii religii katolickiej mogą mieć z odbiorem tej książki nie lada problem. Obaj rozmówcy patrzą na chrześcijaństwo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sposób na przetrwanie Krzysztof Daukszewicz, Violetta Ozminkowski
Ocena 6,4
Sposób na prze... Krzysztof Daukszewi...

Na półkach:

Lubię czytać książki-rozmowy, książki-wywiady, zwłaszcza takie, gdy rozmówcami są ludzie sobie bliscy. I to właśnie taka książka. Rozmowę prowadzą satyryk, poeta i piosenkarz Krzysztof Daukszewicz i jego żona, pisarka i dziennikarka Violetta Ozminkowski. W zasadzie to Daukszewicz jest przepytywany przez Ozminkowski, ale to takie sympatyczne, serdeczne przepytywanie – trochę o rodzinie i kręgu towarzyskim, trochę o działalności estradowej, trochę o pisarstwie. Pojawiają się też fragmenty pamiętnika prowadzonego przez Daukszewicza i teksty jego utworów oraz sporo zdjęć. Naprawdę ciepła, sympatyczna książka. Polecam.

Lubię czytać książki-rozmowy, książki-wywiady, zwłaszcza takie, gdy rozmówcami są ludzie sobie bliscy. I to właśnie taka książka. Rozmowę prowadzą satyryk, poeta i piosenkarz Krzysztof Daukszewicz i jego żona, pisarka i dziennikarka Violetta Ozminkowski. W zasadzie to Daukszewicz jest przepytywany przez Ozminkowski, ale to takie sympatyczne, serdeczne przepytywanie – trochę...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kanibale. Sylwetki morderców Christopher Berry-Dee, Victoria Redstall
Ocena 6,5
Kanibale. Sylw... Christopher Berry-D...

Na półkach:

Widząc zapowiedź książki Kanibale. Sylwetki morderców wiedziałam, że chętnie ją przeczytam. Czytałam niektóre pozycje tego autora i pamiętam, że jego styl do mnie nie przemawiał. Widząc temat kanibalizmu poczułam się zaintrygowana. Czytelnik poznaje 14 sylwetek najbardziej zdeprawowanych  kanibalistycznych zabójców m.in. Jeffreya Dahmera, Joachima Krolla, Andrieja Czikatiło. Nie wszystkie postacie znałam, a o niektórych tylko słyszałam. Opis książki obiecuje nam zanurzenie się w umysłach tych potworów, jednak ja bardziej odbierałam to jako przedstawienie historii bez dogłębnych portretów psychologicznych. Szkoda. Książka zawiera wiele brutalnych i obrzydliwych opisów i przeznaczona jest dla osób ciekawych tematu o mocnych nerwach. Styl autora jest specyficzny jednak w tej książce nie było tak wiele narcystycznych wstawek. Przeczytałam, czegoś nowego się dowiedziałam. Nie polecam czytać książki przy jedzeniu.




„Policjanci załomotali do drzwi mieszkania Krolla. Odwiedzili go już wcześniej, ale nie zauważyli niczego podejrzanego. Tym razem jednak po wejściu do kuchni dokonali makabrycznego odkrycia. Na kuchennym stole leżało to, co zostało z Marion. W lodówce znajdowały się podzielone na porcje kawałki mięsa, a więcej starannie zapakowanych części ciała leżało w zamrażarce. W garnku ma kuchence bulgotał gulasz wujka Joachima – wśród zanurzonych w sosie kawałków marchwi, ziemniaków, cebuli i pora gotowała się dziecięca dłoń.”

Widząc zapowiedź książki Kanibale. Sylwetki morderców wiedziałam, że chętnie ją przeczytam. Czytałam niektóre pozycje tego autora i pamiętam, że jego styl do mnie nie przemawiał. Widząc temat kanibalizmu poczułam się zaintrygowana. Czytelnik poznaje 14 sylwetek najbardziej zdeprawowanych  kanibalistycznych zabójców m.in. Jeffreya Dahmera, Joachima Krolla, Andrieja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak mogłam nie przeczytać książki, której główna bohaterka jest bibliotekarką. Oczywiście, że musiałam. I jest to jedna z lepszych książek, które w ostatnim czasie czytałam. Rok 1942, kiedy wynik wojny wisi na włosku, prezydent Roosevelt wysyła nieprawdopodobną grupę zadaniową z wyjątkową misją. Bibliotekarze wyszkoleni w szpiegostwie i specjaliści od mikrofilmów, współpracujący ze specjalnym oddziałem Służb, zostają rozlokowani po całej Europie. Pozyskując i przeglądając gazety, książki i podręczniki techniczne, zbierają informacje o rozmieszczeniu wojsk i uzbrojeniu. Maria Alves zostaje wysłana do Lizbony, gdzie skrupulatnie fotografuje publikacje. Współpracuje z Tiago – portugalskim właścicielem księgarni, który wykonuje własną, niepewną misję, pomagając żydowskim uchodźcom. Gdy Maria i Tiago zbliżają się do siebie, ich wspólna przyszłość jest zagrożona. Kobieta dostaje bowiem nowe zadanie, które zaprowadzi ją w samo serce wewnętrznego kręgu sympatyków Fuhrera. "Agentka" to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Autor stworzył bohaterów, z którymi możemy się utożsamiać: odważnych i walczących z poświęceniem. Do każdego czułam sympatię i dopingowałam w ich zamiarach. Wszystkie wątki czy to historyczne lub miłosne współgrają ze sobą, a powieść jest idealnie dopracowana. Nie jest to kolejna ckliwa książka o miłości w czasie wojny ale opowieść o sile i determinacji gdzie walka o lepszy świat była ważniejsza od własnego szczęścia.

