rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

temat ciekawy, ale narracja niezbyt wciągająca, cała książka ma urok pracy magisterskiej - setki cytatów, mnóstwo szczegółów, mało opinii, podsumowań, czy ogólnie jakiejś opiniotwórczej treści. Jakby ktoś dał wam obiad bez grama przypraw.

temat ciekawy, ale narracja niezbyt wciągająca, cała książka ma urok pracy magisterskiej - setki cytatów, mnóstwo szczegółów, mało opinii, podsumowań, czy ogólnie jakiejś opiniotwórczej treści. Jakby ktoś dał wam obiad bez grama przypraw.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

warto przeczytać, temat jeszcze niewyesploatowany, a styl autorki bardzo przyjemny - bez ekscytacji i emocji, za to z lekką dawką ironii.

Co do samej treści - możecie być w szoku i po tej lekturze zupełnie zmienić postrzeganie całej branży pomocy humanitarnej.

warto przeczytać, temat jeszcze niewyesploatowany, a styl autorki bardzo przyjemny - bez ekscytacji i emocji, za to z lekką dawką ironii.

Co do samej treści - możecie być w szoku i po tej lekturze zupełnie zmienić postrzeganie całej branży pomocy humanitarnej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wątki poruszane w książce są bardzo ciekawe, ale od połowy staje się dziwnie chaotyczna, wszyscy wypowiadający się są wrzuceni do jednego kotła i bezmyślnie wymieszani.

Wątki poruszane w książce są bardzo ciekawe, ale od połowy staje się dziwnie chaotyczna, wszyscy wypowiadający się są wrzuceni do jednego kotła i bezmyślnie wymieszani.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Egzaltowany język męczy, powiedziałabym wręcz, że sposób narracji jest tabloidowy i można przez to mieć wrażenie, że autor próbuje nami manipulować.
Natomiast opowiedzianą historia jest ciekawa, więc mimo wad, książkę da się przeczytać xd

Egzaltowany język męczy, powiedziałabym wręcz, że sposób narracji jest tabloidowy i można przez to mieć wrażenie, że autor próbuje nami manipulować.
Natomiast opowiedzianą historia jest ciekawa, więc mimo wad, książkę da się przeczytać xd

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo spójna i uporządkowana książka, nie ma tu żadnych nadętych zwrotów, rozmemłanych porad, tylko same praktyczne wskazówki i ciekawa, choć dosyć oszczędna teoria.

Nie wiem czy to zaleta autorki, czy redaktorów, ale przekaz jest wyjątkowo jasny, a kolejne zdania zaskakująco logiczne. Zwracam na to uwagę, bo często w tego typu książkach natchnienie nie pozwala autorowi wyrażać się tak, by mógł być zrozumiany przez innych ludzi, tutaj nie ma takiej sytuacji.

Bardzo spójna i uporządkowana książka, nie ma tu żadnych nadętych zwrotów, rozmemłanych porad, tylko same praktyczne wskazówki i ciekawa, choć dosyć oszczędna teoria.

Nie wiem czy to zaleta autorki, czy redaktorów, ale przekaz jest wyjątkowo jasny, a kolejne zdania zaskakująco logiczne. Zwracam na to uwagę, bo często w tego typu książkach natchnienie nie pozwala autorowi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała książka pełna ciekawostek. Opowiada nie tylko o poszczególnych pierwiastkach i ich pochodzeniu, ale również o prognozach na przyszłość - kiedy wyczerpiemy źródła aluminium, kiedy żelaza, kiedy skończy nam się fosfor? A oprócz tego tematy elektrowni wodnych, wiatrowych itp. oraz sposoby na równoważenie źródeł pozyskiwania energii.

Książka nie raz mnie zaskoczyła i na pewno poszerzyła horyzonty, więc polecam.

Wspaniała książka pełna ciekawostek. Opowiada nie tylko o poszczególnych pierwiastkach i ich pochodzeniu, ale również o prognozach na przyszłość - kiedy wyczerpiemy źródła aluminium, kiedy żelaza, kiedy skończy nam się fosfor? A oprócz tego tematy elektrowni wodnych, wiatrowych itp. oraz sposoby na równoważenie źródeł pozyskiwania energii.

