Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jestem zauroczona okładką “Miejsca cudów” jak i jej środkiem. Dawno nie czytałam tak pięknie napisanej historii.
Opowieść jest wydaje się prosta. Cztery kobiety i jeden łączący je mężczyzna, Augustus. Dla Mayi i Rory to ukochany ojciec, choć biologiczny tylko pierwszej z nich, dla Meadow to były mąż i partner biznesowy. Jest też Norah, najnowsza dziewczyna. Kiedy Augustus nagle umiera, życie każdej z nich się zmienia. Kobiety łączy żałoba oraz pewne tajemnice…
To historia, która nie toczy się szybko. Ja też czytałam ją dość powoli, delektując się każdym zdaniem. Autorka stworzyła wspaniałe i interesujące postaci. To bardzo wzruszająca, kobieca powieść, aż się dziwię, że nie widzę jej nigdzie. Bardzo wam polecam 😉

Jestem zauroczona okładką “Miejsca cudów” jak i jej środkiem. Dawno nie czytałam tak pięknie napisanej historii.
Opowieść jest wydaje się prosta. Cztery kobiety i jeden łączący je mężczyzna, Augustus. Dla Mayi i Rory to ukochany ojciec, choć biologiczny tylko pierwszej z nich, dla Meadow to były mąż i partner biznesowy. Jest też Norah, najnowsza dziewczyna. Kiedy Augustus...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli interesujecie się historią, szczególnie II wojną światową, to jest must read! "Niemiecki czołgista na froncie wschodnim." to absolutny unikat. Dziennik nie został dostosowany, napisany specjalnie, by coś wybielić. Jest wydany tak jak Friedrich Sander to pisał w czasie operacji Barbarossa. Można nie tylko dowiedzieć się czegoś nowego o froncie wschodnim, ale także po prostu o codziennym życiu żołnierza niemieckiego. Moim zdaniem to niezwykle ciekawa perspektywa. Do tego nie czyta się tego ciężko. Ciężkie było jedynie wyrywanie tej książki mojemu tacie, chociaż on nie jest jakimś super czytelnikiem to się wciągnął ;) Także na pewno spodoba się starym fanom Czterech pancernych... oraz takim historycznym świrom jak ja :D

Jeśli interesujecie się historią, szczególnie II wojną światową, to jest must read! "Niemiecki czołgista na froncie wschodnim." to absolutny unikat. Dziennik nie został dostosowany, napisany specjalnie, by coś wybielić. Jest wydany tak jak Friedrich Sander to pisał w czasie operacji Barbarossa. Można nie tylko dowiedzieć się czegoś nowego o froncie wschodnim, ale także po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każdy z nas słyszał nazwę Paź Królowej, ale czy znamy inne gatunki motyli? Ja kompletnie nie, chociaż uwielbiam te stworzonka, ale jak się okazało, tylko motyle dzienne. Nocne mnie przerażają 😂
Dlatego z chęcią sięgnęłam po Atlas Motyli, gdzie znajdziemy 279 opisów gatunków zamieszkujących Europę z ich pięknymi zdjęciami. Dla mnie to kopalnia informacji i ciekawostek. Od dziecka lubiłam książki naukowe, szczególnie jeśli było tam dużo zdjęć.
Teraz będę na bieżąco sprawdzać jaki motylek odwiedził mój ogród 😍🦋

