-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2021-03-04
2021-07-31
2022-01-19
Świetna książka! Doskonała narratorka. Uwielbiam poznawać czyjeś losy na przestrzeni lat. Polecam mocno.
Świetna książka! Doskonała narratorka. Uwielbiam poznawać czyjeś losy na przestrzeni lat. Polecam mocno.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-11
[Znalazłam na starym blogu moją opinię, którą napisałam w 2013 roku, zaraz po przeczytaniu, dlatego wklejam, bo blog już nie istnieje :)]
Co ciekawego może być w kolesiu, który 3/4 (jeżeli nie więcej) swojego życia przećpał i przechlał? Co ciekawego może być w człowieku, który krzywdził swoje żony i dzieci, nie mając o tym zielonego pojęcia? Wreszcie co ciekawego może być w człowieku, który jest ewidentnie świrnięty, nie zawsze pozytywnie? Odpowiedź jest krótka: WSZYSTKO!
Kilka lat temu zakochałam się i zasłuchałam w jego solowych albumach, a jego „komputerowy” (jak to nazwała Hania) głos sprawia, że cholernie to uwielbiam!
Po przekartkowaniu pierwszych stron wiedziałam już, że będzie bardzo dobrze. Nie zawiodłam się. W sesji troszkę poczytywałam, po ostatnim egzaminie usiadłam z książką na łóżku i nie mogłam się oderwać. Przeczytałam ją do końca, bo nie wyobrażałam sobie, by przerwać. Ozzy jest konkretnym świrem, ale za to jakim! Jego życie dziwi, śmieszy, przeraża, a przede wszystkim wciąga. Po przeczytaniu bez zastanowienia mogę powiedzieć – uwielbiam go! Uwielbiam, mimo że czasami myślałam sobie: co za ****! Mimo wszystko – świetny z niego facet.
Nie znałam wielu faktów, nie wiedziałam, że Sharon początkowo była „tą drugą”, nie wiedziałam, że przez dłuuugi czas nie byli idealnym przykładem dla innych związków, nie miałam pojęcia, że Ozzy usiłował zabić Sharon. Podziwiam ją i miłość, którą ta kobieta nosi w sobie. Niewiele osób zniosłoby faceta, który ciągle chodzi pijany, który nie panuje nad sobą tak bardzo, że leżenie w sikach i własnych odchodach jest niemalże normą. Niewiele osób zniosłoby próbę uduszenia, sposób w jaki partner traktuje dzieci. Przecież Ozzy nie potrafił wytrzeźwieć nawet wtedy kiedy Sharon walczyła o życie! A mimo wszystko kochała go, wierzyła w niego, pilnowała go, a uczucie trwa do dzisiaj. Obdarzyłam ją ogromnym szacunkiem, polubiłam od pierwszych zdań.
Osbourne wielokrotnie powtarzał, że dzięki żonie żyje. Mnie wydaje się, że i Sharon zawdzięcza mu życie w jakimś stopniu. W końcu to mąż namówił ją na badania, na które pewnie by nie poszła. Ich związek, pełen burz, kłótni i zjebek jest bardzo silny, ma mocne korzenie i nie łatwo go złamać.
Książę Ciemności, jak się okazuje, wcale nie jest taki mroczny. Wszystkie satanistyczne „wstawki” miały nadać charakteru, nietoperz zjedzony był całkiem niechcący, odwrócone krzyże nie miały jakiegoś wielkiego znaczenia, a podprogowe wiadomości w piosenkach wcale nie dotyczyły diabła. Ozzy na bani wpisał w jakiejś karcie, że jest satanistą, czego nawet nie pamiętał, bo z satanizmem się nie identyfikował. Wszystkim wyznawcom, którzy robili z Ozzy’ego swego króla kazał serdecznie… spadać. Co nie znaczy oczywiście, że grzeczny z niego książę. ;)
Książka pomogła mi też poukładać sobie historię muzyczną Ozzy’ego, powroty, wzloty, upadki, płyty… Brak nagromadzenia niepotrzebnych informacji, które mieszają. Wszystko zrozumiałe. „Ja, Ozzy” jest zwyczajnie bardzo dobrze napisana. Dużo humoru, ale też bardzo poważne lekcje i kwestie.
