Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Szczęście nie jest czymś namacalnym, niezmiennym, czego mogłabyś się złapać. Przypomina powiew wiatru. Możesz jedynie zrobić głęboki wdech i mieć nadzieję, że niedługo zawieje raz jeszcze."

Q: A czym dla was jest szczęście?

"Haunting Adeline" w porównaniu do swojej kontynuacji, to niczym przejażdżka na karuzeli vs rollercoaster. Jeszcze nigdy tak brak jednej literki w tytule nie wywracał wszystkiego o 180 st. "Hunting Adeline" jeszcze jest mocniejsze, mroczniejsze i bardziej dosadne niż pierwsza część "Cat and Mouse duet". Książka zawiera opisy przemocy, w tym sek*ualnej, oraz drastyczne sceny. Trigger warningi od autorki zajmują przynajmniej połowę strony, z czego większość z nich ma już miejsce w pierwszej połowie. W tej kwestii zdecydowanie żadne ostrzeżenie nie jest na wyrost.

Historia ma swoją bezpośrednią kontynuację w momencie zakończenia się pierwszego tomu. Addie trafia do świata pełnego potworów, a Zade ściga się z czasem i kryjącą się w nim bestią. Żeby odnaleźć swoją myszkę, gotów jest rozszarpać każdego, kto stanie mu na drodze."

"Nie obchodzi mnie, czy będę musiał podpalić cały ten świat, żebyśmy zostali na nim sami - wychrypiał. - Niech płonie wokół nas. Z chęcią spędzę resztę życia w chaosie, jeśli tylko będę wtedy stanowił dla Ciebie jedyne zagrożenie."

"Hunting Adeline" już dostępne na Legimi, zaś oficjalna premiera już w środę, 8.11 ;).

"Szczęście nie jest czymś namacalnym, niezmiennym, czego mogłabyś się złapać. Przypomina powiew wiatru. Możesz jedynie zrobić głęboki wdech i mieć nadzieję, że niedługo zawieje raz jeszcze."

Q: A czym dla was jest szczęście?

"Haunting Adeline" w porównaniu do swojej kontynuacji, to niczym przejażdżka na karuzeli vs rollercoaster. Jeszcze nigdy tak brak jednej literki w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"(...) niektórzy potrzebują setki słów, by wyrazić jedną myśl, a inni jednego słowa, by wyrazić sto myśli."

Q: Do którego typu należysz?

"Warunki umowy" czyli kolejna, już druga część "Miliarderów z Krainy Marzeń" totalnie mnie kupiła. Nie wiem nawet, czy nie bardziej niż poprzednia. Historia Iris i Declana jest cudowna, pełna rozbrającego humoru i jednocześnie bardzo smutna.
Chciałabym być tak silną zdeterminowaną osobą, jaką jest Iris. Declan, cudowny grumpy Declan - jak pomyślę ile małych, drobnych rzeczy robił dla Iris, ale w taki sposób by nigdy się w nich nie zorientowała...rozbraja to moje małe czarne serduszko. Fantastycznie było obserwować jak ta dwójka niesamowicie zranionych, samotnych osób, powoli wychodzi ze swoich skorup i postanawia zawalczyć o siebie.

"Oboje na swój sposób mamy problem ze słowami. Ja nie umiem ich używać, a ty czytać."

"(...) niektórzy potrzebują setki słów, by wyrazić jedną myśl, a inni jednego słowa, by wyrazić sto myśli."

Q: Do którego typu należysz?

"Warunki umowy" czyli kolejna, już druga część "Miliarderów z Krainy Marzeń" totalnie mnie kupiła. Nie wiem nawet, czy nie bardziej niż poprzednia. Historia Iris i Declana jest cudowna, pełna rozbrającego humoru i jednocześnie bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Uspokój się. Nazwij pięć rzeczy, które możesz teraz zobaczyć. No dalej. Pięć rzeczy, które możesz teraz zobaczyć. Dasz radę."

Q: Znacie jakieś techniki radzenia sobie ze stresem? Może którąś polecacie?

"Riot House" autorstwa Callie Hart rozpoczyna serię Crooked Sinners. I całkowicie nie spodziewałam się tego, co otrzymałam finalnie po przeczytaniu tej książki.

"Trójka wilków, którzy rządzą elitarną szkołą, i dziewczyna, która staje się ich celem."

Po samej obwolucie spodziewałam się trochę bardziej mrocznej wersji teenage, school dramy z prześladowaniem w tle, a dostałam pokręconego, mrocznego i trochę dekadenckiego darka w wersji pomiędzy young adult a new adult. Zasadniczo nigdy nie mogłam być pewna, co może się zadziać za parę stron. Jaki zwrot akcji mnie czeka.

"Moje serce jest jak granat. Byłoby bezpiecznej dla wszystkich, gdyby pozostało tam, gdzie się obecnie znajduje. Zamknięte w klatce. Wyciągnięcie go z niej jest równoznaczne z wyjęciem zawleczki."

