-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
Książka ta nie jest typową twórczością Kundery, nie polecałabym jej czytać osobom, które nie miały jeszcze styczności z Kunderą. Ciekawe spojrzenie na literaturę (należałoby jednak mieć jakiekolwiek pojęcie o tekstach autorów, które poruszane są w eseju (w innym wypadku większość utworu może być niezrozumiała)); cały utwór przypominał mi trochę odrobinę "Alchemię słowa" Parandowskiego.
Książka ta nie jest typową twórczością Kundery, nie polecałabym jej czytać osobom, które nie miały jeszcze styczności z Kunderą. Ciekawe spojrzenie na literaturę (należałoby jednak mieć jakiekolwiek pojęcie o tekstach autorów, które poruszane są w eseju (w innym wypadku większość utworu może być niezrozumiała)); cały utwór przypominał mi trochę odrobinę "Alchemię słowa"...
więcej mniej Pokaż mimo toOkładka i tytuł intrygująca, książka t r a g i c z n a, nie polecam. Przez żadną chwilę nie byłam zaciekawiona zawartością książki - która jest stricte opisowa. Wszelkie opisy są b. szczegółowe, moim zdaniem za szczegółowe (jaka droga międzystanowa wiedzie do Sacramento i co przy niej stoi, jakie gazety były wydawane w Dolinie, jakie filmy zrealizował dany reżyser). Z tą książką mogą rezonować chyba tylko osoby żyjące w Stanach Zjednoczonych w latach 60., tudzież osoby niezwykle zainteresowane najmniejszymi szczegółami ówczesnego życia.
Okładka i tytuł intrygująca, książka t r a g i c z n a, nie polecam. Przez żadną chwilę nie byłam zaciekawiona zawartością książki - która jest stricte opisowa. Wszelkie opisy są b. szczegółowe, moim zdaniem za szczegółowe (jaka droga międzystanowa wiedzie do Sacramento i co przy niej stoi, jakie gazety były wydawane w Dolinie, jakie filmy zrealizował dany reżyser). Z tą...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na początku pomyślałam, że osoby, którym b. podobała się "Czarodziejska góra" nie powinny sięgać po tą pozycję. Nic bardziej mylnego, ponieważ tylko początkowo powieść ta zbieżna jest z arcydziełem Manna. Schemat z "Czarodziejskiej góry" jest tylko tłem dla podsumowania mizoginicznego światopoglądu kreowanego przez setki lat historii ludzkiej.
Końcówka b dobra, ma coś w sobie z "Lokatora" Polańskiego.
B dobra książka, nie jest taka oczywista jak się wydaje (proszę nie traktować tego jako feministyczna wersja "Czarodziejskiej góry")
Na początku pomyślałam, że osoby, którym b. podobała się "Czarodziejska góra" nie powinny sięgać po tą pozycję. Nic bardziej mylnego, ponieważ tylko początkowo powieść ta zbieżna jest z arcydziełem Manna. Schemat z "Czarodziejskiej góry" jest tylko tłem dla podsumowania mizoginicznego światopoglądu kreowanego przez setki lat historii ludzkiej.
Końcówka b dobra, ma coś w...
Książka b. dobra. Psychologiczne profile, które często przedstawia Dostojewski, również i tym były wyjątkowe.
Polecam szczególnie tym, którzy zapoznali się z "Innym światem". Warto pamiętać, że Grudziński będąc w sowieckim łagrze również zdołał przeczytać "Wspomnienia z martwego domu".
Książka b. dobra. Psychologiczne profile, które często przedstawia Dostojewski, również i tym były wyjątkowe.
Polecam szczególnie tym, którzy zapoznali się z "Innym światem". Warto pamiętać, że Grudziński będąc w sowieckim łagrze również zdołał przeczytać "Wspomnienia z martwego domu".
Miejscami nie miałam bladego pojęcia co się dzieje w fabule, jak poprzedni wątek wpływa na kolejny - skąpie stosowane znaki interpunkcyjne również nie pomogły w zrozumieniu fabuły. Nie umniejsza to jednak wartości utworu.
Książka ta czytana wieczorem gwarantuje szybkie zaśnięcie!
Miejscami nie miałam bladego pojęcia co się dzieje w fabule, jak poprzedni wątek wpływa na kolejny - skąpie stosowane znaki interpunkcyjne również nie pomogły w zrozumieniu fabuły. Nie umniejsza to jednak wartości utworu.
Książka ta czytana wieczorem gwarantuje szybkie zaśnięcie!