Każdy z nas słyszał nazwę Paź Królowej, ale czy znamy inne gatunki motyli? Ja kompletnie nie, chociaż uwielbiam te stworzonka, ale jak się okazało, tylko motyle dzienne. Nocne mnie przerażają 😂
Dlatego z chęcią sięgnęłam po Atlas Motyli, gdzie znajdziemy 279 opisów gatunków zamieszkujących Europę z ich pięknymi zdjęciami. Dla mnie to kopalnia informacji i ciekawostek. Od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mi do trzydziestki jeszcze troszkę brakuje, ale nigdy nie myślałam o tym jak o końcu młodości. Urodziny jak urodziny ;)
Inaczej niż ja myśli Mirka, która ma obecnie 29 i pół. Nie ma męża, tylko byłego okropnego narzeczonego, 7 - letnią córkę i pracę, której coraz częściej ma dość. Na pewno nikogo to nie dziwi skoro jest nauczycielką 😉 Zbliżająca się trzydziestka jest dla niej motywacją do zmian. Sporządza listę z postanowieniami i zaczyna je realizować z pomocą przyjaciółki, Łucji. Jednym z nich jest poznanie normalnego faceta. Czy będzie to tajemniczy kelner z pięknymi brązowymi oczami? ;)
Jest to moim zdaniem bardzo udany debiut. Książka jest świetnie napisana i bardzo wciąga. Każdy z bohaterów jest “jakiś”, co zawsze doceniam. Możemy też podejrzeć jak wygląda codzienna praca w szkole, autorka musiała poznać jej kulisy, tak dobrze jest to opisane. Nie ma tu wyłącznie romansu, ale jest też po prostu codzienne życie, jak każdej z nas. Historia jest bardzo rzeczywista, a jednocześnie wyjątkowa. Bardzo podobał mi się też wątek “cukierniczy” i postuluję o opublikowanie przepisów 😁 Może w kolejnym tomie? A jeśli o drugą część chodzi to mam też parę pomysłów co może się stać z byłym mężem Miry, Jackiem... 😎
Dobrą powieść można poznać po tym, że pozostaje w głowie na dłużej i ja właśnie teraz to mam. Wciąż zastanawiam się, jak potoczą się dalsze losy bohaterów “Szczęście ma smak szarlotki”. 😊

Mi do trzydziestki jeszcze troszkę brakuje, ale nigdy nie myślałam o tym jak o końcu młodości. Urodziny jak urodziny ;)
Inaczej niż ja myśli Mirka, która ma obecnie 29 i pół. Nie ma męża, tylko byłego okropnego narzeczonego, 7 - letnią córkę i pracę, której coraz częściej ma dość. Na pewno nikogo to nie dziwi skoro jest nauczycielką 😉 Zbliżająca się trzydziestka jest dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze mówiąc, zawsze bardziej interesowała mnie I wojna światowa niż druga. Nie jest to tak „popularne”, jeśli mogę tak powiedzieć, tutaj, w Polsce, jak w Wielkiej Brytanii. Oczywiście jest to oczywiste dlaczego, to ona na zawsze zmieniła życie Brytyjczyków, zwłaszcza arystokracji. Jestem wielką fanką Downton Abbey i bardzo podobał mi się sposób, w jaki zostało tam to przedstawione, wszystkie te zmiany.
W „ Three Brave Hearts ” autorka Liz Middleton pisze o swoich wujkach, którzy żyli w tych czasach i brali udział w wojnie światowej. Jeden z nich zmarł, drugi resztę życia spędził w szpitalu, a trzeci dożył szczęśliwej starości. To niesamowita książka nie tylko o tych odważnych mężczyznach, ale także o tym, jak straszne to były czasy i jak wpłynęło to na zdrowie psychiczne. Jest też wiele ciekawych faktów, na przykład o księżniczce Louise i rodzinie królewskiej...
To niesamowita książka, pełna wspaniałych historii i zdjęć. Bardzo mi się podobała i polecam każdemu, kto lubi historię.

