-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-13
2024-05-29
"Zapach pustyni" to kolejna powieść pisarki, którą miałam przyjemność przeczytać. Dziękuję za propozycję objęcia tej książki patronatem, zgodziłam się od razu, bo bardzo lubię styl pisania autorki. Sięgając po historie, tworzone przez M. Michalik wiem, że czekają mnie niezapomniane chwile i wyjątkowa podróż w ciekawe strony świata. Tym razem wraz z bohaterami mogłam odwiedzić niezwykły Dubaj, którego osobiście nie dane byłoby mi zobaczyć, a dzięki lekturze mogłam to zrobić. To jest piękne w książkach, że nie ruszając się z domu można przenosić się i poznawać tyle fajnych miejsc. Możemy zobaczyć jak wygląda Dubaj oczami autorki i porównać go ze swoimi wyobrażeniami. Czy Dubaj to faktycznie tylko bogactwo i przepych wylewający się z każdej strony?
„– Mówi się, że Dubaj to miasto ze złota. – powiedziała, a kiedy upewniła się, że mężczyzna słucha, kontynuowała: – Teraz widzę, że faktycznie tak jest. I nie mam na myśli tego przepychu, drogich jachtów, luksusowych samochodów, apartamentowców… To wszystko byłoby nic nie warte gdyby nie słońce, które ozłaca je przed zmrokiem. Dopiero teraz Dubaj jest złoty”.
Poznajemy tutaj Malwinę, która dostaje w pracy propozycję wyjazdu do Dubaju na 3 miesiące kobieta nie wie co zrobić. To duże wyróżnienie jako jedyna z firmy została wybrana to też szansa na spełnienie marzenia, ale z drugiej strony jest Marcin z którym nie chce się rozstawać na tak długo. Trudny wybór, postawić na marzenia czy zrezygnować z nich aby uniknąć rozłąki? Zastanówcie się, jak wy postąpilibyście na miejscu bohaterki? Jak myślicie jaką decyzję podjęła?
Co czeka na kobietę w tym pełnym tajemnic miejscu, owianym stereotypowym myśleniem wszystkich? Czy Dubaj czymś zaskoczy Malwinę? Jak się tam odnajdzie? Szef dla którego bohaterka zaczyna pracę po przyjeździe chce być miły i pomaga się jej odnaleźć w nowej rzeczywistości, spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Czy to faktycznie zwykła życzliwość i troska o pracownika? A może wyniknie z tego coś więcej? Zarówno Malwina jak i Ibrahim mają kogoś, nie powinni kontynuować tej znajomości, bo niesie ona ze sobą ryzyko. Czy mimo wszystko będą się nadal spotykać? Czy ich dotychczasowe związki przetrwają? Czy miłość na odległość z góry nie jest skazana na niepowodzenie?
„Patrzyli na splecione ręce. Zdawali sobie sprawę, że nie powinni tego robić, jednak nie poruszyli się. Muzyka, rozmowy, odgłosy sprzedawców ucichły. Byli tylko oni. Im dłużej trzymali się za ręce, tym bardziej chcieli czegoś więcej. Dwie dusze z zupełnie innych światów, tak różne, a jednocześnie tak podobne. Zrozumieli, że wcześniej ślepo wierzyli w kulturowe stereotypy. Każdy człowiek, niezależnie od tego, skąd pochodzi i jaki ma majątek, pragnie tylko jednego. Szczęścia. I miłości”.
Czytałam wszystkie książki autorki, jestem nimi zachwycona. Każda jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Dotychczas autorka kojarzyła mi się z Grecją, która pojawiała się w jej książkach, teraz się to zmieni. Już nie mogę się doczekać kolejnej powieści. Bardzo jestem ciekawa dokąd pisarka zabierze nas następnym razem? Ja już jestem gotowa ruszyć w tą literacką podróż, gdziekolwiek by ona nie była. A wy? Mam nadzieję, że też.
W książkach autorki zachwycają mnie zawsze malownicze opisy, które pobudzają moją wyobraźnię i sprawiają, że przenoszę się w te cudowne miejsca razem z bohaterami. To jest niesamowite. Dziękuję bardzo autorce za te podróże w miejsca, które nie będę mogła odwiedzić realnie, a dzięki książkom Moniki Michalik jest to możliwe.
Styl pisania Moniki Michalik jest przyjemny w odbiorze, przez tą historię i wcześniejsze płynie się. Nie wiem jak pisarka to robi. Egzotyka i klimat Emiratów Arabskich są tutaj wręcz wyczuwalne, a klimat Dubaju jest świetnie zaprezentowany z jednej strony bogactwo, a kawałek dalej skrajna bieda, to robi wrażenie i działa na wyobraźnię, a także skłania do zastanowienia i zadania pytania: Jak to jest możliwe i dlaczego tak jest? Ze strony na stronę historia się rozkręca i wciąga tak, że nie sposób się oderwać. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są ciekawi i różnorodni tak jak w życiu.
Historia jest świetnie poprowadzona, a ze stron powieści czuć wyjątkowość miejsca akcji, pustynia i sam Dubaj jednak robią wrażenie chociaż osobiście nie wybrałabym się tam na wycieczkę.
Książki autorki mają w sobie coś niezwykłego. Co to jest sprawdźcie sami. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie, są wciągające, zaskakujące i różnorodne. I te podróże kuszą...
Autorka porusza też temat aranżowanych małżeństw, które są częścią kultury arabskiej. U nich jest to na porządku dziennym, że rodzice umawiają się między sobą, co do tego z kim weźmie ślub ich syn czy córka, często ustalane jest to jak dzieci są małe. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Ale różne są zwyczaje w i innych zakątkach świata. Jeśli lubicie poznawać takie ciekawostki z życia w innych miejscach niż Polska i w ogóle interesują Was podróże to zapraszam do lektury tej książki tutaj poznacie smak przygody, egzotyki, uroki i cienie kultury arabskiej, zapach pustyni, bogactwa, biedy, oraz miłości. Zaintrygowani? Mam nadzieję, że tak!
Jaką tajemnice skrywa Ibrahim? Czy dwa różne światy Polska i Dubaj da się połączyć? Czy takie osoby są w stanie się porozumieć? Kto wie... Może warto zaryzykować? Dajcie się porwać tej historii tak jak ja. Książka w dłonie i ruszajcie w podróż wraz z bohaterami.
Jak zakończy się ta historia? Co dalej z Malwiną? Z kim zbuduje swoje szczęście? Czy zdecyduje się na powrót do Polski i do Marcina? Czy też podejmie decyzję aby spróbować stworzyć związek z Ibrahimem i zostanie w Dubaju? Jaki los przygotowała dla nich M. Michalik czy będzie pięknie jak w bajce i będą żyć długo i szczęśliwie? Czy wręcz przeciwnie? Kto wie... Zachęcam Was do spędzenia czasu z tą książką. To będą na prawdę piękne chwile. Jest to opowieść o relacjach, o różnicach kulturowych, o marzeniach, o miłości, ale też o przeszłości, która nie zawsze okazuje się być taka jak nam się wydaje.
„Ten kraj fascynował ją od zawsze, a najbardziej właśnie Dubaj. Choć dużo czytała o budownictwie i architekturze tamtego rejonu, to ciągle nie mieściło jej się w głowie, by możliwe było wybudowanie na piasku w ciągu kilkudziesięciu lat najnowocześniejszego miasta na świecie. Marzyła od dawna o dotknięciu tamtego świata, w którym wszystko jest największe, najwyższe, najdroższe, najlepsze. Naj. Myślała, że gdy po studiach zacznie pracę w korporacji, szybko zarobi na podróż życia. Jednak praca pochłonęła ją do tego stopnia, że na chwilę zapomniała o swoim marzeniu. Teraz to pragnienie odżyło”.
"Zapach pustyni" to kolejna powieść pisarki, którą miałam przyjemność przeczytać. Dziękuję za propozycję objęcia tej książki patronatem, zgodziłam się od razu, bo bardzo lubię styl pisania autorki. Sięgając po historie, tworzone przez M. Michalik wiem, że czekają mnie niezapomniane chwile i wyjątkowa podróż w ciekawe strony świata. Tym razem wraz z bohaterami mogłam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-18
Marta Nowik w swojej najnowszej książce opisuje historię Kariny, która już od dziecka nie ma lekkiego życia jak mogłaby sugerować ta piękna, kolorowa i przyciągająca wzrok okładka, a nawet jest wręcz przeciwnie gdyż bohaterka mieszkała w domu dziecka, oraz w ośrodku wychowawczym. Jak można się domyślać to nie są odpowiednie miejsca, takie w których by się chciało przebywać. Niestety niektórzy nie mają wyboru i są na nie praktycznie skazane, co zrobić taki niesprawiedliwy jest los i nie oszczędza nawet dzieci. Jak w dalszym swoim życiu radzą sobie młode osoby, które nie miały rodziny, nie zaznały ciepła i miłości? Jaka czeka je przyszłość? Są dwa wyjścia albo sobie poradzą i będą robiły wszystko, aby ich życie uległo zmianie, jeśli są silni. A gdy osoba jest słaba to może skończyć źle.
