Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Historia intryguje od samego początku bowiem socjopatyczna matka żegna ukochaną córkę. Wszyscy twierdzą, że to było samobójstwo, ale ona w to nie wierzy. Ponieważ po śmierci jedynego dziecka nie ma już nic do stracenia, postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się prawdy i odkryć, co tak naprawdę stało się w starym kamieniołomie. Po drodze musi się zmierzyć także ze swoimi demonami, a prawda jak zawsze okaże się inna niż początkowo myśleliśmy…

Autorka po raz kolejny stworzyła historię, która sprawia, że otwieram szeroko oczy ze zdumienia, a moje serce przyspiesza. To książka opowiadająca o najgorszym koszmarze dla każdej matki. Myślałam, że dla rodzica nie może być nic gorszego niż samobójstwo dziecka. Okazało się, że jednak może… To porywająca, trzymająca w napięciu opowieść pełna intrygujących zwrotów akcji i emocji, które nie puszczą nawet po ukończeniu książki! Jeśli lubicie thrillery to ten również przypadnie Wam do gustu.

Historia intryguje od samego początku bowiem socjopatyczna matka żegna ukochaną córkę. Wszyscy twierdzą, że to było samobójstwo, ale ona w to nie wierzy. Ponieważ po śmierci jedynego dziecka nie ma już nic do stracenia, postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się prawdy i odkryć, co tak naprawdę stało się w starym kamieniołomie. Po drodze musi się zmierzyć także ze swoimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna książka Tess Gerritsen, którą przeczytałam i kolejny raz nie mogę narzekać, chociaż nie do końca tego się spodziewałam. "Ogród kości" nieco odbiega od powieści, do których autorka nas przyzwyczaiła, to historia dwóch okresów, które ostatecznie zbiegną się między postaciami.

Julia właśnie kupiła dom i pracując w ogrodzie odkrywa szczątki kobiety zamordowanej niemal 200 lat wcześniej. Chcąc odkryć tajemnicę jej śmierci bada historię swojego domu i tak dociera do listów opisujących makabryczne wydarzenia, które miały miejsce w Bostonie 1830 r. W ten sposób poznajemy fascynującą historię Rose Connelly - biednej irlandzkiej emigrantki, która walczy o utrzymanie i opiekę nad swoją osieroconą siostrzenicą. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy odbywa się polowanie na żniwiarza z West Endu, a kobiety umierają z powodu gorączki połogowej...

Autorka płynnie przechodzi między teraźniejszością a rokiem 1830, umiejętnie budując napięcie przez co historia wciąga od samego początku. Dużym plusem są dobrze rozwinięte postaci, także drugoplanowe. Co więcej, włączenie Olivera Wendella Holmesa do tej opowieści zapewniło ciekawe tło medyczne, dając nam wgląd w smutne aspekty medycyny w tamtych czasach.

Kolejna książka Tess Gerritsen, którą przeczytałam i kolejny raz nie mogę narzekać, chociaż nie do końca tego się spodziewałam. "Ogród kości" nieco odbiega od powieści, do których autorka nas przyzwyczaiła, to historia dwóch okresów, które ostatecznie zbiegną się między postaciami.

Julia właśnie kupiła dom i pracując w ogrodzie odkrywa szczątki kobiety zamordowanej niemal...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kolejna książka Alka, którą przeczytałam i czuję się zawiedziona. Tym razem nawet bardziej niż po "Zbrodni w wilekim mieście"... Brakowało mi tu humoru, który tak lubię w serii z Różą Krull, a i sama zagadka kryminalna nie była zbyt wciągająca. Według mnie za dużo tu było bohaterów i ich poplątanych historii (kilka razy musiałam się wracać do początku żeby ogarnąć, kto jest kim dla kogo). Zaskoczeniem było dla mnie zakończenie, a konkretnie to, że spadło tak z nienacka. Co więcej mam wrażenie, że po raz kolejny powtarzają się te same postaci mimo, że książki nie tworzą żadnej serii. Szkoda, bo chętnie bym przeczytała zupełnie nową historię w żaden sposób nie powiązaną z poprzednimi. A tak pozastaje mi czekać na kolejne przygody Róży Krull...

Kolejna książka Alka, którą przeczytałam i czuję się zawiedziona. Tym razem nawet bardziej niż po "Zbrodni w wilekim mieście"... Brakowało mi tu humoru, który tak lubię w serii z Różą Krull, a i sama zagadka kryminalna nie była zbyt wciągająca. Według mnie za dużo tu było bohaterów i ich poplątanych historii (kilka razy musiałam się wracać do początku żeby ogarnąć, kto jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rewers Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej, Gaja Grzegorzewska, Marta Guzowska, Joanna Jodełka, Robert Małecki, Marta Mizuro, Remigiusz Mróz, Joanna Opiat-Bojarska, Małgorzata Sobieszczańska, Marcin Wroński
Ocena 6,1
Rewers Wojciech Chmielarz,...

