Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dobrze udokumentowana (i napisana) pogoń za Escobarem-lektura obowiązkowa dla fanów "Narcosa"!

Bardzo dobrze udokumentowana (i napisana) pogoń za Escobarem-lektura obowiązkowa dla fanów "Narcosa"!

jeżeli wierzysz w czystość piłki nożnej, piękne i szlachetne idee sportowe, żyjesz meczami reprezentacji, esencję Twojego życia stanowi wytrwanie pomiędzy jednym sezonem a drugim, pomiędzy jednymi mistrzostwami a kolejnym - NIE CZYTAJ TEJ KSIĄŻKI!!!
ps. Jako (były już ) kibic właśnie zrezygnowałem z nc+ - po wcześniejszej lekturze Football Leaks, nic już nie jest takie samo :/

jeżeli wierzysz w czystość piłki nożnej, piękne i szlachetne idee sportowe, żyjesz meczami reprezentacji, esencję Twojego życia stanowi wytrwanie pomiędzy jednym sezonem a drugim, pomiędzy jednymi mistrzostwami a kolejnym - NIE CZYTAJ TEJ KSIĄŻKI!!!
ps. Jako (były już ) kibic właśnie zrezygnowałem z nc+ - po wcześniejszej lekturze Football Leaks, nic już nie jest takie samo :/

Bardzo ciekawe spojrzenie na stosunki pl-ukr, tym razem bardziej z perspektywy terenów obecnej Polski. Jedyny minus - nie wiem dlaczego, ale wyjątkowo nie przypadł mi do gustu styl pisania Pawła Smoleńskiego i książkę raptem 160-stronnicową czytałem rekordowo długo. Ale to już chyba moja ułomność :o

Bardzo ciekawe spojrzenie na stosunki pl-ukr, tym razem bardziej z perspektywy terenów obecnej Polski. Jedyny minus - nie wiem dlaczego, ale wyjątkowo nie przypadł mi do gustu styl pisania Pawła Smoleńskiego i książkę raptem 160-stronnicową czytałem rekordowo długo. Ale to już chyba moja ułomność :o

Można przeczytać, ale.. w mojej opinii najsłabsza część z serii Millennium i tyle. Na marginesie - w jakim celu umieszczono w książce wątek (uwaga - spoiler) Farii Kazi - do tej pory zachodzę w głowę.

Można przeczytać, ale.. w mojej opinii najsłabsza część z serii Millennium i tyle. Na marginesie - w jakim celu umieszczono w książce wątek (uwaga - spoiler) Farii Kazi - do tej pory zachodzę w głowę.

Dla "czytaczy" SE i Faktu, jeżeli chcesz rozrywki choć trochę bardziej wymagającej w tym temacie, polecam "Dawaj czasy" Rebisa.

Dla "czytaczy" SE i Faktu, jeżeli chcesz rozrywki choć trochę bardziej wymagającej w tym temacie, polecam "Dawaj czasy" Rebisa.

Świetna książka o przemijaniu - miejsc, ludzi, murów i idei. Warto przeczytać.

Świetna książka o przemijaniu - miejsc, ludzi, murów i idei. Warto przeczytać.

Niestety, nie dałem rady, odpuściłem sobie w 2/3 książki. Na co drugiej stronie zachwyt nad samą sobą, z czego określenia typu "najpiękniejsza kobieta w Kolumbii" to norma - czyli próżność na maksa. Na dodatek brak chęci zauważenia, że luksusowy loft, super samochody, zakupy w Nowym Jorku czy też Mediolanie z limitem wydatków rzędu 100k USD, to wszystko pochodzi z majątku zbudowanego na wielu nieszczęściach ludzkich - naiwność? Głupota? W mojej opinii cała książka to historia utrzymanki (najchętniej użyłbym innego słowa, kojarzącego się z "zakrętami"), która od utrzymującego chce maksa, bez spojrzenia na jakąkolwiek stronę etyczną i moralną, a sama oddaje jedynie swoją "piękność". Oczywiście, oddaje do czasu (braku oczekiwań, co do dzieci lub topniejących funduszy utrzymującego). Ech, odruch wymiotny :(

Niestety, nie dałem rady, odpuściłem sobie w 2/3 książki. Na co drugiej stronie zachwyt nad samą sobą, z czego określenia typu "najpiękniejsza kobieta w Kolumbii" to norma - czyli próżność na maksa. Na dodatek brak chęci zauważenia, że luksusowy loft, super samochody, zakupy w Nowym Jorku czy też Mediolanie z limitem wydatków rzędu 100k USD, to wszystko pochodzi z majątku...