Jak mogłam nie przeczytać książki, której główna bohaterka jest bibliotekarką. Oczywiście, że musiałam. I jest to jedna z lepszych książek, które w ostatnim czasie czytałam. Rok 1942, kiedy wynik wojny wisi na włosku, prezydent Roosevelt wysyła nieprawdopodobną grupę zadaniową z wyjątkową misją. Bibliotekarze wyszkoleni w szpiegostwie i specjaliści od mikrofilmów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznaję, że nie czytałam pierwszej części. I wiem, że muszę to nadrobić. To kryminał, który ma wszystko co lubię: dobrą fabułę, tajemniczą zagadkę kryminalną, wątek z sektą religijną i ciekawych bohaterów. Henley i jej partner Ramouter prowadzą sprawę zabójstwa popularnego pastora zamordowanego w jego własnym kościele. Na miejscu zbrodni znajdują ukryte pomieszczenie, a w nim drugą ofiarę – mężczyzna jest na granicy śmierci, jego ciało nosi ślady mrocznych obrzędów religijnych. Podejrzani zmieniają się jak w kalejdoskopie, dziennikarze patrzą Henley na ręce, a ona sama zmaga się z niechęcią do zamordowanego pastora. Po odkryciu kolejnego ciała pościg musi nabrać tempa. Czy policja zdoła złapać mordercę i zatrzymać wydłużającą się listę ofiar? Mroczny początek sprawia, że książka od razu wciąga. Czujemy gęstą i lepką od niepokoju atmosferę. Autorka świetnie pokazuje jak manipulacja i fanatyzm religijny wpływa na czyny człowieka. Jak ludzie pogrążeni w mroku potrafią być bezwzględni i sadystyczni. Autorka w swoim kryminale skupiła się na wielu problemach np. rasizmie bądź zaburzeniach psychicznych. Podoba mi się relacja głównych bohaterów komisarz Henley i komisarz Ramoutera. Widać, że wiele przeżyli dlatego chcę nadrobić pierwszą część. Autorka stworzyła drastyczny kryminał. Rasowy. Każdy miłośnik tego gatunku będzie usatysfakcjonowany. Myślę, że ta seria zapowiada się na jedną z ulubionych. Szczerze polecam.

Przyznaję, że nie czytałam pierwszej części. I wiem, że muszę to nadrobić. To kryminał, który ma wszystko co lubię: dobrą fabułę, tajemniczą zagadkę kryminalną, wątek z sektą religijną i ciekawych bohaterów. Henley i jej partner Ramouter prowadzą sprawę zabójstwa popularnego pastora zamordowanego w jego własnym kościele. Na miejscu zbrodni znajdują ukryte pomieszczenie, a w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Upalne lato. Z nieba leje się żar. Tego dnia, gdy Lena wyznaje miłość Rafałowi, on popełnia samobójstwo. Ponad dwadzieścia lat później podobny dramat przeżywa jej syn. Jego dziewczyna odbiera sobie życie, a on znika bez śladu. O opuszczonym domu, w którym doszło do tych tragedii, mówi się, że jest nawiedzony. Jednak zło ma tu zdecydowanie ludzką postać.Lubię takie debiuty i warto na takie czekać. Autorka stworzyła thriller przesiąknięty bólem. Bólem przeszłości, która zapoczątkowała wiele cierpienia i tajemnic. Atmosfera od początku jest duszna, mroczna i sprawia, że czytelnik czuje się niekomfortowo. Autorka przedstawia całą historię w dwóch ramach czasowych: przeszłość i teraźniejszość. Czytając chcemy wiedzieć o co chodzi w mrocznych rysunkach, dlaczego nawiedzony dom jest miejscem samobójstw. @weronikamathia_autorka przedstawiła emocje nastoletnich bohaterów i ich zbuntowanego świata. Widać jak wiele zła mogą wyrządzić dorośli swoich zachowaniem i jak wpływają na przyszłość dzieci. W książce zostało poruszonych wiele ważnych tematów jak przemoc, molestowanie, samobójstwo i używki. "Żar" rozpali wasze jesienne wieczory. Dla każdego wielbiciela tego gatunku będzie to uczta literacka.