Na półkach: , , , ,

Dla fanów kryyminałów wydaje się to być idealna pozycja. Zwłaszcza, jeśli w jednym zbiorze można znaleźć kilku ulubionych autorów. Oczywiście nie każdy lubi opowiadania, ale mnie one akurat nie przeszkadzają i czasami po nie sięgam. Koncepcja również wydaje się ciekawa: różne polskie miasta, różne oblicza zbrodni.Niestety, prawda jest taka, że nie każdemu autorowi pasują krótkie formy, co było widać także w przypadku tego zbioru. Na szczęście znalazło się parę perełek: Wojciech Chmielarz, Joanna Opiat-Bojarska czy Marciń Wroński, którzy podnoszą poprzeczkę i zasługują na dodatkową gwiazdkę przy ocenie.

Dla fanów kryyminałów wydaje się to być idealna pozycja. Zwłaszcza, jeśli w jednym zbiorze można znaleźć kilku ulubionych autorów. Oczywiście nie każdy lubi opowiadania, ale mnie one akurat nie przeszkadzają i czasami po nie sięgam. Koncepcja również wydaje się ciekawa: różne polskie miasta, różne oblicza zbrodni.Niestety, prawda jest taka, że nie każdemu autorowi pasują...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kamerdyner Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski
Ocena 7,2
Kamerdyner Marek Klat, Paweł P...

Na półkach: , , , ,

Trochę wstyd się przyznać, ale historia Kaszub nigdy nie była mi szczególnie znana, a to przecież region o trudnej historii. Wojna, nienawiść, podziały, odzyskanie niepodległości i poplątane losy Kaszubów i Prusaków. Według mnie to właśnie o tym opowiada „Kamerdyner”. Chociaż sięgając po tą książkę byłam bardziej nastawiona na opowieść o zakazanej miłości, w której zmieniające się czasy są tylko tłem. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to ważna, pełna emocji i skłaniająca do refleksji opowieść.

Trochę wstyd się przyznać, ale historia Kaszub nigdy nie była mi szczególnie znana, a to przecież region o trudnej historii. Wojna, nienawiść, podziały, odzyskanie niepodległości i poplątane losy Kaszubów i Prusaków. Według mnie to właśnie o tym opowiada „Kamerdyner”. Chociaż sięgając po tą książkę byłam bardziej nastawiona na opowieść o zakazanej miłości, w której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Letni poranek, samotny spacer pustą plażą… sytuacja wydawałoby się idealna. I pewnie taka by była gdyby nie trup… Okazuje się jednak, że zagadka kryminalna jest tylko punktem wyjścia do całej historii, a pierwsze skrzypce będzie tu grać rozbudowany wątek obyczajowy, rodzinne tajemnice i niedopowiedzenia.

Aneta Jadowska dotyka w swojej powieści spraw ważnych, a jednocześnie bardzo trudnych. Robi to jednak w taki sposób, że ani trudny temat nie jest potraktowany błacho, ani nie przytłacza. Myślę, że duża w tym zasługa humoru i bardzo dobrze wykreowanych bohaterów – różnorodnych, ale nieprzerysowanych. Takich swojskich 😊

„Trup na plaży…” długo czekał na przeczytanie. Z premedytacją zostawiłam sobie tą historię na wakacje i plażowanie. Spodziewałam się kryminału, ale dzisiaj bym tak tej książki nie określiła. Niemniej jednak jest to historia idealna na lato – zabawna, do odprężenia,ale i przemyślenia. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej i jeśli Magda Garstka jeszcze powróci z pewnością sięgnę po kolejny tom jej historii.

Letni poranek, samotny spacer pustą plażą… sytuacja wydawałoby się idealna. I pewnie taka by była gdyby nie trup… Okazuje się jednak, że zagadka kryminalna jest tylko punktem wyjścia do całej historii, a pierwsze skrzypce będzie tu grać rozbudowany wątek obyczajowy, rodzinne tajemnice i niedopowiedzenia.

Aneta Jadowska dotyka w swojej powieści spraw ważnych, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sytuacja, której obawia się chyba każdy rodzic: pewnego dnia Twoje dziecko znika. Policja odnajduje należące do niego ubranie, ale ciała już nie. Jest to niebywała tragedia, po której ciężko iść dalej. A co, gdy po kilkunastu latach odbierasz telefon i okazuje się, że Twoje dziecko jednak żyje…?

