Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Tamten świat" - do przeczytania zachęciło mnie jedno zdanie z opisu - "Taya odkrywa nagrobek z wyrytym na nim swoim imieniem i datą śmierci".
Chyba spodziewałam się komiksu bardziej fantasy. I niby to jest, ale bardziej to opowieść o przemijani, o czasie który nieubłaganie biegnie do przodu, o tym, że nasze decyzje mają realny wpływ na nasze życie i to jak ono będzie wyglądało. Nie jest to jednak zarzut wobec tego tytułu. To dość istotny element życia każdego z nas, nikogo nie ominie.
A jednak ten komiks pozostawia jakiś niedosyt. Czegoś w nim brak. Może jest za krótki przez co opowieść jest zbyt płytka? Może nastolatki jako bohaterki to nie jest dobry pomysł przy takiej tematyce? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi.
Kreska jest bardzo prosta, wydaje się że wszystkie budynki i wnętrza są wręcz od linijki. Postacie czasem nie mają elementów twarzy. Niby drobnostki, ale dla wielu ma znacząc wpływ na odbiór całości.
Podsumowując - polecam i nie polecam 😉

"Tamten świat" - do przeczytania zachęciło mnie jedno zdanie z opisu - "Taya odkrywa nagrobek z wyrytym na nim swoim imieniem i datą śmierci".
Chyba spodziewałam się komiksu bardziej fantasy. I niby to jest, ale bardziej to opowieść o przemijani, o czasie który nieubłaganie biegnie do przodu, o tym, że nasze decyzje mają realny wpływ na nasze życie i to jak ono będzie...

Kreska lat 80. (czas pierwszego wydania) doskonale pokazuje klimat pięciu historyjek – strasznych i humorystycznych zarazem. Szkoda tylko, że są aż tak krótkie, bo nie oddają możliwości Kinga.

Pozostaję fanką jego beletrystycznej twórczości.

Kreska lat 80. (czas pierwszego wydania) doskonale pokazuje klimat pięciu historyjek – strasznych i humorystycznych zarazem. Szkoda tylko, że są aż tak krótkie, bo nie oddają możliwości Kinga.

Pozostaję fanką jego beletrystycznej twórczości.

Odwieczna walka człowieka z naturą trwa. Raz szala przechyla się na stronę natury, a niestety coraz częściej na stronę człowieka.
Wilk pokazuje nam jedną z potyczek tych dwóch światów. Wiekowy już pasterz, od lat mieszkający samotnie w alpejskich górach pragnie zabić białego wilka. Wilka, który poluje na owce pasterza i żyjącego na tym samym terenie. Czy ten pojedynek jest uczciwy i wyrównany? Wydaje się, że wilk będący w swoim naturalnym środowisku ma przewagę. Pasterz również zna te góry bardzo dobrze. Podchody trwają trochę czasu, a wynik był dla mnie zaskoczeniem.
Historia opowiedziana jest surowymi rysunkami, bez zbędnych dialogów, a jednak oddając pełnię wydarzeń.

Odwieczna walka człowieka z naturą trwa. Raz szala przechyla się na stronę natury, a niestety coraz częściej na stronę człowieka.
Wilk pokazuje nam jedną z potyczek tych dwóch światów. Wiekowy już pasterz, od lat mieszkający samotnie w alpejskich górach pragnie zabić białego wilka. Wilka, który poluje na owce pasterza i żyjącego na tym samym terenie. Czy ten pojedynek jest...

Piąta część cyklu Cormoran Strike autorstwa Roberta Galbraitha (pseudonim J.K. Rowling) przedstawiająca losy tytułowego Cormorana i jego wspólniczki Robin. To jedna z moich ulubionych serii kryminalnych. Z niezwykłymi postaciami o ciekawych relacjach.
Detektywi zostają wynajęci przez młodą kobietę, która prosi ich o próbę rozwiązania tajemniczego zaginięcia jej matki przed 40-laty. Czy po takim czasie pozostał jakikolwiek ślad mogący pomóc w znalezieniu odpowiedzi na tę zagadkę?
Winny jest mąż, dawny kochanek, tajemnicza pacjentka, czy może seryjny morderca? Co do tego mają karty tarota i znaki zodiaku? Żyjący świadkowie mówią prawdę czy kłamią?
Jak zwykle każda odpowiedź rodzi kolejne pytania, ale każde kolejne elementy puzzli jednak składają obraz przeszłości w całość. W czasie prowadzenia śledztwa Cormoran i Robin mierzą się z trudnymi prywatnymi problemami oraz niełatwym uczuciem towarzyszącym ich znajomości. Czy poradzą sobie z tym wszystkim?
Polecam i czekam na więcej

