rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niektóre twierdzenia autorki są zbyt przesadzone. Język, którego używa, jest powierzchowny, ogólnikowy, ba nawet stereotypowy (np. autorka twierdzi, że amerykański konserwatyzm dotyczy TYLKO białych mężczyzn, str. 168). W eseju pt. "Mrok Virginii" Solnit pisze: "język śmiałych twierdzeń jest prostszy, mniej skomplikowany niż język niuansów, wieloznaczności, spekulacji" - czyżby to przejaw hipokryzji?

Nie podobają mi się marksistowskie, wręcz drastyczne wstawki, według których należy zmienić rzeczywistość, nie tylko językową, ale też umysłową i materialną - inaczej odrzucimy postęp, w którym zapanuje nie tylko równość między płciami, ale także trwała przemiana aktualnych kryzysów. To jest, oczywiście, słuszny cel. Jednak należy zachować ostrożność. Rewolucyjne zmiany nie zawsze są dobre, ponieważ świat jako taki - natura - rządzą się bardzo konserwatywnymi prawami.

Warto też pamiętać, że feminizm jest ideologią, a to znaczy, że redukuje się w nim obraz świata do relacji społeczno-politycznych. Po prostu życie i świat jest znacznie bardziej różnorodne, niż to, co zostało opisane w tej książce. Relacje męsko-damskie to nie tylko gwałty i mizoginia. Od tysiącleci kobieta jest ubóstwiana i wynoszona ponad świętość, np. dzięki artystom.

Aha, redefinicja i wybielanie rewolucji październikowej to ogromny błąd; a rzekomy zarzut, że w rodowodzie Jezusa brakuje kobiet, to intelektualne oszustwo. Autorka albo specjalnie (prowokacyjnie) fałszuje, albo nie przeczytała w całości tego skądinąd długiego i skomplikowanego rodowodu z Mt 1.

Okej, a teraz uzasadnienie, dlaczego wystawiłem ocenę 6, czyli ocenę dobrą.

Książkę na pewno zapamiętam!
Szanuję ją za to, że skutecznie prowokuje do dyskusji i myślenia. Otwiera szczeliny dotąd zatkane. Zrozumiałem wreszcie, że niektóre postulaty współczesnej lewicy (ale nie tylko*) są zasadne (np. uznanie, że przemoc wobec kobiet jest zjawiskiem powszechnym i należy temu przeciwdziałać).

Naprawdę wzruszyłem się, kiedy autorka odsłaniała to, co dotychczas było niewidoczne, niezauważalne.
Dziękuję jej za ukucie nowego pojęcia jakim jest "kobiece nieistnie" lub "kobiecy niebyt" w eseju pt. "Babka pająk". Kiedyś nawet napisałem wiersz o podobnym przesłaniu ;) Odnalazłem tu podobną wrażliwość/ intuicję do mojej, że niby jest wśród nas ktoś, kogo się nie docenia, nie zauważa... I jest to kobieta...

Bardzo też podziwiam nie tyle autorkę, co cały ten ruch za to, że "sieją a potem zbierają żniwo". Są to osoby niebywale pracowite i zdeterminowane. Przejmują oni nie tylko instytucje akademickie, prawne i artystyczne, ale też zaczynają mocno wpływać na mentalność ludzi... Konserwatyści nie oferują czegoś podobnego. Dlatego już teraz jesteśmy świadkami, jak nowe idee, nowa moralność przejmuje we władanie wszystko, co nas otacza - zaczynając od marketingu, a kończąc na obyczajowości.
Nie jestem aż tak silnym zwolennikiem tych przemian, ale z pewnością będę się temu z ciekawością przyglądał.

