"Świąteczna piosenka" Natalia Sońska. Eliza spełnia swoje marzenia, choć boi się, że to tylko sen, z którego szybko się obudzi. Uwielbia jarmarki świąteczne, zatrzymuje się zachwycona przy każdym stoisku. Potrafi wybrać idealny prezent dla każdego. Jacek nie lubi atmosfery świąt, za to kocha swoją pracę, pracuje nawet w święta. Tych dwoje "wpada" na siebie, ale czy coś z tego będzie? Aby się dowiedzieć musicie koniecznie sięgnąć po książkę. Książka porusza również tematy osób starszych i samotnych, dla których święta to trudny czas. Ale dzięki wolontariuszą, potrafią cieszyć się chwilą i śpiewać świąteczne piosenki. Dla mnie książka jest piękna i otrzymuje wysokie notowania.

"Świąteczna piosenka" Natalia Sońska. Eliza spełnia swoje marzenia, choć boi się, że to tylko sen, z którego szybko się obudzi. Uwielbia jarmarki świąteczne, zatrzymuje się zachwycona przy każdym stoisku. Potrafi wybrać idealny prezent dla każdego. Jacek nie lubi atmosfery świąt, za to kocha swoją pracę, pracuje nawet w święta. Tych dwoje "wpada" na siebie, ale czy coś z...

Jak w każde święta Bożego Narodzenia i tutaj dzieją się cuda. Eliza ma ścisłe wykształcenie techniczne, ale pracuje jako kelnerka w kawiarni brata. Jest roztrzepana, ciągle coś wylewa, kogoś potrąca. Kocha świąteczną krzątaninę, śpiew ale o tej jej pasji niewielu wie. Jacek natomiast jest całkowicie oddany pracy, nienawidzi świąt, matka ciągle go nagabuje kiedy przyprowadzi do domu dziewczynę. I tych dwoje ludzi spotyka się w kawiarni gdzie Eliza oczywiście oblewa Jacka kawą. Co będzie dalej? Piękna książka o pięknych świętach i rodzącej się miłości a także o starszych, samotnych ludziach, którym pomaga Eliza i o spełnieniu marzeń.

Jak w każde święta Bożego Narodzenia i tutaj dzieją się cuda. Eliza ma ścisłe wykształcenie techniczne, ale pracuje jako kelnerka w kawiarni brata. Jest roztrzepana, ciągle coś wylewa, kogoś potrąca. Kocha świąteczną krzątaninę, śpiew ale o tej jej pasji niewielu wie. Jacek natomiast jest całkowicie oddany pracy, nienawidzi świąt, matka ciągle go nagabuje kiedy przyprowadzi...

Czytałam różne opinie na temat tej książki, ale muszę przyznać, że miło spędziłam z nią czas. Może nie było to śledzenie fabuły z zapartym tchem, jednak spodobali mi się główni bohaterowie, którzy wydawali się autentyczni w swoich rozterkach myślowych, decyzjach oraz uczuciach.

Skrajnie różni Eliza i Jacek lgną do siebie zgodnie z zasadą, że przeciwieństwa się przyciągają. Ona - wrażliwa, artystyczna dusza, o wysokiej empatii, wolontariuszka z wielkim sercem na dłoni okazywanym samotnym, starszym osobom. On - pracoholik, nastawiony do świąt zupełnie jak Grinch, nierozumiejący tego pośpiechu i radosnego nastroju oczekiwania. Przypadkowe, a zarazem niefortunne spotkanie w kawiarni, gdzie pracuje Eliza, zapoczątkuje szereg zmian przede wszystkim w życiu Jacka, ale także i jej samej.

W książce Autorka porusza nie tylko temat rodzącej się miłości, ale również samotności, starości, przyjaźni. Pojawia się także wątek "czarnego charakteru", ponieważ komuś bardzo zależy na tym, by relacja Elizy i Jacka nie rozwijała się, a najlepiej, gdyby w ogóle jej nie było.

Po skończonej lekturze może i w Was zrodzi się refleksja, że nie zawsze można wierzyć temu, co zobaczyliśmy, czy usłyszeliśmy, bo czasem prawda jest zupełnie inna, a my wierząc ślepo w swój punkt widzenia, możemy stracić coś lub kogoś bardzo ważnego.

Książka otula ciepłem, a szczęśliwe, choć przewidywalne zakończenie idealnie wpisuje się w świąteczny klimat.

Czytałam różne opinie na temat tej książki, ale muszę przyznać, że miło spędziłam z nią czas. Może nie było to śledzenie fabuły z zapartym tchem, jednak spodobali mi się główni bohaterowie, którzy wydawali się autentyczni w swoich rozterkach myślowych, decyzjach oraz uczuciach.

