-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Po rozwodzie rodziców Scarlett wraz z mamą przeprowadza się do Bostonu.
Tu dziewczyna próbuje zacząć żyć na nowo, stara się zaakceptować zmianę i wyleczyć złamane serce.
W nowej szkole poznaje Silasa, z którym się zaprzyjaźnia. Dziewczyna ma jednak jeden warunek: żadnych większych uczuć, ma łączyć ich tylko przyjaźń.
Jednak gdy poznaje Chrisa, zaczyna się jazdą bez trzymanki, a ona sama wpada w pułapkę własnych decyzji.
Czy będzie potrafiła zaufać i zakochać się na nowo?
Co się stanie, kiedy okaże się, że nie tylko ona skrywa tajemnicę?
“ Błędy są nieodłącznym elementem życia każdego z nas. To na nich się uczymy, to one nas zmieniają”.
Po debiuty sięgam zawsze chętnie, uwielbiam poznawać nowych autorów.
Do sięgnięcia po “Nie należę do Ciebie” skusiła mnie przepiękna okładka i intrygujący opis.
Jednak trochę się rozczarowałam.
Nie bardzo przepadam za książkami, w których są długie i nic nie wnoszące do fabuły opisy. Niestety tu ich trochę było.
Akcja według mnie była na nierównym poziomie. Raz działo się sporo ciekawych rzeczy, by za kilka stron ciągnęło mi się niemiłosiernie.
Główni bohaterowie byli wykreowani bardzo prawdziwie co działa na plus, jednak Scarlett potrafiła mnie chwilami irytować.
Książka ma też swoje plusy, autorka ma lekki i przyjemny w odbiorze styl pisania.
Okładka jak już wspomniałam, jest prześliczna i przyciąga wzrok.
Kolejnym plusem są emocje, jakie próbuje nam przekazać autorka.
“Nie należę do Ciebie” lekka, przyjemna historia która, choć nie zapadnie w pamięć na długo, na pewno pozwolić spędzić z książką przyjemnie czas.
Po rozwodzie rodziców Scarlett wraz z mamą przeprowadza się do Bostonu.
Tu dziewczyna próbuje zacząć żyć na nowo, stara się zaakceptować zmianę i wyleczyć złamane serce.
W nowej szkole poznaje Silasa, z którym się zaprzyjaźnia. Dziewczyna ma jednak jeden warunek: żadnych większych uczuć, ma łączyć ich tylko przyjaźń.
Jednak gdy poznaje Chrisa, zaczyna się jazdą bez...
“Czasami iskra wygasa, Pik, a wtedy po prostu dzieją się różne rzeczy”.
Collin Anderson wychowywany, twardą ręką, przez apodyktycznego ojca wraz z rodzeństwem prowadzi kluby i kasyno w Nowym Jorku.
Mężczyzna ma poślubić Claudię, córkę gubernatora Nowego Jorku. Ten związek ma otworzyć im nowe możliwości.
Jednak nie można mu się w niej zakochać, ponieważ miłość zawsze wszystko komplikuje.
Collin, nie spodziewa się, że dziewczyna, okaże się miłością jego życia.
Oboje mają nadzieję, że po burzy przyjdzie słońce. Ale przeszłość nie zapomina pomyłek i w najmniej oczekiwanym momencie wyłania się z mroku, by o sobie przypomnieć.
“Zniszczenie czegoś zajmuje sekundę, ale odbudowanie tego może zająć wieczność i też nie zawsze się udaje zrobić to tak, jak było pierwotnie.”
Czy popełniony grzech zniszczy ich miłość?
Uf… co tu się działo 🙆
Autorka stworzyła totalny rollercoaster emocjonalny. Dla swoich bohaterów nie miała litości. Najpierw dawka miłości, szczęścia a za chwilę, bum wszystko staje na głowie. Związek Collina i Claudii nie był kolorowy, posiadał również i ciemniejsze odcienie.
Motyw aranżowanego małżeństwa uwielbiam, lecz tu jest on całkiem inny. Jaki? Tego Wam nie zdradzę.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że będą łzy, śmiech, nerwy i złość.
Kto zna pióro autorki, ten wie, że nie przebiera ona w słowach.
Fabuła jest niezwykle zaskakująca, dynamiczna i wciągająca. I choć książka ma ponad 500 stron, to nie da się tego odczuć. Kartki same się przekręcają.
Dobra starczy tych moich ochów i achów. Czas na minusy. Przez książkę zarywa się pół dnia i prawie całą noc. Nie ugotowane, nieposprzątane i jeszcze nie posypane🤫
Zanim zdecydujesz się sięgnąć po “Król Pik” zarezerwuj sobie czas wolny.
“Czasami iskra wygasa, Pik, a wtedy po prostu dzieją się różne rzeczy”.
Collin Anderson wychowywany, twardą ręką, przez apodyktycznego ojca wraz z rodzeństwem prowadzi kluby i kasyno w Nowym Jorku.
Mężczyzna ma poślubić Claudię, córkę gubernatora Nowego Jorku. Ten związek ma otworzyć im nowe możliwości.
Jednak nie można mu się w niej zakochać, ponieważ miłość zawsze...
Marta po sześciu latach wraca do domu.
Dziewczyna jest przerażona i zagubiona, a to wszystko przez traumę, jaką zafundował jej porywacz.
Swoją rodzinę pamięta jak przez mgłę, a w jej głowie nadal majaczy wizja tajemniczego Mistrza.
W Warszawie znika dyrektor prestiżowego liceum.
Jak łączą się te dwie sprawy?
Jakie tajemnice skrywa za wysokim murem dom, w którym Marta spędziła ostatnie sześć lat?
“Czarcie Lustro” historia, która wciąga od pierwszej strony w swoje sidła.