„Krystyna – lubiłam ją tak nazywać – jak zwykle o wszystkim pomyślała. Nie miała pewności, czy przyjdę, a mimo to zawsze znajdowała w swojej wielkiej lodówce coś, co lubiłam. Chwile spędzone w tym miejscu za każdym razem dawały mi namiastkę domu, którego nie miałam. Bo domu dziecka nie nazywałam swoim. Często z przekąsem określałam go mianem schroniska dla bezdomnych psów, ale nie chcecie wiedzieć, dlaczego akurat tak mi się kojarzył”.
Jeśli jednak dziecko jest bardzo wrażliwe i ma niskie poczucie własnej wartości może się załamać i nie pozbierać, a wtedy nic dobrego nie wyrośnie z tego dziecka i w dorosłym życiu może skończyć nieciekawie. Chyba że pojawi się ktoś kto wyciągnie pomocną dłoń, ale z takiej pomocy też trzeba mieć ochotę skorzystać. Zdarzają się przypadki, które nie dają sobie pomóc, wtedy trudno nic na siłę.
Jak poradzi sobie nasza bohaterka po trudnych przejściach? Czy okaże się silna? Czy wszystko jej się ułoży? Czy w końcu zazna spokoju? Czy odnajdzie swoje szczęście? Czy przeszłość da o sobie zapomnieć? Czy mimo kłód rzucanych jej pod nogi zawalczy o marzenia? Czy się podda? Czas pokaże...
„Siedziałyśmy w piżamach. Przed nami stały na stoliku filiżanki z pachnącą kawą. W tle cicho grała muzyka. – Jak ja marzyłam o takim spokojnym poranku – zwierzyłam się, upijając łyk gorącego napoju. – Karo, najgorsze już za tobą. Wbrew temu, co tak naprawdę o sobie myślisz, jesteś silną kobietą. Silniejszą, niż ci się wydaje. Potrafiłaś uciec z miejsca, w którym było ci źle. Jestem z ciebie dumna. Udało ci się! Teraz będzie już tylko lepiej.”
Bardzo poruszyła mnie ta opowieść. Karina to bohaterka, którą polubiłam i trzymałam za nią kciuki. Gdy było źle, myślałam sobie, kiedy to się skończy, czy to nie za dużo przeżyć i problemów jak na jedną osobę? Ale nie przestawałam wierzyć, że i dla niej w końcu zaświeci słońce i trafi na odpowiedniego mężczyznę, bo wcześniej dokonywała złych wyborów. Czy uda jej się znaleźć miłość swojego życia? Czy po takim trudnym dzieciństwie w dorosłym życiu uda się Karinie wyjść na prostą?
Na te pytania poznacie odpowiedź jeśli sięgnięcie po książkę, mam nadzieję, że Was do tego zachęciłam. Jest to bardzo życiowa choć nie lekka powieść.
Jest to kolejna wartościowa, piękna i pełna emocji książka M. Nowik. Autorka ma lekkie pióro, co jest dużym atutem jej książek, ponieważ trudne tematy potrafi czytelnikowi przedstawić w taki przystępny sposób, że osoba która czyta płynie wręcz przez tą historię i ją przeżywa na swój sposób.
Polecam Wam serdecznie wszystkie książki autorki, ponieważ są świetne i mają w sobie to coś co powinna mieć dobra lektura.
Czekam z niecierpliwością na każdą książkę pisarki.
Książki autorki mają w sobie to coś, co sprawia, że nie może się od nich oderwać. Każda powieść Marty Nowik porusza jakiś ważny społecznie temat, nie są to tylko miłe pozycje o niczym, o których za tydzień zapomnisz. "Nowe życie Kariny" zostawia czytelnika z wieloma pytaniami, przemyśleniami związanymi z życiem. To dla mnie duży plus, jak z książki można coś wynieść dla siebie. Dobra książka powinna skłaniać do refleksji i czegoś nas nauczyć, zostawić z jakimś przesłaniem. Dla mnie książka to nie tylko przyjemność podczas czytania, ale oczekuję emocji i czegoś więcej właśnie co sprawi, że skradnie moje serce i o niej nie zapomnę.
Pod piękną okładką, która mnie zachwyciła znajduje się treść, która również jest świetna, musicie ją poznać. Gorąco polecam.
„ – Coś nie w humorze dzisiaj jesteś. Źle spałaś w nocy? Pewnie nie miał cię kto przytulić – szydził w najlepsze, przyprawiając mnie o dreszcze. – Spadaj stąd! – warknęłam. – Nie jesteś tu mile widziany. – Nie jestem tu mile widziany? – zaśmiał się. – Chyba zapomniałaś, że w świetle przepisów to ja jestem właścicielem tego lokalu, więc to ja mogę cię z niego wyprosić. – Spłacę ci ten lokal. Potrzebuję tylko trochę czasu. – Nie będziesz musiała mi nic spłacać, jeśli tylko do mnie wrócisz. Wszystko będzie jak dawniej. Zapomnimy o tym, co było między nami nie tak”.
Marta Nowik w swojej najnowszej książce opisuje historię Kariny, która już od dziecka nie ma lekkiego życia jak mogłaby sugerować ta piękna, kolorowa i przyciągająca wzrok okładka, a nawet jest wręcz przeciwnie gdyż bohaterka mieszkała w domu dziecka, oraz w ośrodku wychowawczym. Jak można się domyślać to nie są odpowiednie miejsca, takie w których by się chciało przebywać....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-25
To druga książka autorki, którą miałam okazję przeczytać i jednocześnie też patronować. Muszę przyznać, że zaciekawiły mnie obie. Wcześniej nie patronowałam thrillerom dopiero teraz kiedy zobaczyłam zapowiedzi tej, a wcześniej "Coś patrzy" zdecydowałam się zgłosić do naboru i zostałam wybrana na patronkę co bardzo mnie cieszy. O czym opowiada ta książka? Jest to jak mówi tytuł oraz okładka mocna pozycja, historia nie jest łatwa, więc nie będzie to z pewnością książka dla każdego. Jest to coś dla odważnego i wymagającego czytelnika.
Ta książka mimo, że jest cienka ma tylko 260 stron jest wypełniona treścią i to jaką treścią. Jeśli lubicie rozwiązywać zagadki i jesteście ciekawi co też mogło się dziać w tym mieście musicie przeczytać tą książkę.
Główna bohaterka to moja imienniczka Natalia, która dostaje od swojego szefa pewną tajemniczą sprawę do rozwikłania. W pewnym mieście w krótkim czasie dochodzi do dużej liczby samobójstw. Dlaczego tak się dzieje? Jakie tajemnice i wydarzenia się za tym kryją? A może ktoś za tym stoi? Czego dowie się Natalia? Czy naszej bohaterce uda się odkryć całą prawdę? Jakie skrywane sekrety ujrzą światło dzienne?
„Dotarła do domu, postanowiła szybko znaleźć informacje o pobliskim opuszczonym sanatorium. Znalazła nagrywane tam filmiki, o których mówił Seba. Podobno kilka lat temu doszło tam do zbrodni, a po tym incydencie, miejsce podupadło. Nie chciała nikogo angażować w swoje wieczorne plany, musiała jedynie zamówić taksówkę, która ją dowiezie w pobliże tego tajemniczego miejsca. Zdawała sobie sprawę, że jej wiedza dotycząca podmiotu badań, a więc żywego trupa, była niemal zerowa. Ale był w tym wszystkim żywy Kamil, który potrzebował odpowiedzi natychmiast. Kiedy siedziała przy komputerze, zadzwonił dzwonek. Miała nadzieję, że to Sebastian, bo podświadomie życzyła sobie, żeby ktoś dotrzymał jej towarzystwa w tej nie do końca przyjemnej misji. Niestety za drzwiami stał ktoś inny, kto nie był w tym momencie mile widziany”.
Czy Natalia przerwie ten ciąg samobójstw? Czy miasto samobójców przestanie być tak nazywane? Czy uda się uratować kolejne osoby przed popełnieniem tego strasznego czynu? Jeśli jesteście ciekawi, przeczytajcie koniecznie. Muszę przyznać, że bardzo byłam ciekawa jak zakończy się ta historia. Fabuła mnie wciągnęła... Jest to kolejne udane spotkanie z twórczością autorki i z pewnością nie ostatnie. Zachęcam Was do czytania książek Agnieszki Kaźmierczyk mają w sobie to coś, co sprawia, że nie możesz się oderwać od czytania. Książki autorki mają taki mroczny klimat i są bardzo intrygujące. Podczas lektury wchodzisz w nią całą lub całym sobą i tracisz poczucie rzeczywistości.
Może to być interesująca lektura na jeden lub dwa wieczory. Czyta się dobrze i szybko, dla mnie wadą książek A. Kaźmierczyk jest to, że są takie krótkie! Jednak mimo to serdecznie polecam! Jest to książka zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Nie bójcie się i ruszajcie wraz z bohaterką do tytułowego miasta samobójców i przekonajcie się co tam naprawdę się dzieje, zapraszam do czytania. Dobra lektura dla osób, które interesuje odkrywanie tajemnic.
