Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Noe. Kto przeleje krew Darren Aronofsky, Ari Handel, Niko Henrichon
Ocena 7,0
Noe. Kto przel... Darren Aronofsky, A...

Na półkach: , ,

"Jeżeli szukacie mądrej lektury, która z jednej strony napełni wasze oczy pięknem, a z drugiej zostawi po sobie ślad w mózgu, to Noe jest dla was. Nie musicie wierzyć, żeby zrozumieć. To nie jest warunek, który będą sprawdzać przy kasie w księgarni. Tym bardziej, jeżeli pożeracie dystopie jakby od tego zależało wasze życie. Za to tym, którzy nie szukają w danym momencie inteligentnej lektury, Noe dostarczy rozrywki czysto wizualnej – a zrozumienie przyjdzie później, w najmniej oczekiwanym momencie."

Pełna opinia zbiorcza całej tetralogii: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/04/144-tetralogia-noe-aronofsky-handel.html

"Jeżeli szukacie mądrej lektury, która z jednej strony napełni wasze oczy pięknem, a z drugiej zostawi po sobie ślad w mózgu, to Noe jest dla was. Nie musicie wierzyć, żeby zrozumieć. To nie jest warunek, który będą sprawdzać przy kasie w księgarni. Tym bardziej, jeżeli pożeracie dystopie jakby od tego zależało wasze życie. Za to tym, którzy nie szukają w danym momencie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy zanurzyć się z powrotem.

Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/142-przedpremierowo-girl-online-zoe-sugg.html

Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po ostatecznym zamknięciu książki chwyciłam za pilniczek i zaczęłam ostrzyć sobie zęby na drugi tom, który za granicą już jest, o ile się nie mylę. Tym bardziej, że końcówka, zamiast kończyć, zaczyna kolejny rozdział. Jakby autorka specjalnie chciała wprowadzić czytelników w stan kompletnej niestabilności psychicznej. Mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo MIRA zdecyduje się na wydanie tej serii do końca, niemniej bardzo dziękuję za chociaż ten jeden tom! A wam pozostaje przekonać się samemu, czy to, co tu ponawypisywałam, to rzeczywiście prawda, czy tylko was wkręcam, bo niedługo prima aprilis.

Pełen tekst znajdziesz na blogu Ostatni rozdział!
http://ostatnirozdzial.blogspot.com

Po ostatecznym zamknięciu książki chwyciłam za pilniczek i zaczęłam ostrzyć sobie zęby na drugi tom, który za granicą już jest, o ile się nie mylę. Tym bardziej, że końcówka, zamiast kończyć, zaczyna kolejny rozdział. Jakby autorka specjalnie chciała wprowadzić czytelników w stan kompletnej niestabilności psychicznej. Mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo MIRA zdecyduje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy zanurzyć się z powrotem.

Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/142-przedpremierowo-girl-online-zoe-sugg.html

Choć w rankingu najbardziej wartościowych powieści raczej się nie znajdzie, uważam że to genialne odświeżenie i odwrócenie uwagi od postapokaliptycznych wizji z krwią i trupami. Znaczy, ja wiem, że to ogólnie jest ciekawsze, ale tak jak czasem trzeba wynurzyć głowę z basenu i zaczerpnąć powietrza, tak od czasu do czasu należy sięgnąć po zwykłą obyczajówkę. I dopiero wtedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mocna książka, której nie da się przeczytać bez choćby delikatnych dreszczy - opisy tego, co działo się w gettcie niezmiennie mnie szokują. Często się gubiłam, miałam wrażenie, że bohaterów jest przynajmniej trzech, ale mimo wszystko uważam, że to jedna z najbardziej wartych poznania lektur.