Nie jest to lekka opowieść. To brutalny thriller, który Porusza temat molestowania nieletnich.
Wielowątkowa, przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów fabuła jest niezwykle zaskakująca, trzymająca w napięciu i zmuszająca do refleksji.
Ta książka to połączenie thrillera i kryminału. Zakończenie, choć lekko przewidywalne to i tak zaskakuje.
Autorka ma lekki styl pisania, dzięki czemu przez książkę się wręcz płynie.
“Czarcie Lustro” to książka, o której nie da się szybko zapomnieć.
Polecam ❣️
Marta po sześciu latach wraca do domu.
Dziewczyna jest przerażona i zagubiona, a to wszystko przez traumę, jaką zafundował jej porywacz.
Swoją rodzinę pamięta jak przez mgłę, a w jej głowie nadal majaczy wizja tajemniczego Mistrza.
W Warszawie znika dyrektor prestiżowego liceum.
Jak łączą się te dwie sprawy?
Jakie tajemnice skrywa za wysokim murem dom, w którym Marta...
Macie ochotę na prawdziwą jazdę bez trzymanki?
Jeżeli tak to ta książka jest dla Was.
“W chwili, gdy zastanawiasz się, jak poskładać na nowo swoje życie, ktoś czeka, by je zniszczyć.
Stajesz się OSACZONA.”
Życie Anabelle Winters traci sens, kiedy giną jej rodzice a jedyne miejsce, w którym czuje się bezpiecznie, zostaje jej brutalnie odebrane.
Dziewczyna, zaczynając naukę w Fort Lake na uniwersytet White’a, ma nadzieję na rozpoczęcie nowego życiowego rozdziału.
Tylko co jeżeli okaże się, że jej życie nie jest tu bezpieczne?
Gdy Anabelle poznaje Jareda, nie wie jeszcze, że właśnie została uwikłana w grę, w której nie ma żadnych zasad, wszystkie chwyty są dozwolone, a stawka jest jej własne życie.
Czy zaufa Jaredowi?
Jak na jej życie wpłyną odkryte tajemnice?
“Cornered. Osaczona” książka, która wzbudza takie emocje, że nawet na chwilę ciężko jest ją odłożyć.
Autorka serwuje nam ratalny rollercoaster emocjonalny, który wywoła na waszej twarzy nie tylko strach i niedowierzanie, ale również śmiech, łzy i wypieki na twarzy.
O tak wypieki, bo scen erotycznych tu nie zabraknie, a opisane są ze smakiem.
Co do bohaterów Jared to taki niegrzeczny chłopak z bogatego domu, który myśli, że każdy jest na skinienie palca. Anabelle, taka trochę nieśmiała dziewczyna z pazurem, która po części sama pcha się w tarapaty.
Agnieszka ma cudowny sposób na przekazywanie czytelnikowi informacji. Nawet niektóre przydługie opisy nie popsuły mi frajdy z czytania. Jej lekkie i przyjemne pióro pozwala, delektować się każdą przeczytaną stroną.
Zakończenie wylewa miód na serce ❤️
Sama autorka mówi, że jest to jej debiut z motywem new adult, a ja Wam powiem, że ten debiut jest naprawdę wart każdej minuty z nim spędzonej.
Na koniec dodam tylko. Aga gratuluję Ci kolejnej cudownej powieści.
Ta książka podbije nie jedno czytelnicze serduszko ❤️
Macie ochotę na prawdziwą jazdę bez trzymanki?
Jeżeli tak to ta książka jest dla Was.
“W chwili, gdy zastanawiasz się, jak poskładać na nowo swoje życie, ktoś czeka, by je zniszczyć.
Stajesz się OSACZONA.”
Życie Anabelle Winters traci sens, kiedy giną jej rodzice a jedyne miejsce, w którym czuje się bezpiecznie, zostaje jej brutalnie odebrane.
Dziewczyna, zaczynając...
"Witaj w świecie skrzywionych umysłowo potworów, dla których żadne życie nie ma znaczenia".
Alexander Blakemore zawsze marzyłby przejąć władzę po ojcu i jego marzenia właśnie się spełniają. Jednak szybko okazuje się, że nie tak mężczyzna wyobrażałam sobie tę funkcję, jednak nie zamierza się wycofać.
Ma ambitne plany ulepszenia swojego imperium.
"Niełatwo zdobyć jego zaufanie, dzięki temu trudniej jest go oszukać".
Jednak licho nie śpi, a za rogiem czeka już kolejny wróg.
Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore'om, ale jeszcze nigdy nie byli temu choćby bliscy… aż do teraz.
“Alexander” to kolejny bohater z szalonej rodzinki Blakemore.
I co ja mogę wam napisać.
Jest gorąco, pikantnie i niebezpiecznie.
Akcja mknie, a fabuła na najwyższym poziomie, w najmniej oczekiwanych momentach zaskakuje, nie raz. Autorka wie co robi. Bohaterowie to dwoje całkiem innych ludzi, którzy choć różnią się i to bardzo, potrafią pokazać pazur.
“Alexander” to już piąty tom serii i nawet przez chwilę nie poczułam, że jest gorszy od innych, a wręcz odwrotnie myślę, że ta część może spodobać się Wam jeszcze bardziej.
Ja książkę przeczytałam w jeden dzień.
I już nie mogę doczekać się kolejnych tomów 😍
"Witaj w świecie skrzywionych umysłowo potworów, dla których żadne życie nie ma znaczenia".
Alexander Blakemore zawsze marzyłby przejąć władzę po ojcu i jego marzenia właśnie się spełniają. Jednak szybko okazuje się, że nie tak mężczyzna wyobrażałam sobie tę funkcję, jednak nie zamierza się wycofać.
Ma ambitne plany ulepszenia swojego imperium.
"Niełatwo zdobyć jego...