Historia Elodie i Wrena mnie wręcz trochę zahipnotyzowała. Zresztą cała trójka z Riot House ma takie działanie na czytelnika - są to takie skrajne indywidua, że wcale nie jestem zdziwiona. Niektóre sytuacje przeżywałam mocno jeszcze na długo po zakończeniu książki.

Bardzo chcę wszystkich spotkać ponownie także w drugim tomie. Mam nadzieję, że kolejna część wyjdzie niebawem nakładem @niezwykłezagraniczne (nie zawiedźcie mnie! ;))

Każdy tom będzie opowiadać historię jednego z "wilków" Riot House.

"Uspokój się. Nazwij pięć rzeczy, które możesz teraz zobaczyć. No dalej. Pięć rzeczy, które możesz teraz zobaczyć. Dasz radę."

Q: Znacie jakieś techniki radzenia sobie ze stresem? Może którąś polecacie?

"Riot House" autorstwa Callie Hart rozpoczyna serię Crooked Sinners. I całkowicie nie spodziewałam się tego, co otrzymałam finalnie po przeczytaniu tej książki.

"Trójka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie"

Violet całe swoje życie przygotowuje się do bycia Skrybą i tym samym wieść spokojne życie w otoczeniu ukochanych książek oraz historii. Jednakże wszystko zmienia się po śmierci ojca dziewczyny. Vi - spokojny, nieszkodliwy mol książkowy zostaje zmuszona do wzięcia udziału w eliminacjach do elity Navarry - jeźdźców smoków.
Problem polega na tym, że serię morderczych (dosłownie) testów przeżywa tylko mały odsetek z tysięcy chętnych kandydatów. Nawet jeśli przeżyjesz wszystkie próby, nie oznacza to, że staniesz się jednym z jeźdźców. Z roku na rok bowiem co raz mniej smoków decyduje się nawiązać więź z człowiekiem. Poza tym sama więź ze smokiem nie gwarantuje przeżycia...

W tej zabójczej grze o przeżycie Violet będzie musiała polegać na swoim sprycie i inteligencji, by przetrwać.

Jestem beznadziejnie zakochana w tej serii. Z każdym rozdziałem buzowało we mnie mnóstwo emocji. Violet to bohaterka, z która bardzo łatwo się utożsamiać w wielu aspektach. A jeśli dodamy do tego zachwycający, rozbudowany świat przedstawiony oraz dbałość autorki o szczegóły, to nie mogło być lepiej! A grumpy smoki i motyw enemies to lovers to tylko już wisienka torcie!

Q: Macie w planach Fourth Wing? Czy jednak fantasy to nie wasza bajka?

"Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie"

Violet całe swoje życie przygotowuje się do bycia Skrybą i tym samym wieść spokojne życie w otoczeniu ukochanych książek oraz historii. Jednakże wszystko zmienia się po śmierci ojca dziewczyny. Vi - spokojny, nieszkodliwy mol książkowy zostaje zmuszona do wzięcia udziału w eliminacjach do elity Navarry -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Takie jest ryzyko: kiedy oddajesz komuś swoje serce: musisz zaufać, że go nie złamie i nie złamie Ciebie. Ale świat, w którym żyjemy... jest płytki, oportunistyczny i próżny."

Q: Czy macie w swoim życiu kogoś, kto był dla was wzorem, gdy dorastaliście?

Elena Rousseau ma. Jest to jej matka, która od paru lat przebywa w stanie śpiączki. Leczenie co miesiąc pochłania horrendalne kwoty. I pewnego dnia Elenie kończą wszelkie możliwości. Podejmuje najbardziej desperacki krok i wchodzi do ekskluzywnego klubu dla dżentelmenów, gotowa nawet zapłacić ciałem za niezbędne leczenie dla matki. Ostatnie czego się spodziewa, to spotkać tam Alexandra Kennedy'ego - znajomego sprzed lat. A już na pewno nie spodziewa się zaproponowanego przez Aleca układu, który pozwoli jej uratować matkę, ale jednocześnie zrobi z niej narzędzie zemsty.

Catharina Maura w "Forever after all. Na zawsze mimo wszystko" serwuje nam prawdziwy rollercoaster emocji. Alec często zgrywa jaskiniowca z adekwatną jaskiniowcowi ilością inteligencji. Ale jest kochany. Naprawdę. Tylko STRASZNIE uparty. Elena jest dosłownie gotowa na wszystko, by uratować matkę. Do tego wątki poboczne, które nie dają nam odetchnąć nawet na chwilę.

Niegrzeczne książki oceniło hot level książki na 🔥🔥🔥 i zdecydowanie jest to lektura dla osób w wieku 18+.

Pozycja obowiązkowa dla fanów motywu małżeństwa z rozsądku/ marriage of convenience! ❤

"Takie jest ryzyko: kiedy oddajesz komuś swoje serce: musisz zaufać, że go nie złamie i nie złamie Ciebie. Ale świat, w którym żyjemy... jest płytki, oportunistyczny i próżny."