Szczerze mówiąc, zawsze bardziej interesowała mnie I wojna światowa niż druga. Nie jest to tak „popularne”, jeśli mogę tak powiedzieć, tutaj, w Polsce, jak w Wielkiej Brytanii. Oczywiście jest to oczywiste dlaczego, to ona na zawsze zmieniła życie Brytyjczyków, zwłaszcza arystokracji. Jestem wielką fanką Downton Abbey i bardzo podobał mi się sposób, w jaki zostało tam to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako Polka bardzo bałam się czytać tę książkę, bo znam już kilka złych pozycji, które miały miejsce w czasie II wojny światowej. Ale pokładałam w niej duże nadzieje, zwłaszcza, że mowa w niej o Irenie Sendlerowej, która do dziś jest niezapomnianą postacią.
Zofia mieszka z rodziną w Warszawie. Trzy lata wcześniej nasz kraj został zaatakowany przez Niemcy i ZSRR, a teraz, w 1942 roku, wraz z Ireną i innymi odważnymi kobietami zaczyna pomagać Żydom, a zwłaszcza dzieciom w Gettcie Warszawskim. Tymczasem jej prawnuczka, Lizzie, dla pocieszenia wraca do domu po kolejnym poronieniu. Znajduje tam fotografię swojej prababci i Ireny Sendlerowej. Teraz pragnie dowiedzieć się więcej o przeszłości swojej rodziny.
Bardzo podobała mi się ta historia. Nie ma rzeczy, do której bym się przyczepiła. Niestety bardzo często autorzy zagraniczni (a czasem nawet polscy…) nie potrafią napisać o wojnie i trzymać się faktów. Albo nie mówić, jakie to były złe i okropne czasy. (Patrzę na Ciebie „Tatuażysta z Auschwitz” 🙃) Na szczęście Maria Frances spisała się znakomicie. Poczułam wiele emocji, które powinnam się czuć czytając taką książkę. Była wzruszające i rozdzierająca serce. A co ważniejsze, świetnie napisana i wciągająca już od pierwszej strony. Mam nadzieję, że kiedyś ukaże się w Polsce!

Jako Polka bardzo bałam się czytać tę książkę, bo znam już kilka złych pozycji, które miały miejsce w czasie II wojny światowej. Ale pokładałam w niej duże nadzieje, zwłaszcza, że mowa w niej o Irenie Sendlerowej, która do dziś jest niezapomnianą postacią.
Zofia mieszka z rodziną w Warszawie. Trzy lata wcześniej nasz kraj został zaatakowany przez Niemcy i ZSRR, a teraz, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzisiaj skończyłam „Pustać” i ta książka absolutnie wbiła mnie w fotel.
Ada jest w szczęśliwym związku z Kamilem. Niestety jak to czasem bywa, jego znajomi okazują się nie tak fajni jak on. Stara się zyskać ich przychylność.
Ponad rok później udaje się do psychologa. Przyjmuje jego propozycję, by wspólnie napisać książkę. Ma opowiadać o morderstwie w Pustaci. W rozdziałach raz dowiadujemy się co się dzieje teraz, a raz co działo się wtedy…
Na początku nie wiadomo co się stało, kto zginął, ile osób, kto zabił. Uwielbiam taki typ narracji. Sprawił, że książkę czytałam bez przerwy, a jak już musiałam przestać, to wciąż o niej myślałam. Trochę domyślałam się pewnej części zakończenia, ale kompletnie nie zgadłam kto jest mordercą 😱 Moim zdaniem to bardzo udany debiut. Mogę polecić każdemu, kto ma ochotę na thriller 😉