Skrajnie różni Eliza i Jacek lgną do siebie zgodnie z zasadą, że przeciwieństwa się przyciągają....

"Świąteczna piosenka" to niewymagająca i przewidywalna historia, która wprowadzi w świąteczny nastrój, ale nie przytłoczy. Pokrzepi dobrocią bohaterów i zapewni relaksujący wieczór :)
Wywołuje uśmiech na twarzy, ale także chwilę wzruszenia. Tuż obok wątku miłosnego toczą się tutaj również rodzinne sprawy, pojednanie z dawnymi znajomymi czy też oddanie najlepszych przyjaciół.

Klimat jarmarku Bożonarodzeniowego był strzałem w 10 i w pełni jestem w stanie zrozumieć fascynacje głównej bohaterki tym miejscem oraz świętami gdyż sama mam bzika na tym punkcie i uwielbiam 😍

Autorka także uczula na to, jak ważna jest pomoc starszym osobom, zwłaszcza tym, które zostały same.
Ta historia pozwoli zachwycić się świąteczną scenerią, zagłębić w relacje międzyludzkie, ale również zrelaksować się :)

"Świąteczna piosenka" to niewymagająca i przewidywalna historia, która wprowadzi w świąteczny nastrój, ale nie przytłoczy. Pokrzepi dobrocią bohaterów i zapewni relaksujący wieczór :)
Wywołuje uśmiech na twarzy, ale także chwilę wzruszenia. Tuż obok wątku miłosnego toczą się tutaj również rodzinne sprawy, pojednanie z dawnymi znajomymi czy też oddanie najlepszych...

Znam bardzo dobrze twórczość autorki, jak do tej pory wszystkie książki czytało się na jednym wdechu. Natomiast ta książka była męcząca, miałam wrażenie, że niektóre wątki i zdania są powtarzane po kilkanaście razy. Ale jakoś zmęczyłam... Najlepszy wątek był z Arletą :)

Znam bardzo dobrze twórczość autorki, jak do tej pory wszystkie książki czytało się na jednym wdechu. Natomiast ta książka była męcząca, miałam wrażenie, że niektóre wątki i zdania są powtarzane po kilkanaście razy. Ale jakoś zmęczyłam... Najlepszy wątek był z Arletą :)

Mieszkająca we Wrocławiu Eliza uwielbia śpiewać, jednak gdy zgłasza się do popularnego programu telewizyjnego nie przechodzi do kolejnego etapu i odpada. O jej marzeniach wie tylko jej najbliższa przyjaciółka Krysia. Eliza ma jednak dobre serce i aktywnie działa w wolontariacie. Regularnie odwiedza ich podopieczną - panią Stasię, robiąc jej zakupy i pomagając w codziennych obowiązkach. Dziewczyna jest kelnerką w kawiarni swego brata Szymona. Niestety w pracy niezbyt dobrze się sprawdza i prawie każdy dzień kończy się jakąś wpadką (wylaną kawą, zrzuconym deserem czy też zbitą szklanką). W ten sposób poznaje Jacka. Mężczyzna jest perfekcjonistą. Nie znosi świąt Bożego Narodzenia i całej otoczki z tym związanej. Tym niemniej na prośbę szefa podejmuje się organizacji kolacji wigilijnej dla pracowników i klientów strategicznych. Kolacja z mini koncertem ma odbyć się właśnie w kawiarni Szymona. W dzień kolacji okazuje się, że zespół muzyczny, który zaangażowała Eliza nie zagra. Dziewczyna czuje się winna całej sytuacji i zdaje sobie sprawę, że zawaliła. Czy uda jej się rozwiązać problem? Jak rozwinie się jej znajomość z Jackiem? Co z byłą dziewczyną chłopaka, która nagle pojawiła się na horyzoncie?

Książka jest ciepła i przy dźwiękach piosenek wprowadza w klimat Świąt Bożego Narodzenia. Elizę i Jacka dużo dzieli. Ona uwielbia przedświąteczny gwar i bardzo dobrze czuje się na świątecznych jarmarkach oraz nie stresują jej przedświąteczne zakupy. Jacek woli spokój, ciszę i nie radzi sobie z zakupami prezentów pod choinkę. Mimo wielu przeciwieństw Eliza bardzo dobrze zaczyna czuć się w towarzystwie Jacka i zdaje sobie sprawę, że może na niego liczyć. W tej książce przyznaję, dodatkowy plus za wątek wolontariatu i pomocy osobom nieuleczalnie chorym oraz starszym. Widzimy, jak bardzo jest ważne to, że nie zamykamy się na pomoc innym i czynimy coś bezinteresownie nie oczekując niczego w zamian.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Mieszkająca we Wrocławiu Eliza uwielbia śpiewać, jednak gdy zgłasza się do popularnego programu telewizyjnego nie przechodzi do kolejnego etapu i odpada. O jej marzeniach wie tylko jej najbliższa przyjaciółka Krysia. Eliza ma jednak dobre serce i aktywnie działa w wolontariacie. Regularnie odwiedza ich podopieczną - panią Stasię, robiąc jej zakupy i pomagając w codziennych...

