rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jakim cudem może to być "Pierwszy tom bestsellerowej szwedzkiej trylogii"?! Kto tworzy takie opisy? Wyszła dopiero pierwsza część, a już cała trylogia jest BESTSELLEROWA?

Jakim cudem może to być "Pierwszy tom bestsellerowej szwedzkiej trylogii"?! Kto tworzy takie opisy? Wyszła dopiero pierwsza część, a już cała trylogia jest BESTSELLEROWA?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jednowątkowa, płynna opowieść, którą przyjemnie się czyta. W żadnym wypadku nie powiedziałbym jednak, że jest to horror, a raczej dramat. Nie powiem też, że zawiodłem się na tym tytule, zwyczajnie ze względu na to, że przywykłem do "średniaków" tego autora, ale lektura tej książki nie wniosła niczego szczególnego do mojego życia i można ją było sobie darować.

Jednowątkowa, płynna opowieść, którą przyjemnie się czyta. W żadnym wypadku nie powiedziałbym jednak, że jest to horror, a raczej dramat. Nie powiem też, że zawiodłem się na tym tytule, zwyczajnie ze względu na to, że przywykłem do "średniaków" tego autora, ale lektura tej książki nie wniosła niczego szczególnego do mojego życia i można ją było sobie darować.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całość opiera się na założeniu, że świat giełdy można podbić znając dwa wskaźniki analizy finansowej... No może. Mnie to nie przekonuje. W żadnym wypadku nie jest to w każdym razie poradnik, a raczej spis gawędziarskich opowiastek znanej persony.

Całość opiera się na założeniu, że świat giełdy można podbić znając dwa wskaźniki analizy finansowej... No może. Mnie to nie przekonuje. W żadnym wypadku nie jest to w każdym razie poradnik, a raczej spis gawędziarskich opowiastek znanej persony.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na razie najnudniejsza część cyklu.

Jak na razie najnudniejsza część cyklu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu rewelacja. Najlepsza część cyklu, świetne zwieńczenie całości. Pozycja obowiązkowa - dla każdego.

Po prostu rewelacja. Najlepsza część cyklu, świetne zwieńczenie całości. Pozycja obowiązkowa - dla każdego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak na razie najlepsza część cyklu.

Jak na razie najlepsza część cyklu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Momentami można odczuć wrażenie, że właściwie nic się nie dzieje - dopiero ostatnie zdania każdego wątku zatrzymują na chwilę krążenie w żyłach. Niemniej całość trzyma poziom, a zakończenie zostało "ucięte" w takim momencie, że ledwo się powstrzymałem przed biegiem do pobliskiej księgarni po kolejny tom...

Momentami można odczuć wrażenie, że właściwie nic się nie dzieje - dopiero ostatnie zdania każdego wątku zatrzymują na chwilę krążenie w żyłach. Niemniej całość trzyma poziom, a zakończenie zostało "ucięte" w takim momencie, że ledwo się powstrzymałem przed biegiem do pobliskiej księgarni po kolejny tom...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie płytkie opisy walk, praktycznie zerowe wgłębienie się w psychikę bohaterów, ale ogólnie dość przyjemnie się czyta. 6/10

Strasznie płytkie opisy walk, praktycznie zerowe wgłębienie się w psychikę bohaterów, ale ogólnie dość przyjemnie się czyta. 6/10

Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidne 7/10. Trzeci tom definitywnie zwieńcza cykl o Katniss Everdeen, co nie do końca ucieszy miłośników tej serii.

Chciałoby się więcej! :-) Polecam Kosogłosa, jak i cały cykl.

Solidne 7/10. Trzeci tom definitywnie zwieńcza cykl o Katniss Everdeen, co nie do końca ucieszy miłośników tej serii.

Chciałoby się więcej! :-) Polecam Kosogłosa, jak i cały cykl.

Pokaż mimo to

Okładka książki Gra o tron. Powieść graficzna, tom 1 Daniel Abraham, George R.R. Martin, Tommy Patterson
Ocena 7,0
Gra o tron. Po... Daniel Abraham, Geo...

Na półkach: ,

Trochę dziwne jest tworzenie komiksu na podstawie książki, niemniej tutaj ten eksperyment odniósł sukces. Pierwowzoru, rzecz jasne, nie pobije, ale i tak warto przeczytać. Polecam miłośnikom komiksów i Gry o Tron.

Trochę dziwne jest tworzenie komiksu na podstawie książki, niemniej tutaj ten eksperyment odniósł sukces. Pierwowzoru, rzecz jasne, nie pobije, ale i tak warto przeczytać. Polecam miłośnikom komiksów i Gry o Tron.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra, aczkolwiek powiedziałbym, że nieco ustępuje części pierwszej. Zakończenie jest za to nieprzewidywalne i zachęca do sięgnięcia po kolejny tom. Polecam.

