-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-03
2023
Bardzo przyjemna książka. Znakomicie się bawiłam przy lekturze - uwielbiam typ poczucia humoru, który prezentuje autor. Jednocześnie bardzo sprawnie wprowadza czytelnika w świat swojego światopoglądu. Tak powinna wyglądać dyskusja światopoglądowa - humor łagodzi obyczaje :)
Wyjątkowa pozycja apologetyczna, jeszcze takiej nie czytałam. Po prostu mniam, mniam.
Bardzo przyjemna książka. Znakomicie się bawiłam przy lekturze - uwielbiam typ poczucia humoru, który prezentuje autor. Jednocześnie bardzo sprawnie wprowadza czytelnika w świat swojego światopoglądu. Tak powinna wyglądać dyskusja światopoglądowa - humor łagodzi obyczaje :)
Wyjątkowa pozycja apologetyczna, jeszcze takiej nie czytałam. Po prostu mniam, mniam.
2023-12
Książka jest ciekawa. Ale moją uwagę przykuło coś innego - fakt, że autor odczuwa silny przymus tłumaczenia się z podjętej tematyki, dlaczego ją podejmuje, po co i że absolutnie nie ma na celu urażenia nikogo. To nie jest pierwsza książka amerykańskiego popularyzatora wiedzy/nauki opatrzona tyloma zastrzeżeniami poprawnościowo-politycznymi, którą przeczytałam w ostatnim czasie. To przykre świadectwo, jak daleko zaszedł proces cenzurowania myślicieli i naukowców, zwłaszcza na Zachodzie. To chore czasy, w których trzeba się tłumaczyć z nawet najbardziej oczywistych spostrzeżeń co do faktów, takich jak to, że 2 + 2 = 4 lub takich jak to, że kobiety mają mniejszą gęstość kości niż mężczyźni...
Książka jest ciekawa. Ale moją uwagę przykuło coś innego - fakt, że autor odczuwa silny przymus tłumaczenia się z podjętej tematyki, dlaczego ją podejmuje, po co i że absolutnie nie ma na celu urażenia nikogo. To nie jest pierwsza książka amerykańskiego popularyzatora wiedzy/nauki opatrzona tyloma zastrzeżeniami poprawnościowo-politycznymi, którą przeczytałam w ostatnim...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12
Bardzo męczący (w mojej opinii) sposób snucia narracji. Do tego nie wiem na ile to wina tłumaczenia, ale równie męcząca konstrukcja zdań. Niemniej jednak jest to klasyczna, w wielu aspektach nadal aktualna i potrzebna książka o problematyce społecznej. W moim odczuciu najistotniejsze i najbardziej esencjonalne były rozdziały o kwestiach związanych z niszczeniem przez korporacje rynków zbytu i rynków pracy.
Bardzo męczący (w mojej opinii) sposób snucia narracji. Do tego nie wiem na ile to wina tłumaczenia, ale równie męcząca konstrukcja zdań. Niemniej jednak jest to klasyczna, w wielu aspektach nadal aktualna i potrzebna książka o problematyce społecznej. W moim odczuciu najistotniejsze i najbardziej esencjonalne były rozdziały o kwestiach związanych z niszczeniem przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12
Książka jako całość warta przeczytania, ale autor popełnia w niej te same błędy, które wytyka kilka stron wcześniej. Podaje swoje subiektywne poglądy w formie podszywającej się pod bezstronność. Tam gdzie chce ewidentnie przeforsować swoje stanowisko, uprawia kiepski symetryzm.
Książka jako całość warta przeczytania, ale autor popełnia w niej te same błędy, które wytyka kilka stron wcześniej. Podaje swoje subiektywne poglądy w formie podszywającej się pod bezstronność. Tam gdzie chce ewidentnie przeforsować swoje stanowisko, uprawia kiepski symetryzm.
Pokaż mimo toPrzyjemny gaduła z lekkim piórem. Taki Paulo Coelho literatury faktu.
Przyjemny gaduła z lekkim piórem. Taki Paulo Coelho literatury faktu.
Pokaż mimo to2023-08
Ze stron tej książki wprost emanują empatia, szczerość i zdrowy rozsądek autorki, poparty dużym zasobem wiedzy i doświadczenia.
Ze stron tej książki wprost emanują empatia, szczerość i zdrowy rozsądek autorki, poparty dużym zasobem wiedzy i doświadczenia.
