Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Parę dni po ukończeniu czytania „Chołodu” mam wciąż problem z ustaleniem, jaki był sens tej fabuły. Warsztatowo jest to świetna powieść, lecz pozostawia tyle fabularnych nieścisłości i kończy się tak nielogicznym zakończeniem, że pozostawiła mnie z wrażeniem braku pomysłu i pośpiechu autora. O ile pierwsza część była opowiedziana z rozmysłem i rozmachem, o tyle już druga przypominała mi raczej zbyt długi artykuł popularnonaukowy niż powieść.

Parę dni po ukończeniu czytania „Chołodu” mam wciąż problem z ustaleniem, jaki był sens tej fabuły. Warsztatowo jest to świetna powieść, lecz pozostawia tyle fabularnych nieścisłości i kończy się tak nielogicznym zakończeniem, że pozostawiła mnie z wrażeniem braku pomysłu i pośpiechu autora. O ile pierwsza część była opowiedziana z rozmysłem i rozmachem, o tyle już druga...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając ,,Kwestię Ceny" miałem niewątpliwie dużo frajdy, jednak porówując ją z pierwszą odsłoną przygód Zofii Lorentz et al., muszę odjąć jedną gwiazdkę z mojej oceny. Fabuła jest tutaj niezwykle rozbudowana, ale jest to wadą powieści - odnosiłem wrażenie, że Miłoszewski napisał ją po to, by można ją było nakręcić jako serial na Netflixie. I na pewno chętnie bym ten serial obejrzał! Czytelnik odwiedza tutaj Sachalin, Odessę z początku XX wieku, Paryż dzisiejszy i w czasach belle epoque, Pireneje, oceany, Wybrzeże Kości Słoniowej... Co z jednej strony jest zaletą przy powieści sensacyjnej, ale z drugiej odbiera powieści dozy prawdopodobieństwa, przez co fabuła miejscami zaczyna być fantastyką rodem z teorii spiskowych.
Tym niemniej - polecam, jeśli ktoś szuka niezobowiązującej lektury pozwalającej na oderwanie się od smętnej zimowej aury.

Czytając ,,Kwestię Ceny" miałem niewątpliwie dużo frajdy, jednak porówując ją z pierwszą odsłoną przygód Zofii Lorentz et al., muszę odjąć jedną gwiazdkę z mojej oceny. Fabuła jest tutaj niezwykle rozbudowana, ale jest to wadą powieści - odnosiłem wrażenie, że Miłoszewski napisał ją po to, by można ją było nakręcić jako serial na Netflixie. I na pewno chętnie bym ten serial...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnąłem po ,,Jądro Ciemności" po części z racji niedawnej przeprowadzki do Belgii, po części z chęci nadrobienia licealnego kanonu lektur, który ochoczo w liceum zaniedbywałem zgodnie z prerogatywą nastoletniego buntu. I niestety się rozczarowałem.
Czytałem tę nowelę w oryginale i przyznaję, że językowy kunszt Conrada ma niewiele sobie równych. Jednak w warstwie fabuły spodziewałem się o wiele więcej. Wszystkie główne tematy - kolonializm, poczucie mesjanizmu wśród przybyszy z Europy, czy szaleństwa dotykającego tychże w starciu z niegościnnym dla nich lądem - wydały mi się ledwo liźnięte, napomknięte. Do końca liczyłem na głębszą analizę relacji Kurtza z autochtonami, lecz Conrad oferuje jedynie migawki. Pięknie skomponowane, jednak wciąż migawki.

Sięgnąłem po ,,Jądro Ciemności" po części z racji niedawnej przeprowadzki do Belgii, po części z chęci nadrobienia licealnego kanonu lektur, który ochoczo w liceum zaniedbywałem zgodnie z prerogatywą nastoletniego buntu. I niestety się rozczarowałem.
Czytałem tę nowelę w oryginale i przyznaję, że językowy kunszt Conrada ma niewiele sobie równych. Jednak w warstwie fabuły...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle przyjemna i odprężająca książka, w której przez pierwsze sto stron próbowałem się doszukać jakiegoś głębszego przekazu czy sensu, jednak potem zorientowałem się, że to właśnie w braku tychże tkwi cały jej urok.