Bardzo dobra, aczkolwiek powiedziałbym, że nieco ustępuje części pierwszej. Zakończenie jest za to nieprzewidywalne i zachęca do sięgnięcia po kolejny tom. Polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Forex dla bystrzaków Brian Dolan, Mark Galant
Ocena 6,7
Forex dla byst... Brian Dolan, Mark G...

Na półkach: ,

Bardzo dobry poradnik. Nie tylko dla początkujących!

Bardzo dobry poradnik. Nie tylko dla początkujących!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla początkujących będzie jak znalazł. Z pewnością nie jest to lektura, po której człowiek będzie w stanie zbijać majątek na giełdzie; daje jednak dość dobre podstawy do dalszej edukacji i wskazuje kierunek kolejnych kroków. Polecam.

Dla początkujących będzie jak znalazł. Z pewnością nie jest to lektura, po której człowiek będzie w stanie zbijać majątek na giełdzie; daje jednak dość dobre podstawy do dalszej edukacji i wskazuje kierunek kolejnych kroków. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbiór reportaży. Jedne ciekawe, drugie mniej, inne znowu zupełnie nudne. Niemniej dla miłośników klimatów Mafii pozycja (niemal) obowiązkowa.

Zbiór reportaży. Jedne ciekawe, drugie mniej, inne znowu zupełnie nudne. Niemniej dla miłośników klimatów Mafii pozycja (niemal) obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu arcydzieło. Zdecydowanie najlepsza książka tego typu, jaką w życiu przeczytałem. Polecam książkę/serial/komiks. W tej kolejności.

Po prostu arcydzieło. Zdecydowanie najlepsza książka tego typu, jaką w życiu przeczytałem. Polecam książkę/serial/komiks. W tej kolejności.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chemia śmierci (pierwsza część przygód Davida Huntera) bardzo przypadła mi do gustu. Nie zawiodłem się również na drugiej części, jest to po prostu znakomity kryminał. Bardzo podobało mi się to, że zakończenie wydawało się aż nadto przewidywalne. W pewnym momencie chciałem nawet powiedzieć: Dość! Dalej nie czytam, w końcu nawet dziecko zgadłoby, jak to się skończy. Dobrze, że mimo wszystko postanowiłem dotrwać do końca, bo wydarzenia rozegrały się w sposób zupełnie nieoczekiwany. Powiem więcej, seria wciągnęła mnie do tego stopnia, że zaraz po skończeniu pisania tego komentarza, zamawiam bez większego zamysłu dwie kolejne części.

Jedna rzecz mnie tylko drażni w stylu Simona Becketta. Kreacja Davida Huntera generalnie bardzo mi się podoba, jednak jest ona wg mnie bardzo sztuczna. Główny bohater jest praktycznie nieomylny i nigdy nie popełnia żadnych błędów, nawet w kontaktach z innymi, będąc pod wpływem poważnych emocji. Zawsze wie jak się zachować i potrafi bezbłędnie interpretować zachowania innych. Przez to wszystko trudno jest mi się z nim utożsamić. W końcu każdemu zdarzy się "chlapnąć" coś głupiego lub zrobić coś, czego później się żałuje. To czyni nas ludźmi. Zobaczymy, może w kolejnej części autor postanowi trochę urzeczywistnić kreację Davida Huntera.

Chemia śmierci (pierwsza część przygód Davida Huntera) bardzo przypadła mi do gustu. Nie zawiodłem się również na drugiej części, jest to po prostu znakomity kryminał. Bardzo podobało mi się to, że zakończenie wydawało się aż nadto przewidywalne. W pewnym momencie chciałem nawet powiedzieć: Dość! Dalej nie czytam, w końcu nawet dziecko zgadłoby, jak to się skończy. Dobrze,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie polecę ani nie odradzę czytania tej książki. Wyjaśnię jedynie, dlaczego sam nie mogłem jej doczytać do końca.

Główną bohaterką jest kobieta i przez nią prowadzona jest też narracja. Wydawało mi się, że nie będzie stanowiło to najmniejszego problemu, aczkolwiek zdałem sobie sprawę przed rozpoczęciem lektury, że faktycznie, taki stan rzeczy należy do rzadkości. Niemniej podjąłem się czytania po rekomendacji koleżanki.