Sprawdźcie czy uda Wam się domyślić o co chodzi, czemu właśnie w tym mieście dochodzi do tylu samobójstw? Czemu nikt przez tyle czasu nie odkrył prawdy? Czy i jaka straszna się ona okaże?
Przeczytajcie sami. Jak zakończy się ta historia? Czy będziecie zaskoczeni? Lubię książki, które zaskakują, tutaj ten element się pojawił. A może wpadniecie na to o co chodzi wcześniej? Kto wie… Ja przyznaję, że byłam zaskoczona, nie wpadłam na to jak zakończy się ta książka. Zastanawiałam się podczas czytania, dlaczego tyle osób postanawia odebrać sobie życie? No cóż ciekawy i trudny temat autorka tu poruszyła gratuluję odwagi.
"Nie znosiła zmian. Wynikało to z braku poczucia bezpieczeństwa. Każda wiązała się z przesadną reakcją. Obawiała się, że depresja przyjdzie za kilka dni, jak już tam się znajdzie. Natalia miała obsesyjną potrzebę kontrolowania wszystkiego. W tym momencie traciła grunt pod nogami. Nie miała bowiem od jakiegoś czasu wpływu na żaden z aspektów swojego życia: ani na swój pseudozwiązek, ani na dalszą karierę, ani na miejsce zamieszkania. Czuła jedynie narastający lęk".
To druga książka autorki, którą miałam okazję przeczytać i jednocześnie też patronować. Muszę przyznać, że zaciekawiły mnie obie. Wcześniej nie patronowałam thrillerom dopiero teraz kiedy zobaczyłam zapowiedzi tej, a wcześniej "Coś patrzy" zdecydowałam się zgłosić do naboru i zostałam wybrana na patronkę co bardzo mnie cieszy. O czym opowiada ta książka? Jest to jak mówi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-11
Bohaterką tej książki jest młoda kobieta Natasza Małecka, która od 10 lat poświęca się pracy w restauracji swojego partnera. Jednak zaczyna im się nie układać, kobieta ma już dość i odchodzi od mężczyzny. Postanawia wrócić w rodzinne strony i zamieszkać ze swoją babcią, która cieszy się z powrotu wnuczki, bo bardzo za nią tęskniła. Wioletta Piasecka opowiedziała nam tym razem historię dziewczyny o trudnej przeszłości z którą bohaterka postanawia się zmierzyć. Jak sobie z tym poradzi? Czy Szymon jej pomoże? Czy Natasza odnajdzie swoje szczęście?
Kobieta szuka nowej pracy i odnajduje ją w znanej firmie u pewnego milionera. Czy mężczyzna okaże się tylko szefem, a może wyniknie z tego coś więcej? Jaki wpływ na dalsze życie kobiety będzie miał nowy, przystojny i bogaty szef? Sprawdźcie sami.
"Światło na korytarzu zgasło i tylko ciężki oddech sąsiada świszczał w ciemności. Zastanawiała się, co ma ze sobą zrobić do rana. Chłód starej kamienicy sprawił, że wystąpiła jej na ciele gęsia skórka. Oczy nie potrafiły przyzwyczaić się do ciemności, zapomniała, w którym miejscu jest włącznik światła. Raczej poczuła, niż zobaczyła, że mężczyzna się obraca, chwilę potem ponownie pojawiła się na moment smuga światła i znikła, bo sąsiad babci, nie mówiąc nic więcej, wszedł do mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi".
Jest to można powiedzieć taka „bajka dla dorosłych”. Autorka pytała kiedyś na swoich mediach społecznościowych czytelników jaką książkę by chcieli przeczytać i ta książka powstała właśnie na życzenie czytelników. To niesamowita historia, przez którą się płynie. Zdecydowanie za szybko się ją czyta. Kolejna powieść autorki, którą nie przeczytałam, a pochłonęłam. Wioletta Piasecka potrafi pisać bardzo przyjemnym językiem, kreuje ciekawe, różnorodne postaci, które nie mają lekkiego życia, tak jak Natasza, która ma za sobą tajemniczą przeszłość. Przez cały czas przewija się określenie „TAMTO”. Co takiego, nie daje jej spokoju przez lata? Czy upora się z tym i będzie mogła dalej normalnie żyć? Czy przeszłość już zawsze będzie ją blokowała i przytłaczała, nie dając żyć pełnią życia? Bardzo przejęłam się losem bohaterki, polubiłam ją i życzyłam jak najlepiej. Jak zakończy się jej historia? Czas pokaże... Czy będzie jak w bajce i pojawi się happy end? Zachęcam do przeczytania, to książka od której się nie oderwiecie i spędzicie miłe chwile.
„Choć Dariusz był interesownym dusigroszem, kochała go, a może po prostu była mu wdzięczna, że wyrwał ją z Fromborka w najgorszym momencie jej życia. A teraz przyjdzie jej zmierzyć się z TAMTYM. Nie wiedziała, czy znajdzie w sobie dość siły i czy jest na to gotowa. Dariusz odwrócił pełen nagany wzrok i zaczął rozstawiać kufle na stolikach. Ona zaś odrzuciła z ramienia włosy związane w koński ogon i ruszyła przed siebie, by zmierzyć się z demonami przeszłości”.
Jest to bardzo przyjemna, pozytywna lektura, dająca odpoczynek od codzienności. Czyta się praktycznie sama, nie wiesz kiedy ta historia się kończy. Polecam wszystkim zmęczonym problemami, idealna opowieść na lato. Zatopcie się w lekturze i spędźcie dobrze czas. Bohaterowie, bardzo ciekawie wykreowani, fabuła świetna i styl pisania lekki w odbiorze jak to zawsze u tej autorki. Co tu dużo mówić kolejna dobra książka wyszła spod pióra Wioletty Piaseckiej, nie może być inaczej.
Mnie do czytania książek pisarki przekonywać nie trzeba, bardzo je lubię i biorę w ciemno wszystko co napisze, myślę, że Was też, ale jeśli jednak trafi się ktoś kto jeszcze nie zna twórczości autorki to serdecznie zachęcam do przeczytania, która by to nie była książka to jestem pewna, że nie będziecie rozczarowani.
Warto też wspomnieć o przyciągającej uwagę okładce, która moim skromnym zdaniem byłaby idealna na plakat reklamujący ekranizację powieści, czego z całego serca autorce życzę. Ja chętnie obejrzałabym wersję filmową tej powieści.
Książka daje nadzieję na lepsze jutro. Takie powieści są potrzebne. Polecam.
„Och, jak bardzo pragnęła zwierzyć mu się z tych wszystkich złych wspomnień. Jak bardzo pragnęła wsparcia i zrozumienia, a przede wszystkim miłości. Jej dotychczasowe życie było pasmem niepowodzeń. Jedynie w liceum przeżywała szczęśliwe chwile i może jeszcze jako dziecko, gdy z babcią chodziły na spacery nad wodę dokarmiać łabędzie. Nie chciała myśleć o tym, co było. Pragnęła odsunąć złe wspomnienia. Gdyby mogła cofnąć czas, zachowałaby się inaczej. Tylko że czasu cofnąć się nie da. Westchnęła głośno i otarła ukradkiem łzę. Zasnąć już jednak nie mogła. Leżała w ramionach Szymona, a on tulił ją, zapadając co jakiś czas w krótką drzemkę”.
Bohaterką tej książki jest młoda kobieta Natasza Małecka, która od 10 lat poświęca się pracy w restauracji swojego partnera. Jednak zaczyna im się nie układać, kobieta ma już dość i odchodzi od mężczyzny. Postanawia wrócić w rodzinne strony i zamieszkać ze swoją babcią, która cieszy się z powrotu wnuczki, bo bardzo za nią tęskniła. Wioletta Piasecka opowiedziała nam tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-24
2024-03-13
Noc na Alasce to pierwsza książka z nowego cyklu Harde babki. Będzie to cykl o silnych kobietach, które muszą udowadniać światu, że potrafią odnajdywać się w świecie, wykonując zawody, które kojarzą się wszystkim bardziej z mężczyznami. Jest to historia Danieli, która nie jest przeciętną kobietą, wyróżnia się nie tylko swoim wyglądem, ale również swoim postępowaniem i zamiłowaniami. Dlaczego? Bohaterka wykonuje rzadki jak na kobietę zawód. Jest ona truckerką, czyli kierowcą ciężarówki. Sami przyznacie pewnie, że to oryginalne zajęcie i bardziej kojarzy się z mężczyznami. Jednak Daniela to twarda osoba i nie boi się takiej pracy. Czy znacie jakieś panie które wykonują taką pracę, gdzie większość współpracujących to płeć przeciwna? To zdecydowanie rzadkość, jednak się zdarza i dobrze, jak ktoś coś lubi i jest w czymś dobry to płeć nie powinna być przeszkodą prawda?