Dzisiaj skończyłam „Pustać” i ta książka absolutnie wbiła mnie w fotel.
Ada jest w szczęśliwym związku z Kamilem. Niestety jak to czasem bywa, jego znajomi okazują się nie tak fajni jak on. Stara się zyskać ich przychylność.
Ponad rok później udaje się do psychologa. Przyjmuje jego propozycję, by wspólnie napisać książkę. Ma opowiadać o morderstwie w Pustaci. W rozdziałach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Młoda czarownica Tana niedługo skończy 21 lat i po tradycyjnym rytuale ma poślubić syna gubernatora ze stałego lądu. Ma to pomóc w uzyskaniu pokoju między zwykłymi ludźmi stamtąd, a magicznym ludem z wyspy Czarownia.
Wiele lat temu przodkowie Tany uzgodnili, że będą korzystać tylko z niskiej magii. Ta mocniejsza, czarna, jest zakazana. By wyzwolić nieużywaną moc, która może ich zniszczyć, raz w miesiącu wypuszczają ją do morza. To powoduje, że staje się ono coraz bardziej niebezpieczne, szczególnie dla żyjących tam zwierząt.
Pewnego dnia Tana nie zjawia się podczas upustu i poznaje tajemniczego chłopaka, Wolfe’a. To od niego dowiaduje się, że jej dotychczasowe życie było kłamstwem…
Książka od początku bardzo mi się podobała, szczególnie styl pisania. Polubiłam Tanę oraz Wolfe’a. Chociaż bohaterowie jak dla mnie byli za mało rozbudowani. Jej przyszły mąż, Landon jest kompletnie bez charakteru, chyba, że taki był zamiar 🤔 Brakowało mi też więcej informacji o „normalnych” ludziach.
Jeśli chodzi o całość historii to oceniam na duży plus. Nie było nudnego momentu, z ciekawością przewracałam strony. Najbardziej podobał mi się sam wątek magii oraz wątek miłosny. Był przesłodki 🥰
Bardzo polecam jeśli macie ochotę na przyjemne młodzieżowe fantasy 😉 A szczególnie jeśli tak jak ja kochacie morze 😍🌊

Młoda czarownica Tana niedługo skończy 21 lat i po tradycyjnym rytuale ma poślubić syna gubernatora ze stałego lądu. Ma to pomóc w uzyskaniu pokoju między zwykłymi ludźmi stamtąd, a magicznym ludem z wyspy Czarownia.
Wiele lat temu przodkowie Tany uzgodnili, że będą korzystać tylko z niskiej magii. Ta mocniejsza, czarna, jest zakazana. By wyzwolić nieużywaną moc, która może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"To kopanie, to i tak nie pomogło ani nie zaszkodziło temu umarłemu. Nic złego nikt nie robił. To, com znalazł, to by i tak przepadło."
Powojenna bieda, komu to zaszkodzi, nie może się zmarnować. Tak poszukiwacze żydowskiego złota usprawiedliwiali sobie i wszystkim wokół swoje czyny. Grzebali w przekopanej ziemi, wyrywali złote zęby, zabierali biżuterię z kości.
Wstrząsająca i dająca wiele do myślenia książka. Nasuwa się wiele razy refleksja, czy oni nie byli do tego zmuszeni, a jednocześnie jak można było to robić? Dla większości osób jest to nie do pomyślenia, możliwe, że dla tamtych ludzi kiedyś też takie było...
Znakomity reportaż, Must read!

"To kopanie, to i tak nie pomogło ani nie zaszkodziło temu umarłemu. Nic złego nikt nie robił. To, com znalazł, to by i tak przepadło."
Powojenna bieda, komu to zaszkodzi, nie może się zmarnować. Tak poszukiwacze żydowskiego złota usprawiedliwiali sobie i wszystkim wokół swoje czyny. Grzebali w przekopanej ziemi, wyrywali złote zęby, zabierali biżuterię z kości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem wielką fanką Outlandera. Ucieszona zaczęłam słuchać nowelki "The Space Between" na Storytel. Cieszyłam się, że mogę się z nią zapoznać. Dopiero po fakcie odkryłam, że mam ją w zbiorze opowiadań "Siedem głazów przeznaczenia" wydanych w Polsce :D A za to się jeszcze nie zabrałam. Cóż, jedno już za mną ;)
"The Space Between" opowiada historię mniej znanych bohaterów powieści - Joan MacKimmie oraz Michaela Murraya. Joan, siostra Marsali, męczona wizjami postanawia pójść do klasztoru w Paryżu. Eskortuje ją tam Michael, młody wdowiec. Pojawiają się też znane nam twarze z czasów pobytu Claire i Jaimiego we Francji...
Świetna i ciekawa historia dla miłośników serii. Miałam też szczęście wysłuchać jej w znakomitej interpretacji ze Szkockim akcentem, co po polsku jest niemożliwe ;)

