Rok 1984. Powieść graficzna
Londyn w powieści jest ponurym miastem w totalitarnym stanie Oceanii, gdzie Wielki Brat zawsze patrzy, a Policja Myśli praktycznie potrafi czytać w myślach. Winston Smith znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie z tego prostego powodu, że jego pamięć wciąż funkcjonuje. Wciągnięty w zakazany romans, znajduje odwagę, by dołączyć do tajnej organizacji rewolucyjnej zwanej Bractwem, której celem jest zniszczenie Partii. Wraz ze swoją ukochaną Julią ryzykuje życiem w śmiertelnym pojedynku z obecnymi mocami. Dzięki sugestywnej, wciągającej adaptacji Fido Nestiego, wizja dystopijnego arcydzieła George'a Orwella zapewnia nową perspektywę dla długoletnich fanów, ale jest także doskonałym punktem wyjścia zarówno dla młodych czytelników, jak i dorosłych, którzy jeszcze nie odkryli tej kultowej historii, nadal tak wstrząsająco aktualnej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Spójrz okiem wielkiego brata
Z różnymi, drodzy Państwo, tytanami literackimi zdarzało mi się w recenzjach siłować, ale akurat tego się nie spodziewałem — bo po co poświęcać miejsce samemu „Rokowi 1984”, kiedy właściwie nie znika on z ust wyspecjalizowanych w grubych interpretacjach intelektualistów obu stron politycznej barykady, kiedy George Orwell, pisarz specjalizujący się w ukazywaniu patologii i przekłamań aparatu władzy (czytać: opresji),może zostać wykorzystany do uzasadnienia czegokolwiek właściwie, jakiegokolwiek moralnego fikołka? Na szczęście „Rok 1984. Powieść graficzna”, jak zapewne domyśliły się już potężne umysły, to nie wznowienie, lecz transformacja — przełożenie opowieści, którą wszyscy doskonale znają (częściej pewnie w sensie symbolicznym niż fabularnym),na nowy język.
Jako absolutny dyletant w dziedzinie jakiejkolwiek pracy twórczej, mogę z całą pewnością stwierdzić, że zadanie stojący przed Fidem Nestim, która odpowiada za adaptację magnum opus Orwella na komiks, było prostsze, niż byłoby to w przypadku każdego niemal innego klasyka literatury. Skąd się ta pewność bierze? Ano stąd, że „Rok 1984” to opowieść tak sugestywna, tak bardzo nasycona określonym zestawem barw, iż wizualna interpretacja – szarobura, przybijająca, mroczna – sama się narzuca. A dochodzą do tego przecież jeszcze sceny, które zdają się napisane tylko po to, aby je zilustrować: miasto zrujnowane przez spadające co chwila bomby, zbiorowe wybuchy udawanego – lub nie – entuzjazmu dla władzy i pogardy dla wroga, w końcu TEN punkt kulminacyjny (cóż, niektórzy pewnie woleliby go jednak nie oglądać, ale plastyczny jest obłędnie).
Nesti wywiązał się ze swoich zadań z niespotykaną solidnością. Przed omówieniem warstwy graficznej, warto kilka słów poświęcić scenariuszowi, bo ten jest tu przecież kluczowy.
Brazylijczyk przygotował streszczenie idealne: z jednej strony poruszające absolutnie wszystkie spośród najważniejszych wątków oryginału, z drugiej natomiast — treściwe i wystarczająco zwarte, aby napędzić komiks, który można połknąć w dwie czy trzy godziny, a jednocześnie potraktować jak pełnowymiarową lekturę.