"Jesteś silna! Poradzisz sobie!" - stwierdziła, że jak jeszcze raz usłyszy taki tekst, to oszaleje. Miała dość słuchania, jaka jest dzielna i silna, gdyż wiązało się to z rzucaniem na nią kolejnych obowiązków. Kolejnych i kolejnych. Zarówno bliscy, jak i znajomi wychodzili z założenia, że jak jest - ich ulubione słowo - silna, to poradzi sobie ze wszystkim, a dokładniej ze swoimi i ich problemami. Uszami już jej się wylewało słuchanie, co w związku ze swoją siłą powinna zrobić i w jaki sposób powinna im pomóc. O ile Daniela nauczyła się już odmawiać znajomym, o tyle matka z siostrą wciąż potrafiły ją skutecznie podejść, żeby osiągnąć swój cel".
Młoda kobieta ma dość już swojej siostry oraz mamy i za namową kolegi decyduje się wyjechać do pracy do Kanady. Jak ta decyzja wpłynie na rodzinne relacje i na dalsze życie Danieli? Bohaterka postanawia podczas kilku dni wolnych pojechać na Alaskę. Czy to był dobry pomysł? Czas pokaże... Z pewnością podczas tego wyjazdu nie będzie nudno, z resztą Daniela to taka postać z którą nie da się nudzić, gdzie się nie pojawi tam coś się musi wydarzyć. Nie jest to osoba, która da sobie w przysłowiową "kasze dmuchać". Należy z takich osób brać przykład. Lubię takich wyrazistych bohaterów, dzięki nim książka jest ciekawsza.
„Wszystko przychodziło jej z trudem, a każdy ruch okupiony był bólem. Z niepokojem też myślała o kolejnej nocy spędzonej w wyziębionym aucie. I kolejnej… Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogła przewidzieć, ile nocy przyjdzie jej spędzić samotnie w głuszy. Mogła koczować w dzień przy drodze, wypatrując przejeżdżających samochodów, ale ile godzin wytrzyma na takim mrozie?”
Jakie niespodzianki czekają Danielę na Alasce? Tego nie zdradzę przeczytajcie sami. Jedno jest pewne Sylwia Kubik zadbała o to, aby życie truckerki było pełne atrakcji. Autorka wie jak wciągnąć czytelnika do świata swojej powieści. Udaje jej się to znakomicie. Kreuje interesujące wątki i postacie. S. Kubik miała ciekawy pomysł na stworzenie tej historii, jak każda jej książka, również ta jest pełna emocji, wrażeń i szalenie wciągająca. Czyta się ją bardzo dobrze i szybko.
Na drodze głównej bohaterki pojawi się tajemniczy Jack. Kim jest i jaką rolę odegra? Czy uda mu się odkryć inną twarz Danieli? Przecież na to jacy jesteśmy wpływa wiele czynników prawda? Jaka naprawdę jest Daniela? Silna, czy wrażliwa? Czy da się lepiej poznać drwalowi z Alaski?
Autorka nie przestaje mnie zaskakiwać historiami, które tworzy, warto dodać, że zawsze jest to pozytywne zaskoczenie. Każda książka autorki ma coś w sobie, trafia w mój gust, mogę po nie sięgać w ciemno, nigdy się na nich nie zawiodłam. Kolejna warta polecenia książka Sylwii Kubik! Zachęcam do lektury. Ciekawa jestem ile tomów będzie miał ten cykl. Już czekam na kolejny!
„Pierwszy raz w życiu czuła się tak wolna. Wolna od oczekiwań innych. Od próśb o pomoc. Od konieczności sprostania stawianym przed nią zadaniom. Wolna od słuchania, co powinna, a czego nie powinna robić. Wolna od toksycznej rodziny, która nieustannie próbowała zrzucać na nią swoje problemy. Było to wspaniałe, nieznane jej dotąd uczucie, które psuły jedynie wewnętrzne rozterki wynikające z traumatycznych wspomnień tkwiących w jej pamięci niczym cierń. Starała się jednak o tym nie myśleć, skupiając się na tym, co dobre i niosące radość”.
Noc na Alasce to pierwsza książka z nowego cyklu Harde babki. Będzie to cykl o silnych kobietach, które muszą udowadniać światu, że potrafią odnajdywać się w świecie, wykonując zawody, które kojarzą się wszystkim bardziej z mężczyznami. Jest to historia Danieli, która nie jest przeciętną kobietą, wyróżnia się nie tylko swoim wyglądem, ale również swoim postępowaniem i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-06
RECENZJA PATRONACKA
„Szczęście do poprawki” to druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać, a także patronować. Cieszę się, że autorka obdarzyła mnie zaufaniem i mogłam czytać zarówno poprzednią jak i tą powieść jeszcze przed premierą. W książce poznajemy Jagodę, która wiedzie normalne życie, aż pewnego dnia w niespodziewanych okolicznościach okazuje, że jej mąż nie jest jej wierny. Życie kobiety wywraca się o 180 stopni. Co teraz? Wybaczyć mężowi? Wziąć rozwód? Czy istnieje jeszcze szansa na wspólne życie? Czy będą w stanie żyć razem jak gdyby nic się nie stało? Za namową przyjaciółki Jagoda wyjeżdża, aby w ciszy i spokoju ułożyć sobie wszystko w głowie. Czy ten wyjazd pomoże? A może wręcz przeciwnie jeszcze bardziej namiesza w jej życiu? Kim okaże się mężczyzna o imieniu Wiktor, który pojawi się w życiu bohaterki? Czy Jagoda rozwiąże swoje problemy? Jak ułoży sobie życie? Odnajdzie szczęście, które jak sugeruje tytuł było do poprawki? Jakim człowiekiem jest Leszek mąż Jagody? Czy zrozumie swój błąd i zmieni swoje postępowanie? Na te i inne pytania odpowiedzi kryją się w książce. Jest to powieść bardzo życiowa, autorka nie oszczędza naszej bohaterki, dzięki temu wiele kobiet będzie się z nią utożsamiać, a także czytać z zainteresowaniem, aby dowiedzieć się jaki będzie finał tej opowieści. Lubię takie historie, które nie są łatwe i przyjemnie się o nich czyta, ale nie są wtedy wiarygodne, bo w życiu są też problemy, nie zawsze jest wszystko pięknie.
„Los stawia przed nami przeciwności, ale tylko takie, z którymi możemy się uporać. Jeśli coś jest ponad nasze siły, to zawsze znajdzie się ktoś, kto poda nam rękę i pomoże pokonać przeszkodę. Ona nie wybrała prostej drogi. Cofając się w przeszłość, sprowokowała kolejne wydarzenia, dlatego teraz będzie jej jeszcze ciężej. Niestety tak to już jest, że każdy krok powoduje następstwa – odparła i pokręciła głową”.
Mogłoby się na początku wydawać, że będzie to opowieść jakich wiele, może zaczyna się tak sporo historii jednak w życiu prawdziwym jak i książkowym nie trafimy na dwie, które są identyczne dlatego warto dawać szansę danej książce i poznać ją do końca, aby później móc się na jej temat wypowiedzieć.
Czy prawda o Leszku i jego zachowaniu wstrząśnie Jagodą i postanowi ona coś z tym zrobić? Czy zrozumie, że mężczyzna nie jest jej wart? Jest to książka o tym, że kobieta to tak na prawdę silna płeć i potrafi wiele znieść, chociaż nazywa się ją słabą to tak wcale nie jest. To tylko pozory, prawda jest zupełnie inna w codziennych życiu zauważyć możemy, że jest wręcz przeciwnie. Autorka pokazuje nam tutaj, że należy uczyć się na błędach i że zawsze można zacząć wszystko od nowa. Ważne tematy, które przewijają się w książce to przede wszystkim zdrada, ale też przyjaźń oraz miłość.
„- Wiesz co? Kiedy mężczyzna kocha kobietę, to przyjmuje ją razem z przychówkiem, nawet z teściową, a jeśli się wycofuje, to znaczy, że tak naprawdę jego uczucie było płytkie i niewarte złamanego grosza. Ja na jej miejscu powiedziałbym mu o wszystkim, żeby przynajmniej wiedzieć, czy ta miłość jest szczera”.
Arleta Tylewicz pokazuje tutaj jaką przemianę może przejść człowiek i jak ważne jest wsparcie drugiej osoby. Taka przyjaciółka jaką ma Jagoda to prawdziwy skarb. Aż miło poczytać o takiej przyjaźni na dobre i na złe. Niestety o taką relację na co dzień bardzo trudno, dobrze, że pojawia się ona w książkach i przypomina, że jednak gdzieś istnieje. Każdy marzy o takiej przyjaźni i miłości, które są szczere. Nie każdy ma to szczęście i może jej doświadczyć. Jednak mimo wszystko warto marzyć i się starać.
Zachęcam Was do przeczytania tej książki. Jeśli lubicie życiowe opowieści o ludziach z problemami, takich jak my, dające do myślenia, ale też takie które mogą nam dać przysłowiowego kopa do działania to książka dla Was. Serdecznie Wam polecam.
Książka mnie się bardzo podobała i jednym zdaniem powiedziałabym, że jest to lektura dla tych, których, którzy potrzebują wsparcia aby ruszyć dalej po trudnych doświadczeniach, aby uświadomić ich, że nigdy nie jest za późno na zmiany, które trzeba zacząć od siebie i swojego sposobu myślenia.