“Tchnienie” książka, od której oderwać się jest niezwykle ciężko. Z zapartym tchem śledziłam poczynania bohaterów. Chwilami byłam tak na nich zła, że nie potrafię tego opisać.
Fabuła niebanalna doprowadzająca trochę do obłędu 🤭, a to tylko za sprawą tego, że do końca nie wiesz komu w tej historii ufać. Chwilami to nawet sama sobie nie ufałam, bo moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach.
“Tchnienie” to nie tylko thriller. To połączenie kryminału z romansem. Nie zabraknie tu tajemnic, intryg, niedomówień oraz bólu, jakim obarczeni są bohaterowie.
Styl pisania autorki zostaje w pamięci na długo, tu nic nie jest lipą, wszystko zostaje na długo w głowie. Nie ukrywam, że jest tu sporo opisów, których ja nie lubię, ale tu uwierzcie mi na słowo, Sylwia tak to wszystko opisała, że nawet nie wiem, kiedy książka sama się przeczytała, zostawiając we mnie tyle przemyśleń że Ho…
Bohaterowie, choć mają swoje demony i walczą z nimi każdy na swój sposób, są wspaniałymi ludźmi, choć wad im też nie brakuje.
Co do zakończenia, tu autorka naprawdę się postarała i powiem Wam do końca myślałam że będzie inaczej.
Na koniec dodam.
NIE ZRAŻAJCIE SIĘ ILOŚCIĄ STRON.
Ta książka czyta się sama, choć nie jest to lekka historia do poduszki, to warta jest każdej sekundy z nią spędzonej.
To nie było moje pierwsze i na pewno nie ostatnie spotkanie z piórem autorki. Już wiem, że znajdzie się na liście autorów, po których książki sięgam w ciemno
“Tchnienie” książka, od której oderwać się jest niezwykle ciężko. Z zapartym tchem śledziłam poczynania bohaterów. Chwilami byłam tak na nich zła, że nie potrafię tego opisać.
Fabuła niebanalna doprowadzająca trochę do obłędu 🤭, a to tylko za sprawą tego, że do końca nie wiesz komu w tej historii ufać. Chwilami to nawet sama sobie nie ufałam, bo moja wyobraźnia działała na...
Danica dla swoich klientów Stella przez długi trafiła w miejsce, które jest teraz jej życiem.
Alan prowadzi firmę informatyczną.
Gdy spotykają się na wieczorze kawalerskim kolegi Adama, mężczyzna widzi w niej coś, co nie pozwala mu o niej zapomnieć i ciągnie, aby lepiej ją poznać.
Razem tworzą idealny duet, a z czasem zauważają, że pasują do siebie jak dwie połówki.
Tylko czy Danica bez konsekwencji będzie mogła opuścić miejsce pracy?
Czy będzie umiała, w ogóle to zrobić, aby zaznać prawdziwego szczęścia?
„Po zachodzie słońca” to nie kolejne słodkie romansidło.
"Znajdziecie tu tylko to, co dzieje się po zachodzie słońca i za zamkniętymi drzwiami. Wszystko, co jest zakazane dla większości z nas.”
Uf… tu było gorąco.
Historia bohaterów jest tak napisana, że chwilami miałam wrażenie, że jestem obok i odczuwam to, co oni czują. Autorka wykonała kawał dobrej roboty. Jest to książka, która niejedną osobę zmusi do refleksji, postawi przed nami wiele pytań. Jak napisałam nie jest to cukierkowe romansidło. Fabuła książki jest genialna, bohaterowie wykreowani prawdziwie a wątek mafijny i erotyczny dodaje pikanterii całej historii.
Znajdziecie tu również kłamstwa, intrygi, strach, manipulacje oraz uzależnienia nie tylko od narkotyków. Każda karta książki przesiąknięta jest strachem i niewiedzą.
Zakończenie powaliło mnie totalnie i przyznam, że tego się nie spodziewałam.
Ta książka to totalny rollercoaster emocjonalny, który zostaje w pamięci na bardzo długo.
Polecam ❣️
Dodam, że jest to książka dla pełnoletnich czytelników.
Danica dla swoich klientów Stella przez długi trafiła w miejsce, które jest teraz jej życiem.
Alan prowadzi firmę informatyczną.
Gdy spotykają się na wieczorze kawalerskim kolegi Adama, mężczyzna widzi w niej coś, co nie pozwala mu o niej zapomnieć i ciągnie, aby lepiej ją poznać.
Razem tworzą idealny duet, a z czasem zauważają, że pasują do siebie jak dwie...
Ona wzorowa studentka prawa, zarabiająca na seks telefonie.
On Szanowany prawnik, surowy wykładowca i genialny adwokat.
Co wyjdzie ze spotkania tych dwojga?
“Wolałam rozmawiać przez telefon z zupełnie obcym facetem, już poznać kogoś w realu i dać szansę na przeżycie czegoś prawdziwego”.
Ależ to była historia. Wow jest 🔥
“Call Girl” książka, która wbija w fotel.
Choć akcja pędzi naprawdę szybko, to czyta się ją szybko z wielką przyjemnością a emocje sięgają zenitu.
Uwielbiam pióro autorki, jest lekkie i zawsze potrafi wciągnąć czytelnika w wir akcji. Dzięki czemu zawsze przy jej książkach odpoczywam.
Fabuła niebanalna, a bohaterowie wykreowani świetnie.
Romans z prawniczo kryminalnym dodatkiem, ale nie zabraknie również scen gdzie wypieki na twarzy same się pojawiają.
Polecam tę historię każdemu, kto szuka książki, przy której można zapomnieć o codziennych problemach.
Ona wzorowa studentka prawa, zarabiająca na seks telefonie.
On Szanowany prawnik, surowy wykładowca i genialny adwokat.
