Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów

- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2011-10-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-10-19
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375151749
- Tagi:
- podróżnicze skarby
Poszukiwacze skarbów. Szaleni naukowcy i ekscentryczni milionerzy, ryzykanci, złodzieje i oszuści. Tomek Michniewicz wprowadza nas w ich świat – pełen zatopionych galeonów, hiszpańskiego złota, śmiertelnych pułapek, świszczących kul i zawiłych intryg. W zamknięty krąg najsłynniejszych łowców skarbów.
To opowieść o obsesji, która ogarnia ludzi szukających bogactwa. O tym, do czego są zdolni i jak daleko potrafią się posunąć, zaślepieni gorączką złota. Przejmująca, emocjonalna historia o ludzkich słabościach.
Ta książka to przygodowy reportaż z afrykańską sawanną i karaibskimi plażami w tle. Znajdziecie w niej skarby zakopane na tropikalnych wyspach i szmaragdy ukryte w starych hiszpańskich kopalniach. Strzelaniny, zdrady, więzienia... Możecie uznać, że to wymysł hollywoodzkich scenarzystów.
Nie. Ta historia jest prawdziwa w najdrobniejszych szczegółach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Tomek i gorączka złota
Któż z nas nie marzył, by odnaleźć zakopany w ziemi, ukryty na dnie morza lub w mrocznych czeluściach jaskini kufer, wypełniony po brzegi mieniącym się złotem, rubinami i szmaragdami? Ileż to razy będąc dziećmi wyruszaliśmy z prowizoryczną mapą na poszukiwanie bogactw w zakamarkach swych podwórek pełni nadziei, że kilka ruchów łopatką odkryje przed nami nieprzebrane bogactwa? Później dorośliśmy. Poszliśmy do pracy ciułać grosz do grosza zapominając o swych marzeniach. Nie wszyscy jednak straciliśmy tę dziecięcą wiarę w cuda... Niektórzy podrośli, zmienili osprzęt, realia, lecz w ich głowach nadal kołacze się marzenie o ukrytym gdzieś skarbie. To ich tropem podążył Tomek Michniewicz.
"Gorączka" to opowieść o wielkich namiętnościach, wręcz obsesjach; o balansowaniu na granicy obłędu, o marzeniach, dla spełnienia których pewni ludzie gotowi są dzień w dzień ryzykować życiem. Autor dotarł do ludzi, którzy znają te uczucia z własnego doświadczenia.
Rozmawiał z człowiekiem, dla którego nieprzemyślana i spontaniczna wyprawa po wielki skarb z szemranym kapitanem Knightem skończyła się długotrwałym pobytem w wietnamskim więzieniu, ba, omal jej nie przypłacił życiem. Przedostał się na zaplecze kasyna w Las Vegas, by poznać tajniki "nabijania w butelkę" naiwniaków, którzy wierzą, że dane im będzie rozbić bank. Przemierzał meksykańskie pustynie tropem skarbów ukrytych przez hiszpańskich osadników, omijając najwymyślniejsze i najbardziej wyrafinowane pułapki, które mimo upływu czasu, nadal strzegą skarbu przed dostaniem się w niepowołane ręce. Nurkował w poszukiwaniu zatopionego w XVII wieku hiszpańskiego statku Atochy, która pochowała w wodnych odmętach wykradziony Indianom i przetopiony na złote artefakty skarb. Skarb wart dziś ponad miliard dolarów. W Afryce kontaktował się z zama zama, nielegalnymi wydobywcami złota z oficjalnych jaskiń, którzy dosłownie ładują ten drogocenny kruszec na taczkę. W końcu przyczynił się do ujęcia mafii kłusowników i handlarzy kością słoniową, których ofiarą padało wiele niewinnych zwierząt, brutalnie mordowanych tylko dla ich ciosów. Tego wszystkiego autor doświadczył na własnej skórze, to sprawia, że jego książka pełna jest autentycznych emocji.