Pokaż mimo to2023-07-12
Wspaniała książka. Każdy powinien ją przeczytać, szczególnie osoby publiczne, politycy, działacze społeczni. Napisana przystępnym językiem znakomita synteza tematu. To jest właśnie mocna strona tej książki, że jest znakomitym wprowadzeniem "dla wszystkich - w pigułce".
Wbrew tytułowi, autorzy nie idealizują natury ludzkiej. Przedstawiają trzeźwą ocenę naszych skłonności do agresji międzygrupowej oraz sposobów jej minimalizowania.
Wspaniała książka. Każdy powinien ją przeczytać, szczególnie osoby publiczne, politycy, działacze społeczni. Napisana przystępnym językiem znakomita synteza tematu. To jest właśnie mocna strona tej książki, że jest znakomitym wprowadzeniem "dla wszystkich - w pigułce".
Wbrew tytułowi, autorzy nie idealizują natury ludzkiej. Przedstawiają trzeźwą ocenę naszych skłonności...
2023-04-23
Zgadzam się z ogólnym przesłaniem, jednak książka jest straszliwie przegadana, przykłady, z którymi przeciętny zjadacz chleba się nie identyfikuje.
I na koniec "wisienka na torcie", gdy autor stwierdza, że Feynman miał TYLKO 125 punktów IQ...
Zgadzam się z ogólnym przesłaniem, jednak książka jest straszliwie przegadana, przykłady, z którymi przeciętny zjadacz chleba się nie identyfikuje.
I na koniec "wisienka na torcie", gdy autor stwierdza, że Feynman miał TYLKO 125 punktów IQ...
2023-01
Jednym słowem? Miszmasz.
Lubię takie "renesansowe" podejście, ale z książek tego rodzaju bardziej przypadła mi do gustu "Konsiliencja" E.O. Wilsona - spójniejszy wywód. Tutaj natomiast wydaje mi się, że autor próbuje swoje holistyczne przemyślenia przekazać zbyt chaotycznie. Za dużo lepsze uważam jego poprzednie książki - np. "Piękno wszechświata", gdzie koncentrował się na tym, czym się zajmuje na co dzień - teorii strun.
Jednym słowem? Miszmasz.
Lubię takie "renesansowe" podejście, ale z książek tego rodzaju bardziej przypadła mi do gustu "Konsiliencja" E.O. Wilsona - spójniejszy wywód. Tutaj natomiast wydaje mi się, że autor próbuje swoje holistyczne przemyślenia przekazać zbyt chaotycznie. Za dużo lepsze uważam jego poprzednie książki - np. "Piękno wszechświata", gdzie koncentrował się...
2020
Najlepsza - najbardziej realistyczna książka o samoobronie dostępna na polskim rynku. Duży nacisk na psychologię sytuacji zagrożenia. Owszem, jest sporo powtórzeń pewnych kwestii, ale ich celem jest wdrukowanie czytelnikowi tych treści, które powinien w sobie zautomatyzować, aby móc efektywnie się bronić w sytuacji zagrożenia. Niestety trzeba pamiętać, że książka jest dostosowana do realiów amerykańskich - polskie realia prawne co do samoobrony są zupełnie inne niż amerykańskie.
Świetnym uzupełnieniem treści książki jest oficjalny kanał autora w serwisie youtube.
Najlepsza - najbardziej realistyczna książka o samoobronie dostępna na polskim rynku. Duży nacisk na psychologię sytuacji zagrożenia. Owszem, jest sporo powtórzeń pewnych kwestii, ale ich celem jest wdrukowanie czytelnikowi tych treści, które powinien w sobie zautomatyzować, aby móc efektywnie się bronić w sytuacji zagrożenia. Niestety trzeba pamiętać, że książka jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06
2020-02
2020-01
2019-08
O ile nieporozumieniem jest określanie tej książki literaturą faktu czy książką popularnonaukową, o tyle jako zbiór osobistych przemyśleń i opinii autora jest bardzo ciekawą i stymulującą "podróżą mentalną".
O ile nieporozumieniem jest określanie tej książki literaturą faktu czy książką popularnonaukową, o tyle jako zbiór osobistych przemyśleń i opinii autora jest bardzo ciekawą i stymulującą "podróżą mentalną".
Pokaż mimo to2019-07
Moim zdaniem książka fatalna z wielu powodów, ale wymienię trzy najważniejsze.
Po pierwsze, Bardzo nie podoba mi się impertynencja autorki, która dzieli "grubą krechą" całą ludzkość na dwa obozy - wysoko wrażliwych i tych "normalnych". O tych drugich wypowiada się z dużą dozą pogardy i ewidentnym poczuciem wyższości - choć sama zapewnia, że nie jest to jej intencją. Cóż, wbrew zapewnieniom, niestety nie udaje jej się tego uniknąć.