Ta książka nie była zła. Podobał mi się pomysł na fabułę. Jako, że sama w dzieciństwie wiele lat chodziłam na wokal, jakoś było mi do niej blisko. Jest w tym wszystkim tylko jedna drobna rzecz, która wystawiła moją cierpliwość na próbę. A właściwie to nie rzecz, a osoba. Główna bohaterka, Eliza, początkowo irytująca, totalnie niezdarna, zawstydzona i ciągle przepraszająca. W realnym życiu nic nie mam do takich osób i dawniej też posiadałam podobne cechy (niestety🤷🏻‍♀️),jednak w książkach cenię sobie silne, charakterne kobiety, od których mogę czerpać siłę i inspiracje. Dlatego do książki „Świąteczna piosenka” wciąż pozostały we mnie ambiwalentne odczucia.
Ciekawa acz przewidywalna była relacja Elizy z Jackiem. Oboje zupełnie różni lecz każde z nich z bagażem doświadczeń. Te z kolei pozwalają nam zrozumieć ich zachowanie i obawy. Wątki, które mi się najbardziej podobały, a nawet wzruszyły to na przykład wolontariat Elizy, to jak zawalczyła o marzenie oraz jej relacja z panią Stasią. W ogóle, poruszenie tematu fundacji, wolontariatu, osób starszych, samotnych, którzy w ten świąteczny czas mogą poczuć się lepiej za sprawą drobnych gestów, bycia, rozmowy, jest naprawdę ważny i ujął mnie najmocniej. Pani Stasia skradła moje serce postanowiłam, że na koniec przytoczę wam mój ulubiony cytat:

„Pani Stasia się do mnie uśmiechnęła, choć miałam wrażenie, że zobaczyłam w jej oczach smutek. Po chwili jednak się wyprostowała i powiedziała:
- Różnice, moja droga, to częsty klucz do udanego związku. Bo poznajesz w drugim człowieku coś, czego nigdy sama nie doświadczyłaś. Bo zaczynasz patrzeć na życie jego oczami w całkiem inny, nieznany sobie dotąd sposób. A to potrafi być bardzo fascynujące. Nie zamykaj się się na nowe i inne tylko dlatego, że go nie znasz. Kto wie, może ci się to nawet spodoba”.

Ta książka nie była zła. Podobał mi się pomysł na fabułę. Jako, że sama w dzieciństwie wiele lat chodziłam na wokal, jakoś było mi do niej blisko. Jest w tym wszystkim tylko jedna drobna rzecz, która wystawiła moją cierpliwość na próbę. A właściwie to nie rzecz, a osoba. Główna bohaterka, Eliza, początkowo irytująca, totalnie niezdarna, zawstydzona i ciągle przepraszająca....

Eliza bardzo lubi okres świąteczny, spotkania z przyjaciółką Krysią, ale przede wszystkim kocha śpiewać i pomagać ludziom. Ponadto jako wolontariuszka udziela się w fundacji pomagającej starszym i samotnym osobom. Jej podopieczną jest pani Stasia - samotna i schorowana kobieta, z którą Eliza nawiązuje bardzo bliską relację. Jeżeli chodzi o jej talent to mimo niesamowitego głosu niestety nie miała okazji pokazania się większej publiczności, a to przez to, że publiczne występy bardzo ją stresują. Właśnie dlatego ukrywa swój talent przed światem, nawet przed własną rodziną. Obecnie Eliza pracuje w kawiarni brata - Szymona. Niestety bycie kelnerką nie jest dla niej. Nie ma dnia bez zbitej szklanki, czy wylanej kawy i to nieraz na gościa. Jednym z takich gości jest Jacek.
Jacek to perfekcjonista, który całkowicie poświęca się swojej pracy. Nie jest zwolennikiem Bożego Narodzenia. Dla niego to tylko stracony czas powodujący opóźnienia w realizacji projektów. W tym roku jednak to właśnie jemu przypada zadanie omówienia szczegółów świątecznego spotkania dla wszystkich pracowników. Przez drobny „wypadek” w kawiarni, w której ma się odbyć spotkanie poznaje Elizę.