Słowem: krócej byłoby wymieniać, gdzie autor tej książki nie był i z kim nie rozmawiał. To daje pojęcie o ogromie pracy i zaangażowaniu, z jakim podszedł Tomasz Michniewicz do obranego przez siebie celu. Myli się bowiem ten, kto myśli, iż wystarczyło pójść i poprosić, wyrazić swoje zainteresowanie, a rzeczone osoby opowiadały mu zaraz od a do zet o swojej, nieraz nielegalnej czy utrzymywanej w największej tajemnicy działalności. Mogę się założyć, że autorowi zdarzało się góry poruszać, by zamienić kilka słów z osobami, których historie opowiada nam w swojej doskonałej publikacji.
Zazdroszczę i jestem pełna podziwu dla umiejętności Michniewicza w zakresie operowania słowem - lepi z niego niczym z plasteliny... Co on zrobił z wstawkami historycznymi! Zamiast wynudzić czytelnika zlepkiem suchych faktów i dat stanowiących background jego opowieści on reżyseruje historię na miarę "Titanica". Dosłownie! Czytając opis katastrofy morskiej hiszpańskiej floty zwożącej skarby dla Europejskiego monarchy z jego amerykańskich kolonii czułam się jak na projekcji tego oscarowego filmu, wcale nie przesadzam. Podobnie było z wszystkimi historycznymi przerywnikami mającymi wyjaśnić pochodzenie skarbów, których teraz namiętnie poszukują rozmówcy Tomasza - za każdym razem fabularna historia, wyposażona w wartką akcję, portrety charakterologiczne jej historycznych bohaterów. Za każdym razem pasjonująca i wciągająca opowieść. I ta jego bujna wyobraźnia, to przywiązywanie wagi do detali, które kryją za sobą wielkie tajemnice. Coś wspaniałego!
Trzymałem w ręku przedmiot, który spędził czterysta lat pod wodą, zagrzebany w piachu. To był świadek sztormu, który zatopił Atochę. Może ta prochownica należała do któregoś z przerażonych żołnierzy? Może cisnął ją na pokład, bo zawadzała mu, gdy w panice próbował przywiązać się do masztu, który i tak niebawem miał pęknąć z trzaskiem i zwalić się do morza, ciągnąc nieszczęśnika za sobą? Aż usłyszałem huk fal i wrzaski na pokładzie, który rozpadał się na kawałki. John kontynuował wyjaśnienia, dźwięki sztormu odpłynęły gdzieś, niknąc powoli..."*
Chylę czoła również przed mrówczą pracą Michniewicza w zakresie resercherskiego zaplecza jego książki i jej zgodności z faktami historycznymi w najmniejszych detalach (nawet kolor sukni pewnej damy, która utonęła w katastrofie Atochy, czy rysy osobowościowe bohaterów sprzed kilkuset lat są tam naukowo potwierdzone) - dla osoby nie zajmującej się na co dzień historią zgromadzenie takiego zasobu informacji pozwalającego swobodnie operować tym materiałem, to jednak przedsięwzięcie wiążące się z niemałym wysiłkiem...
Urzekła mnie w "Gorączce" też bliskość i brak dystansu autora do jego czytelników. Było to widoczne szczególnie, gdy w Afryce musiał zmieniać "na gorąco" plany swej podróży, by dostosować je do profilu książki. To już nawet nie byli poszukiwacze skarbów, to byli po prostu etatowi ich zbieracze. (...) Umówmy się, że nie przelecieliśmy dziesięciu tysięcy kilometrów, żeby kopać rowy."** - napisał Michniewicz i zabrał czytelników ze sobą na wędrówkę po pustynnych wertepach. Mało się tam działo, ale był czas tak zwyczajnie pogadać z czytelnikiem, przemycić trochę survivalu... W ogóle często autor wprowadza czytelnika na zaplecze swojej książki. To jest fajne. Czułam się jakbym jechała z nim i jego przyjacielem długaśnymi amerykańskimi autostradami gawędząc niezobowiązująco. Świetny zabieg.
