Star Wars Komiks 2/2016 - Lando Calrissian przeciwko Imperium!

148 str. 2 godz. 28 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Star Wars Komiks (tom 4)
- Seria:
- Kanon Star Wars
- Tytuł oryginału:
- Star Wars: Lando
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2016-04-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-08
- Liczba stron:
- 148
- Czas czytania
- 2 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9771899488606
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
- Tagi:
- star wars kanon star wars kanon gwiezdne wojny komiks star wars komiks lando
W tym numerze dwumiesięcznika znalazło się zbiorcze wydanie pięciozeszytowej miniserii Lando. Przedstawiona w niej przygoda wydarzyła się przed objęciem przez tytułowego bohatera, Landa Calrissiana, funkcji barona administratora Miasta w Chmurach, w której to roli poznajemy go w filmie Imperium kontratakuje. Zawartość numeru uzupełnia druga i ostatnia część komiksu Rozbite Imperium pierwszej opowieści obrazkowej wydawnictwa Marvel przedstawiającej wydarzenia poprzedzające wydarzenia z filmu Przebudzenie Mocy.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 130
- 67
- 32
- 22
- 10
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Star Wars Komiks 2/2016 - Lando Calrissian przeciwko Imperium!
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Jak na czystą rozrywkę, a tym wszak (przynajmniej dla mnie) mają być "Gwiezdne Wojny", "Lando" wypada bardzo dobrze. To niezwykle lekka i dobrze napisana opowieść, która angażuje od początku do końca. Może nie każdy komiks z nowego kanonu jest tak udany jak ten, ale wychodzi na to, że te najlepsze są o wiele wyższej jakości od Trylogii VII-VIII-IX. To mimo wszystko nieco zaskakujące, bo te historie w założeniu są tylko dodatkiem do dania głównego.
Ocena tyczy zajmującej większość albumu opowieści zawartej oryginalnie w pięciu pierwszych zeszytach "Lando". Dokończenie "Rozbitego Imperium" czytałem wcześniej i już nie pamiętam o czym było, co chyba najlepiej o nim świadczy.
Jak na czystą rozrywkę, a tym wszak (przynajmniej dla mnie) mają być "Gwiezdne Wojny", "Lando" wypada bardzo dobrze. To niezwykle lekka i dobrze napisana opowieść, która angażuje od początku do końca. Może nie każdy komiks z nowego kanonu jest tak udany jak ten, ale wychodzi na to, że te najlepsze są o wiele wyższej jakości od Trylogii VII-VIII-IX. To mimo wszystko nieco...
więcej Pokaż mimo toDobra, naprawdę nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale historia z Lando Calrissianem w roli głównej to kawał czystego złota.
Moim głównym zarzutem do dość średniawej „Księżniczki Lei” było to, jak słabo angażowała ona czytelnika do opowiadanej przez siebie historii... W przypadku „Lando Calrissiana” taki zarzut nie przeszedłby mi nawet przez gardło. Historia duetu Soule-Maleev naprawdę mocno mnie zaangażowała, że aż ciężko mi było oderwać się od lektury. „Lando Calrissian” jest to kawał wciągającego i trzymającego w napięciu czytadła z bardzo udaną plejadą bohaterów, zaś sam Lando wypada tutaj o wiele ciekawiej niż w filmach z oryginalnej trylogii. Jedyne, do czego można się bardziej przyczepić to dość specyficzna kreska Maleeva. Potrzebowałem chwili, by się do niej przyzwyczaić, ale potem pokochałem ten styl całkowicie, jednak jestem świadomy, że nie każdy będzie miał takie same odczucia w tym przypadku. Jeśli chodzi o markę „Star Wars” jest to najlepszy komiks, jaki dotąd czytałem (Ta, jestem świadomy, że pewnie jeszcze nie raz będę to powtarzał na przełomie następnych swoich opinii).
Tak samo pozytywne odczucia mam w przypadku „Rozbitego imperium”, które dalej trzyma dobry poziom, a nawet jest trochę lepsze niż ostatnio. Jednak jak dobra ta historia nie jest to moim zdaniem „Lando” mimo wszystko ją przebija.
Co tu dużo mówić, za taką cenę, jaką chce Egmont za ten komiks, po prostu grzechem jest go nie kupić.
