rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Genialna książka nie tylko dla fanów gór. Czyta się jednym tchem. Do tego wyśmienite wydanie. Chciałam zrozumieć czemu niektórych ciągnie w góry i ryzykują własne życie, zdrowie. Teraz już chyba wiem... I bez względu czy się z wszystkimi powodami zgadzam czy też nie to uważam, że jednak coś w tej ich fascynacji jest to sprawia, że można ich chociaż w minimalnym stopniu zrozumieć. Czyta się jak dobrą powieść przygodową. Muszę też przyznać, że chcę "Absurdy Everestu" mieć u siebie na regale i z chęcią ponownie do niej wrócę. Dodam, że wcześniej się tematyką zbytnio nie interesowałam.

Genialna książka nie tylko dla fanów gór. Czyta się jednym tchem. Do tego wyśmienite wydanie. Chciałam zrozumieć czemu niektórych ciągnie w góry i ryzykują własne życie, zdrowie. Teraz już chyba wiem... I bez względu czy się z wszystkimi powodami zgadzam czy też nie to uważam, że jednak coś w tej ich fascynacji jest to sprawia, że można ich chociaż w minimalnym stopniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wróżki, magowie, duchy, egzorcyzmy to wszystko znajdziemy w reportażu autora. Bywają słabsze momenty jednak tylch lepszych jest więcej. Wciąga i pokazuje spojrzenie na wiele powyższych kwestii z perspektywy wielu ludzi i dziedzin. Pozycja ciekawa i warta przeczytania.

Wróżki, magowie, duchy, egzorcyzmy to wszystko znajdziemy w reportażu autora. Bywają słabsze momenty jednak tylch lepszych jest więcej. Wciąga i pokazuje spojrzenie na wiele powyższych kwestii z perspektywy wielu ludzi i dziedzin. Pozycja ciekawa i warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialna książka dla małych i dużych! Perfecyjne wydanie. Zadbano o każdy szczegół. Dzieciaki mają już pierwsze przeglądanie za sobą plus wracamy do niej aby mama doczytała lub wyjaśniła. Nie będę jednak ukrywać - wizualnie tak kusi, że dzieciaki bardziej zafascynowane stroną wizualną same zadają pytania z serii "a co to?" "To na 100%..." , "Aż tyle..." etc. Książkę mamy z biblioteki i jeśli będę miała okazję cenową na bank kupuję. Takie książki i wydania warto mieć ponieważ są cudownie wydane plus mogą się przydać na długie lata dla całej rodziny.

Genialna książka dla małych i dużych! Perfecyjne wydanie. Zadbano o każdy szczegół. Dzieciaki mają już pierwsze przeglądanie za sobą plus wracamy do niej aby mama doczytała lub wyjaśniła. Nie będę jednak ukrywać - wizualnie tak kusi, że dzieciaki bardziej zafascynowane stroną wizualną same zadają pytania z serii "a co to?" "To na 100%..." , "Aż tyle..." etc. Książkę mamy z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wszystkiego najlepszego, Winnie! Korky Paul, Valerie Thomas
Ocena 7,4
Wszystkiego na... Korky Paul, Valerie...

Na półkach: ,

Posiadamy dwie części. Specyficzna czarownica Winnie podbiła serca dzieciaków. "Czarownica Winnie" jest u nas hitem. Urodzinowa część to hit nad hitami. Zaraz będzie mi się śnić po nocach. Może nawet już się to dzieje ale nie pamiętam. Przygotowanie solenizantki do urodzin i imprezka to jest to! Wiadomym jest, że dzieciaki uwielbiają urodziny. Do tego dochodzi Winnie i jej kot co potęguje entuzjazm. Euforia gwarantowana. Bąbelina już "czyta" ze mną (pewnie zna ją już całą na pamięć ale mnie oszukuje abym miała radochę przy czytaniu, że niby nie wie co dalej, mamo czytaj etc.) Tylko czekać jak Bąbel będzie jej towarzyszył w tym oszukiwaniu matki. Jeśli ktoś się zastanawia to brać w ciemno. Dzieci ją uwielbiają, a co za tym idzie będziecie czytać i czytać i czytać...

