rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Tej książki nie da się czytać za dużo naraz. Ona wprowadza umysł w jakiś taki dziwny stan nieważkości i splątania. Być może czegoś podobnego doświadczał Wojnicz pod wpływem Schwarmerei. Niby jest męska i mizoginistyczna a spod spodu aż bucha kobiecość. Zdecydowanie z czymś się zostaje po jej przeczytaniu. Z takim empuzowym czymś.

Tej książki nie da się czytać za dużo naraz. Ona wprowadza umysł w jakiś taki dziwny stan nieważkości i splątania. Być może czegoś podobnego doświadczał Wojnicz pod wpływem Schwarmerei. Niby jest męska i mizoginistyczna a spod spodu aż bucha kobiecość. Zdecydowanie z czymś się zostaje po jej przeczytaniu. Z takim empuzowym czymś.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mój dziesięciolatek jest zachwycony. A ja, ponieważ czytaliśmy wspólnie, również nie narzekam. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, poczucie humoru. Do paru rzeczy mogłabym się doczepić, ale przecież jest to książka dla dzieci, więc nie o to chodzi. Za to tłumaczowi nie daruję: cwał nie jest wolniejszy od galopu i na pewno nie jest to chód konia służący do długiej i wytrwałej jazdy. I zaciąga się popręg a nie popręgi!

Mój dziesięciolatek jest zachwycony. A ja, ponieważ czytaliśmy wspólnie, również nie narzekam. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, poczucie humoru. Do paru rzeczy mogłabym się doczepić, ale przecież jest to książka dla dzieci, więc nie o to chodzi. Za to tłumaczowi nie daruję: cwał nie jest wolniejszy od galopu i na pewno nie jest to chód konia służący do długiej i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nierówna. Przez niektóre rozdziały brnęłam z zachwytem. Przez niektóre przewijałam jedynie oczami, jak najszybciej do końca. Zostaję z koncepcją wewnętrznego światła.

Nierówna. Przez niektóre rozdziały brnęłam z zachwytem. Przez niektóre przewijałam jedynie oczami, jak najszybciej do końca. Zostaję z koncepcją wewnętrznego światła.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwsze opowiadanie zniechęciło mnie na tyle, że porzuciłam czytanie tej książki na kilka miesięcy. Cieszę się, że wróciłam. Podoba mi się idea "pomiędzy". Pomiędzy normą a szaleństwem. Pomiędzy sobą a światem. Pomiędzy przystosowaniem a nieadekwatnością. Pomiędzy ludźmi. I tak w ogóle, o tym wszystkim, co nam robi to dziwne coś, co jest pomiędzy uszami.

Pierwsze opowiadanie zniechęciło mnie na tyle, że porzuciłam czytanie tej książki na kilka miesięcy. Cieszę się, że wróciłam. Podoba mi się idea "pomiędzy". Pomiędzy normą a szaleństwem. Pomiędzy sobą a światem. Pomiędzy przystosowaniem a nieadekwatnością. Pomiędzy ludźmi. I tak w ogóle, o tym wszystkim, co nam robi to dziwne coś, co jest pomiędzy uszami.

Pokaż mimo to

Okładka książki Aurora: Przebudzenie Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,5
Aurora: Przebu... Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach: , ,

Jakie to było intensywne. Ani chwili wytchnienia, ciągle coś, wielość narracji, wielość bohaterów, wielość wrogów, wielość wątków. Jestem przebodźcowana.

Jakie to było intensywne. Ani chwili wytchnienia, ciągle coś, wielość narracji, wielość bohaterów, wielość wrogów, wielość wątków. Jestem przebodźcowana.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Potrzebowałam książki, która nie dzieje się w naszym świecie, w której nie ma za dużo akcji i w której nie trzeba być czujnym na ciosy emocjonalne. TADAAM prosto w moje potrzeby. Rozdział o remoncie, rozdział o bułeczkach cynamonowych, rozdział o zatrudnianiu personelu. Ja jednocześnie tą książką gardzę i ją podziwiam. Taka banalna a jednocześnie całkiem przytulna. I zostaję z pytaniem, jak by mi się pracowało z ludźmi podobnymi do mnie.

Potrzebowałam książki, która nie dzieje się w naszym świecie, w której nie ma za dużo akcji i w której nie trzeba być czujnym na ciosy emocjonalne. TADAAM prosto w moje potrzeby. Rozdział o remoncie, rozdział o bułeczkach cynamonowych, rozdział o zatrudnianiu personelu. Ja jednocześnie tą książką gardzę i ją podziwiam. Taka banalna a jednocześnie całkiem przytulna. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam takie skojarzenie, że to taka trochę "Prześniona rewolucja" Leddera, tylko napisana w bardziej przystępny sposób. Skojarzenie bierze się stąd, że autorka wykonała solidną pracę, żeby zmierzyć się z taką trochę luką historyczną. A przyjrzenie się temu, jak funkcjonowały tamte kobiety, jakie tworzyły systemy rodzinne, jakie za tym idą przekazy, które pokutują w świadomości współczesnych kobiet było dla mnie czymś bardzo wartościowym.