Co wyjdzie ze spotkania tych dwojga?
“Wolałam rozmawiać przez telefon z zupełnie obcym facetem, już poznać kogoś w realu i dać szansę na przeżycie czegoś prawdziwego”.
Ależ to była historia. Wow jest 🔥
“Call Girl” książka, która wbija w fotel.
Choć...
„On mi to obiecał. Obiecał, że będziemy niepokorni.”
Julie, Christopher i Liam rozpoczynają studia na Uniwersytecie w Princeton.
Dziewczyna niestety nadal nie może poradzić sobie z tym, co stało się w Redlands. Ma nadzieję, że nowe miejsce i nowa szkoła jej w tym pomogą.
Zaraz po przyjeździe poznaje Hailey oraz tajemniczego Tylera a wraz z nimi, studenckie życie.
Niestety jej szczęście nie trwa długo. Z dnia na dzień Christopher znika a ich związek wisi pod znakiem zapytania.
Czy ostrzeżenia przyjaciół co do Christophera okażą się prawdą?
Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne?
„Keep That Promise”, to kontynuacja losów Julie i Christophera z „Keep That Secret”. Mam co do niej mieszane uczucia. Książka od początku bardzo mi się ciągnęła, gdy doszłam do szóstego rozdziału, w końcu zaczęło się coś dziać i nawet się wykręciłam na chwilę, bo jak szybko akcja się zaczęła tak szybko się skończyła. Ogólnie książkę czytało się szybko i przyznam, że byłam bardzo ciekawa losów bohaterów aż do ostatniej strony. Jednak po części wkurzało mnie ich zachowanie , Relacja Julie i Christophera była dla mnie chora i trochę toksyczna. On robił co chciał, wiecznie przepraszał i obiecywał, Ona udawała ślepą i naiwną. Tayler też trochę działał mi na nerwy, bo zawsze wyrastał przed Julie jak grzyby po deszczu. Najlepszymi postaciami w tej książce była Hailey i Liam.
Dużym plusem było zakończenie, bo rozbudziło moja ciekawość do tego stopnia, że chętnie sięgnę po kontynuację.
Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania. Trzeba przyznać, że jeżeli książka miałaby mniej stron to też niczego by jej nie zabrakło, bo czasem opisy czy dodatkowe kłótnie były nużące.
Dodam na koniec że okładka jest prześliczna. Pokochałam ją od pierwszego wejrzenia.
Ale to jest moje zdanie. Uważam, że każdy powinien sam przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.
Czy polecam? Oczywiście myślę, że każdy znajdzie tu ciekawy element dla siebie 😉
„On mi to obiecał. Obiecał, że będziemy niepokorni.”
Julie, Christopher i Liam rozpoczynają studia na Uniwersytecie w Princeton.
Dziewczyna niestety nadal nie może poradzić sobie z tym, co stało się w Redlands. Ma nadzieję, że nowe miejsce i nowa szkoła jej w tym pomogą.
Zaraz po przyjeździe poznaje Hailey oraz tajemniczego Tylera a wraz z nimi, studenckie życie.
Niestety...
“Marzenia były niebezpieczne, bo prowadziły na manowce, bezdroża wyobraźni. Podsycały nadzieję, której już dawno powinna się pozbyć.”
Agnieszka to serdeczna osoba. Dziewczyna pracuje w małej cukierni i przyjaźni się z Beatą, która jest dla niej jak siostra. Gdy pewnego dnia dostaje od przyjaciółki propozycje, aby zastąpiła ją na spotkaniu, jako dziewczyna do towarzystwa na kolacji firmowej Agnieszka się waha.
Jednak pokusa poznania czegoś nowego zwycięża.
Gdy poznaje Rafała nie, zdaje sobie sprawy, jaką zgubą będzie dla niej ten chłodny, wyrachowany i pewny siebie mężczyzna, który pociągnie ją za sobą na samo dno.
"Pragnęła tego wbrew zdrowemu rozsądkowi, na przekór wszystkiemu. Pragnęła tak bardzo, że była gotowa zaprzedać duszę i narazić się na złamanie serca.I to właśnie ta determinacja tak ją przeraziła ".
Czy uda jej się wypłynąć na powierzchnię?
Czy uratuje również zepsutą duszę Rafała?
OMG, ale to było zaje***** inaczej tego nie można opisać.
“ Tysiąc odcienie bieli” historia zdecydowanie dla czytelników 18+ ponieważ zawiera elementy gwałtu, przemocy fizycznej i psychicznej.
Nie jest to również książka dla osób o słabych nerwach.
Rozgrywająca serca historia, przez którą wylałam wiele łez. Emocje to istny rollercoaster. Autorka serwuje tu takie wrażenia, że nieraz siedziałam z rozdziawioną buzią co tu się do h*** odje***. Bohaterowie o tych to mogłabym się rozpisać, ale tego nie zrobię. Powiem Wam, tylko że z każdą kolejną stroną nienawidziłam Rafała coraz bardziej, a co do Agnieszki miałam ochotę nią potrząsnąć i to tak porządnie.
Historia, która pokazuje jak wiele upokorzeń może znieść kobieta dla bliskiej osoby. Ból, jaki odczuwała bohaterka jest tak mocny że w niektórych momentach płakałam jak dziecko.
Zakończenie rozrywa serce na milion kawałków i daje wiele do myślenia.
Nie wiem co Wam jeszcze napisać, naprawdę ta książka jest tak dobra, że samemu trzeba poczuć to wszystko.
Na pewno ta historia zostanie w mojej głowie na bardzo długo.
A i na koniec dodam.
Niech nie zmyli Was ta prześliczna okładka.
“Marzenia były niebezpieczne, bo prowadziły na manowce, bezdroża wyobraźni. Podsycały nadzieję, której już dawno powinna się pozbyć.”