Po drugie, autorka ciągle sobie przeczy, jest niekonsekwentna w swoich wywodach. Na przykład raz twierdzi, że wysoko wrażliwi są mistrzami logicznego myślenia, co jej zdaniem jest domeną lewej półkuli, po czym stwierdza, że są mistrzami kreatywności i myślenia wielotorowego, które jej zdaniem są domeną prawej półkuli. Twierdzi, że "normalni" to lewopółkulowcy a "nadwrażliwi" to prawopółkulowcy, ale ostatecznie okazuje się, że nadwrażliwi są jednak lepsi we WSZYSTKICH zdolnościach kognitywnych. Pomijam tu już nawet kwestię naukowości podziału na lewo- i prawopółkulowców.
Po trzecie, zupełnie nieprofesjonalne przedstawienie problematyki zespołu Aspergera. Osoby z tym zaburzeniem i tak są narażone na potężne niezrozumienie ich problemów, ta książka wprowadza dodatkowy zamęt do tej tematyki. Wielka szkoda.
W tematyce "wysokiej wrażliwości" moim zdaniem dużo lepsze są książki Elaine N. Aron - dużo bardziej stonowane, mniej egzaltowane, poruszają problem głębiej, bez uprzedzeń, bardziej profesjonalnie.
Oceniam książkę na dwie gwiazdki, bo mimo niezliczonych wad tej publikacji, można w niej znaleźć kilka ciekawych informacji, wątków i sentencji.
Moim zdaniem książka fatalna z wielu powodów, ale wymienię trzy najważniejsze.
Po pierwsze, Bardzo nie podoba mi się impertynencja autorki, która dzieli "grubą krechą" całą ludzkość na dwa obozy - wysoko wrażliwych i tych "normalnych". O tych drugich wypowiada się z dużą dozą pogardy i ewidentnym poczuciem wyższości - choć sama zapewnia, że nie jest to jej intencją. Cóż,...
2019-09-30
Po mistrzowskiej "Godzinie Czarownic" i mocnym "Lasherze" zakończenie cyklu po prostu fatalne... Nie mówię tu o fabule jako takiej, nie chodzi mi o to, że się na przykład nie zakończyło tak, jakbym chciała - więc się "obraziłam na autorkę", ale po prostu o warsztacie. To po prostu widać, że Królowa wampirów znudziła się już tą opowieścią. Może zabrakło natchnienia, może zabrakło serca na ten ostatni tom i dążyła, byle szybciej do końca - po trupie tak fantastycznej historii.
Po mistrzowskiej "Godzinie Czarownic" i mocnym "Lasherze" zakończenie cyklu po prostu fatalne... Nie mówię tu o fabule jako takiej, nie chodzi mi o to, że się na przykład nie zakończyło tak, jakbym chciała - więc się "obraziłam na autorkę", ale po prostu o warsztacie. To po prostu widać, że Królowa wampirów znudziła się już tą opowieścią. Może zabrakło natchnienia, może...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09
Pan Łukasz Lamża to w mojej opinii popularyzator doskonały. Zrozumiały ale nie infantylny język, zagadnienia wyjaśnione w sposób przystępny - ale nie szkodliwie upraszczający. Samo "mięsko", zero lania wody :) z tej książki wiele wyniesie zarówno laik jak i specjalista (jedna z wymienionych dziedzin jest moją dziedziną zawodową i choć akurat z tej części książki nie wyniosłam niemal nic, czego już wcześniej bym nie wiedziała, to ta część książki pozwoliła mi spojrzeć na moją dziedzinę z nieco innej strony niż zwykle i w szerszej perspektywie. Poza tym dzięki temu, że dobrze orientuję się w tej dziedzinie, mogłam ocenić, że informacje przekazywane przez Pana Łukasza są podane bardzo rzetelnie i bez przekłamań; to zwiększyło moje zaufanie do całości).
Pan Łukasz Lamża to w mojej opinii popularyzator doskonały. Zrozumiały ale nie infantylny język, zagadnienia wyjaśnione w sposób przystępny - ale nie szkodliwie upraszczający. Samo "mięsko", zero lania wody :) z tej książki wiele wyniesie zarówno laik jak i specjalista (jedna z wymienionych dziedzin jest moją dziedziną zawodową i choć akurat z tej części książki nie...
więcej Pokaż mimo to