Opinie użytkownika
Trzeci tom i dalej nie wiem, jak działa magia.
I jakie zniszczenia siali Lucivar i Daemon. I kim jest ten osławiony Sadysta. To takie wygodne, rzucić hasłem, niech czytelnik sam się domyśli.
Narracja urywa się w takich strategicznych momentach, byle czytelnik się nie dowiedział, jak wyglądał maelstrom, co robił Sadysta, i wiele innych rzeczy. Można przypuszczać, że sama...
Przy drugim tomie ciągle się łudziłam, że w końcu zrozumiem, jak działa skonstruowany przez Bishop świat.
No i niestety, i tu się rozczarowałam. Dalej nie mam pojęcia. A rozczarowań było tylko więcej.
Bishop nagle porzuca wątki, które powinna rozwinąć (np. rozprawić się z konsekwencjami zdarzeń), a postacie i zdarzenia grzecznie pojawiają się po przerwie, jakby nigdy...
Daję cztery gwiazdki, choć korci mnie mniej, bo uznałam, że Bishop się jeszcze nie wyrobiła jak gdy pisała "Innych".
I nie byłam po lekturze kolejnych tomów. Gdybym wiedziała, co mnie czeka, w życiu nie męczyłabym się z próbami zrozumienia tej książki i w ogóle z rozpoczynaniem czytania trylogii.
Bishop choćby chciała tu stworzyć coś fajnego, takie swoje fantasy... Tym...
Początkowo byłam zniesmaczona, czytając książkę. Byłam świeżo po lekturze wypocin Trudi Canavan, a początek książki Aveyard jest strasznie podobny - dziewczyna z plebsu, nieznosząca systemu, złodziejka...
Na szczęście Victoria wykazała się większym rozumem oraz przenikliwością niż Trudi i kreując swój świat, wzięła pod uwagę wiele aspektów, np. politycznych czy...
Pilipiukowi nie można odmówić poziomu, jaki trzyma, trzeba jednak lubić jego styl (i tolerować wielokropki ;)). W przypadku "Kuzynek" jednak nawet to nie jest wystarczające. Przy siódmym opisie Moniki odczuwa się już pewne rozdrażnienie; przy bodaj szesnastym jest to już silna irytacja. Także konstrukcja tytułowych bohaterek pozostawia do życzenia, są jakieś takie......
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dotąd czytałam książki Canavan siłą rozpędu, nie mogąc się powstrzymać przed poznaniem kolejnej bzdury, jakimi często i gęsto raczy autorka.
Przy "Łotrze" jednak przestało mnie to już bawić, a zwyczajnie męczyć.
Okrutne, ale bohaterowie są tak samo głupi jak ich twórczyni. Cierpią, w zupełnie losowych momentach, na ciemnotę zasnuwającą absolutnie oczywiste fakty, czyniąc...
Ciąg dalszy nieustannych potknięć autorki. Dowolnie (a może, co gorsza i o zgrozo, nieświadomie...?) manipuluje "faktami" i logiką wedle jakiegoś swojego widzimisię. Fabułę tworzy bezrefleksyjnie, zdaje się zapominać o jej poszczególnych elementach. Jedną z perełek jest scena chowania się za wodospadem, gdzie Canavan jakby zapomniała, że prześladowca jest tuż obok, bo w...
więcej Pokaż mimo toZ książki na książkę Cherezińska nabiera rozmachu i wyraźnie widać, jak poprawia się jej kunszt. Trzeci tom wprost pochłonęłam. Jest wprost porywający.
Pokaż mimo to
To było moje pierwsze zetknięcie z Cherezińską i... zostałam mile zaskoczona. Dbałość o fakty i szczegóły, epokowe wyrażenia - nie spodziewałam się tego.
Co mi się jednak bardzo nie podoba, to wątek fantastyczny. Jest nieudolny, dziwny i psuje realistyczny świat wykreowany przez Cherezińską.
