rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Świetny romans, bracia Mackenzie nie zawodzą; albo raczej Pani Ashley, która zna się na rzeczy!

Dobra akcja, w tle polityka, niebezpieczeństwa i gorące uczucie. Po przeczytaniu czterech historii wyraźnie widać, że powtarza się pewien schemat, jednak książki czyta się tak przyjemnie, że nie ma to większego znaczenia.

Hart Mackenzie to początkowo postać dość zimna i niekiedy wyrachowana, przez co nie polubiłam go od razu, gdy pojawił się w pierwszej części całego cyklu. Później jednak, wraz z upływem czasu, okazało się, że Książę Kilmorgan ma też drugą stronę osobowości, którą po prostu trzeba było odkryć.
Odkryła ją Eleanor Ramsay, kolejna niesamowita kobieta, którą pokochał najstarszy z braci Mackenzie. El to cudowna postać, znająca swoją wartość i mająca własne zdanie - dokładnie taka, jakiej potrzebował zawsze dominujący Hart.

Erotyka na wysokim poziomie, napisana jak zwykle z wyczuciem. Miałam nadzieję, że autorka odkryje trochę więcej szczegółów jeśli chodzi o "wyszukane przyjemności" Harta, ale najwidoczniej tutaj została zachowana prawie pełna tajemnica ;)

Cztery pierwsze książki cyklu dostarczyły mi wiele wzruszeń i westchnień, i z pewnością wrócę do nich ponownie w przyszłości.
Teraz już tylko nie mogę się doczekać historii Daniela Mackenzie!

Świetny romans, bracia Mackenzie nie zawodzą; albo raczej Pani Ashley, która zna się na rzeczy!

Dobra akcja, w tle polityka, niebezpieczeństwa i gorące uczucie. Po przeczytaniu czterech historii wyraźnie widać, że powtarza się pewien schemat, jednak książki czyta się tak przyjemnie, że nie ma to większego znaczenia.

Hart Mackenzie to początkowo postać dość zimna i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak dotąd jest to zdecydowanie moja ulubiona część serii (choć jeszcze nie znam czwartej).
Po wyśmienitej pierwszej i średniej drugiej części miałam wielkie nadzieje związane z tą lekturą, i nie zawiodłam się na żadnej płaszczyźnie. Tempo historii jak zawsze idealne, główni bohaterowie rewelacyjni, z krwi i kości - bardzo się do nich przywiązałam. Nie wspomnę już o tym, że iskrzyło między nimi od początku do końca, na każdym etapie opowieści. W tle historia bardzo bolesna i dramatyczna, i jednocześnie na osłodę wiele cudownych i szczęśliwych wydarzeń w teraźniejszości naszych bohaterów.
Trzecia część zdecydowanie niedoceniona, zasługuje na więcej uwagi wśród fanów cyklu o braciach Mackenzie.

Jak dotąd jest to zdecydowanie moja ulubiona część serii (choć jeszcze nie znam czwartej).
Po wyśmienitej pierwszej i średniej drugiej części miałam wielkie nadzieje związane z tą lekturą, i nie zawiodłam się na żadnej płaszczyźnie. Tempo historii jak zawsze idealne, główni bohaterowie rewelacyjni, z krwi i kości - bardzo się do nich przywiązałam. Nie wspomnę już o tym, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura całkiem w porządku, jednak słabsza od pierwszej części. Trudno było mi się wgryźć w tę historię, bo Mac Mackenzie nie przykuł mojej szczególnej uwagi w pierwszej części serii, jednak z czasem całkiem się wciągnęłam, zainteresowana, jak zakończy się miłosna historia drugiego z braci.
Główni bohaterowie dali się lubić, jednak w mojej opinii oboje mieli zbyt dużą skłonność do histerii. Ponadto niektóre momenty były opisane z wielką pompą, mocno przesłodzone, i to nie do końca trafiło w mój gust, stąd też trochę niższa ocena. Niemniej jednak całość oceniam bardzo dobrze w kategorii romansu.
Nie ukrywam, że nie mogę się doczekać 3 części opowiadającej o losach lorda Camerona...