Książka nie raz mnie zaskoczyła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

OMG, jakie to banalne. Nie znalazłam tu nic oryginalnego, nic poszerzającego horyzonty, bo jest to zbiór przemyśleń, z którymi zapewne każdy z nas już nie raz i nie dwa miał styczność.

Po przeczytaniu tej książki mam jedną refleksję: że już chyba czas skończyć czytać tego typu książki, napisane przez przedstawicieli przemijającego pokolenia, katolików płci męskiej o uprzywilejowanej pozycji, już niczego więcej się od nich nie dowiem.

OMG, jakie to banalne. Nie znalazłam tu nic oryginalnego, nic poszerzającego horyzonty, bo jest to zbiór przemyśleń, z którymi zapewne każdy z nas już nie raz i nie dwa miał styczność.

Po przeczytaniu tej książki mam jedną refleksję: że już chyba czas skończyć czytać tego typu książki, napisane przez przedstawicieli przemijającego pokolenia, katolików płci męskiej o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy komukolwiek przeczytanie tej książki może przynieść jakąś wartość. Chyba że akurat potrzebujemy spisu wszystkich absurdów, z jakimi mierzą się na co dzień chrześcijanie słuchając swoich "przewodników duchowych".

Oprócz treści, której wymowę trudno zaakceptować (myślę, że nawet chrześcijanie będą mieli z tym problem), książka pełna jest powtórzeń, nielogicznych wniosków, a nawet sytuacji, w której treści z jednej strony wykluczają się z wnioskami ze strony obok, po prostu jest nieprzemyślana i niedopracowana.

Nie wiem, czy komukolwiek przeczytanie tej książki może przynieść jakąś wartość. Chyba że akurat potrzebujemy spisu wszystkich absurdów, z jakimi mierzą się na co dzień chrześcijanie słuchając swoich "przewodników duchowych".

Oprócz treści, której wymowę trudno zaakceptować (myślę, że nawet chrześcijanie będą mieli z tym problem), książka pełna jest powtórzeń,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Interpretacje planet w poszczególnych znakach - wg mnie - całkiem trafione, natomiast nie ma totalnie nic o domach i ich znaczeniu, więc można powiedzieć, że jest to zaledwie połowa informacji, których człowiek mógłby oczekiwać po takiej książce.

Poza tym jeszcze jedna rzecz mnie zaskoczyła - że w tej książce w tabelkach są wypisane wszystkie "obecności" planet w każdym momencie w ciągu 80 lat, nie wiem, czy to było konieczne, skoro dwoma kliknięciami można ściągnąć apkę, która to błyskawicznie za nas wyszuka.

Interpretacje planet w poszczególnych znakach - wg mnie - całkiem trafione, natomiast nie ma totalnie nic o domach i ich znaczeniu, więc można powiedzieć, że jest to zaledwie połowa informacji, których człowiek mógłby oczekiwać po takiej książce.

Poza tym jeszcze jedna rzecz mnie zaskoczyła - że w tej książce w tabelkach są wypisane wszystkie "obecności" planet w każdym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór pokrzepiających historyjek o ludziach, których spotkał cud. Autor pisze w wielkim zacięciem chrześcijańskim i nie odpuszcza tego tematu ani na chwilę, więc nie polecam niechrześcijanom, bo nawiązania są bardzo niedyskretne (czyli nachalne).

Co do budującej i rozwojowej wartości książki, to nie ma jej, jest w ogóle nie inspirująca i nijak nie zmienia życia.

Zbiór pokrzepiających historyjek o ludziach, których spotkał cud. Autor pisze w wielkim zacięciem chrześcijańskim i nie odpuszcza tego tematu ani na chwilę, więc nie polecam niechrześcijanom, bo nawiązania są bardzo niedyskretne (czyli nachalne).

Co do budującej i rozwojowej wartości książki, to nie ma jej, jest w ogóle nie inspirująca i nijak nie zmienia życia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ehh cóż to jest za książka... najpierw chciałam napisać ze płytka jak artykuły w Claudii czy Olivii, ale uznałam, że poziom odkrywczości jest jeszcze niższy, może taki jak podpisy pod zdjęciami w tych magazynach. Dosłownie nic nowego, nic ciekawego, same banały z pierwszej strony wyszukiwarki Google.

