Opinie użytkownika
Kolejna część sagi o czwórce dzieci urodzonych 28 lutego i, dla mnie, kolejny powrót do gimnazjalnych czasów, kiedy to pierwszy raz czytałem te książki.
Co mogę powiedzieć - kolejna książka, kolejne przygody, które są utrzymane na bardzo zbliżonym poziomie, co te z poprzedniej części. Owszem, nadal mocno czuć, że jest to książka przeznaczona stricte dla młodszej młodzieży...
Na wstępie muszę przyznać, że był to dla mnie bardzo miły powrót do czasów gimnazjalnych, kiedy to miałem pierwszy kontakt z tą serią i kiedy to też wsiąkłem w nią całkowicie.
Ponowna lektura sprawiła mi dużo frajdy, rzeczywiście miło mi się odświeżało tę historię, ale niestety wraz z przerzucaniem kolejnych stron zacząłem coraz bardziej zauważać, że trochę już wypadłem z...
Dobra, naprawdę nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale historia z Lando Calrissianem w roli głównej to kawał czystego złota.
Moim głównym zarzutem do dość średniawej „Księżniczki Lei” było to, jak słabo angażowała ona czytelnika do opowiadanej przez siebie historii... W przypadku „Lando Calrissiana” taki zarzut nie przeszedłby mi nawet przez gardło. Historia duetu...
No i w końcu nadszedł ten moment, w którym trafiłem na komiks ze świata Gwiezdnych Wojen, który nie wywołał u mnie praktycznie samych pozytywnych wrażeń, co te dwa poprzednie.
Z „Księżniczką Leią” mam ten problem, że o ile same rozdziały czytało mi się po prostu przyjemnie, bez żadnego większego szału, to już po skończeniu jakiegoś fragmentu i odłożeniu komiksu na półkę...
Mam bardzo mieszane odczucia co do tej książki. Niektóre fragmenty po prostu kocham, a niektóre były istną katorgą. Mówiąc krótko: poziom jest strasznie nierówny.
Fragmenty związane z filmowym życiem Howarda, Hollywood oraz jego liczne romanse to czyste złoto, oraz źródło ciekawych informacji dla osób zainteresowanych kinem, m.in. fakt, że już w latach 50 XX wieku tworzono...
Kolejny komiksik z „Gwiezdnych Wojen” za mną i po raz kolejny muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z lektury, ba, tym razem może nawet bardziej niż poprzednio.
A wszystko to dzięki duetowi twórców: Kieronowi Gillenowi oraz Salvadorowi Larroca, którzy stworzyli kawał udanej historii z Vaderem w roli głównej. Szczerze to ciężko mi się do czegokolwiek przyczepić....
W „Gwiezdne Wojny” wszedłem w sumie całkiem niedawno, bo gdzieś na początku 2016 roku. Prequele zbytnio mi nie podeszły, ale oryginalna trylogia już tak... i to bardzo. Ostatecznie całkowicie pokochałem ten świat, jednak przed dłuższy czas ograniczałem się zaledwie do filmów. Aż w pewnym momencie coś we mnie pękło i postanowiłem w końcu zajrzeć do komiksów z nowego kanonu i...
więcej Pokaż mimo to
Nie będę ukrywał, że Korea Północna to jeden z moich koników więc mogę trochę zbyt pobłażliwie podchodzić do każdej książki z nią związanej. Dobra, skoro swego rodzaju usprawiedliwienia mam już za sobą to... O jeju, jaka ta książka jest bardzo dobra i ciekawa.
Dostarcza informacji o Korei Północnej na wielu płaszczyznach — dowiadujemy się więcej o systemie nauczania,...
Muszę przyznać, że obyło się bez jakiegoś większego zaskoczenia z mojej strony. Od „Blasku księżyca” dostałem to, czego się w sumie od samego początku spodziewałem, czyli kawał lekkiej i przyjemnej historii, która umiliła mi wolny czas. Nie będę ukrywać, że wręcz bawiłem się przy niej bardzo dobrze. Jest to ewidentnie książka przeznaczona raczej do młodzieży, co się mocno...
więcej Pokaż mimo toNie będę ukrywać, że Tony Stark jest w ścisłej czołówce moich ulubionych postaci ze stajni Marvela. Jednak dotąd miałem styczność jedynie z adaptacjami jego przygód — od okropnego serialu animowanego z 1994 roku po jego występy w filmach MCU, z czego jego pierwszy solowy film sprawił, że w ogóle zacząłem interesować się kinematografią oraz amerykańskim komiksem. „Iron Man:...