Lektura całkiem w porządku, jednak słabsza od pierwszej części. Trudno było mi się wgryźć w tę historię, bo Mac Mackenzie nie przykuł mojej szczególnej uwagi w pierwszej części serii, jednak z czasem całkiem się wciągnęłam, zainteresowana, jak zakończy się miłosna historia drugiego z braci.
Główni bohaterowie dali się lubić, jednak w mojej opinii oboje mieli zbyt dużą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny romans z dobrą akcją! Są wszystkie typowe elementy, m. in. dużo erotyki czy mężczyźni "alfa", i na to trzeba się przygotować, jednak takie właśnie mają być romanse - odrywające od szarej codzienności.
Główni bohaterowie cudowni, pokochałam ich od pierwszych stron, i ta miłość została już do końca lektury. Nie czytuję kryminałów, więc w mojej opinii intryga w tle całkiem niezła, byłam mocno wciągnięta w całą fabułę.
Nie dziwię się, że jest tyle zachwytów tą lekturą, świat braci Mackenzie uzależnia.

Świetny romans z dobrą akcją! Są wszystkie typowe elementy, m. in. dużo erotyki czy mężczyźni "alfa", i na to trzeba się przygotować, jednak takie właśnie mają być romanse - odrywające od szarej codzienności.
Główni bohaterowie cudowni, pokochałam ich od pierwszych stron, i ta miłość została już do końca lektury. Nie czytuję kryminałów, więc w mojej opinii intryga w tle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dobrze się zaczęła, tempo było idealne, ale od pewnego momentu jakość pisania spadła. Niektóre sytuacje powtarzały się po 3-4 razy, zupełnie niepotrzebnie, niektóre działy się zupełnie znienacka, żeby wreszcie doprowadzić do najszybszego finału opowieści jaki kiedykolwiek czytałam. Zamiast rozwodzić się kilkakrotnie nad jednym i tym samym można było poświęcić więcej stron zakończeniu. Brak wyważenia w fabule to chyba mój największy zarzut, bo sama historia całkiem wciągająca. Bohaterowie też przypadli mi do gustu, zarówno główni, jak i poboczni, tym większe było moje ogólne rozczarowanie.
Będę mimo wszystko kontynuować serię, ponieważ słyszałam opinie, że warto czekać na części 3 i 4.

Książka dobrze się zaczęła, tempo było idealne, ale od pewnego momentu jakość pisania spadła. Niektóre sytuacje powtarzały się po 3-4 razy, zupełnie niepotrzebnie, niektóre działy się zupełnie znienacka, żeby wreszcie doprowadzić do najszybszego finału opowieści jaki kiedykolwiek czytałam. Zamiast rozwodzić się kilkakrotnie nad jednym i tym samym można było poświęcić więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta opowieść zdaje się być mroczniejsza niż te, które czytałam do tej pory od tej Autorki. Z przykrością stwierdzam, że wiele - nawiasem mówiąc ciekawych - wątków zostało potraktowanych dość ogólnikowo, podobnie jak rozwój uczuć głównych bohaterów, a szkoda, bo gdyby historia została przedstawiona w dłuższej formie, to postawiłabym ją tuż obok "Master of Crows". Niestety, całości bliżej do opowiadania, nad czym mocno ubolewam.
Uwielbiam Grace Draven, ale zasmuca mnie często jej zamiłowanie do krótkich opowieści, bo przekonałam się nie raz, że gdy już zdecyduje się na te dłuższe, to rzadko kiedy zawodzi.