Q: Czy macie w swoim życiu kogoś, kto był dla was wzorem, gdy dorastaliście?

Elena Rousseau ma. Jest to jej matka, która od paru lat przebywa w stanie śpiączki. Leczenie co miesiąc pochłania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Potwory są potworami tak długo, jak długo pozwalamy im nimi być."

Q: Lubicie nadnaturalne wątki/motywy w książkach?

Mistic traci w siostrę w bliżej nieokreślonych warunkach. Gdy dostaje szansę przejąć stypendium Caroline - zmarłej siostry, w prestiżowym, ale bardzo tajemniczym Diverly High nie waha się ani chwili. Trafia do ukrytej wśród lasów szkoły z internatem, w której bardzo duży nacisk jest stawiany na naukę sztuk walki.
Wśród wielu tajemnic Dirverly High, kryje się nie tylko zagadka śmierci Caroline, ale także klucz do wydarzeń sprzed kilkuset lat. Wydarzeń, które zburzyły porządek świata nadnaturalnego.

"Stypendium pentagramu" może zdecydowanie być gratką dla entuzjastów dark academii i nadnaturalnych istot, ale nadal mam trochę mieszane uczucia do książki samej w sobie. Mam wrażenie, że była trochę nierówna. Były fragmenty, które okropnie mi się dłużyły. Czasem autorka chciała także wpakować bardzo dużo pomniejszych wątków na raz, przez co odnosiłam wrażenie mniej lub bardziej kontrolowanego chaosu. Bardzo podobał mi się motyw Senshukenu i nauki sztuk walki.

"Uwierz, że nie wszystko ma tylko złe strony. Możesz zmienić swoją sytuację, jeśli tylko uwierzysz, że potrafisz to zrobić."

"Potwory są potworami tak długo, jak długo pozwalamy im nimi być."

Q: Lubicie nadnaturalne wątki/motywy w książkach?

Mistic traci w siostrę w bliżej nieokreślonych warunkach. Gdy dostaje szansę przejąć stypendium Caroline - zmarłej siostry, w prestiżowym, ale bardzo tajemniczym Diverly High nie waha się ani chwili. Trafia do ukrytej wśród lasów szkoły z internatem, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Hello little lamb, welcome in the lions den."

Wyobraź sobie to:
twoja ukochana księgarnia - spuścizna po zmarłym ojcu - chyli się ku upadkowi, a dosłownie naprzeciwko otwiera się potężna konkurencja. Jakby tego było mało znacząco podwyższają Ci czynsz oraz dostajesz zawiadomienie o zaległościach podatkowych.
Gdy już masz się załamać, do twojej księgarni wkracza ON. Nieznajomy proponuje Ci małzęństwo oraz rozwiązanie wszelkich problemów finansowych.

Q: Co robisz?

"Liars like us" to książka moich pierwszych razów. Pierwszy raz z twórczością J.T. Geissinger. Pierwszy raz ksiażka w pełni czytana po angielsku.... I, o matko, żeby wszystkie pierwsze razy były takie udane!
Ubawiłam się po pachy. Momentami aż nie mogłam powstrzymać się od parskania śmiechem co chwilę. Emery, jej przyjaciele i sam wielki, zły samotny wilk - Callum tworzą mega kliamtyczną paczkę! I to jest cudowne.

Połączenie Emery i Calluma to takie bardzo udane grumpy x sarcastic. Callum zaś to typ zaborczego milionera z manią kontroli, ale przy tym taki słodziak, że uhhh ❤😅

Książka zdecydowanie 18+ ze względu na 🌶 sceny!

"Hello little lamb, welcome in the lions den."

Wyobraź sobie to:
twoja ukochana księgarnia - spuścizna po zmarłym ojcu - chyli się ku upadkowi, a dosłownie naprzeciwko otwiera się potężna konkurencja. Jakby tego było mało znacząco podwyższają Ci czynsz oraz dostajesz zawiadomienie o zaległościach podatkowych.
Gdy już masz się załamać, do twojej księgarni wkracza ON....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Q: Lubicie motyw "age gap" tj. różnicy wieku między głównymi bohaterami w książkach?

Muszę przyznać, że zdarza mi się coraz częściej sięgać po takie tytuły. Ostatnio również rozsmakowałam się w darkach, a jak mają jeszcze ten gotycki, mroczny klimat ... 😈🔥❤

"Władca soli i kości" to właśnie taki tytuł, który już od pierwszych stron przyciąga niczym magnes. Jest mroczno, tajemniczo, a także często dość brutalnie.

"Jedyne, co się liczyło, to niesamowita mieszanka strachu i lekkomyślności, która we mnie płonęła. Paradoks ucieczki w stronę śmierci, aby poczuć, że się żyje."

Chemia między bohaterami jest wręcz namacalna. Smaczku dodaje przesądne małe miasteczko, które nie jest skore zmieniać swoje szybko wydawane osądy oraz dom, choć myślę, że można by to śmiało nazwać zamczyskiem, które w nocy szepta Ci do ucha swoje sekrety.

