rozwiń zwiń
Katet

Profil użytkownika: Katet

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 40 tygodni temu
294
Przeczytanych
książek
2 001
Książek
w biblioteczce
59
Opinii
478
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , ,

http://fan-dom.pl/2013/08/12/wurt-recenzja/

"Rocznica wydania jakiejś książki to bardzo dobry czas, aby przypomnieć czytelnikom o jej istnieniu, a ludziom, którzy jeszcze jej nie znają, dać sposobność na zapoznanie się z nią. Dodanie do nowego wydania czegoś, co w starszym się nie znalazło sprawia, że zakup nie będzie aż tak bolał, jeżeli ma się już tę książkę na półce. To tak samo dobry pomysł dla osób, które powieści nigdy nie czytały, a chciałyby. Dwudziestolecie wydaje się idealnym czasem – ukształtowało się nowe pokolenie, które z chęcią sięgnie po kultową powieść. Wydawnictwo MAG świetnie więc wcisnęło się w ten okres z wydaniem książki Wurt Jeffa Noona, pozwalając mi na zapoznanie się z tą świetną historią."

http://fan-dom.pl/2013/08/12/wurt-recenzja/

"Rocznica wydania jakiejś książki to bardzo dobry czas, aby przypomnieć czytelnikom o jej istnieniu, a ludziom, którzy jeszcze jej nie znają, dać sposobność na zapoznanie się z nią. Dodanie do nowego wydania czegoś, co w starszym się nie znalazło sprawia, że zakup nie będzie aż tak bolał, jeżeli ma się już tę książkę na półce. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

http://fan-dom.pl/2013/07/19/jonathan-strange-i-pan-norrell-recenzja/

"Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to najlepsza powieść wydana w tym roku. Napisana w sposób wyjątkowy i spotykany tylko w tych książkach, które po przeczytaniu wspomina się latami i wpycha znajomym. Niezobowiązująca i lekka, acz momentami dająca do myślenia. Wciągająca, trzymająca w napięciu, a kiedy się skończy te 800 stron, chce się więcej i więcej. Mimo tego że ma 9 lat, a kiedyś już została wydana w Polsce, wydawnictwo MAG zwróciło nam magię do książek, ponownie wydając tę pozycję."

http://fan-dom.pl/2013/07/19/jonathan-strange-i-pan-norrell-recenzja/

"Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to najlepsza powieść wydana w tym roku. Napisana w sposób wyjątkowy i spotykany tylko w tych książkach, które po przeczytaniu wspomina się latami i wpycha znajomym. Niezobowiązująca i lekka, acz momentami dająca do myślenia. Wciągająca, trzymająca w napięciu, a kiedy...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz część 1 Ed Brubaker, Steve Epting, Michael Lark, John Paul Leon, Tom Palmer
Ocena 7,2
Kapitan Ameryk... Ed Brubaker, Steve ...

Na półkach: , , , ,

Nigdy nie interesowała mnie postać Kapitana Ameryki. Może dlatego, że jest to typowo amerykański superbohater? Może dlatego, że jest zbyt wyidealizowany? Steve Rogers nigdy nie wydawał mi się ważną postacią w świecie Marvela. Bardziej funkcjonował w nim jako symbol, człowiek-legenda, żołnierz doskonały, prosty, bez problemów. Jego historie jawiły mi się jako nieskomplikowane i polegające na rozgramianiu ruskich bądź nazistów. I tak w kółko. Nawet film o nim nie wywołał we mnie żadnej euforii i obejrzałem go, ponieważ był w pierwszej filmowej fazie Marvela. A potem pojawił się Zimowy Żołnierz w Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela i szczerze zaiskrzyło.

Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć prosta: ginie odwieczny wróg Kapitana, Red Skull, a bohater wraz z SHIELD próbują dowiedzieć się kto go zabił i starają się odnaleźć w Europie bomby, które nazista miał zamiar rozbroić przed śmiercią. Kapitan mierzy się też ze swoją przeszłością, usiłując przypomnieć sobie okoliczności śmierci swojego kompana i przyjaciela, Bucky’ego. Historia z każdą kolejną stroną robi się coraz ciekawsza, pojawiają się nowe wątki, klimat się zagęszcza, scenarzysta odpowiednio buduje napięcie, powoli odkrywając karty.