Agnieszka to serdeczna osoba. Dziewczyna pracuje w małej cukierni i przyjaźni się z Beatą, która jest dla niej jak siostra. Gdy pewnego dnia dostaje od przyjaciółki propozycje, aby zastąpiła ją na spotkaniu, jako dziewczyna do towarzystwa na...
Odkąd Sam Williams powrócił do miasteczka, mieszkańcy się go bali a dla Hannah stał się koszmarem.
Mężczyzna zmienił się nie do poznania, już nie jest tym samym chłopcem, z którym jeździła na rowerze po okolicy.
Teraz rower zamienił na motor a jej towarzystwo na gang motocyklowy.
“Wyglądał na niebezpiecznego typa i gdybym go nie znała, trzymałbym się od niego z daleka. Przeszło mi przez myśl, że faktycznie go nie znam, a wszystko, co o nim wiem, to może być przeszłość”
Jednak chemia między nimi rośnie z każdym ich spotkaniem.
Tylko jakie plany względem dawnej przyjaciółki ma Sam?
Czemu chroni ją, jednocześnie okazując jej niechęć?
“Demony Ciemności” historia, która nie pozwala na nudę. Okładka jest cudowna i to właśnie ona, wraz z opisem zachęciły mnie do sięgnięcia po nią.
Książka wciąga już od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do ostatniej.
Emocje buzują a przyciąganie rośnie.
Uwielbiam książki o gangach motocyklowych, a gdy są połączone z intrygą, tajemnicami i uczuciem to już w ogóle oddaje się im bez reszty.
Autorka stworzyła świetną fabułę i wykreowała cudownych bohaterów.
Zakończenie nie jest jakoś porywające, ale to w ogóle mi to nie przeszkadzało .
Jednym zdaniem. “Demony Ciemności” to książka, po którą warto sięgnąć i dać się wciągnąć w ten niebezpieczny świat.
Polecam ❣️
Odkąd Sam Williams powrócił do miasteczka, mieszkańcy się go bali a dla Hannah stał się koszmarem.
Mężczyzna zmienił się nie do poznania, już nie jest tym samym chłopcem, z którym jeździła na rowerze po okolicy.
Teraz rower zamienił na motor a jej towarzystwo na gang motocyklowy.
“Wyglądał na niebezpiecznego typa i gdybym go nie znała, trzymałbym się od niego z daleka....
Całe życie Camille znajduje się w Londynie. Tu ma pracę, przyjaciół oraz mieszkanie.
Gdy dzwoni do niej Amber, siostra bliźniaczka z nietypową propozycją, Camille nie od razu się zgadza, jednak postanawia przyjąć wyzwanie i udaje się do Seattle, gdzie odbędzie staż lekarski.
W samolocie spotyka Michaela, który jak się później okazuje, jest jej mentorem na oddziale chirurgii.
Ich znajomość nabiera tempa nie tylko na płaszczyźnie zawodowej. Intrygujące przypadki medyczne przeplatają się z burzliwymi uczuciami.
Tylko co się stanie, kiedy okaże się, że Camille musi wrócić do swojego starego życia?
Czy spotkanie tej dwójki było przypadkowe?
“Dziewczyna ze stetoskopem” to taka trochę słodko-gorzka historia z intrygą i tajemnicami w tle.
Nie ukrywam książka mi się podobała, i wciągnęła mnie od pierwszej strony.
Wątki medyczne poznawałam z wielkim zainteresowaniem.
Jednak były też rzeczy, które niezbyt przypadły mi do gustu.
Znajomość między głównymi bohaterami rozwijała się bardzo szybko, trochę tak nierealnie.
Cała fabuła jest świetnie wymyślona, znajdą się małe minusy, ale nie przeszkadza to w spędzeniu przyjemnego czasu z tą lekturą.
Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania dzięki czemu książkę czyta się szybko.
Okładka książki przyciąga wzrok i intryguje.
Polecam ❣️
Całe życie Camille znajduje się w Londynie. Tu ma pracę, przyjaciół oraz mieszkanie.
Gdy dzwoni do niej Amber, siostra bliźniaczka z nietypową propozycją, Camille nie od razu się zgadza, jednak postanawia przyjąć wyzwanie i udaje się do Seattle, gdzie odbędzie staż lekarski.
W samolocie spotyka Michaela, który jak się później okazuje, jest jej mentorem na oddziale...
Szukały miłości. Znalazły śmierć.
Adam był kobiecym ideałem. Zawsze dobrze ubrany, o hipnotyzujących oczach i ujmującej gadce. Jego urokowi nie oparła się żadna kobieta czy to matka, nieszczęśliwa żona, a nawet poważna urzędniczka.
Mężczyzna potrafił omotać nie jedną kobietę i prowadzić jednocześnie kilka romansów. Większość z nich trwała latami. Jednak przynajmniej trzy z jego kochanek zginęły. Zabił je z zimną krwią. Mordował bez hamulców i poczucia winy.
Wanda Rudecka nie szukała miłości, a wspólnika. Miały łączyć ich tylko interesy, które dzięki urokowi Adama zmieniły się w ślubne planowania.
Jednak nie tylko Wanda w tym czasie planowała wspólna przyszłość z mężczyzną.
“Adam nie należał do osób, które łaszą się i umizgują. Był hardy, pewny siebie i nie chodził na kompromisy. Sprawiał, że znowu czuła się młoda.”
I choć 14 czerwca 2023 roku pierwowzór Adama Szulca został skazany na dożywocie, to sprawa “Krwawego Tulipana” wciąż kryje wiele tajemnic.
Powieść kryminalna na kanwie prawdziwych wydarzeń.
