Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lekka lektura, względnie ciekawa, jeśli niewiele się wie o konkretnych mitach, które są tam opisane. Problem mam z nią jednak taki, że nie czuję, żeby wersja Gaimana wniosła do mojego życia więcej niż przeczytanie streszczenia przedstawionych mitów na Wikipedii.

Lekka lektura, względnie ciekawa, jeśli niewiele się wie o konkretnych mitach, które są tam opisane. Problem mam z nią jednak taki, że nie czuję, żeby wersja Gaimana wniosła do mojego życia więcej niż przeczytanie streszczenia przedstawionych mitów na Wikipedii.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dzień sądu. Nadużycia, skandale, walka o władzę. Co naprawdę dzieje się w Kościele? Andrea Tornielli, Gianni Valente
Ocena 5,9
Dzień sądu. Na... Andrea Tornielli, G...

Na półkach:

Ciekawa pozycja, ale nie można się oprzeć wrażeniu, że autor jest wyznawcą idei "car dobry, tylko bojarzy źli".

Ciekawa pozycja, ale nie można się oprzeć wrażeniu, że autor jest wyznawcą idei "car dobry, tylko bojarzy źli".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słowianie połabscy i ich historia to niezwykle interesujące zagadnienie, a zarazem smutne, bo stosunkowo niewiele po nich zostało. Autor jednak, mam wrażenie, nie spisał się najlepiej. Zamiast czytania obiektywnej historii, miało się wrażenie, że jest to opowieść o złych Niemcach i dobrych Słowianach. A jak wiadomo, życie nie jest czarno-białe. Abstrahując od słowianofilstwa i niemcofobii, czytało się dość ciekawie, bo na Połabiu już działo się wiele, kiedy jeszcze nikt o żadnej Polsce nie słyszał.

Słowianie połabscy i ich historia to niezwykle interesujące zagadnienie, a zarazem smutne, bo stosunkowo niewiele po nich zostało. Autor jednak, mam wrażenie, nie spisał się najlepiej. Zamiast czytania obiektywnej historii, miało się wrażenie, że jest to opowieść o złych Niemcach i dobrych Słowianach. A jak wiadomo, życie nie jest czarno-białe. Abstrahując od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z tyłu książki napisane jest, że nadaje się dla początkujących, z czym absolutnie się nie zgadzam. Z buddyzmu znam tylko absolutne podstawy i kilka kluczowych pojęć, więc sięgnąłem po tę książkę z nadzieją, ze dowiem się czegoś więcej (w końcu sam Dalajlama pisał!). Niestety nie dowiedziałem się niczego, mało tego, człowiek słabo obeznany w temacie bardzo szybko się gubi w treści i nie wie co jest do czego. Z mojej strony - kompletnie zmarnowany czas, bo nic z niej nie wyniosłem ani nie pogłębiłem mojego rozumienia tradycji buddyjskiej. Nie daję niższej oceny dlatego, że prawdopodobnie jest to lektura przydatna dla bardziej zaawansowanych czytelników.

Z tyłu książki napisane jest, że nadaje się dla początkujących, z czym absolutnie się nie zgadzam. Z buddyzmu znam tylko absolutne podstawy i kilka kluczowych pojęć, więc sięgnąłem po tę książkę z nadzieją, ze dowiem się czegoś więcej (w końcu sam Dalajlama pisał!). Niestety nie dowiedziałem się niczego, mało tego, człowiek słabo obeznany w temacie bardzo szybko się gubi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wegner jednak wykreował ciekawy, żyjący świat, w który wsiąkłem podczas czytania. Teraz nawet ja czuję się trochę Meekhańczykiem, może dlatego, że przywiązałem się bardziej do wessyrskiej, północnej wizji świata, którą odkrywa przed nami szósta kompania dowodzona przez porucznika Kennetha. Południowa część trochę mniej do mnie przemówiła, ale, tak czy siak, czytało się bardzo dobrze.
Z pewnością sięgnę po następne części!