Mam takie skojarzenie, że to taka trochę "Prześniona rewolucja" Leddera, tylko napisana w bardziej przystępny sposób. Skojarzenie bierze się stąd, że autorka wykonała solidną pracę, żeby zmierzyć się z taką trochę luką historyczną. A przyjrzenie się temu, jak funkcjonowały tamte kobiety, jakie tworzyły systemy rodzinne, jakie za tym idą przekazy, które pokutują w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to pozycja, którą zaliczam do wartościowych. Pokazała mi coś, coś zmieniła. Po pierwsze zdejmuje poczucie winy: to nie do końca jest moja wina, że nie potrafię się skupić. A jak już je zdejmie, to pokazuje szeroki kontekst społeczny. Część dotycząca technologii była dla mnie najciekawsza, ale może też dlatego, że o pozostałych zagadnieniach (sen, stres, naddiagnozowanie ADHD) czytałam niedawno już w innych książkach.
A skoro znam mechanizmy, to choć trochę mogę je kontrolować. Na przykład mogę czytać książki w trybie bardziej świadomym (a nie w trybie scrollowania) i mniej reagować na sygnały telefonu.

Jest to pozycja, którą zaliczam do wartościowych. Pokazała mi coś, coś zmieniła. Po pierwsze zdejmuje poczucie winy: to nie do końca jest moja wina, że nie potrafię się skupić. A jak już je zdejmie, to pokazuje szeroki kontekst społeczny. Część dotycząca technologii była dla mnie najciekawsza, ale może też dlatego, że o pozostałych zagadnieniach (sen, stres,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem, co o tym powiedzieć.

Ameryka jest dziwna i składa się z kontrastów. Prawdziwe życie czasem nie przystaje do życia internetowego. Ta książka niby została napisana w taki sposób, jaki lubię, to chyba też miała być ambitna lektura. W takim razie nie jestem wystarczająco ambitna. Zmęczyłam się.

Nie wiem, co o tym powiedzieć.

Ameryka jest dziwna i składa się z kontrastów. Prawdziwe życie czasem nie przystaje do życia internetowego. Ta książka niby została napisana w taki sposób, jaki lubię, to chyba też miała być ambitna lektura. W takim razie nie jestem wystarczająco ambitna. Zmęczyłam się.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W jakiś sposób to było ładne, magiczne i trochę mroczne. W taki nierówny i trochę infantylny sposób.

W jakiś sposób to było ładne, magiczne i trochę mroczne. W taki nierówny i trochę infantylny sposób.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakie to było słabe. I do tego słabo napisane (albo przetłumaczone). A zakończenie tak naciągane, że dziwię się, że nie pękło.

Jakie to było słabe. I do tego słabo napisane (albo przetłumaczone). A zakończenie tak naciągane, że dziwię się, że nie pękło.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Im bardziej w las, tym mniej to jest las a baloniki abstrakcji abstrahują od samych siebie i na końcu to już zupełnie nic nie wiadomo.

Im bardziej w las, tym mniej to jest las a baloniki abstrakcji abstrahują od samych siebie i na końcu to już zupełnie nic nie wiadomo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sanderson ma bardzo lekkie pióro i jego powieści w zasadzie same się czytają. Fajnie, że stworzył bohaterkę, która bierze sprawy w swoje ręce i działa, zamiast biernie czekać. Tylko ta jego bohaterka ma syndrom bohaterki, więc zamęcza się ratując, dowodząc, rozwiązując zadania z zakresu fizyki kwantowej swojego świata a przy tym jeszcze sprząta i gotuje, bo przecież nikt tego tak dobrze jak ona nie zrobi.

Sanderson ma bardzo lekkie pióro i jego powieści w zasadzie same się czytają. Fajnie, że stworzył bohaterkę, która bierze sprawy w swoje ręce i działa, zamiast biernie czekać. Tylko ta jego bohaterka ma syndrom bohaterki, więc zamęcza się ratując, dowodząc, rozwiązując zadania z zakresu fizyki kwantowej swojego świata a przy tym jeszcze sprząta i gotuje, bo przecież nikt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mocne i dosadnie abstrakcyjne.

Mocne i dosadnie abstrakcyjne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czasem lubię takie historie, w których cała akcja rozgrywa się w zasadzie poza słowami.