Kreska Nestiego zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu jako dziecinna czy niezbyt współczesna (gdybym miał wskazać najszerzej znane skojarzenie, to pewnie byłyby to „Przygody Tintina” Hergé’a),ale to kwestia gustu, więc szczególna, a w bardziej ogólnych autor poradził sobie doskonale: zestaw barw doskonale oddaje uczucia budzone przez tę przytłaczającą opowieść (czerń, szarości, granat, okazjonalnie czerwień),mimika bohaterów oddaje złożoność ich psychicznej niespójności związanej z toksyczną relacją z władzą, Ministerstwo Prawdy przeraża na pierwszy rzut oka, a sam główny bohater zdaje się czuć na plecach wzrok wielkiego brata bez chwili przerwy. Co jeszcze lepsze, Nesti nie poprzestaje tylko na wizualizacji wizji Orwella – w wybranych (zawsze celnie!) momentach ubogaca je zaskakującymi elementami (jak np. cybernetyczna kamera wiszącą nad głową śpiącego protagonisty),co dodaje komiksowi dodatkowego pazura.
Tym, co mnie w „Roku 1984” bardzo zawiodło, jest liternictwo – element rzemiosła tak rzadko dotykany przez twórców klasycznej literatury (choć wyjątki się zdarzają, przykładem niech będzie „Dom z liści” wydany w Polsce po długich latach zapowiedzi),a tak kluczowy – i doceniany – w świecie komiksu. Tutaj to właśnie rzemiosła zabrakło; zabrakło solidnej pracy, która gdyby została wykonana, byłaby niewidoczna. Niestety, „niewidoczny” to kluczowe słowo, bo decyzja o zastosowaniu ciemnych napisów na tle tak szaroburego komiksu sprawiła, że momentami lektura jest męczarnią. Po części było to pewnie motywowane chęcią utrzymania graficznej spójności, ale nie ma nic gorszego niż problemy ze zrozumieniem tekstu w kluczowych momentach, a takie się zdarzają się tutaj bardzo często.
„Rok 1984. Powieść graficzna” to bardzo dobra adaptacja powieści wybitnej – i wybitnie aktualnej, niemal 70 lat po wydaniu. Jeśli ktokolwiek z Państwa się do niej zraził (na przykład przymuszony do lektury) lub zwyczajnie nie lubi wracać do czytanych kiedyś pozycji, to właśnie dostał doskonałą okazję do przypomnienia sobie arcydzieła Georga Orwella. Perspektywa Fida Nestiego nie odkrywa w nim niczego nowego, ale w pełni oddaje jego ducha.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 613
- 400
- 123
- 29
- 24
- 20
- 18
- 15
- 11
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Jest to kolejna adaptacja, świetnej powieści Georgea Orwella. Pamiętam, że czytałem ją jako lekturę w szkole. Myślę, że teraz już jako dorosły człowiek przez ten komiks dużo bardziej ją doceniłem. To opowieść o dystopijnej przyszłości gdzie rządzi partia i wszystkich kontroluje. Patrząc z perspektywy czasu, czyli prawie 75 lat od ukazania się oryginału, dużo z tej wizji niestety się sprawdziło. Co więcej przy tych obrazkach całość jest jeszcze bardziej ponura i przygnębia z podwójną siłą. Szykujcie się na masę tekstu, ale bez niego było by to dużo uboższe doznanie.
Jest to kolejna adaptacja, świetnej powieści Georgea Orwella. Pamiętam, że czytałem ją jako lekturę w szkole. Myślę, że teraz już jako dorosły człowiek przez ten komiks dużo bardziej ją doceniłem. To opowieść o dystopijnej przyszłości gdzie rządzi partia i wszystkich kontroluje. Patrząc z perspektywy czasu, czyli prawie 75 lat od ukazania się oryginału, dużo z tej wizji...
więcej Pokaż mimo toFido Nesti i jego komiksowa adaptacja powieści Orwella Rok 1984 jest naprawdę znakomita. Czytając ten komiks, trudno mi było sobie wyobrazić, że można dzieło Orwella inaczej przedstawić. Kolorystyka, świat, rysy postaci.