Dobra, naprawdę nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale historia z Lando Calrissianem w roli głównej to kawał czystego złota.
więcej Pokaż mimo toMoim głównym zarzutem do dość średniawej „Księżniczki Lei” było to, jak słabo angażowała ona czytelnika do opowiadanej przez siebie historii... W przypadku „Lando Calrissiana” taki zarzut nie przeszedłby mi nawet przez gardło. Historia duetu...
Oj jak ja nie lubiłem Lando, bardziej od Hana i Leii. Od tej historii to się zmieniło, ten koleś jest naprawdę ciekawą postacią.
Oj jak ja nie lubiłem Lando, bardziej od Hana i Leii. Od tej historii to się zmieniło, ten koleś jest naprawdę ciekawą postacią.
Pokaż mimo toTen numer zawiera w sobie dwie historie. Pierwsza z nich to miniseria z Lando Calrissianem w roli głównej, gdzie bohater ten kradnie pewien statek, który wpędza go w nie lada tarapaty. Druga historia to z kolei dokończenie miniserii „Rozbite Imperium”.
Muszę od razu powiedzieć, że samodzielne historie z Lando Carlissianem z poprzedniego kanonu rzadko mi się podobały – zawsze była to dla mnie trochę taka kopia Hana Solo i mało który scenarzysta był w stanie nadać mu jakieś cechy indywidualne. Tutaj było niestety podobnie, chociaż dużym plusem jest, że już od początku podkreślano jego miłosne podboje. Trochę też wydaje się sprytniejszy niż postać grana przez Harrisona Forda.
Fabularnie zapowiada się obiecująco – mamy intrygującą tajemnicę skradzionego statku, która może na dodatek w jakiś sposób rozwijać nowe uniwersum. Niestety czytelnik nie dostaje żadnych odpowiedzi. Nawet nagłe pojawienie się nowej, silnej postaci niespecjalnie zmywa ten niesmak jaki pozostaje po pewnym rozczarowaniu. Podobała mi się jednak dwójka nowych towarzyszy Landa, którzy są o tyle ciekawi, że pewnych kontrowersyjnych wątków chyba jeszcze nie poruszano w „Gwiezdnych Wojnach”... Wielka szkoda, że scenariusz jest tak poprowadzony, że prawdopodobnie ci bohaterowie nigdy już nie powrócą.
Rysunki w tej części numeru nie przypadły mi do gustu. Wszystko jest strasznie ciemne i czasami ciężko zorientować się co właściwie się dzieje. Także wcale nie czułem dynamiki scen akcji – wszystko zdawało się strasznie statyczne.
Zakończenie „Rozbitego Imperium” z kolei można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to dokończenie walk z resztkami Imperium nad Naboo. Akcja męskiej części bohaterów wypada jeszcze jako tako sensownie, ale to, co się dzieje z żeńskimi postaciami jest strasznie naciągane – aż przypomina się nieszczęsna finałowa kosmiczna bitwa z „Mrocznego widma”. Na plus jednak nawiązania do prequeli. Druga część z kolei opowiada o wspólnej wyprawie Shary Bey i Luke’a Skywalkera prosto do imperialnej bazy. Wyszła całkiem przyjemna historyjka awanturnicza – niespecjalnie oryginalna, ale dobrze się czytało. Rysunkowo podobnie jak ostatnio – bardzo ładne sceny walk oraz kosmicznych bitew, ale niestety z ludzkimi postaciami jest już trochę gorzej.
Podsumowując, raczej średniawy numer – ani miniseria z Landem, ani „Rozbite Imperium” mnie nie zachwyciły. Jak na razie chyba wolę serie regularne z nowego kanonu.
Ten numer zawiera w sobie dwie historie. Pierwsza z nich to miniseria z Lando Calrissianem w roli głównej, gdzie bohater ten kradnie pewien statek, który wpędza go w nie lada tarapaty. Druga historia to z kolei dokończenie miniserii „Rozbite Imperium”.
więcej Pokaż mimo toMuszę od razu powiedzieć, że samodzielne historie z Lando Carlissianem z poprzedniego kanonu rzadko mi się podobały –...
