Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Spontanicznie wzięta z biblioteki książka ta okazała się być miłym zaskoczeniem. Bardzo podobał mi się w niej motyw cyrku i mitologia nordycka, o której zbyt wiele nie wiem. Najbardziej jednak zaciekawiła mnie moc głównej bohaterki - odczytywanie emocji i wspomnień z ubrań, nie spotkałam się z tym w żadnej innej książce ani filmie. Opowieść ta momentami potrafiła przyprawić o gęsią skórkę, czego kompletnie się nie spodziewałam! :D Polecam!

Spontanicznie wzięta z biblioteki książka ta okazała się być miłym zaskoczeniem. Bardzo podobał mi się w niej motyw cyrku i mitologia nordycka, o której zbyt wiele nie wiem. Najbardziej jednak zaciekawiła mnie moc głównej bohaterki - odczytywanie emocji i wspomnień z ubrań, nie spotkałam się z tym w żadnej innej książce ani filmie. Opowieść ta momentami potrafiła przyprawić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykła historia, równie wciągająca jak "Tam gdzie las spotyka się z niebem". G. Vanderah w świetny i bardzo lekki sposób łączy ze sobą elementy fantastyczne z realizmem, przelewając na papier swoją wiedzę o naturze. Doczepiłabym się tylko zbyt wielu rewelacji na sam koniec (niepotrzebnych jak na moje oko), ale sama fabuła jest niepospolita i zaskakująca, co chyba najbardziej cenię sobie w książkach :)

Niezwykła historia, równie wciągająca jak "Tam gdzie las spotyka się z niebem". G. Vanderah w świetny i bardzo lekki sposób łączy ze sobą elementy fantastyczne z realizmem, przelewając na papier swoją wiedzę o naturze. Doczepiłabym się tylko zbyt wielu rewelacji na sam koniec (niepotrzebnych jak na moje oko), ale sama fabuła jest niepospolita i zaskakująca, co chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ukochana książka z dzieciństwa po której zachciałam mieć własnego chomika (i to marzenie się wtedy spełniło :D)

Moja ukochana książka z dzieciństwa po której zachciałam mieć własnego chomika (i to marzenie się wtedy spełniło :D)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pokochałam tę książkę pełną sportu i rywalizacji, choć sportu samego w sobie nie lubię. Ale choć jest to jeden z motywów przewodnich tej historii, jest ona czymś o wiele większym. Odnalazłam się w wadach i obawach Carrie i chyba właśnie przez te swoje niedoskonałości zostanie jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych.

Pokochałam tę książkę pełną sportu i rywalizacji, choć sportu samego w sobie nie lubię. Ale choć jest to jeden z motywów przewodnich tej historii, jest ona czymś o wiele większym. Odnalazłam się w wadach i obawach Carrie i chyba właśnie przez te swoje niedoskonałości zostanie jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciepła, otulająca opowieść o rodzinie, jaką każdy chciałby mieć i miłości, którą każdy chciałby przeżyć. Nie zachwyciła mnie ale i nie rozczarowała, może za wyjątkiem obiecanego klimatu piosenek Taylor Swift, którego właściwie nie odczuwałam. Dobra młodzieżówka.

Ciepła, otulająca opowieść o rodzinie, jaką każdy chciałby mieć i miłości, którą każdy chciałby przeżyć. Nie zachwyciła mnie ale i nie rozczarowała, może za wyjątkiem obiecanego klimatu piosenek Taylor Swift, którego właściwie nie odczuwałam. Dobra młodzieżówka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko mi było ją ocenić. Przebrnęłam przez pierwszą połowę tej książki, chcąc ją jak najszybciej skończyć. Początkowo byłam znudzona i poirytowana bohaterami. Dobrze jednak, że dałam jej szansę, bo przez ostatnie 150 stron przeżyłam rollercoaster emocji. Nie ma w niej nic spektakularnego, czy szokującego, to powolna, melancholijna, nostalgiczna powieść. Choć traktuje o dorastaniu i kierowana jest głównie do nastolatków, poczułam ją całą sobą. Główny bohater, Sam, w swoim zagubieniu, z bogatym światem wewnętrznym, stał się moim lustrzanym odbiciem. Rozumiałam to, jak pragnie doświadczyć czegoś wielkiego i równocześnie odczuwa przed wszystkim lęk, który go w tym powstrzymuje. Wiem też, że ten tytuł nie zachwyci wszystkich. Dla mnie momentami "Hard Land" był monotonny i pod względem tłumaczenia miałam kilka zastrzeżeń, ale mimo to będę do niej wracała z uśmiechem, bo z pewnością poruszyła moją czułą strunę.