Piąta część cyklu Cormoran Strike autorstwa Roberta Galbraitha (pseudonim J.K. Rowling) przedstawiająca losy tytułowego Cormorana i jego wspólniczki Robin. To jedna z moich ulubionych serii kryminalnych. Z niezwykłymi postaciami o ciekawych relacjach.
Detektywi zostają wynajęci przez młodą kobietę, która prosi ich o próbę rozwiązania tajemniczego zaginięcia jej matki przed...

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie zapowiadał dalszego ciągu.
Sama historia w wielkim skrócie. Holmes vs Zombie. I z tym Was zostawię 😆

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie...

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie zapowiadał dalszego ciągu.
Sama historia w wielkim skrócie. Holmes vs Zombie. I z tym Was zostawię 😆

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie...

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie zapowiadał dalszego ciągu.
Sama historia w wielkim skrócie. Holmes vs Zombie. I z tym Was zostawię 😆

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie...

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie zapowiadał dalszego ciągu.
Sama historia w wielkim skrócie. Holmes vs Zombie. I z tym Was zostawię 😆

Bardzo lubię postać Sherlocka Holmesa 🕵️‍♀️ dlatego sięgam po różne formy przedstawienia jego przygód. Egmont wydał kilka serii przygód popularnego detektywa. U mnie na pierwszy ogień poszedł Sherlock Holmes Society. Czytając byłam pewna, że seria liczy cztery tomy, ale grudzień przyniósł niespodziankę i tom piąty. Co jest o tyle interesujące, że koniec czwartego tomu nie...

Każdy zna to nazwisko - Darwin. Komiks przedstawia podróż przyrodnika okrętem Beagle po świecie. Podróż dzięki, której później powstała teoria ewolucji. Całość historii przedstawiona na ślicznych, malowniczych rysunkach.

Każdy zna to nazwisko - Darwin. Komiks przedstawia podróż przyrodnika okrętem Beagle po świecie. Podróż dzięki, której później powstała teoria ewolucji. Całość historii przedstawiona na ślicznych, malowniczych rysunkach.

Czarne nenufary to najlepszy komiks jak udało mi się przeczytać w ubiegłym roku. Jest morderstwo, intrygujący detektyw, trzy zagadkowe kobiety, malarstwo Claude Moneta, i genialne rozwiązanie tajemnicy. Dawno nic nie miało tak cudownego zakończenia jak ten komiks.

Czarne nenufary to najlepszy komiks jak udało mi się przeczytać w ubiegłym roku. Jest morderstwo, intrygujący detektyw, trzy zagadkowe kobiety, malarstwo Claude Moneta, i genialne rozwiązanie tajemnicy. Dawno nic nie miało tak cudownego zakończenia jak ten komiks.

Lubię czytać książki dla młodszych. Można wśród nich znaleźć tytuły, które przypadną go gustu również dorosłym. I taką właśnie serią są książki o Morrigan Crow.
Pierwszy tom został wydany dwa i pół roku temu, drugi dwa lata temu. Pierwszy miałam przyjemność czytać jeszcze przed premierą i totalnie mnie wciągnęło. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem kolejnego tomu.
Ciekawy i oryginalny świat - Nevermoor. Pełen kolorów, magii i zupełnie innej technologii. Nasza bohaterka po smutnym dziecińskie, zostaje wciągnięta właśnie do tego przedziwnego świata. Po przygodach pierwszego tomu, próbie dostania się do Towarzystwa Wunderowego przyszła pora na naukę. Oczywiście nie jest łatwo. Nowi koledzy, którzy nie ufają Morrigan z powodu posiadanego przez nią talentu. Wyzwania rzucane przez kogoś tajemniczego. Próba dostosowania się do potrzeb nauczycieli. To i parę innych przygód czeka na Was w cudownym drugim tomie.

Lubię czytać książki dla młodszych. Można wśród nich znaleźć tytuły, które przypadną go gustu również dorosłym. I taką właśnie serią są książki o Morrigan Crow.
Pierwszy tom został wydany dwa i pół roku temu, drugi dwa lata temu. Pierwszy miałam przyjemność czytać jeszcze przed premierą i totalnie mnie wciągnęło. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem...