Ta opowieść zdaje się być mroczniejsza niż te, które czytałam do tej pory od tej Autorki. Z przykrością stwierdzam, że wiele - nawiasem mówiąc ciekawych - wątków zostało potraktowanych dość ogólnikowo, podobnie jak rozwój uczuć głównych bohaterów, a szkoda, bo gdyby historia została przedstawiona w dłuższej formie, to postawiłabym ją tuż obok "Master of Crows"....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja "Master of Crows", o około połowę krótsza od poprzedniej części. Historia spójna i intrygująca, oczywiście ze zwrotem akcji, pomimo tego, że nie zajęła wielu stron. Dalsze losy Silhary i Martise dość mnie wciągnęły, jednak zabrakło tego czegoś, co odnalazłam w pierwszej części.
Zakończenie pozostawia czytelnika w lekkim zawieszeniu, i tutaj obowiązkowo należy przeczytać opowiadanie "Crow Awakened" z książki "Lover of Thorns and Holy Gods", które rewelacyjnie zamyka całą historię.

Kontynuacja "Master of Crows", o około połowę krótsza od poprzedniej części. Historia spójna i intrygująca, oczywiście ze zwrotem akcji, pomimo tego, że nie zajęła wielu stron. Dalsze losy Silhary i Martise dość mnie wciągnęły, jednak zabrakło tego czegoś, co odnalazłam w pierwszej części.
Zakończenie pozostawia czytelnika w lekkim zawieszeniu, i tutaj obowiązkowo należy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzy mini opowiadania pochodzące z najbardziej znanych powieści Grace Draven: "Entreat Me", "Master of Crows" i "Radiance". Pierwsze stanowczo za krótkie; gdyby dialog między bohaterami trwał dłużej, byłabym zachwycona, jednak akcja wydaje się prowadzona na prędce- wielka szkoda. Drugie opowiadania to moje ukochane, idealne dopełnienie "Master of Crows", którą to książkę uwielbiam. Opowiadanie numer 3- to już dla miłośników erotyki; powiem tylko, że jak to zwykle u Grace Draven bywa, napisane z dużym wyczuciem, ale bynajmniej nie grzeczne.
Polecam szczególnie fanom autorki i wymienionych na początku książek, ciekawe uzupełnienie dłuższych historii.

Trzy mini opowiadania pochodzące z najbardziej znanych powieści Grace Draven: "Entreat Me", "Master of Crows" i "Radiance". Pierwsze stanowczo za krótkie; gdyby dialog między bohaterami trwał dłużej, byłabym zachwycona, jednak akcja wydaje się prowadzona na prędce- wielka szkoda. Drugie opowiadania to moje ukochane, idealne dopełnienie "Master of Crows", którą to książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To już trzecia przeczytana przeze mnie książka Pani Draven, i po raz kolejny zachwyciłam się jej prozą. Nie jest do długa opowieść, nie jest bardzo rozbudowana, ale ma wszystko, czego potrzeba dobrej lekturze. Tempo akcji idealne, żadnego przeciągania czy niepotrzebnych elementów, historia wciągająca, postacie jak zwykle z krwi i kości, każda z nich o własnej osobowości - pokochałam każdego mieszkańca Neith (tak, Martise również do owych mieszkańców zaliczam). Kolejny raz, jak to zwykle jest u Autorki, pojawia się cudowny wątek miłosny, znowu w innej odsłonie niż w poprzednich książkach.
Polecam z całego serca, szczególnie, że mam wrażenie, iż "Master of Crows" jest trochę pomijaną pozycją w zbiorach Autorki. Pozwolę sobie porównać ją do "Wybranej" Naomi Novik, która porusza podobny motyw (uczennica czarnoksiężnika) i jest dość często polecana, jednak moim zdaniem wypada dość blado. Zatem, jeśli ktoś szuka czegoś w tym stylu, to o wiele bardziej radziłabym złapać "Master of Crows".
Po tej lekturze Grace Draven trafia na listę moich ukochanych autorek; nie za wielkie, rozbudowane światy czy systemy magiczne, ale za jej wrażliwość w kreowaniu postaci i relacji, które na zawsze zostają w moim czytelniczym sercu.