Jestem wielką fanką Outlandera. Ucieszona zaczęłam słuchać nowelki "The Space Between" na Storytel. Cieszyłam się, że mogę się z nią zapoznać. Dopiero po fakcie odkryłam, że mam ją w zbiorze opowiadań "Siedem głazów przeznaczenia" wydanych w Polsce :D A za to się jeszcze nie zabrałam. Cóż, jedno już za mną ;)
"The Space Between" opowiada historię mniej znanych bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytam wszystkie książki autora, od czasu "Historii przemocy". Chociaż nie przeżyłam nawet ułamka tego co Edouard Louis, łatwo się z nim utożsamiam i lubię jego styl pisania.
"Zmiana" jest ponownie powieścią biograficzną, ale tym razem skupia się na swojej metamorfozie z gnębionego, niezrozumianego chłopca z małego miasteczka do mężczyzny z Paryża i znanego pisarza.
Jest coś niespotykanego w jego twórczości, która teoretycznie wciąż opowiada jego historię, ale wciąż potrafi zaskakiwać i zainteresować czytelnika. Ja bardzo czekam na każde jego kolejne dzieło.

Czytam wszystkie książki autora, od czasu "Historii przemocy". Chociaż nie przeżyłam nawet ułamka tego co Edouard Louis, łatwo się z nim utożsamiam i lubię jego styl pisania.
"Zmiana" jest ponownie powieścią biograficzną, ale tym razem skupia się na swojej metamorfozie z gnębionego, niezrozumianego chłopca z małego miasteczka do mężczyzny z Paryża i znanego pisarza.
Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znam wielu fanów Stephena Kinga i sama chciałam kiedyś spróbować. Zaczęłam od "Carrie", która jakoś mnie nie zachwyciła.
Mając chwilę czasu zdecydowałam się przeczytać "Rok wilkołaka". Jego największym plusem w tamtym momencie była mała objętość.
W miasteczku pojawia się wilkołak. Nie wiadomo kto nim jest ani kogo zaatakuje następnego. Jak podpowiada tytuł, akcja dzieje się przez rok. Każdy rozdział to inny miesiąc.
Ta książka podobała mi się dużo bardziej niż wspomniana "Carrie". Na raz przeczytałam całą, chociaż wiem, że to może słaby argument przy tak małej ilości stron, to przecież zdarza się, że 100 stron powieści męczymy dużo dłużej.
Chętnie przeczytam też coś innego tego autora.

Znam wielu fanów Stephena Kinga i sama chciałam kiedyś spróbować. Zaczęłam od "Carrie", która jakoś mnie nie zachwyciła.
Mając chwilę czasu zdecydowałam się przeczytać "Rok wilkołaka". Jego największym plusem w tamtym momencie była mała objętość.
W miasteczku pojawia się wilkołak. Nie wiadomo kto nim jest ani kogo zaatakuje następnego. Jak podpowiada tytuł, akcja dzieje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo rzadko mam sytuację, kiedy po prostu nie wiem co napisać o książce. Potrzebowałam dużo czasu, by znaleźć odpowiednie słowa... "Ja, która nie poznałam mężczyzn" to podróż, którą można przejść tylko sam na sam z narratorką.
Jest nią dziewczynka, nie zna swojego imienia ani wieku. Nie wiedzą też tego kobiety, które razem z nią są w klatce. Od kiedy tam są i dlaczego? Żadna z czterdziestki tego nie pamięta. Oprócz nich są tam tylko zawsze trzej strażnicy. Oprócz podawania im jedzenia nie nawiązują żadnego kontaktu. Dziewczynka dojrzewa nie znając innych ludzi niż otaczające je kobiety oraz nie znając mężczyzn.
Sytuacja zmienia się, kiedy pewnego dnia podczas podawania żywności rozlega się alarm. Strażnicy znikają, a wyjście z więzienia stoi otworem.
Jak sobie poradzą na wolności? Dlaczego tam były? I gdzie?
Jest to najbardziej niesamowita książka jaką przeczytałam w tym roku i nie tylko. Zostawia czytelnika z mnóstwem pytań i refleksji. Uwielbiam ten typ lektury. Będę ją teraz polecać każdemu. Nie mogę się doczekać, by móc o niej z kimś podyskutować!