więcej Pokaż mimo toNie ukrywam, że trochę bałem się powrotu do „Awantury o Basię”. Czułem, że moje dobre wspomnienia z dzieciństwa związane z tą książką legną w gruzach po ponownym przeczytaniu. Muszę jednak przyznać, że naprawdę miło się zaskoczyłem i pomimo upływu tylu lat nadal czerpałem dużą radość z czytania, chociaż po latach zauważyłem, że fabuła jest miejscami troszkę za bardzo...
więcej Pokaż mimo to
Trochę zajął mi powrót do przygód Geralta, ale gdy już mi się to udało, od razu poczułem jak bardzo tęskniłem za tym światem. Ta dłuższa przerwa sprawiła, że jeszcze bardziej doceniłem to, za co pokochałem ten świat przed laty, ale przyczyniła się też do tego, że zacząłem dostrzegać pewne mankamenty w twórczości Sapkowskiego, a dokładniej w sposobie jego pisania.
Moje...
„Miejska gorączka” jest komiksem superbohaterskim, któremu o wiele bliżej do obyczajówki niż do typowego przedstawiciela swojego gatunku... bardzo, ale to bardzo szalonej i absurdalnej obyczajówki, która jest po prostu świetnym i wciągającym czytadłem. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to to duże podobieństwo samego komiksu do jego głównej bohaterki, tak jak w przypadku...
więcej Pokaż mimo to„Szewcy” Stanisława Ignacego Witkiewicza to dla mnie taki czysty absurd pisany dla samego absurdu i jedno wielkie szaleństwo wylewające się wprost z każdej strony, i to, naprawdę, bardzo dobrze się czyta. Osobiście czerpałem z tej lektury dużą przyjemność, jednak nie wynikała ona z fabuły, która sama w sobie jakoś do mnie specjalnie nie przemawia, a raczej z zaprezentowanej...
więcej Pokaż mimo to
„Przedwiośnie” - czyli kolejna lektura szkolna na koncie, w przypadku której nie żałuję, że podjąłem się jej przeczytania.
Opowieść o Cezarym Baryce, mimo początkowej niechęci z mojej strony, nawet przypadła mi do gustu. Podczas lektury czułem się, tak naprawdę, jakbym czytał trzy różne książki. Głównie przez to, że w danych rozdziałach autor kładł nacisk na inne aspekty....
Pierwsze co rzuca się w oczy, przy początkowym zapoznaniu się z tą książką jest panujący w niej chaos. Szybko jednak okazuje się, że to właśnie w tym chaosie drzemie jej największa siła.
To właśnie m.in. dzięki temu ciągłemu skakaniu po różnych tematach uwypukla się przekazywana w niej prawda. To nie jest fikcyjny wykreowany świat i wydarzenia opowiadana przez również...
Jest to moje pierwsze spotkanie z komiksowymi X-Menami i całkowicie go nie żałuję. Pod względem fabularnym komiks przez dłuższy czas jakoś wielce mnie nie zachwycał. Nie jest to zły komiks, jednak jego główna siła leży zupełnie gdzie indziej. Cały jego urok tkwi w relacjach między postaciami. Po prostu czuć pomiędzy nimi te chemie, która po prostu popycha do dalszej...
więcej Pokaż mimo toKawał dobrze napisanej i wciągającej fantastyki. Najmocniejszą stroną tej książki nie jest sama historia, którą mimo wszystko również uważam za dobrą, tylko bohaterowie. Jak ja dawno nie widziałem takiej plejady barwnych postaci, których nie da się po prostu nie lubić. A co najważniejsze czuć tę chemię pomiędzy nimi. W szczególności w przypadku strażników ze Straży Nocnej....
więcej Pokaż mimo toMuszę powiedzieć, że jakoś wielce mnie ona nie zachwyciła ani nie odcisnęła ona większego piętna na moim życiu — poza poznaniem takich terminów jak „dulszczyzna” czy „kołtuneria” - mimo wszystko nie jest to też złe dzieło. Krótko mówiąc: szału na mnie nie zrobiła. Ot taka w miarę przyjemna i szybka książka do poczytania w wolnych chwilach.
Pokaż mimo toTendencja wzrostowa się utrzymuje! Kolejny zeszyt z przygodami Geralta nie zawodzi, ba po raz kolejny śmiało mogę przyznać, że jest on o wiele lepszy w porównaniu do swoich poprzedniczek. Dostajemy historie lepszą zarówno pod względem fabularnym — jest to w końcu komiksowa wersja jednego z opowiadań z pierwszego tomu książkowego „Wiedźmina” - jak i graficznym. Kreska...
więcej Pokaż mimo to