-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-08
2014-04-06
Zbiór artykułów na temat wzajemnych powiązań dwóch gatunków literackich - powieści i relacji z podróży. Autorzy przedstawiają swoje spostrzeżenia na przykładach konkretnych autorów i ich dzieł. W większości są to oczywiście analizy twórczości pisarzy francuskich, ale mamy tu również trochę literatury włoskiej, a nawet szkic o listach z podróży... Sándora Petőfiego!
Dzięki tej publikacji odkryłam kilka ciekawie zapowiadających się książek/twórców, o których wcześniej nigdy nie słyszałam, także lektura, choć wybiórcza, się opłaciła. :)
Dla zainteresowanych tematem.
Zbiór artykułów na temat wzajemnych powiązań dwóch gatunków literackich - powieści i relacji z podróży. Autorzy przedstawiają swoje spostrzeżenia na przykładach konkretnych autorów i ich dzieł. W większości są to oczywiście analizy twórczości pisarzy francuskich, ale mamy tu również trochę literatury włoskiej, a nawet szkic o listach z podróży... Sándora Petőfiego!
Dzięki...
2014-03-15
Publikacja ta stanowi zbiór pięciu relacji z podróży do Ziemi Świętej, spisanych w XVI wieku przez pięciu różnych pielgrzymów. I nie używam tu przymiotnika "różni" ot, tak sobie - autorzy są rozmaitych narodowości (mamy tu Włocha, Hiszpana, Portugalczyka, Niemca i Anglika), znajdziemy wśród nich katolików i protestantów, osoby świeckie i zakonników, a nawet jednego muzyka i jednego obieżyświata.
Celem tego zbioru było pokazanie mnogości spojrzeń na Ziemię Świętą. Nietrudno o spore różnice - w relacji angielskiego protestanta znalazło się wiele zjadliwości odnośnie wierzeń katolickich, natomiast w notatkach arystokraty porwanego przez muzułmanów sporo miejsca zajmuje, rzecz jasna, opis okresu niewoli.
Mnie najprzyjemniej czytało się zapiski Francisco Guerrero, hiszpańskiego kapelmistrza, który całe życie marzył o podróży do Jerozolimy, a swe pragnienie zrealizował dopiero w wieku 60 lat. Z tej relacji wylewa się żarliwa pobożność, miłość do Boga i... do muzyki. Dużym plusem jego wywodu jest też przejrzystość oraz opisy tradycyjnych podań związanych z rozmaitymi miejscami w Ziemi Świętej.
Słowem - to ciekawy wybór ze starannym opracowaniem tekstów.
Nie zdążyłam przeczytać wszystkich relacji w całości i chętnie wróciłabym kiedyś do tej książki.
Publikacja ta stanowi zbiór pięciu relacji z podróży do Ziemi Świętej, spisanych w XVI wieku przez pięciu różnych pielgrzymów. I nie używam tu przymiotnika "różni" ot, tak sobie - autorzy są rozmaitych narodowości (mamy tu Włocha, Hiszpana, Portugalczyka, Niemca i Anglika), znajdziemy wśród nich katolików i protestantów, osoby świeckie i zakonników, a nawet jednego muzyka i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-06
Bardzo dobry wstęp do tematyki relacji z podróży w czasach Renesansu. Autorka posługuje się wyłącznie przykładami z literatury francuskiej (w końcu mamy dopisek "en France" w tytule), ale jej spostrzeżenia odnoszą się w zasadzie do całości gatunku w tamtym okresie.
Dużym plusem jest to, że poszczególne rozdziały są napisane przystępnym językiem; okraszono je też licznymi cytatami ilustrującymi cechy i zjawiska, o których w danym miejscu jest mowa. A dzięki odniesieniom do innych opracowań odkryłam kilka publikacji, których warto poszukać.
Jednak najciekawszą częścią tej książki jest (dość krótki, niestety) rozdział zatytułowany "Anthologie" i stanowiący zbiór wybranych anegdotek z różnych relacji XVI-wiecznych podróżników. Niektóre są naprawdę osobliwe, np. ta o potworze-gigancie żyjącym na pewnej wyspie czy o przygodzie z syrenami. Powiem szczerze, że ówczesne opisy naprawdę działają na wyobraźnię! :)
Polecam, jeśli ktoś chce ogarnąć w zarysach tytułowe zagadnienie, natomiast czytelnicy pragnący pogłębić już zdobytą wiedzę raczej nic odkrywczego tu nie znajdą.
