Siedmioro świętych bez twarzy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Seven Faceless Saints
- Wydawnictwo:
- We need YA
- Data wydania:
- 2023-07-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367551885
- Tłumacz:
- Iga Wiśniewska
- Tagi:
- Debiut Fantasy
Mroczny debiut fantasy z wątkiem kryminalnym, idealny dla fanów Leigh Bardugo i Kerri Maniscalco. Odkryj, co czai się w mroku!
Faworyzowani przez system apostołowie sześciu świętych sprawują w Ombrazii bezwzględne i niesprawiedliwe rządy, podczas gdy nieuprzywilejowani walczą o przetrwanie.
Po tym, jak jej ojciec zostaje zamordowany przez ombrazyjskie wojsko, Rossana Lacertosa jest gotowa zrobić wszystko, co konieczne, by obalić skorumpowany system – wykorzystać swoje moce apostołki Cierpliwości, przyłączyć się do buntu i stawić czoła chłopakowi, który złamał jej serce. Jako najmłodszy dowódca straży w historii ochrony Palazzo Damian Venturi musi być bezwzględny i silny oraz służyć świętym z niekwestionowanym oddaniem. Ale dwa lata spędzone na walce w niekończącej się wojnie pozostawiły w nim głębsze blizny, niż chciałby przyznać… i strach przed konfrontacją z dziewczyną, którą porzucił.
Tymczasem mieszkańców Ombrazii zaczyna prześladować morderca. Choć liczba ciał rośnie, Palazzo odwraca wzrok – w każdym razie do czasu, gdy zamordowany zostaje apostoł. Kiedy każdy trop prowadzi do ślepego zaułka, Roz i Damian muszą połączyć siły, aby znaleźć zabójcę, nawet jeśli oznacza to odkopanie pogrzebanych głęboko emocji. Brnąc w tę sprawę, odkryją coś bardzo złowrogiego i dalekiego od świętości. Czy w obliczu zbliżającego się mroku i kończącego się czasu będą w stanie ocalić miasto przed złem tak potężnym, że grozi zniszczeniem wszystkiego na swojej drodze?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Siedmioro świętych bez twarzy
I znowu mam dla Was coś bardzo niespotykanego, nietypowego i niebanalnego! A mianowicie mroczny debiut fantasy z wątkiem kryminalnym... Tutaj moi drodzy mamy wszystko - fantasy, romans, kryminał, świetny styl, postacie, które porywają! Do tego należy dodać fabułę, która nie zostawia nas ani na chwilę spokojnymi. To wszystko razem sprawia, że od tej lektury wprost ciężko się oderwać. Powiem Wam nawet, że jest to wręcz niemożliwe! Nie sposób nie wspomnieć jeszcze o niespotykanym nigdzie, bardzo wyjątkowym klimacie, który posiada ta książka. Jest taki bardzo duszny i niepokojący... W Ombrazii - fantastycznym mieście sprawują rządy apostołowie sześciu świętych. Są to rządy bezwzględne i niesprawiedliwe. Po tym jak ojciec Rossany Lacertosy zostaje zamordowany przez ombrazyjskie wojsko dziewczyna jest gotowa zrobić wszystko, co konieczne, by obalić skorumpowany system - wykorzystać swoje moce apostołki Cierpliwości, przyłączyć się do buntu i stawić czoła chłopakowi, który złamał jej serce. Jego imię to Damian Venturi, najmłodszy dowódca straży w historii ochrony Palazzo. Musi być bezwzględny i silny oraz służyć świętym z niekwestionowanym oddaniem... Mieszkańców Ombrazii zaczyna prześladować morderca. Choć liczba cię rośnie, Palazzo odwraca wzrok- W każdym razie do czasu, gdy zamordowany zostaje apostoł. Kiedy każdy trop prowadzi do ślepego zaułka, Roz i Damian muszą połączyć siły, aby znaleźć zabójcę, nawet jeśli oznacza to odkopanie pogrzebanych głęboko emocji... "Siedmioro świętych bez twarzy" to książka inna niż wszystkie. Jest piekielnie inteligentna, a zarazem bardzo intrygująca Uważam, że to niesamowicie udany debiut. Połączenie tylu aspektów w jedną całość daje naprawdę świetną historię, którą po prostu trzeba przeczytać! Ogromnie Was do tego zachęcam!
Oceny
Książka na półkach
- 510
- 182
- 64
- 22
- 11
- 7
- 6
- 5
- 5
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Kocham kocham kocham kocham i jeszcze raz kocham.