Jak ułoży się życie Jagody? Czy jej marzenie się spełni? Czego naprawdę brakowało jej do szczęścia? Tego Wam nie zdradzę to musicie sprawdzić sami.
„Po prostu pragnęłaś, aby wróciły tamte czasy, kiedy byłaś z nim szczęśliwa, bo wtedy wiedziałaś, że jesteś kochana i czułaś się bezpieczna. Miałaś nadzieję, że rozpoczęcie wszystkiego jeszcze raz jest możliwe, ale przekonałaś się, że nie można cofnąć czasu. Nic już nie będzie tak samo. – Uśmiechnęła się do własnych myśli. – Moja babcia uważała, że wypalone uczucie nigdy nie odżywa, tak jak spalone drzewo nie wypuści już liści”.
RECENZJA PATRONACKA
„Szczęście do poprawki” to druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać, a także patronować. Cieszę się, że autorka obdarzyła mnie zaufaniem i mogłam czytać zarówno poprzednią jak i tą powieść jeszcze przed premierą. W książce poznajemy Jagodę, która wiedzie normalne życie, aż pewnego dnia w niespodziewanych okolicznościach okazuje, że...
2024-02-25
RECENZJA PATRONACKA
"Proszę, pokochaj mnie, tato!" to wyczekiwana przeze mnie kontynuacja historii Anki, młodej dziewczyny, której w pierwszej części „Proszę, pokochaj mnie mamo!” zawalił się świat gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. Jak poradziła sobie z taką wiadomością? Co zrobiła? Sprawdźcie sami sięgając po tę opowieść.
Główna bohaterka starała się pogodzić z trudnymi przeżyciami z przeszłości, poukładała w miarę swoje życie, ma męża i dwoje dzieci jednak jak to zwykle bywa to o czym lub o kim staramy się zapomnieć lubi do nas powrócić w najmniej oczekiwanym momencie zwłaszcza jeśli tego wcale nie chcemy.
Celowo nie będę zdradzać zbyt wiele z treści książki, ponieważ nie chcę odbierać Wam przyjemności z odkrywania tej historii podczas lektury. Dajcie się porwać historii Anki, gwarantuję, że przeżyjecie wiele emocji, gorąco Was do tego zachęcam. Świetna książka o której nie da się zapomnieć.
„Doceniałam to, że od nowa wszystko staje się możliwe, że mamy kolejną szansę, by być tym, kim chcemy, by być tacy, jacy chcemy. Możemy naprawić złe uczynki i okazać wdzięczność za to, co mamy”.
Pierwsza część mnie zachwyciła i myślałam, że nie może być już lepiej, a jednak muszę przyznać, że druga część jest jeszcze lepsza. Chociaż sama nie wiem, jak to możliwe! Wbiła mnie w przysłowiowy fotel. Do dziś jestem w szoku co tu się zadziało… Oceniłam „Proszę, pokochaj mnie mamo!” na 10, więc i tej też dałam najwyższą ocenę, bo obie są wg mnie rewelacyjne i na to zasługują. Nie często się zdarza, żebym tak wysoko oceniła książkę więc musi być to coś wyjątkowego. Autorka bardzo zaskakuje w obu częściach pokazując nam swoje nowe wcielenie. Książka ta tak jak poprzednia jest mocna. M. Maciejewska nie pisze ciągle o tym samym, potrafi zaskoczyć czytelnika. Ta powieść jest zdecydowanie tego przykładem. Jeśli czytaliście debiutancką serię to zauważycie tę zmianę w kolejnych książkach np. „1200 gramów szczęścia” na którą wpłynęły osobiste przeżycia autorki, zaczynając od romansowo-sensacyjnej serii, która była lżejszą lekturą po kolejne książki, które poruszają poważniejsze tematy związane z macierzyństwem, wcześniactwem i ogólnie tematami kobiecymi. Jest naprawdę spora różnica. Pisarka ze strony na stronę mnie zaskakiwała tym co przygotowała dla głównej bohaterki, trzeba przyznać że nie łatwy los jej zgotowała. Przygotujcie się psychicznie na potężną dawkę nie łatwych wydarzeń.
„Jeśli traktujemy nasze dzieci poważnie, jeśli szanujemy ich emocje i pozwalamy im oswoić się z tym, co je czeka, tłumaczymy to, co dzieje się wokół nich, to one naprawdę mogą znieść bardzo dużo i są w stanie wiele zrozumieć”.
Historię Ani warto poznać, bo jest przejmująca, skłania do zastanowienia i wywołuje w czytelniku całą paletę emocji. Jestem tego przykładem chociaż miałam możliwość czytania tej książki już jakiś czas temu to ta opowieść nie daje mi o sobie zapomnieć. Jak o niej myślę to wracają emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury. Historia bohaterki skradła moje serce i zostanie w mej pamięci już na zawsze. Chociaż seria o bodyguardzie mnie mile zaskoczyła i od niej zaczęła się moja przygoda z książkami Marty, to nowe, wrażliwsze oblicze, bardziej mi odpowiada. Już się nie mogę doczekać kolejnej powieści. Czekam na każdą historię i jestem ciekawa czym jeszcze zostanę zaskoczona tak jak w tej dylogii, która bardzo mi się podobała. Brawo Marta tak trzymaj. Te książki to po prostu bomby emocjonalne. Przygotujcie się na to! Nie można oderwać się od czytania. Poznajcie bohaterkę i to co przygotowała dla niej autorka, a jest tego sporo jak na taką młodą osobę. Sprawdźcie jak sobie poradzi, jakie decyzje podejmie? Jak potoczy się jej życie? Czy zazna spokoju? Czy znajdzie się ktoś kto jej pomoże? Czy jej życie się ustabilizuje? Czy będzie szczęśliwa? Jest to lektura z którą nie będziecie się nudzić. Ja Wam polecam, mam nadzieję, że zdecydujecie się po nią sięgnąć, jestem pewna, że nie pożałujecie i pokochacie tą książkę jak ja.
Cieszę się, że trafiłam na twórczość Marty Maciejewskiej, jestem z autorką od początku jej pisarskiej drogi i mogę obserwować jak z książki na książkę się rozwija. Mam też od jakiegoś czasu wyjątkową możliwość czytania książek autorki wiele miesięcy przed premierą co jest dla mnie wielkim wyróżnieniem, bo znaczy to, że autorka ma do mnie zaufanie, to bardzo miłe uczucie.
„Życie nauczyło mnie, że po każdej burzy wychodzi słońce, ale nigdy nie dałam się przekonać, że można nauczyć się tańczyć w deszczu, bo jak można tańczyć, kiedy stopy grzęzną w błocie?”
Dobrze, że są autorki, które nie boją się poruszać takich trudnych tematów, trzeba o nich pisać i ja takie książki chcę czytać i polecać, bo zasługują na to aby dowiedziało się o nich jak najwięcej osób.
W książce tej pojawia się miłość, skrywane tajemnice, trudne wybory, pokazana jest siła kobieca i dowiadujemy się ile może zrobić matka dla swojego dziecka? Czy można wybaczyć, zapomnieć krzywdy z przeszłości, gdy w grę wchodzi walka o syna? Ile dla dziecka może zrobić, poświęcić mama? Czy wszystko? Czy jest jakaś granica? Przeczytajcie koniecznie!
To czysta radość i przyjemność patronować takim wartościowym książkom. Bardzo dziękuję za takie wyróżnienie.
Gorąco polecam!
„W dzieciach piękne jest to, że kochają rodziców mimo wszystko, nawet jeśli czasem ich zawiodą”.
RECENZJA PATRONACKA
"Proszę, pokochaj mnie, tato!" to wyczekiwana przeze mnie kontynuacja historii Anki, młodej dziewczyny, której w pierwszej części „Proszę, pokochaj mnie mamo!” zawalił się świat gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. Jak poradziła sobie z taką wiadomością? Co zrobiła? Sprawdźcie sami sięgając po tę opowieść.
Główna bohaterka starała się pogodzić z...
2024-02-20
2024-02-16
2024-02-10
Wioletta Piasecka przenosi nas w czasie, do innej, wcześniejszej epoki. Jest to coś nowego u autorki, ponieważ w poprzednich książkach akcja toczyła się w teraźniejszych czasach. Bohaterką jest szlachcianka Sara Leokadia Wolska, która marzy o tym, aby być powieściopisarką. Pisze nocami po kryjomu w swoim pokoju. Rodzice natomiast szukają jej kandydata na męża, co młodej kobiecie w ogóle nie w głowie.
Sara to młoda dziewczyna, która posłuchała rodziców i zgodziła się na ślub z wybranym przez nich księciem. Niestety w tych czasach nie wychodziło się za mąż z miłości, dziewczyna nie miała okazji sama wybrać sobie męża. W ogóle kobieta nie miała prawa decydować praktycznie o niczym, jej zadaniem było wyjść za mąż i urodzić dziecko.