Bardzo rzadko mam sytuację, kiedy po prostu nie wiem co napisać o książce. Potrzebowałam dużo czasu, by znaleźć odpowiednie słowa... "Ja, która nie poznałam mężczyzn" to podróż, którą można przejść tylko sam na sam z narratorką.
Jest nią dziewczynka, nie zna swojego imienia ani wieku. Nie wiedzą też tego kobiety, które razem z nią są w klatce. Od kiedy tam są i dlaczego?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po zakończeniu „Ocali nas miłość” nie mogłam doczekać się następnego tomu. Autorka ponownie napisała wspaniałą powieść, która jest wciągająca i wzruszająca.
(Uwaga! Spoilery do poprzednich tomów!)
Lizka walczy o przetrwanie w obozie. Wsparciem są inne więźniarki oraz myśli o ukochanym Franzu. On robi co może wraz z Augustą i ojcem Lizki, by ją wydostać.
Kiedy pojawia się szansa na powrót do domu, okazuje się, że nie będzie to łatwa droga. Stara się jednak pamiętać, że jej drzewa są jeszcze młode…
Uwielbiam książki Wioletty Sawickiej. Zawsze czytając jej serie zapominam po prostu, że czytam. Przenosi mnie w tamte czasy, do tamtych bohaterów. Bardzo lubię poznawać wydarzenia historyczne z nieznanej mi dotąd perspektywy. Większość książek wojennych dzieje się w Warszawie, tutaj mamy Warmię.
Bardzo ją polecam miłośnikom sag historycznych! 😍

Po zakończeniu „Ocali nas miłość” nie mogłam doczekać się następnego tomu. Autorka ponownie napisała wspaniałą powieść, która jest wciągająca i wzruszająca.
(Uwaga! Spoilery do poprzednich tomów!)
Lizka walczy o przetrwanie w obozie. Wsparciem są inne więźniarki oraz myśli o ukochanym Franzu. On robi co może wraz z Augustą i ojcem Lizki, by ją wydostać.
Kiedy pojawia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Teraz ty!" Marianne Dubuc to prześliczny i przesłodko ilustrowany komiks dla dzieci. Nie ma on dużo tekstu oraz nie jest on bardzo skomplikowany, także idealnie nada się dla najmłodszych uczących się czytać.
Lubię ostatnio komiksy i nie zraża mnie dla jakiego wieku są przeznaczone, ale ten zdecydowanie nie jest dla dorosłych ;D Dzieci za to nauczy samodzielności i dorastania. A także dostarczy trochę wiedzy o zwierzątkach.

"Teraz ty!" Marianne Dubuc to prześliczny i przesłodko ilustrowany komiks dla dzieci. Nie ma on dużo tekstu oraz nie jest on bardzo skomplikowany, także idealnie nada się dla najmłodszych uczących się czytać.
Lubię ostatnio komiksy i nie zraża mnie dla jakiego wieku są przeznaczone, ale ten zdecydowanie nie jest dla dorosłych ;D Dzieci za to nauczy samodzielności i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Okładka i cała oprawa tej książki jest po prostu przepiękna. Wielka szkoda, że środek nie zachwycił mnie w tym samym stopniu. Spodoba się osobom gustującym w ostrych, mafijnych romansach. Ja nawet po przeczytaniu opisu się tego nie spodziewałam i to niezbyt mój klimat. Myślałam, że będzie to coś w rodzaju "My dark Romeo", opublikowane też niedawno przez to samo wydawnictwo. Też to był odważnych erotyk, ale nie tak wulgarny jak "Złodziej mojego serca".
Polubiłam za to postać Bastiana, czyli głównego bohatera, uwikłanego w zakazany romans z dziewczyną z bogatego domu.
Czytało się ją dość ciężko, łatwo się pogubić. Skończyłam tylko z ciekawości o los Bastiana. Nie odradzam jednak lektury, jeśli ktoś jest miłośników podobnych historii to może mu się spodobać. Ja daje plus za bohatera i przecudne wydanie.