Bardzo dobry wstęp do tematyki relacji z podróży w czasach Renesansu. Autorka posługuje się wyłącznie przykładami z literatury francuskiej (w końcu mamy dopisek "en France" w tytule), ale jej spostrzeżenia odnoszą się w zasadzie do całości gatunku w tamtym okresie.
Dużym plusem jest to, że poszczególne rozdziały są napisane przystępnym językiem; okraszono je też licznymi...
2014-01-23
W tej publikacji możemy znaleźć m.in. przedruk sporządzonej po włosku relacji podróżnika Giovanniego Verrazzano z odbytego przez niego (z rozkazu króla Francji, Franciszka I) rejsu do brzegów Ameryki Północnej. Obok wersji włoskiej (archaicznej) znajduje się tłumaczenie na współczesny francuski, także zarówno romaniści, jak i italianiści mogą sobie poczytać. A zachęcam do tego, bo relacja jest zaopatrzona w liczne a interesujące przypisy (tylko po francusku) oraz ilustracje w postaci rysunków, map i zdjęć przyrządów żeglarskich. Najciekawsze jest oczywiście samo sprawozdanie, zwłaszcza fragmenty opisujące relacje europejskich przybyszów z rdzennymi mieszkańcami nowo odkrytych ziem.
Niestety miałam do dyspozycji ksero tylko tych rozdziałów publikacji, w których znajduje się wspomniana przeze mnie na początku relacja, czyli "La relation du voyage de la Dauphine". A szkoda, bo według znalezionego w internecie spisu treści w książce można znaleźć także przetłumaczony opis przygotowań do owej podróży, jak również artykuły naukowe na temat tytułowych królewskich nawigatorów.
Poza tym, wnioskując po zdjęciach :), całość jest ładnie wydana, i to razem z gustownym etui. Takie opracowanie dokumentów z epoki to ja rozumiem!
W tej publikacji możemy znaleźć m.in. przedruk sporządzonej po włosku relacji podróżnika Giovanniego Verrazzano z odbytego przez niego (z rozkazu króla Francji, Franciszka I) rejsu do brzegów Ameryki Północnej. Obok wersji włoskiej (archaicznej) znajduje się tłumaczenie na współczesny francuski, także zarówno romaniści, jak i italianiści mogą sobie poczytać. A zachęcam do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-09
Powieść ma świetne zawiązanie akcji i naprawdę intryguje. Czytelnik od początku wyczuwa coś niepokojącego w tym, o czym czyta, mimo że właściwie cała książka sprowadza się do... rozmowy dwóch osób. Doceniam taki wybór formy, jednakże ów długaśny dialog, w dodatku niemalże pozbawiony czasowników akcji (jak np. "westchnął X"), zdążył mnie znużyć w czasie lektury. Przyznam jednak, że to kwestia gustu.
Do tego dochodzi postać Textora Texela, którego głównym zajęciem jest drażnienie drugiego głównego bohatera. W czym tkwi problem? Jest on (nie)stety tak dobrze napisany, że irytował również mnie. Pewnie, zdaję sobie sprawę, że musiał taki być, żeby fabuła zagrała... Nie zmienia to faktu, że przez niego odkładałam parę razy tę krótką książeczkę, bo - podobnie jak rozmówca Textora - nie miałam dłużej ochoty słuchać jego paplaniny.
Wreszcie, sprawa zakończenia. Zwykle nie lubię niedopowiedzeń, ale tutaj rozjaśniający sytuację epilog naprawdę mocno szkodzi całości. Gdybym do końca nie była pewna, co się stało i komu uwierzyć, to "Kosmetyka wroga" zostałaby na dłużej w mojej głowie, zmusiła do główkowania, słowem: zrobiłaby dużo większe wrażenie. A tak - jest tylko dobrze.
Koniec końców, historia jest do zapomnienia, bo naświetlane przez autorkę idee to nic nowego pod słońcem dla każdego, kto poznał już parę opowieści w podobnym klimacie.
Powieść ma świetne zawiązanie akcji i naprawdę intryguje. Czytelnik od początku wyczuwa coś niepokojącego w tym, o czym czyta, mimo że właściwie cała książka sprowadza się do... rozmowy dwóch osób. Doceniam taki wybór formy, jednakże ów długaśny dialog, w dodatku niemalże pozbawiony czasowników akcji (jak np. "westchnął X"), zdążył mnie znużyć w czasie lektury. Przyznam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-25
Przeczytane tylko we fragmentach, ale te fragmenty zdecydowanie mi się podobały. Chętnie przekonam się kiedyś, w wolnym czasie, czy całość trzyma ten sam poziom...