„- Saro, córeczko, przepraszam… Teraz usłyszała chlipnięcie. Ojciec płakał. Ból jakiś ścisnął ją za serce. Dlaczego to wszystko się wydarzyło i po co? Dlaczego nie mogła zostać w domu, marzyć, pisać, opiekować się rodzicami? Żyli szczęśliwie, spokojnie niczego im nie brakowało. Dlaczego za wszelką cenę szukali jej męża? Czy nie mogło zostać ta, jak było? Czy małżeństwo jest takim wielkim szczęściem dla kobiety? Zastanawiała się przez chwilę intensywnie, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Sapnęła cicho i otworzyła oczy. Ojciec ścierał wierzchem dłoni łzy z policzków”.
Jest to powieść dająca do myślenia. Możemy zobaczyć jak kiedyś żyły kobiety i dzięki tej historii docenić to, co mamy dziś i to, że możemy o sobie decydować. Nikt teraz kobiecie nie wybiera męża, nasza bohaterka nie miała niestety takiej możliwości i męża wybrali jej rodzice. Miała to być najlepsza możliwa partia, książę, który był w wieku jej ojca. Wyobrażacie to sobie? Nie do pomyślenia. Czy faktycznie książę Hipolit Teofil Reszko był takim ideałem? Musicie dowiedzieć się sami. Jakie życie z nim będzie miała Sara? Czy rodzice wybrali dobrze? Czy Sara będzie szczęśliwa?
Wioletta Piasecka świetnie wprowadziła czytelnika w klimat i przedstawiła życie w XIX wieku, dzięki czemu można się poczuć jakby się tam było wraz z bohaterami i obserwowało to co się tam działo stojąc tuż obok. Widać, że autorka przygotowała się do tej książki i włożyła w nią dużo pracy i serca. Książka jest dopracowana tak, aby cieszyła nas podczas jej lektury. Aby czytało się ją dobrze i lekko. Postacie są bardzo dobrze wykreowane przez autorkę, są różnorodne i charakterne.
„- Nie rozumiem twojego postępowania, Saro. Narażasz się na śmieszność. A przy okazji też mnie. Już się śmieją w towarzystwie, że nie potrafiłam córki wychować jak należy. Przysparzasz mnie i ojcu prawdziwych zmartwień. Nie chce nawet myśleć o waszej szalonej eskapadzie, która mogła się skończyć utratą czci i godności. Zejdź mi z oczu. I tak wolisz przebywać w samotni swojego pokoju, więc idź pisz te swoje farmazony. – Matka wstała i zaczęła przechadzać się nerwowo po salonie”.
Polubiłam główną bohaterkę i trzymałam za nią kciuki. Nie mogła ona spełnić swojego marzenia, tylko dlatego, że była kobietą. Sara chciała zostać pisarką, a okazało się że wydawane są książki tylko, które piszą mężczyźni, gdy wydawca zobaczył książkę Sary powiedział, że nie wyda jej, bo jest napisana przez kobietę. Nawet jej nie przeczytał. Wyobrażacie to sobie? Jaka dyskryminacja.
Mimo tego co się dzieje w dzisiejszych czasach powinniśmy być wdzięczni, że mamy tyle praw i tyle możliwości. Sara została księżną, można by powiedzieć, że ma wszystko, jednak jak wiemy pieniądze szczęścia nie dają, nie są one najważniejsze, nie zastąpią one miłości.
Czy Sara uwolni się od Hipolita? Czy wybaczy rodzicom to, że skazali ją na życie u boku tego człowieka? Czy jej marzenie się spełni i zobaczy swoje imię i nazwisko na okładce powieści? Wszystkiego dowiecie się z tej niezwykłej opowieści.
„- Dlaczego mężczyźni mogą spełniać swe marzenia, a my, kobiety, jesteśmy kształcone, by służyć? Dlaczego nie możemy oddawać się swoim pasjom, tylko strzec domowego ogniska, wciąż i wciąż podsycając płomień? Westchnęła zniechęcona. Przypomniały jej się słowa, które rzuciła wydawcy, że nie żałuje, iż nie jest mężczyzną. – Tamto też było kłamstwem – powiedziała głośno do siebie. - Nie ma dnia, bym nie żałowała, że urodziłam się kobietą”.
Poznajcie życie Sary i doceńcie to gdzie jesteście, kim jesteście i to, że jesteście wolnymi ludźmi i możecie o sobie decydować, bo to jest ważne, a często o tym zapominamy. Ta historia skłoni Was do przemyśleń. Zawsze obawiałam się powieści, które tak jak ta dzieją się w XIX wieku jednak autorka sprawiła, że już się ich nie boję przynajmniej tych pisanych przez nią i śmiało mogę sięgać po kolejne jej powieści. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i z lekkością, nie odczułam tej zmiany w linii czasowej, za co należą się autorce brawa. Do tej pory czytałam powieści, które działy się w teraźniejszych czasach, ale lubię styl pisania autorki więc skusiłam się również na tą, czego nie żałuję, wręcz przeciwnie uważam, że to był bardzo dobrze spędzony czas.
W tej książce jest wszystkiego po trochu, jak to w życiu są problemy, tajemnice, złe chwilę, ból, zdrada, oszustwa, pragnienie szczęścia, chęć spełnienia marzeń, pożądanie, romans, miłość, relacje między ludzkie i oczywiście tajemnice. Akcja jest prowadzona ciekawie, a książka wciąga i sprawia, że nie chcemy z niej wracać do rzeczywistości. Jest to kolejna dobra książka autorki. W książce idealnie pokazana jest jaka była rola kobiety i jak była ona traktowana niezależnie od jej pozycji i statusu. Chociaż jest to tylko fikcja literacka to tak było niestety kiedyś naprawdę również i w prawdziwym życiu.
Piękna powieść która pokazuje, że po burzy wychodzi słońce i nie można się poddawać, bo ze wszystkim jakoś można sobie poradzić. Trzeba tylko wierzyć, historia Sary daje nadzieję na lepsze jutro. Serdecznie polecam!
Wioletta Piasecka przenosi nas w czasie, do innej, wcześniejszej epoki. Jest to coś nowego u autorki, ponieważ w poprzednich książkach akcja toczyła się w teraźniejszych czasach. Bohaterką jest szlachcianka Sara Leokadia Wolska, która marzy o tym, aby być powieściopisarką. Pisze nocami po kryjomu w swoim pokoju. Rodzice natomiast szukają jej kandydata na męża, co młodej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-04
2024-02-01
2024-01-24
Iga to wyjątkowa dziewczyna, która lubi pomagać innym. Rzuciła pracę w stolicy i postanowiła zamieszkać w wiejskiej chatce. Ma swoje grono przyjaciół z którymi dobrze się czuje i dogaduje. Dziewczyna jest uśmiechnięta, miła, wydawać by się mogło normalna młoda osoba ciesząca się życiem. Jak jest naprawdę? Jakie problemy i tajemnice skrywa w sobie Iga? Jak długo będzie w stanie to coś ukrywać? Dziewczyna pisze swoją trzecią książkę i szuka rozmówców aby zbierać materiały do niej. W ten sposób poznaje Michała, który miał być jedną z osób do rozmowy. Czy będzie to jednorazowe spotkanie? A może będą kolejne i znajomość się rozwinie? Czy się polubią, czy też nie? Jaki los dla naszej głównej bohaterki przygotowała autorka? Czas pokaże...
"Samotność niekiedy boli, drapie, wchodzi pod naskórek. Samotni w związkach, samotni w swoich mieszkaniach, w pracy, w szkole... Osamotnieni ludzie idący chodnikami miasta i ci w kawiarni przy stolikach. Pary z dwudziestoletnim stażem siedzące w restauracji, patrzące w telefony, bo już nie mają wspólnych tematów. Przeprowadziła kilka rozmów i od kilku tygodni je spisywała. Z każdej wyłaniał się potworny smutek".
Jest to piękna powieść w której pojawia się wiele mądrych stwierdzeń, które mogłyby być takimi życiowymi poradami. Można by je sobie przytaczać w różnych trudnych sytuacjach, gdy jest nam źle i nie wiemy co robić, jaką podjąć decyzję. Często w książkach autorki pojawiają się takie fragmenty wartościowe i prawdziwe o życiu za to właśnie lubię powieści Gabrieli Gargaś są one prawdziwymi skarbnicami wiedzy. Są one bardzo cenne, często sobie je spisuję i zbieram, aby móc do nich wrócić za jakiś czas.
Lubię w książkach autorki to, że są pełne emocji, nie brakuje ich również tutaj. Muszę przyznać, że historia Igi tak mnie pochłonęła i tak się nią przejęłam, że w moich oczach pojawiły się łzy. Co zdarza mi się bardzo rzadko. Także o czymś to świadczy. To książka, którą serdecznie Wam polecam, zdecydowanie dołączy ona do moich ulubionych powieści autorki. Długo o niej nie zapomnę i uważam, że warto po nią sięgnąć. Pojawia się w niej przyjaźń, samotność, miłość, nadzieja, ból, emocje, pomoc drugiej osobie, wybaczenie, problemy rodzinne, zerwane więzi. Czego chcieć więcej?