Sam pomysł przenoszenia klasyki na grunt komiksów bardzo mi się podoba. Jak widać w tym przypadku doskonale została oddana wymowa i atmosfera oryginału. Sam Rok 1984 Orwella uważam za najważniejszą książkę XX wieku. Jest ona dla mnie pewnego rodzaju biblią, kompasem wskazującym zagrożenia w otaczającym świecie.
Orwella trzeba znać i ciągle do niego wracać.
Klasyczna interpretacja dzieła Orwella wskazuje podobieństwo dystopii książkowej z ustrojem komunistycznym. Dziś często padają oskarżenia o tworzenie świata wielkiego brata pod adresem różnych środowisk, ale i krajów. Moja refleksja jest zaś taka, że w każdym systemie i w każdej idei jest ziarno wielkiego brata, dlatego do wszystkich systemów i idei podchodzę sceptycznie i krytycznie, nawet do tych, które gdzieś są mi bliskie.
IG: @somniumscipionis
Fido Nesti i jego komiksowa adaptacja powieści Orwella Rok 1984 jest naprawdę znakomita. Czytając ten komiks, trudno mi było sobie wyobrazić, że można dzieło Orwella inaczej przedstawić. Kolorystyka, świat, rysy postaci.
więcej Pokaż mimo toSam pomysł przenoszenia klasyki na grunt komiksów bardzo mi się podoba. Jak widać w tym przypadku doskonale została oddana wymowa i atmosfera oryginału....
dwa minusy (co do wydania):
- czarna czcionka na ciemnym tle... no ciężko się to czyta...
- książka nie do końca "się otwiera" co także utrudnia wygodne czytanie
dwa minusy (co do wydania):
Pokaż mimo to- czarna czcionka na ciemnym tle... no ciężko się to czyta...
- książka nie do końca "się otwiera" co także utrudnia wygodne czytanie
Rozumiem, że jest to powieść graficzna i dużo starano się włożyć, a zarazem mało. Całościowo "rok 1984" jest dobrze zrobiony, a kreska oddaje klimat, to nie poczułem w pełni tego, co przy czytaniu oryginalnego dzieła Orwella. Jest to dobra forma, do zachęcenia młodszych czytelników, ja jednak bardziej wolę wersję bez obrazkową.
Wielkim minusem tej publikacji jest też wrzucanie czarnej czcionki na ciemne tło, ilekroć w nocy przy lampce musiałem się kręcić by coś przeczytać, tyle razy myślałem o ludziach, którzy dopuścili to do druku bez wyobraźni.
Całość oceniam dobrze i biorę się niebawem za "Rzeźnię numer pięć, czyli dziecięca krucjata". Ciekaw jestem jak przygotowali tą powieść graficzną.
Rozumiem, że jest to powieść graficzna i dużo starano się włożyć, a zarazem mało. Całościowo "rok 1984" jest dobrze zrobiony, a kreska oddaje klimat, to nie poczułem w pełni tego, co przy czytaniu oryginalnego dzieła Orwella. Jest to dobra forma, do zachęcenia młodszych czytelników, ja jednak bardziej wolę wersję bez obrazkową.
więcej Pokaż mimo toWielkim minusem tej publikacji jest też...
Niech ignorancja nie będzie naszą siłą ...
Trudno myśleć o powieści Orwella inaczej niż w kategoriach arcydzieła. George Packer twierdzi, że „żadna z książek napisanych w XX wieku nie okazała się tak wpływowa, jak Rok 1984” i choć nigdy nie widziałem rzetelnie przeprowadzonych badań w tym temacie, całkiem możliwe, że się nie myli.
Ta powieść wstrząsa. Jest jednocześnie tak dobra i … tak zła. Bo opowiada o okropnej rzeczywistości, w której podlegamy stałej inwigilacji, a samodzielne myślenie jest zbrodnią. To, że w ramach rozrywki stworzono po latach takie reality show jak „Big Brother” utwierdza mnie jedynie w przekonaniu, że żyjemy w ostro porąbanym świecie. Wielki Brat stale patrzy… i średnia to rozrywka.