I rozumiem, że niektórym może się nie podobać również dlatego, że mamy tu dużo wątków dotyczących filozofii wschodu, ale uwierzcie, nawet dla miłośniczki takich tematów to nadal jest złe, bardzo powierzchowne, poprzekręcane, spłycone do poziomu człowieka z iq krzesła.

A największy babol jaki tu znalazłam to super ekstra porada żeby w sypialni trzymać maksymalnie dwie rośliny i wystawiać je na noc, bo ukradną człowiekowi tlen, a wytworzą dwutlenek węgla, co „ma wpływ na nasze zdrowie i wypoczynek”. Wtf.

Ehh cóż to jest za książka... najpierw chciałam napisać ze płytka jak artykuły w Claudii czy Olivii, ale uznałam, że poziom odkrywczości jest jeszcze niższy, może taki jak podpisy pod zdjęciami w tych magazynach. Dosłownie nic nowego, nic ciekawego, same banały z pierwszej strony wyszukiwarki Google.

I rozumiem, że niektórym może się nie podobać również dlatego, że mamy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rok odpoczynku i relaksu to książka idealna na jesienny czas, kiedy tyle osób najchętniej zakopałoby się w stercie kołder i poduszek. Nie każdy może sobie pozwolić na cały rok leżenia do góry brzuchem, ale każdy może o tym poczytać - dla mnie ta książka okazała się totalnym relaksem, a brak jakichkolwiek napięć i stresów w fabule współgra ze spokojem jesiennych wieczorów.

Dla niektórych może być nudna - ale właśnie ta spokojna, powolnie ciągnąca się historia idealnie uwypukla bardzo przyjemną, często ironiczną narrację.

Gdy zaczynałam ją czytać zadawałam sobie pytanie - jak można tyle stron napisać o śpiącej osobie, dlatego wam zdradzę, że tak naprawdę podtrzymanie snu kosztuje bohaterkę trochę wysiłku - musi unikać odwiedzin, telefonów i jakichkolwiek stanów świadomości, ale w tym już pomogą jej kolorowe pillsy i antypatyczna osobowość.

Jednak mimo tych wszystkich dziwactw naprawdę da się ją polubić, tę jej totalną obojętność, dystans do pięknego wyglądu i brak dbałości o własne interesy, a nawet o to co dzieje się z jej ciałem. To przeciwieństwo zestresowanych osób które nas otaczają, dlatego warto ją poznać.

Rok odpoczynku i relaksu to książka idealna na jesienny czas, kiedy tyle osób najchętniej zakopałoby się w stercie kołder i poduszek. Nie każdy może sobie pozwolić na cały rok leżenia do góry brzuchem, ale każdy może o tym poczytać - dla mnie ta książka okazała się totalnym relaksem, a brak jakichkolwiek napięć i stresów w fabule współgra ze spokojem jesiennych wieczorów....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Małe wielkie odkrycia to przede wszystkim piękne (i bardzo długie) ciągi przyczynowo - skutkowe, a ja bardzo lubię gdy ktoś tak porządkuje rzeczywistość. I tak na przykład autor zaczyna od historii wynalezienia druku, a kończy na zaawansowanych teleskopach, a przy okazji wyjaśnia, że gdyby ludziom nie psuły się oczy od czytania, teleskopy wcale by nie powstały (choć wydaje się ze raczej powstałyby inaczej).

Bardzo podoba mi się płynność narracji, swoboda z jaką autor przechodzi od jednego wątku w drugi, przemycając przy tym mnóstwo ciekawych historyjek, ale mimo wspaniałości tych historyjek i tak największą wartością tej książki jest dla mnie tok rozumowania autora, który tak przyjemnie jest śledzić.

Małe wielkie odkrycia to przede wszystkim piękne (i bardzo długie) ciągi przyczynowo - skutkowe, a ja bardzo lubię gdy ktoś tak porządkuje rzeczywistość. I tak na przykład autor zaczyna od historii wynalezienia druku, a kończy na zaawansowanych teleskopach, a przy okazji wyjaśnia, że gdyby ludziom nie psuły się oczy od czytania, teleskopy wcale by nie powstały (choć wydaje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Narracja jest bardzo przyjemna - trochę leniwa, trochę od niechcenia, opowieści snują się swoim niespiesznym rytmem. Między opowieściami o pływaniu w poszukiwaniu rekina autor przemyca wiele ciekawostek na temat mórz, stworzeń w nim żyjących oraz legend dotyczących północy.