Akcja posuwa się stosunkowo powoli, w swoim tempie. Mamy tu fantastycznie rozpisaną warstwę psychologiczną postaci, przez co widzimy jaki wpływ na bohaterów wywarła ich przeszłość.

Warto wspomnieć, że książka jest przeznaczona dla dorosłych (18+).

Q: Lubicie motyw "age gap" tj. różnicy wieku między głównymi bohaterami w książkach?

Muszę przyznać, że zdarza mi się coraz częściej sięgać po takie tytuły. Ostatnio również rozsmakowałam się w darkach, a jak mają jeszcze ten gotycki, mroczny klimat ... 😈🔥❤

"Władca soli i kości" to właśnie taki tytuł, który już od pierwszych stron przyciąga niczym magnes. Jest mroczno,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Samotność to szczególny stan. Daje poczucie bezpieczeństwa, a zarazem naraża na pełzające zagrożenie. Zagrożenie, którego źródłem jest się samemu."

Q: Lubicie otaczać się innymi ludźmi czy jednak preferujecie swoje towarzystwo?

"Glint"od Raven Kennedy to druga część Sagi o złotej niewolnicy. Jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z "Gild". Na tyle bezpośrednią, że uznałyśmy wspólnie z Patką, że śmiało mogłaby to być jedna ciut dłuższa książka. Wtedy całość jak dla mnie miałaby więcej sensu i byłaby bardziej spójna. A pewien wątek w pierwszej części by się tak nie ciągnął.

W kontynuacji pojawiło się parę naprawdę ciekawych postaci, które zdecydowanie można polubić. Dowiadujemy się więcej o samej Auren oraz okrytym złą sławą Czwartym Królestwie.
Pojawia się również perspektywa Królowej Malinei - nie jest to żadnym spoilerem, gdyż od niej zaczynamy naszą przygodę z Glintem. Jej rozdziały podobały mi się najmniej. Jej postać nie dała nawet pół powodu bym z nią sympatyzowała.

Największą frajdą mimo wszystko był buddy read i możliwość komentowania na bieżąco z Patką ((@recenzjekoneko) naszych wrażeń i przemyśleń dotyczących książki. Parę naszych teorii się potwierdziło 😉

"Samotność to szczególny stan. Daje poczucie bezpieczeństwa, a zarazem naraża na pełzające zagrożenie. Zagrożenie, którego źródłem jest się samemu."

Q: Lubicie otaczać się innymi ludźmi czy jednak preferujecie swoje towarzystwo?

"Glint"od Raven Kennedy to druga część Sagi o złotej niewolnicy. Jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z "Gild". Na tyle bezpośrednią, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gdy polecała pierwsza kropla krwi, niemal poczuł ulgę. Surowy strach ustąpił miejsca mile widzianemu bezwładowi.
Zanim zdał sobie sprawę, że umiera, było już za późno."

„Siedmioro świętych bez twarzy" to połączenie wątku kryminalnego z pewne rodzaju systemem magicznym, a całości dopełnia gęsty i niepokojący klimat czającego się zła.

Tytułowo siódemka świetych to Przebiegłość, Siła, Łaska, Miłosierdzie, Śmierć, Cierpliwość oraz Chaos. Pobłogosławieni magią potomkowie każdej z Gildii odpowiadającej kolejno każdemu Świętemu nazywani są Apostołami. Są oni faworyzowani przez system Ombrazii i sprawują niesprawiedliwe i bezwzględne rządy, podczas gdy nieuprzywilejowani walczą o przetrwanie w tym brutalnym świecie.

Mam bardzo mieszane uczucia. W sumie nie wiem jak go ocenic. Roz i Damian nie urzekli mnie jako bohaterowie. Trochę za dużo było w tym wszystkim o ich traumach w zamian tego chciałabym więcej dowiedziec się o bohaterach drugoplanowych, których niedane mi było lepiej poznać. Dowiedzieć się więcej o innych frakcjach.

Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy sięgnę po kolejny tom, gdyż podczas ten doczytywałam już na siłę. Trochę mimo wszystko się zawiodłam.

"Gdy polecała pierwsza kropla krwi, niemal poczuł ulgę. Surowy strach ustąpił miejsca mile widzianemu bezwładowi.
Zanim zdał sobie sprawę, że umiera, było już za późno."

„Siedmioro świętych bez twarzy" to połączenie wątku kryminalnego z pewne rodzaju systemem magicznym, a całości dopełnia gęsty i niepokojący klimat czającego się zła.

Tytułowo siódemka świetych to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Do ciebie należy decyzja, jak chcesz być postrzegana przez resztę świata. Nikt nie może ci dyktować, kim masz być,"

"To, co zostaje w nas na zawsze" Lucy Score zostanie w moim serduszku na zawsze. Za wiele śmiechu przy czytaniu. Za wiele prawd, które porusza. Za cudownych, autentycznych i wcale nieidealnych bohaterów. Za całe miasteczko Knockemout.

