Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka jest - tylko i aż - w porządku. Raczej nie olśni nas ona ani nie zmieni sposobu naszego myślenia ot tak, ale całkiem sympatycznie przypomina nam o tym, że mamy przeróżne nawyki umysłowe, uprzedzenia i upodobania, które mogą mniej lub bardziej wpływać na nasz odbiór świata. Autor wprowadza trochę własnej terminologii, która - w zależności od czytelnika - może się wydać albo zabawna i urocza, albo irytująca. W gruncie rzeczy jest to prosty poradnik (a może nawet po prostu przypominajka) na temat tego, żeby czasem zastanowić się dwa razy, ale też żeby za dużo nie myśleć o tym, co na dużą ilość myślenia nie zasługuje - że warto skupić się na celach większych i dobrych i szukać wspólnego języka, niż walczyć tylko dla wątpliwej "wygranej". Dla widzów kanałów autora raczej nie pojawi się nic nowego.