Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Catrin jest utalentowana w jednym: chodzeniu po ścianach i wspinanie się na wszystkie wysokości. Taką ma też pracę, sprawdzanie zabezpieczeń rusztowania przy budowanej Katedrze Światła. Podczas jednej z nocnych inspekcji pod światłem księżyca dochodzi w pobliżu do zabójstwa. A ona odkrywając w sobie użyteczny dar, stara się pomóc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, którego staje się świadkiem.
Zdecydowanie polecam sprawdzić co księżyc zrobi z krwią na widoku.

Catrin jest utalentowana w jednym: chodzeniu po ścianach i wspinanie się na wszystkie wysokości. Taką ma też pracę, sprawdzanie zabezpieczeń rusztowania przy budowanej Katedrze Światła. Podczas jednej z nocnych inspekcji pod światłem księżyca dochodzi w pobliżu do zabójstwa. A ona odkrywając w sobie użyteczny dar, stara się pomóc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, którego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świat całkiem inny od naszego, gdzie ludzie są traktowani jak słudzy a wysoko urodzeni, no cóż, jak lordowie. Tylko oni mogą się kształcić, posiadać ziemię i resztę przywilejów. Jak w takim świecie żyje się Liz? Ano ciężko, bo po ciężkich chwilach na bruku znajduje azyl na dworze jednego z lordów, jako swoiste "zwierzątko" od zadań specjalnych. Kurtyzaną nazwać jej nie można, choć zdarzają się i takie dni, że wykonuje jej zadania, aby wykorzystać swoje zdolności. Wszystko do czasu gdy jej nieodłączne przeczucie naprowadza ją na spotkanie z Jej Lordem.
Polecam i już żałuję, że to dopiero część pierwsza, bo od razu leciałabym z kolejnymi minutami jak dalej potoczą się jej losy.

Świat całkiem inny od naszego, gdzie ludzie są traktowani jak słudzy a wysoko urodzeni, no cóż, jak lordowie. Tylko oni mogą się kształcić, posiadać ziemię i resztę przywilejów. Jak w takim świecie żyje się Liz? Ano ciężko, bo po ciężkich chwilach na bruku znajduje azyl na dworze jednego z lordów, jako swoiste "zwierzątko" od zadań specjalnych. Kurtyzaną nazwać jej nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy Dillan dowiaduje się, że masz iść do szkoły wampirów jego świat kompletnie się zmienia. Jako dampir, pół człowiek - pół wampir, nie ma pojęcia o wampirach i ich świecie, ponieważ wszystkie 18 lat jego człowieczego życia nie miał pojęcia o swoim dziedzictwie. Nowa elitarna szkoła, nowi ludzie, nowe zasady i rzucenie na głęboką wodę to tylko początek jego zmartwień. No, a jak na szkołę przystało, świeża krew zawsze budzi dużo emocji...

Pierwszą połowę dosłownie zmęczyłam, wiadomo, początki i wprowadzenie zawsze jest najtrudniejsze, ale ... litości! Aż tak wszystko i łatwo i zgrabnie, i przełknie i będzie ok?
Za to druga część rozwinęła się w akcji, zwrotach i już musiałam ją dokończyć.
Wtedy wszystkie klocki wpadły w elementy układanki. Wtedy poznacie, kiedy wampiry lśnią w mroku 😉

Kiedy Dillan dowiaduje się, że masz iść do szkoły wampirów jego świat kompletnie się zmienia. Jako dampir, pół człowiek - pół wampir, nie ma pojęcia o wampirach i ich świecie, ponieważ wszystkie 18 lat jego człowieczego życia nie miał pojęcia o swoim dziedzictwie. Nowa elitarna szkoła, nowi ludzie, nowe zasady i rzucenie na głęboką wodę to tylko początek jego zmartwień. No,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kocie życie może nas dużo nauczyć. Ale czy da sobie z nimi radę ktoś, kto panicznie się ich boi? Przyjemna książka z masą pozytywnych myśli.

Kocie życie może nas dużo nauczyć. Ale czy da sobie z nimi radę ktoś, kto panicznie się ich boi? Przyjemna książka z masą pozytywnych myśli.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Samotność jest nie do zniesienia.
Trójkąt to za dużo powiedziane.
Nadzieja to za wiele, lecz w sercu nigdy nie zamiera, skryta w najciemniejszym zakątku.
Ile jesteśmy w stanie poświęcić? Ile zła wyrządzić? Kto zna cenę swojego celu?
Nikt nie kłamie, nikt nie łamie danego słowa. Za to wszyscy składają puste przysięgi. Grunt, żeby były prawdziwe.