Posiadamy dwie części. Specyficzna czarownica Winnie podbiła serca dzieciaków. "Czarownica Winnie" jest u nas hitem. Urodzinowa część to hit nad hitami. Zaraz będzie mi się śnić po nocach. Może nawet już się to dzieje ale nie pamiętam. Przygotowanie solenizantki do urodzin i imprezka to jest to! Wiadomym jest, że dzieciaki uwielbiają urodziny. Do tego dochodzi Winnie i jej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czarownica Winnie Korky Paul, Valerie Thomas
Ocena 7,7
Czarownica Winnie Korky Paul, Valerie...

Na półkach: ,

Co zrobić jeśli ciągle wpada się na swojego zwierzaka ponieważ wtapia się w domowe otoczenie?! Sprawa jest jasna i oczywista. Bierzemy swoją różdżkę i eksperymentujemy z kolorami. Tylko czy nasz pupil będzie zadowolony i co z tego wyniknie... Genialna seria. Dorwałam na mega promocji i nie byłam pewna czy dzieciaki nie przestraszą się dość specyficznej Winnie. Na szczęście tak się nie stało i Winnie jest jedną z uwielbianych bohaterek. Mogę czytać ją parę razy pod rząd i tylko moja asertywność zatrzymuje czytanie. Wiem, wiem iście złe zachowanie ale 20 razy pod rząd to chyba lekka przesada?:) Szczególnie, że posiadamy dwie części.

Co zrobić jeśli ciągle wpada się na swojego zwierzaka ponieważ wtapia się w domowe otoczenie?! Sprawa jest jasna i oczywista. Bierzemy swoją różdżkę i eksperymentujemy z kolorami. Tylko czy nasz pupil będzie zadowolony i co z tego wyniknie... Genialna seria. Dorwałam na mega promocji i nie byłam pewna czy dzieciaki nie przestraszą się dość specyficznej Winnie. Na szczęście...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Food Pharmacy Mia Clase, Lina Nertby
Ocena 6,4
Food Pharmacy Mia Clase, Lina Ner...

Na półkach:

Na wielki plus ładne wydanie. Trzeba przyznać, że pod tym względem jedna z lepszych książek. Co do reszty można dyskutować. Oczywiście warto się z nią zapoznać pamiętając o tym, że co człowiek to różne podejście do danej sprawy oraz różny poziom wiedzy na dany temat. Jedni potraktują ją jak ciekawostkę, drudzy jako bełkot, a jeszcze inni wyciągną z niej to co im odpowiada. Kolejne osoby być może zmobilizują się do pogłębienia wiedzy oraz wcielenia w życie pewnych zasad odnośnie życia i odżywiania.

Na wielki plus ładne wydanie. Trzeba przyznać, że pod tym względem jedna z lepszych książek. Co do reszty można dyskutować. Oczywiście warto się z nią zapoznać pamiętając o tym, że co człowiek to różne podejście do danej sprawy oraz różny poziom wiedzy na dany temat. Jedni potraktują ją jak ciekawostkę, drudzy jako bełkot, a jeszcze inni wyciągną z niej to co im odpowiada....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała książka. Fajnie wkomponowany przycisk uruchamiający muzykę (szkoda, że tak krótkie;)), przyjemne dla oka ilustracje. Pozycja, którą warto mieć na dziecięcym regale.

Wspaniała książka. Fajnie wkomponowany przycisk uruchamiający muzykę (szkoda, że tak krótkie;)), przyjemne dla oka ilustracje. Pozycja, którą warto mieć na dziecięcym regale.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna książka dla małych i dużych. Idealna do tego aby wspólnie spędzić z dzieciakami czas!! Niby zwykłe zwierzaki i "tylko" zwierzaki. Dodatkowo na każdej stronie te same...jednak z małą różnicą. I właśnie ta mała różnica sprawia, że dzieciaki są oczarowane. W momencie kiedy było u nas bumm na ten tytuł potrafiliśmy z 10 razy pod rząd przeglądać "Kto się schował?" A jak się trafili dziadkowie w odwiedziny to i oni musieli swoją rundkę z książką zrobić:D CUDO!