Z jednej strony nurt akcji rodzaju Ludluma, z drugiej strony dużo ekonomii, szczególnie pojęć z nią związanych. Autor wygrywa zdecydowanie dzięki zdynamizowaniu problemu kredytów subprime, jednakże żeby się z tym zdynamizowaniem zmierzyć, należy mieć choćby minimalną wiedzę ekonomiczną (znajomość pojęć). Nie dla każdego.

Z jednej strony nurt akcji rodzaju Ludluma, z drugiej strony dużo ekonomii, szczególnie pojęć z nią związanych. Autor wygrywa zdecydowanie dzięki zdynamizowaniu problemu kredytów subprime, jednakże żeby się z tym zdynamizowaniem zmierzyć, należy mieć choćby minimalną wiedzę ekonomiczną (znajomość pojęć). Nie dla każdego.

Świetne, merytoryczne spojrzenie na (w mojej opinii) haniebny okres w historii naszego południowego sąsiada. Z racji swojego miejsca zamieszkania, znam obie nacje (czesko-słowackie) dość mocno, a przedmiotowa książka tylko jeszcze bardziej mnie utwierdziła w przekonaniu, że na najbliższym południu sympatyczni są tylko Czesi (takie tam uogólnienie).

Świetne, merytoryczne spojrzenie na (w mojej opinii) haniebny okres w historii naszego południowego sąsiada. Z racji swojego miejsca zamieszkania, znam obie nacje (czesko-słowackie) dość mocno, a przedmiotowa książka tylko jeszcze bardziej mnie utwierdziła w przekonaniu, że na najbliższym południu sympatyczni są tylko Czesi (takie tam uogólnienie).

Jakże współczesny głos, mogący być odniesieniem do obecnej sytuacji w wielu innych religiach i wyznaniach - tak się kończy, gdy wiara zmienia się w sekciarstwo.

Jakże współczesny głos, mogący być odniesieniem do obecnej sytuacji w wielu innych religiach i wyznaniach - tak się kończy, gdy wiara zmienia się w sekciarstwo.

Nic nie jest biało - czarne, wielki autorytet również staje w poświacie szarości.

Nic nie jest biało - czarne, wielki autorytet również staje w poświacie szarości.

Pieprz..a polityka, już po "Lepperiadzie" pisałem, że polityka to synonim najgorzej kojarzących się słów i ... nie pomyliłem się :(. Po pierwszej części MLH byłem całkiem zadowolony - absurdalny humor, brak ograniczeń i łamanie poprawności, całkiem nieźle. I nagle chłopaki wzięły się za politykę i cały tan humor, ironia, zwariowanie etc. wzięło w łeb. Mam wrażenie, że żarty mocno wymuszone, wcześniejszego szaleństwa kompletnie brakuje, cóż - POLITYKA :(

Pieprz..a polityka, już po "Lepperiadzie" pisałem, że polityka to synonim najgorzej kojarzących się słów i ... nie pomyliłem się :(. Po pierwszej części MLH byłem całkiem zadowolony - absurdalny humor, brak ograniczeń i łamanie poprawności, całkiem nieźle. I nagle chłopaki wzięły się za politykę i cały tan humor, ironia, zwariowanie etc. wzięło w łeb. Mam wrażenie, że żarty...

Przerażający obraz polityki i polityków - ludzie bez kompetencji, bez doświadczenia, umiejętności itp itd nagle zaczynają "dzielić (dosłownie - posadami!) i rządzić". PRZERAŻENIE!! Dlatego nie trawię polityki!

Przerażający obraz polityki i polityków - ludzie bez kompetencji, bez doświadczenia, umiejętności itp itd nagle zaczynają "dzielić (dosłownie - posadami!) i rządzić". PRZERAŻENIE!! Dlatego nie trawię polityki!

Bardzo ciężki i wymagający temat (wiadomo- brak materiałów, wszechmoc prawników "Kościoła", hermetyczne towarzystwo itp), lecz świetnie opisany i ujęty w formie reportażu/literatury faktu, która lekkością opisu w niektórych miejscach przypomina dobrą książkę sensacyjną. Dobra robota !

