Jak barwną artystką była Kora można dowiedzieć się właśnie z tej książki. Barwną a zarazem pełną sprzeczności

Jak barwną artystką była Kora można dowiedzieć się właśnie z tej książki. Barwną a zarazem pełną sprzeczności

Książka wyczerpująca faktograficznie, natomiast sucha, drętwa i mało spójna narracja absolutnie nie porywa. Czytając nie czułam, że poznaję bliżej Korę, nie angażowałam się i nie utożsamiałam z nią. Poznałam jedynie suche fakty z jej życia, jej gusta, poglądy, traumy i grzechy. Historię dyskografii i perypetie współpracy z rozmaitymi muzykami. Pelen przekrój znajomych i nieruchomości. Za mało natomiast w tym było jej samej, jej duszy. Zdania jakby wyjęte z encyklopedii. Bałagan. Chaos.

Książka wyczerpująca faktograficznie, natomiast sucha, drętwa i mało spójna narracja absolutnie nie porywa. Czytając nie czułam, że poznaję bliżej Korę, nie angażowałam się i nie utożsamiałam z nią. Poznałam jedynie suche fakty z jej życia, jej gusta, poglądy, traumy i grzechy. Historię dyskografii i perypetie współpracy z rozmaitymi muzykami. Pelen przekrój znajomych i...

Mimo, że jestem fanem muzyki, to niezbyt często sięgam po biografie (bądź autobiografie) artystów związanych z tą dziedziną sztuki. Przynajmniej ostatnio. Jednak biografię Kory musiałem przeczytać. Od razu trzeba zaznaczyć, iż książka Katarzyny Kubisiowskiej nie jest standardową biografią, ponieważ autorka nie opisuje po kolei losów wokalistki Maanamu. Owszem jest zachowana pewna chronologia, ale opisywanie poszczególnych etapów życia służy przede wszystkim pokazaniu Kory jako takiej. Dzięki temu wiemy kogo i co lubiła, kogo i czego nie lubiła, jak wyglądało jej życie prywatne i artystyczne (choć ten aspekt wypada moim zdaniem najsłabiej). Dla mnie najważniejsze jest to, że „Kora, się żyje” nie jest biografią pisaną „na kolanach”. Katarzyna Kubisiowska nie boi się pisać o tym co w artystce było niedobre. Stara się przedstawić Korę jak najbardziej uczciwie.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do tego że autorce nie zawsze udaje się zachować proporcje. O jednych kwestiach pisze niezwykle dokładnie (czasami aż za bardzo),a o innych pobieżnie.
Mimo pewnych wad „Kora, się żyje” warto przeczytać. Nawet jeśli nie się fanem muzyki rozrywkowej.

Mimo, że jestem fanem muzyki, to niezbyt często sięgam po biografie (bądź autobiografie) artystów związanych z tą dziedziną sztuki. Przynajmniej ostatnio. Jednak biografię Kory musiałem przeczytać. Od razu trzeba zaznaczyć, iż książka Katarzyny Kubisiowskiej nie jest standardową biografią, ponieważ autorka nie opisuje po kolei losów wokalistki Maanamu. Owszem jest zachowana...

Świetna książka. Dużo nieznanych faktów z życia Kory, którą uwielbiałam.

Świetna książka. Dużo nieznanych faktów z życia Kory, którą uwielbiałam.

Sięgnęłam po tę pozycję pomimo przeczytanych innych biografii Kory.I nie zawiodłam się. Poznałam kilka nieznanych faktów z życia artystki.Nie wszystkim może przypaść do gustu formuła , która nie jest chronologicznym zapisem życia i twórczości Kory.Pomimo to zachęcam do sięgnięcia po książkę nie tylko fanów Kory i Maanamu.Jest to podróż w czasie do lat 70, 80 i późniejszych.

Sięgnęłam po tę pozycję pomimo przeczytanych innych biografii Kory.I nie zawiodłam się. Poznałam kilka nieznanych faktów z życia artystki.Nie wszystkim może przypaść do gustu formuła , która nie jest chronologicznym zapisem życia i twórczości Kory.Pomimo to zachęcam do sięgnięcia po książkę nie tylko fanów Kory i Maanamu.Jest to podróż w czasie do lat 70, 80 i późniejszych.