Nie jest to pozycja, którą rekomendowałbym Wam przed snem. Dość długo się zabierałem do jej lektury, ponieważ wciąż pamiętam jak powieść Orwella wpłynęła na mnie przed laty, gdy pierwszy raz się z nią zetknąłem. Zdaje się, że byłem wtedy jeszcze idealistą, pełnym wiary w to, że społeczeństwo znajduje się na drodze stałego postępu. Wiecie, było to jeszcze lata przed pandemią, wojną, inflacją. Było to w czasach kiedy interesowałem się polityką i zdawało mi się, że ją rozumiem. Ba – był to czas kiedy PO rozmawiało przy stole z PiS-em! Znaczy się, że była to zamierzchła przeszłość, bo kto by dziś w to uwierzył?!
FASCYNUJE I PRZERAŻA
Nadszedł jednak czas, żeby odświeżyć sobie tę powieść w adaptacji Fido Nestiego. Wow – te trzy literki mogą najlepiej streścić moje wrażenia! O ile troszkę ostatnio Wam ponarzekałem na adaptację „Folwarku zwierzęcego”, innego dzieła Orwella, które na warsztat wziął brazylijski rysownik Odyr, to w przypadku „Roku 1984” miałem po prostu ciary. Oczywiście to kwestia gustu, komu odpowiada jaka kreska – jednak spójność klimatu ilustracji Fido Nestiego z tym jak odmalował dystopijną rzeczywistość w swoim dziele Orwell jest wręcz niebywała. Niczego bym tu nie zmienił. Wow.
Fascynuje mnie to, a zarazem przeraża, że George Orwell był swoistym prorokiem naszej rzeczywistości. Jak mógł przewidzieć tak wiele w 1949 roku?! Oczywiście nie zakładam teraz foliowej czapeczki, aby napisać ten tekst. Daleki jestem od teorii spiskowych i troszkę bawi mnie (a troszkę smuci) (a jeszcze troszkę przeraża) gdy ludzie „walczą” z systemem, korzystając przy tym z mediów społecznościowych. To brak spójności tak charakterystyczny dla naszych czasów i temat na zupełnie inny tekst. Wróćmy jednak do powieści graficznej. Jest to przejmujący obraz tego w jakim kierunku może podążać społeczeństwo, gdy podda się stałej inwigilacji. I w tym momencie mam świadomość własnej niespójności, ponieważ wystarczy, że powiem na głos „ok Google” i mój osobisty asystent chętnie mi we wszystkim pomoże. Szczęśliwie lektura książek takich jak „Rok 1984” działa na nas jak wiadro zimnej wody. Tak jak swego czasu trylogia Jakuba Szamałka (traktująca m.in. o cyber-bezpieczeństwie) sprawiła, że wycofałem z sieci większość informacji o sobie…
IGNORANCJA TO SIŁA
Na kartach „Roku 1984” poznajemy przede wszystkim historię Winstona Smitha, który jest jednym z trybików w wielkiej maszynie propagandy, która pozwala partii kontrolować tzw. opinię publiczną. Czy i dziś nie o to toczy się batalia? O to by obowiązywała ta wersja historii, która najbardziej odpowiada władzy? Wszak „kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość, a kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość”.