Okazało się, i to już po kilku stronach, że jednak kobieta (w dodatku piękna, pewna siebie, przebojowa i - lekkich obyczajów zarazem) jako narratorka to jednak duży problem. Jej spostrzeżenia na temat otaczającego świata kompletnie do mnie nie przemawiają i nie potrafię ich zrozumieć. Już pomijam nawet fakt, że nazwy kolorów, którymi się posługuje, nic mi nie mówią! Po krótkim opisie elementu ubioru (a tych w powieści jest całkiem sporo) kompletnie nie wiem, o czym była mowa i nie potrafię go sobie wyobrazić. Dalej. Zachowania mężczyzn odbiera ona w sposób dla mnie absurdalny. Poznawszy faceta, który miał opuszczone ramiona uznała z całą pewnością, że jest on... ukrytym gejem. Skąd?! Jak?! O co chodzi?! Czy opuściłem poprzednie 10 stron, że teraz nie rozumiem toku rozumowania bohaterki i nie wiem do końca, jakimi przesłankami kierowała się wydając tę opinię?! Nie. Tak jest i koniec. Opuszczone ramiona = homoseksualista.

Takich przykładów jest naprawdę masa. A szkoda. Generalnie linia fabularna zapowiadała się dosyć ciekawie. Nie potrafię jednak w żadnym wypadku utożsamić się z bohaterką na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Mogę jej jedynie współczuć, że wplątała się w taką intrygę, ale to za mało. Nie rozumiem jej myślenia i chyba nie chcę rozumieć, dlatego powieść zostawiłem niedoczytaną i nie jest mi z tym szczególnie źle. Niemniej jeśli to co piszę wydaje Ci się kompletną głupotą, znaczy, że jesteś osobą płci pięknej i spokojnie możesz zasiąść do tej lektury...

Nie polecę ani nie odradzę czytania tej książki. Wyjaśnię jedynie, dlaczego sam nie mogłem jej doczytać do końca.



Główną bohaterką jest kobieta i przez nią prowadzona jest też narracja. Wydawało mi się, że nie będzie stanowiło to najmniejszego problemu, aczkolwiek zdałem sobie sprawę przed rozpoczęciem lektury, że faktycznie, taki stan rzeczy należy do rzadkości. Niemniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść kompletnie nie przypadła mi do gustu. Akcja jest niesamowicie monotonna, nie podobał mi się styl narracji, jak i kreacje bohaterów. Przyznam się bez bicia, że nie doczytałem jej do końca. Zwyczajnie nie mogłem przebić się przez kolejne strony... Pozycja - wg mnie - MOCNO przereklamowana. Bardziej niż "Droga" bardziej interesująca wydaje się obserwacja schnącej na ścianie farby.

Powieść kompletnie nie przypadła mi do gustu. Akcja jest niesamowicie monotonna, nie podobał mi się styl narracji, jak i kreacje bohaterów. Przyznam się bez bicia, że nie doczytałem jej do końca. Zwyczajnie nie mogłem przebić się przez kolejne strony... Pozycja - wg mnie - MOCNO przereklamowana. Bardziej niż "Droga" bardziej interesująca wydaje się obserwacja schnącej na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W tym momencie skończyłem czytać tę książkę. Powiem jedno - ja jej nie polecam. Przeczytać ją, to po prostu obowiązek. Takie książki powinny być lekturami szkolnymi. Autor bez upiększeń opisuje warunki tajskich więzień. To, co się tam dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. I pomyśleć, że mamy XXI wiek, a ludzie są traktowani gorzej niż psy. Prawdziwym szokiem była dla mnie jednak rażąca niesprawiedliwość policji tamtego kraju i w ogóle wymiaru sprawiedliwości. Jestem pełen podziwu dla wytrwałości autora - sam w takich warunkach najpewniej bym się poddał.

Żałuję, że mogę dać tylko 5 gwiazdek, bo chętnie dałbym 6/5. Rewelacja. Oczywiście dołączam ją do półki "Ulubione". Polecam wszystkim!!

W tym momencie skończyłem czytać tę książkę. Powiem jedno - ja jej nie polecam. Przeczytać ją, to po prostu obowiązek. Takie książki powinny być lekturami szkolnymi. Autor bez upiększeń opisuje warunki tajskich więzień. To, co się tam dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. I pomyśleć, że mamy XXI wiek, a ludzie są traktowani gorzej niż psy. Prawdziwym szokiem była dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zgodnie się z przedmówcami - książka jest nudna, a jedynie momentami śmieszy. Wiele fragmentów pozostaje dla mnie niejasne - zwyczajnie nie orientuje się w realiach życia codziennego Brytyjczyków. Bez bicia przyznam, że nie dotrwałem nawet do końca, choć przeczytałem wystarczająco, by móc rzetelnie ją ocenić... Stawiając sprawę jasno - nie polecam.

Zgodnie się z przedmówcami - książka jest nudna, a jedynie momentami śmieszy. Wiele fragmentów pozostaje dla mnie niejasne - zwyczajnie nie orientuje się w realiach życia codziennego Brytyjczyków. Bez bicia przyznam, że nie dotrwałem nawet do końca, choć przeczytałem wystarczająco, by móc rzetelnie ją ocenić... Stawiając sprawę jasno - nie polecam.

Pokaż mimo to