Powolne rozwinięcie, z zamaszystym zakończeniem. Czy jest do czego porównywać? Wątpię. Podobieństwa są, jednak zbyt liczne do zbyt wielu pozycji. A mimo to zachowuje oryginalność. Wiem jedno, polecam!

Samotność jest nie do zniesienia.
Trójkąt to za dużo powiedziane.
Nadzieja to za wiele, lecz w sercu nigdy nie zamiera, skryta w najciemniejszym zakątku.
Ile jesteśmy w stanie poświęcić? Ile zła wyrządzić? Kto zna cenę swojego celu?
Nikt nie kłamie, nikt nie łamie danego słowa. Za to wszyscy składają puste przysięgi. Grunt, żeby były prawdziwe.

Powolne rozwinięcie, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy Ryder Creed jest proszony o pomoc w odnalezieniu rzeczy lub osób, rusza w drogę. Tym razem w Nebrasce spada śnieg, a on ulega prośbom o sprawdzenie jeszcze jednego tropu. Jego suczka Grace nawet w gęsto padającym śniegu podąża tropem zapachu zaginionej. Pytaniem czy każda zaginiona to ofiara, która chce być odnaleziona?
Kolejna świetna opowieść Alex Kavy, którą polecam wszystkim miłośnikom psów tropiących i thrillerów. Warto przebrnąć przez te zawały śniegu!

Kiedy Ryder Creed jest proszony o pomoc w odnalezieniu rzeczy lub osób, rusza w drogę. Tym razem w Nebrasce spada śnieg, a on ulega prośbom o sprawdzenie jeszcze jednego tropu. Jego suczka Grace nawet w gęsto padającym śniegu podąża tropem zapachu zaginionej. Pytaniem czy każda zaginiona to ofiara, która chce być odnaleziona?
Kolejna świetna opowieść Alex Kavy, którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drużyna od sześciu boleści. Chłop, były wojskowy, kucharz zwany Kociołkiem, elf, krasnolud, goblin, rycerz i guślarz. Kompania do zadań specjalnych. Niby cosik robią, ale dopiero po odbiciu porwanej księżniczki ich notowania szybują w górę. No i się zaczyna....
Koncepcja drużyny zgranych acz niedobranych kompanów przynosi na myśl Drużynę Pierścienia, ale nie idźcie tą drogą, bo zbłądzicie i to bardzo. Czasem trafi się dobry komentarz, ale mnie brakowało spójności, jakiejś płynności, nie wiem, ale nie ujęła mnie historia Nie ma tego Złego.

Drużyna od sześciu boleści. Chłop, były wojskowy, kucharz zwany Kociołkiem, elf, krasnolud, goblin, rycerz i guślarz. Kompania do zadań specjalnych. Niby cosik robią, ale dopiero po odbiciu porwanej księżniczki ich notowania szybują w górę. No i się zaczyna....
Koncepcja drużyny zgranych acz niedobranych kompanów przynosi na myśl Drużynę Pierścienia, ale nie idźcie tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zmęczyłam. Nie lubię zostawiać książek nie dokończonych, ale tą jakoś nie słuchałam(w wersji audio), bo była ciekawa czy akcja była wartka, tylko dlatego, żeby ją skończyć. Zamerdane tak, że łyżka staje w zupie. Niby trup ścieli się gęsto, ale zamiaru czy konkretu w tym żadnego. W sumie to mi się nie podobało. Za proste, może język, może pomysł, może mentalność bohaterów, może po prostu nie dla mnie.