Genialna książka dla małych i dużych. Idealna do tego aby wspólnie spędzić z dzieciakami czas!! Niby zwykłe zwierzaki i "tylko" zwierzaki. Dodatkowo na każdej stronie te same...jednak z małą różnicą. I właśnie ta mała różnica sprawia, że dzieciaki są oczarowane. W momencie kiedy było u nas bumm na ten tytuł potrafiliśmy z 10 razy pod rząd przeglądać "Kto się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy czytając książkę Radka Kotarskiego pojawia się Wam jego głos?:) Autora uwielbiam! Wreszcie ciekawa postać w nowym pokoleniu. Oby takich więcej. Przyjemna lektura dla każdego!

Czy czytając książkę Radka Kotarskiego pojawia się Wam jego głos?:) Autora uwielbiam! Wreszcie ciekawa postać w nowym pokoleniu. Oby takich więcej. Przyjemna lektura dla każdego!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się, że będzie miała bardziej charakter biograficzny. Mamy jednak zapis spotkań autora z bohaterem, krótkie wspomnienie o Kamerdynerze. A później i najwięcej o filmie i losach czarnoskórych aktorów w Hollywood. Idealny wstęp do filmu.

Spodziewałam się, że będzie miała bardziej charakter biograficzny. Mamy jednak zapis spotkań autora z bohaterem, krótkie wspomnienie o Kamerdynerze. A później i najwięcej o filmie i losach czarnoskórych aktorów w Hollywood. Idealny wstęp do filmu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Thriller mający w sobie wiele niepokoju, niepewności, mroku. Bohaterka ma potencjał chociaż w Stasi jest jeszcze strachliwa, nieokrzesana. Może nawet brakuje jej werwy i charakterku "babki z jajami". Mimo wszystko wciąga niemiłosiernie mimo, że czegoś mi zabrakło... Z chęcią jednak poznam dalsze losy młodej pani porucznik.

Thriller mający w sobie wiele niepokoju, niepewności, mroku. Bohaterka ma potencjał chociaż w Stasi jest jeszcze strachliwa, nieokrzesana. Może nawet brakuje jej werwy i charakterku "babki z jajami". Mimo wszystko wciąga niemiłosiernie mimo, że czegoś mi zabrakło... Z chęcią jednak poznam dalsze losy młodej pani porucznik.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzieci Norwegii to opowieść o walce o dzieci i o ich dobro. Czasem jednak "dobro" jest dziwnie postrzegane. Wielki plus za przedstawienie racji wszystkich stron. Nie będę ukrywać, że trochę przerazili mnie prawi Norwegowie, którzy swoje też za uszami mają jednak za bardzo nie chcą o tym mówić. Zderzenie kultur, odmienne podejście do życia i dzieci daje często mieszankę wybuchową. Przyznać muszę, że jedna z ostatnich historii w książce wbiła mnie w fotel i przez jakiś czas, jako rodzic, matka i przede wszystkim człowiek, nie mogłam się otrząsnąć...