Przeczytane tylko we fragmentach, ale te fragmenty zdecydowanie mi się podobały. Chętnie przekonam się kiedyś, w wolnym czasie, czy całość trzyma ten sam poziom...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-01
Krótkie, lecz zdecydowanie klimatyczne opowiadanie. Już na początku bardzo mnie wciągnęło (w zasadzie od pierwszej strony) dzięki wspaniałej atmosferze tajemnicy, mniej więcej w połowie było nawet w stanie mnie zaniepokoić, a choć im bliżej końca, tym bardziej "Horla" wydawała mi się przedobrzona, to i tak polecam ją wszystkim miłośnikom gatunku.
Słowem - warto, gdyż w rzeczy samej Guy de Maupassant wielkim nowelistą był. :)
Krótkie, lecz zdecydowanie klimatyczne opowiadanie. Już na początku bardzo mnie wciągnęło (w zasadzie od pierwszej strony) dzięki wspaniałej atmosferze tajemnicy, mniej więcej w połowie było nawet w stanie mnie zaniepokoić, a choć im bliżej końca, tym bardziej "Horla" wydawała mi się przedobrzona, to i tak polecam ją wszystkim miłośnikom gatunku.
Słowem - warto, gdyż w...
2013-06-18
"Łysą śpiewaczkę" przeczytałam po francusku, "Lekcję" - po polsku; ta ostatnia bardziej mi się podobała.
Za "krzesła" zabiorę się kiedyś w wolnym czasie.
"Łysą śpiewaczkę" przeczytałam po francusku, "Lekcję" - po polsku; ta ostatnia bardziej mi się podobała.
Za "krzesła" zabiorę się kiedyś w wolnym czasie.
2013-06-04
W książce Hugneta najdłuższe są rozdziały o dadaizmie w Zurychu i w Paryżu, podczas gdy ruch dada w poszczególnych miastach Niemiec czy w Nowym Jorku został opisany stosunkowo oszczędnie. Godnym uwagi jest to, że autor zamieścił w swej pracy mnóstwo obszernych cytatów z opisywanych utworów i manifestów, dzięki czemu czytając "L'Aventure Dada" możemy poznawać dadaizm równocześnie od strony teoretycznej i praktycznej. To ostatnie umożliwia również spora wkładka z reprodukcjami dokonań malarzy, fotografów i rzeźbiarzy dadaistycznych.
Przy lekturze trzeba się trochę skupić, ponieważ Hugnet jest dokładny w swych opisach, ale za to mamy tu mnóstwo informacji. Dla zainteresowanych tematem.
W książce Hugneta najdłuższe są rozdziały o dadaizmie w Zurychu i w Paryżu, podczas gdy ruch dada w poszczególnych miastach Niemiec czy w Nowym Jorku został opisany stosunkowo oszczędnie. Godnym uwagi jest to, że autor zamieścił w swej pracy mnóstwo obszernych cytatów z opisywanych utworów i manifestów, dzięki czemu czytając "L'Aventure Dada" możemy poznawać dadaizm...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12-18
Hmm... Całość jest napisana w bardzo dobrym stylu, ale pomysł na końcówkę nie pasuje wg mnie do klimatu całości. Może to dlatego, że jakoś nie wyczułam, żeby był on antycypowany. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i czuję się zawiedziona.
A właśnie, to jest z pewnością zaleta tej sztuki - czytelnik nie wie, jak to się wszystko skończy. Ja zmieniałam zdanie na ten temat parę razy w trakcie lektury, a i tak nie zgadłam.
Na plus są też liczne i świetne elementy komiczne, na minus natomiast ciekawie zapowiadająca się postać żeńska, która jednak nie tylko nie wyrwała się ostatecznie poza schematy romansowe, ale w dodatku z biegiem czasu stała się dla mnie strasznie irytująca.
Właściwie nie mogę powiedzieć, że to zły dramat, ale pod koniec lektury za dużo jest tu chwytów typowych dla literatury romantycznej, podczas gdy wcześniej czytelnik odnosi wrażenie, że właśnie ten tytuł chwytów owych używać w takiej ilości nie ma zamiaru. Stąd rozczarowanie - tym większe, że pierwsze dwa akty sztuki naprawdę bardzo mi się podobały (zwłaszcza znajdująca się na końcu aktu drugiego scena konfrontacji postaw głównych bohaterów, z których każdy miał wtedy swoje mocne racje). Dlatego też nie mogę ocenić jej inaczej niż na "dobrą"; ani niżej, ani niestety wyżej.
