Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jeśli dialogi w „Problemie trzech ciał” zdawały Wam się drętwe i nienaturalne, to w „Ciemnym lesie” są jeszcze gorsze. Być może to kwestia tłumaczenia z angielskiego na polski (w co wątpię) lub tłumaczenia z chińskiego na angielski (odrobinę bardziej prawdopodobne), ale mam dziwne przeczucie, że to jednak wina autora. A szkoda, bo ma kilka ciekawych pomysłów.

Jeśli dialogi w „Problemie trzech ciał” zdawały Wam się drętwe i nienaturalne, to w „Ciemnym lesie” są jeszcze gorsze. Być może to kwestia tłumaczenia z angielskiego na polski (w co wątpię) lub tłumaczenia z chińskiego na angielski (odrobinę bardziej prawdopodobne), ale mam dziwne przeczucie, że to jednak wina autora. A szkoda, bo ma kilka ciekawych pomysłów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Potwornie nieudolne tłumaczenie: składnia i idiomatyka jeden do jeden z angielskiego. Bardzo dużo treści o DJ-ce.

Potwornie nieudolne tłumaczenie: składnia i idiomatyka jeden do jeden z angielskiego. Bardzo dużo treści o DJ-ce.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubię Dukaja, ale ta książka jest potwornie chaotyczna i niepotrzebna. Właściwie nic się w niej nie klei. Bohaterowie (o ile można ich tak nazwać) są płytcy i nienaturalni, a postapokaliptyczny świat został wykreowany, jak odniosłem wrażenie, bez jakiegokolwiek wyczucia i głębi. Niepoukładane i niejasne są także wywody 'filozoficzne' autora/bohaterów. Rozumiem, że autor zaczął swą fabułę w momencie, gdy cywilizacji już i tak przestały być potrzebne uczucia czy ogólnie pojęty humanizm, ale nie sądzę, żeby potraktowanie świata jak jakiegoś szczeniackiego mema mogłoby komukolwiek do czegokolwiek posłużyć.

Lubię Dukaja, ale ta książka jest potwornie chaotyczna i niepotrzebna. Właściwie nic się w niej nie klei. Bohaterowie (o ile można ich tak nazwać) są płytcy i nienaturalni, a postapokaliptyczny świat został wykreowany, jak odniosłem wrażenie, bez jakiegokolwiek wyczucia i głębi. Niepoukładane i niejasne są także wywody 'filozoficzne' autora/bohaterów. Rozumiem, że autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fenomenem Murakamiego jest bodaj jego narratorska wstrzemięźliwość. Nie wtrąca się do życia swoich bohaterów nacechowanymi emocjonalnie przymiotnikami, opisami... W Tsukuru Tazakim bardzo łatwo zauważyć, jak ta wstrzemięźliwość służy imersji. Autor nie dopowiada, jedynie odkrywa wieko – sięganie do wnętrza bohatera zostawia czytelnikowi.

Fenomenem Murakamiego jest bodaj jego narratorska wstrzemięźliwość. Nie wtrąca się do życia swoich bohaterów nacechowanymi emocjonalnie przymiotnikami, opisami... W Tsukuru Tazakim bardzo łatwo zauważyć, jak ta wstrzemięźliwość służy imersji. Autor nie dopowiada, jedynie odkrywa wieko – sięganie do wnętrza bohatera zostawia czytelnikowi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Nie dałem 10/10, bo ta kompilacja jest wyjątkowo niezgrabna. Po pierwsze, wiersze zebrane są z wydania Martina Seckera z 1933 roku, gdzie niestety znamienne dla Emily pauzy są zachowane jedynie częściowo; na poprawionej interpunkcji te wiersze wiele tracą! Po drugie, kompilacja wg mnie nie ma głębszego zamysłu, jakiegoś motywu przewodniego. Poza tym warto czytać!

Nie dałem 10/10, bo ta kompilacja jest wyjątkowo niezgrabna. Po pierwsze, wiersze zebrane są z wydania Martina Seckera z 1933 roku, gdzie niestety znamienne dla Emily pauzy są zachowane jedynie częściowo; na poprawionej interpunkcji te wiersze wiele tracą! Po drugie, kompilacja wg mnie nie ma głębszego zamysłu, jakiegoś motywu przewodniego. Poza tym warto czytać!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

(przeczytane w języku angielskim)