Niezwykle przyjemna i odprężająca książka, w której przez pierwsze sto stron próbowałem się doszukać jakiegoś głębszego przekazu czy sensu, jednak potem zorientowałem się, że to właśnie w braku tychże tkwi cały jej urok.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam problem z oceną tej powieści.
Z jednej strony - jest to naprawdę świetnie napisana książka, z rewelacyjnym poziomem detalu historycznego, poruszająca bliskie mojemu sercu tematy: identyfikacja, walka klasowa, starcia idei, zwrotny moment w historii naszego kontynentu i regionu, stosunki damsko-męskie.
I gdyby byłaby to pierwsza książka Twardocha, po którą sięgnąłem, dałbym pewnie zdecydowanie wyższą ocenę. Jednak tak nie było, przez co czytając ,,Pokorę" nie mogłem opędzić się od wrażenia, że już tą powieść czytałem, że to ,,Drach" i ,,Morfina" wzięte razem, opakowane w warsztatowo lepszą oprawę, jednak wciąż niezwykle podobne. Do końca miałem nadzieję, że to się zmieni, jednak nawet zakończenie do złudzenia przypominało zakończenie ,,Morfiny".
Przy tym drażniło mnie regularne zwracanie się przez głównego bohatera do Agnes. Rozumiem, że Twardoch chciał przez to - obok relacji bohatera ze Smilo von Kattwitzem - zaprezentować element klasowy historii bohatera i Ślązaków ogółem. Wyszło jednak denerwująco i niezwykle nieprzekonująco. Agnes, przez swoją stałą obecność w narracji, jest bodaj najważniejszą, obok tytułowego Alojza Pokory, postacią, a przedstawiona została bardzo jednowymiarowo, płytko, jako sadystyczna femme fatale, zaś kulminacyjny moment jej relacji z bohaterem - wręcz groteskowo rozczarowująco.
Podsumowując - jest to dobra książka, jednak po Twardochu spodziewałem się o wiele więcej, szczególnie czytając jego wypowiedzi na temat tej powieści.

Mam problem z oceną tej powieści.
Z jednej strony - jest to naprawdę świetnie napisana książka, z rewelacyjnym poziomem detalu historycznego, poruszająca bliskie mojemu sercu tematy: identyfikacja, walka klasowa, starcia idei, zwrotny moment w historii naszego kontynentu i regionu, stosunki damsko-męskie.
I gdyby byłaby to pierwsza książka Twardocha, po którą sięgnąłem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna książka, szczególnie kiedy czytana na emigracji przez poznaniaka. Miło jest poznać perspektywę odwrotną do własnej, jednocześnie przywołując własne wspomnienia tuzinów miejsc w rodzinnym mieście.

Przyjemna książka, szczególnie kiedy czytana na emigracji przez poznaniaka. Miło jest poznać perspektywę odwrotną do własnej, jednocześnie przywołując własne wspomnienia tuzinów miejsc w rodzinnym mieście.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjnie poprowadzona powieść, jednak przy tym niezwykle przerażająca. Nie mogłem uciec przed wrażeniem, że opisywane w niej wydarzenia, czyli Noc Kryształowa i następujące po niej prześladowania Żydów w nazistowskich Niemczech do złudzenia przypominają obrzydliwą, dehumanizującą narrację stosowaną dzisiaj w Polsce wobec innej mniejszości.
Lektura obowiązkowa dla każdego.

Rewelacyjnie poprowadzona powieść, jednak przy tym niezwykle przerażająca. Nie mogłem uciec przed wrażeniem, że opisywane w niej wydarzenia, czyli Noc Kryształowa i następujące po niej prześladowania Żydów w nazistowskich Niemczech do złudzenia przypominają obrzydliwą, dehumanizującą narrację stosowaną dzisiaj w Polsce wobec innej mniejszości.
Lektura obowiązkowa dla każdego.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ze względu na sporo wydarzeń w moim życiu w ostatnich miesiącach - wyprowadzka z Polski, podjęcie nowej pracy, itd., czytanie ,,Gron Gniewu" zajęło mi niemal cztery miesiące. Ale chyba pierwszy raz jestem zadowolony, że nad powieścią spędziłem tak długo. Steinbeck przeprowadził mnie przez wszystkie wynaturzenia dzikiego kapitalizmu, przez nędzę i desperację, w którą człowiek popada, w zezwierzęcenie ludzi z jednej strony przestraszonych o swój majątek, a z drugiej - o życie swoje i swoich najbliższych.