Muszę przyznać, że całkiem fajny komiks.
Nie przepadam za postacią, którą jest Lando i jakoś nigdy specjalnie jej nie lubiłam, ale historia jest naprawdę dobra. Polecam.
Pozytywnie mnie zaskoczyła.
Muszę przyznać, że całkiem fajny komiks.
Pokaż mimo toNie przepadam za postacią, którą jest Lando i jakoś nigdy specjalnie jej nie lubiłam, ale historia jest naprawdę dobra. Polecam.
Pozytywnie mnie zaskoczyła.
Lando i Lobot - dla tego duetu warto zapoznać się z tą historią, niesamowita więź zrodzona ze zderzenia wyjątkowych osobowości, losy tej dwójki zostały ukazane w sposób mówiący o klimacie sagi niemal wszystko.
Lando i Lobot - dla tego duetu warto zapoznać się z tą historią, niesamowita więź zrodzona ze zderzenia wyjątkowych osobowości, losy tej dwójki zostały ukazane w sposób mówiący o klimacie sagi niemal wszystko.
Pokaż mimo toŚwietna historia z Lando Calrissian'em. Polecam :)
Świetna historia z Lando Calrissian'em. Polecam :)
Pokaż mimo toWłaściwie chciałem zacząć od "Rozbitego imperium cz. 2", ale opowieść o Lando jest świetna i zmieniłem zdanie. Moje dzieci grają ostatnio w karty Star Wars i się zastanawiały kto to taki Lobot i czemu jest znaczącym przeciwnikiem... Tutaj wiele się o nim dowiemy. Być może jest lepszy od R2D2 ;) No i Lando. Wiadomo, że to playboy, ale tutaj to jego wyślizgiwanie się z opresji dzięki słabości naprawdę twardych kobiet jest po prostu niemożliwe. Powiedziałbym, że jego sylwetka jest tu nakreślona cudownie, bardziej przekonująco niż w filmach. Mistrzostwo świata ok. s. 83, ale nie będę spoilerować. Prawie się popłakałem ze śmiechu.
Fabuła jest dość prosta: Lando ma dług u Torena i musi ruszyć na dziwną misję, żeby zdobyć dla niego pewien statek, rzekomo z antykami. Bierze do pomocy badaczkę dziejów Jedi, która na pokładzie odkrywa wiele ciekawych rzeczy. (Ciekawostka, badaczka jako obelgi używa okreslenia "Snukowe jajo"--czy to nie tak czasem nazywa się mentor Kylo Rena?) Niestety, statek ma poważnego właściciela, który puszcza za nim pościg. Ale tak naprawdę to nie o fabułę tu głównie chodzi, a o różne drobiazgi, szczególiki i charakter Landa.
W komiksie mamy też okazję obejrzeć walkę strażników przybocznych imperatora--okazuje się, że to nie byle jakie przybrane na czerwono patałachy, ale naprawdę elitarni wojownicy.
Nie wiemy dokładnie w jakich czasach odbywa się akcja, ale Lando jeszcze nie jest po stronie rebelii ani imperium (więc jest to raczej przed TESB),nie ma Sokoła Milenium, a badaczka "dziwi się", odkrywając związki Imperatora z Sithami. Dowiadujemy się też, że Sithowie charakteryzują się tym, że są "uszkodzeni", zdeformowani.
Przejdźmy teraz do "Rozbitego Imperium". W tej części w pomniejszej akcji poznajemy imię ojca Poe Damerona (Kes). Dowiadujemy się też, że Poe jest już na świecie, zatem rzeczywiście jest starszy od Kylo Rena. Z kolei jego matka (Shara) z Lukiem wyruszają na misję do siedziby Imperium, gdzie Palpatine trzymał coś ważnego, pochodzącego ze Świątyni Jedi. Częściowo to coś może oddziaływać na Poe Damerona. Czy dlatego został on najlepszym pilotem? Czy jest w nim moc, o której być może nic nie wie?