Nie jest to lektura wciągająca, z którą można zarwać noc, za to jest idealna gdy mózg potrzebuje odpoczynku i gdy chcemy się wyciszyć.

Narracja jest bardzo przyjemna - trochę leniwa, trochę od niechcenia, opowieści snują się swoim niespiesznym rytmem. Między opowieściami o pływaniu w poszukiwaniu rekina autor przemyca wiele ciekawostek na temat mórz, stworzeń w nim żyjących oraz legend dotyczących północy.

Nie jest to lektura wciągająca, z którą można zarwać noc, za to jest idealna gdy mózg potrzebuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Tajemnica Kryształowych Czaszek Ceri Louise Thomas, Chris Morton
Ocena 6,5
Tajemnica Krys... Ceri Louise Thomas,...

Na półkach:

Trochę przykra jest ta książka, głównie za sprawą sceptyzmu autorów. Z jednej strony może tego wymagał „reporterski” format tej książki, ale z drugiej - mają okazję spotykać się z tak wyjątkowymi ludźmi, a po niemal każdym z tych spotkań zadają pytanie - czy on nas nie nabiera? Czy ona nie nabija nas w butelkę?

Przy magicznych rytuałach przewracają oczami, przy wysłuchiwaniu legend rdzennych mieszkańców Ameryki pukają się w głowę, ogólnie taki jest właśnie klimat tej książki. Zdecydowanie brakuje tu szacunku.

Trochę przykra jest ta książka, głównie za sprawą sceptyzmu autorów. Z jednej strony może tego wymagał „reporterski” format tej książki, ale z drugiej - mają okazję spotykać się z tak wyjątkowymi ludźmi, a po niemal każdym z tych spotkań zadają pytanie - czy on nas nie nabiera? Czy ona nie nabija nas w butelkę?

Przy magicznych rytuałach przewracają oczami, przy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka o przepraszaniu - o powodach do przeprosin, o oczekiwaniu na przeprosiny, ale nie o samym sensie przepraszania i nie o tym czy warto w ogóle na przeprosiny czekać. Wydaje się, że wg bohaterów książki jednak warto, ale gdy spojrzymy na te wszystkie historie z dystansu, może się okazać, że na rozpamiętywaniu krzywd i oczekiwaniu na magiczne słówko od premiera i papieża może nam minąć całe życie, a życie po tej wielkiej, wspaniałej chwili w ogóle niczym nie będzie się różnić od życia sprzed przeprosin.

Do takich właśnie rozmyślań skłoniła mnie ta książka, dlatego nie żałuję spędzonego z nią czasu, ale muszę was ostrzec, że narracja jest zbyt patetyczna, momentami wręcz kiczowata, szczególnie puenty nie raz i nie dwa mogą spowodować facepalma. Z tych puent to serio można zbudować nowy hit kultowej kapeli dla egzaltowanych nastolatek, może na przykład dla happysad.

Na samym końcu autorka przyznaje, że początkowo reportaż ten miał nosić tytuł „nieutuleni” i wiecie co wam powiem... pasowałby lepiej, bo dobrze oddaje styl narracji przyjęty przez autorkę.


Książka o przepraszaniu - o powodach do przeprosin, o oczekiwaniu na przeprosiny, ale nie o samym sensie przepraszania i nie o tym czy warto w ogóle na przeprosiny czekać. Wydaje się, że wg bohaterów książki jednak warto, ale gdy spojrzymy na te wszystkie historie z dystansu, może się okazać, że na rozpamiętywaniu krzywd i oczekiwaniu na magiczne słówko od premiera i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka w sam raz dla nastolatek, może być wstępem do pracy nad sobą, ale dla nieco bardziej świadomych osób (kobiet, bo to do nich zwraca się autor) może okazać się, delikatnie mówiąc niewystarczająca.
Autor opisuje tu totalne podstawy, np. czym jest wewnętrzny krytyk, zazdrość i takie tam oczywistości.

A o poziomie podstawowości tej ksiazki niech świadczy fakt, że autor wspomina żeby się nie martwić wyrzutami sumienia, że się kocha siebie, bo to niekoniecznie musi oznaczać egoizm xddd
No aha, dzięki za info.