Opowieść podręcznej, poza oczywistymi zaletami, zaskoczyła mnie swoim nietuzinkowym podejściem, jak na taką tematykę przystało. Po pierwsze, zarówno sama narratorka, jak i profesorowie badający autentyczność jej zwierzeń, są w gruncie rzeczy skazani na brak obiektywności: Freda — ze względu na emocje, które jej towarzyszą, profesorowie — ze względu na brak bezpośredniego kontekstu i zadufałość dziejową. Dodatkowo Freda sama wielokrotnie przyznaje się do przeinaczania pewnych faktów, lub — jak kto woli — pewnej ich subiektywizacji. Czytelnik zatem musi mieć się na baczności, aby nie dać się zwieść żadnej ze stron. Po drugie, Atwood zdaje się też nie ignorować krzywdy, jaka potencjalnie może spotkać również mężczyzn: młodzi chłopcy zostają albo wysyłani na front, albo wbrew swojej młodzieńczej naturze, postawieni na warcie, strzegąc chorej i wydumanej hierarchiczności — bez możliwości wypowiedzenia się czy wyrażenia sprzeciwu. Nie muszę chyba przypominać, że — tak jak w przypadku domniemanego gwałciciela — rozgoryczenie (słuszne zresztą) kobiet może paść ofiarą okrutnych (również kobiet) reżyserów-prowodyrów w celu zwalczania przeciwników politycznych.

Sama historia wstrząsneła mną trzema elementami:
1. Tempo, w jakim ludzie pod presją zmieniającej się rzeczywistości potrafią wyzbyć się swojej indywidualności i godności, jest wprost porażające. Zastanawiałem się, czy to możliwe, żeby ludzie rzeczywiście pozwolili sobie tak szybko zgotować tak posępny los i z ubolewaniem patrzeć, jak wspomnienia normalnego życia odchodzą w zapomnienie. Nie wiem — mam nadzieję, że nie.
2. Delikatność i intrawertyczność Fredy przypomina mi poezję Emily Dickinson; niesamowicie się to czyta, trochę niezręcznie. Myślę, że jako mężczyzna czułem pewnie poczucie winy, że tak z buciorami wchodzę Fredzie w jej wrażliwą duszę.
3. Freda bardzo często zwraca uwagę na kwiaty, suknie, wygląd. Raz nawet otwarcie pisze, że chciałaby, żeby ta historia była o rzeczach błahych, oczywistych, ładnych. Podoba mi się to, że Atwood nie odcina się od tzw. sztampowego postrzegania różnic między kobietami i mężczyznami. Ona gdzieś tam jest: kobiety lubią rzeczy ulotne, pełne zmysłowego piękna, mężczyźni może trochę bardziej się przed emocjami bronią, ale potrafią równocześnie dać kobiecie ciepło i stworzyć dla niej oparcie. Zastanawiam się, czy w gruncie rzeczy nie za tym 'sztampowym' paradoksalnie stanem rzeczy tęskniła bohaterka.

(przeczytane w języku angielskim)

Opowieść podręcznej, poza oczywistymi zaletami, zaskoczyła mnie swoim nietuzinkowym podejściem, jak na taką tematykę przystało. Po pierwsze, zarówno sama narratorka, jak i profesorowie badający autentyczność jej zwierzeń, są w gruncie rzeczy skazani na brak obiektywności: Freda — ze względu na emocje, które jej towarzyszą, profesorowie —...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Abstrahując od treści — Preston trafia swym językiem w samo sedno. Sznyt dziennikarski autora zdecydowanie pomaga tej opowieści; nie dość, że jest bardzo szczegółowy, a zarazem oszczędny emocjonalnie, to książka napisana jest szalenie, aż do bólu, logicznie. Warto przeczytać w oryginale!

Abstrahując od treści — Preston trafia swym językiem w samo sedno. Sznyt dziennikarski autora zdecydowanie pomaga tej opowieści; nie dość, że jest bardzo szczegółowy, a zarazem oszczędny emocjonalnie, to książka napisana jest szalenie, aż do bólu, logicznie. Warto przeczytać w oryginale!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ale nuuuudyyyy...

Ale nuuuudyyyy...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że Wiesława Myśliwskiego nie jestem w stanie w pełni objąć swoim czytelniczym umysłem. Jego myśl jest tak dalece większa od języka którym się posługuje (niezwykle prosty i dosadny, a zarazem przepiękny i poetycki), że co chwila czuję się mały czytając jego pozycje. Ilekroć sięgam po którąś z jego książek, odnoszę wrażenie, jak gdyby posiadł wszelkie mądrości tego świata. A tu, skondensowane są one w tytułowym pałacu. Czytać, czytać, bo warto!

Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że Wiesława Myśliwskiego nie jestem w stanie w pełni objąć swoim czytelniczym umysłem. Jego myśl jest tak dalece większa od języka którym się posługuje (niezwykle prosty i dosadny, a zarazem przepiękny i poetycki), że co chwila czuję się mały czytając jego pozycje. Ilekroć sięgam po którąś z jego książek, odnoszę wrażenie, jak gdyby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

IDE-OLO!

IDE-OLO!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja pierwsza pozycja Nesbo. Bardzo przyjemne kreślenie sylwetek bohaterów. Czytało mi się dobrze gdzieś do połowy; zwłaszcza moment spotkania protagonisty z antagonistą, i sposób wprowadzania intrygi. Natomiast rozwiązywanie się zawiłości fabularnych jak i sama końcówka totalnie mnie zawiodły. Książka nierówna pod wieloma względami, aczkolwiek myślę, że jeszcze sięgnę po inne kryminały autora.

