-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać316
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Biblioteczka
2024-04-28
2024-04-28
2024-04-25
2024-04-22
2024-04-22
Książka nie dla mnie albo fakt poznania historii poprzez audiobooka wpłynął na jej odbiór.
Zamysł “Carmilla” jest bardzo dobry, ale po tylu zachwytach, które słyszałam na jej temat, spodziewałam się znacznie więcej. Kompletnie nie czułam tam gotyckiego klimatu (ale tutaj mógł wpłynąć fakt na sposób poznania historii), a sama historia nie wywołała we mnie żadnego zainteresowania.
Nie rozumiałam bohaterów, nie czułam ich charakterów ani niepokojów. Po prostu byli. Czegoś mi zabrakło i w moim odczuciu była to raczej przeciętna historia.
Książka nie dla mnie albo fakt poznania historii poprzez audiobooka wpłynął na jej odbiór.
Zamysł “Carmilla” jest bardzo dobry, ale po tylu zachwytach, które słyszałam na jej temat, spodziewałam się znacznie więcej. Kompletnie nie czułam tam gotyckiego klimatu (ale tutaj mógł wpłynąć fakt na sposób poznania historii), a sama historia nie wywołała we mnie żadnego...
2024-04-16
2024-04-11
2024-04-09
Twórczość Sarah J. Maas spotyka się z “Rywalkami” Kiera Cass i powstaje…
… wstęp do świata Uranosa. Bo “Tron Królowej Słońca” Nisha J. Tuli tym właśnie jest, wstępem do czegoś większego, co być może dostarczą nam następne tomy.
Od samego początku zostajemy wrzuceni w wydarzenia i poznajemy fenomenalną reputację Lor oraz jej zdolność do wpadania w kłopoty. Bardzo szybko z tej szarej rzeczywistości zostajemy przerzuceni na Dwór pełen złota w najróżniejszych formach i stylach. Powoli poznajemy reguły nim rządzące, samego króla i jego poddanych oraz zasady konkursu o tron królowej słońca. I niby wszystko fajnie, ale w tym kraju pełnym słońca, znalazło się też trochę cienia…
Największym z nim jest kreacja samej Lor. Uwięziona jako dziecko, przeżyła w Nostrazie wiele złych rzeczy, które w pewien sposób ukształtowały jej charakter. Daje się poznać jako butna, arogancka i gotowa na wszystko kobieta, pragnąca tylko przeżyć i być może w przyszłości wyjść z tego więzienia. I nie powiem, taka jej kreacja do mnie przemawiała, bo było widać, że Nostraza odcisnęła na niej swoje piętno. Jednak, gdy już trafiła na Słoneczny Dwór to tak jakby przeszła jakoś przemianę podczas leczenia i straciła swój pazur. Jasne gdzieś tam on się wciąż pojawiał, ale na widok wszystkich tych błyskotek i twarzy króla traciła resztki zdrowego rozsądku. Do czego dążyła? Nie wiem. Co najciekawsze główna bohaterka także nie wiedziała, aż w końcu ostatnia próba jej to uświadomiła. I wtedy nawet ponownie odkryła swój mózg i jakieś wartości. Czekałam na to tylko jakieś 300 stron…
Ale “Tron Królowej Słońca’ możemy także poznać z innej, ciekawszej perspektywa. Nadir, książe Zorzy i postać, która stara się rozwikłać tajemnicze zniknięcie więźniarki oraz jej tożsamość. Pragnie też, czegoś zupełnie innego i małymi kroczkami do tego dąży. Czuję, że książę może być postacią, która porządnie namiesza w tej powieści. I raczej nie on jedyny, bo na Dworze Króla Słońca pojawiają się jeszcze dwoje innych bohaterów, którzy też mogą mieć coś do powiedzenia.
Kontynent Uranos, na którym rozgrywa się cała akcja, pozostaje niejaką tajemnicą. Dowiadujemy się trochę o samych znajdujących tam się dworach oraz ich artefaktach, ale w moim odczuciu wciąż jest to za mało. Liczę na to, że autorka w kolejnych częściach trochę rozwinię tą kwestię. Chociaż i nie tylko to, bo same Fae też potrzebują nieco więcej przedstawienia. Na razie tylko wiemy, że są. Mają jakieś tam moce, a część z nich posiada nawet skrzydła. Niestety nic więcej się nie dowiadujemy. Momentami odnosiłam także wrażenie, że sama Nisha J. Tuli nie do końca wiedziała jak ugryźć ich wątek.
I pomimo że ta część nie dostarcza nam zbyt wielu odpowiedzi i tylko w niewielkim stopniu opisuje świat przedstawiony, to same zadania w konkursie o tron Królowej Słońca oraz same intrygi rozgrywające się pod całym tym blichtrem, dostarczają wiele rozrywki. Więc jeśli szukacie lekkiej i wciągającej książki to “Tron Królowej Słońca” będzie idealnym wyborem.
Twórczość Sarah J. Maas spotyka się z “Rywalkami” Kiera Cass i powstaje…
… wstęp do świata Uranosa. Bo “Tron Królowej Słońca” Nisha J. Tuli tym właśnie jest, wstępem do czegoś większego, co być może dostarczą nam następne tomy.
Od samego początku zostajemy wrzuceni w wydarzenia i poznajemy fenomenalną reputację Lor oraz jej zdolność do wpadania w kłopoty. Bardzo szybko z...
Chyba spodziewałam się czegoś więcej po Lucy Score…
W dużym skrócie - ona mega inteligentna, on kocha jej mózg. Kompletnie nic nie czułam pomiędzy bohaterami. I nawet jeśli jakieś zmiany można było w nich dostrzec, to tylko w przypadku June. Można było zauważyć, że dostosowuje się do swojego partnera, wychodzi ze swojej strefy komfortu oraz otwiera się na inne relacje społeczne. Za to w GT żadnej zmiany nie dostrzegłam. Pojawił się nowy w miasteczku i z miejsca zakochał się w June, bo nie traktowała go, jak na gwiazdę przystało.
Nawet wielka sprawa zaginionej nie była ciekawa. Przeczytałam “Bourbon Bliss”, bo nie wymagało myślenia.
Chyba spodziewałam się czegoś więcej po Lucy Score…
więcej Pokaż mimo toW dużym skrócie - ona mega inteligentna, on kocha jej mózg. Kompletnie nic nie czułam pomiędzy bohaterami. I nawet jeśli jakieś zmiany można było w nich dostrzec, to tylko w przypadku June. Można było zauważyć, że dostosowuje się do swojego partnera, wychodzi ze swojej strefy komfortu oraz otwiera się na inne relacje...