W takiej sytuacji zostaje postawiona Emma. 10 lat wcześniej widziała, jak ze wzburzonej rzeki policja wyłowiła kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała dotychczas nie odnaleziono, śledztwo utknęło w tzw. martwym punkcie a chłopca uznano za zmarłego. Po uporaniu się z żałobą i traumą po stracie dziecka, Emma układa sobie życie na nowo. Za chwilę ma się urodzić jej córeczka, a sielankę przerywa niespodziewany telefon ze szpitala. Aiden żyje, ale nie mówi. Dodatkowo jego zachowanie wskazuje na to, że przeszedł przez piekło. Gdzie był przez te 10 lat? Co się z nim działo? Kim jest jego oprawca?

Nie jest to typowy, trzymający w napięciu thriller niemniej jednak książkę czyta się płynnie i szybko. Zakończenie może zaskakiwać, chociaż uważny czytelnik może wysnuć odpowiednie wnioski już wcześniej. Historia opowiedziana jest z perspektywy matki i można odnieść wrażenie, że bliżej jej do powieści psychologicznej niż do kryminału, ale moim zdaniem, dzięki pokazaniu różnych emocji Emmy, towarzyszących odkrywaniu prawdy i walce o nie tylko swoją przyszłość, całość jest tak wciągająca. Niestety to, co uważam za plus czasem okazywało się także minusem i czasem główna bohaterka mocno mnie irytowała. Ale z drugiej strony, gdyby chodziło o moje dziecko, czy sama nie popadłabym w paranoję? Czy zawsze moje reakcje były by racjonale?

Sytuacja, której obawia się chyba każdy rodzic: pewnego dnia Twoje dziecko znika. Policja odnajduje należące do niego ubranie, ale ciała już nie. Jest to niebywała tragedia, po której ciężko iść dalej. A co, gdy po kilkunastu latach odbierasz telefon i okazuje się, że Twoje dziecko jednak żyje…?

W takiej sytuacji zostaje postawiona Emma. 10 lat wcześniej widziała, jak ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszystko zaczęło się od okładki, która widziana kilka razy tak zapadła mi w pamięć, że gdy tylko miałam taką możliwość, zabrałam się za lekturę. Twórczość Jakuba Ćwieka nie jest mi znana, dlatego zdziwiłam się, gdy już na wstępie przeczytałam, że jest to pierwsza pozbawiona fantastyki książka tegoż autora. Tym lepiej dla mnie, bo za fantastyką delikatnie mówiąc nie przepadam, a sięgając po tą lekturę wiedziałam tylko, że będą to opowiadania inspirowane podróżą autora po Stanach Zjednoczonych. I jak to zwykle ze zbiorami opowiadań bywa – jedne są lepsze, inne słabsze. Kilka z nich mocno zapadło mi w pamięć i często powracałam do nich myślami, inne zaskakiwały mnie swoim finałem, bo po takiej historii spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a jeszcze kolejne przeczytałam i szybko zapomniałam. Smaku każdej historii dodaje ujawnione na końcu źródło inspiracji – usłyszana historia, odwiedzone miejsce, odbyta rozmowa. Drobinki, z których składa się życie. Nieśmiertelne elementy naszej popkultury. W efekcie otrzymujemy ciekawą, ale i pełną refleksji podróż po Ameryce naszych marzeń. Książka napisana prostym językiem, co jest jej dodatkowym plusem, jest idealnym towarzyszem w podróży lub podczas leniwego popołudnia.

Wszystko zaczęło się od okładki, która widziana kilka razy tak zapadła mi w pamięć, że gdy tylko miałam taką możliwość, zabrałam się za lekturę. Twórczość Jakuba Ćwieka nie jest mi znana, dlatego zdziwiłam się, gdy już na wstępie przeczytałam, że jest to pierwsza pozbawiona fantastyki książka tegoż autora. Tym lepiej dla mnie, bo za fantastyką delikatnie mówiąc nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Edyta Bartosiewicz śpiewała kiedyś: nie dowiesz nigdy się, co prawdą, a co kłamstwem jest...
Porozrzucane skrawki dni i wspomnień zaczynają układać się w całość. Ale czy na pewno? W końcu Amber czasami kłamie...
Bardzo udany debiut. Świetna historia, która wciąga od pierwszych stron. Każdy rozdział to kolejny element zagmatwanej układanki. Duże brawa dla autorki za mistrzowskie zbudowanie relacji pomiędzy siostrami. Myślę, że dzięki temu cała historia jest tak niepokojąca, trzymająca w niepewności do samego końca i nie dająca tak łatwo o sobie zapomnieć.
Warto również zwrócić uwagę na niezwykle barwny, dostosowany do sytuacji język powieści, który pozwala nam uwierzyć, że faktycznie czytamy pamiętnik małej dziewczynki, a po chwili historię dorosłej kobiety. Podsumowując: jeśli tak wygląda debiut to nie mogę się doczekać kolejnej powieści Alice Feeney.

