-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-05-26
2023-12-27
Książkę zaczynałem czytać kilka razy, po wielokroć do dalszej lektury zniechęcały mnie głupoty, które wypisuje autor na podstawie danych z teczki akt personalnych płk Kuklińskiego. Cytując urywki z początku kariery oficera "...ponad rok dowodził najpierw plutonem strzelców w 49. Pułku Piechoty, a póżniej 9. Pułkiem Piechoty...". Nie wiem czy autor zdaje sobie sprawę z różnic między plutonem, a pułkiem. Zaledwie trzy lata później "...przenieśli się z Piły do Kołobrzegu, fdy Ryszard awansował na pomocnika dowódcy, a póżniej na dowódcę 3. Brygady Przeciwdesantowej Obrony Wybrzeża w Kołobrzegu." Mowa tu o oficerze w stopniu porucznika, no nie klei to się, żeby porucznik dowodził brygadą.
Wiele uwag też mam do interpretacji opinii służbowych różnych oficerów, bo zauważyć należy, że publikacja nie skupia się wyłącznie na Kuklińskim. Tak się składa, że miałem możliwość zapoznania się z tysiącami opinii służbowych żołnierzy, wiele z nich powstało w PRLu, większość z nich wyglądała jakby były pisane przez kalkę według jednego szablonu. Podobnie było w przypadku wniosków o medale resortowe, które powstawały na zasadzie "kopiuj-wklej", pamiętam, że pierwszym ministrem ON, który postanowił z tym walczyć był Radosław Sikorski w 2005 roku.
Odszedłem od oceny książki, ale trudno jest mi odnieść się do laurki, którą Cenckiewicz postanowił napisać dla Kuklińskiego. Może dlatego, że ja w przeciwieństwie do autora składałem przysięgę wojskową i rozumię związane z tym obciążenie, które na siebie wziąłem. Według autora Kukliński może być usprawiedliwiony, bo on złamał przysięgę PRL.
Książkę zaczynałem czytać kilka razy, po wielokroć do dalszej lektury zniechęcały mnie głupoty, które wypisuje autor na podstawie danych z teczki akt personalnych płk Kuklińskiego. Cytując urywki z początku kariery oficera "...ponad rok dowodził najpierw plutonem strzelców w 49. Pułku Piechoty, a póżniej 9. Pułkiem Piechoty...". Nie wiem czy autor zdaje sobie sprawę z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-26
Wciągająca powieść szpiegowska, której akcja dzieje się przed II wś. Dwóch polskich oficerów KOP podejmuje niebezpieczną grę z sowieckim NKWD w celu ochrony najcennejszego polskiego szpiega, który przez lata ma dostęp do największych tajemnic Moskwy.
Wciągająca powieść szpiegowska, której akcja dzieje się przed II wś. Dwóch polskich oficerów KOP podejmuje niebezpieczną grę z sowieckim NKWD w celu ochrony najcennejszego polskiego szpiega, który przez lata ma dostęp do największych tajemnic Moskwy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-04
"Kulawe konie" ze Slough House ponownie próbują udowodnić, że mimo wielu wad i popełnionych błędów nadal są agentami MI5. Slough House to zesłanie dla agentów wywiadu, którym powinęła się noga, szkoda ich zwolnić, bo związki zawodowe, ale z drugiej strony nie wykonują działań operacyjnych. Głównym zadaniem tego nietuzinkowego zespołu jest analiza starych dokumentów i przekładanie akt z jednej strony biurka na drugą. Pieczę nad nimi sprawuje Jackson Lamb, "miły i kulturalny" prostolinijny facet.
Zniknięcie Catherine Standish, asystentki Lamba, a następnie River'a Cartwright'a powoduje, że pozostali porzucają przekładanie papierków i przystępują do wyjaśnienia tajemniczego zaginięcia kolegów. Pod presją, wszyscy są w stanie stanąć murem za sobą, z pokładów beznadziejności wydobywają swoje mocne strony i wspinają się na wyżyny, żeby udowodnić światu, że mogą być jeszcze przydatni przy Regents Park.
Tym razem zagrożenie z którym muszą zmierzyć się "kulawe konie" ma źródło na najwyższych szczeblach przy Regents Park. Brudna polityczna rozgrywka, która ma na celu wysadzenie z fotela szefową MI5 wymyka się spod kontroli mocodawców, chociaż nomen omen to przejęcie kontroli nad politycznymi rywalami im chodzi. Walka o stołki lub jak kto woli wojna buldogów pod dywanem.