Hmm... Całość jest napisana w bardzo dobrym stylu, ale pomysł na końcówkę nie pasuje wg mnie do klimatu całości. Może to dlatego, że jakoś nie wyczułam, żeby był on antycypowany. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i czuję się zawiedziona.
A właśnie, to jest z pewnością zaleta tej sztuki - czytelnik nie wie, jak to się wszystko skończy. Ja zmieniałam zdanie na ten temat...
2013-02-25
Świetne opracowanie!
Poszczególne rozdziały "Introduction..." przedstawiają najważniejsze tematy stale obecne w twórczości literackiej Francuzów w XIX wieku. I choć książka ma stosunkowo niewielką ilość stron, to i tak prezentuje bardzo wszechstronne i wyczerpujące ujęcie tej problematyki.
Za szczególną zaletę uważam mnogość przypisów odsyłających nas do innych, uznanych opracowań, biografii i dzieł - praktycznie w każdym podrozdzialiku autor wskazuje w ten sposób zainteresowanym możliwość poszerzenia informacji. Jeśli więc ktoś chciałby skompletować bibliografię przedmiotu, "Introduction..." jest wspaniałą kopalnią pomysłów. Mnie samej to opracowanie BARDZO pomogło w napisaniu pracy nt romantyzmu francuskiego (zdecydowanie najbardziej ze wszystkich podręczników, jakie wypożyczyłam), a przecież oprócz tego książka traktuje też o realizmie, naturalizmie czy też symbolizmie.
Także polecam!
Świetne opracowanie!
Poszczególne rozdziały "Introduction..." przedstawiają najważniejsze tematy stale obecne w twórczości literackiej Francuzów w XIX wieku. I choć książka ma stosunkowo niewielką ilość stron, to i tak prezentuje bardzo wszechstronne i wyczerpujące ujęcie tej problematyki.
Za szczególną zaletę uważam mnogość przypisów odsyłających nas do innych,...
2013-02-24
Powiem tak - pierwszą część "Obcego" czytało mi się b.dobrze, główny bohater i jego sposób narracji był intrygujący, podobała mi się też galeria postaci pobocznych (na czele z Salamano). I to głównie z tych powodów wystawiam temu tytułowi tak wysoką ocenę. Niestety, wszystko, co dobre kiedyś się kończy; w tym wypadku skończyło się wraz z końcówką pierwszej części książki.
W części drugiej protagonista stawał się sukcesywnie coraz mniej interesujący, a coraz bardziej irytujący. W końcu nie mogłam go już znieść z jego nagłym wywodem filozoficznym, dość mętnym zresztą. Słowem, nie byłam w stanie stanąć po stronie narratora; jego podejście do życia nie przekonało mnie zupełnie.
Jeszcze nie zagłębiałam się w temat egzystencjalizmu, ale cóż, tutaj jawi się on po prostu marnie...
Podpisuję się zresztą pod opinią chiary - świetnie wyraziła, w czym tkwi cały problem tego tytułu.
Dodam, że w posłowiu do polskiego wydania zostaje w pewnym momencie przywołana "Zbrodnia i kara" i uważam to za dość zabawne, gdyż jak dla mnie, "L'Étranger" się do tej książki nie umywa. Co nie zmienia zresztą faktu, że "Dżumę" Camusa uważam za arcydzieło.
Niestety, jeśli chodzi o "Obcego", to powiem krótko - kapelusze zostają na głowach, panowie.
Powiem tak - pierwszą część "Obcego" czytało mi się b.dobrze, główny bohater i jego sposób narracji był intrygujący, podobała mi się też galeria postaci pobocznych (na czele z Salamano). I to głównie z tych powodów wystawiam temu tytułowi tak wysoką ocenę. Niestety, wszystko, co dobre kiedyś się kończy; w tym wypadku skończyło się wraz z końcówką pierwszej części...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-31
Zgodnie ze słowami wydawcy :) jest to w rzeczy samej świetna antologia - nic, tylko polecić! Duży wybór pięknych utworów autorstwa twórców zarówno dobrze znanych przeciętnemu polskiemu czytelnikowi, jak i tych dopiero "do odkrycia".
Jest co odkrywać!
(Brak dziesiątej gwiazdki z uwagi na to, że w starszych wydaniach tej pracy - a takie wpadło mi w ręce - jest trochę edytorskich błędów. W nowszych są one zapewne wyeliminowane.)