Mam tyle zaznaczonych fragmentów, że nie mogłam się zdecydować, którym się podzielić. Lekkie pióro Luc Score oraz jej przyjemny styl pisania sprawia, że kartki same się przewracają w dłoniach. Dzięki temu wcale nie poczułam faktycznej objętości tego klocucha (ok. 630 str.).

"Na pewnym etapie musisz przestać się tak bardzo przejmować tym, czego potrzebują wszyscy dokoła ciebie, i zacząć myśleć o własnych potrzebach.
(...)
Równie ważne jest dawanie przykładu, że nie trzeba stawać na głowie, by ktoś Cię pokochał. Że nie trzeba się spalać, by ogrzać innych. Wymaganie, żeby inni też dostrzegali twoje potrzeby, nie jest niczym złym. Jest wyrazem odwagi. (...)"

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z historią Knoxa, Naomi oraz Waylay, to z całego serduszka polecam ❤

"Do ciebie należy decyzja, jak chcesz być postrzegana przez resztę świata. Nikt nie może ci dyktować, kim masz być,"

"To, co zostaje w nas na zawsze" Lucy Score zostanie w moim serduszku na zawsze. Za wiele śmiechu przy czytaniu. Za wiele prawd, które porusza. Za cudownych, autentycznych i wcale nieidealnych bohaterów. Za całe miasteczko Knockemout.

Mam tyle zaznaczonych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"(...) dorosłość w dużej mierze polega właśnie na udawaniu, że sobie radzisz, podczas gdy wcale tak nie jest. "

Q: Jaka książka was pozytywnie zaskoczyła w pierwszej połowie 2023 r.?

"Diabeł z Hollywood" Elizabeth O'Roark jest moim pierwszym spotkaniem z autorką, ale jakże udanym!
Było zabawnie - cięte dyskusje między Tali a doktorkiem powodowały u mnie niekontrolowany zaciesz. Było poważnie, bo O'Roark porusza też kwestie straty bliskiej osoby, strachu przed ponownym zaufaniem, czy brakiem pewności siebie do tego stopnia, że wszystko zaczynamy negować - nawet własne szczęście.
Hayes Flynn to typ, którego nazywam "grumpy but cute", który z jakiejś przyczyny otacza się wieloma warstwami muru, a my wraz z postępem fabuły rozbrajamy go niczym cebulę - aż do misiowatego wnętrza.

"Diabeł" przypadł mi o wiele bardziej do gustu niż poprzednio czytany "Electric Idiol". Był przy tym lepiej napisany i po prostu głębszy, z jakimś przekazem.
Oczywiście ubolewam nad randomowym roznegliżowanym facetem na okładce; to takie krzywdzące dla niektórych książek.

"(...) dorosłość w dużej mierze polega właśnie na udawaniu, że sobie radzisz, podczas gdy wcale tak nie jest. "

Q: Jaka książka was pozytywnie zaskoczyła w pierwszej połowie 2023 r.?

"Diabeł z Hollywood" Elizabeth O'Roark jest moim pierwszym spotkaniem z autorką, ale jakże udanym!
Było zabawnie - cięte dyskusje między Tali a doktorkiem powodowały u mnie niekontrolowany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Nawet potwory potrzebują czasem pomocy. "

Gdy wkroczysz między węże, musisz kąsać tak jak one. Bezinteresowna pomoc? Coś takiego na Olimpie, gdzie najważniejsze są pozory, a polityczne zagrywki dochodzą do rangi artyzmu, nie istnieje.

A jednak Psyche udaje się wplątać w bardzo niebezpieczną sytuację, właśnie przez swoją wrodzoną dobroć, której zepsutej elicie Olimpu nie udało się do końca zgasić. Znajdzie się w nieodpowiedniej chwili, w nieodpowiednim w miejscu ze zdecydowanie nieodpowiednia osobą - Erosem, który "rozwiązuje' wszystkie problemy Afrodyty. A takim problemem właśnie stała się Psyche.

"Cokolwiek miało przynieść jutro, nie sposób było już udawać, że to wszystko tylko sen. Skoczyliśmy na głęboką wodę rzeczywistości."

"Electric Idol" to druga książka Katee Robert osadzona w pełnym zepsucia Olimpie, do której zbierałam się kilka miesięcy. Jeśli zapytacie dlaczego, odpowiem "nie wiem". Gdy w końcu znalazłam chwilę czasu, pochłonęłam historię Psyche i Erosa w jeden dzień. Psyche jest kobietą z silnym charakterem, która ze swoją figurą plus size musiała nauczyć się jak radzić sobie z sączy się tu i ówdzie jadem nie zatracając przy tym siebie. Ona i Eros tworzą naprawdę niezły duet.
W porównaniu do "Neon Gods" jest tu bardziej słodko — gorzko, ale nadal spicy. Historia nadal jest skupiona na relacji, reszta wydaje się tłem, ale nadal nie zabraknie przy tym kilku zwrotów akcji 😉

Nie jest to, literacki majstersztyk, ale przyjemnie spędziłam czas. Seria "Dark Olympus" to taki mój mały guilty pleasure.