Okładka i cała oprawa tej książki jest po prostu przepiękna. Wielka szkoda, że środek nie zachwycił mnie w tym samym stopniu. Spodoba się osobom gustującym w ostrych, mafijnych romansach. Ja nawet po przeczytaniu opisu się tego nie spodziewałam i to niezbyt mój klimat. Myślałam, że będzie to coś w rodzaju "My dark Romeo", opublikowane też niedawno przez to samo wydawnictwo....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tam się wydarzyło??!! Jak wszyscy jestem absolutnie wbita w fotel przez zakończenie… I teraz tak długo trzeba czekać na następny tom 😱😭🤯
Cieszę się, że nie przeczytałam jej po angielsku od razu po skończeniu Fourth Wing, przynajmniej teraz trochę krócej muszę czekać na ciąg dalszy 😂
Iron Flame niestety czytałam dłużej i może przez to wydaje mi się, że poprzednia część była lepsza. Tutaj bardzo często mnie wkurzała Violet.
Nie chcę opisywać fabuły, jakby ktoś jeszcze nie wziął się za tą serię, powiem tylko DZIEJE SIĘ 🤯
Sama zastanawiam się teraz co takiego ma w sobie ta historia. Fabuła jak wiemy nie jest jedna na milion, Xaden chociaż go uwielbiam to też można spotkać na kartach innych powieści podobne postaci. Mocną stroną na pewno jest świetne pióro Rebecci Yarros. Mnie zauroczyło już podczas czytania „Rzeczy, których nie dokończyliśmy”. Violet jest jednocześnie dość wkurzająca, ale nie jest głupia i walczy o siebie. Nie czeka aż zrobi to jej chłopak. Jest też wiele wbijających w fotel plot twistów. Kiedy myślisz, że wiesz co się stanie to zaraz okazuje się jak bardzo można się mylić 😂 Podoba mi się, że dzięki niej opowieści o smokach mają swoisty renesans. Z dawniejszych popularnych książek kojarzę tylko Eragona i częściowo są też w Grze o tron.
Ale ogólnie cokolwiek tam się wydarzy, ja czytam w większości dla Xadena. Muszę się do tego przyznać i jestem z tego dumna xd Jeśli nie zobaczę jakiegoś błędu w fabule to mogę winić tylko jego 🤷‍♀️

Co tam się wydarzyło??!! Jak wszyscy jestem absolutnie wbita w fotel przez zakończenie… I teraz tak długo trzeba czekać na następny tom 😱😭🤯
Cieszę się, że nie przeczytałam jej po angielsku od razu po skończeniu Fourth Wing, przynajmniej teraz trochę krócej muszę czekać na ciąg dalszy 😂
Iron Flame niestety czytałam dłużej i może przez to wydaje mi się, że poprzednia część...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do książki Stephena Chbosky'ego wróciłam po prawie 10 latach. Jeszcze wtedy czytałam ją po tytułem "Charlie", teraz sięgnęłam po najnowsze wydanie już jako "Zalety bycia niewidzialnym".
Pierwsze rzuciło mi się w oczy to, jaka jest piękna. Nie tylko barwione brzegi, ale także sama okładka i środek. Po prostu musiałam ją mieć!
Charlie jest nastolatkiem, który jak większość w tym wieku, poszukuje własnego ja oraz akceptacji rówieśników. Jego perypetie poznajemy w formie listów bohatera do nieznanego przyjaciela. Zwierza mu się z każdej porażki, nowych znajomości, miłości. Bardzo lubię tą formę narracji i na szczęście lubiłam również te prawie 10 lat temu.
A jak mi się ją czytało po tylu latach i już jako dorosła osoba? Z przyjemnością wróciłam do jednej z kiedyś moich ulubionych powieści. Tak samo jak wtedy bardzo się wciągnęłam w historię Charliego, chociaż tym razem nie z poczuciem utożsamiania, ale z nutką nostalgii za tymi nastoletnimi czasami. Poczułam jakbym odwiedzała dawno nie widzianego przyjaciela. Jestem pewna, że spodoba się ona również osobom zbliżonym wiekiem do Charliego. Na tle niektórych obecnych topowych książek młodzieżowych ta zdecydowanie się wybija.