Mick Herron ponownie zbudował świetną wielowątkową fabułę, z częstą zmianą tempa akcji i kierunku zagrożenia. Świetnie się to czyta, trudno oderwać się na moment, bo akcja jest wartka i wciągająca. Nie brakuje też humoru, szczególnie za sprawą niepoprawnego Jacksona Lamba.
"Kulawe konie" ze Slough House ponownie próbują udowodnić, że mimo wielu wad i popełnionych błędów nadal są agentami MI5. Slough House to zesłanie dla agentów wywiadu, którym powinęła się noga, szkoda ich zwolnić, bo związki zawodowe, ale z drugiej strony nie wykonują działań operacyjnych. Głównym zadaniem tego nietuzinkowego zespołu jest analiza starych dokumentów i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-25
Słusznie prokurator miał podejrzenia, że śmierć anabaptysty Samuela nie była zwykłym wypadkiem podczas odnawiania kaplicy. W związku z wątpliwościami zwrócił się do komendanta Pierre Niémans z paryskiego Biura do Walki ze Zbrodniami o pomoc w wyjaśnieniu tajemniczej śmierci. Zamknięta społeczność Emisariuszy niechętna jest jakiejkolwiek współpracy z żandarmerią, dlatego porucznik Ivana Bogdanović zatrudnia się w winnicy prowadzonej przez anabaptystów przy zbiorze winogron. Jej zadaniem jest zebranie dowodów zbrodni "od środka".
Mroczny kryminał, którego rozwiązaniem jest poznanie zwyczajów wspólnoty anabaptystów, ich tajemnic, które tak skrywają przed światem zewnętrznym od wieków. Wartka akcja, trudno oderwać się od lektury.
Słusznie prokurator miał podejrzenia, że śmierć anabaptysty Samuela nie była zwykłym wypadkiem podczas odnawiania kaplicy. W związku z wątpliwościami zwrócił się do komendanta Pierre Niémans z paryskiego Biura do Walki ze Zbrodniami o pomoc w wyjaśnieniu tajemniczej śmierci. Zamknięta społeczność Emisariuszy niechętna jest jakiejkolwiek współpracy z żandarmerią, dlatego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-13
Pomysł na książkę bardzo dobry, chociaż już ograny na setki sposobów. Para przeprowadza się do wymarzonego domu nad jeziorem, który skrywa tajemnicę z przeszłości. Podczas budowy tarasu robotnicy wykopują zwłoki młodej kobiety. Miejscowi są wręcz wrogo nastawieni do nowych sąsiadów, głównie przez to, że zamieszkali w domu Krwawnicy. Okazuje się, że w przeszłości wyrządzono wiele krzywd w tym domu.
Ciekawie poprowadzona narracja, chociaż czasami bardzo naciągana i grubymi nićmi szyta.
Pomysł na książkę bardzo dobry, chociaż już ograny na setki sposobów. Para przeprowadza się do wymarzonego domu nad jeziorem, który skrywa tajemnicę z przeszłości. Podczas budowy tarasu robotnicy wykopują zwłoki młodej kobiety. Miejscowi są wręcz wrogo nastawieni do nowych sąsiadów, głównie przez to, że zamieszkali w domu Krwawnicy. Okazuje się, że w przeszłości wyrządzono...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-17
2022-07-18
2022-07-07
2022-06-20
Powieść "Czerwona ziemia" jest debiutem literackim Marcina Mellera. Autor dotychczas preferował inne formy komunikacji z czytelnikami, a do napisania powieści sensacyjnej musiał być długo namawiany. Szkoda, że tak się długo opierał, bo okazało się, że ma talent literacki.
Na początku 2020 roku redaktor Wiktor Tilszer otrzymuje telefon od byłej żony, że zaginał ich syn Marcin. Młody Tilszer za namową ojca ruszył jego śladami z młodości i wybrał się do serca Afryki - Ugandy. Początkowo Wiktor uważał, że była żona histeryzuje i młody szybko się odnajdzie, ale po kilku dniach sam wpadł w panikę. Skonfliktowany w władzą "dobrej zmiany" nie mógł liczyć na pomoc służb dyplomatycznych w poszukiwaniu syna, w związku z tym zdecydował się osobiście jechać do Ugandy, żeby na miejscu szukać śladów syna. W Kampali Wiktor decyduje się zwrócić o pomoc do znajomej z młodzieńczej afrykańskiej wyprawy Florence. W 1996 roku była wolontariuszką w jednej z organizacji, a obecnie jest wpływową wiceminister.