"Nawet potwory potrzebują czasem pomocy. "

Gdy wkroczysz między węże, musisz kąsać tak jak one. Bezinteresowna pomoc? Coś takiego na Olimpie, gdzie najważniejsze są pozory, a polityczne zagrywki dochodzą do rangi artyzmu, nie istnieje.

A jednak Psyche udaje się wplątać w bardzo niebezpieczną sytuację, właśnie przez swoją wrodzoną dobroć, której zepsutej elicie Olimpu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ktoś mnie obserwował. Czułam to. Byłam tego tak pewna, jak istnienia grawitacji. Wzdłuż kręgosłupa przebiegł mi dreszcz, a wraz z nim napełnił mnie przypływ adrenaliny.[...]
Zaczynało się od przyśpieszonego bicia serca, potem uczucia ciężkości na żołądku, które finalnie przesiąkł w same kości."

Q: Lubisz się bać? Czuć to nieustające uczucie niepokoju?

"Haunting Adeline" nie jest książka, która trafi do każdego, ale H.D Carlton bardzo mocno to podkreśla. Na pierwszych stronach jest bardzo dobitny Trigger Warning dotyczący serii Cat and Mouse Duet. Z tego powodu nikt nie powinien być zdziwiony, że ten tytuł z kategorii "dark romance" jest naprawdę "dark". Mam tu na myśli tematy jak stalking, szczegółowo opisane akty przemocy, sytuacje o charakterze seksualnym (wiele takich scen ;)). Poruszany jest też wątek handlu ludźmi oraz siatek pedofilskich.

I choć relacja Zade'a i Adeline zdecydowanie jest pokręcona, to kibicuję im z całego serduszka. H.D Carlton stworzyła wielowymarowe postacie, niesamowity klimat bliski gotyckiemu. Idealnie wyważyła wcześniej gotycki klimat z duchem w tle, rozwiązywanie zagadki kryminalnej sprzed lat, a także rozbijanie handlu ludzi oraz całych siatek pedofilskich, oraz rozwijanie relacji Zade'a i Addie. Nie ma tam chaosu, nie niczego za dużo/ za mało.

Sama książka jest pięknie wydana, dodatkowo wprowadzając czytelników w klimat panujący w książce. Tutaj ukłon w stronę @wydawnictwoniezwykłezagraniczne ❤

PS. Nigdy już nie spojrzę tak samo na Dom Luster 🎪

"Ktoś mnie obserwował. Czułam to. Byłam tego tak pewna, jak istnienia grawitacji. Wzdłuż kręgosłupa przebiegł mi dreszcz, a wraz z nim napełnił mnie przypływ adrenaliny.[...]
Zaczynało się od przyśpieszonego bicia serca, potem uczucia ciężkości na żołądku, które finalnie przesiąkł w same kości."

Q: Lubisz się bać? Czuć to nieustające uczucie niepokoju?

"Haunting Adeline"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dla wszystkich, którzy zamiast kropki postawili średnik."

Q: Czy macie swoje ulubione dedykacje w książkach? Takie, które możecie cytować z pamięci?

Do grona moich ulubieńców dołączyła dedykacja z "Maybe You" Weroniki Ancerowicz :)
Jest to kontynuacja historii pary uczniów z Westwood Academy, dobrze nam znanych z "For sure not you" - Natalie i Blaise'a.

Kolejne sekrety ujrzą światło dziennie, a Blaise zrozumie dość dobitnie, że Natalie, nie jest tą samą osobą, którą była w poprzednim semestrze. Czy Natalie poradzi sobie z otaczającą presją? Czy finał tej historii zasługuje na happy ending? I czy w ogóle coś takiego jak happy ending istnieje w prawdziwym życiu?

Pierwszy tom nie należał do lekkich, a drugi zdecydowanie sięga po jeszcze cięższy kaliber. I tu właśnie miałam mały problem - bo niby książka dla młodzieży (16+), ale zdecydowanie porusza tematy, które mogą być ciężkie dla nie jednego dorosłego tj. przemoc fizyczna, przemoc w rodzinie czy uzależnienia oraz samookaleczanie i brak akceptacji.
Książkę pochłonęłam na dwa razy. Przy obydwu tomach trafiłam na sytuację, gdy nie miałam znaczników pod ręką (najgorzej!), a w międzyczasie zdążyłam przeczytać 3/4 książki nim się zorientowałam 😅.

"Dla wszystkich, którzy zamiast kropki postawili średnik."

Q: Czy macie swoje ulubione dedykacje w książkach? Takie, które możecie cytować z pamięci?

Do grona moich ulubieńców dołączyła dedykacja z "Maybe You" Weroniki Ancerowicz :)
Jest to kontynuacja historii pary uczniów z Westwood Academy, dobrze nam znanych z "For sure not you" - Natalie i Blaise'a.