Bardzo ciężki i wymagający temat (wiadomo- brak materiałów, wszechmoc prawników "Kościoła", hermetyczne towarzystwo itp), lecz świetnie opisany i ujęty w formie reportażu/literatury faktu, która lekkością opisu w niektórych miejscach przypomina dobrą książkę sensacyjną. Dobra robota !

Niestety, strasznie mi przykro, ale chyba jestem ignorantem i nie poznałem się na tej książce - oprócz ostatniej historii (za którą +2 do oceny), żywcem wyjętej z filmu sensacyjnego klasy xyz, pozostałe przygody dziwnie chaotyczne, niedopowiedziane, ciągle czegoś brakowało :(. W moim rankingu przeczytanych 3 książek Michniewicza "Gorączka..." zajmuje zdecydowanie (!!) 3 miejsce.

Niestety, strasznie mi przykro, ale chyba jestem ignorantem i nie poznałem się na tej książce - oprócz ostatniej historii (za którą +2 do oceny), żywcem wyjętej z filmu sensacyjnego klasy xyz, pozostałe przygody dziwnie chaotyczne, niedopowiedziane, ciągle czegoś brakowało :(. W moim rankingu przeczytanych 3 książek Michniewicza "Gorączka..." zajmuje zdecydowanie (!!) 3...

Lektura obowiązkowa dla tych, którzy konflikt polsko-ukraiński lat czterdziestych ubiegłego wieku znają tylko z (skądinąd znakomitej) książki "Wołyń'43". Niech najlepszą zachętą będzie motto, wypisane na okładce książki: "Gdy jedni mordują, drudzy rzucają się ratować".

Lektura obowiązkowa dla tych, którzy konflikt polsko-ukraiński lat czterdziestych ubiegłego wieku znają tylko z (skądinąd znakomitej) książki "Wołyń'43". Niech najlepszą zachętą będzie motto, wypisane na okładce książki: "Gdy jedni mordują, drudzy rzucają się ratować".

Świetna książka historyczna - spojrzenie ze wszystkich stron konfliktu plus ustasze na "deser" - pełne świadectwo terroru z dużego "T". I aż szkoda, że tylko niespełna 250 stron...

Świetna książka historyczna - spojrzenie ze wszystkich stron konfliktu plus ustasze na "deser" - pełne świadectwo terroru z dużego "T". I aż szkoda, że tylko niespełna 250 stron...

Świetny pomysł na książkę, wartka akcja, dynamicznie zmieniające się wątki - kawał solidnej lektury sensacyjnej. Ogólnie pokusiłbym się może i na 10* (braki w lekturze powieści sensacyjnych? :) ), ale irytowały mnie w niektórych miejscach domknięcie podrozdziałów wskazujące na rozwiązania/treści, które pojawiały się w kolejnym podrozdziale.

Świetny pomysł na książkę, wartka akcja, dynamicznie zmieniające się wątki - kawał solidnej lektury sensacyjnej. Ogólnie pokusiłbym się może i na 10* (braki w lekturze powieści sensacyjnych? :) ), ale irytowały mnie w niektórych miejscach domknięcie podrozdziałów wskazujące na rozwiązania/treści, które pojawiały się w kolejnym podrozdziale.

stara szkoła reportażu podróżniczego - mocno na serio, z wtrąceniami z innych gatunków (książki czytane w podróży), spotkanie z Borgesem (nomen omen opisane w mojej opinii aż za szeroko). Jednym słowem - kto szuka teraźniejszego stylu reportaży z podróży, pisanych na luzie, z masą anegdot - rozczaruje się.

stara szkoła reportażu podróżniczego - mocno na serio, z wtrąceniami z innych gatunków (książki czytane w podróży), spotkanie z Borgesem (nomen omen opisane w mojej opinii aż za szeroko). Jednym słowem - kto szuka teraźniejszego stylu reportaży z podróży, pisanych na luzie, z masą anegdot - rozczaruje się.

Maksymalnie przyjemna lektura - niby same fakty i daty, ale podane w bardzo przystępny sposób (miałem wrażenie, że czytam bardzo dobrą książkę sensacyjną). Dodatkowo ważna treść, szczególnie w tych na nowo coraz bardziej brunatnych czasach...

Maksymalnie przyjemna lektura - niby same fakty i daty, ale podane w bardzo przystępny sposób (miałem wrażenie, że czytam bardzo dobrą książkę sensacyjną). Dodatkowo ważna treść, szczególnie w tych na nowo coraz bardziej brunatnych czasach...