Wybitna książka, którą bez wahania polecam wszystkim wciąż wierzącym w 'American dream'.

Ze względu na sporo wydarzeń w moim życiu w ostatnich miesiącach - wyprowadzka z Polski, podjęcie nowej pracy, itd., czytanie ,,Gron Gniewu" zajęło mi niemal cztery miesiące. Ale chyba pierwszy raz jestem zadowolony, że nad powieścią spędziłem tak długo. Steinbeck przeprowadził mnie przez wszystkie wynaturzenia dzikiego kapitalizmu, przez nędzę i desperację, w którą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ponad 120 lat po opublikowaniu tej książki, niesamowitym jest, jaką zachowała aktualność i świeżość - szczególnie w obliczu rosnących znów, jak w wiktoriańskiej Anglii, nierówności społecznych i de facto nieistniejącej mobilności społecznej.

Ponad 120 lat po opublikowaniu tej książki, niesamowitym jest, jaką zachowała aktualność i świeżość - szczególnie w obliczu rosnących znów, jak w wiktoriańskiej Anglii, nierówności społecznych i de facto nieistniejącej mobilności społecznej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspólny mianownik każdego z opowiadań jest tematem bardzo często pomijanym w kulturze - męskiej czułości i wrażliwości w stosunkach z kobietami, jak i wynikających z utraty relacji efektów psychologicznych. Murakami porusza tutaj i motywy śmierci ukochanej, i zdrady, zwykłego, prozaicznego wręcz (a o jak wielkich reperkusjach!) rozpadu związku, czy nawet strachu przed samym doświadczeniem bycia odrzuconym. W typowych dla siebie wielopiętrowych parabolach, Murakami zawarł zwrotne momenty życia mężczyzn i jestem pewien, że każdy czytelnik odnajdzie w nich własne wspomnienia.
Bardzo poruszający zbiór.

Wspólny mianownik każdego z opowiadań jest tematem bardzo często pomijanym w kulturze - męskiej czułości i wrażliwości w stosunkach z kobietami, jak i wynikających z utraty relacji efektów psychologicznych. Murakami porusza tutaj i motywy śmierci ukochanej, i zdrady, zwykłego, prozaicznego wręcz (a o jak wielkich reperkusjach!) rozpadu związku, czy nawet strachu przed samym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak ja tę książkę męczyłem! Wracałem do niej i odkładałem przez prawie rok. Pamuk bardzo obrazowo przedstawia w niej i problemy trawiące współczesną Turcję i męską zazdrość graniczącą z obsesją - jednak nie mogłem nie odnieść wrażenia, że wszystko mogło być opowiedziane w stu stronach. Zamiast niezłej noweli wyszła przekombinowana powieść.

Jak ja tę książkę męczyłem! Wracałem do niej i odkładałem przez prawie rok. Pamuk bardzo obrazowo przedstawia w niej i problemy trawiące współczesną Turcję i męską zazdrość graniczącą z obsesją - jednak nie mogłem nie odnieść wrażenia, że wszystko mogło być opowiedziane w stu stronach. Zamiast niezłej noweli wyszła przekombinowana powieść.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet ze świadomością, że to powieść napisana między innymi w celach propagandowych, ,,Urząd" jest bardzo aktualnym i bardzo mocnym opisem absurdów skostniałej instytucji kościoła rzymskokatolickiego.