Ta dwójka to totalne przeciwieństwa. Jednak jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają i ta dwójka zaczyna się coraz częściej spotykać. Czy mimo tak wielu różnic ich relacja na szansę?

Świąteczna klimatyczna historia. Pomysł na fabułę ciekawy, bohaterowie dobrze wykreowani. Eliza trochę roztrzepana, bardzo ciepła, uczynna osoba. Jesteśmy świadkami jak przez przypadek spełnia się jej marzenie. Jacek to pracoholik, na którego pewne wydarzenia z przeszłości bardzo wpłynęły. Relacja między bohaterami rozwija się stopniowo. Są wzloty i upadki, dużo nieporozumień i niedomówień. Jest dużo śmiesznych momentów, ale są również i takie bardzo smutne. Całość skłania do refleksji nad życiowymi priorytetami, oraz pokazuje się warto wierzyć, że marzenia jednak się spełnią. Przyjemna w odbiorze fabuła jednak mnie nie do końca porwała.

Eliza bardzo lubi okres świąteczny, spotkania z przyjaciółką Krysią, ale przede wszystkim kocha śpiewać i pomagać ludziom. Ponadto jako wolontariuszka udziela się w fundacji pomagającej starszym i samotnym osobom. Jej podopieczną jest pani Stasia - samotna i schorowana kobieta, z którą Eliza nawiązuje bardzo bliską relację. Jeżeli chodzi o jej talent to mimo niesamowitego...

Mimo tego że książkę czytałam dosyć długo to koniec końców bardzo mi się podobała. Początkowo za wolno rozkręcała się akcja i przez to jej czytanie mi się tak wydłużyło. Polubiłam bohaterów od pierwszych stron, chociaż czasem ich zachowania mnie irytowały. Podobał mi się też pomysł na zestawienie przeciwieństw i fakt, że do końca historii było widać że pod pewnymi względami główni bohaterowie się różnią. Wątek muzyczny był fajnym urozmaiceniem i ciekawie się to czytało. Początek epilogu nie przypadł mi do gustu, ale jego końcówka wszystko naprawiła.

Mimo tego że książkę czytałam dosyć długo to koniec końców bardzo mi się podobała. Początkowo za wolno rozkręcała się akcja i przez to jej czytanie mi się tak wydłużyło. Polubiłam bohaterów od pierwszych stron, chociaż czasem ich zachowania mnie irytowały. Podobał mi się też pomysł na zestawienie przeciwieństw i fakt, że do końca historii było widać że pod pewnymi względami...

IG:ksiazki_wloczykija
To urocza opowieść o magii świąt, miłości i nieoczekiwanych zaskoczeniach. Eliza, niepoprawna optymistka z talentem muzycznym, poświęca swój czas na niesienie radości starszym i samotnym. Jej świat koliduje z perfekcjonistycznym życiem Jacka, który uwikłany w pracę, nie ma czasu na świąteczne czary.

Książka ta jest jak świąteczna melodia, rozbrzmiewająca delikatnie i niosąca radość czytelnikowi. Bohaterowie, mimo różnic, tworzą piękny duet, a magia zimy sprawia, że ich światy zaczynają się splatać. Eliza, choć roztrzepana, emanuje pozytywną energią, podczas gdy Jacek, choć zakochany w pracy, zaczyna odkrywać radość z życia poza biurem.

Opowieść wplata w siebie elementy romantyczne, świąteczne tradycje i odrobinę humoru, tworząc idealne środowisko do zanurzenia się w atmosferze Bożego Narodzenia. Autorka błyskotliwie porusza temat różnic między bohaterami, pokazując, że magia świąt jest w stanie przekraczać wszelkie bariery.

Eliza i Jacek to postacie, które z czasem rozwijają się, ucząc się nawzajem i odkrywając, że życie zyskuje barwy, gdy podążamy za własną świąteczną melodią. Sońska zgrabnie układa fabułę, tworząc nastrojową opowieść, która przypomina nam o sile miłości i pozytywnego podejścia do życia.

To nie tylko opowieść o miłości, ale także o tym, jak święta mogą odmienić życie każdego z nas. Autorka stworzyła książkę pełną ciepła, empatii i nadziei, doskonale wpisując się w atmosferę świąteczną.

IG:ksiazki_wloczykija
To urocza opowieść o magii świąt, miłości i nieoczekiwanych zaskoczeniach. Eliza, niepoprawna optymistka z talentem muzycznym, poświęca swój czas na niesienie radości starszym i samotnym. Jej świat koliduje z perfekcjonistycznym życiem Jacka, który uwikłany w pracę, nie ma czasu na świąteczne czary.

Książka ta jest jak świąteczna melodia,...