Dzieci Norwegii to opowieść o walce o dzieci i o ich dobro. Czasem jednak "dobro" jest dziwnie postrzegane. Wielki plus za przedstawienie racji wszystkich stron. Nie będę ukrywać, że trochę przerazili mnie prawi Norwegowie, którzy swoje też za uszami mają jednak za bardzo nie chcą o tym mówić. Zderzenie kultur, odmienne podejście do życia i dzieci daje często mieszankę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Matka wieczorami się relaksuje czytając książki. Wszyscy jednak się pukają w głowę kiedy mówię jaką tematykę ostatnio sobie serwuję. Nie ma to jak wrzucić sobie przed snem książkę, która siedzi w głowie i miażdży wszystko!! Zamiast relaksu burza w głowie i mega przygnębienie. Każdy z nam wie, że świat nie jest kolorowy. Często nie myślimy o tym w życiu codziennym bo szaraki i tak nie mają wpływu na decyzję panów w gajerkach, którzy węszą gdzie mogą coś zyskać, na czymś zarobić i w czterech literach mają to czy jakiś szarak na tym ucierpi. Powiem więcej zastanowią się czy mogą na tym coś zyskać kiedy inni się katują.
Jeśli chodzi o konflikt na Bałkanach to można się spierać - wszyscy winni, każdy ma coś na sumieniu, Serbowie winni, Muzułmanie udają, że nic nie robili, coś rzuci się o Chorwatach.
Do tej pory uważałam, że każdy ma coś na sumieniu. Czy jest tak do końca? Chyba tak chociaż czytając co wyprawiali Serbowie...To się k... w głowie nie mieści. Inaczej się tego nie da określić. Autor mówi otwarcie o tym, że stoi bliżej Boszniaków bo stoi po stronie ofiar. Obawiałam się, że będzie zero o drugiej stronie. Nic bardziej mylnego - nawet sami Muzułmanie wspominają, że po ich stronie też byli kaci (mimo wszystko mało się mówi o serbskich ofiarach, coś zawsze tylko się wspomni...). Nie da się jednak ukryć, że serbska machina zabijania była okrutna jeśli o sposób zabijania chodzi i o ilość ofiar.
Tego konfliktu nie da się określić jednym zdaniem. Straszna machina nakręcająca się wzajemnie, niedopowiedzenia, straszne czyny. Do dziś nie wiadomo gdzie są wszystkie ofiary, do dziś niesnaski, ból, udawanie, że nic się nie stało. Co tu dużo mówić - sąsiad zabijał sąsiada, uczniowie gwałcili nauczycielkę lub/i jej córki, zmuszanie do strasznych tortur, gwałty na dziewczynkach, zmuszanie to gwałtów między więzionymi. To się nie mieści w głowie. Jak ludzie mogli sobie to robić. Zresztą wiele osób mówiło, że byłoby to do ogarnięcia gdyby kat przyszedł z zewnątrz, a tak... Wiesz, że Twój chłopak zaraz może Ciebie zabić wcześniej bestialsko torturując. Zaraz Twój najlepszy kumpel od kołyski przyjdzie z kumplami i zacznie strzelać do Ciebie w taki sposób abyś umierał powoli... Uwierzcie mi - głowa nie ogarnia tego jak nagle ludzie wychowujący się razem stanęli przeciwko sobie. I ludzie ci nadal żyją koło siebie - kat koło ofiary. Długo można by rozmawiać o tym konflikcie. Kolejny raz jednak widać kto był tutaj największym zbrodniarzem - Zachód!!! Wiele grubych ryb nadzorujących mordy długo nie stawało prze Trybunełem - czemu? Jak sami twierdzą - układziki. Oczywiście zachód zaprzecza. Słynna afera ONZ i handel żywym towarem - powstał o niej film "Niewygodna prawda" z R. Wiesz. Film bojkotowany przez Zachód i ONZ. Zachód rewelacyjnie manewrował licząc zyski. Trybunał w Hadze - w pewnym momencie chyba bardziej interesowano się posadkami niż sprawami. Dla tzw. Zachodu to chyba rewelacyjne miejsce do odpalenia gdy trzeba będzie wojenki - długie sądzenie grubych ryb ze strony serbskiej, z drugiej strony nie skazywanie świrów po stronie muzułmańskiej z powodu niewystarczającej liczby dowodów. Słynna afera handlem organami w Kosowie przez Armię Wyzwolenia Kosowa. Zresztą samo Kosowa to mega punkt zapalny i nawet Świat nie był jednomyślny w tej kwestii. Kocioł Bałkański, który tylko czeka na kolejny wybuch...Nie oszukujmy się, że tak nie jest. Rany są zbyt świeże, ludzie ci często mieszkają koło siebie...Aż strach pomyśleć jak to może się skończyć. I dlatego trzeba czytać takie książki, trzeba wiedzieć. Chociaż my malutcy nie mamy i tak na to wpływu. Z drugiej strony zastanawiałam się z jaką łatwością ludziom przyszło zabijać bliskie sobie osoby i większość nie powiedziała stop coś tu jest nie tak...