Tolerancja i otwartość na świat - to cechy, które bardzo cenię u autorów książek podróżniczych. Plusy dostają u mnie z miejsca osoby wyzbyte awersji do inności, ciekawe świata i posiadające szacunek do wszystkiego i wszystkich. Tych cech Tomaszowi Michniewiczowi na podstawie tekstu i moich odczuć podczas jego lektury odmówić nie mogę. Jego ufność i wiara w człowieka, jego wrażliwość nie pozwalały mu uwierzyć w brutalną walkę rasową w Johannesburgu; nie pozwalały jednoznacznie zaklasyfikować kłusowników, jako złych ludzi (szukał dla nich usprawiedliwienia; jednak nie znalazł). Podoba mi się wielka pokora Michniewicza wobec natury, wobec stworzenia. Tylko tacy ludzie potrafią dostrzec piękno świata i przekuć je w tekst nic zeń nie ujmując.
Zdarzają się takie momenty w podróży, które nie tylko pamięta się do końca życia, ale i przeżywa ciągle na nowo. Krótkie i ulotne chwile niebycia sobą, a bycia gdzieś daleko, kiedy udaje się dotknąć świata tak naprawdę. Przez chwilę pod palcami miałem szorstką sierść dzikiej lwicy..."***
Nie mogę nie zwrócić w tym miejscu uwagi na zdjęcia... Są piękne, duże, czytelne, znakomicie oddają klimat miejsc, w których przebywał autor ze swoimi przyjaciółmi. Jednak nie to mnie w nich najbardziej zachwyciło. Największe wrażenie zrobiła na mnie umiejętność przewidywania autora: czytam sobie "Gorączkę", czytam i myślę "ciekawe jak to wyglądało". Odwracam stronę, a tam bach!, kolorowe na lśniącym (bo papier publikacji też niczego sobie), mam podane jak na tacy zdjęcie ilustrujące ciekawe miejsca, osoby, znaleziska. To sprawia, że lektura książki dostarcza jeszcze większych wrażeń. Na medal zasługuje szczególnie jedno zdjęcie - zdjęcie zrobione kłusownikom i handlarzom kością słoniową, którego zrobienie mógł Michniewicz w niesprzyjających okolicznościach przypłacić życiem.
Michniewicz "wymiata". W "Gorączce" widzi więcej, niż wielu innych autorów literatury podróżniczej razem wziętych. Nie wyznaje dewizy, że aby zyskać miano wielkiego podróżnika, wystarczy pojechać, pozachwycać się tudzież ponarzekać, wrócić i można już wydawać książki. Nie. Michniewicz przeżywa, angażuje się, doświadcza, interweniuje. I nic nie jest na pokaz - czuć autentyczność. Jego książka zadrukowana jest pasją. Pozwolę mu napisać jeszcze kilka książek, zanim okrzyknę go swoim prywatnym następcą Kapuścińskiego na miarę XXI wieku. Czekam na nie z niecierpliwością, Panie Tomaszu.
Marzena Molenda
*s. 162-163.
**s. 250.
***s. 233.
Popieram [ 15 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Duża porcja ciekawych informacji o branży poszukiwaczy skarbów. Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie. Fajnie się czyta. Czuć w powietrzu tę gorączkę poszukiwaczy złota. Polecam.
Duża porcja ciekawych informacji o branży poszukiwaczy skarbów. Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie. Fajnie się czyta. Czuć w powietrzu tę gorączkę poszukiwaczy złota. Polecam.
Pokaż mimo toTo nie jest tylko baśniowa historia o złocie i skrzyniach pełnych monet, to również smutna historia Afryki, bezwzględnych ludzi, którzy dla pieniędzy zrobią okrutne rzeczy.
To nie jest tylko baśniowa historia o złocie i skrzyniach pełnych monet, to również smutna historia Afryki, bezwzględnych ludzi, którzy dla pieniędzy zrobią okrutne rzeczy.