Pierwsze spotkanie dawnych znajomych nie należało do entuzjastycznych, dlaczego tak się stało dowiadujemy się z kolejnych flashbacków wrzucanych przez autora. Historia Wiktora i Florence z 1996 roku przeplata się z poszukiwaniami przez Wiktora syna w 2020 roku.
Bardzo dobra powieść, trzyma czytelnika w napięciu, a przeplatanie historii z 1996 roku z tymi z 2020 roku jest mistrzowskie. Marcin Meller doskonale używa tej formy do budowania napięcia. Finał poszukiwań jest zaskakujący.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k101
Powieść "Czerwona ziemia" jest debiutem literackim Marcina Mellera. Autor dotychczas preferował inne formy komunikacji z czytelnikami, a do napisania powieści sensacyjnej musiał być długo namawiany. Szkoda, że tak się długo opierał, bo okazało się, że ma talent literacki.
Na początku 2020 roku redaktor Wiktor Tilszer otrzymuje telefon od byłej żony, że zaginał ich syn...
2022-06-11
Wstrząsająca książka, dzięki tej lekturze można lepiej zrozumieć czym kierują się ludzie u steru na Kremlu. Dla lepszego zrozumienia tematu Catherine Belton cofa się na początek do lat osiemdziesięciokrotnych XX wieku i placówki KGB w Dreznie, gdzie rezydował Putin. Kolejne etapy "kariery" Putina miały korzenie w tamtym okresie.
Wstrząsająca książka, dzięki tej lekturze można lepiej zrozumieć czym kierują się ludzie u steru na Kremlu. Dla lepszego zrozumienia tematu Catherine Belton cofa się na początek do lat osiemdziesięciokrotnych XX wieku i placówki KGB w Dreznie, gdzie rezydował Putin. Kolejne etapy "kariery" Putina miały korzenie w tamtym okresie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-10
Polscy czytelnicy twórczość Evy García Sáenz de Urturi znali dotychczas z "trylogii białego miasta" - 1. Cisza białego miasta, 2. Rytuał wody, 3. Władcy czasu. Bardzo podobały mi się te powieści sensacyjne łączące współczesne zdarzenia z przeszłością bohaterów i pełnego tajemnic urokliwego miasta Vitoria, stolicy hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej Kraju Basków. Ciekawiło mnie jaką historię tym razem opowie hiszpańska autorka.
Powieść "Akwitania" osadzona została w XI wiecznej Francji, gdzie po śmierci ojca do władzy dochodzi piętnastoletnia Eleonora Akwitańska. Tajemnicza śmierć jej ojca Wilhelma VIII z Poitiers w trakcie pielgrzymki do Compostelii zmusza księżną bogatej Akwitanii do poślubienia Ludwika syna Ludwika VI Grubego - króla Francji. Decyzja ta wymaga ogromnego poświęcenia i determinacji ze strony młodej kobiety, gdyż kilka lat wcześniej doznała krzywd z rąk stryjów młodego króla. Kroki te są jednak niezbędne do zachowania jedności Akwitanii i udobruchania wasali księżnej, którym nie w smak rządy młodej kobiety. W dniu zaślubin umiera król Francji i Ludwik VII Młody (w chwili koronacji miał 17 lat) zasiada na tronie z Eleonorą u jego boku.
Autentyczne tło i postacie historyczne posłużyły autorce do opowiedzenia ciekawej historii kryminalnej, bo młoda księżna pragnie odkryć tajemnicę otrucia jej ojca Wilhelma VIII z Poitiers. W ten sam sposób zginął jej teść, więc jest podejrzenie, że sprawcą może być ktoś potężny, kto chciał osłabienia francuskiego tronu młodym niedoświadczonym władcą. Dużo pałacowych intryg i knowań, w których Eleonora musi się odnaleźć. Związek księżnej i króla jest pełen emocji, od skrajności w skrajność, namiętność przeplata się z nienawiścią. Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni dwunastu lat, zaczyna się w Bordeaux w 1137 roku, a kończy w Paryżu w 1149 roku.