Czasem lubię takie historie, w których cała akcja rozgrywa się w zasadzie poza słowami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podoba mi się koncepcja zimowania. Kiedy można zwolnić, nie musieć, kiedy można poczuć swój rytm. Obudźcie mnie w kwietniu.

Podoba mi się koncepcja zimowania. Kiedy można zwolnić, nie musieć, kiedy można poczuć swój rytm. Obudźcie mnie w kwietniu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest do dość gruba książka zawierająca bardzo dużo treści. I dużo tej treści jest bardzo wartościowe: o mechanizmach traumy, o tym jak działa wtedy pamięć, o tym, co się dzieje z ciałem- bardzo, bardzo ważna pozycja. A jednocześnie autor wykorzystał strony tej książki, żeby wylać trochę swoich żalów i frustracji w związku z działaniem systemu i innych ludzi. I końcówka, o jego propozycjach pracy z traumą, jest mocno nierówna.

Jest do dość gruba książka zawierająca bardzo dużo treści. I dużo tej treści jest bardzo wartościowe: o mechanizmach traumy, o tym jak działa wtedy pamięć, o tym, co się dzieje z ciałem- bardzo, bardzo ważna pozycja. A jednocześnie autor wykorzystał strony tej książki, żeby wylać trochę swoich żalów i frustracji w związku z działaniem systemu i innych ludzi. I końcówka, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dużo łatwiej jest coś robić, w tym wypadku dbać o sen, kiedy wie się, po co się to robi. Po tej książce już wiem, dlaczego sen jest ważny i jakie rzeczy mają na niego wpływ. Najbardziej odkrywczy był dla mnie związek pomiędzy kofeiną i adenozyną, oraz badania nad pamięcią i fazą REM. Uwielbiam książki, po których lepiej rozumiem. Ta zdecydowanie zalicza się do tej kategorii.

Dużo łatwiej jest coś robić, w tym wypadku dbać o sen, kiedy wie się, po co się to robi. Po tej książce już wiem, dlaczego sen jest ważny i jakie rzeczy mają na niego wpływ. Najbardziej odkrywczy był dla mnie związek pomiędzy kofeiną i adenozyną, oraz badania nad pamięcią i fazą REM. Uwielbiam książki, po których lepiej rozumiem. Ta zdecydowanie zalicza się do tej kategorii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wow, napisanie tej książki musiało się wiązać z olbrzymim researchem. Miałam taki moment, gdzie myślałam, że spokojnie mogłaby być o 200 stron (i wątki poboczne) krótsza. A potem w podziękowaniach przeczytałam, że wersja pierwotna miała 1000 stron i, i tak, powieść została odchudzona o 200. I teraz chodzę i zastanawiam się- co zostało wycięte?! Wyraziste postacie, ciekawie zarysowane tło historyczne. Ciekawy pomysł z dwiema bohaterkami, który zostawił mnie z pytaniem, czy historia musi być prawdziwa, żeby była prawdziwa?

Wow, napisanie tej książki musiało się wiązać z olbrzymim researchem. Miałam taki moment, gdzie myślałam, że spokojnie mogłaby być o 200 stron (i wątki poboczne) krótsza. A potem w podziękowaniach przeczytałam, że wersja pierwotna miała 1000 stron i, i tak, powieść została odchudzona o 200. I teraz chodzę i zastanawiam się- co zostało wycięte?! Wyraziste postacie, ciekawie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Brudne pranie. ADHD u dorosłych i jak sobie z nim radzić Roxanne Emery, Richard Pink
Ocena 6,2
Brudne pranie.... Roxanne Emery, Rich...

Na półkach: , ,

Cieszę się, że ta książka powstała. Pozwala podejść do siebie z większą wyrozumiałością- mamy różne mózgi, które różnie funkcjonują i nawet nie mając ADHD, możemy mieć trochę podobnie. A skoro tak się po prostu ma, to może warto sobie przestać dowalać? I nie chodzi mi tu o pobłażliwość, tylko o akceptację, dzięki której można coś zmienić. To jest esencja tej książki i myślę, że taki był cel autorów.

To, co mi trochę przeszkadzało, to za dużo powtórzeń. Książka ma taką strukturę, że najpierw jest jej perspektywa, potem jego, a potem rady. I czasami to jest praktycznie to samo, więc opuszczałam spore fragmenty.

Cieszę się, że ta książka powstała. Pozwala podejść do siebie z większą wyrozumiałością- mamy różne mózgi, które różnie funkcjonują i nawet nie mając ADHD, możemy mieć trochę podobnie. A skoro tak się po prostu ma, to może warto sobie przestać dowalać? I nie chodzi mi tu o pobłażliwość, tylko o akceptację, dzięki której można coś zmienić. To jest esencja tej książki i...

więcej Pokaż mimo to