Upalne lato. Z nieba leje się żar. Tego dnia, gdy Lena wyznaje miłość Rafałowi, on popełnia samobójstwo. Ponad dwadzieścia lat później podobny dramat przeżywa jej syn. Jego dziewczyna odbiera sobie życie, a on znika bez śladu. O opuszczonym domu, w którym doszło do tych tragedii, mówi się, że jest nawiedzony. Jednak zło ma tu zdecydowanie ludzką postać.Lubię takie debiuty i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyobrażacie sobie miejsce gdzie kobiety traktowane były jak klacze rozpłodowe, a dzieci jako dobro narodowe i narzędzia w rękach władzy. Takie było Stowarzyszenie „Lebensborn, które oficjalnie było organizacją opiekuńczo-charytatywną. Organizację tę utworzono w 1936 r. zgodnie z rozporządzeniem Reichsführera SS Heinricha Himmlera dla kobiet ciężarnych spełniające warunki „czystości rasy i dziedzictwa biologicznego”. Stowarzyszenie dysponowało na terenie całej Rzeszy Niemieckiej, a także w Austrii, okupowanej Polsce, Norwegii, Francji, Belgii, Luksemburga i ZSRS kilkunastoma zakładami, klinikami położniczymi i żłobkami w których realizowano zadania opieki i nadzoru nad nazistowską elitą przyszłości. Wybierano i przeprowadzano surową selekcję kobiet, które miały wydawać na świat „prawdziwych, silnych Niemców”. „Kołyski Rzeszy” to powieść o trzech kobietach, które miały wziąć udział w produkcji dzieci rasy aryjskiej. Gundi zaszła w ciążę jako młoda studentka. Do domu macierzyńskiego trafiła ze względu na swoją aryjską urodę. Kobieta skrzętnie ukrywa fakty o ojcu dziecka. Hilde Kramer to młoda uczennica, kochanka jednego z najbliższych współpracowników Himmlera. Do Lebensborn została odesłana po zajściu w ciążę. Próbuje wykorzystać swój status, powołując się na ojca dziecka. Irma Binz jest pielęgniarką po czterdziestce, która zgadza się przyjąć posadę w domu położniczym. Długo wierzy w ideę domów rozpłodowych, zaczyna jednak odkrywać straszną prawdę. Autorka umiejętnie połączyła fikcję literacką z prawdą historyczną. Książka jest przejmująca i emocjonalna. Jako matce nie mieści mi się w głowie, że dzieci były traktowane jako „produkt”, a kobiety jako „taśmę produkcyjną”. Przerażające. Jennifer Coburn podjęła się napisania książki o temacie mało znanym i bardzo kontrowersyjnym. Niesamowicie nakreśliła emocje głównych bohaterek i realia tamtych czasów. Lektura warta przeczytania i zapamiętania.

Wyobrażacie sobie miejsce gdzie kobiety traktowane były jak klacze rozpłodowe, a dzieci jako dobro narodowe i narzędzia w rękach władzy. Takie było Stowarzyszenie „Lebensborn, które oficjalnie było organizacją opiekuńczo-charytatywną. Organizację tę utworzono w 1936 r. zgodnie z rozporządzeniem Reichsführera SS Heinricha Himmlera dla kobiet ciężarnych spełniające warunki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak, ja też kochałam książki o Panu Samochodziku, z wielką więc chęcią sięgnęłam po biografię ich autora. Wcześniej o Zbigniewie Nienackim nie wiedziałam zbyt wiele, książka Jarosława Molendy to pozycja, która odkrywa dla mnie jego postać. Cóż, życie miał barwne, skandale nie były mu obce. Nie był też raczej sympatycznym człowiekiem. W zasadzie miał wiele twarzy i chyba żadna nie była do końca przyjemna. Odniósł spektakularny sukces jako autor powieści dla młodzieży, ale krytyka nie oceniała go zbyt wysoko, a Nienacki nie potrafił unieść tego z godnością, choć w zasadzie twierdził, że mu na wysokiej ocenie jego twórczości nie zależy, a o krytykach wypowiadał się hmmm… bardziej niż lekceważąco. Mówił: nie chcę być pisarzem wielkim, bo wielkich mamy na kopy, ja chcę być pisarzem kochanym. I… chyba mu się udało 😉

Tak, ja też kochałam książki o Panu Samochodziku, z wielką więc chęcią sięgnęłam po biografię ich autora. Wcześniej o Zbigniewie Nienackim nie wiedziałam zbyt wiele, książka Jarosława Molendy to pozycja, która odkrywa dla mnie jego postać. Cóż, życie miał barwne, skandale nie były mu obce. Nie był też raczej sympatycznym człowiekiem. W zasadzie miał wiele twarzy i chyba...

więcej Pokaż mimo to