Zmęczyłam. Nie lubię zostawiać książek nie dokończonych, ale tą jakoś nie słuchałam(w wersji audio), bo była ciekawa czy akcja była wartka, tylko dlatego, żeby ją skończyć. Zamerdane tak, że łyżka staje w zupie. Niby trup ścieli się gęsto, ale zamiaru czy konkretu w tym żadnego. W sumie to mi się nie podobało. Za proste, może język, może pomysł, może mentalność bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak smacznej książki dawno nie czytałam. Wypieki defensywne są tym, na co wskazuje tytuł. Jest wypiek uzdolnionej piekarki, choć Mona młoda, to pierniki jej są atrakcją całej dzielnicy. Są zaklęcia, choć czasem rzucone nieświadomie, zaczynają żyć swoim życiem. No i jest zakwas. Każda szanowana piekarka ma swój zakwas, a Mony jest nie byle jaki. W całość ładnie wymieszana, z dodatkiem cynamonu i brązowego cukru, jak nic wyrośnie ciasto, które wypieczone będzie pachnieć cudownie. Polecam na prezent świąteczny, dodać tylko kubek kakao, kocyk i dobre ciastka. Oczywiście z wiadomych względów nie poleca się pierniczków. One mają inne zadanie.
Pachnące, brązowe, chrupiące wypieki defensywne polecają się na rozproszenie szarości dnia zimowego. Gorąco z kubkiem mleka polecam!

Tak smacznej książki dawno nie czytałam. Wypieki defensywne są tym, na co wskazuje tytuł. Jest wypiek uzdolnionej piekarki, choć Mona młoda, to pierniki jej są atrakcją całej dzielnicy. Są zaklęcia, choć czasem rzucone nieświadomie, zaczynają żyć swoim życiem. No i jest zakwas. Każda szanowana piekarka ma swój zakwas, a Mony jest nie byle jaki. W całość ładnie wymieszana, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie do końca wiem jak opisać tą książkę. Niby wciągająca, ale dopiero po jakimś dobrym kawałku czasu, niby historia wartka, ale jakoś mi się dłużyła. Może wprowadzenie do świata jest trochę ciężkie, przez co trudno było mi się w tym odnaleźć, za to końcówka ciekawa. Sięgnęłabym po kolejną część, tylko po to, by sprawdzić jak duży zapłonie ogień zrodzony z popiołów tej książki.

Nie do końca wiem jak opisać tą książkę. Niby wciągająca, ale dopiero po jakimś dobrym kawałku czasu, niby historia wartka, ale jakoś mi się dłużyła. Może wprowadzenie do świata jest trochę ciężkie, przez co trudno było mi się w tym odnaleźć, za to końcówka ciekawa. Sięgnęłabym po kolejną część, tylko po to, by sprawdzić jak duży zapłonie ogień zrodzony z popiołów tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby książka o magii, niby fantastyka. A jednak niosąca za sobą cały bagaż doświadczeń i emocji. Nie jest to pozycja łatwa i przyjemna. Nie ma co prawda scen poetycko krwawych(chyba że ja mam wysoki próg), ale przyjemną też bym nie nazwała. Poruszane są w niej ciężkie tematy, jak dyskryminacja rasowa, uprzedzenia, dyktatura, traumy dzieciństwa i przemoc. Sięgając po nią nie zdawałam sobie sprawy jakie przesłanie miała na myśli autorka. Teraz rozumiem i mnie to bardzo smuci. A wszyscy jesteśmy dziećmi krwi i kości.

Niby książka o magii, niby fantastyka. A jednak niosąca za sobą cały bagaż doświadczeń i emocji. Nie jest to pozycja łatwa i przyjemna. Nie ma co prawda scen poetycko krwawych(chyba że ja mam wysoki próg), ale przyjemną też bym nie nazwała. Poruszane są w niej ciężkie tematy, jak dyskryminacja rasowa, uprzedzenia, dyktatura, traumy dzieciństwa i przemoc. Sięgając po nią nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czarodziejka z ulicy Reymonta to zbiór kilku opowiadań z życia Lady, tzn. Nataszy. Niby z dużym potencjałem mocy, ale jakoś bez wyraźnych umiejętności trafia na Wydział Magiczny, czyli spełnienie jej marzeń. Jako jedna z nielicznych obdarzonych mocą, poznajemy jej perypetie i nie tylko, na wyjeździe studenckim. Od tego się zaczyna, a kończy na...
No właśnie, historie opowiedziane z celem, bez zbędnego przeciągania na kolejne tomy. Krótko, zwięźle i konkretnie. Ciekawy przecinek na drodze, zwłaszcza, że akcja osadzona jest całkiem dobrze w polskiej tradycji, wierzeniach i stereotypach.
Mimo, że nie będę za nią tęsknić, warto zapoznać się z Czarodziejką z ulicy Reymonta.