Nawet ze świadomością, że to powieść napisana między innymi w celach propagandowych, ,,Urząd" jest bardzo aktualnym i bardzo mocnym opisem absurdów skostniałej instytucji kościoła rzymskokatolickiego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znałem Szczerka-publicystę, wielokrotnie czytałem z dużą zgodą jego felietony, nigdy jednak nie wpadła mi w rękę żadna jego powieść. Zabierając się więc za ,,Siwy Dym" spodziewałem się raczej lekkiej lektury - na tej samej zasadzie, na jakiej ogląda się już parę razy widziany, lubiany film, czy po raz n-ty słucha się tej samej płyty. Chciałem po prostu przeczytać moje własne myśli o Europie Wschodniej, szumnie przez autochtonów nazywanej ,,Środkową". I tutaj się nie zawiodłem. Szczerek jedzie po wszystkich równo - i turbosłowianach, i po patriotach, dla których jedynym punktym odniesienia jest Zachód (którego nienawidzą jednocześnie do niego aspirując) i przy okazji po samozwańczych kosmopolitach, dla których polskość to choroba, z której trzeba się uleczyć kąpielą w wartościach wspomnianego już wyżej Zachodu.

Szczerek poprowadził całą narrację w konwencji trochę reportażu, trochę powieści sensacyjnej, trochę łotrzykowskiej. Czytamy wspomnienia Marcina Szreniawy, dziecka polskich rodziców urodzonego w Neuropie, spadkobierczyni Unii Europejskiej złożonej z północnych Niemiec, Beneluksu i Skandynawii. Jest reporterem wojennym, który jeździ po pogrążonych w nacjonalistycznym chaosie pozostałościach po tym, co dzisiaj znamy jako Europę Wschodnią. Odwiedzamy jego śladem Bałkany, Węgry i Słowację, Ukrainę i Rumunię, dogorywającą Rosję i przede wszystkim rozbitą na dzielnice Polskę (Polski?). I tutaj nie można Szczerkowi odmówić po pierwsze wyśmienitej znajomości regionu, po drugie niesamowitego kunsztu językowego. Wszystkie użyte neologizmy, płynna składnia i dużo uszczypliwości pod adresem wielu regionalnych przypadłości, czynią ,,Siwy Dym" naprawdę ciekawą lekturą, dzięki której można poczuć w nozdrzach zapach przedwiosennego ugoru i palonych opon.

I choć nie zgadzam się z podnoszonymi tutaj głosami, że Szczerek zbytnio skacze po regionie - jest to jak najbardziej uzasadniony zabieg w konwencji powieści przygodowej, łotrzykowskiej, w której ,,Siwy Dym" jest częściowo umieszczony - mam co do tej książki ambiwalentne uczucia. Autor aspirował ewidentnie do napisania książki aktualnej, krytycznej wobec wschodnioeuropejskiego populizmu i nacjonalizmu. Niestety, nie mogłem nie odnieść wrażenia, że ta krytyka porusza się utartymi ścieżkami, i w każdym z regionów odwiedzanych przez narratora odbywa się według identycznego schematu. Obserwujemy więc rzucających się do swoich gardeł sąsiadów, strzelających do siebie kolegów z pracy, destrukcję dziedzictwa kulturowego w wyniku wojen militarnych i kulturowych, pogromy i mordobicia, a wszystko okraszone opisami spektakularnych zamachów terrorystycznych.

Niestety, Szczerek nie do końca chyba się zdecydował, czy ma to być książka o zeuropeinizowanym polskim cynglu, czy raczej gombrowiczowska farsa na naszą ojczyznę. Mamy wyraźne inspiracje Masłowską, mamy wyraźne zaczerpnięcia choćby z ,,Trans-Atlantyku", ale kończąc tę książkę pozostałem z niedosytem. Szczerek problem liznął, bardzo dużo zostawił czytelnikowi do domysłu, sprawiając wrażenie, że sam nie miał pomysłu na to, jak to wszystko dokładnie opowiedzieć. Mamy więc rozbitą na dzielnice Polskę, ale jak do tego doszło? Co do tego doprowadziło? Szczerek na te pytania odpowiada półgębkiem i nieśmiało, czyniąc cały wymyślny przez siebie układ geopolityczny szyty grubymi nićmi.

Mały, osobisty plusik - po zakończeniu książki musiałem się ostro nagłówkować o tym, skąd ten cały Siwy Dym się wziął, kto to generał Jan, czy ma jakiś związek z wujem Jasiem i szurniętym księdzem z rodzinnych stron narratora. Dużą satysfakcję daje takie pogrzebanie w dopiero co przeczytanej książce.