Wstyd przyznać, ale nie znam oryginalnej wersji tego tytułu. Po zapoznaniu się z graficzną wersją nie wiem czy w ogóle po nią sięgnę. Nie dlatego, że mi się nie podobało. Treść po prostu nie należy do najłatwiejszych oraz przyjemnych.
Wizja dystopijnego i ponurego świata, gdzie Wielki Brat zawsze patrzy, i razem z Policją Myśli kontroluje wszystko co zwykły obywatel robi i myśli przeraża. Nie pomaga również rzeczywistość w jakiej przyszło nam żyć dziś, ponieważ niebezpiecznie zbliżamy się (a może już jesteśmy) do obrazu przedstawionego na kartkach Roku 1984.
Ilustracje nie są najładniejsze, ale to celowy efekt. Mający dosadnie pokazać ten szary i smutny świat. Bardzo dobrze współgrają z pokazywaną treścią.
Pozycja obowiązkowa, dla młodych i dorosłych. Sami wybierzcie w której wersji, chcecie ją poznać

Wstyd przyznać, ale nie znam oryginalnej wersji tego tytułu. Po zapoznaniu się z graficzną wersją nie wiem czy w ogóle po nią sięgnę. Nie dlatego, że mi się nie podobało. Treść po prostu nie należy do najłatwiejszych oraz przyjemnych.
Wizja dystopijnego i ponurego świata, gdzie Wielki Brat zawsze patrzy, i razem z Policją Myśli kontroluje wszystko co zwykły obywatel robi i...

Kolejna, po Folwarku, adaptacja komiksowa wydana przez Wydawnictwo Jaguar - Zabić drozda. Ponadczasowa książka jako powieść graficzna.
Co tu dużo pisać. Kultowa powieść Harper Lee w obrazkach. Polecam zarówno tym, którzy czytali oryginał, jak i tym którzy nie mieli z nią styczności. 📖

Kolejna, po Folwarku, adaptacja komiksowa wydana przez Wydawnictwo Jaguar - Zabić drozda. Ponadczasowa książka jako powieść graficzna.
Co tu dużo pisać. Kultowa powieść Harper Lee w obrazkach. Polecam zarówno tym, którzy czytali oryginał, jak i tym którzy nie mieli z nią styczności. 📖

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Książka na temat życia Stana Lee mówi bardzo niewiele. Jest to raczej pozycja przestawiająca w bardzo ogólny sposób rynek komiksowy w Stanach Zjednoczonych. I gdyby tak była nazwana i reklamowana to byłabym zadowolona po przeczytaniu. Niestety pozostał raczej niesmak i czekanie na lepszą biografię Stana Lee.

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Książka na temat życia Stana Lee mówi bardzo niewiele. Jest to raczej pozycja przestawiająca w bardzo ogólny sposób rynek komiksowy w Stanach Zjednoczonych. I gdyby tak była nazwana i reklamowana to byłabym zadowolona po przeczytaniu. Niestety pozostał raczej niesmak i czekanie na lepszą biografię Stana Lee.

Marek Krajewski był ulubionym autorem pewnej bliskiej mi osoby. Ta osoba zachęciła mnie aby przeczytać chociaż jedną książkę Krajewskiego.
Niestety zrobiłam to dopiero po śmierci tej osoby i nie mogę jej teraz podziękować.

Jestem zaintrygowana jakie są kolejne powieści z detektywem Mockiem. Na pewno je przeczytam.

"Śmierć w Breslau" zawiera ciekawą historię, która toczy się w nietypowych, jak dla mnie okolicznościach. Rozwiązanie zagadki nie było oczywiste. A dalsze losy bohaterów po rozwiązaniu zagadki są ciekawe.

Marek Krajewski był ulubionym autorem pewnej bliskiej mi osoby. Ta osoba zachęciła mnie aby przeczytać chociaż jedną książkę Krajewskiego.
Niestety zrobiłam to dopiero po śmierci tej osoby i nie mogę jej teraz podziękować.

Jestem zaintrygowana jakie są kolejne powieści z detektywem Mockiem. Na pewno je przeczytam.

"Śmierć w Breslau" zawiera ciekawą historię, która toczy...

J.K. Rowling i kryminał? Nie, to nie może się udać.