Książka zdecydowanie b. dobra. Początkowo język stylizowany na gawędę szlachecką zbił mnie z tropu i uniemożliwił pochłonięcie książki na raz (proszę się jednak nie zrażać i czytać do końca!). Moim zdaniem, narracja staropolska w połączeniu z hiperbolą i wydarzeniami rodem z czeskiego filmu nadają niezwykle osobliwy charakter utworowi.
Warto także zwrócić na problematykę utworu. „Trans-Atlantyk’ miał być rozprawą z Polską stworzoną przez warunki historyczne. Postulatem utworu jest powstanie z klęczek, oderwanie się od tradycyjnych przedstawień Polski. Przesłanie „Trans-Atlantyku” i wyolbrzymione zachowania polonii pięknie konfrontuję martyrologie i koncepcje powinności Polaka wobec Polski. Lektura ta daje zdecydowane wytchnienie po przebytych w liceum lekcjach polskiego - prezentuje inny, pełny metafor, punkt widzenia. Pomimo tego, że utwór może już zatracił na swojej aktualności, polecam wszystkim go przeczytać!
Książka zdecydowanie b. dobra. Początkowo język stylizowany na gawędę szlachecką zbił mnie z tropu i uniemożliwił pochłonięcie książki na raz (proszę się jednak nie zrażać i czytać do końca!). Moim zdaniem, narracja staropolska w połączeniu z hiperbolą i wydarzeniami rodem z czeskiego filmu nadają niezwykle osobliwy charakter utworowi.
Warto także zwrócić na problematykę...
Arcydzieło! Polecam przeczytać interpretacje, ponieważ utwór początkowo może wydawać się bezsensu. Aczkolwiek przesłanie "Ferdydurke" o t w i e r a oczy.
Arcydzieło! Polecam przeczytać interpretacje, ponieważ utwór początkowo może wydawać się bezsensu. Aczkolwiek przesłanie "Ferdydurke" o t w i e r a oczy.
Pokaż mimo to2020-12
2020-12-25
Książka niesamowita. N i e s a m o w i t a. Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak bardzo była trafna, jak bardzo odwzorowywała rzeczywistość. Ten zbiór esejów to nie żaden feministyczny jazgot, którego główne przesłanie brzmi „mężczyźni są źli” albo „w kobietach ukryta jest tajemna moc”. Rebecca Solnit w sposób obiektywny przedstawia argumenty, stan rzeczy, potwierdzając to sytuacjami z życia. Problemy aktualne, kluczowe i niezmiernie ważne. Autorka skupiła się też na tematach krępujących, odrobinę drastycznych (np. gwałty, molestowania (pierwsze kilkanaście stron jest dość osobliwych, ale nie ma co się zniechęcać)), jednakże przesłanie i wszystkie elementy towarzyszące tych niewygodnych tematów są tak ważne!
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale czasami gdy coś czytam nie mogę nadziwić się jak coś trafnie zostało ujęte, sformułowane. Tak właśnie miałam z tym zbiorem esejów; mogę więc śmiało stwierdzić, że to jedna z lepszych prac a propos feminizmu dostępna na polskim rynku. Polecam przeczytać wszystkim Paniom i Panom. Koniecznie
Książka niesamowita. N i e s a m o w i t a. Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak bardzo była trafna, jak bardzo odwzorowywała rzeczywistość. Ten zbiór esejów to nie żaden feministyczny jazgot, którego główne przesłanie brzmi „mężczyźni są źli” albo „w kobietach ukryta jest tajemna moc”. Rebecca Solnit w sposób obiektywny przedstawia argumenty, stan rzeczy, potwierdzając...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-16
Książka niezmiernie ciekawa, idealna dla osób nieświadomych życia panującego na wsi w pierwszych dekadach XX wieku, osób wychowujących się i żyjących w miastach. Swoją wiedzę bazowałam na Chłopach Reymonta i jak się okazuje po lekturze tej książki nie miałam wcześniej pojęcia o przeszłości naszych przodkiń.
Aspekty poruszone b. interesujące, książka daje dużo do myślenia.
Książka niezmiernie ciekawa, idealna dla osób nieświadomych życia panującego na wsi w pierwszych dekadach XX wieku, osób wychowujących się i żyjących w miastach. Swoją wiedzę bazowałam na Chłopach Reymonta i jak się okazuje po lekturze tej książki nie miałam wcześniej pojęcia o przeszłości naszych przodkiń.
Pokaż mimo toAspekty poruszone b. interesujące, książka daje dużo do myślenia.