„Wie pani, kiedyś spotkałam na mieście koleżankę. Robiłam zakupy w warzywniaku i wpadłyśmy na siebie. Ona pochwaliła się osiągnięciami swoich dzieci i zapytała o moją córkę. Powiedziałam, że ma depresję. Wtedy chciałam, by ktoś klepnął mnie po plecach i powiedział, że rozumie. Nie dostałam tego. Usłyszałam, że teraz co druga osoba, która ma lenia, mówi, że ma depresję”.
Myślę, że warto przeczytać tą książkę, ponieważ można z niej zaczerpnąć wiele mądrości życiowych dla siebie, może ona skłonić nas do zmiany swojego postępowania, a nawet życia, dzięki czemu stanie się ono bogatsze i lepsze. Jak zakończy się ta powieść? Musicie dowiedzieć się sami. Czyta się tak szybko, że nie wiadomo kiedy okazuje się, że to już koniec. Bardzo polubiłam bohaterkę, taka dobra dusza z niej, chociaż miała ona też coś na sumieniu, jak się okazuje nikt nie jest idealny. Co to takiego? Dowiecie się z powieści.
Książka już od pierwszych stron przypadła mi do gustu. Zresztą mogłam się tego spodziewać, przecież to książka Gabrysi Gargaś zawierająca tak wiele prawd z którymi nie sposób się nie zgodzić. Jeszcze raz gorąco Was zachęcam do lektury.
„Lubimy zwalać winę na zły los, na dzieciństwo, na rodziców… Tylko nie zapominajmy, że to my dokonujemy ostatecznych wyborów i podejmujemy decyzje w swoim życiu. Mamy wybór, żeby pewne rzeczy przerobić albo tkwić w naszym bagienku i się w nim podtapiać. Teraz ci wszyscy psychologowie i terapeuci są na czasie. I super, można zgłosić się o pomoc, jeśli brak nam siły, by się wykaraskać”.
Iga to wyjątkowa dziewczyna, która lubi pomagać innym. Rzuciła pracę w stolicy i postanowiła zamieszkać w wiejskiej chatce. Ma swoje grono przyjaciół z którymi dobrze się czuje i dogaduje. Dziewczyna jest uśmiechnięta, miła, wydawać by się mogło normalna młoda osoba ciesząca się życiem. Jak jest naprawdę? Jakie problemy i tajemnice skrywa w sobie Iga? Jak długo będzie w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-18
To druga książka autorki, którą czytam w tym roku.
Jestem zachwycona stylem pisania i pomysłowością w tworzeniu fabuły przez Karolinę Wójciak. 🤩
To jest coś niesamowitego, rzadko trafia się na tak dobre i wciągające książki, że najchętniej by się ich nie odkładało dopóki nie poznasz zakończenia.
Karolina dołączyłaś właśnie do moich ulubionych autorek, których książki mogę brać "w ciemno".
Są genialne i nieprzewidywalne!
Ja nie wiem, jak autorka to robi? 🤩
Gdy już sobie myślę, że już wszystko jest jasne, pojawia się niespodzianka i nic już nie jest oczywiste...
Takie powinny być dobre książki.
Serdecznie Wam polecam tą powieść.
"Od razu przyznała się do kąpieli w mojej łazience. Robiła to dlatego, że znajdowała u mnie pięknie pachnące kosmetyki. Nie zależało mi na nich, więc pozwalałam jej używać, czego chciała. Jedyne co musiałam zrobić, to po niej posprzątać, bo z tym jeszcze miała problem. Udałam się do łazienki, żeby sprawdzić, czy tym razem też nie zapakowana nad bałaganem. Gdy stanęłam w progu, zamarłam. Ktoś napisał na lustrze czerwoną szminką: "OBEJRZYJ SIĘ ZA SIEBIE".
To druga książka autorki, którą czytam w tym roku.
Jestem zachwycona stylem pisania i pomysłowością w tworzeniu fabuły przez Karolinę Wójciak. 🤩
To jest coś niesamowitego, rzadko trafia się na tak dobre i wciągające książki, że najchętniej by się ich nie odkładało dopóki nie poznasz zakończenia.
Karolina dołączyłaś właśnie do moich ulubionych autorek, których książki...
2024-01-12
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
Jest to kontynuacja książki "Wada" więc jeśli jej nie czytaliście przed sięgnięciem po tą musicie nadrobić pierwszą, to ważne aby poznać historię od początku. Muszę przyznać, że pierwsza część skradła moje serce i od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki. Tą właśnie powieścią Iza przekonała mnie do siebie i do swoich książek, można by powiedzieć, że była to miłość od "pierwszego przeczytania". Po skończeniu Wady miałam niedosyt, ponieważ ta powieść miała w sobie to coś... Jakąś magię... Bohaterowie świetnie wykreowani, wzbudzili moją sympatią, są tacy prawdziwi, nie idealni, mają swoje wady jak mówi tytuł, a kto z nas jest bez wad, prawda? Podczas czytania kibicuje się im i chce dla nich jak najlepiej. Ta książka czytała się praktycznie sama, pochłania Cię tak, że nie wiesz kiedy, orientujesz się, że to już koniec. Styl pisania autorki bardzo mi się spodobał jest lekki i przyjemny w odbiorze. Ta historia miała być jednotomową powieścią. Aż tu nagle pewnego dnia, autorka oznajmiła, że będzie kontynuacja. Moja radość była olbrzymia i z zapartym tchem czekałam na tą powieść. Z przyjemnością wróciłam do świata Julii i Marka! Czułam się tak jakbym mogła po upływie jakiegoś czasu znów spotkać się ze znajomymi, których dawno nie widziałam i dowiedzieć się co u nich słychać. To coś niesamowitego.
"- Wybaczenie to spokój. To także umiejętność zrozumienie postępowanie drugiego człowieka. Nie chodzi o to, żeby zapomnieć i udawać, że coś nie miało miejsca. Należy o tym pamiętać, ale nie rozpamiętywać tego. Wybaczenie nie polega na tym, żeby bagatelizować krzywdy. Każdy ma prawo odczuwać złość, smutek czy też żal. Chodzi przede wszystkim o to, żeby przepracować te uczucia i kiedy przyjdzie na to pora. pozwolić im odejść. Nie jest dobrze, gdy pozostają w człowieku do końca życia. Czasem w wybaczeniu chodzi również o to, aby zrozumieć to, że drugi człowiek nie mógł postąpić inaczej, i nawet jeśli nam się to nie podoba, powinniśmy uszanować jego decyzję".
Bardzo dziękuję autorce za wyróżnienie i zaufanie jakim mnie obdarzyła, cieszę się, że mogłam wziąć pod swoje patronackie skrzydła tą powieść, tak jak poprzednią część, bo są one cudowne, warte uwagi, polecam Wam je gorąco. Są świetne! Z pewnością po przeczytaniu nie będziecie żałować tylko będziecie chcieli więcej książek Izy Maciejewskiej. Wracamy do bohaterów po 7 latach. Julia i Marek to bardzo ciekawa para, drugiej takiej z pewnością nie znajdziecie nigdzie. Ona ma oczy w różnych kolorach, a on nie potrafi się uśmiechać, cierpi na Zespół Moebiusa. Przyznajcie sami czy słyszeliście o czymś takim? Ja dopiero dowiedziałam się o takiej przypadłości dzięki książce Izy "Wada". Poznali się oni w bardzo ciekawych okolicznościach. Jakich? Zachęcam do przeczytania pierwszej części. Julia i Marek są zgraną parą i wiodą spokojne życie, aż pewnego dnia w jednej chwili ich świat wywraca się do góry nogami. Jaka informacja wstrząśnie życiem tej dwójki? Musicie przeczytać książkę. Jest to piękna historia, którą warto poznać. Ta książka wywoła w Was masę emocji, a także sporo łez. Przygotujcie zapas chusteczek, siadajcie i czytajcie. Z pewnością nie będziecie żałować jak po nią sięgnięcie. Jestem przekonana, że będziecie zachwyceni. Ta powieść skradnie wasze serce i zostanie w waszej pamięci na zawsze. W moim przypadku na pewno tak będzie. Zachęcam do lektury.
„- Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby potem móc zrobić trzy do przodu. Albo nawet nie do przodu, tylko w bok. Po prostu wybrać inną ścieżkę, żeby zobaczyć, co los może nam jeszcze zaoferować. Prawda jest taka, że jeśli coś ma się stać, to prędzej czy później się stanie, a jeśli nie, to znaczy, że tak miało być i nie ma co na siłę do tego dążyć. Bo to może być tylko iluzja, chciejstwo. Wszystko, co nas w życiu spotyka, dzieje się po coś – mówi Julia, co przekłada również na własne życie”.