Mocna książka, której nie da się przeczytać bez choćby delikatnych dreszczy - opisy tego, co działo się w gettcie niezmiennie mnie szokują. Często się gubiłam, miałam wrażenie, że bohaterów jest przynajmniej trzech, ale mimo wszystko uważam, że to jedna z najbardziej wartych poznania lektur.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pani Young stworzyła świat, w którym chyba nikt nie chciałby żyć. Stworzyła postaci, których chyba nikt by nie polubił. W końcu stworzyła relacje między nimi tak, by żaden czytelnik nie był w stanie oderwać się od książki. Plastyczne opisy, które generują taką dawkę emocji, że człowiek aż kipi od nich nawet wtedy, gdy już skończy lekturę oraz tyle niewyjaśnionych spraw i niedomówień działają trochę jak narkotyk – ręce aż się trzęsą od zbyt długiej przerwy między kolejnymi tomami. Jestem przekonana, że to jedna z lepszych pozycji wydanych w tamtym roku.

Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/141-dzikie-serce-moira-young.html

Pani Young stworzyła świat, w którym chyba nikt nie chciałby żyć. Stworzyła postaci, których chyba nikt by nie polubił. W końcu stworzyła relacje między nimi tak, by żaden czytelnik nie był w stanie oderwać się od książki. Plastyczne opisy, które generują taką dawkę emocji, że człowiek aż kipi od nich nawet wtedy, gdy już skończy lekturę oraz tyle niewyjaśnionych spraw i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydaje mi się, że to powieść o zakłamaniu i obłudzie dzisiejszego świata. Czerpałam z niej ogromną przyjemność, chociaż gdyby odczytywać ją w sposób dosłowny, to nie ma w niej nic ciekawego - ot, zwyczajna historia zwyczajnego chłopaka. Kilka dni wyrwane na chybił trafił z jego nudnego życia. A jednak, Holden przedstawia to, co go irytuje - obłudę ludzi otaczających nas wszystkich.
To niezwykle mądra i ucząca książka, aż szkoda, że nie ma jej w polskim kanonie lektur.

Wydaje mi się, że to powieść o zakłamaniu i obłudzie dzisiejszego świata. Czerpałam z niej ogromną przyjemność, chociaż gdyby odczytywać ją w sposób dosłowny, to nie ma w niej nic ciekawego - ot, zwyczajna historia zwyczajnego chłopaka. Kilka dni wyrwane na chybił trafił z jego nudnego życia. A jednak, Holden przedstawia to, co go irytuje - obłudę ludzi otaczających nas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak bardzo oddziałująca na umysł i wyobraźnię książka, że nadal nie mogę otrząsnąć się z tego, co zawierała. Prześladują mnie obrazy ukazane w trakcie biegu historii, a sam obraz zarazy można odczytywać na tyle sposobów, że nie starczyłoby papieru, gdyby chcieć to wszystko zapisać.
I choć momentami nudnawa (przeważa jednak część monologowa kronikarza), potrafi napiąć nerwy niczym postronki.

Tak bardzo oddziałująca na umysł i wyobraźnię książka, że nadal nie mogę otrząsnąć się z tego, co zawierała. Prześladują mnie obrazy ukazane w trakcie biegu historii, a sam obraz zarazy można odczytywać na tyle sposobów, że nie starczyłoby papieru, gdyby chcieć to wszystko zapisać.
I choć momentami nudnawa (przeważa jednak część monologowa kronikarza), potrafi napiąć nerwy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby napisanie czegokolwiek na temat "Wojny polsko-ruskiej..." było takie proste, to pewnie stworzyłabym cały poemat i rozwodziłabym się w nim nad zaletami tej publikacji. Ale niestety, to utwór tak bardzo dla mnie niezrozumiały, że obawiam się wprowadzenia w błąd tych, którzy czytaliby moje nieudolne interpretacje. Poza tym co będzie, jeśli Silny albo, co gorsze, Masłoska przyszła do mnie? Zeszłabym na zawał najpewniej. Ale wydaje mi się, że to może być ukryta rosyjska propaganda. Tylko ukryta tak bardzo głęboko, że nikt jej jeszcze nie odkrył.

Gdyby napisanie czegokolwiek na temat "Wojny polsko-ruskiej..." było takie proste, to pewnie stworzyłabym cały poemat i rozwodziłabym się w nim nad zaletami tej publikacji. Ale niestety, to utwór tak bardzo dla mnie niezrozumiały, że obawiam się wprowadzenia w błąd tych, którzy czytaliby moje nieudolne interpretacje. Poza tym co będzie, jeśli Silny albo, co gorsze, Masłoska...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Polaccy Anna Brauntsch, Gabriela Nieśpielak
Ocena 5,1
Polaccy Anna Brauntsch, Gab...