“Krew w piach” to mrożąca krew w żyłach historia o losach kobiet, które przez swoją naiwność i łatwowierność, padły ofiarą ukochanej osoby.
Emocje, jakie zaserwowała nam autorka to totalny rollercoaster i jazda na nim bez trzymanki. Zagłębiając się w każdą stronę, miałam coraz większą gęsią skórkę a wraz z opisami morderstw, włoski na rękach stawały mi dęba.
Trzeba dodać, że książka napisana jest na faktach, choć nie brakuje w niej również fikcji literackiej.
Autorka, nie tylko pokazuje nam jak naiwne potrafią być samotne kobiety, ale również to, jak pokrętna może być ludzka psychika.
“Krew w piach” to nie tylko zbrodnie, ale również mistrzowsko pomieszany kryminał z wątkiem miłosnym.
Ja po książki Pani Kasi sięgam w ciemno uwielbiam jej styl pisania i lekkie pióro i to jak potrafi wciągnąć czytelnika w duszne kryminalne klimaty.
Szukały miłości. Znalazły śmierć.
Adam był kobiecym ideałem. Zawsze dobrze ubrany, o hipnotyzujących oczach i ujmującej gadce. Jego urokowi nie oparła się żadna kobieta czy to matka, nieszczęśliwa żona, a nawet poważna urzędniczka.
Mężczyzna potrafił omotać nie jedną kobietę i prowadzić jednocześnie kilka romansów. Większość z nich trwała latami. Jednak przynajmniej trzy z...
Co stało się w Vegas, zostaje w Vegas.
Tylko czy aby na pewno?
Flynn, przystojny, emanujący spokojem przystojniak, roztaczający wokół siebie nutkę tajemniczości. Zawsze zadbany i olśniewający. Nawet po pamiętny wieczorze kawalerskim swojego brata nie traci na wyglądzie.
Daisy, gadatliwa i utalentowana dekoratorka wnętrz, która przeprowadziła się do Los Angeles, by pracować dla prestiżowych firm w branży nieruchomości.
Niestety wskutek roztargnienia a może pomyłki, marzenia dziewczyny wiszą na włosku. Dlatego potrzebuje pomocy.
Tak oto drogi Flynna i Daisy się splatają. Ona pragnie zachować prawo do pracy w stanach, a on potrzebuje fikcyjnej żony, bo inna mu niepotrzebna.
Małżeństwo zawarte w Happy Chaper, transseksualista przebrany za Merlin Monroe i ich dwoje.
Niby plan idealny…
Ale czy na pewno?
Aby plan się udał żadna ze stron, nie może się zakochać w tej drugiej.
Czy będzie to łatwe?
“Pakt” książka z wartką fabułą, wciągającymi dialogami i humorem, w której nie zabraknie pikantnych scen erotycznych a wraz z nimi wypieków na twarzy.
Historia, która chwilami wzrusza, a chwilami wywołuje uśmiech na twarzy.
Bohaterowie świetnie wykreowani. On delikatny spokojny a ona całkowite jego przeciwieństwo.
Fabuła jest dość przewidywalna, ale czyta się ją naprawdę szybko.
Bardzo lubię motyw zaaranżowanego małżeństwa, więc przeczytałam tę książkę z wielką przyjemnością.
Autorki mają naprawdę świetny i lekki styl pisania.
Myślę, że znajdą się fani tej historii, jak i ci, którym ona nie podejdzie.
Ja uważam książkę za udaną i polecam Wam ją serdecznie ❣️
Co stało się w Vegas, zostaje w Vegas.
Tylko czy aby na pewno?
Flynn, przystojny, emanujący spokojem przystojniak, roztaczający wokół siebie nutkę tajemniczości. Zawsze zadbany i olśniewający. Nawet po pamiętny wieczorze kawalerskim swojego brata nie traci na wyglądzie.
Daisy, gadatliwa i utalentowana dekoratorka wnętrz, która przeprowadziła się do Los Angeles, by...
Los po raz kolejny połączył drogi Emilii i Wiktora. Gdy para spotyka się po latach, mężczyzna nie wie, że dziewczyna skrywa przed nim wielką tajemnicę.
Postanawia walczyć o swoją miłość.
Zraniona Emilia boi się mu ponownie zaufać, jednak serce nie sługa i ciągnie ją do mężczyzny.
Jednak gdy Wiktor odkryje prawdę, czy nadal będzie chciał ją odzyskać?
Na drodze do szczęścia stanie, przewrotny los a przeszłość nie da o sobie zapomnieć.
Czy nasza dwójka sobie poradzi z przeciwnościami ?
“Nie poddawaj się” to zakończenie serii Pętla tajemnic.
W tym tomie nie zabraknie emocji.
Emilia i Wiktor dwie zranione i zagubione dusze. Oboje charakterni, uparci i bojący się zranienia.
Choć ta część zawiera mniej intryg to adrenaliny tu nie zabraknie. Sami bohaterowie nam ja zagwarantują.
Ich słowne potyczki nie dadzą się nudzić.
Oczywiście autorka nie byłaby sobą gdyby nam nie zapewniła zawirowań. Już myślisz że wszystko się układa a tu nagła A.P.Mist zrzuca bombę a ty zbierasz szczękę z podłogi. Oczywiście nie zabraknie ognia i wypieków na twarzy.
Ola przepraszam ale muszę tu ponarzekać.
Czemu te zakończenie było takie krótkie?
Ja chcę więcej…!!!
Bardzo mi przykro, że to już ostatni tom. Ciężko jest pożegnać się z bohaterami, bardzo ich polubiłam i będę tęsknić za ich słownymi potyczkami.
Olu dziękuję że mogłam przeczytać tę serię 😍
Los po raz kolejny połączył drogi Emilii i Wiktora. Gdy para spotyka się po latach, mężczyzna nie wie, że dziewczyna skrywa przed nim wielką tajemnicę.