„Rok 1984” powinien być czytany i omawiany w szkołach. Zapytałem mojego asystenta (tak, tak – „ok Google: czy mógłbyś powiedzieć mi czy rok 1984 jest lekturą?”) o to, i według jego wiedzy „przerabia się” tę książkę na poziomie liceum. To cieszy. Póki Orwell nie trafi znów na listę ksiąg zakazanych (jak było za PRL-u) jest jeszcze dla nas nadzieja. O ile będzie faktycznie czytany i omawiany, a nie jedynie „przerabiany”…
To powieść o utracie wolności. O życiu w strachu i kłamstwie. To książka o tym jak niewielu potrafi zawładnąć wieloma. Jak można nakłonić ludzi do wiary w absurd. Partia głosi: „Wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła”. I potrafią to wytłumaczyć w taki sposób, że człowiek zaczyna się zastanawiać czy aby rzeczywiście tak nie jest? Dobrze pamiętam scenę z „Matrixa”, w której jeden z bohaterów stwierdza, że „ignorancja jest błogosławieństwem”. Jest w tym momencie głosem wielkiej grupy społeczeństwa, która świadomie wybiera niewiedzę. Dla wygody wielu woli nie wnikać w prawdę… Niech ignorancja nie będzie naszą siłą. Nie ma niczego błogosławionego w ucieczce od prawdy.
W Orwellowskiej rzeczywistości rząd kontroluje wszystko. Każdego obywatela, każdy lęk, każde wydarzenie. Stale przepisuje historię na nowo oraz kontroluje język, regularnie go korygując i udoskonalając. Posiadanie własnego zdania zyskuje np. konkretne określane - to myślozbrodnia. „Pozwalanie myślom wędrować w miejscu publicznym było skrajnie ryzykowne”. Jednak „dopóki społeczeństwo nie zyska świadomości, nie zbuntuje się”. A przecież jednocześnie „dopóki się nie zbuntuje, nie może zyskać świadomości”. Winston Smith widząc to staje się wielkim myślozbrodniarzem.
WERDYKT
Koniecznie sięgajcie po „Rok 1984”. Zarówno po oryginalną powieść, jak również po graficzną interpretację Fido Nestiego. Po trzykroć polecam! Niekoniecznie jako lekturę przed snem, ale zdecydowanie jest to książka, która może nas obudzić.
Myślozbrodniarze wszystkich warstw – powstańmy z kolan. Wojna nie jest pokojem. Prawdziwa wolność nie jest niewolą. Ignorancja nie jest siłą. Nigdy nie pozwólmy sobie tego wmówić.
Niech ignorancja nie będzie naszą siłą ...
więcej Pokaż mimo toTrudno myśleć o powieści Orwella inaczej niż w kategoriach arcydzieła. George Packer twierdzi, że „żadna z książek napisanych w XX wieku nie okazała się tak wpływowa, jak Rok 1984” i choć nigdy nie widziałem rzetelnie przeprowadzonych badań w tym temacie, całkiem możliwe, że się nie myli.
Ta powieść wstrząsa. Jest jednocześnie...
Powieść graficzna Georg'a Orwell'a w adaptacji Fido Nesti to kolejna, fantastyczna odsłona "Roku 1984", który dobrze wszyscy znamy. Nesti wybrał absolutną esencję i w sposób łatwo przyswajalny przelał ją na pełnię kształtów i barw. Żałuję, że ten rodzaj powieści nie jest bliżej znany przeciętnemu, polskiemu czytelnikowi, bo pozwala spojrzeć na dotąd powszechnie spopularyzowane dzieła w zupełnie nowatorski sposób. Żałuję, że w niektórych fragmentach czcionka była tak ciemna, że niemal zlewała się z tłem, co znacznie utrudniało płynne czytanie zwłaszcza osobie z wadą wzroku. Mam też wrażenie, że moje wydanie nie było pozbawionych błędów druku, stąd brak ode mnie dziesięciu gwiazdek, ale nie mam wątpliwości, że jest to pozycja warta przeczytania przez każdego.