Matka wieczorami się relaksuje czytając książki. Wszyscy jednak się pukają w głowę kiedy mówię jaką tematykę ostatnio sobie serwuję. Nie ma to jak wrzucić sobie przed snem książkę, która siedzi w głowie i miażdży wszystko!! Zamiast relaksu burza w głowie i mega przygnębienie. Każdy z nam wie, że świat nie jest kolorowy. Często nie myślimy o tym w życiu codziennym bo szaraki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bałkany - temat rzeka. Wojciech Tochman w cieniutkiej książeczce pokazał chyba wszystkie uczucia, które towarzyszyły ludziom.
Konflikty zbrojne to coś strasznego. Warto jednak zauważyć, że ten konflikt był tak blisko nas i... niczego nas nie nauczył. Ile osób chociaż ogólnikowo coś o nim wie? Śmiem nawet sądzić, że nieco młodsze osoby nie wiedzą co się tam wydarzyło. Była Jugosławia to bardzo skomplikowany temat. Kocioł Bałkański to określenie, które nie wzięło się z kosmosu (przy okazji gorąco polecam książkę "Kocioł Bałkański. Wojna wróciła do domu."). Świat przymykał oczy, czasem reagował, czasem nie. Nic tam nie było czarno albo białe. Każdy z nich ma coś na sumieniu i warto o tym pamiętać.
Przyjaciel mordował przyjaciela. Chłopak zamieniał się w kata dziewczyny. Oprawcy idący z białymi ręcznikami na ramionach. To jest przestroga... Trzeba również zaznaczyć, że do dziś Bałkany to tykająca bomba...
Obecnie zabieram się za kolejną książkę. Odważę się również napisać jedno: czemu w mediach mówi się tylko o złych Serbach? To co stało się m.in. w Srebrenicy jest niedopuszczalne ale inni robili to samo tylko się o tym nie mówi. Ostatnio natrafiłam na genialny artykuł Grzegorza Krawczyka "O tym się nie mówi. Nieznana strona wojny na Bałkanach". Warto przeczytać zanim powie się jednoznacznie zły Serb, dobry Muzułmanin i Chorwat. Kto maczał paluchy w tym konflikcie, kto dolewał oliwy do ognia, kto wynajmował firmy zajmując się szybkim przekazywaniem informacji do mediów w taki sposób aby widziano tylko jedną stronę medalu. Naprawdę warto przeczytać ten artykuł.

Bałkany - temat rzeka. Wojciech Tochman w cieniutkiej książeczce pokazał chyba wszystkie uczucia, które towarzyszyły ludziom.
Konflikty zbrojne to coś strasznego. Warto jednak zauważyć, że ten konflikt był tak blisko nas i... niczego nas nie nauczył. Ile osób chociaż ogólnikowo coś o nim wie? Śmiem nawet sądzić, że nieco młodsze osoby nie wiedzą co się tam wydarzyło. Była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