A jednak! Fabuła rozkręca się bardzo powoli, z czasem zaczynamy mieć wątpliwości czy to samobójstwo czy morderstwo, potem pojawiają się typu kto zabił, ale zakończenie całkowicie nas zaskakuje.

Ja dopiero na 409 stronie weszłam na prawidłowy trop. A to chyba dobrze świadczy o książce, że od razu nie wpadłam na prawidłowe rozwiązanie.

J.K. Rowling i kryminał? Nie, to nie może się udać.

A jednak! Fabuła rozkręca się bardzo powoli, z czasem zaczynamy mieć wątpliwości czy to samobójstwo czy morderstwo, potem pojawiają się typu kto zabił, ale zakończenie całkowicie nas zaskakuje.

Ja dopiero na 409 stronie weszłam na prawidłowy trop. A to chyba dobrze świadczy o książce, że od razu nie wpadłam na prawidłowe...

Dobra zabawa w zgadywanie dla fanów kina. Ja nie rozszyfrowałam trzech filmów. Dlatego szkoda, że na końcu książki nie jest załączona lista z tytułami.

Dobra zabawa w zgadywanie dla fanów kina. Ja nie rozszyfrowałam trzech filmów. Dlatego szkoda, że na końcu książki nie jest załączona lista z tytułami.

Książka zawiera dużo informacji o zwyczajach żywieniowych mieszkańców poszczególnych krajów, wskazuje miejsca gdzie "tambylcy" robią zakupy oraz wiele ciekawostek na temat potraw, warzyw czy owoców bardziej lub mniej nam znanych.
Dodatkowo książka zawiera przepisy na dania z których znane są opisane kraje. Niestety, z reguły są to przepisy na dość drogie potrawy.

Książka zawiera dużo informacji o zwyczajach żywieniowych mieszkańców poszczególnych krajów, wskazuje miejsca gdzie "tambylcy" robią zakupy oraz wiele ciekawostek na temat potraw, warzyw czy owoców bardziej lub mniej nam znanych.
Dodatkowo książka zawiera przepisy na dania z których znane są opisane kraje. Niestety, z reguły są to przepisy na dość drogie potrawy.

Uff, nareszcie! To pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie po przeczytaniu tej książki...

Nie oznacza to jednak, że książka mi się nie podobała. To raczej zadowolenie, że po prawie trzech tygodniach "czytania z przeszkodami" udało się skończyć.

A tak poważnie: nigdy nie byłam fanką powieści historycznych i nadal nią nie jestem. Czemu więc sięgnęłam po ten tytuł? Kupiłam ją w prezencie mojemu narzeczonemu, który interesuje się masonerią. Książka leżała u nas na półce, a mnie skończył się chwilowo posiadane książki do przeczytania, więc stwierdziłam czemu nie?, może przy okazji dowiem się czegoś o tym bractwie.

Jak zawsze w takich książkach, okazało się że większość to kompletne bzdury. Dlatego zmieniłam podejście i przeczytałam to jako powieść kryminalna, której akcja dzieje się w XVIII wieku.

Kryminały uwielbiam, więc powinno być fajnie. I też niestety nie było. Zbyt wiele oczywistości i pewności o tym, kto stoi za którą zbrodnią.

Na szczęście autor nie dodawał niepotrzebnych opisów scenerii, ubiorów i krajobrazów.

Prawdę mówiąc, poza tym co napisałam wyżej nie wiem jak opisać tą książkę...

Uff, nareszcie! To pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie po przeczytaniu tej książki...

Nie oznacza to jednak, że książka mi się nie podobała. To raczej zadowolenie, że po prawie trzech tygodniach "czytania z przeszkodami" udało się skończyć.

A tak poważnie: nigdy nie byłam fanką powieści historycznych i nadal nią nie jestem. Czemu więc sięgnęłam po ten tytuł?...

Początek mnie zaskoczył, zdziwił i oszołomił.

Potem zaczęłam się zastanawiać czy nie zwariowałam ja sama.

A na końcu stwierdziłam, że chyba nie wiem o co chodzi. Tzn. wiem, ale czy to co wiem jest prawdą?

Początek mnie zaskoczył, zdziwił i oszołomił.

Potem zaczęłam się zastanawiać czy nie zwariowałam ja sama.

A na końcu stwierdziłam, że chyba nie wiem o co chodzi. Tzn. wiem, ale czy to co wiem jest prawdą?