Eva napisała bardzo dobrą powieść historyczną, w doskonałym tempie, czyta się jednym tchem. Postać Eleonory Akwitańskiej jest nietuzinkowa co zauważyła autorka: "Życie Eleonory Akwitańskiej to materiał nie na jedną powieść, ale na całą encyklopedię. Eleonora była niezwykle jak na owe czasy długowieczna. Zmarła w wieku osiemdziesięciu dwóch lat w swoim ukochanym opactwie Fontevraud, zrezygnowawszy z życia publicznego." Czyżby to była zapowiedź, że "Akwitania" i jej bohaterka doczeka się kontynuacji. Tajemnica zabójstwa została wyjaśniona, ale przecież średniowiecze obfitowało w morderstwa i zamachy na szczytach władzy, to nie powinno być problemu ze znalezieniem punktu zaczepienia.
Jedyne co mnie zraziło to próba uwspółcześnienia głównej bohaterki, Eleonora była zdecydowanie wyemancypowana jak na swój czas, ale próby przypisania jej współczesnych mentalności walczących feministek jest bardzo sztuczne i mało wiarygodne. Myślę, że lepiej dla powieści byłoby gdyby autorka wierniej trzymała się wszystkiego, co wiadomo o tej epoce i jej bohaterach. jest to mały błąd, który nie powinien zakłócić przyjemności z lektury.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k-91
Polscy czytelnicy twórczość Evy García Sáenz de Urturi znali dotychczas z "trylogii białego miasta" - 1. Cisza białego miasta, 2. Rytuał wody, 3. Władcy czasu. Bardzo podobały mi się te powieści sensacyjne łączące współczesne zdarzenia z przeszłością bohaterów i pełnego tajemnic urokliwego miasta Vitoria, stolicy hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej Kraju Basków. Ciekawiło...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-04
Ken Follett od lat ma ugruntowaną pozycję autora bestsellerów, jego najnowsza powieść jest doskonałym potwierdzeniem mistrzowskiego pióra Brytyjczyka. Powieść "Nigdy" jest bardzo współczesna i niezwykle aktualna, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę podsycanie zagrożenia na wschodniej granicy Ukrainy. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że "niegroźny" incydent może być iskrą zapalną światowego konfliktu.
W tym wypadku takim incydentem jest zasadzka dżihadystów na amerykański oddział w Czadzie. Śmierć amerykańskiego żołnierza z rąk rebeliantów uzbrojonych w chińskie karabiny maszynowe zmusza amerykańską administrację do forsowania rezolucji ONZ potępiającej niekontrolowaną sprzedaż broni przez Chiny. Chińska dyplomacja odpowiada naciskami na afrykańskich władców, którzy są zdecydowani poprzeć amerykańską rezolucję. Ich kartą przetargową jest wstrzymanie chińskich inwestycji w regionie. Takie postawienie sprawy wiąże ręce amerykanom, w odwecie decydują się na ścisłe przestrzeganie i kontrolowanie sankcji ekonomicznych nałożonych na Koreę Północną, ma to doprowadzić do "zagłodzenia" reżimu w Pjongjang. Reżim jest pod patronatem Chin, ale nie ma woli najwyższych władz w Pekinie, żeby szybko pomagać Koreańczykom, oni też chcą "zmiękczyć" Najwyższego Przywódcę. Nie będę zdradzać do czego doprowadzi zachowawcza gra prezydentów USA i Chin.
Jak zwykle w swoich powieściach Ken Follett bardzo szczegółowo wprowadza czytelnika w stworzony przez niego świat. Rola każdej postaci, mającej znaczenie dla fabuły jest dokładnie rozpisana i nie ma znaczenia, czy jest to Kiah - biedna wdowa z Czadu, która próbuje nielegalnie dostać się do Europy, czy Pauline Green prezydent USA. Rozwój wydarzeń, których jesteśmy świadkami wzbogacony jest o szereg wspaniałych i skomplikowanych postaci, ich historii, które na pierwszy rzut oka mogą być bez znaczenia, ale doskonale dopełniają obraz świata na skraju wojny atomowej.
Autor podzielił powieść na pięć części, które odpowiadają systemowi oznaczeń poziomów gotowości bojowej sił zbrojnych USA, Follett stopniuje poziom napięcia w książce niczym stany gotowości bojowej od DEFCON 5 (normalna gotowość bojowa, czas pokoju) do DEFCON 1 (najwyższa gotowość bojowa, wojna nuklearna nieunikniona). Wielotorowo poprowadzona narracja jest mistrzowska, wszystko powoli układało się w opowieść, która jest tak wiarygodna, jak wszystko, co można zobaczyć w dzisiejszych wiadomościach.