Niestety, jak uwielbiam twórczość Chereińskiej, tak ta saga jest na niej swego rodzaju plamą. Tak, nie jest to typowe przedstawienie wikingów; tak, Cherezińska lawirowała wśród niepewnych źródeł informacji; niestety w sadze brakuje głębi.
A zakończenie całego cyklu? Nie mam nic przeciwko homoseksualizmowi i Cherezińska w innych swoich książkach pokazała, że nie boi się...
Cherezińska doskonale buduje świat tamtych czasów - jak o czymś pisze, widać, że wie o czym. Ta dbałość sprawia, że w trakcie czytania czytelnik przenosi się do wykreowanego przez nią świata.
Postacie są pełnokrwiste, żywe, nieszablonowe; każdemu zdarza się przeklnąć, każdy ma swoje przywary, nie wszystko idzie zgodnie z planem.
A wizja przebiegu zdarzeń, jaką stworzyła...
Cały cykl o Moist'cie dziwnie odstaje od reszty twórczości Pratchett'a. Brakuje w nim bystrości i ciętości żartów, a co więcej - jest dziwnie dziecinny. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to postępująca choroba Terry'ego również w taki sposób na niego rzutowała, a więc na jego twórczość.
W pewien sposób można patrzeć na jego ostatnie książki na zawoalowane pożegnanie Świata...
Mam mieszane uczucia względem tej książki.
Po cyklu z Moistem zaczęła się naprawdę godnie i faktycznie stawała na wysokości zadania, by zakończyć twórczość Pratchett'a - w pewien sposób pełna tęsknoty i jakiegoś dziwnego smutku.
Jednakże w mniej więcej połowie staje się coś dziwnego. Fabuła, jaką Pratchett dotąd zbudował, zdaje się burzyć i książka zmienia się w jakąś...
"Idąc korytarzem, słuchała dźwięków dobiegających z pokojów, w których leżeli pacjenci. Chrapliwy oddech powiedział jej, że w jednym z nich znajdował się pacjent z problemami oddechowymi, a jęki dochodzące z innego pomieszczenia stanowiły informację o jakiejś bolesnej przypadłości."
Kwintesencja twórczości Canavan.
Czytałam oryginał i język angielski jest tam przystępny, i czyta się gładko. A co z samą treścią? Chris zręcznie buduje ją na sytuacjach z własnego życia zawodowego; coś, co sam przeżył, przetestował i sprawdził, że działa; ale także sytuacje, w których nie wszystko poszło dobrze.
Wg mnie obowiązkowa pozycja. Bo negocjacje to nie tylko negocjowanie uwolnienia zakładników,...
Jest to jedna z bardziej intrygujących książek, jakie czytałam. Na początku czytałam ją z kwaśną miną - ta tematyka, narracja... Następuje jednak w fabule punkt zwrotny, jak zakręt na spokojnej dotąd rzece, po którym nurt porywa i nie da się mu przeciwstawić. Ta książka wprost pochłania!
Pokaż mimo toAutorka jak zawsze trzyma poziom i daje wyraz swojej wiedzy oraz umiejętnościom. To jest kunszt, uczynić historię konia wyścigowego tak pasjonującą, że nawet ja, nawet w najmniejszym stopniu nieinteresująca się wyścigami konnymi, czytałam ją z wypiekami na policzkach ;)
Pokaż mimo toJest to książka, która powinna być obowiązkową lekturą (gdyby tylko nie paradoks, że lektur się zwykle unika) każdego człowieka.
Pokaż mimo to
Czytając trylogię, byłam przekonana, że to debiut siedemnastolatki. Nastolatce można by wybaczyć niedociągnięcia, braki wiedzy czy konsekwencji, więc patrzyłam na to przez palce. Kiedy jednak po przeczytaniu pierwszego tomu dowiedziałam się, że autorka, pisząc trylogię, miała ponad 30 lat, oniemiałam.
Kolejne tomy czytałam, powodowana chorobliwą chęcią dowiedzenia się, jak...