Zgodnie ze słowami wydawcy :) jest to w rzeczy samej świetna antologia - nic, tylko polecić! Duży wybór pięknych utworów autorstwa twórców zarówno dobrze znanych przeciętnemu polskiemu czytelnikowi, jak i tych dopiero "do odkrycia".
Jest co odkrywać!
(Brak dziesiątej gwiazdki z uwagi na to, że w starszych wydaniach tej pracy - a takie wpadło mi w ręce - jest trochę...
2012-12-14
Bardzo dobre wydanie, zawierające oprócz tekstu samej "Przedmowy do Cromwella" również fragmenty wstępów Victora Hugo do innych swych dzieł, wybrane ze względu na ponowne poruszanie w nich tematów po raz pierwszy omówionych przez pisarza w "Préface de Cromwell" właśnie. Oprócz tego mamy tu notkę biograficzną autora oraz opis sytuacji politycznej i literackiej w czasie wydania "Przedmowy", ponadto w książeczce zamieszczono też oceny tego swoistego manifestu Hugo przez krytyków mu współczesnych i późniejszych, kwestionariusz i tematy zadań mające pomóc w samodzielnej analizie utworu przez czytelnika oraz wycinki z zapisków Bossueta i Monteskiusza nt. postaci Cromwella.
...Uff, to już wszystko! To się nazywa opracowanie - krótkie, ale porządne!
Bardzo dobre wydanie, zawierające oprócz tekstu samej "Przedmowy do Cromwella" również fragmenty wstępów Victora Hugo do innych swych dzieł, wybrane ze względu na ponowne poruszanie w nich tematów po raz pierwszy omówionych przez pisarza w "Préface de Cromwell" właśnie. Oprócz tego mamy tu notkę biograficzną autora oraz opis sytuacji politycznej i literackiej w czasie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
XVI-wieczna relacja z podróży po różnych krajach (głównie wyspy greckie, Egipt i Turcja), które autor odwiedził w drodze do Konstantynopola jako członek francuskiej misji dyplomatycznej. Pierre Belon był zamiłowanym naturalistą i w związku z tym zwraca on w swojej książce szczególną uwagę na świat fauny i flory, lecz również na innego rodzaju "osobliwości". Te ostatnie to ciekawostki dotyczące miejscowej kultury - religii, mody, architektury, kuchni, medycyny, jak również edukacji i estetyki.
W porównaniu do innych relacji z epoki, "Observations" czyta się naprawdę bardzo dobrze, a to ze względu właśnie na wspomniane nastawienie dzieła na interesujące fakty, a także dzięki przejrzystemu językowi autora. Dodatkowym plusem są pojawiające się niekiedy anegdotki z samej podróży lub osobiste opinie autora (co wcale nie było wówczas częstym elementem tego typu prac). Co więcej, Pierre Belon nie zamierzał, jak inni renesansowi podróżnicy-badacze, powtarzać opisów dalekich miejsc po autorach starożytnych, lecz konfrontował ich pisma z zastaną rzeczywistością. Jego relacja zawiera też sporo rycin, które pomagają przybliżyć czytelnikowi egzotyczną rzeczywistość. Dzięki tym wszystkim zaletom, jak również z uwagi na wydanie książki po francusku zamiast po łacinie, "Observations" cieszyły się niegdyś dużym powodzeniem.
Myślę, że jeśli ktoś interesuje się Imperium Osmańskim w XVI wieku lub ogólnie dalekimi podróżami w tamtych czasach i chciałby przeczytać jakąś relację z epoki, to "Observations" Belona świetnie się do tego nadają. Atutem jest tu na pewno fakt, że książka jest dostępna nie tylko w zmodernizowanym wydaniu francuskim (niestety nie wszystkie ważne relacje się tego doczekały), lecz także angielskim (pod tytułem "Travels in the Levant: The Observations of Pierre Belon of Le Mans on Many Singularities and Memorable Things Found in Greece, Turkey, Judaea"). Dodam jeszcze, że zarówno francuska, jak i angielska wersja zawiera wstęp autorstwa Alexandry Merle.
XVI-wieczna relacja z podróży po różnych krajach (głównie wyspy greckie, Egipt i Turcja), które autor odwiedził w drodze do Konstantynopola jako członek francuskiej misji dyplomatycznej. Pierre Belon był zamiłowanym naturalistą i w związku z tym zwraca on w swojej książce szczególną uwagę na świat fauny i flory, lecz również na innego rodzaju "osobliwości". Te ostatnie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to