Niestety cały czas wydaje się, jakby gdzieś już to było. Może i w filmach o superbohaterach osobiste problemy, które odbijają się na ich skuteczności, to nowość, ale w komiksie to już temat oklepany. Fabuła momentami wydaje się przegadana, pomimo akcji cały czas posuwającej się naprzód, ale warto zauważyć, że sprzyja to nakreśleniu portretu psychologicznego postaci. I to Edowi Brubakerowi się udaje. Kapitan Ameryka staje się bardziej autentyczny, gubi gdzieś swoją doskonałość i niezniszczalność, staje się bardziej człowiekiem z problemami. Nawet mimo tego, że pierwsza część sugeruje, jakoby myśli o przeszłości pochodziły z zewnątrz. Scenarzysta kruszy posąg superżołnierza dzięki świetnej, jednej scenie z Crossbonesem, a to dopiero początek.

Niestety nie zaskakują rysunki i kolory. Steve Epting wykonuje tutaj typowo rzemieślniczą pracę, jest nudno, sztampowo, bez rozmachu, która przydałaby się niektórym kadrom. Szczególnie tym przedstawiającym pojedynki, te są najmniej ciekawe i porywające, a to duży minus w historii o superherosie, jakim jest Kapitan Ameryka. Kolory Franka D’Armata również nie przyciągają wzroku. Widać, że stara się, aby historia wydawał się mroczna i przygnębiająca, ale zdecydowanie mu się to nie udaje. Prawdopodobnie przez słabą pracę rysownika. Zaskakujący za to jest zeszyt 7. Zmieniono tutaj rysownika i głównego bohatera historii. Scenarzysta inaczej rozłożył akcent w opowieści, przez co nieznana mi postać zyskuje ciekawy rys psychologiczny. Nie przeszkadzają ogólnikowe rysunki Johna Paula Leona, a nawet lekko wspomagają scenariusz, przez co bardziej możemy skupić się na problemie protagonisty.

Warto zapoznać się z tym komiksem z czterech powodów. Po pierwsze dlatego, że przedstawia ciekawą, wielowątkową acz nieskomplikowaną historię z kilkoma mocnymi momentami. Po drugie, bo w przyszłym roku do kin wchodzi film na podstawie tego albumu. Po trzecie, samo to, że został wydany powinno zachęcić do jego przeczytania, tym bardziej, że komiksy z Kapitanem Ameryką rzadko pojawiają się w Polsce (ostatni 16 lat temu!). Poza tym to naprawdę dobra, wciągająca historia, wiele mówiąca o legendzie wśród herosów. Już oczekuje drugiej części Zimowego Żołnierza.

http://fan-dom.pl/2013/07/17/8190/

Nigdy nie interesowała mnie postać Kapitana Ameryki. Może dlatego, że jest to typowo amerykański superbohater? Może dlatego, że jest zbyt wyidealizowany? Steve Rogers nigdy nie wydawał mi się ważną postacią w świecie Marvela. Bardziej funkcjonował w nim jako symbol, człowiek-legenda, żołnierz doskonały, prosty, bez problemów. Jego historie jawiły mi się jako...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Katet

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Łukasz Orbitowski
Ocena książek:
6,4 / 10
86 książek
7 cykli
Pisze książki z:
497 fanów
Kohta Hirano
Ocena książek:
7,7 / 10
17 książek
2 cykle
Pisze książki z:
25 fanów
Mike Carey
Ocena książek:
6,9 / 10
195 książek
14 cykli
Pisze książki z:
122 fanów

Ulubione

Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Stephen King Serca Atlantydów Zobacz więcej
Terry Pratchett Trzy wiedźmy Zobacz więcej
Terry Pratchett Kosiarz Zobacz więcej
Terry Pratchett Złodziej czasu Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
Jarosław Grzędowicz Pan Lodowego Ogrodu. Tom 1 Zobacz więcej
Richard Dawkins Bóg urojony Zobacz więcej
H.P. Lovecraft Zew Cthulhu Zobacz więcej
Roger Zelazny Pan światła Zobacz więcej
Roger Zelazny Pan światła Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
294
książki
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
478
razy
W sumie
wystawione
296
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
1 738
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
16
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]