Kolejne sekrety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ali Hazelwood, którą możecie kojarzyć z "The Love Hypothesis" (a jeśli nie, to koniecznie musicie nadrobić!) wraca z kolejną przebojową historią!

Po raz kolejny dziewczyny kierunków STEM (od słów Science, Technology, Engineering, Mathematics) dają mizoginistycznym facetom popalić!

"Immanentna efemeryczność relacji międzyludzkich. Prawdziwym antagonistą jest miłość - to ona, niczym niestabilny izotop, samorzutnie ulega rozpadowi promieniotwórczemu. Tylko miłość zawsze pozostaje bezkarna".

Zastanawialiście się kiedyś czy możliwe jest, aby być patologicznie niezależnym? Otóż tak!
Dlatego też Bee Königswasser nie pozwala za bardzo zbliżać się do siebie i żyje według jednej zasady: rób to, co zrobiłab w danej sytuacji Maria Curie.

Tylko co, kiedy Levi - odwiecznym wróg Bee - staje się niespodziewanym sprzymierzeńcem, znika cenny sprzęt, a grupa inżynierów z przerostem ego ignoruje Bee jako autorytet naukowy ... wszystko może się zdarzyć ;)

Myślę, że z Bee byśmy się bardzo polubiły. To cudowna, zabawna, barwa postać, przy której nie sposób się nudzić... A Levi? Świat nie zasługuje na takich mężczyzn ❤

Ali Hazelwood, którą możecie kojarzyć z "The Love Hypothesis" (a jeśli nie, to koniecznie musicie nadrobić!) wraca z kolejną przebojową historią!

Po raz kolejny dziewczyny kierunków STEM (od słów Science, Technology, Engineering, Mathematics) dają mizoginistycznym facetom popalić!

"Immanentna efemeryczność relacji międzyludzkich. Prawdziwym antagonistą jest miłość - to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Gazele nie kładą się do snu z lwami - na pewno nie żywe i niepozbawione krwi."

Q: Czytaliście ostatnio dobrze zapowiadającą się opowieść, która okazała się klapą?

Blurb (rekomendacja/ krótkie streszczenie z tyłu książki) "Darkfever" obiecuje nam doskonałe urban fantasy:
- bohaterkę, która potrafi stawić czoła przeciwnościom (ale niestety nikt mnie nie ostrzegł jak cholernie irytująca i przy tym bardzo przerysowana)
- romans slow-burn (🙃 - czy to wystarczający komentarz?)
- poczucie humoru przyprawione nutami ironii i sarkazmu (może nie wyłapałam wśród wszechobecnego cringe'u)

Ale zacznijmy od początku!

Pierwszy tom cyklu Fever Karen Marie Moning miał solidne podstawy, do tego wy wyszło z tego coś naprawdę ciekawego:
- mitologia irlandzka
- Mroczne uliczki Dublina wraz z jego słynnymi pubami
- a także Fae, dla których ludzkie życie nic nie znaczy, a jest jedynie rozrywką

Dlaczego miał? Pierwszy tom ma zaledwie 310 stron. Nie da się w takim krótkim utworze porządnie nakreślić świata przedstawionego, bohaterów oraz akcji a tego oczekuję po fantasy. Efekt wyszedł taki, że część jest groteskowa - nie wiem czy mam się śmiać, czy być zniesmaczona. A wszystko zrobione po macoszemu np. sam Dublin i mitologia irlandzka, a główna bohaterka nie przestaje irytować przez całą historię ;).
Największym plusem chyba była różnorodność Unseelie (ale tych niższego rzędu - im wyższa kasta tym autorka puściła wodze fantazji, w tym żenującym sensie 🙃)

"Gazele nie kładą się do snu z lwami - na pewno nie żywe i niepozbawione krwi."

Q: Czytaliście ostatnio dobrze zapowiadającą się opowieść, która okazała się klapą?

Blurb (rekomendacja/ krótkie streszczenie z tyłu książki) "Darkfever" obiecuje nam doskonałe urban fantasy:
- bohaterkę, która potrafi stawić czoła przeciwnościom (ale niestety nikt mnie nie ostrzegł jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Q: Czytaliście coś od Ady Tulińskiej?

"Królestwo Węży i Krwi" było moim pierwszym spotkaniem z twórczością tej autorki, głównie skusiła mnie obecność motywów:

✨enemies to lovers
✨romantasy (fanstasy + romans)
✨magia i generalna walka ze złem

W królestwie Avereel trwają konkury o rękę księżniczki Asteriee- następczyni tronu. Oczywiście jest to kwestia bardziej polityczna i wybór zasadniczo wydaje się przesądzonym, gdy niespodziewanie pojawia się władca barbarzyńców z żądaniem ręki Asteriee dla swojego syna. Chyba każdy domyśla się, jak mogło się to skończyć ;)

Niestety zaczyna to serię wydarzeń, w wyniku którego Avereel ponosi dość krwawe konsekwencje, a lud Wężowego Lasu zawłaszcza królestwo.