To już trzecia przeczytana przeze mnie książka Pani Draven, i po raz kolejny zachwyciłam się jej prozą. Nie jest do długa opowieść, nie jest bardzo rozbudowana, ale ma wszystko, czego potrzeba dobrej lekturze. Tempo akcji idealne, żadnego przeciągania czy niepotrzebnych elementów, historia wciągająca, postacie jak zwykle z krwi i kości, każda z nich o własnej osobowości -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skusiłam się ze względu na syreny, do których mam słabość, no i, rzecz jasna, wątek romantyczny, bo te łowię w każdej ilości w każdej książce fantasy. No cóż, prawdę mówiąc było całkiem w porządku, ale czytywałam dużo lepsze jednotomówki.
Akcja toczyła się płynnie, bohaterowie sympatyczni, i niby niczego nie brakowało, ale nie przywiązałam się do żadnej z postaci, ani też fabuła nie pozostawiła wiele śladów w mojej pamięci. Wątek miłosny był mi trochę obojętny, chociaż jestem w stanie zrozumieć, dlaczego niektórych powala na kolana.
Obiektywnie patrząc, oceniam książkę jako dobrą. Można przeczytać z nudów lub ciekawości, jednak uważam, że omijając tę pozycję nie straci się wiele.

Skusiłam się ze względu na syreny, do których mam słabość, no i, rzecz jasna, wątek romantyczny, bo te łowię w każdej ilości w każdej książce fantasy. No cóż, prawdę mówiąc było całkiem w porządku, ale czytywałam dużo lepsze jednotomówki.
Akcja toczyła się płynnie, bohaterowie sympatyczni, i niby niczego nie brakowało, ale nie przywiązałam się do żadnej z postaci, ani też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cudowna książka, oczarowała mnie kompletnie. To musi być jeden z najlepszych retellingów Pięknej i Bestii, jakie istnieją.
Grace Draven ma talent do kreowania postaci, które są jak żywe, i które czytelnik prawdziwie kocha; tak było w moim wypadku podczas czytania "Radiance", a następnie po przeczytaniu "Entreat Me".
Louvaen i Ballard na zawsze pozostaną w mojej pamięci, podobnie jak inni bohaterowie tej opowieści.
Akcja toczy się w idealnym tempie, nie ma przestojów, nie ma nudy. Na kartach powieści na równi przeplatają się ze sobą groza, uniesienia i zwykła codzienność. Sceny miłosne pojawiają się w najlepszym wydaniu, jak to u Pani Draven. Ciężko było mi odłożyć książkę, tak bardzo zaangażowałam się w losy jej bohaterów.
Bardzo polecam, jeśli ktoś lubi retellingi, wątki miłosne i szuka dobrej lektury.