Czarodziejka z ulicy Reymonta to zbiór kilku opowiadań z życia Lady, tzn. Nataszy. Niby z dużym potencjałem mocy, ale jakoś bez wyraźnych umiejętności trafia na Wydział Magiczny, czyli spełnienie jej marzeń. Jako jedna z nielicznych obdarzonych mocą, poznajemy jej perypetie i nie tylko, na wyjeździe studenckim. Od tego się zaczyna, a kończy na...
No właśnie, historie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O rany Julek! Ponad 500 stron czystej fascynacji, rosnącego napięcia, strachu, nadziei, walki i przetrwania. A przy tym rosnącej wiary w siebie oraz szukaniu innej drogi. Oj dawno nie czytałam tak dobrego, nowego świata, zbudowanego na fantastycznym przekładzie skrybów w szarych szatach, zielonej piechocie i czarnych jeźdźcach. No i oczywiście smokach! Bo bez smoków nie ma jeźdźców. Brutalna rzeczywistość uderza Violet, jak wiatr na moście ze śliskiego kamienia. Albo przetrwa albo zginie. A na pewno nie podda się tak łatwo, gdy własna matka - Generała Sorrengail zamiast pozwolić na wstąpienie do Kwadrantu Skrybów, rozkazuje jej wstąpić w szeregi Kwandrantu Jeźdźców. Samo wstąpienie jest niebezpieczne, ale to przetrwanie będzie gorsze. Zwłaszcza w Czwartym Skrzydle.

O rany Julek! Ponad 500 stron czystej fascynacji, rosnącego napięcia, strachu, nadziei, walki i przetrwania. A przy tym rosnącej wiary w siebie oraz szukaniu innej drogi. Oj dawno nie czytałam tak dobrego, nowego świata, zbudowanego na fantastycznym przekładzie skrybów w szarych szatach, zielonej piechocie i czarnych jeźdźcach. No i oczywiście smokach! Bo bez smoków nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No to tego się nie spodziewałam! Niby każdą klątwę można złamać, ale jak poradzić sobie z taką, która wymyka się prawom zaklęć?
No i druga sprawa: nie obiecuje się w ciemno pomagać czarnoksiężnikom, bądź uczniom czarnoksiężnika! Jagoda za to jak to już w swoim zwyczaju ma, musi być niezależna, samodzielna i robić wszystko po swojemu. Dopóki nie wpada w świat kompletnie jej obcy. Jak postawić na swoim w domu pełnym obcych nieprzychylnych ludzi? Jak rozwiązać zagadkę, gdy na mieście nie ma żadnego wsparcia, a każde słowo jest obracane na kilka różnych sposobów?
Jedno jest pewno, Jagoda nie ustępuje. Nawet, gdy chodzi o zaklęcie dla czarownika.

No to tego się nie spodziewałam! Niby każdą klątwę można złamać, ale jak poradzić sobie z taką, która wymyka się prawom zaklęć?
No i druga sprawa: nie obiecuje się w ciemno pomagać czarnoksiężnikom, bądź uczniom czarnoksiężnika! Jagoda za to jak to już w swoim zwyczaju ma, musi być niezależna, samodzielna i robić wszystko po swojemu. Dopóki nie wpada w świat kompletnie jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo mi się podobała fabuła. Niby nie skomplikowana, ale przyjemna. Zwierzęta i ich właściciele, ale i ich zachowania. Skrzywienia i zależności w naszym świecie, w którym magia nagle o sobie przypomniała. Czasem są opisy, co dla nie których mogą się okazać zbyt okropne ze względu na nekromancką część tej książki. Mimo to polecam dla wszystkich zafascynowanych magicznymi zwierzętami:)

Bardzo mi się podobała fabuła. Niby nie skomplikowana, ale przyjemna. Zwierzęta i ich właściciele, ale i ich zachowania. Skrzywienia i zależności w naszym świecie, w którym magia nagle o sobie przypomniała. Czasem są opisy, co dla nie których mogą się okazać zbyt okropne ze względu na nekromancką część tej książki. Mimo to polecam dla wszystkich zafascynowanych magicznymi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cztery pory magii Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz, Milena Wójtowicz
Ocena 7,1
Cztery pory magii Aneta Jadowska, Mar...