Wegner jednak wykreował ciekawy, żyjący świat, w który wsiąkłem podczas czytania. Teraz nawet ja czuję się trochę Meekhańczykiem, może dlatego, że przywiązałem się bardziej do wessyrskiej, północnej wizji świata, którą odkrywa przed nami szósta kompania dowodzona przez porucznika Kennetha. Południowa część trochę mniej do mnie przemówiła, ale, tak czy siak, czytało się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Daję wysoką ocenę, nie dlatego, że uważam, że jest to wyjątkowa książka. Poszukiwałem czegoś lekkiego po dłuższej przerwie czytelniczej i sprawdziła się doskonale. Poczułem się rzucony pomiędzy kardynałów w watykańskich korytarzach i krużgankach. Autor świetnie przedstawia plotki, pokątne szepty i nieczyste zagrywki, można się wciągnąć. Jak się lubi kościelny klimat tak jak ja, to już całkiem miód.
Żałuję, że zakończenie mnie trochę zawiodło, ale przez większość czasu czytanie sprawiało mi wielką frajdę. Z czystym sumieniem polecam.

Daję wysoką ocenę, nie dlatego, że uważam, że jest to wyjątkowa książka. Poszukiwałem czegoś lekkiego po dłuższej przerwie czytelniczej i sprawdziła się doskonale. Poczułem się rzucony pomiędzy kardynałów w watykańskich korytarzach i krużgankach. Autor świetnie przedstawia plotki, pokątne szepty i nieczyste zagrywki, można się wciągnąć. Jak się lubi kościelny klimat tak jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby wywalić tę całą księżniczkę, to od razu książka byłaby lepsza. Tylko dla Hrathena doczytałem.

Gdyby wywalić tę całą księżniczkę, to od razu książka byłaby lepsza. Tylko dla Hrathena doczytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki i nie umniejszam jej znaczenia w odczarowaniu obrazu powstania w getcie, natomiast na minus zaliczam pewien chaos kompozycji, przynajmniej ja to tak odczuwam. Krall mogła trochę lepiej to uporządkować.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki i nie umniejszam jej znaczenia w odczarowaniu obrazu powstania w getcie, natomiast na minus zaliczam pewien chaos kompozycji, przynajmniej ja to tak odczuwam. Krall mogła trochę lepiej to uporządkować.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna lektura, którą trawię jedynie jako źródło wspaniałych cytatów, bo w całości czytate toto nie jest.

Kolejna lektura, którą trawię jedynie jako źródło wspaniałych cytatów, bo w całości czytate toto nie jest.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dotyka ważnego tematu, nie przeczę, jednak, no ludzie, szanujmy się. Mała dziewczynka ma narkotykowe wizje, kiedy siedzi niepilnowana na strychu, które, być może, w zamyśle autorki miały coś wnosić, jednak zmieniają historię, która powinna być realistyczna, w bełkot. No i, oczywiście, to zakończenie. Jak królik z kapelusza, sąsiadka ex machina, która nagle wyjaśnia ojcu wszystko, co i tak niewiele wyjaśnia normalnym ludziom, bo historia jego dzieciństwa jest schizofreniczna i niepokojąca, ja nawet nie chcę wnikać, naprawdę.

Podsumowując, temat niezwykle istotny. W końcu każdemu może urodzić się chore dziecko. Wykonanie jednak okropne! Wydaje mi się, że gdyby autorka napisała bardziej realistyczną fabułę, wszystko okazałoby się lepiej strawne. Trzeba się było skupić wyłącznie na dramacie rodziców i trudnościach z pogodzeniem się z chorobą dziecka, a nie na opisywaniu wizji, które raczej świadczą o szprycowaniu Myszki jakimś halucynogennym świństwem.

Książka dotyka ważnego tematu, nie przeczę, jednak, no ludzie, szanujmy się. Mała dziewczynka ma narkotykowe wizje, kiedy siedzi niepilnowana na strychu, które, być może, w zamyśle autorki miały coś wnosić, jednak zmieniają historię, która powinna być realistyczna, w bełkot. No i, oczywiście, to zakończenie. Jak królik z kapelusza, sąsiadka ex machina, która nagle wyjaśnia...

więcej Pokaż mimo to