Postanawia walczyć o swoją miłość.
Zraniona Emilia boi się mu ponownie zaufać, jednak serce nie sługa i ciągnie ją do mężczyzny.
Jednak gdy Wiktor odkryje prawdę, czy nadal będzie chciał ją odzyskać?
Na drodze do...
Rok 1900 dr. Kilemann, lekarz medycyny sądowej ma już dość swojej pracy i postanawia porzucić dotychczasowe życie w Londynie i przeprowadza się na mazury do miasta Lyck, położonego w Cesarstwie Niemieckim.
Jednak nie przychodzi mu tu żyć spokojnie. W mieście ciąży antyżydowska atmosfera, która pogłębia się jeszcze bardziej po znalezieniu zwłok młodego chrześcijanina.
Sam doktor postanawia, zbadać i rozwiązać tę zagadkę.
Jednak okazuje się że to dopiero początek kłopotów.
Nie będę ukrywała że po książki z wątkami historycznymi sięgam naprawdę rzadko, bo bardzo ciężko jest mi się w nie wkręcić.
“Pruski Mur” to nie tylko książka historyczna. To historia z wątkiem kryminalnym, której dałam się ponieść już od pierwszej strony.
Autor dokładnie wie co robi operując swoim piórem tak, aby akcja wciągała czytelnika z każdą stroną coraz bardziej.
Choć całość zdawała się być kilkoma oddzielnymi opowiadaniami w których czasem się gubiłam jednak koniec, końców, całość mi się podobała.
Klimat jaki panuje w książce jest wręcz nie do opisania. Intrygi i manipulacje jakie zaserwował nam autor wciągają jak tornado.
Polecam ❣️
Rok 1900 dr. Kilemann, lekarz medycyny sądowej ma już dość swojej pracy i postanawia porzucić dotychczasowe życie w Londynie i przeprowadza się na mazury do miasta Lyck, położonego w Cesarstwie Niemieckim.
Jednak nie przychodzi mu tu żyć spokojnie. W mieście ciąży antyżydowska atmosfera, która pogłębia się jeszcze bardziej po znalezieniu zwłok młodego chrześcijanina.
Sam...
“ O pewnych osobach nie zapomina się tak łatwo. Są ludzie, którzy na zawsze zapisują się w naszych myślach. Podobnie zresztą jak uczucia…”
Męski, odważny, pewny siebie i w dodatku bogaty. Taki właśnie jest Tayler. Kobiety ma na wyciągnięcie ręki a do tego władze i znajomości.
Jednak jego życie nie zawsze takie było. Mężczyzna zna smak biedy i ubóstwa.
A do tego, kim jest teraz, doszedł dzięki własnej determinacji.
Olivia miła dziewczyna z sąsiedztwa zjawia się w jego poukładanym życiu znienacka i burzy jego poukładany świat a później odchodzi.
Gdy wraca ponownie staje na drodze Taylera, tym razem prosi mężczyznę o pomoc.
Tylko czy Taylor pomoże Olivii?
“Tayler. Twój na zawsze” wciągająca, pełna emocji, intryg i uczuć historia, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. Dynamiczna akcja i niespodziewane zwroty akcji nie pozwalają na nudę.
Bohaterowie są świetnie wykreowani, a emocje to totalny rollercoaster.
Historia napisana jest z perspektywy aż czworga bohaterów, dzięki czemu łatwiej jest ją zrozumieć.
Uwielbiam romanse mafijne a ten jest tak dobry że pomimo objętości przeczytałam tę książkę w ciągu 24h.
Sceny erotyczne wywołują wypieki na twarzy i rozbudzają wyobraźnię. Nie brakuje tu również trudnych decyzji i walki z przeciwnościami losu.
Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania dzięki czemu książkę czyta się szybko.
Ja ze swojej strony gorąco polecam. Spędziłam z tą książką cudowne godziny.
“ O pewnych osobach nie zapomina się tak łatwo. Są ludzie, którzy na zawsze zapisują się w naszych myślach. Podobnie zresztą jak uczucia…”
Męski, odważny, pewny siebie i w dodatku bogaty. Taki właśnie jest Tayler. Kobiety ma na wyciągnięcie ręki a do tego władze i znajomości.
Jednak jego życie nie zawsze takie było. Mężczyzna zna smak biedy i ubóstwa.
A do tego, kim jest...
“Inni ranią nas tak mocno, jak sami na to pozwalamy”.
Po traumie, jaką przeżyła, osiemnastoletnia Rose, zamyka się w swoim świecie. Nękana koszmarami nie chce i nie potrafi nikomu zaufać.
Gdy na jej drodze pojawia się William, życie dziewczyny komplikuje się jeszcze bardziej.
Chłopak wiedzie niebezpieczne i pełne tajemnic życie, jednak to właśnie on spróbuje pokazać Rose, że dotyk nie zawsze jest zły.
Pomoże jej również przezwyciężyć lęk.
Tylko czy Rosie będzie potrafiła ponownie zaufać?
“Naucz mnie dotyku” ta książka to totalny rollercoaster emocjonalny. Autorka serwuje nam świat pełen bólu i tajemnic. Pokazuje nam, czym jest przyjaźń a także zabiera nas w podróż pełną intryg, niebezpieczeństwa oraz przemocy.
Cała książka napisana jest z perspektywy kilku bohaterów dzięki czemu łatwiej możemy wczuć się w ich emocje.
Czytając historię Rosie, było mi jej szkoda a jednocześnie byłam zła, że świat może być tak okrutny.
Autorka ma przyjemny i lekki styl pisania dzięki czemu książkę naprawdę czyta się z wielką przyjemnością i bardzo szybko.
Fabuła genialna, ciężko uwierzyć, że to debiut autorki.