Na półkach: , ,

"Autorka wystawia na pośmiewisko, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie w ogóle istnieje), niemal wszystkie typy Polaków, częściowo także sama się z nimi solidaryzuje i jest świadoma, że pewne cechy tkwią także w niej. Pokazuje jednak czytelnikowi w sposób nienachalny, że jednocześnie Polacy nie są narodem głupim. Wiemy niemal wszystko na każdy temat, coś tam przypominamy sobie z historii, jeżeli nie mamy wyjścia, wiemy że Słowacki wielkim poetą był i tym podobne. Więc nie jest z nami tak źle."

Pełna recenzja: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/03/139-przedpremierowo-polaccy-gabriela.html

"Autorka wystawia na pośmiewisko, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie w ogóle istnieje), niemal wszystkie typy Polaków, częściowo także sama się z nimi solidaryzuje i jest świadoma, że pewne cechy tkwią także w niej. Pokazuje jednak czytelnikowi w sposób nienachalny, że jednocześnie Polacy nie są narodem głupim. Wiemy niemal wszystko na każdy temat, coś tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Często słyszy się, że wszystkie powieści skandynawskie mają w sobie coś takiego, co powoduje, że nie włos się na głowie jeży, a cała czupryna. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak się z tym zgodzić. Pani Simukka nic nie robi sobie z tego, że czytelnik może mieć słabe nerwy. Puściła wodze fantazji, dzięki czemu powstała jedna z najbardziej intrygujących powieści, jakie kiedykolwiek czytałam. Wszystko w niej jest niezwykłe: od imion z podwójnymi głoskami po niezwyczajny charakter głównej bohaterki.

Pełna opinia: bit.ly/sallasimukka1

Często słyszy się, że wszystkie powieści skandynawskie mają w sobie coś takiego, co powoduje, że nie włos się na głowie jeży, a cała czupryna. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak się z tym zgodzić. Pani Simukka nic nie robi sobie z tego, że czytelnik może mieć słabe nerwy. Puściła wodze fantazji, dzięki czemu powstała jedna z najbardziej intrygujących powieści, jakie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Każda z pięćdziesięciu lekcji traktuje o czymś innym, chociaż wszystkie razem mają także wspólny mianownik – jest to odpowiedź na pytanie: jak żyć, żeby przeżyć życie w pełni. I nie chodzi tu o to, by spróbować wszystkiego przynajmniej raz. Autorka stara się pokazać, że nie trzeba być celebrytą, żeby osiągnąć sukces, nie trzeba być senatorem, żeby inni uważali Cię za kogoś ważnego, nie trzeba też być nie wiadomo kim innym, by zrobić coś wielkiego. Dla mnie wiele tekstów stanowiło takiego bardzo delikatnego kuksańca z doczepioną karteczką „ty też tak możesz, tylko weź się do roboty!”."

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/02/137-bog-nigdy-nie-mruga-regina-brett.html

"Każda z pięćdziesięciu lekcji traktuje o czymś innym, chociaż wszystkie razem mają także wspólny mianownik – jest to odpowiedź na pytanie: jak żyć, żeby przeżyć życie w pełni. I nie chodzi tu o to, by spróbować wszystkiego przynajmniej raz. Autorka stara się pokazać, że nie trzeba być celebrytą, żeby osiągnąć sukces, nie trzeba być senatorem, żeby inni uważali Cię za kogoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc, dopiero w połowie książki zorientowałam się, że Marvin jest psychopatą, bo nie czytam opisów przed lekturą. Na początku był on dla mnie trochę czarodziejem z tajemnicami i nieco pokręconą psychiką, przez co klimat w powieści pani Korsaj jest naprawdę nieziemski - tajemniczy i pełen zgrozy, choć jednocześnie niemal bolesnego oczekiwania na wyjaśnienie, czym tak naprawdę jest ta Naprawa. Jednak kiedy dochodzi do tego, że czytelnik wreszcie się dowiaduje odpowiedzi na to pytanie, marzy o tym, by nie wiedzieć. I by to nigdy nie miało miejsca w rzeczywistości.