26 kwietnia 1986...Czarnobyl. I tyle mogłoby wystarczyć bo o tej książce trudno pisać. Czy są takie słowa? Czytając kłębią się w człowieku różne odczucia... Dokładnie 2 dni temu, 29 listopada 2016, nowy sarkofag przykrył blok reaktora.
I wiecie co mnie zdziwiło? Jakoś mało o tym wspominano. W internecie nawet, nawet bo trudno napisać artykuł z jednym zdaniem. Oglądając wieczorne informacje w tv napomknięto tylko krótko o tym fakcie. I tak sobie myślę czy my nadal boimy się o tym mówić? Nie mówimy = nic się nie stało takiego, nie ma problemu. W 30 rocznicę Czarnobyl nadal jest tabu. Wtedy też był. Ludzie nie wierzyli, nie chcieli wierzyć, nie wiedzieli co o tym myśleć lub wiedzieli ale mówiono, że panikują, nie ma już drogi powrotnej. Strach, desperacja, odwaga, niewiedza, niemoc.
Czarnobylska modlitwa zaczyna się dość mocno. Musiałam zrobić sobie dwa dni przerwy. Wspomnienia są tak naładowane emocjami, że czytelnik dostaje po twarzy...I to z piąchy od kowala lub drwala. Dalej jest to samo. Człowiek bardzo często myśli, że lektura zacznie się spokojniej aby uderzyć za chwilę z wielką mocą. Tutaj mamy to na dzień dobry. Bez cackania się. Czym dalej tym człowiek myśli, zastanawia się, analizuję. Naprawdę wiele dzieje się w głowie. Tego nie da się opisać składnie i ładnie - 1000 myśli na sekundę. Zresztą cała lub prawie cała Europa, a nawet świat odczuły to co stało się w Czarnobylu.
Cały czas mam w głowie ludzi, którzy bez zabezpieczeń lub z marnymi zabezpieczeniami szli tam gdzie nawet maszyny nie dawały rady. Ludzi, którzy nie wiedzieli co się dzieje. Ludzi, którzy wiedzieli ale liczyli, że jakoś to będzie. Ludzi, którzy byli oszukiwani. Ludzi, którzy wiedzieli jakie mogą być skutki ale wiedzący też, że już nie ma ucieczki od tego co się stało. Ludzi, którzy mieli w sobie odwagę aby poświęcić swoje życie i zdrowie świadomie lub mniej świadomie aby ratować innych. Sięgając po Czarnobylską modlitwę możecie być pewni, że będziecie myśleć, analizować. Ta książka, ludzie, historia zostaną w Waszej głowie na bardzo, bardzo długo.

26 kwietnia 1986...Czarnobyl. I tyle mogłoby wystarczyć bo o tej książce trudno pisać. Czy są takie słowa? Czytając kłębią się w człowieku różne odczucia... Dokładnie 2 dni temu, 29 listopada 2016, nowy sarkofag przykrył blok reaktora.
I wiecie co mnie zdziwiło? Jakoś mało o tym wspominano. W internecie nawet, nawet bo trudno napisać artykuł z jednym zdaniem. Oglądając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pani Stachniak odwaliła kawał dobrej roboty. Jedna z lepszych powieści, które czytałam. Wciąga od samego początku. Człowiek czeka cały dzień na chwilę relaksu z książką, a później czyta, czyta i przestać nie może. Rewelacyjna główna bohaterka. I nie, nie mam tu na myśli Elżbiety czy też Katarzyny;) Nasza Narratorka - to jest dopiero ciekawa postać. Z wielką chęcią zobaczyłabym ekranizację.

Pani Stachniak odwaliła kawał dobrej roboty. Jedna z lepszych powieści, które czytałam. Wciąga od samego początku. Człowiek czeka cały dzień na chwilę relaksu z książką, a później czyta, czyta i przestać nie może. Rewelacyjna główna bohaterka. I nie, nie mam tu na myśli Elżbiety czy też Katarzyny;) Nasza Narratorka - to jest dopiero ciekawa postać. Z wielką chęcią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już po samej okładce wiedziałam, że środek będzie rewelacyjny. Barwy podstawowe oraz pochodne, mieszanie kolorów, paleta barw oraz ich znaczenie. To tak na dzień dobry;) Następnie przechodzimy do konkretnych kolorów, które cieszą oczy!
Pięknie wydana pozycja i co najważniejsze solidnie. Książka dla dzieciaka w każdym wieku. Mamy w niej również biel i czerń czyli coś idealnego na początek dla niemowlaka. Może za dużo szczegółów dla noworodka ale z czasem... Jeśli chcemy mieć coś dla całej dziecięcej ekipy - warto zwrócić uwagę!