*konserwatywne Ordo Iuris również na to zwraca uwagę

Niektóre twierdzenia autorki są zbyt przesadzone. Język, którego używa, jest powierzchowny, ogólnikowy, ba nawet stereotypowy (np. autorka twierdzi, że amerykański konserwatyzm dotyczy TYLKO białych mężczyzn, str. 168). W eseju pt. "Mrok Virginii" Solnit pisze: "język śmiałych twierdzeń jest prostszy, mniej skomplikowany niż język niuansów, wieloznaczności, spekulacji"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

MOJE NOTATKI, PROSZĘ NIE CZYTAĆ:
- "Ostatnie piętnaście minut nieznośnie mu się dłużyły i kilkakrotnie był niemal pewien, że zdrzemnął się i przespał...";
- "Nozdrza jego chwytały tysiące woni, każda zaś wskrzeszała w jego pamięci tysiące myśli, nadziei, radości i smutków - dawno, dawno zapomnianych";
- cytat: "Oto jest sprawiedliwość ludzka! (...) Pogardzamy ubóstwem, jak chyba niczym innym na świecie, a jednocześnie niczego nie potępiamy z taką surowością, jak wszelkich starań o dostatek" str. 49;
- "Jest to porządek rzeczy ze wszystkich miar słuszny i sprawiedliwy, że podczas gdy choroby zakaźne i smutek udzielają się innym, nie ma przecie rzeczy bardziej zaraźliwej na świecie, niźli wesoły śmiech i dobry humor";
- "Prowadź mnie, gdyż czas szybko uchodzi";
- "Powołał do siebie dziecię i posadził je między anioły"??
- cytat: "Co zaś najważniejsze: czas był jego niepodzielną własnością, która mógł rozporządzać wedle własnej woli" str. 109;
- cytat: "Otóż przekonał się zdumiony, że wszystko, każdy najmniejszy drobiazg, sprawia mu przyjemność. Nie przypuszczał nawet, że zwykła przechadzka - że cokolwiek na świecie może go uczynić tak bardzo szczęśliwym" str. 114;
- cytat: „Istnieją rzeczy, które wiele przyniosły mi dobrego, acz nie dały mi żadnych materialnych korzyści. Boże Narodzenie do nich właśnie należy. O każdych zbliżających się dniach Bożego Narodzenia myślę jako o dniach błogich, dniach przepełnionych dobrocią, duchem miłosierdzia dniach radosnych. Jako o jedynych znanych mi dniach pośród całego długiego roku, kiedy mężczyźni i kobiety, niejako na podstawie milczącej ugody, otwierają szeroko swe serca i zdają się traktować ludzi niżej od siebie stojących tak, jak gdyby naprawdę byli to ich towarzysze wspólnej wędrówki, nie zaś inna rasa istot. Choć dzięki świętom nie wzbogaciłem się ani o jedną sztukę srebra czy złota, to przecie wiem, że przyczyniły mi one wiele dobrego i w przyszłości wiele dobrego mi przyniosą. I dlatego mówię zawsze: niech będą błogosławione!" str. 11;
- ładne określenie - "ach, szczęście, szczęście prawdziwe!"

MOJE NOTATKI, PROSZĘ NIE CZYTAĆ:
- "Ostatnie piętnaście minut nieznośnie mu się dłużyły i kilkakrotnie był niemal pewien, że zdrzemnął się i przespał...";
- "Nozdrza jego chwytały tysiące woni, każda zaś wskrzeszała w jego pamięci tysiące myśli, nadziei, radości i smutków - dawno, dawno zapomnianych";
- cytat: "Oto jest sprawiedliwość ludzka! (...) Pogardzamy ubóstwem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

MOJE NOTATKI, PROSZĘ NIE CZYTAĆ:
- Andrzej Szczeklik "Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny";
- "Jesteś dla mnie...", str. 199;
- str. 196 - terapeutyczna moc słowa i połączenie między mózgiem a układem odpornościowym;
- przeczytać: "Człowiek w poszukiwaniu sensu";
- str. 173: potęga placebo?;
- Ks. Kaczkowski u Tomasza Lisa: obejrzeć;
- "Przyznanie się do własnej bezsilności może być czymś wartościowym";
- "Przychodziłam <tam, czyli do Kościoła> posiedzieć w ciszy albo porozmawiać ze swoimi zmarłymi czy też poprosić Boga o więcej siły, żebym nie zrobiła czegoś głupiego";
- "Wylewałam (...) wszystkie swoje wątpliwości, żale i złość, a on nie powiedział o mnie złego słowa";
- "Już tak będzie z 70 lat", str. 70, <3;
- wiersz Nataniela Tenenbauma, str. 68;
- "żeby wychodzić po tych najbardziej zagubionych", str. 65;
- granice dla atakującego nas, str. 63;
- być krzyżem ale dla kogoś, str 59;
- setnik z PŚ, kto to?;
- "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom";
- "Nie kalkulować, nie oszczędzać się, wielkodusznie się poświęcać, (...) i przebaczać. Okazywać szacunek w codzienności. Nie przechodzić obojętnie obok człowieka, żadnego";
- małe kompromisy moralne, str. 49;
- "Mistyki należy szukać w prozie dnia codziennego. Pan Bóg jest bardzo delikatny, trzeba go czytać uważnie";
- "Nie bójmy się sięgać po to, co intuicja nam podpowiada jako budujące";
- złota porada: "Tam, gdzie nie musisz, nie pokazuj swojej bezradności";
- "Włóżcie mnóstwo wysiłku w to, żeby się kochać, przytulać swoje dzieci, żeby ze sobą rozmawiać";
- WAŻNE: błądzenie naszych sióstr i braci, str. 31;
- cytat z PŚ, sprawdzić: "Nie straciłeś żadnego z tych, których ci dałem";
- "Kochaj i rób, co chcesz" św. Augustyn