Pokaż mimo toTomek Michniewicz to autor ktory ma o czym opowiadac i ma do tego talent. To moja druga ksiazka i nie moge sie doczekac czego dowiem sie z kolejnych :) Tak zakończyłam rok 2020
Tomek Michniewicz to autor ktory ma o czym opowiadac i ma do tego talent. To moja druga ksiazka i nie moge sie doczekac czego dowiem sie z kolejnych :) Tak zakończyłam rok 2020
Pokaż mimo to"Gorączka" to najsłabsza książka Michniewicza (który jest jednym z moich najbardziej ulubionych polskich autorów), co nie oznacza, że jest zła. W odróżnieniu do jego późniejszych lektur, tutaj opisywane historie są nieco rozwlekłe, a miejscami przesycone tzw. backgroundem.
"Gorączka" to najsłabsza książka Michniewicza (który jest jednym z moich najbardziej ulubionych polskich autorów), co nie oznacza, że jest zła. W odróżnieniu do jego późniejszych lektur, tutaj opisywane historie są nieco rozwlekłe, a miejscami przesycone tzw. backgroundem.
Pokaż mimo toNajpierw przeczytałam "Chrobot". Zachwyciła mnie, więc sięgnęłam po coś lżejszego tego autora. Zaczęło się niezwykle przygodowo, a skończyło i sensacyjnie, i mądrze. Kilka razy miałam dreszcze z wrażenia. Michniewicz ląduje u mnie na samym szczycie najlepszych pisarzy. A to, że angażuje się w powstawanie Radia 357 to dodatkowy plus dla Radia. Czekam niecierpliwie na kolejne książki i kupuję w ciemno! Jeny, jak dobrze, że ten pisarz ma jeszcze kawał życia przed sobą i będę mieć na co czekać! :)
Najpierw przeczytałam "Chrobot". Zachwyciła mnie, więc sięgnęłam po coś lżejszego tego autora. Zaczęło się niezwykle przygodowo, a skończyło i sensacyjnie, i mądrze. Kilka razy miałam dreszcze z wrażenia. Michniewicz ląduje u mnie na samym szczycie najlepszych pisarzy. A to, że angażuje się w powstawanie Radia 357 to dodatkowy plus dla Radia. Czekam niecierpliwie na kolejne...
więcej Pokaż mimo toPo Chrobocie stałam się fanką Michniewicza. Gdy zaczęłam czytać Gorączkę, trochę się bałam, bo jednak najbardziej zachwalany jest właśnie Chrobot, ale absolutnie się nie zawiodłam i sięgam dalej po jego książki, bo to po prostu super gość. W tym przekonaniu utwierdzają mnie także dwa odcinki Działu Zagranicznego (czyli najlepszego odkrycia 2020 roku w kategorii podcast :D polecam całym sercem), w których Tomek jest gościem - jak cały ten podcast to mistrzostwo, tak te z jego udziałem po prostu są najlepsze.
W Gorączce ukazuje niesamowicie ciekawe zjawisko jakim jest poszukiwanie skarbów. Kto by pomyślał, że w dzisiejszych czasach jest to pewnego rodzaju zawód, który co prawda nijak się ma do tego co znamy z filmów oczywiście, ale także miewa naprawdę fascynujące momenty. I również poszukiwanie skarbów, to nie tylko przeczesywanie dna morza, to także bestialskie polowanie na zagrożone zwierzęta w Afryce czy Azji. Po więcej szczegółów - zapraszam do lektury i oglądania niezwykłym zdjęć autorstwa Tomka! Polecam gorąco!
Po Chrobocie stałam się fanką Michniewicza. Gdy zaczęłam czytać Gorączkę, trochę się bałam, bo jednak najbardziej zachwalany jest właśnie Chrobot, ale absolutnie się nie zawiodłam i sięgam dalej po jego książki, bo to po prostu super gość. W tym przekonaniu utwierdzają mnie także dwa odcinki Działu Zagranicznego (czyli najlepszego odkrycia 2020 roku w kategorii podcast :D...