Książka ma kilka drobnych niedociągnięć, ale mimo wszystko jest bardzo wciągająca. Trudno było z zaczęciem tej książki, bo tak do 75 strony nie wiedziałam w ogóle co się dzieje. Potem było już z górki. Plot twisty niebywałe, a to kim okazał się być morderca było szokujące. Nawet go nie podejrzewałam. Muszę przyznać, że zakończenie było dość płytkie i dało się je bardziej rozwinąć, ale nie biorę tego aż tak pod uwagę ze względu na wyjście 2 tomu.
Polecam!
Kocham kocham kocham kocham i jeszcze raz kocham.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ma kilka drobnych niedociągnięć, ale mimo wszystko jest bardzo wciągająca. Trudno było z zaczęciem tej książki, bo tak do 75 strony nie wiedziałam w ogóle co się dzieje. Potem było już z górki. Plot twisty niebywałe, a to kim okazał się być morderca było szokujące. Nawet go nie podejrzewałam. Muszę przyznać, że...
Próbowałam, naprawdę. Ale albo jestem za stara, albo ocena jest strasznie zawyżona. Wynudziłam, się, nie dotrwałam nawet do połowy. Duże rozczarowanie.
Próbowałam, naprawdę. Ale albo jestem za stara, albo ocena jest strasznie zawyżona. Wynudziłam, się, nie dotrwałam nawet do połowy. Duże rozczarowanie.
Pokaż mimo toChciałabym więcej… tak troszkę mało mi. Czuje niedosyt jakby było w tej książce za mali czasu na każdy element. Za mało czasu dla naszej dwójki bohaterów, za mało czasu dla magi i budowy świata i za mało czasu na zagadkę kryminalną. Pomimo tego przyjemnie mi się to czytało a końcówka była naprawdę dobra. Myślę że książka tylko by zyskała gdyby była tak ze 100 stron dłuższa ale i bez tego była to przyjemna rozrywka. Napewno sięgnę po 2 tom, gdy się pojawi.
Chciałabym więcej… tak troszkę mało mi. Czuje niedosyt jakby było w tej książce za mali czasu na każdy element. Za mało czasu dla naszej dwójki bohaterów, za mało czasu dla magi i budowy świata i za mało czasu na zagadkę kryminalną. Pomimo tego przyjemnie mi się to czytało a końcówka była naprawdę dobra. Myślę że książka tylko by zyskała gdyby była tak ze 100 stron dłuższa...
więcej Pokaż mimo to,,Siedmioro Świętych Bez Twarzy" to opowieść o niesprawiedliwych rządach i walce nieuprzywilejowanych z systemem, który ich wyklucza, ale to jednak nie wszystko. To tylko tło prawdziwej akcji książki, jaką jest rozwiązanie sprawy kryminalnej. Bo mieszkańców Ombrazii zaczyna prześladować morderca, który nie tylko zabija "plebs", ale też elitę. Damian Venturi jako dowódca straży Palazzo musi rozwiązać tę sprawy, przy czym trafi na pomocnika w postaci ukochanej osoby z przeszłości. Jak rozwiążę się ta sprawa?
Bardzo liczyłam na to, że ta książka mi się spodoba. Opis, jak i sama okładka przyciągnęły mnie do tej powieści. Plus samo połączenie zagadki kryminalnej z fantastyką wydawało mi się kuszące, zwłaszcza po,,Królestwie Nikczemnych", które posiadało podobny motyw. I... Naprawdę nie sądziłam, że tak się zawiodę.
Drętwe emocje. Bohaterowie niby się zmienili, stare uczucia wygasły, mają poczucie winy lub wręcz zioną nienawiścią... ALE gdy spotykają się, to mija parę chwil, kilka sytuacji, a oni już są "lovers". Z opisu książki wynika "enemies to lovers", a nie "lovers-enemies-lovers po kilkunastu stronach". Właściwie muszę przyznać, że ogólne relacje między większością bohaterów są nijakie. Autorka prosto z mostu opisuje, jaka zażyłość łączy konkretne osoby, a potem zupełnie nie pokazuje tego w interakcjach między nimi.
A sama główna bohaterka? Bogowie... ledwie ją znosiłam. Co prawda Damian był tylko ociupinkę lepszy, ale jednak nie wnerwiał mnie tak jak ona.
Bo ja naprawdę rozumiem, że kieruje nią zemsta (choć to, że dołączyła do sprawy, to tłumaczy sobie tak, że chce pomóc koledze i innym z nieuprzywilejowanych, żeby straż zaczęła też chronić bezmagicznych),ale czy naprawdę na każdym kroku ona musi o tym przypominać?
Co do fabuły. Była... okey. Przewidywalna, znośna, jakoś nie porwała. Po prostu widać i czuć, że jest to debiut autorki. Czy sięgnę po kolejne tomy? Zdecydowanie nie.
Moja ocena 4/10.