Cudowna książka, oczarowała mnie kompletnie. To musi być jeden z najlepszych retellingów Pięknej i Bestii, jakie istnieją.
Grace Draven ma talent do kreowania postaci, które są jak żywe, i które czytelnik prawdziwie kocha; tak było w moim wypadku podczas czytania "Radiance", a następnie po przeczytaniu "Entreat Me".
Louvaen i Ballard na zawsze pozostaną w mojej pamięci,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cudowna, i aż żal, że taka krótka.
Skąd ocena 6, skoro oznaczyłam ją jako ulubioną? O tym za chwilę.
Po kilku dobrych seriach fantasy miałam ochotę na coś lżejszego i na więcej romansu, ale nadal w wymyślonym świecie. Wybór padł na książkę "Radiance", o której słyszałam już dawno, jednak z jakiegoś powodu ciągle ją ignorowałam. Straciłam wiele czasu, powinnam już dawno po nią sięgnąć!
Od razu napomknę, że klimatem przypomina mi "Słowo i Miecz" Amy Harmon, więcej jeśli ktoś szuka czegoś podobnego, to polecam również tamtą przepiękną książkę.
Brishen i Ildiko trafiają na podium moich ulubionych par, a książka zawiera jedną z najpiękniejszych scen miłosnych, jakie dotąd czytałam. Zamiast starego, dobrego motywu enemies-to-lovers, Pani Draven daje nam dwoje bohaterów postawionych w bardzo niekomfortowej dla nich obojga sytuacji, i pokazuje, jak od początku próbują oni wspierać się nawzajem. Uwielbiam czytać o parach, które mają tę nić porozumienia od początku. Podczas lektury aż serce mi rosło, gdy z każdą stroną śledziłam rozwijające się uczucie. Nie było tutaj pustej erotyki, i bardzo to doceniam, ponieważ dla mnie liczy się po pierwsze więź między bohaterami, a ta dopiero powinna prowadzić do zbliżeń.
Być może Brishen i Ildiko są trochę wyidealizowani, ale nie przeszkadzało mi to w tej konkretnej książce - właśnie taka miała być ta historia, cudownie romantyczna.
I teraz pytanie, dlaczego ocena nie jest wyższa? Otóż zabrakło akcji. Bardzo chciałabym, żeby książka miała nawet i 500 stron, ale żeby rozwinąć wszystkie wątki i postacie drugoplanowe: Secmis, zwaśnione krainy, uprowadzenie (tutaj nic więcej nie napiszę, by nie spoilerować). Romans zdecydowanie gra tutaj pierwsze skrzypce, i gdyby akcja nie była traktowana po macoszemu i pisana naprędce, to kto wie, może byłoby nawet 8/10.
Nadal jednak bardzo polecam każdej romantycznej duszy, gdyż wydaje się, że Pani Draven ma dar do budowania pięknych relacji między bohaterami. Z radością sięgnę po inne jej książki.

Cudowna, i aż żal, że taka krótka.
Skąd ocena 6, skoro oznaczyłam ją jako ulubioną? O tym za chwilę.
Po kilku dobrych seriach fantasy miałam ochotę na coś lżejszego i na więcej romansu, ale nadal w wymyślonym świecie. Wybór padł na książkę "Radiance", o której słyszałam już dawno, jednak z jakiegoś powodu ciągle ją ignorowałam. Straciłam wiele czasu, powinnam już dawno po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obiektywnie staram się ocenić książkę jako bardzo dobrą, bo rzeczywiście ma wiele mocnych stron, jednak są dwa mocne zgrzyty. Najpierw jednak pozytywy.
Dobrze skonstruowany świat, lekki styl pisania, ładne opisy. Agnieszka to świetna bohaterka, z ciekawością śledziłam jej przygodę. Przypadła mi do gustu także Kasia, jej przyjaciółka, którą również polubiłam. Sarkan - kwestia gustu, pozostawię bez komentarza. Cała historia dość oryginalna, przeplatana z elementami znanymi z baśni i legend. Trzeba mieć na uwadze, że akcja nie gna przez karty powieści, ale ogólnie utrzymane jest dobre tempo.
Wspomniane zgrzyty? Cóż, i na to jest miejsce w tej mini recenzji (niestety). Po pierwsze, ilość magii mnie przytłoczyła. Zdaję sobie sprawę, że fantasy magią stoi, ale wylewała się ona z każdej jednej strony, z każdego działania głównej bohaterki, tak, jakby niemożliwe było funkcjonowanie bez niej.
Druga moja bolączka to, o zgrozo, wątek romantyczny. Nie będę się tutaj rozpisywać, żeby nie zostawiać spoilerów, ale takim chłodem dawno mi nie zawiało. Książka jest pod tym względem bardzo zachwalana, ja jednak odbiłam się zupełnie od tej relacji. De facto każda romantyczna dusza musi sama to ocenić.
Polecam przeczytać, jeśli ktoś lubi tempo akcji utrzymane na dobrym poziomie i baśniowy klimat.