Niech nikogo nie przeraża długość książki, większość autorów przyzwyczaiło nas do powieści gdzie dostajemy naciągane 350-400 stron, od Kena Folletta dostajemy dwa razy tyle i trudno doszukać się dłużyzny, tempo powieści doskonałe, świetnie się czyta, trudno się oderwać, a pozostaje niedosyt, że to już koniec.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k-90
Ken Follett od lat ma ugruntowaną pozycję autora bestsellerów, jego najnowsza powieść jest doskonałym potwierdzeniem mistrzowskiego pióra Brytyjczyka. Powieść "Nigdy" jest bardzo współczesna i niezwykle aktualna, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę podsycanie zagrożenia na wschodniej granicy Ukrainy. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że "niegroźny" incydent może być iskrą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-08
"Zaraza" to jest czwarta cześć trylogii, której głównym bohaterem jest komisarz Igor Brudny. Dobrze przeczytaliście "czwarta cześć trylogii". Jakoś tak się porobiło na rodzimym rynku wydawniczym, że trylogie mają więcej niż klasycznie trzy części, tą drogą poszedł swego czasu Remigiusz Mróz w trylogii "Komisarz Frost", która aktualnie ma już siedem części. Przemysław Piotrowski idzie tą samą drogą i to mnie cieszy, bo może to zabrzmi dziwnie, ale pokochałem "mroczny, przesiąknięty złem świat" komisarza Igora Brudnego.
Cudowne ocalenie to malutka furtka, którą zostawił sobie autor w "Cherubie" ostatnim prawilnym tomie trylogii. Zielona Góra zostaje tłem makabrycznych morderstw młodych kobiet, sprawy z pozoru się nie łączą bo obrażenia kobiet są różne. Jedna z nich zginęła po tym jak wcześnie była brutalnie gwałcona, maltretowana i okaleczana. Ciało ostatnio znalezionej kobiety nie nosi śladów przemocy seksualnej, ale przed śmiercią została odsączona cała krew. Zagadką pozostaje też niezidentyfikowana kobieta, która cudownie przeżyła wypadek samochodowy, ale była w tragicznym stanie psychicznym i fizycznym, od kilku miesięcy przebywa na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym i nie ma z nią żadnego kontaktu.
Decyzją prokuratora Karola Magiery powołana została w KMP w Zielonej Górze specjalna grupa do wyjaśnienia tych spraw, w jej skład weszli między innymi komisarz Julia Zawadzka i komisarz Artur Kłos. Para nieszczególnie za sobą przepada. W tym samym czasie Igor Brudny jest na zwolnieniu lekarskim, powoli i z trudem dochodzi do siebie, ma problemy z poruszaniem się, codzienne ćwiczenia z rehabilitantem są jego jedynym zajęciem, do czasu pojawienia się na progu jego domu Justyny Klepackiej. Desperacko prosi Igora, żeby pomógł jej znaleźć zaginioną siostrę z którą nie miała kontaktu od kilku miesięcy. Pomimo obaw, czy podoła spawie w obecnym stanie, oraz po rozmowie z Julką, Igor podejmuje się odnalezienia "Malwiny Klepackiej, młodej kobiety po traumatycznych przejściach, zagubionej, pragnącej od życia zadośćuczynienia za to, co los zgotował jej w młodości".
Od tego czasu Igor nieformalnie wspiera Julkę w jej śledztwie. Szybko odkrywają, że sprawy mogą łączyć się, a wszystko może mieć związek "gangiem sutenerów, niejakimi braćmi Pawlickimi, Zbychem albo Chudym i jego bratem Góralem", bo zamordowane to Ukrainka i Białorusinka pracujące dla nich na wylotówkach z miasta. Zaczyna się polowanie na „Wampira” z Zielonej Góry zanim on zaatakuje ponownie.
"Zaraza" to mroczny thriller, pełen korupcji, przemocy i cierpienia, które jest głównie udziałem młodych kobiet, podstępem ściąganych do Polski i wykorzystywanych przez grupy przestępcze. Co jest tytułową "Zarazą"? Wszechobecna korupcja, układy, dupochrony, która według Igora Brudnego zżerają ten kraj, "zaraza", która żywi się złem w najczystszej postaci i zatacza coraz szersze kręgi na szczytach władzy. Autor ustami swojego bohatera zdaje się nawiązywać do sytuacji w Polsce.