Ciężko mi było ją ocenić. Przebrnęłam przez pierwszą połowę tej książki, chcąc ją jak najszybciej skończyć. Początkowo byłam znudzona i poirytowana bohaterami. Dobrze jednak, że dałam jej szansę, bo przez ostatnie 150 stron przeżyłam rollercoaster emocji. Nie ma w niej nic spektakularnego, czy szokującego, to powolna, melancholijna, nostalgiczna powieść. Choć traktuje o...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wielki Gatsby. Powieść graficzna F. Scott Fitzgerald, Fred Fordham, Aya Morton
Ocena 6,9
Wielki Gatsby.... F. Scott Fitzgerald...

Na półkach: ,

Fajna forma na przypomnienie sobie fabuły tej historii, o ile wcześniej przeczytało się książkę. Ja czytałam ją już dawno i momentami musiałam się zastanowić, o co chodzi. Ktoś, kto wcale jej nie czytał może się pogubić. Ogólnie na plus, ostatni raz komiks miałam w ręce w dzieciństwie, teraz z pewnością będę sięgała po nie częściej :)

Fajna forma na przypomnienie sobie fabuły tej historii, o ile wcześniej przeczytało się książkę. Ja czytałam ją już dawno i momentami musiałam się zastanowić, o co chodzi. Ktoś, kto wcale jej nie czytał może się pogubić. Ogólnie na plus, ostatni raz komiks miałam w ręce w dzieciństwie, teraz z pewnością będę sięgała po nie częściej :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czułam, że mój długi kryzys czytelniczy może zażegnać właśnie T. J. Reid i się nie pomyliłam. Podczas urlopu nad morzem przeniosłam się na słoneczne plaże Malibu, by poznać smutne a zarazem niezwykłe historie charyzmatycznych bohaterów. To książka o rodzinie i o sławie, o tym, jaką cenę trzeba zapłacić obierając którąkolwiek z tych dróg. O uczuciach i relacjach, o odwadze i licznych słabościach. O ludziach, którzy mimo wszystko są tylko ludźmi. I właśnie to w "Malibu płonie" mnie urzekło, nic nie jest tu koloryzowane, tylko przedstawione takim jakie jest życie, pełne sprzeczności, zawirowań i wad. Bardzo polecam, szczególnie jako wakacyjną lekturę.

Czułam, że mój długi kryzys czytelniczy może zażegnać właśnie T. J. Reid i się nie pomyliłam. Podczas urlopu nad morzem przeniosłam się na słoneczne plaże Malibu, by poznać smutne a zarazem niezwykłe historie charyzmatycznych bohaterów. To książka o rodzinie i o sławie, o tym, jaką cenę trzeba zapłacić obierając którąkolwiek z tych dróg. O uczuciach i relacjach, o odwadze i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda, że dość ciekawy i oryginalny pomysł na fabułę, jaki miała autorka, został w taki sposób przez nią zmarnowany.

Akcja w tej książce dzieje się zdecydowanie za szybko i jest zbyt płytka. Decyzje podejmowane przez główną bohaterkę są tak nierozważne i nierealne, biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się znajduje, że stają się komiczne, przez co nie potrafiłam traktować tej dziewczyny poważnie. To samo tyczy się jej relacji z nowo poznanym sąsiadem.

Być może gdybym czytała tę książkę jako nastolatka, odebrałabym ją inaczej, ale teraz pozostaje mi duży niedosyt. Plus za to, że czyta się szybko ;)

Szkoda, że dość ciekawy i oryginalny pomysł na fabułę, jaki miała autorka, został w taki sposób przez nią zmarnowany.

Akcja w tej książce dzieje się zdecydowanie za szybko i jest zbyt płytka. Decyzje podejmowane przez główną bohaterkę są tak nierozważne i nierealne, biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się znajduje, że stają się komiczne, przez co nie potrafiłam...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Listy na wyczerpanym papierze Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Magda Umer
Ocena 8,2
Listy na wycze... Agnieszka Osiecka, ...