MOJE NOTATKI, PROSZĘ NIE CZYTAĆ:
- Andrzej Szczeklik "Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny";
- "Jesteś dla mnie...", str. 199;
- str. 196 - terapeutyczna moc słowa i połączenie między mózgiem a układem odpornościowym;
- przeczytać: "Człowiek w poszukiwaniu sensu";
- str. 173: potęga placebo?;
- Ks. Kaczkowski u Tomasza Lisa: obejrzeć;
- "Przyznanie się do własnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę z tego Wierzbickiego... Napisał słabą książkę, więc w przedostatnim rozdziale polecił inne, lepsze pozycje do poczytania. Tytułowe pytanie, czyli "Jak słuchać muzyki" zostało potraktowane tak, że Wierzbicki bawi się w 'polecankę' typu: tak, tak; nie, nie.

Nie mogę z tego Wierzbickiego... Napisał słabą książkę, więc w przedostatnim rozdziale polecił inne, lepsze pozycje do poczytania. Tytułowe pytanie, czyli "Jak słuchać muzyki" zostało potraktowane tak, że Wierzbicki bawi się w 'polecankę' typu: tak, tak; nie, nie.

Pokaż mimo to


Na półkach:



Na półkach:

Pierwsze 100 stron to istne arcydzieło!
Wnikliwa analiza psychologicznych głębi wg Junga to, w istocie, bardziej poezja, aniżeli nauka. Warto o tym pamiętać!
Pozostała część książki jest... dość chaotyczna. Jung powołuje się na ustępy z zapomnianych tekstów alchemicznych i astrologicznych, podejmując przy tym interpretację chrześcijańskiego dogmatu dot. dobra i zła. Cała ta treść zmierza ku (uwaga, spoiler) symbolice Jaźni i współczesności.

.

Pierwsze 100 stron to istne arcydzieło!
Wnikliwa analiza psychologicznych głębi wg Junga to, w istocie, bardziej poezja, aniżeli nauka. Warto o tym pamiętać!
Pozostała część książki jest... dość chaotyczna. Jung powołuje się na ustępy z zapomnianych tekstów alchemicznych i astrologicznych, podejmując przy tym interpretację chrześcijańskiego dogmatu dot. dobra i zła. Cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałbym napisać coś produktywnego, a jednak nie mogę przebić się przez zahamowania, które – wg autorki – zasługują na miano tzw. zaburzeń nerwicowych. Przyznaję, że taki pomysł wydaje się być sensowny; tym bardziej, że podczas czytania często odczuwałem wewnętrzny dyskomfort. Nawet doszedłem do wniosku, że mogę być: „utajonym i żałosnym neurotykiem”.

Powiem tak: książka zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń. Autorka w bardzo wnikliwy i trafny sposób opisuje charaktery, które spotykamy na co dzień – np. w pracy, na uczelni, w domu. Podstawowym trzonem przedstawionej koncepcji nie są, niestety, badania naukowe czy poważne teorie psychologiczne – może się wydawać, że autorka wnioskuje z własnego doświadczenia klinicznego, obserwacji, autoanalizy i literatury pięknej. Znikoma ilość psychoanalizy sprawia, że opisany świat neurotyka wydaje się być bardzo realny i autentyczny.