więcej Pokaż mimo tojest gorączka czytelnicza
----nie jest to żywy ogień ale głowę rozpala
jest sympatia czytelnicza
jest chęć na kolejne
dla mnie warto
jest gorączka czytelnicza
Pokaż mimo to----nie jest to żywy ogień ale głowę rozpala
jest sympatia czytelnicza
jest chęć na kolejne
dla mnie warto
Niezwykle barwna i wciągająca książka przygodowa, a jednocześnie wiarygodny i rzetelny reportaż o ludziach mających dość odwagi i fantazji by poświęcić życie poszukiwaniom skarbów. Wprawdzie najczęściej główną ich motywację stanowi niepohamowana, rozpalająca zmysły i tłumiąca sumienie żądza bogactwa, jednak jest ona podszyta sporą dozą romantyzmu. Stare mapy, zatopione galeony, zakopane kufry, złoto i klejnoty Nowego Świata... Cały czas zastanawiam się dlaczego to wszystko tak bardzo działa na naszą wyobraźnię, wywołując podniecający wręcz zew przygody.
Autor zabiera nas ze sobą w podróż do tego fascynującego świata. Przemierzamy z nim Stany Zjednoczone od Kalifornii po Florydę. Próbujemy szczęścia w kasynach Las Vegas. Eksplorujemy pustynie Nowego Meksyku, w poszukiwaniu starych kopalni złota i skrzętnie poukrywanych depozytów. Odwiedzamy największą na świecie firmę zajmującą się profesjonalnie wydobywaniem starych, zatopionych okrętów na niespokojnych wodach Karaibów, po czym nurkujemy wraz z jej pracownikami z nadzieją na łut szczęścia. W międzyczasie poznajemy kilka mrożących krew w żyłach historii z czasów podboju Nowego Świata, przenosząc się wprost do XVI-wiecznego Meksyku, Kuby czy na małe, porośnięte palmami, bezimienne wyspy pełne kanibali.
W drugiej części poznajemy problemy Czarnego Lądu a zwłaszcza jego południowej części. Na pierwszy plan wysuwa się bieda, rasizm oraz kłusownictwo. Skarby ukryte są nie tylko w zakopanych kufrach, zasypanych kopalniach czy zatopionych statkach, ale również w majestatycznych kłach słoni lub pięknych rogach czarnych nosorożców.
Niezwykle barwna i wciągająca książka przygodowa, a jednocześnie wiarygodny i rzetelny reportaż o ludziach mających dość odwagi i fantazji by poświęcić życie poszukiwaniom skarbów. Wprawdzie najczęściej główną ich motywację stanowi niepohamowana, rozpalająca zmysły i tłumiąca sumienie żądza bogactwa, jednak jest ona podszyta sporą dozą romantyzmu. Stare mapy, zatopione...
więcej Pokaż mimo toW sumie spodziewałam się czegoś innego decydując się na tę książkę, spodziewałam się opisów sposobów i miejsc wydobywania złota, a książka okazała się opowieścią autora i jego przygodzie śladem poszukiwaczy skarbów. Nie mniej jednak wciagnęła mnie, otworzyła oczy na niektore sprawy, polecam!
W sumie spodziewałam się czegoś innego decydując się na tę książkę, spodziewałam się opisów sposobów i miejsc wydobywania złota, a książka okazała się opowieścią autora i jego przygodzie śladem poszukiwaczy skarbów. Nie mniej jednak wciagnęła mnie, otworzyła oczy na niektore sprawy, polecam!
Pokaż mimo toKolejna udana przygoda. Piszę o przygodzie gdyż czytając książki Tomka Michniewicza mam zawsze wrażenie że uczestniczę w opisywanych przez autora historiach razem z nim. Razem z nim przeżywam jego przygody, zachwycam się pięknem ale też i grożą opisywanego przez niego świata. I cóż mogę dodać więcej, jeśli chcecie zwiedzić trochę świata nie wstając z kanapy, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, poznać niezwykłych ludzi to zachęcam do lektury tej książki.
Kolejna udana przygoda. Piszę o przygodzie gdyż czytając książki Tomka Michniewicza mam zawsze wrażenie że uczestniczę w opisywanych przez autora historiach razem z nim. Razem z nim przeżywam jego przygody, zachwycam się pięknem ale też i grożą opisywanego przez niego świata. I cóż mogę dodać więcej, jeśli chcecie zwiedzić trochę świata nie wstając z kanapy, dowiedzieć się...
więcej Pokaż mimo to