Szczerze mówiąc, dopiero w połowie książki zorientowałam się, że Marvin jest psychopatą, bo nie czytam opisów przed lekturą. Na początku był on dla mnie trochę czarodziejem z tajemnicami i nieco pokręconą psychiką, przez co klimat w powieści pani Korsaj jest naprawdę nieziemski - tajemniczy i pełen zgrozy, choć jednocześnie niemal bolesnego oczekiwania na wyjaśnienie, czym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba nic, co czyta się z przymusu, nie może zaciekawić. A jednak po "Syzyfowe prace" sięgnęłam prawie z własnej woli i mimo to naprawdę się wynudziłam. Żeromskiego znam już trzy powieści ("Ludzie bezdomni", "Przedwiośnie" i teraz "Syzyfowe prace") i to była chyba najnudniejsza z nich. Owszem, proces rusyfikacji polskiej młodzieży został pokazany bardzo wyraźnie, ale wiele razy łapałam się na tym, że od dłuższego czasu czytam z zamkniętymi oczami.

Chyba nic, co czyta się z przymusu, nie może zaciekawić. A jednak po "Syzyfowe prace" sięgnęłam prawie z własnej woli i mimo to naprawdę się wynudziłam. Żeromskiego znam już trzy powieści ("Ludzie bezdomni", "Przedwiośnie" i teraz "Syzyfowe prace") i to była chyba najnudniejsza z nich. Owszem, proces rusyfikacji polskiej młodzieży został pokazany bardzo wyraźnie, ale wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zapamiętajcie: książki pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nigdy nie należały i pewnie nie będą należeć do odprężających poczytajek. Nigdy nie będzie dało się czytać po rozdziale dziennie. Nigdy też nie będzie tak, że po skończeniu lektury po prostu przestaniecie o niej myśleć. Zuzanna nie wywarła na mnie aż takiego wpływu, ale historia Zofii utwierdziła mnie w przekonaniu, że era pani Łoniewskiej jeszcze nie minęła i na pewno zbyt szybko się to nie stanie.

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/02/136-przedpremierowo-szukaj-mnie-wsrod.html

Zapamiętajcie: książki pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nigdy nie należały i pewnie nie będą należeć do odprężających poczytajek. Nigdy nie będzie dało się czytać po rozdziale dziennie. Nigdy też nie będzie tak, że po skończeniu lektury po prostu przestaniecie o niej myśleć. Zuzanna nie wywarła na mnie aż takiego wpływu, ale historia Zofii utwierdziła mnie w przekonaniu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z tyłu książki, na okładce, znajduje się akapit o tym, że drogi Rydera oraz Maggie O'Dell, agentki FBI znowu się krzyżują. Z początku nie zwróciłam na niego uwagi, ale podczas czytania wielokrotnie czułam się jakbym znowu oglądała trzeci sezon Pamiętników wampirów, kiedy Elena nie mogła zdecydować się, którego z braci woli bardziej i wrzeszczałam na nią, że na pewno Damona. Tak wielkie było napięcie. I, wracając do Mrocznego tropu (bo już wystarczająco się zbłaźniłam, przyznając że oglądam TVD), tu sytuacja jest podobna. Napięcie jest ogromne. Też miałam ochotę zacząć krzyczeć.

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/02/135-mroczny-trop-alex-kava.html

Z tyłu książki, na okładce, znajduje się akapit o tym, że drogi Rydera oraz Maggie O'Dell, agentki FBI znowu się krzyżują. Z początku nie zwróciłam na niego uwagi, ale podczas czytania wielokrotnie czułam się jakbym znowu oglądała trzeci sezon Pamiętników wampirów, kiedy Elena nie mogła zdecydować się, którego z braci woli bardziej i wrzeszczałam na nią, że na pewno Damona....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Drugi tom serii pani Nielsen napełnił mnie jeszcze większymi oczekiwaniami co do zakończenia cyklu. Mam ogromną nadzieję, że Trylogia władzy nie zostanie przekształcona w tetralogię lub jeszcze bardziej rozwiniętą serię, ponieważ teraz wszyscy tak robią, a pani Nielsen wyraźnie pokazała, że potrafi być inna i umie stworzyć historię, która połyka w całości, a jednocześnie jest świeża. Dziękuję jej za to.