Wątpliwości, a nawet sprzeciw może budzić fakt, że dzieło Pani Horney nie doczekało się ani uznania na uczelniach wyższych, ani opracowań naukowych, ani nawet wzmianek w popkulturze – jak to bywa z Freudem i innymi. To z kolei rodzi pytanie: czy warto więc czytać?
Nie chcę wystawiać oceny, ponieważ na powyższe pytanie wciąż brakuje mi odpowiedzi.

Chciałbym napisać coś produktywnego, a jednak nie mogę przebić się przez zahamowania, które – wg autorki – zasługują na miano tzw. zaburzeń nerwicowych. Przyznaję, że taki pomysł wydaje się być sensowny; tym bardziej, że podczas czytania często odczuwałem wewnętrzny dyskomfort. Nawet doszedłem do wniosku, że mogę być: „utajonym i żałosnym neurotykiem”.

Powiem tak: książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hm, książka na pewno interesująca!
Najciekawsze wg mnie rozdziały to 1 i 2, traktujące o związku człowieka z formami niższymi. Darwin w fascynujący a nawet humorystyczny sposób tłumaczy, dlaczego nasze pokrewieństwo z naturą jest prawdą; przy czym nie popada w zbytni nihilizm i materializm.
Książka "O pochodzeniu człowieka" jest również nieprawdopodobnym hołdem dla świata zwierząt (wszelkiego rodzaju) - dlatego warto przeczytać, choćby po to, by uzmysłowić sobie, że zwierzęta... "nie tylko kochają, ale chcą być kochane".
: )

Hm, książka na pewno interesująca!
Najciekawsze wg mnie rozdziały to 1 i 2, traktujące o związku człowieka z formami niższymi. Darwin w fascynujący a nawet humorystyczny sposób tłumaczy, dlaczego nasze pokrewieństwo z naturą jest prawdą; przy czym nie popada w zbytni nihilizm i materializm.
Książka "O pochodzeniu człowieka" jest również nieprawdopodobnym hołdem dla świata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

6 - to znaczy, że książka dobra.
Petersona bardzo sobie cenię za jego wykłady biblijne i to jego podejście religijne a wymierające w XXI wieku. Książka, którą napisał o 12 życiowych zasadach, niestety, troszkę rozczarowuje.
Moje zarzuty:
1) Peterson nie jest dobrym pisarzem (chodź, być może, toporny i nijaki styl to interes polskiego tłumacza - nie wiem). Tak czy siak, wolę jego publiczne wystąpienia, których słucha się znakomicie : )
2) Treść książki jest szeroko dostępna w Internecie. Publikowane materiały Petersona na YT są niemalże odzwierciedleniem tego, co zawarł on w książce.
3) Podniosły i moralizatorski ton może troszkę odstraszać (tym bardziej, że nie jest to ani książka filozoficzna, ani religijna a raczej "poradnik").

"12 życiowych zasad" traktuję jako zbiór bardzo ciekawych i fascynujących idei (wielkich, intelektualnych gigantów, np. Dostojewskiego, Junga, Sołżenicyna, Goethego, itd.), które przefiltrowano przez osiągnięcia współczesnej psychologii. Odnośniki do badań mogą być dodatkową wartością dla studentów tego kierunku.

6 - to znaczy, że książka dobra.
Petersona bardzo sobie cenię za jego wykłady biblijne i to jego podejście religijne a wymierające w XXI wieku. Książka, którą napisał o 12 życiowych zasadach, niestety, troszkę rozczarowuje.
Moje zarzuty:
1) Peterson nie jest dobrym pisarzem (chodź, być może, toporny i nijaki styl to interes polskiego tłumacza - nie wiem). Tak czy siak,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Uważne uczenie się. Zredukuj stres i zwiększ produktywność mózgu, by uczyć się efektywnie Richard Chambers, Craig Hassed
Ocena 7,2
Uważne uczenie... Richard Chambers, C...