Edyta Bartosiewicz śpiewała kiedyś: nie dowiesz nigdy się, co prawdą, a co kłamstwem jest...
Porozrzucane skrawki dni i wspomnień zaczynają układać się w całość. Ale czy na pewno? W końcu Amber czasami kłamie...
Bardzo udany debiut. Świetna historia, która wciąga od pierwszych stron. Każdy rozdział to kolejny element zagmatwanej układanki. Duże brawa dla autorki za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do tej pory z dystansem podchodzłam do wszystkich świątecznych opowieści, bo wiadomo: będzie miło, ckliwie i przewidywalnie. Jednak ta książka przyciągała mnie jak magnes - wszędzie się na nia natykałam aż w końcu postanowiła przeczytać. Może to sprawka anioła...? ;) Jedno jest pewne: jeśli każda świąteczna historia ma tak wyglądać to chyba każdy grudzień będę od teraz spędzać otoczona takimi książkami.

Patrząc trzeźwym okiem można by rzec, że to nic specjalnego. Michalina i jej goście - ot, osoby, których życiorysy można łatwo znaleźć dookoła siebie. Bo ileż to ludzi dzisiaj jest zabieganych, skonfliktowanych, poranionych. A jednak czytając tą książkę można odzyskać nadzieję, że jednak jeszcze może być lepiej. Trzeba tylko wykorzystać czas, który mamy, nie odkładać niczego na później. Aby zdarzył się cud wcale nie potrzeba wielkich rzeczy. Czasami wystarczy tylko albo aż mały gest. Uśmiech, chwila rozmowy czy kubek gorącej czekolady.

Do tej pory z dystansem podchodzłam do wszystkich świątecznych opowieści, bo wiadomo: będzie miło, ckliwie i przewidywalnie. Jednak ta książka przyciągała mnie jak magnes - wszędzie się na nia natykałam aż w końcu postanowiła przeczytać. Może to sprawka anioła...? ;) Jedno jest pewne: jeśli każda świąteczna historia ma tak wyglądać to chyba każdy grudzień będę od teraz...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 7,4
Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynth...

Na półkach: ,

Zaintrygowała mnie okładka i to był główny powód, dla którego sięgnęłam po tę książkę. Spodziewałam się historycznej opowieści w lżejszej wersji. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po raz pierwszy przeczytałam o ludziach zmieniających się w zwierzęta. Jak to, to jednak nie książka historyczna a fantastyczna? Jednak na rezygnację było już za późno. Wystarczyło kilka stron i już byłam "kupiona" przez tą opowieść.
Autorki już na samym początku zapowiadają, że przedstawią czytelnikowi swoją wersję historii "dziewięciodniowej królowej", bo tak nazywana jest przez historyków Jane Grey. A ponieważ prawda historyczna jest tu kwestią umowną i punktem wyjścia, bohaterowie rozmawiają ze sobą jakby właśnie opuścili liceum i chyba nikomu nie przeszkada, że w XVI wieku ludzie tak ze sobą nie rozmawiali. Ale to jest właśnie atutem tej książki - napisana jest w lekki, świeży sposób bez niepotrzebnego zadęcia. Jej zadaniem jest bawić i świetnie sobie z tym radzi. Jest idealną odskocznią od codzienności i na tle innych, tak popularnych ostatnio powieści young adult, wypada rewelacyjnie. Jedynym minusem była od pewna przewidywalność zakończenia, ale przecież nie można mieć wszystkiego.

Zaintrygowała mnie okładka i to był główny powód, dla którego sięgnęłam po tę książkę. Spodziewałam się historycznej opowieści w lżejszej wersji. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po raz pierwszy przeczytałam o ludziach zmieniających się w zwierzęta. Jak to, to jednak nie książka historyczna a fantastyczna? Jednak na rezygnację było już za późno. Wystarczyło kilka stron i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To dopiero druga książka Musso, z którą miałam okazję się zapoznać, dlatego ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy to jedna z lepszych czy gorszych jego autorstwa. Na pewno była to dziwna historia. Jednocześnie z każdą przeczytaną stroną wciągała mnie coraz bardziej i nie mogłam doczekać się zakończenia. Im bliżej jednak tym bardziej byłam zaskoczona i myślałam "ale jak to? co to za pomysły? nie czytam dalej!". Ciekawość jednak zwyciężyła, książkę oczywiście dokończyłam, a teraz zamierzam sięgnąć po kolejne.

To dopiero druga książka Musso, z którą miałam okazję się zapoznać, dlatego ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy to jedna z lepszych czy gorszych jego autorstwa. Na pewno była to dziwna historia. Jednocześnie z każdą przeczytaną stroną wciągała mnie coraz bardziej i nie mogłam doczekać się zakończenia. Im bliżej jednak tym bardziej byłam zaskoczona i myślałam "ale...

więcej Pokaż mimo to