Obiektywnie staram się ocenić książkę jako bardzo dobrą, bo rzeczywiście ma wiele mocnych stron, jednak są dwa mocne zgrzyty. Najpierw jednak pozytywy.
Dobrze skonstruowany świat, lekki styl pisania, ładne opisy. Agnieszka to świetna bohaterka, z ciekawością śledziłam jej przygodę. Przypadła mi do gustu także Kasia, jej przyjaciółka, którą również polubiłam. Sarkan -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo w porządku, przyjemnie spędziłam czas, ale nie powaliła mnie na kolana. Ot, taka pozycja na raz.
Na brak akcji nie można narzekać, wszystko spójne i dobrze poprowadzone. Między głównymi bohaterami mocno iskrzyło, za co daję dużego plusa.
Przyznam, szczerze, że zachwycił mnie styl pisania; nie wiem, jak to wygląda w oryginale, ale tłumaczenie jest bardzo zgrabne. Opisy zwykłych gestów wykonywanych przez bohaterów (np. machnięcie ręką) wypadają bardzo naturalnie, bez udziwnień, a to niestety rzadkość. Za to daję dodatkowy punkt.
Lekka opowieść, warto przeczytać, dobra na zastój czytelniczy, ale nie wiem, czy jeszcze do niej wrócę.

Książka bardzo w porządku, przyjemnie spędziłam czas, ale nie powaliła mnie na kolana. Ot, taka pozycja na raz.
Na brak akcji nie można narzekać, wszystko spójne i dobrze poprowadzone. Między głównymi bohaterami mocno iskrzyło, za co daję dużego plusa.
Przyznam, szczerze, że zachwycił mnie styl pisania; nie wiem, jak to wygląda w oryginale, ale tłumaczenie jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podsumuję tutaj wszystkie 3 części.
Ależ mocno zaangażowałam się w tę opowieść! Nie polubiłam się w ogóle z "Królestwem Mostu" Pani Jensen, ale Trylogia Klątwy to zupełnie inna historia.
Wejście w świat było szybkie, i tak też toczyła się akcja do samego końca. Nie było chyba żadnego przestoju, jedna akcja goniła drugą. Doskonale zbudowany świat, oczyma wyobraźni widziałam jego blaski i mroki. Bohaterowie cudowni, starający się podejmować słuszne i dojrzałe decyzje. Tristan i Cecile to wspaniała para, którą Autorka mocno doświadczyła ciężkimi wydarzeniami. Trudno mówić mi o tym, jaki rollercoaster emocjonalny zafundowała mi końcówka i ile łez się polało, bo naprawdę wrażenia czytelnicze sięgnęły zenitu.
Warto przeczytać, mam trylogię w swojej kolekcji i pewnie za jakiś czas ponownie po nią sięgnę. Świetna!

Podsumuję tutaj wszystkie 3 części.
Ależ mocno zaangażowałam się w tę opowieść! Nie polubiłam się w ogóle z "Królestwem Mostu" Pani Jensen, ale Trylogia Klątwy to zupełnie inna historia.
Wejście w świat było szybkie, i tak też toczyła się akcja do samego końca. Nie było chyba żadnego przestoju, jedna akcja goniła drugą. Doskonale zbudowany świat, oczyma wyobraźni widziałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele oczekiwałam, bo opis zdawał się spełniać kryteria jeśli chodzi o moje ulubione motywy, jednak nie polubiłam się z tą książką.
Bohaterowie bardzo w porządku, ale nie przywiązałam się do nich nawet odrobinę. Prawie sama polityka, elementy fantastyki bardzo ubogie według mojej oceny. W wątek miłosny prawie w ogóle się nie zaangażowałam, był mi obojętny, a z reguły takowe wątki zawsze są dla mnie mile widziane.
Niby dobrze zbudowany świat, teoretycznie nie ma do czego się przyczepić, ale jednak po drugą część nie zamierzam sięgać, a o tej historii bardzo szybko zapomniałam.