Na półkach: ,

Cztery pory magii to cztery opowiadania od czterech fantastycznych autorek. Każda w klimacie innej pory roku, ale też innego żywiołu magii. "Cicha woda" wprowadza nas w wiosnę budzącą się do życia jak nowo zawierane małżeństwo. Ach co to był za ślub! "Żar i wicher" porywa nas w upalne lato, a przecież plony same się nie zbiorą. Tylko na samo południe trzeba uważać! "Listopadowe dzieci" jak nazwa wskazuje jesienią trąca z daleka. I wcale o Halloween tu nie chodzi. A mogłoby... Na koniec "Jak długo trawi lew" nijak ma się do zasypanej śniegiem uroczej scenerii, za to plan zimnokrwisty jakich mało, oczywiście z nutą komedii, już pasuje jak ulał! Polecam!

Cztery pory magii to cztery opowiadania od czterech fantastycznych autorek. Każda w klimacie innej pory roku, ale też innego żywiołu magii. "Cicha woda" wprowadza nas w wiosnę budzącą się do życia jak nowo zawierane małżeństwo. Ach co to był za ślub! "Żar i wicher" porywa nas w upalne lato, a przecież plony same się nie zbiorą. Tylko na samo południe trzeba uważać!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam historie z Thornversu! Katia, podobnie jak inne mieszkanki Torunia/Thornu, wcale łatwego życia nie ma. Natomiast, to co Katia ma wyjątkowego, to pecha w swoim życiu miłosnym. Nie łatwo stworzyć związek, nie o zakochaniu przecież mowa, gdy nosi się magię umarłych. Zatem, gdy w poszukiwaniach zaginionych dziewczynek ma pomóc jej przystojny słodziak z domu pogrzebowego, nie robiła sobie zbytnich nadziei. Za to Matka Ziemi i Pani Śmierć mają plany, wcale a wcale się nie mieszać do sprawy! Nie ma co się bać, ale nie wiadomo, co z tych cmentarnych zalotów wyjdzie!
Tym razem losy Katii poznamy lepiej. Ja połknęłam w jeden dzień i chcę więcej! Bierzcie i Wy!

Uwielbiam historie z Thornversu! Katia, podobnie jak inne mieszkanki Torunia/Thornu, wcale łatwego życia nie ma. Natomiast, to co Katia ma wyjątkowego, to pecha w swoim życiu miłosnym. Nie łatwo stworzyć związek, nie o zakochaniu przecież mowa, gdy nosi się magię umarłych. Zatem, gdy w poszukiwaniach zaginionych dziewczynek ma pomóc jej przystojny słodziak z domu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Połknięta w jeden wieczór! To najlepsza opinia, o książce, taka która wciąga i nie pozwala odłożyć aż do samego końca. Polecam i czekam na kolejną część!

Połknięta w jeden wieczór! To najlepsza opinia, o książce, taka która wciąga i nie pozwala odłożyć aż do samego końca. Polecam i czekam na kolejną część!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wciągnięta bez reszty, z niecierpliwością czytałam kolejne strony. Miała być wielka miłość, a jest strzaskane serce. Thea musi na nowo odnaleźć się w swoim szarym świecie, zaś Julian - on mierzy się ze swoimi demonami. Sprawdźcie sami, bo historia tych dwóch jeszcze się nie skończyła!

Wciągnięta bez reszty, z niecierpliwością czytałam kolejne strony. Miała być wielka miłość, a jest strzaskane serce. Thea musi na nowo odnaleźć się w swoim szarym świecie, zaś Julian - on mierzy się ze swoimi demonami. Sprawdźcie sami, bo historia tych dwóch jeszcze się nie skończyła!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dawno nie czytałam książki o wampirach. Może dlatego pochłonęła mnie bez reszty, a może była faktycznie taka dobra. Lubię wampiry, wilkołaki, i inne fantastyczne gatunki. W tej książce mamy tylko wampiry. A w sumie tego jednego, bogatego, któremu wpadła w oko utalentowana wiolonczelistka. Oczywiście człowiek, jakby inaczej ;) Jednak nie może być tak prosto, prawda? Polecam, sprawdźcie sami co przygotował dla Thei obrzydliwie bogaty wampir Julian.

Dawno nie czytałam książki o wampirach. Może dlatego pochłonęła mnie bez reszty, a może była faktycznie taka dobra. Lubię wampiry, wilkołaki, i inne fantastyczne gatunki. W tej książce mamy tylko wampiry. A w sumie tego jednego, bogatego, któremu wpadła w oko utalentowana wiolonczelistka. Oczywiście człowiek, jakby inaczej ;) Jednak nie może być tak prosto, prawda?...

więcej Pokaż mimo to