Do książki Stephena Chbosky'ego wróciłam po prawie 10 latach. Jeszcze wtedy czytałam ją po tytułem "Charlie", teraz sięgnęłam po najnowsze wydanie już jako "Zalety bycia niewidzialnym".
Pierwsze rzuciło mi się w oczy to, jaka jest piękna. Nie tylko barwione brzegi, ale także sama okładka i środek. Po prostu musiałam ją mieć!
Charlie jest nastolatkiem, który jak większość w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trójka nastolatków zamordowała swojego kolegę z klasy, Sammy’ego Saint Johna. Wiemy to od początku. Nie wiemy tylko dlaczego i czy zostaną złapani? Mija dziesięć lat. Nick, Emmy i Pete wracają do miasta. Mają mocne alibi, a ciała nigdy nie odnaleziono. Ale nie mogą zaznać spokoju. Brat Sammy’ego, Ellison, chce odkryć prawdę z pomocą najlepszego prywatnego detektywa Sloane Yo…Wspaniała! Nawet jeśli wiemy, kto to zrobił, więc niby nie było takiego napięcia jak w większości thrillerów, było super. Bardzo się wciągnęłam i czułam tą gęstą atmosferę małego, miasteczka. Gorąco polecam jeśli lubicie dobry thriller!

Trójka nastolatków zamordowała swojego kolegę z klasy, Sammy’ego Saint Johna. Wiemy to od początku. Nie wiemy tylko dlaczego i czy zostaną złapani? Mija dziesięć lat. Nick, Emmy i Pete wracają do miasta. Mają mocne alibi, a ciała nigdy nie odnaleziono. Ale nie mogą zaznać spokoju. Brat Sammy’ego, Ellison, chce odkryć prawdę z pomocą najlepszego prywatnego detektywa Sloane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do znanego detektywa, Aleksandra Zamojskiego przychodzi Waldemar Ostaszewski. We wrześniu 1999 roku jego córkę, Ewę znaleziono martwą w trzcinowisku. Po 24 latach podejmuje ostatnią próbę odnalezienia mordercy... Sprawa jest bardzo zawiła i wydaje się, że nikt, nawet policjanci, nie chcieli tego rozwiązać. Czy mieli w tym jakiś udział?
W śledztwie pomagają mu Roma Sułecka, córka policjanta, który kiedyś prowadził tą sprawę oraz dziennikarz Arek Namirski.
Jakie to było dobre! Kiedy już myślałam, że coś wiem, nowe fakty burzyły moje teorie. Dopiero pod koniec zaczęłam się domyślać prawdy. Bardzo podobało mi się, że w trakcie kolejnych zeznań było widać różne perspektywy i już wtedy nie można ufać temu co mówili poprzedni świadkowie. To powodowało, że czytałam jeszcze szybciej i bardziej otwierały mi się oczy.
Świetnie skorojone postaci, genialna intryga i lekkie pióro. Podsumowując - znakomity kryminał. Czekam na więcej!

Do znanego detektywa, Aleksandra Zamojskiego przychodzi Waldemar Ostaszewski. We wrześniu 1999 roku jego córkę, Ewę znaleziono martwą w trzcinowisku. Po 24 latach podejmuje ostatnią próbę odnalezienia mordercy... Sprawa jest bardzo zawiła i wydaje się, że nikt, nawet policjanci, nie chcieli tego rozwiązać. Czy mieli w tym jakiś udział?
W śledztwie pomagają mu Roma Sułecka,...

więcej Pokaż mimo to