Iza Maciejewska dotyka tutaj tematu przeszczepu, walki o życie bliskiej osoby, czy pojawi się serce na czas? Czyje życie będzie zagrożone? Czy uda się je ocalić? Czy znajdzie się dawca? Dlaczego tak jest, że aby uratować jedno życie, inne musi się zakończyć? Co musi czuć ktoś, komu umiera bliska osoba, a staje przed wyborem i pytaniem czy zgadza się na oddanie organów tej osoby, aby uratować życie kogoś innego. Wyobrażacie sobie taki wybór? Co robić w takiej sytuacji? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Nie życzę nikomu, aby musiał decydować... Jak zakończy się ta historia? Tego Wam nie zdradzę oczywiście, jeśli zaciekawiłam Was, a mam nadzieję, że tak to polecam Wam bardzo tą książkę. Jest to książka z istotnym przesłaniem aby nie oceniać nikogo, bo często nie wiemy dlaczego ktoś jest taki, a nie inny i często możemy kogoś swoją oceną skrzywdzić. Nie jest to lekka i przyjemna książka, ale potrzebna, ponieważ porusza bardzo trudny temat ukłony dla autorki, że zechciała o nim pisać, bo jak można się domyślać musiało ją to wiele kosztować, jak my jako czytelnicy to przeżywamy to co dopiero autorka podczas pisania o tym. Iza Maciejewska serwuje tutaj swoim czytelnikom prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Jeśli lubicie powieści o ważnych społecznie tematach, zapadające w pamięci i łamiące serce, ale jednocześnie takie, które w sercu pozostają to musicie ją przeczytać. Jest to lektura dla Was!
"Brakowało mu tchu. Żadne słowo nie było w stanie przebić się przez jego struny głosowe. Miał coraz większy problem z oddychaniem. Kiedy chciał zaczerpnąć powietrza, czuł opór. Jakby na jego klatce piersiowej ktoś siedział albo leżał tam jakoś bardzo ciężki przedmiot. Nie potrafił nad tym zapanować. Miał wrażenie, że ktoś świeci mu w oczy światłami ze stetoskopu. Choć doskonale wiedział, że jego powieki są zamknięte, widział całą gamę jaskrawych kolorów. Tracił kontrolę nad swoim ciałem. Było mu zimno, coraz zimniej".
Lubię takie mocne książki które zostają mi w głowie na dłużej i skłaniają do zastanowienia jeszcze przez jakiś czas po jej skończeniu i odłożeniu na półkę. Jestem szczęśliwa, że mogę być patronką takiej wyjątkowej historii, bardzo jest mi miło, to dla mnie wiele znaczy. Takie książki warto polecać, chciałabym aby o tej książce dowiedziało się jak najwięcej osób, bo na to zasługuje. Czekam na kolejną książkę autorki. Jestem bardzo ciekawa o czym będzie.
"Nie sztuką jest otwierać co dzień oczy, kiedy masz podane do łóżka pyszne śniadanie, kiedy wiesz, że twoje konto w banku nie świeci pustkami, i kiedy cieszysz się zdrowiem swoim i swoich bliskich. Sztuką jest budzić się każdego ranka i pomimo trudności, jakie na ciebie czekają, mieć siłę, aby je przezwyciężać i dążyć do celu".
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
Jest to kontynuacja książki "Wada" więc jeśli jej nie czytaliście przed sięgnięciem po tą musicie nadrobić pierwszą, to ważne aby poznać historię od początku. Muszę przyznać, że pierwsza część skradła moje serce i od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki. Tą właśnie powieścią Iza przekonała mnie do siebie i do swoich...
Ta opowieść pokazuje, że w życiu nie ma przypadków i wszystko dzieje się po coś. Autorka dzięki tej książce daje nam do myślenia i mówi, o tym, aby się nie zrażać przeciwnościami losu i mimo trudnych sytuacji, zawsze może wydarzyć się coś co sprawi, że będziemy szczęśliwi. Jak to w życiu bywa, raz na wozie raz pod wozem i nie zbadane są wyroki boskie, a po burzy zawsze wychodzi słońce.
To piękna historia, w której poruszonych jest wiele ważnych tematów. Każda książka autorki, a czytałam wszystkie bardzo mi się podobała, ale ta zostanie chyba moją ulubioną, przynajmniej na ten moment, po prostu poruszyła mnie i skradła moje serce. Czy skradnie i wasze? Myślę, że tak, ale sprawdźcie to sami.
Już sam tytuł robi wrażenie i sprawia, że robi się jakoś lżej na sercu. Jest to bardzo wartościowa i mądra książka, poleciłabym ją każdemu. Każdy z niej coś wyniesie dla siebie, takie książki są nam bardzo potrzebne. Zostawiają ślad w czytelniku. Ja z pewnością o niej długo nie zapomnę. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, sięgnijcie po tą pozycję, a nie pożałujecie tej decyzji.
To jest świetna powieść, o której powinno się mówić głośno, aby dotarła do jak największej liczby osób.
Autorka potrafi tak stworzyć bohaterów i poprowadzić fabułę, że od czytania książki nie można się oderwać. Styl pisania M. Lis jest taki ciepły i przyjemny, że zapomina się o wszystkim co nas otacza, byłam tylko ja i to co się w danej chwili dzieje u bohaterów. Przepadłam totalnie w tej historii. Rzadko aż tak książka mnie pochłania, to jest niezwykłe i magiczne zjawisko, jaką ta książka ma moc przyciągania.
"Maj zamiast się zielenić i zasypać świat białym i różowym pachnącym kwieciem, zalał go deszczem. Kasztany, co prawda zakwitły, obowiązkowo na początku miesiąca, ale co z tego, skoro zza ściany wody nie można było podziwiać ich piękna. Zosia żartowała sobie, że to właśnie niebo płacze nad jej wiedzą z matematyki tuż przed egzaminem. Wiedziała jednak, że się dobrze przygotowała i nie stresowała się maturą".
Bohaterką tej książki jest Zosia, która wychowuje się z tatą, siostrą i babcią. Niestety mama dziewczynek podczas porodu umiera. To przykre wydarzenie jest cały czas obecne w życiu młodej kobiety i jej najbliższych. Trudno żyć z takimi bolesnymi wspomnieniami, do tego jeszcze starsza siostra obwinia Zosię, że to przez nią i mówi, że byłoby lepiej jakby jej nie było. Przykre prawda?
Nikomu nie jest lekko, ale jakoś trzeba żyć dalej. Rodzina powinna się wspierać zawsze być ze sobą w dobrych i złych chwilach. Czy siostry w końcu po latach odbudują relacje? Czy się dogadają i będą mogły żyć ze sobą normalnie? Czy warto się gniewać i obwiniać? Nie szkoda czasu na to, przecież życie mamy tylko jedno więc nie marnujmy go na spory. Nie warto.
Pewnego dnia Zosia idzie na umówione spotkanie z tajemniczym Ignacym. Gdy wchodzi do kawiarni spostrzega jakiegoś chłopaka z białą różą, podchodzi więc do niego i zaczynają rozmowę. Okazuje się, że dziwnym zbiegiem okoliczności chłopak ma na imię Ignacy, ale nie czekał na nią tylko na kogoś innego, a umówiona z nim dziewczyna napisała mu, że jednak nie przyjdzie i z nim zrywa. I tak zaczyna się ta "pomyłkowa" znajomość. Co z niej wyniknie? Jakie niespodzianki czekają na nowopoznanych? Co stanie na przeszkodzie ich dalszej znajomości? Przeszłość jak zawsze da o sobie znać i pokomplikuje życie, żeby nie było jak to się mówi „za nudno”.
„W tym momencie zabiły dzwony, które przypomniały jej, że musi się spieszyć. Szybko też porzuciła smutek, bo uświadomiła sobie, że te trzy tygodnie to być może znak. Jeśli naprawdę ma coś być między nimi, to będzie, i żadna dłuższa rozłąka tego nie zepsuje. A wręcz przeciwnie”.
Jest to lektura której warto poświęcić swój czas, spędzicie z nią niezapomniane chwile, gorąco zachęcam i oczywiście polecam.
Chociaż muszę przyznać, że na początku nie byłam przekonana do tego cyklu opowieści z wiary, ale gdy przeczytałam pierwszą to się zachwyciłam i tak moja przygoda trwa do dziś, czytam każdą, która się pojawia do czego Was też namawiam. Zarówno ta książka jak i wcześniejsze autorki są bardzo życiowe, poruszają wiele istotnych dla każdego z nas problemów.
Znajdziecie tutaj m.in. miłość, stratę, tęsknotę, rodzinne relacje, które nie są łatwe. Jest też niepełnosprawność, codzienne dylematy i problemy sercowe. Widzimy tutaj też jak trudno jest pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby przez wiele lat.
Autorka świetnie radzi sobie z opisywaniem tych wszystkich trudnych tematów, podziwiam styl pisania autorki. Jestem szczęśliwa, że mogę być patronką takiej wyjątkowej i dobrej książki. Dziękuję bardzo autorce i wydawnictwu z całego serca za tą możliwość. Czekam na każdą książkę Małgorzaty Lis.
Ta opowieść pokazuje, że w życiu nie ma przypadków i wszystko dzieje się po coś. Autorka dzięki tej książce daje nam do myślenia i mówi, o tym, aby się nie zrażać przeciwnościami losu i mimo trudnych sytuacji, zawsze może wydarzyć się coś co sprawi, że będziemy szczęśliwi. Jak to w życiu bywa, raz na wozie raz pod wozem i nie zbadane są wyroki boskie, a po burzy zawsze...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to