Na półkach: , ,

Wczytywanie się w listy miłosne tej niezwykłej pary artystów było czymś wyjątkowym i intymnym. Przekładając to na dzisiejsze realia, aż trudno jest uwierzyć, że kiedyś ludzie pisali do siebie listy w tak piękny sposób. Cieszę się, że dzieci Osieckiej i Przybory postanowili podzielić się ich historią miłosną, to prawdziwe arcydzieło.

Wczytywanie się w listy miłosne tej niezwykłej pary artystów było czymś wyjątkowym i intymnym. Przekładając to na dzisiejsze realia, aż trudno jest uwierzyć, że kiedyś ludzie pisali do siebie listy w tak piękny sposób. Cieszę się, że dzieci Osieckiej i Przybory postanowili podzielić się ich historią miłosną, to prawdziwe arcydzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ujmująca powieść o życiu i jego utrapieniach przeplatana ze zjawiskiem podróży w czasie. W swojej formie przypomniała mi o realizmie magicznym, który wałkowałam na zajęciach literatury iberoamerykańskiej i trzeba przyznać, że współistnienie elementów fantastycznych i realistycznych dobrze i nienachalnie się tutaj komponuje.

Książka pozostawia nas z niejedną refleksją. Uświadamia jak ulotną i cenną rzeczą jest czas i że bardzo często zwykłe z pozoru sytuacje są przez nas doceniane dopiero po stracie. Podobało mi się, że bohaterami są tutaj zwykli, można powiedzieć, szarzy ludzie, którzy pokornie i odważnie godzili się na to, co przygotował im los. Warto przeczytać :)

Ujmująca powieść o życiu i jego utrapieniach przeplatana ze zjawiskiem podróży w czasie. W swojej formie przypomniała mi o realizmie magicznym, który wałkowałam na zajęciach literatury iberoamerykańskiej i trzeba przyznać, że współistnienie elementów fantastycznych i realistycznych dobrze i nienachalnie się tutaj komponuje.

Książka pozostawia nas z niejedną refleksją....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako społeczeństwu z dużą łatwością przychodzi nam ocenianie innych. Często brakuje nam empatii i zrozumienia. Chęci postawienia się w czyjejś sytuacji, co mogłoby sprawić, że nabierzemy całkowicie innego spojrzenia. Ta powieść opowiada właśnie o tym.

Pewnego wieczoru, Kenna i jej ukochany, Scotty, ulegają niefortunnemu wypadkowi. Pod wpływem szoku i paniki, młoda kobieta ucieka z miejsca zdarzenia i ten jeden, krótki moment przypieczętowuje jej dalsze losy. Skreślona przez wszystkich, spędza lata w cierpieniu i samotności. Traci wszystko, co dotąd znała i kochała. Nie potrafi ponownie stanąć na nogi i nie zrobi tego, dopóki ktokolwiek jej nie wysłucha, zamiast stale osądzać.

Są takie wydarzenia, których nie da się uniknąć. Są takie decyzje, które zostają podjęte pochopnie i nie można ich już cofnąć. Ale można starać się je zrozumieć i można przebaczać. Innym i sobie samemu.
"Bo kto umiera, gdy jest najbardziej szczęśliwy?"

Cieszę się, że po kilkukrotnym zawodzie na paru tytułach C. Hoover ta książka przerwała złą passę. Miło mnie zaskoczyła, rozśmieszyła, a nawet wzruszyła.

Jako społeczeństwu z dużą łatwością przychodzi nam ocenianie innych. Często brakuje nam empatii i zrozumienia. Chęci postawienia się w czyjejś sytuacji, co mogłoby sprawić, że nabierzemy całkowicie innego spojrzenia. Ta powieść opowiada właśnie o tym.

Pewnego wieczoru, Kenna i jej ukochany, Scotty, ulegają niefortunnemu wypadkowi. Pod wpływem szoku i paniki, młoda kobieta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle depresyjna, przygnębiająca i nudna książka, w której nie odnalazłam żadnych plusów. Wręcz przeciwnie, uważam, że wiele wymienionych tam kwestii i wątków napisane zostało nad wyraz, ot tak, dla wywołania dramatu i pokazania jaki to naród polski zły i każdy jest jednakowy. Nie polecam. Szczególnie osobom, które mają gorszy czas, ta pozycja tylko was dobije i nic nowego (ani dobrego) w wasze życie nie wniesie.