,,Siedmioro Świętych Bez Twarzy" to opowieść o niesprawiedliwych rządach i walce nieuprzywilejowanych z systemem, który ich wyklucza, ale to jednak nie wszystko. To tylko tło prawdziwej akcji książki, jaką jest rozwiązanie sprawy kryminalnej. Bo mieszkańców Ombrazii zaczyna prześladować morderca, który nie tylko zabija "plebs", ale też elitę. Damian Venturi jako dowódca...
więcej Pokaż mimo toNuda
Nuda
Pokaż mimo toNiestety ale spore rozczarowanie. W zamyśle połączenie fantastyki z kryminałem w tle wydawało się idealne dla mnie, natomiast same napisanie książki wiele pozostawia do życzenia.
Główni bohaterowie często powtarzają te same myśli, które my doskonale już znamy, co było dosyć irytujące. Zachowują się w niektórych sytuacjach nieadekwatnie do nich. Uważam że świat mógłby zostać opisany bardziej przejrzyście, bo były sytuacje w których nie rozumiałam jak on funkcjonuje.
Nie ma tu akcji, która trzymałaby nas w napięciu, szczególnie że ja od początku wiedziała kto stoi za tymi całymi morderstwami. Zakończenie nie było dla mnie zaskakujące, minimalnie trzyma w napięciu, ale moim zdaniem o wiele za mało. Najlepszą częścią zdecydowanie jest sam początek, on wciąga czytelnika w cały świat, co prawda w moim przypadku to wciągnięcie nie trwało długo, ale przynajmniej na początku było.
Niestety ale spore rozczarowanie. W zamyśle połączenie fantastyki z kryminałem w tle wydawało się idealne dla mnie, natomiast same napisanie książki wiele pozostawia do życzenia.
więcej Pokaż mimo toGłówni bohaterowie często powtarzają te same myśli, które my doskonale już znamy, co było dosyć irytujące. Zachowują się w niektórych sytuacjach nieadekwatnie do nich. Uważam że świat mógłby zostać...
Niestety, ale książka mnie rozczarowała.
Po promocji wydawnictwa, jak i pierwszych wstępnych recenzjach spodziewałam się czegoś naprawdę mrocznego i tajemniczego, a ostatecznie dostałam opowieść, w której 30% to wątek kryminalny, a pozostałe 70% to kiepsko poprowadzona relacja między dwojgiem nieziemsko irytujących bohaterów. Zakładam, że autorka chciała wykreować główną bohaterkę Rossanę na niezależną i silną postać, ale ja odebrałam ją jako niedojrzałą i naprawdę mało wiarygodną. Choć i tak wolałam ją chyba bardziej od drugiego głównego bohatera Damiana, który jak na kapitana strażników i weterana wojennego był straszną niedorajdą. Naprawdę czasami miałam ochotę załamać się nad niektórymi scenami, w których Rossana musiała wszystko za niego robić, podczas gdy on stał jak kołek, zachwycając się jej urodą. Litości. Przyznam, że ich wątek na początku wydawał się naprawdę ciekawy, ale wstęp do ich wspólnej historii niepotrzebnie został rozwleczony. Później było jednak jeszcze gorzej i cała ich relacja przyćmiła wątek kryminalny, na którym cała książka miała się opierać. A trzeba jeszcze zaznaczyć, że ta relacja była źle poprowadzona, w ogóle w nią nie uwierzyłam. I w tym miejscu jest mi bardzo przykro, gdyż sam zamysł na świat przedstawiony uważam za motyw z wielkim potencjałem. Dla doprecyzowania akcja książki dzieje się w fikcyjnym mieście Ombrazii, gdzie głównym budynkiem jest Palazzo, siedziba apostołów (miejsce to bardzo skojarzyło mi się z Watykanem, co akurat działa na plus). Zostajemy wprowadzeni w naprawdę ciekawą religię świata i nieskomplikowany, ale satysfakcjonujący system magii. Klimat zatem kreował się już na samym wstępie, z czasem zupełnie zanikając. Przysłowiowym gwoździem do trumny okazał się jednak sam finał, który rozegrał się dosłownie na kilku stronach, które i tak w większości przekartkowałam. Nie zaangażował mnie w żadnym stopniu, już nie wspominając o tym, że morderca naraz sam zdecydował się zdemaskować i w kilku zdaniach po prostu streścił głównym bohaterom cały swój wielki plan, którego ci nie zdążyli odkryć w przeciągu ponad 300 stron (pewnie dlatego, że byli zbyt zajęci sobą). Gdyby autorka zechciała bardziej skupić się na świecie przedstawionym i wątku kryminalnym niż na relacji bohaterów jestem pewna, że byłaby to o wiele, wiele lepsza historia. I nie ratuje tego nawet fakt, że autorka posiada bardzo ładny i przyjemny styl pisania, cóż jednak z tego, skoro historia przestała mnie interesować jeszcze przed połową? Po drugi tom niestety nie sięgnę, gdyż postać Damiana, nawet pomimo kilku mrugnięć w stronę czytelnika, że z tym panem będzie się jeszcze działo coś więcej w następnej części, odstręczyła mnie na tyle, że nie chcę tracić czasu na czytanie o nim i jego perypetiach z Roz.