Wiele oczekiwałam, bo opis zdawał się spełniać kryteria jeśli chodzi o moje ulubione motywy, jednak nie polubiłam się z tą książką.
Bohaterowie bardzo w porządku, ale nie przywiązałam się do nich nawet odrobinę. Prawie sama polityka, elementy fantastyki bardzo ubogie według mojej oceny. W wątek miłosny prawie w ogóle się nie zaangażowałam, był mi obojętny, a z reguły takowe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powiem szczerze, że podchodziłam z pewnym dystansem do tej książki, a wciągnęła mnie tak bardzo, że ciągle tylko myślałam o tym, co będzie dalej. Bawiłam się przednio!
Nie jest to fantasy najwyższej klasy, ma swoje słabsze strony, ale jest naprawdę dobre. Kreowana historia i świat są dość pokręcone, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu; mnie odpowiadał cały ten misz-masz, szczególnie jeśli chodzi o rasy stworzeń.
Główna bohaterka, Maya, przechodzi sporą przemianę w trakcie tej opowieści; jest świadoma siebie i swoich słabości, i w tym wszystkim taka ludzka, że nie sposób było jej nie polubić. Postać Aryela? Nic dodać, nic ująć, takich postaci męskich szukam w powieściach.
Wątek miłosny to złoto, napięcie budowane doskonale, iskrzyło mocno! Wątek miłosny (w tym erotyka) zajmuje bardzo wysokie miejsce w całej fabule, ale nie brakuje przygody i rozmaitych wydarzeń, więc nie ma miejsca na nudę.
Polecam szczerze, świetna rozrywka. Są momenty dramatyczne, są romantyczne, ale i takie, gdy można nawet szczerze się zaśmiać, a tego czasem brak mi w powieściach fantasy. Bardzo dobra lektura!

Powiem szczerze, że podchodziłam z pewnym dystansem do tej książki, a wciągnęła mnie tak bardzo, że ciągle tylko myślałam o tym, co będzie dalej. Bawiłam się przednio!
Nie jest to fantasy najwyższej klasy, ma swoje słabsze strony, ale jest naprawdę dobre. Kreowana historia i świat są dość pokręcone, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu; mnie odpowiadał cały ten misz-masz,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam tak mieszane uczucia, że nie zdecyduję się na wystawienie oceny.
Po recenzjach wprawdzie spodziewałam się baśni dla dorosłych, ale nikt nie ostrzegał, że to niemal powieść grozy (upiory naprawdę przyprawiały mnie o dreszcze). Mocno "pogańska", momentami kontrowersyjna; odczuwałam straszny dyskomfort podczas czytania, i to niestety sprawia, że raczej nie sięgnę po kontynuację. Pokochałam Wasię za jej radosny charakter, szczególnie w pierwszej połowie książki, jednak zbyt wiele elementów w poźniejszej części mnie przerażało, żebym kontynuowała wraz z nią tę historię.
Styl pisania wyśmienity, cudowne opisy miejsc i wydarzeń, postacie pięknie prowadzone i złożone, i tego autorce nie można odmówić. Każdy powiniem sam spróbować tej lektury, jednak uczuliłabym osoby mocno wrażliwe.