Niezwykle depresyjna, przygnębiająca i nudna książka, w której nie odnalazłam żadnych plusów. Wręcz przeciwnie, uważam, że wiele wymienionych tam kwestii i wątków napisane zostało nad wyraz, ot tak, dla wywołania dramatu i pokazania jaki to naród polski zły i każdy jest jednakowy. Nie polecam. Szczególnie osobom, które mają gorszy czas, ta pozycja tylko was dobije i nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do tej pory bardzo lubiłam pozycje tej autorki, ale od jakiegoś czasu czuję lekki zawód i tak też jest niestety w tym przypadku. Nie wiem, czy to dlatego, że zmieniły mi się preferencje czytelnicze, czy coś rzeczywiście jest na rzeczy?

Sporo dialogów wydaje mi się infantylnych (być może wina tłumacza? Nie umiem powiedzieć, nie czytałam oryginału), mnóstwo powtórzeń tych samych przemyśleń. Akcja jak dla mnie niepotrzebnie przedłużona. Clara, czyli jedna z głównych bohaterek, jest nieznośna i irytująca. Rozumiem jej motyw, jak dowiadujemy się w książce wiele przeszła, ale przez własne zaślepienie zdaje się nie dostrzegać, że nie tylko ona jedna cierpi. Mało tego, nie widzi co próbują przekazać jej inni wokół, wszystko odbiera jako atak. Jej młodzieńczy bunt był zdecydowanie przesadzony, do tego stopnia, że przez rządzę zemsty na niewinnej matce, bardzo lekkomyślnie postanawia stracić dziewictwo, obrzydliwie wykorzystując przy tym swojego chłopaka (który de facto zdaje się być tam chyba najnormalniejszą postacią). Zabrakło mi też dokończenia niektórych wątków.

Mimo wszystko książka ma też dobre strony, jest lekka i momentami zabawna. Dostrzegam jednak, że jak dotąd najlepiej oceniałam starsze powieści autorki i to do nich mam sentyment. W nowszych niestety mam wrażenie, że styl Hoover się zmienił lub czegoś w nim brakuje.

Do tej pory bardzo lubiłam pozycje tej autorki, ale od jakiegoś czasu czuję lekki zawód i tak też jest niestety w tym przypadku. Nie wiem, czy to dlatego, że zmieniły mi się preferencje czytelnicze, czy coś rzeczywiście jest na rzeczy?

Sporo dialogów wydaje mi się infantylnych (być może wina tłumacza? Nie umiem powiedzieć, nie czytałam oryginału), mnóstwo powtórzeń tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Intrygująca, i tajemnicza, idealna by wczuć się w jesienno-zimowy klimat, przy czym nie jest "ciężka" - wręcz przeciwnie, czyta się ją szybko i przyjemnie. To moje pierwsze podejście do twórczości R. Ware i już wiem, że nie ostatnie.

Intrygująca, i tajemnicza, idealna by wczuć się w jesienno-zimowy klimat, przy czym nie jest "ciężka" - wręcz przeciwnie, czyta się ją szybko i przyjemnie. To moje pierwsze podejście do twórczości R. Ware i już wiem, że nie ostatnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Interesujący reportaż, który uświadamia w jak lekceważący i obojętny sposób lekarze traktują poważny problem jakim jest bezsenność.
Żyjemy w czasach, gdzie niemalże wszystko działa na naszą niekorzyść: nielimitowane oświetlenie, mnóstwo bodźców, smartfony, telewizory, a do tego stres i presja otoczenia.

Każdy z nas choć raz doświadczył nieprzespanej nocy i nieprzyjemnych skutków, które się z nią wiążą. Pomyśleć, że wiele tysięcy osób, między innymi autor tej książki musi się z tym zmagać często przez całe życie...

Świadectwo Andersa Bortne jest zdecydowanie godne polecenia, Norweg opowiada o metodach leczenia wypróbowanych na własnej skórze i w ciekawy sposób przedstawia historię snu z wszystkimi jego aspektami.

Interesujący reportaż, który uświadamia w jak lekceważący i obojętny sposób lekarze traktują poważny problem jakim jest bezsenność.
Żyjemy w czasach, gdzie niemalże wszystko działa na naszą niekorzyść: nielimitowane oświetlenie, mnóstwo bodźców, smartfony, telewizory, a do tego stres i presja otoczenia.