Powieść graficzna Georg'a Orwell'a w adaptacji Fido Nesti to kolejna, fantastyczna odsłona "Roku 1984", który dobrze wszyscy znamy. Nesti wybrał absolutną esencję i w sposób łatwo przyswajalny przelał ją na pełnię kształtów i barw. Żałuję, że ten rodzaj powieści nie jest bliżej znany przeciętnemu, polskiemu czytelnikowi, bo pozwala spojrzeć na dotąd powszechnie...
więcej Pokaż mimo toKażde ponownie przeczytanie książki czy obejrzenie filmu sprawia, że widzimy więcej i skupiamy się na czymś nowym co wcześniej mogło nam umknąć z tego powodu, że coś innego zrobiło na nas wrażenie za pierwszym razem.
Gdy przeczytałam „Rok 1984” pierwszy raz prawie dwa lata temu byłam wstrząśnięta treścią, ale nie tak mocno jak się tego spodziewałam. Cieszyłam się (choć to może nieadekwatne uczucie co do treści),że poznałam książkę, którą naprawdę każdy powinien przeczytać.
Teraz za sprawą sierpniowego wyzwania na Lubimy Czytać sięgnęłam po graficzną formę tej powieści i odczułam ją na tyle mocniej, że już po pierwszych stronach wiedziałam, że ocenię ją wyżej przynajmniej o jedną gwiazdkę.
Jestem pod wrażeniem przedstawienia tego okrutnego świata za sprawą świetnej kreski ilustratora. Ilustracje są utrzymane w takiej dość ponurej atmosferze, a wcale nie są skompane w czerni. Mimo tego dobór barw sprawia, że podskórnie odbierasz treść jeszcze bardziej przygnębiająco. Jednocześnie ten komiks jest przepełniony treścią. W trakcie czytania miałam w głowie myśli, że ta pozycja jest świetna dla starszej młodzieży i młodych dorosłych, którzy przychylniejszym okiem spojrzeliby na tę formę przekazu, która ma taką samą wartość jak jej forma pisana.
Silniejsze odczucia związane z tą książką myślę, że są takie za sprawą wydarzeń w rzeczywistości na świecie i w naszym kraju, które zmieniły się w przeciągu tych dwóch lat. Nie mogłam uspokoić myśli wiedząc jak w książce zakończy się ta historia. Jeżeli jeszcze nie znacie „Roku 1984” to zachęcam zapoznać się z nią w takiej wersji.
Każde ponownie przeczytanie książki czy obejrzenie filmu sprawia, że widzimy więcej i skupiamy się na czymś nowym co wcześniej mogło nam umknąć z tego powodu, że coś innego zrobiło na nas wrażenie za pierwszym razem.
więcej Pokaż mimo toGdy przeczytałam „Rok 1984” pierwszy raz prawie dwa lata temu byłam wstrząśnięta treścią, ale nie tak mocno jak się tego spodziewałam. Cieszyłam się (choć to...
W 1984 roku, bodajże w tym właśnie roku, w kraju zniewolonym, w którym swoboda myśli jest przestępstwem, kłamstwo jedyną prawdą, a wojna pokojem. Nasz bohater chyba ma już dosyć tego opresyjnego systemu, bo zaczyna się mu sprzeciwiać. Najpierw po cichu, we własnych myślach, we własnym domu. Potem trochę odważniej, bo znajduje miłość, coś zakazanego. W końcu trafia na grupę rebeliantów, do której ochoczo działa wraz z ukochaną Julią (czy szekspirowskie imię to zbieg okoliczności?). Podejmuje walkę z systemem i obecną władzą. A Wielki Brat cały czas patrzy.
Więcej na: https://www.monime.pl/rok-1984-gorszy-niz-2020/
W 1984 roku, bodajże w tym właśnie roku, w kraju zniewolonym, w którym swoboda myśli jest przestępstwem, kłamstwo jedyną prawdą, a wojna pokojem. Nasz bohater chyba ma już dosyć tego opresyjnego systemu, bo zaczyna się mu sprzeciwiać. Najpierw po cichu, we własnych myślach, we własnym domu. Potem trochę odważniej, bo znajduje miłość, coś zakazanego. W końcu trafia na grupę...