Zdarzały się małe fragmenty, które trochę mi trochę nie pasowały. Ale to takie, do których nie mam co za bardzo się przyczepić🤭.
Jednak takiego zakończenia to ja się nie spodziewałam i co teraz?
Na koniec warto również pochwalić okładkę jest naprawdę cudowna😍
Polecam ❣️
“Inni ranią nas tak mocno, jak sami na to pozwalamy”.
Po traumie, jaką przeżyła, osiemnastoletnia Rose, zamyka się w swoim świecie. Nękana koszmarami nie chce i nie potrafi nikomu zaufać.
Gdy na jej drodze pojawia się William, życie dziewczyny komplikuje się jeszcze bardziej.
Chłopak wiedzie niebezpieczne i pełne tajemnic życie, jednak to właśnie on spróbuje pokazać Rose,...
“Tu mieszka dobro” książka, co do której przyznam, miałam mieszane uczucia. Rzadko sięgam po poradniki, jakoś nie mogę się w nie wciągnąć. A tu!! Wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że autorka to moja dobra koleżanka, która chce dla mnie dobrze i w nienachalny sposób próbuje mnie zmotywować do działania i walki o samą siebie.
„To nie jest „poradnik „. Nie jestem po to, by Ci dawać rady. Niech „Tu mieszka dobro” będzie tulącym kocem, gdy za oknem jest nieznośnie i potrzebujesz się wtulić i odpocząć bez udawania supermenki. Rosołkiem kochanych rąk, który działa cuda. Życzliwym słowem od serca – gdy już nie masz siły żyć. Kojącym olejkiem, który nakładasz na obolałe serce, gdy już nikt nie patrzy. Odebranym telefonem, na który czekałaś od lat. Zwyczajnie-nie zwyczajną książką, jeśli tak zdecydujesz.”.
Takie słowa na początku książki serwuje nam autorka i zgadzam się z nimi. ❤️
Ta książka naprawdę otula jak przyjemny kocyk, zmusza do przemyśleń i dzięki niej ja również znalazłam kilka rzeczy w sobie które postanowiłam zmienić.
Jestem to taka pozytywna książka, którą powinna przeczytać każda kobieta, która czuje się samotna nawet przez chwilę i potrzebuje kobiecego wsparcia❣️.
Polecam ❣️
“Tu mieszka dobro” książka, co do której przyznam, miałam mieszane uczucia. Rzadko sięgam po poradniki, jakoś nie mogę się w nie wciągnąć. A tu!! Wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że autorka to moja dobra koleżanka, która chce dla mnie dobrze i w nienachalny sposób próbuje mnie zmotywować do działania i walki o samą siebie.
„To nie jest „poradnik „. Nie jestem po to, by Ci...
“Byłam kimś więcej niż samotną nastoletnią matką, która nawet nie wie, kto jest ojcem jej dziecka. W dużym mieście nikogo to ani nie szokowało, ani niespecjalnie interesowało. Każdy zajmował się swoimi sprawami.”
Anka Zwolenkiewicz ma już wszystko, co potrzeba jej do szczęścia. Dom na przedmieściach, kochającą rodzinie i wymarzoną pracę, w której się spełnia.
Jednak co to za szczęście, kiedy demony przeszłości czają się w zakamarkach duszy, a jej szczęście opiera się na kłamstwach.
Co się stanie z tym szczęściem, kiedy ukrywane tajemnice wyjdą na jaw?
Ile jest w stanie poświęcić matka dla własnego dziecka?
"Jak zawsze. Moje życie składało się z samych trudnych wyborów. Znowu, tak jak przed laty, wszystko zależało ode mnie.”
“Proszę, pokochaj mnie tato” to druga część historii Anki Zwolenkiewicz.
To historia matki, która dla swojego dziecka jest w stanie zrobić wszystko i za wszelką cenę, choćby sama miała cierpieć.
Historia, która choć z początku jest przewidywalna, to chwyta za serce i wywołuje łzy. Autorka serwuje nam tu taki, emocjonujący rollercoaster że głowa mała. Chwilami wyłam jak bóbr, za chwilę miałam ochotę powybijać niektórych z bohaterów, by jeszcze za chwilę, mieć ochotę ich przytulić i pocieszyć.
Po przeczytaniu “Proszę, pokochaj mnie mamo” wiedziałam że Marta Maciejewska postawiła sobie wysoko poprzeczkę i uwierzcie mi podołała zadaniu. Książkę czytałam z zapartym tchem, paczką chusteczek higienicznych i butelką wody (aby od płaczu nie wysuszyć się jak śliwka).
O bohaterach nie będę się rozpisywała, bo nie bardzo chce spoilerować.
Na koniec powiem Wam że książka zapada w pamięci na długo, pozostawia wiele przemyśleń i pytań.
Czy ja też bym tak postąpiła?
Czy zachowywałabym się jak Anka?
Myślę że tak….
Pióro autorki, kto zna ten wie że jest lekkie a książka spod jej pióra, po którą sięgamy jest nieodkładalna, wyrywa w sercu dziurę, by wraz z ostatnią kartką trochę je posklejać.
Na koniec dodam że chętnie poznałabym historię Natki. Autorka wplotła tu naprawdę ciekawy wątek, który pozostawił we mnie małego głoda🤭.
Polecam ❣️
“Byłam kimś więcej niż samotną nastoletnią matką, która nawet nie wie, kto jest ojcem jej dziecka. W dużym mieście nikogo to ani nie szokowało, ani niespecjalnie interesowało. Każdy zajmował się swoimi sprawami.”
więcej Pokaż mimo toAnka Zwolenkiewicz ma już wszystko, co potrzeba jej do szczęścia. Dom na przedmieściach, kochającą rodzinie i wymarzoną pracę, w której się spełnia.
Jednak co to...