Tylko kto faktycznie okaże się tu prawdziwym barbarzyńcą?

Asteriee niestety do samego końca mnie irytowała swoją zmiennością i naiwnością; aż czasami robiłam przerwy na przewracanie oczami.
Totalnie również nie poczułam chemii między Asteriee a Handarem. Było tego więcej z jego niżeli z jej. Jest stosunkowo krótko (~365 str) i jak dla mnie przydałoby się tam tak ze 100 str, by rozwinąć lepiej parę wątków. Na ok. 60 str przed końcem zastanawiałam się, czy to na pewno jednotomówka, bo tyle jeszcze powinno się wydarzyć 😅.

Książka jest mocno zbita, co sprawia, że serduszko trochę boli przy czytaniu; sama okładka nie posiada skrzydełek, ALE! Duży plus ode mnie za ładną okładkę i wężową teksturę na tytule :)

Q: Czytaliście coś od Ady Tulińskiej?

"Królestwo Węży i Krwi" było moim pierwszym spotkaniem z twórczością tej autorki, głównie skusiła mnie obecność motywów:

✨enemies to lovers
✨romantasy (fanstasy + romans)
✨magia i generalna walka ze złem

W królestwie Avereel trwają konkury o rękę księżniczki Asteriee- następczyni tronu. Oczywiście jest to kwestia bardziej polityczna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Q: Mamy na sali miłośników Audrey Hepburn?

Sarah Adams ujęła mnie swoją poprzednią książką (The Cheat Sheet), więc nie mogłam nie sięgnąć po "When in Rome. Rzymskie Wakacje" inspirowaną filmem "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn.

Tropy:
✨opposite attract
✨ small-town romance
✨grumpy x sunshine (❤)
✨forced proximity

Nie spodziewajcie się tu wymyślania literackiego koła na nowo. Książki tej autorki są dla mnie swojego rodzaju comfort readem. Czymś, przy czym się relaksuję, pośmieję i będę wiedziała, że to będzie zdecydowanie dobrze spędzony czas :)

W Rzymskich Wakacjach poznajemy Amelię, szerzej znaną jak Rea Rose, gwiazdę muzyki pop, która przytłoczona tym, że z biegiem lat rozwijając swoją karierę, zagubiła gdzieś siebie i relacje z ważnymi dla niej osobami oraz Pan Klasycznego bądź też Pana Marudę - lokalnego piekarza znanego w Rome/ stan Kentucky/ jako Noah Walker.

Ich znajomość zaczyna się od tego, gdy Noah znajduję obcą kobietę w dymiącym na jego podwórku samochodzie.

Jest zabawnie, dowcipnie i uroczo, a cały ten małomiasteczkowy vibe sprawiała, że miałabym ochotę stać się częścią tamtejszej społeczności choć przez chwilę ;)

Q: Mamy na sali miłośników Audrey Hepburn?

Sarah Adams ujęła mnie swoją poprzednią książką (The Cheat Sheet), więc nie mogłam nie sięgnąć po "When in Rome. Rzymskie Wakacje" inspirowaną filmem "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn.

Tropy:
✨opposite attract
✨ small-town romance
✨grumpy x sunshine (❤)
✨forced proximity

Nie spodziewajcie się tu wymyślania literackiego koła na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

✨"Dziewczynom, które marzą o księciu z bajki, ale w końcu zakochują się w nierozumianym łotrze."✨

Q: Znacie twórczość Lauren Asher?

To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jakże udane!
Uwielbiam humor, chemię między bohaterami i miejsce, w którym rozgrywa się akcja - wielki park rozrywki (swoją drogą odwiedzić takie miejsce jest moim niespełnionym dziecym marzeniem 🤣)
Wspominając o chemii, nie mam tu na myśli, tylko Rowana i Zahre, ale również braci Kane, Claire, Ani - pokochałam ich całym serduszkiem od pierwszych stron.
Nie mogę się doczekać kolejnych tomów o pozostałych braciach!

Dostałam już mały sneak peak co do drugiego tomu i wiem, że na pewno się nie zawiodę 😎❤

Książkę czytało mi się również bardzo dobrze ze względu na to, że nie była zbita, można było ją śmiało "otworzyć". Do tego ma ciut większe litery, za co moje oczy były niezmiernie wdzięczne. Szkoda, że okładka bez skrzydełek, ale przeżyję :D

Co pokrótce znajdziecie w środku "Drobnym drukiem"?

-> grumpy&sunshine
-> enemies to lovers
-> workplace romance
-> slow burn

✨"Dziewczynom, które marzą o księciu z bajki, ale w końcu zakochują się w nierozumianym łotrze."✨

Q: Znacie twórczość Lauren Asher?

To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jakże udane!
Uwielbiam humor, chemię między bohaterami i miejsce, w którym rozgrywa się akcja - wielki park rozrywki (swoją drogą odwiedzić takie miejsce jest moim niespełnionym dziecym marzeniem...

więcej Pokaż mimo to