więcej Pokaż mimo toZerkam na oceny i nie ukrywam zaskoczenia. Trzymajmy sie może jakichś proporcji. Wszystko co dobre w tej pozycji to fabuła, która jest przecież wiernym odtworzeniem książkowego oryginału. Co do reszty - wcale nie jestem pewien czy efekt pracy Nestiego jest udany. Forma, jaką zastosował, jest w gruncie rzeczy bardzo zbliżona do beletrystyki, bo autor zrezygnował z dymków na rzecz obszernych partii narratora. Dodatkowo całość zdobi dosyć pokaźny wtręt w postaci kilkunastostronicowego tekstu. "1984" w oryginale jest faktycznie specyficznym dziełem i być może przekładanie go na język komiksu nie było najlepszym pomysłem. Ta forma w moim przekonaniu nic nowego do historii nie wniosła
Zerkam na oceny i nie ukrywam zaskoczenia. Trzymajmy sie może jakichś proporcji. Wszystko co dobre w tej pozycji to fabuła, która jest przecież wiernym odtworzeniem książkowego oryginału. Co do reszty - wcale nie jestem pewien czy efekt pracy Nestiego jest udany. Forma, jaką zastosował, jest w gruncie rzeczy bardzo zbliżona do beletrystyki, bo autor zrezygnował z dymków na...
więcej Pokaż mimo toW zeszłym roku miałem okazję przeczytać powieść George’a Orwella w nowym przekładzie, co pozwoliło mi spojrzeć na „Rok 1984” z zupełnie innej perspektywy. Pisanie lub mówienie, że to uniwersalna pozycja, próba wyjaśnienia absurdu i wątpliwych fasad totalitaryzmu albo walka jednostki z okrutnym systemem to nic innego jako powielanie treści od dawna utrwalonych w powszechnym dyskursie na temat problematyki orwellowskiej powieści, z którą masowy odbiorca dość dobrze jest zaznajomiony. Docenić zatem należy graficzną adaptację „Roku 1984” w wydaniu Fido Nesti. Przedstawiony na zdjęciu komiks odświeżająco działa na książkę oraz zawarty w niej przekaz. Ilustrowaną wersję powieści utrzymano w atmosferze napięcia, niepokoju, świadomości ciągłej inwigilacji ze strony aparatu państwowego oraz związanego z tym absurdu systemu totalitarnego. Osiągnięcie wspomnianego zabiegu w świecie ilustrowanym jest bardzo trudne, albowiem obraz, podobnie jak słowa, w niewłaściwej kombinacji przedstawionych na nim osób i elementów, a także z nieprzemyślaną kolorystyką może zaszkodzić pierwowzorowi, uczynić z niego formę kiczu, czegoś infantylnego, tandetnego, a tym samym nieprzystającego do wielkości dzieła oraz jego twórcy. Fido Nesti sprostał zadaniu uczynienia z orwellowskiego opus magnum odpowiadającej współczesnym realiom i potrzebom wersji ilustrowanej, czym z pewnością zjedna sobie rzeszę odbiorców z całego świata. Przyjęta przez ilustratora konsekwencja w kolorystycznym doborze komiksu poprzez dominację zakurzonej szarości oraz krwistej czerwieni jako barw o silnie przytłaczającym działaniu, pozwala zrozumieć nieuchronność złowrogiego systemu, jego przenikliwość i całkowite zdominowanie jednostki, czego nikt z Nas nigdy nie powinien doświadczyć.
W zeszłym roku miałem okazję przeczytać powieść George’a Orwella w nowym przekładzie, co pozwoliło mi spojrzeć na „Rok 1984” z zupełnie innej perspektywy. Pisanie lub mówienie, że to uniwersalna pozycja, próba wyjaśnienia absurdu i wątpliwych fasad totalitaryzmu albo walka jednostki z okrutnym systemem to nic innego jako powielanie treści od dawna utrwalonych w powszechnym...
więcej Pokaż mimo to