Lubię zgłębiać życiorysy. Bo niby pobieżnie wiem kto to, znam dorobek, ale po lekturze biografii często mam wrażenie, że wiedziałam mało, albo wiedziałam źle.
Wizjonerską postać. Dobrze było Cię lepiej poznać

Lubię zgłębiać życiorysy. Bo niby pobieżnie wiem kto to, znam dorobek, ale po lekturze biografii często mam wrażenie, że wiedziałam mało, albo wiedziałam źle.
Wizjonerską postać. Dobrze było Cię lepiej poznać

Bardzo dobra biografia. Podobał mi się kontekst czasu i miejsca, trochę głębsze spojrzenie na PRL i czasy transformacji. Momentami wzruszająca, bardzo polecam.

Bardzo dobra biografia. Podobał mi się kontekst czasu i miejsca, trochę głębsze spojrzenie na PRL i czasy transformacji. Momentami wzruszająca, bardzo polecam.

Trzecia książka o Korze... wciąż nowe wiadomości. Wciągająca, polecam

Trzecia książka o Korze... wciąż nowe wiadomości. Wciągająca, polecam

Kora- cudowna, barwna, wolna, uwielbiana i znienawidzona. Autorka pokazuje nam portret niemal intymny. Mamy poczucie towarzyszenia Korze jako nieszczęśliwemu dziecku, zagubionej nastolatce, młodej matce, żonie, artystce, kobiecie świadomej swojej wartości, bezkompromisowej w z życiowych wyborach i ocenach, walczącej z chorobą. Pokazuje to co w Korze było dobre i złe, ukazując dzięki temu pełnowymiarowego człowieka, a nie pomnik sławnej osoby. Dostajemy obraz kobiety wybitnej i jednoczenie takiej jak każda z nas.
O Korze napisano wiele, ale Pani Katarzynie udało się nawet z tych wielokrotnie opisywanych faktów z życia Kory , wydobyć nowe aspekty, ich inny wymiar. Były też perły – takie jak list matki do siostry Kory, tylko pozornie nie związany z nią bezpośrednio. List wstrząsający, pokazując co Korę ukształtowało. To po matce była tak niezłomna, szlachetna, uczciwa, a jednocześnie być może nieświadome - okrutna. Podziw i podziękowanie dla pani Ani za udostępnienie tego listu. Z książką trudno się rozstać, właściwie ma się ochotę zacząć od początku, jeszcze trochę z Korą pobyć…, zastanowić się też nad własnym życiem i śmiercią.
Polecam tę książkę każdemu. Nawet tym, którzy jak ja czytali już inne biografie Kory – ta jest moim zdaniem najlepsza!

Kora- cudowna, barwna, wolna, uwielbiana i znienawidzona. Autorka pokazuje nam portret niemal intymny. Mamy poczucie towarzyszenia Korze jako nieszczęśliwemu dziecku, zagubionej nastolatce, młodej matce, żonie, artystce, kobiecie świadomej swojej wartości, bezkompromisowej w z życiowych wyborach i ocenach, walczącej z chorobą. Pokazuje to co w Korze było dobre i złe,...

Kocham muzykę Kory, jej odwagę i determinację w życiu osobistym i artystycznym. Po lekturze Słońca beż końca czułam pewien niedosyt, a tu znalazłam wiele szczegółów z życia artystki, jej twórczość wpisana była w nasze życiorysy. Wzruszająca opowieść o mądrej i pełnej pasji kobiecie.

Kocham muzykę Kory, jej odwagę i determinację w życiu osobistym i artystycznym. Po lekturze Słońca beż końca czułam pewien niedosyt, a tu znalazłam wiele szczegółów z życia artystki, jej twórczość wpisana była w nasze życiorysy. Wzruszająca opowieść o mądrej i pełnej pasji kobiecie.