Właściwie chciałem zacząć od "Rozbitego imperium cz. 2", ale opowieść o Lando jest świetna i zmieniłem zdanie. Moje dzieci grają ostatnio w karty Star Wars i się zastanawiały kto to taki Lobot i czemu jest znaczącym przeciwnikiem... Tutaj wiele się o nim dowiemy. Być może jest lepszy od R2D2 ;) No i Lando. Wiadomo, że to playboy, ale tutaj to jego wyślizgiwanie się z...
więcej Pokaż mimo toNIEZŁE LANDOWANIE
Czwarty numer reaktywowanego „Star Wars Komiks” to po dwóch średnich albumach o Vaderze i Lei w końcu niezła historia przypominająca gwiezdnowojenne opowieści duetu John Wagner/Cam Kennedy.
Lando, jak Han Solo, hazardzista z długami dla zdobycia pieniędzy na ich spłatę gotów jest zrobić wiele rzeczy tak przewrotnych, jak i głupich. Zdobycie błyskotki nie pokrywa jednak zobowiązań, kiedy ta okazuje się być skradzioną właśnie dłużnikowi. Ale pojawia się nowa okazja – ukraść statek. Dla zleceniodawcy liczy się tylko on, Lando i Lobot będą mogli zachować całą resztę. Akcja się udaje, pozostaje jednak pytanie – do kogo należał. A co jeśli do samego Imperatora? I co kryje się na pokładzie?
Nie jest to jakiś wielki komiks, na kolana nie zwala, ale jak na starwarsowe klimaty jest bardzo dobrze. Scenarzysta zarówno niezłych historii („Death of Wolverine”) jak i tych, zmieszanych przez fanów z błotem (najnowszy volume „Inhumans”) oraz rysownik w naszym kraju znany m.in. z antologii „Aliens vs Predator” (a w Stanach z wielu serii rysowanych dla Bendisa) pokazują dość prostą, awanturniczą historię. A jednak jest w tym jakiś urok i jest lepiej, niż pokazała ostatnio większość twórców z tzw. wyższej półki. Oczywiście, żeby nie było tak słodko, to tylko kolejna historia rozgrywająca się w ramach popularnej serii, mało autonomiczna, czerpiąca ze sławy tytułu i taka, która pewne bez logo SW przeszłaby niezauważona, ale taka jest większość opowieści ukazujących się pod tym szyldem. Nikt sięgając po „SWK” nie oczekuje, że nawet tacy twórcy, jak się zdarzali – Garth Ennis czy Terry Moore – wespną się na wyżyny, jakie osiągali dla innych serii. Ale można oczekiwać niezłej zabawy dla fanów i taka jest w tym przypadku. Szczególnie, że rysunki i kolor to przyjemnie tradycyjne podejście do tematu, którego ostatnio w komiksach głównego marvelowskiego nurtu po prostu brak, a postacie w przeciwieństwie do wydanej trzy miesiące temu „Lei” wyglądają na te, które znamy z ekranu.
Dodatkowo smaczny jest bonus – dwa ostatnie zeszyty „Rozbitego Imperium” – lepszy od głównej opowieści. Wprawdzie ta historia, z założenia pomost między „Powrotem Jedi” a „Przebudzeniem mocy” z tym drugim tytułem nie wiele ma wspólnego, to już abstrahując od oczekiwań widzów dostarcza wiele zabawy i konkretnej akcji ze świetną stroną graficzną.
Jeśli dodacie do tego, że rzecz jest nowa (ostatni z tych 5 zeszytów „Landa” wyszedł w USA ledwie pół roku temu),liczy blisko 150 stron a cena to niespełna 20 zł w naprawdę niezłym wydaniu, wychodzi na to, że warto jest sięgnąć. A więc na co czekacie? Jeśli lubicie SW, nie macie się nawet co zastanawiać.
Recenzja także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/08/star-wars-komiks-22016-lando-calrissian-przeciwko-imperium-alex-maleev-charles-soule/
NIEZŁE LANDOWANIE
więcej Pokaż mimo toCzwarty numer reaktywowanego „Star Wars Komiks” to po dwóch średnich albumach o Vaderze i Lei w końcu niezła historia przypominająca gwiezdnowojenne opowieści duetu John Wagner/Cam Kennedy.
Lando, jak Han Solo, hazardzista z długami dla zdobycia pieniędzy na ich spłatę gotów jest zrobić wiele rzeczy tak przewrotnych, jak i głupich. Zdobycie błyskotki nie...