Jednak żeby dowiedzieć się dlaczego Ozzy zabił pastora, znalazł się w więzieniu, nie mógł dogadać się z matką, nie przepadał (delikatnie mówiąc) za swoim teściem i pracował „w rzygach”, trzeba po prostu przeczytać tę autobiografię.
Dawno się tak nie zaczytałam, polecam bardzo wszystkim fanom, ale nie tylko im! Kiedy skończyłam cały dzień w mojej głowie siedział Ozzy i jego historia. Było mi mało. Czułam się tak, jak zawsze czuje się człowiek po skończeniu książki, która go wciągnęła. Pustka. Chciałam więcej. Jestem przekonana, że sięgnę po jeszcze – w bardzo niedługim czasie.
[Znalazłam na starym blogu moją opinię, którą napisałam w 2013 roku, zaraz po przeczytaniu, dlatego wklejam, bo blog już nie istnieje :)]
Co ciekawego może być w kolesiu, który 3/4 (jeżeli nie więcej) swojego życia przećpał i przechlał? Co ciekawego może być w człowieku, który krzywdził swoje żony i dzieci, nie mając o tym zielonego pojęcia? Wreszcie co ciekawego może być...
2021-11-13
2021-08-20
Moja miłość do Agnieszki Osieckiej jako twórczyni znana jest powszechnie i od dawna. O tym, że kocham również to, co tworzył Jeremi Przybora, dowiedziałam się, kiedy to do moich rąk po raz pierwszy trafiły „Listy na wyczerpanym papierze”… Popłynęłam między ich słowami o miłości, między ich tęsknotą, między ich nieporozumieniami, ich uczuciem, którym podzielili się w swoich listach, do tego stopnia, że zapomniałam o świecie i żyłam ich emocjami, zamknięta na całą resztę, w głowie miałam tylko te zdania, którymi się karmili.
Całość: https://www.wazeslowa.pl/z-przyjemnoscia-zlamalam-tajemnice-korespondencji/
Moja miłość do Agnieszki Osieckiej jako twórczyni znana jest powszechnie i od dawna. O tym, że kocham również to, co tworzył Jeremi Przybora, dowiedziałam się, kiedy to do moich rąk po raz pierwszy trafiły „Listy na wyczerpanym papierze”… Popłynęłam między ich słowami o miłości, między ich tęsknotą, między ich nieporozumieniami, ich uczuciem, którym podzielili się w swoich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-04
2021-01-08
2021-01-08
2021-01-08
2021-01-08
Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to słowo: Genialna! Genialnie napisana, genialna historia z genialnymi charakterami. Nie mogłam się oderwać. Rewelacja.
Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to słowo: Genialna! Genialnie napisana, genialna historia z genialnymi charakterami. Nie mogłam się oderwać. Rewelacja.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-08
2021-01-08
2021-01-08
2019-01-25
2020-01-05
2019-03-19
(...)
„Udaje mi się czasem zabrać widzom na dwie godziny serce. I czuję to, wiem”. (s. 504)
Kiedy to przeczytałam, pomyślałam sobie: To są dokładnie te słowa, które mam ochotę powiedzieć każdemu, kto mnie pyta z lekkim sarkazmem “co ty z tą Jandą, co ty z tym Bajorem?”. Właśnie to! Kiedy grają, piszą, mówią, śpiewają, zabierają mi serce. Robią z nim cudowne rzeczy. I jestem im po prostu za to ogromnie wdzięczna, ot co! Dostaję je później lżejsze, w świetnej formie. Doskonałe uczucie, polecam. :)
(...)
https://www.wazeslowa.pl/2016/06/janda-to-janda-ze-wszystkimi-konsekwencjami-czyli-pani-zyskuje-przy-blizszym-poznaniu/
(...)
„Udaje mi się czasem zabrać widzom na dwie godziny serce. I czuję to, wiem”. (s. 504)
Kiedy to przeczytałam, pomyślałam sobie: To są dokładnie te słowa, które mam ochotę powiedzieć każdemu, kto mnie pyta z lekkim sarkazmem “co ty z tą Jandą, co ty z tym Bajorem?”. Właśnie to! Kiedy grają, piszą, mówią, śpiewają, zabierają mi serce. Robią z nim cudowne rzeczy. I...
Wspaniałe historie! Jestem oczarowana.
Wspaniałe historie! Jestem oczarowana.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to