Mam tak mieszane uczucia, że nie zdecyduję się na wystawienie oceny.
Po recenzjach wprawdzie spodziewałam się baśni dla dorosłych, ale nikt nie ostrzegał, że to niemal powieść grozy (upiory naprawdę przyprawiały mnie o dreszcze). Mocno "pogańska", momentami kontrowersyjna; odczuwałam straszny dyskomfort podczas czytania, i to niestety sprawia, że raczej nie sięgnę po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wstrząsająca pozycja. Polecam audiobook czytany przez Panią Krystynę Czubównę, nie można się oderwać.
Wiele osób zarzuca autorce, że fakty się nie zgadzają, że relacje ludzi są wyolbrzymione, że nie tak było, itp. Nie zamierzam potwierdzać ani negować zarzutów, nie jestem specjalistką ani od historii, ani od katastrofy elektrowni, ale jedno mogę powiedzieć - nie żałuję ani minuty spędzonej z tą lekturą.
Relacje świadków są bardzo zróżnicowane; jedne budzą lęk, niepokój czy nawet panikę, inne z kolei działają niejako uspokajająco, pokazując, że po wybuchu ludzie żyli dalej. Zauważyłam, że jedną rzeczą, która łączyła wszystkich, niezależnie od odmiennych doświadczeń, była samotność. Osamotnione wdowy, rodzice i dzieci, osamotnieni staruszkowie na wsiach; a samotność, taka prawdziwa i przenikająca, niszczy człowieka powoli i skutecznie.
Mnie osobiście poruszyły najmocniej pierwsza oraz ostatnia historia, bo z tymi mogłabym się najbardziej utożsamić. Mój mąż jest mi najbliższy na świecie i płakałam, gdy słuchałam historii o takich rozłąkach.
Książka trudna, trzeba być na to przygotowanym, ale naprawdę polecam ją z czystym sumieniem. Jeśli chodzi o informacje czysto historyczne, można uzupełnić wiedzę innymi źródłami, a tutaj po prostu zagłębić się w zbiór ludzkich doświadczeń.

Wstrząsająca pozycja. Polecam audiobook czytany przez Panią Krystynę Czubównę, nie można się oderwać.
Wiele osób zarzuca autorce, że fakty się nie zgadzają, że relacje ludzi są wyolbrzymione, że nie tak było, itp. Nie zamierzam potwierdzać ani negować zarzutów, nie jestem specjalistką ani od historii, ani od katastrofy elektrowni, ale jedno mogę powiedzieć - nie żałuję ani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Carrie" to moje pierwsze udane spotkanie z twórczością Kinga. Pozycja cienka, do szybkiego przeczytania, w mojej opinii dość nietuzinkowa w porównaniu z książkami innych autorów, które czytałam.
Czy wieje tu horrorem? Moim zdaniem nie, nie licząc ostatnich wydarzeń przedstawionych w powieści. Nie jest to jednak wada. Uważam, że "Carrie" to świetny szkic psychologiczny ludzkich zachowań; nie dogłębna analiza, ale nakreślenie uczuć, które w większej bądź mniejszej mierze tkwią w każdym człowieku. Któż z nas bowiem choćby raz w życiu nie zazdrościł, nie życzył źle, nie śmiał się z drugiego, czy też nie szukał swojej korzyści? Po raz kolejny można dostrzec, że człowiek nie jest zły albo dobry, ale składa się z całej palety uczyć, emocji i zachowań.
Polecam każdemu zapoznać się z tą powieścią, bez względu na to, jaki gatunek literacki preferuje. Książka może wydawać się nieco chaotyczna poprzez poprzetykanie opowieści materiałami dziennikarskimi, ale naprawdę nie wprowadza to jakiegoś wybitnego zamieszania; trzeba czytać uważnie i w spokoju, a wszystko jest na swoim miejscu.
Cieszę się, że dałam Kingowi trzecią już szansę, tym razem wybierając lekturę świadomie. Warto!

"Carrie" to moje pierwsze udane spotkanie z twórczością Kinga. Pozycja cienka, do szybkiego przeczytania, w mojej opinii dość nietuzinkowa w porównaniu z książkami innych autorów, które czytałam.
Czy wieje tu horrorem? Moim zdaniem nie, nie licząc ostatnich wydarzeń przedstawionych w powieści. Nie jest to jednak wada. Uważam, że "Carrie" to świetny szkic psychologiczny...

więcej Pokaż mimo to