Każdy z nas choć raz doświadczył nieprzespanej nocy i nieprzyjemnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwią mnie tak wysokie noty tej książki. Faktycznie jest luźna i niewymagająca, ale moim zdaniem płytka.

Główna bohaterka robi z siebie męczennicę, zwalając wszystko, co się jej przydarza, na życiowy pech. Obraz wielkiej, szczęśliwej rodziny jest dla mnie nierealny - dwadzieścia parę osób zwalało jej się do domu, gdy tylko miała gorszy dzień. Komicznie wyglądają dialogi z hiszpańskimi wstawkami (ja akurat znam hiszpański, ale nie każdy), tak samo powtarzające się przedrostki tía i tío, jakby już tłumacz nie mógł ciotki nazwać ciotką.

Akcja dzieje się tak szybko, że uczucia bohaterów zmieniają się jak w kalejdoskopie, przy użyciu naprawdę słabych argumentów. Ja tego nie kupuję ;)

Dziwią mnie tak wysokie noty tej książki. Faktycznie jest luźna i niewymagająca, ale moim zdaniem płytka.

Główna bohaterka robi z siebie męczennicę, zwalając wszystko, co się jej przydarza, na życiowy pech. Obraz wielkiej, szczęśliwej rodziny jest dla mnie nierealny - dwadzieścia parę osób zwalało jej się do domu, gdy tylko miała gorszy dzień. Komicznie wyglądają dialogi z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była naprawdę dziwna książka. I swą dziwnością mnie ujęła, bo z każdym rozdziałem odkrywała inną perspektywę - słowo to z resztą jest podkreślane i ma duże znaczenie w tej powieści. Merit z góry oceniała różne sytuacje i swoich bliskich, to samo ja zrobiłam zaczynając czytać przedstawioną przez nią historię, przez co kilkakrotnie utożsamiłam się z naszą główną bohaterką. Czytając, śmiałam się, dziwiłam i współczułam, a na końcu zostałam z niejedną refleksją :)

To była naprawdę dziwna książka. I swą dziwnością mnie ujęła, bo z każdym rozdziałem odkrywała inną perspektywę - słowo to z resztą jest podkreślane i ma duże znaczenie w tej powieści. Merit z góry oceniała różne sytuacje i swoich bliskich, to samo ja zrobiłam zaczynając czytać przedstawioną przez nią historię, przez co kilkakrotnie utożsamiłam się z naszą główną bohaterką....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spełniła swoje zadanie - dostarczyła mi rozrywki, przeniosła nad ocean i zaciekawiła. Niestety w trakcie czytania niejednokrotnie wywracałam oczami. Głównie irytowała mnie Beyah swoim niezdecydowaniem i sprzecznymi uczuciami. Najpierw stwierdza, że nie lubi Samsona i nie chce się do niego zbliżyć, po chwili, jak za pstryknięciem palców, już jest w nim zakochana i zrobi dla niego wszystko. Jak na dziewczynę brutalnie potraktowaną przez życie i rzekomo nieufną, swoim zachowaniem pokazuje zupełnie coś innego - coś, co do mnie nie przemówiło. Niemniej jednak fabuła ma potencjał ;)

Spełniła swoje zadanie - dostarczyła mi rozrywki, przeniosła nad ocean i zaciekawiła. Niestety w trakcie czytania niejednokrotnie wywracałam oczami. Głównie irytowała mnie Beyah swoim niezdecydowaniem i sprzecznymi uczuciami. Najpierw stwierdza, że nie lubi Samsona i nie chce się do niego zbliżyć, po chwili, jak za pstryknięciem palców, już jest w nim zakochana i zrobi dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobała mi się idea tej powieści, nieczęsto mówi się głośno o braku doświadczenia w sprawach miłosnych, a w czasach, gdy nie było tak powszechnego dostępu do informacji, musiało być to szczególnie stresującą kwestią dla młodego małżeństwa. Niemniej jednak książka zawierała dużo nudnych opisów, które wybijały z rytmu, mogłoby ich być po prostu mniej.

Podobała mi się idea tej powieści, nieczęsto mówi się głośno o braku doświadczenia w sprawach miłosnych, a w czasach, gdy nie było tak powszechnego dostępu do informacji, musiało być to szczególnie stresującą kwestią dla młodego małżeństwa. Niemniej jednak książka zawierała dużo nudnych opisów, które wybijały z rytmu, mogłoby ich być po prostu mniej.

Pokaż mimo to