Niestety, ale książka mnie rozczarowała.
więcej Pokaż mimo toPo promocji wydawnictwa, jak i pierwszych wstępnych recenzjach spodziewałam się czegoś naprawdę mrocznego i tajemniczego, a ostatecznie dostałam opowieść, w której 30% to wątek kryminalny, a pozostałe 70% to kiepsko poprowadzona relacja między dwojgiem nieziemsko irytujących bohaterów. Zakładam, że autorka chciała wykreować główną...
Bardzo ciekawa książka, z cudownym, mrocznym klimatem. Sam aspekt niewyjaśnionych do końca siedmiu świętych i dających swoje błogosławieństwo tylko nielicznym ludziom, swoim apostołom uważam za bardzo interesujący, a to tylko zarysowanie świata w którym się dzieje akcja, polecam
Bardzo ciekawa książka, z cudownym, mrocznym klimatem. Sam aspekt niewyjaśnionych do końca siedmiu świętych i dających swoje błogosławieństwo tylko nielicznym ludziom, swoim apostołom uważam za bardzo interesujący, a to tylko zarysowanie świata w którym się dzieje akcja, polecam
Pokaż mimo toDobrze się czyta. Ciekawy pomysł na połączenie fantasy z elementami kryminału. -1 za dość nieporadnego bohatera (Damiana) w zestawieniu z silną bohaterka (Roz).
Dobrze się czyta. Ciekawy pomysł na połączenie fantasy z elementami kryminału. -1 za dość nieporadnego bohatera (Damiana) w zestawieniu z silną bohaterka (Roz).
Pokaż mimo to[ withabookintotheworld] Mam bardzo mieszane uczucie co do tej książki. Na początku mi się nawet podobała, ale później jakoś straciła ten swój cały urok. Nie wiem bohaterowie byli jacyś dziwnie. Przez pierwsze 100 stron było naprawdę spoko, bo byli tacy bardzo że tak powiem poważni i się nie lubili. Potem zaczęli tak słodzić i być tacy bezradni, że mi już się nie podobało. Jakby nagle coś w ich mózgu się przestawiło. Ogółem czytałam tę książkę jakoś miesiąc temu i w sumie w tym momencie prawie nic z niej nie pamiętam. Przez to też moja ocena spadła, bo była początkowo wyższa, ale skoro po tak krótki czasie praktycznie o niej zapomniałam, to wcale mi się nie podobała i nie była aż tak ciekawa. Zwłaszcza, że w tym czasie nic nie czytałam, bo trzymał mnie mega długo zastój czytelniczy. Zacznijmy od tego jak bardzo irytowali mnie bohaterowie i podejmowane przez nich decyzje, zwłaszcza Damiana. Definitywnie z typem jest coś mocno nie tak. Jest tak pokręcony, a jego życiowe wybory wyglądają jakby losował je na kole fortuny w odcinku u Friza. Jakiś dziwny jest i totalnie go nie kumam. Rossana jest już trochę lepsza i jej niektóre teksty oraz czyny są mega slay. Książka jest pisana w trzeciej osobie, ale jakby z perspektyw Rossany i Damiana. W niektórych książkach mi to nie przeszkadza, jeśli jest to dobrze napisane. Tutaj było to tak w miarę spoko zrobione, ale czytałam lepsze. Podsumowując książka była spoko, ale bez większego szału. Nie zapamiętałam jej najlepiej, lecz będę ją miło wspominała. Da się to wyczuć, że jest to debiut autorki, ale jestem przekonana, że następny tom będzie już lepszy. Mam nadzieję, że jeśli wy zdecydujecie się przeczytać “Siedmioro świętych bez twarzy”, to spodoba wam się.
[ withabookintotheworld] Mam bardzo mieszane uczucie co do tej książki. Na początku mi się nawet podobała, ale później jakoś straciła ten swój cały urok. Nie wiem bohaterowie byli jacyś dziwnie. Przez pierwsze 100 stron było naprawdę spoko, bo byli tacy bardzo że tak powiem poważni i się nie lubili. Potem zaczęli tak słodzić i być tacy bezradni, że mi już się nie podobało....
więcej Pokaż mimo to