Na półkach:

Nie ulega wątpliwości, że oto odkryłem nowy obszar fascynacji! Jak dla mnie - wielkie odkrycie!
Poradnik przeznaczony dla ludzi, którzy miewają zahamowania w pracy (twórczej i zawodowej), a także dla tych, co utracili dziecięcą fascynację światem.
Są tu: poważne odnośniki do badań empirycznych, ciekawa koncepcja edukacji, trochę filozofii i praktycznych porad dla życia codziennego.
Tę książkę napisano dla ludzi XXI wieku.
Polecam!

Jeden minus: polska korekta (pełna błędów).

Nie ulega wątpliwości, że oto odkryłem nowy obszar fascynacji! Jak dla mnie - wielkie odkrycie!
Poradnik przeznaczony dla ludzi, którzy miewają zahamowania w pracy (twórczej i zawodowej), a także dla tych, co utracili dziecięcą fascynację światem.
Są tu: poważne odnośniki do badań empirycznych, ciekawa koncepcja edukacji, trochę filozofii i praktycznych porad dla życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyste doświadczenie nihilizmu i absurdu świata.

Czyste doświadczenie nihilizmu i absurdu świata.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ważny dokument dla historii Europy, jak i całego katolickiego świata. To ówczesne, zdroworozsądkowe podejście bardzo kontrastuje z tym, co pogrąża KK dzisiaj.

Ważny dokument dla historii Europy, jak i całego katolickiego świata. To ówczesne, zdroworozsądkowe podejście bardzo kontrastuje z tym, co pogrąża KK dzisiaj.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyk do odhaczenia.

Klasyk do odhaczenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam tylko, że wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Moja pierwsza książeczka z wątkami filozoficznymi/moralnymi.

Pamiętam tylko, że wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Moja pierwsza książeczka z wątkami filozoficznymi/moralnymi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Freud nie uważał, że kultura to źródło cierpień, jak to próbują nam wmówić polscy wydawcy/tłumacze. W oryginale: "Das Unbehagen in der Kultur" to po prostu - "Dyskomfort w kulturze".
Niektóre cytaty to złoto. Do końca życia zapamiętam narodziny samoświadomości wg Freuda (mam na myśli fragment z oddawaniem moczu na ogień przez człowieka pierwotnego).
Wyjątkowo trafna analiza zjawiska kultury, moim zdaniem.

Freud nie uważał, że kultura to źródło cierpień, jak to próbują nam wmówić polscy wydawcy/tłumacze. W oryginale: "Das Unbehagen in der Kultur" to po prostu - "Dyskomfort w kulturze".
Niektóre cytaty to złoto. Do końca życia zapamiętam narodziny samoświadomości wg Freuda (mam na myśli fragment z oddawaniem moczu na ogień przez człowieka pierwotnego).
Wyjątkowo trafna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Potężna literatura, która zmienia człowieka.

Potężna literatura, która zmienia człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Portret neurotycznego młodzieńca, którego nawiedzają sny o wielkości.
Mój pierwszy i niezapomniany Dostojewski!

Portret neurotycznego młodzieńca, którego nawiedzają sny o wielkości.
Mój pierwszy i niezapomniany Dostojewski!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obowiązkowa lektura w liceum : )
Bohater, z którym mogłem utożsamić się na wielu poziomach - również zagubiony, targany młodzieńczym idealizmem i namiętnościami. Jeszcze dziś pamiętam niektóre fragmenty, tj. szklane domy, morderstwo, obrady komunistów, coś-jak-Soplicowo itd.
Arcydzieło!

Obowiązkowa lektura w liceum : )
Bohater, z którym mogłem utożsamić się na wielu poziomach - również zagubiony, targany młodzieńczym idealizmem i namiętnościami. Jeszcze dziś pamiętam niektóre fragmenty, tj. szklane domy, morderstwo, obrady komunistów, coś-jak-Soplicowo itd.
Arcydzieło!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę zbyt powierzchowna. Preludium do innej pozycji autorki pt. "Nerwica a rozwój człowieka". Być może to złudne uczucie, ale podczas czytania miałem wrażenie, jakby autorka była troszkę niedojrzała.

Trochę zbyt powierzchowna. Preludium do innej pozycji autorki pt. "Nerwica a rozwój człowieka". Być może to złudne uczucie, ale podczas czytania miałem wrażenie, jakby autorka była troszkę niedojrzała.

Pokaż mimo to