-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
Książka jest napisana bardzo dobrze. Styl pisania, jak i opisy są niebanalne i bardzo płynne. Lekko można przebrnąć przez każdą stronę, bo autorka zdaje się pisać bez wysiłku i bez wątpienia ma talent. Na tym skończę jednak obiektywną opinię i zacznę od tej subiektywnej i od moich własnych odczuć na temat powieści. Jak najbardziej zrozumiem, że komuś ta historia przypadnie do gustu, a o gustach się nie dyskutuje - niemniej jednak ja osobiście nie odczułam "szału" ani chemii do tej książki.
I nie chodzi o to, że miałam coś do głównej bohaterki - wręcz przeciwnie - jej postać budzi zarówno sympatię, jak i czasami nawet podziw; nie wystarcza to jednak, aby usprawiedliwić brak generalnej spójności i konkluzji. Większość książki opowiada o losach młodej, atrakcyjnej dziewczyny, która rozpoczyna inicjację seksualną, jest gnębiona przez matkę i brata, w wolnej chwili czyta i pisze piosenki albo jeździ konno i pracuje na farmie. Jest to przeplataniec jej miłosnych uniesień, uprzykrzania jej życia przez innych oraz osiągnięć artystycznych. Tak naprawdę dopiero pod koniec książki akcja przyjemnie się zagęszcza ujawniając tajemnicę jej rodzicielki i intrygę najbliższej rodziny. Jest również motyw gwałtu, który osobiście bardzo mną wstrząsnął, niemniej jednak i tu również temat przepadł i został zakopany, nie wnosząc nic do całej niespójnej już dosyć, historii.
Jestem pewna, że znajdą się amatorzy tego typu literatury, dla mnie jednak 520 stron poświęcone przydługiej historii z życia nastolatki jest pewną stratą czasu i poczuciem, że do tej książki nigdy raczej nie powrócę i nie pozostawi na mnie żadnego trwałego śladu. Są historie, które wywołują emocje i zachwyt i sprawiają, że myśli się o nich jeszcze dni i noce po ich przeczytaniu - jest to zazwyczaj kombinacja umiejętności autora, jak i perspektywy indywidualnej - dla mnie to nie jest jednak powieść tej kategorii.
Książka jest napisana bardzo dobrze. Styl pisania, jak i opisy są niebanalne i bardzo płynne. Lekko można przebrnąć przez każdą stronę, bo autorka zdaje się pisać bez wysiłku i bez wątpienia ma talent. Na tym skończę jednak obiektywną opinię i zacznę od tej subiektywnej i od moich własnych odczuć na temat powieści. Jak najbardziej zrozumiem, że komuś ta historia przypadnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-27
Styl pisarski Joanny Chmielewskiej jest nieoceniony - bardzo ciepły i pogodny. Samo czytanie jej historii ma tę właściwość, że wprowadza w miły nastrój. Wydaje mi się, że jednak w innych książkach dała troszkę większy popis swojego pisarskiego talentu.
"Mąż zastępczy" to zdecydowanie lektura warta przeczytania, ponieważ jest podnoszącą na duchu historią splatającą losy głównego bohatera i wielu innych postaci przedstawione w bardzo pozytywnej perspektywie. Jedynym minusikiem całej książki byłoby być może to, że w pewnych momentach dialogi i wątki są "przeinfantylizowane", niemniej jednak nie jest to normą i książka przez większość wątków trzyma swój wysoki jakościowo poziom.
Styl pisarski Joanny Chmielewskiej jest nieoceniony - bardzo ciepły i pogodny. Samo czytanie jej historii ma tę właściwość, że wprowadza w miły nastrój. Wydaje mi się, że jednak w innych książkach dała troszkę większy popis swojego pisarskiego talentu.
więcej Pokaż mimo to"Mąż zastępczy" to zdecydowanie lektura warta przeczytania, ponieważ jest podnoszącą na duchu historią splatającą losy...