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/02/134-krol-uciekinier-jennifer-nielsen.html

Drugi tom serii pani Nielsen napełnił mnie jeszcze większymi oczekiwaniami co do zakończenia cyklu. Mam ogromną nadzieję, że Trylogia władzy nie zostanie przekształcona w tetralogię lub jeszcze bardziej rozwiniętą serię, ponieważ teraz wszyscy tak robią, a pani Nielsen wyraźnie pokazała, że potrafi być inna i umie stworzyć historię, która połyka w całości, a jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jedna z lepszych pozycji fantastycznych, które mogę polecić z czystym sercem. Wciąga, szokuje i sprawia, że ciągły nawał pytań zaczyna czytelnika męczyć, wymagać jego ciągłej uwagi. To nie historia na przydługi wieczór przy herbacie i ciastkach – chyba że lubicie herbatę mrożoną i ciastka twarde jak cegły. Całości dopełniają oczywiście ilustracje stworzone przez Patryka Mogilnickiego. Mogłabym się w nie wpatrywać godzinami.

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/01/133-unicestwienie-jeff-vandermeer.html

To jedna z lepszych pozycji fantastycznych, które mogę polecić z czystym sercem. Wciąga, szokuje i sprawia, że ciągły nawał pytań zaczyna czytelnika męczyć, wymagać jego ciągłej uwagi. To nie historia na przydługi wieczór przy herbacie i ciastkach – chyba że lubicie herbatę mrożoną i ciastka twarde jak cegły. Całości dopełniają oczywiście ilustracje stworzone przez Patryka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To powieść, która łączy ze sobą absurd, surrealizm, przerysowanie, karykaturę oraz wiele innych cech składających się na utwór groteskowy. Autor wielokrotnie stwarza sytuacje zachowujące pozory realizmu, jednak wplata w nie elementy, które w normalnym życiu nie wystąpią nigdy.
I chociaż to jest stosunkowo nudna lektura - brak tu dynamicznej akcji - jej oderwanie od rzeczywistości pomaga przewietrzyć głowę. Ogólnie polecam

To powieść, która łączy ze sobą absurd, surrealizm, przerysowanie, karykaturę oraz wiele innych cech składających się na utwór groteskowy. Autor wielokrotnie stwarza sytuacje zachowujące pozory realizmu, jednak wplata w nie elementy, które w normalnym życiu nie wystąpią nigdy.
I chociaż to jest stosunkowo nudna lektura - brak tu dynamicznej akcji - jej oderwanie od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pod pewnymi względami "Gwiazd naszych wina" oraz "Szukając Alaski" są do siebie podobne. Obie historie podkreślają pewne wartości i komentują zachowania ludzi, ale dla mnie właśnie ta druga powieść stanowiła coś magicznego. Nie było tu płomiennej miłości, a poczucie obowiązku i niestałość psychiczna, którą bohaterowie na siłę próbują zatuszować i ukryć. Niestety, nawet najlepiej ukryte śmieci kiedyś zaczynają śmierdzieć.

Pełna opinia: http://ostatnirozdzial.blogspot.com/2015/01/132-szukajac-alaski-john-green.html

Pod pewnymi względami "Gwiazd naszych wina" oraz "Szukając Alaski" są do siebie podobne. Obie historie podkreślają pewne wartości i komentują zachowania ludzi, ale dla mnie właśnie ta druga powieść stanowiła coś magicznego. Nie było tu płomiennej miłości, a poczucie obowiązku i niestałość psychiczna, którą bohaterowie na siłę próbują zatuszować i ukryć. Niestety, nawet...

więcej Pokaż mimo to