Moja pierwsza pozycja Nesbo. Bardzo przyjemne kreślenie sylwetek bohaterów. Czytało mi się dobrze gdzieś do połowy; zwłaszcza moment spotkania protagonisty z antagonistą, i sposób wprowadzania intrygi. Natomiast rozwiązywanie się zawiłości fabularnych jak i sama końcówka totalnie mnie zawiodły. Książka nierówna pod wieloma względami, aczkolwiek myślę, że jeszcze sięgnę po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Arcydzieło wzdłuż i wszerz. Warto pozwolić sobie na tą powieść; właściwie w każdym wieku. Człowiek, który choć raz w życiu poczuł, że jest istotą twórczą, łaknącą, powinien to przeczytać. Niesamowitym aspektem tej książki jest siła z jaką utożsamiamy się z bohaterem. Skończony obraz indywidualizmu i jego pułapek, istoty idei, wiary w siebie i w życie, i jej braku. Wszystko to spisane niezwykle pięknym, wyczerpującym językiem (przeczytałem w oryginale). Takie dzieła zostają z człowiekiem do końca życia.

Arcydzieło wzdłuż i wszerz. Warto pozwolić sobie na tą powieść; właściwie w każdym wieku. Człowiek, który choć raz w życiu poczuł, że jest istotą twórczą, łaknącą, powinien to przeczytać. Niesamowitym aspektem tej książki jest siła z jaką utożsamiamy się z bohaterem. Skończony obraz indywidualizmu i jego pułapek, istoty idei, wiary w siebie i w życie, i jej braku. Wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Absolutnie wspaniała autobiografia. Przede wszystkim niezwykle szczegółowa (od dat, przez nazwiska, aż po gaże) i nieskończenie barwna. Historia człowieka, który swoim niezdartym zapałem dopiął swego i osiągnął karierę przekraczającą najskrytsze marzenia polskich twórców, którzy zdecydowali się (bądź też nie mieli wyboru, tudzież szczęścia) pozostać w swoim ojczystym kraju w tak ciężkich czasach (mimo wszystko uważam, że nasza rodzima kinematografia i teatr z czasów komuny, jest zjawiskiem w skali światowej niezwykle cennym i pięknym, w dzisiejszych realiach nie do powtórzenia). Istotne jest, że Polański w żaden sposób nie usprawiedliwia swojego życia, lecz najzwyczajniej w świecie zdaje z niego relację. Książka dla ludzi ciekawych procesu powstawania filmu, poznania okrutnego świata Hollywood, lub po prostu łaknących dobrej historii.

Absolutnie wspaniała autobiografia. Przede wszystkim niezwykle szczegółowa (od dat, przez nazwiska, aż po gaże) i nieskończenie barwna. Historia człowieka, który swoim niezdartym zapałem dopiął swego i osiągnął karierę przekraczającą najskrytsze marzenia polskich twórców, którzy zdecydowali się (bądź też nie mieli wyboru, tudzież szczęścia) pozostać w swoim ojczystym kraju...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo przyjemna i intrygująca gdzieś tak do połowy. Później po prostu nic się nie dzieje; konwencja, język i fabuła zaczynają nużyć, aby na końcu wydać ostatnie tchnienie, które w pewien sposób ratuje przed monotonią. Wakacyjna lektura na ciepłe i leniwe dni.

Książka bardzo przyjemna i intrygująca gdzieś tak do połowy. Później po prostu nic się nie dzieje; konwencja, język i fabuła zaczynają nużyć, aby na końcu wydać ostatnie tchnienie, które w pewien sposób ratuje przed monotonią. Wakacyjna lektura na ciepłe i leniwe dni.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak zwykle Lem tworzy pozycję wymagającą od czytelnika uruchomienia wszystkich możliwych komórek mózgowych. Roller-coster po odmętach innowacyjnych zagadnień literackich i tożsamych autorowi osobliwych, zabawnych, niespotykanych, zadziwiających i miejscami przerażających wolnych przemyśleniach naukowych, jakże i całkowicie spójnych od A do Z teorii. Zawsze po przeczytaniu jego dzieł ciągnie się za mną wrażenie mojej intelektualnej niedołężności w świetle potęgi Lema.

Jak zwykle Lem tworzy pozycję wymagającą od czytelnika uruchomienia wszystkich możliwych komórek mózgowych. Roller-coster po odmętach innowacyjnych zagadnień literackich i tożsamych autorowi osobliwych, zabawnych, niespotykanych, zadziwiających i miejscami przerażających wolnych przemyśleniach naukowych, jakże i całkowicie spójnych od A do Z teorii. Zawsze po przeczytaniu...

więcej Pokaż mimo to