Już po samej okładce wiedziałam, że środek będzie rewelacyjny. Barwy podstawowe oraz pochodne, mieszanie kolorów, paleta barw oraz ich znaczenie. To tak na dzień dobry;) Następnie przechodzimy do konkretnych kolorów, które cieszą oczy!
Pięknie wydana pozycja i co najważniejsze solidnie. Książka dla dzieciaka w każdym wieku. Mamy w niej również biel i czerń czyli coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy opowieść o Elżbiecie II może być fascynująca? Oczywiście, że tak. Chwilami miałam wrażenie, że czytam kawał dobrej powieści. Wciąga na maksa. I chociaż nie jestem fanką (tzn. nie mam kubków królewskiej rodzinki, nie szukam newsów z wypiekami na twarzy, etc.;)) to nie mogłam doczekać się chwili kiedy znajdę czas aby poczytać. Autor odwalił kawał dobrej roboty.
Nie da się ukryć, że Elżbieta II jest pełna sprzeczności. Szalona rodzina to temat rzeka;) Aż sama zaczęłam zastanawiać się co będzie kiedy korona przypadnie następcy...

Czy opowieść o Elżbiecie II może być fascynująca? Oczywiście, że tak. Chwilami miałam wrażenie, że czytam kawał dobrej powieści. Wciąga na maksa. I chociaż nie jestem fanką (tzn. nie mam kubków królewskiej rodzinki, nie szukam newsów z wypiekami na twarzy, etc.;)) to nie mogłam doczekać się chwili kiedy znajdę czas aby poczytać. Autor odwalił kawał dobrej roboty.
Nie da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Och, jak matka znajdzie chwilkę na czytanie to ma wielkie święto. Jeszcze lepiej gdy lektura jest warta chwili. "Córkę alchemika" trochę czytałam ale jak już usiadłam to miałam 100% relaks z książką. Myślałam, że jest to typowo babskie czytadło jednak z nadzieją, że ma w sobie chociaż troszkę "tego czegoś" co sprawi, że nie będzie to wspomniane nudne babskie czytadło. I faktycznie tak jest! Nie wiem czy to klimat Selden czy coś innego. Faktem jest, że w powietrzu unosi chwilami mroczny, dziwaczny klimat. Czuć, że coś wisi w powietrzu: Mrok? Tajemnica? I chociaż główna bohaterka jest dość specyficzna (tutaj można rozprawiać czemu tak jest) to i tak czyta się dobrze.

Och, jak matka znajdzie chwilkę na czytanie to ma wielkie święto. Jeszcze lepiej gdy lektura jest warta chwili. "Córkę alchemika" trochę czytałam ale jak już usiadłam to miałam 100% relaks z książką. Myślałam, że jest to typowo babskie czytadło jednak z nadzieją, że ma w sobie chociaż troszkę "tego czegoś" co sprawi, że nie będzie to wspomniane nudne babskie czytadło. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapowiadała się interesująco i taką też się okazała. Nie będę jednak ukrywać, że do ok. 30-40 strony myślałam "to chyba nie do końca dla mnie". Na szczęście później zaczęłam ją wręcz połykać na ile tylko czas pozwolił;) Mumia, Inkowie, wysłannicy kościoła, peruwiańska dżungla, tajemnicza substancja - niezły pomysł, przyzwoite czytadło. Chociaż przyznam, że dawka horroru do końca mnie nie przekonała... Nie takich bohaterów się spodziewałam w książce zaliczanej do sensacji. Na plus - miałam wrażenie, że oglądam film/jestem w centrum wydarzeń. Podsumowując: James Rollins jest godny uwagi i w kolejce czeka kolejna książka tego autora.

Zapowiadała się interesująco i taką też się okazała. Nie będę jednak ukrywać, że do ok. 30-40 strony myślałam "to chyba nie do końca dla mnie". Na szczęście później zaczęłam ją wręcz połykać na ile tylko czas pozwolił;) Mumia, Inkowie, wysłannicy kościoła, peruwiańska dżungla, tajemnicza substancja - niezły pomysł, przyzwoite czytadło. Chociaż przyznam, że dawka horroru do...

więcej Pokaż mimo to