Znałem Szczerka-publicystę, wielokrotnie czytałem z dużą zgodą jego felietony, nigdy jednak nie wpadła mi w rękę żadna jego powieść. Zabierając się więc za ,,Siwy Dym" spodziewałem się raczej lekkiej lektury - na tej samej zasadzie, na jakiej ogląda się już parę razy widziany, lubiany film, czy po raz n-ty słucha się tej samej płyty. Chciałem po prostu przeczytać moje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie przypominam sobie innej książki, która zrobiłaby na mnie takie wrażenie, jak ,,Odpływający Ogród".

Nie przypominam sobie innej książki, która zrobiłaby na mnie takie wrażenie, jak ,,Odpływający Ogród".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Może to ze względu na bliski mi temat, ale chyba jednak przez kunszt autorki - bardzo wartki, a przy okazji poruszający ważne zagadnienia kryminał, do którego na pewno wrócę.

Może to ze względu na bliski mi temat, ale chyba jednak przez kunszt autorki - bardzo wartki, a przy okazji poruszający ważne zagadnienia kryminał, do którego na pewno wrócę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo sprawnie poprowadzona narracja - zwrot akcji w połowie książki sprawił, że resztę przeczytałem po kryjomu w pracy, pod biurkiem. Jednak bardziej rozczarowującego zakończenia jeszcze nigdy nie uświadczyłem - i czytając je, odczuwałem właśnie gniew. Tak mistrzowsko zepsuć fantastyczny kryminał...

Bardzo sprawnie poprowadzona narracja - zwrot akcji w połowie książki sprawił, że resztę przeczytałem po kryjomu w pracy, pod biurkiem. Jednak bardziej rozczarowującego zakończenia jeszcze nigdy nie uświadczyłem - i czytając je, odczuwałem właśnie gniew. Tak mistrzowsko zepsuć fantastyczny kryminał...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Twardoch nie miał chyba pomysłu na kontynuację ,,Króla". Zakończenie pierwszej powieści było rewelacyjne - ponieważ każdy czytelnik doskonale znał kontynuacje losów bohaterów wynikające z historii społeczności żydowskiej w Polsce, czyniąc urwanie narracji w ,,Królu" tak naładowanym emocjami.

Autor postanowił jednak to napięcie rozładować. I wyszła mu dobra powieść - warsztatowo to naprawdę dobra literatura. Niestety sama opowiedziana w niej historia sprawiała mi czasem wrażenie wymuszonej, naciągniętej (przede wszystkim tajemniczy, grasujący po zrujnowanej Warszawie Ares). Do tego ostatni rozdział z perspektywy Emilii był naprawdę tanim i niepotrzebnym zagraniem rodem z melodramatów. Czasem warto jednak postawić na niedopowiedzenia.

Twardoch nie miał chyba pomysłu na kontynuację ,,Króla". Zakończenie pierwszej powieści było rewelacyjne - ponieważ każdy czytelnik doskonale znał kontynuacje losów bohaterów wynikające z historii społeczności żydowskiej w Polsce, czyniąc urwanie narracji w ,,Królu" tak naładowanym emocjami.

Autor postanowił jednak to napięcie rozładować. I wyszła mu dobra powieść -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura typu 'guilty pleasure' - strony same się przewracają.

Lektura typu 'guilty pleasure' - strony same się przewracają.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawie poprowadzona narracja, jednak i przesycenie książki humorem, i typ humoru często sprawiały wrażenie wymuszonych. Nie zmienia to faktu, że odświeżającym było przeczytać o II Wojnie Światowej bez zadęcia i patosu. Na seksizm książki przymykam oko ze względu na czas jej powstania.

Ciekawie poprowadzona narracja, jednak i przesycenie książki humorem, i typ humoru często sprawiały wrażenie wymuszonych. Nie zmienia to faktu, że odświeżającym było przeczytać o II Wojnie Światowej bez zadęcia i patosu. Na seksizm książki przymykam oko ze względu na czas jej powstania.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to