Książka w sam raz dla nastolatek, może być wstępem do pracy nad sobą, ale dla nieco bardziej świadomych osób (kobiet, bo to do nich zwraca się autor) może okazać się, delikatnie mówiąc niewystarczająca.
Autor opisuje tu totalne podstawy, np. czym jest wewnętrzny krytyk, zazdrość i takie tam oczywistości.

A o poziomie podstawowości tej ksiazki niech świadczy fakt, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem czemu wyobrażałam sobie, że to książka o słońcu jako o gwieździe. Spodziewałam się info na temat działania słońca, no wecie, temperatura, promieniowanie, ruch w kosmosie, a to zupełnie coś innego, ostrzegam.

Po otrząśnięciu się z pierwszego rozczarowania, uświadomiłam sobie, że to nawet lepiej, to idealna książka na lato, szczególnie dla tych, którzy tak jak ja nie cierpią upału, skwaru i smażenia się na plaży lub ulicy miasta. Serio skłoniła mnie do spędzania większej ilości czasu na zewnątrz i nawet łaskawszym okiem spojrzałam na promienie padające na mą postać.

A wracając do tematu książki - autorka pokazuje jak słońce wpływa na nasze samopoczucie, nasze zdrowie i w ogóle jest takim kompendium wiedzy (jednak napisanym bardzo lajtowo, nie żadne naukowe wyliczanki) na temat relacji człowieka z tą gwiazdą. Słońce jawi się tutaj jako żywiciel, antydepresant i ogólnie źródło życia, to w sumie dosyć oczywiste, ale miło poczytać.

I skoro już pogodziłam się z właściwą tematyką tej książki, to na koniec przeżyłam jeszcze jedno rozczarowanie. Otóż nie ma tu nic o bretarianizmie! Szkoda, bo czekałam na taki rozdział, ale się nie doczekałam.

Nie wiem czemu wyobrażałam sobie, że to książka o słońcu jako o gwieździe. Spodziewałam się info na temat działania słońca, no wecie, temperatura, promieniowanie, ruch w kosmosie, a to zupełnie coś innego, ostrzegam.

Po otrząśnięciu się z pierwszego rozczarowania, uświadomiłam sobie, że to nawet lepiej, to idealna książka na lato, szczególnie dla tych, którzy tak jak ja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Jak czerpać zdrową energię z Ziemi - Uziemienie Clinton Ober, Stephen T. Sinatra, Martin Zucker
Ocena 6,4
Jak czerpać zd... Clinton Ober, Steph...

Na półkach:

Pożyteczna książka, bardzo pomocna, wcale nie magiczna, tylko zupełnie fizyczna i nawet naukowa. Można się z niej dowiedzieć jak w prosty sposób poprawić swoje zdrowie, samopoczucie itp, ale... prawda jest taka, że można by ją skrócić do 20 stron i czytelnik nic by nie stracił. Mało tego - całą jej ideę można przekazać jednym zdaniem, a reszta to tylko dowody potwierdzające tę, zapewne słuszną teorię.

Ogólnie - warto przeczytać, choć niekoniecznie w całości.

Pożyteczna książka, bardzo pomocna, wcale nie magiczna, tylko zupełnie fizyczna i nawet naukowa. Można się z niej dowiedzieć jak w prosty sposób poprawić swoje zdrowie, samopoczucie itp, ale... prawda jest taka, że można by ją skrócić do 20 stron i czytelnik nic by nie stracił. Mało tego - całą jej ideę można przekazać jednym zdaniem, a reszta to tylko dowody potwierdzające...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To taka wielce kojąca książka, plaster na trudny dzień. Nie ma tu nic wybitnego, no i autorka często wspomina o swojej wierze chrześcijańskiej, ale wszystko to jest na tyle uniwersalne, że wcale nie musi przeszkadzać.

Kojące właściwości są spowodowane totalną akceptacją, która promieniuje z autorki, a ja lubię akceptację, dlatego z przyjemnością poczytałam.

To taka wielce kojąca książka, plaster na trudny dzień. Nie ma tu nic wybitnego, no i autorka często wspomina o swojej wierze chrześcijańskiej, ale wszystko to jest na tyle uniwersalne, że wcale nie musi przeszkadzać.

Kojące właściwości są spowodowane totalną akceptacją, która promieniuje z autorki, a ja lubię akceptację, dlatego z przyjemnością poczytałam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to