""Te skurwysyny z Wiejskiej podporządkowały sobie prokuraturę, a na stanowisko komendanta głównego awansowały uległego partii frajera, który dodatkowo jest arcydebilem. Korumpują na potęgę, kupczą stanowiskami, zastraszają i grożą wszystkim, którzy widzą ich machloje. ... Chodzi o całokształt. O to, że żyjemy w chorym i niewydolnym kraju, na którego czele stoi człowiek chory psychicznie. Facet otoczył się bandą usłużnych psychopatów, którzy czują się zupełnie bezkarni. Kradną, urządzają sobie „dark party” i jeszcze do tego kryją księży, którzy gwałcą dzieci. Czy to jest, kurwa, normalne? Czy obywatele naprawdę tego nie widzą?"
Lektura wciągnęła mnie bez reszty, dosłownie pochłonąłem tę powieść w dwa dni. Rollercoaster na który wsadził czytelnika autor pędzi z zawrotną prędkością, zwroty akcji, mistrzowskie mylenie tropów, to wszystko cechuje powieści Przemysława Piotrowskiego, a tożsamość "Wampira" może zaskoczyć. Z niecierpliwością czekam na piąty tom trylogii, bo tym razem nie furtka ale brama garażowa została otworzona.
https://peakd.com/hive-134382/@lesiopm/k-86
"Zaraza" to jest czwarta cześć trylogii, której głównym bohaterem jest komisarz Igor Brudny. Dobrze przeczytaliście "czwarta cześć trylogii". Jakoś tak się porobiło na rodzimym rynku wydawniczym, że trylogie mają więcej niż klasycznie trzy części, tą drogą poszedł swego czasu Remigiusz Mróz w trylogii "Komisarz Frost", która aktualnie ma już siedem części. Przemysław...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-03
Jak to często bywa w przypadku współczesnych pozycji autobiograficznych książka jest dla mnie odrobinę "przelukrowana", brakuje potknięć, no chyba, że akcję w Magdalence traktować jako takie potknięcie. Mimo wszystko bardzo interesująca postać, bezgranicznie oddana swojej pracy, książka ciekawie napisana, w jej opracowaniu pomagał Paweł Oskanowicz, mogę ją polecić z czystym sumieniem.
Jak to często bywa w przypadku współczesnych pozycji autobiograficznych książka jest dla mnie odrobinę "przelukrowana", brakuje potknięć, no chyba, że akcję w Magdalence traktować jako takie potknięcie. Mimo wszystko bardzo interesująca postać, bezgranicznie oddana swojej pracy, książka ciekawie napisana, w jej opracowaniu pomagał Paweł Oskanowicz, mogę ją polecić z czystym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-28
O długo czekała ta książka na moje półce, ale się doczekała :) warto było czekać :)
Świetnie napisana w pierwszej osobie powieść odkrywająca najmroczniejsze tajemnice warszawskiego świata dilerów narkotykowych, celebrytów i korpobiznesmenów.
Forma narracji tej powieści doczekała się już nawet naśladowców, kilka tygodni temu czytałem "Zły człowiek" Adriana Bednarka i myślę, że czerpał on inspirację od Żulczyka.
O długo czekała ta książka na moje półce, ale się doczekała :) warto było czekać :)
Świetnie napisana w pierwszej osobie powieść odkrywająca najmroczniejsze tajemnice warszawskiego świata dilerów narkotykowych, celebrytów i korpobiznesmenów.
Forma narracji tej powieści doczekała się już nawet naśladowców, kilka tygodni temu czytałem "Zły człowiek" Adriana Bednarka i...
2020-12-11
Ostatnia część historii pojedynku komisarza Forsta z Bestią z Giewontu. Autor po raz kolejny powiela ten sam schemat, z tymi samymi bohaterami. Już po trylogii stwierdziłem, że Mróz wyeksploatował temat, ale okazało się, że byłem w błędzie, bo powstały trzy kolejne cześci i autor nie wyklucza, że komisarz powróci znowu.
Czytając na kolejnych stronach, że Forst sięgnał po Big Redy zacząłem się zastanawiać, czy znalazł się jakiś fan Mroza, który policzył ile gum Forst zrzuł? ile Westów wypałił?
Książka w stylu Mroza, dobrze się czyta.
Ostatnia część historii pojedynku komisarza Forsta z Bestią z Giewontu. Autor po raz kolejny powiela ten sam schemat, z tymi samymi bohaterami. Już po trylogii stwierdziłem, że Mróz wyeksploatował temat, ale okazało się, że byłem w błędzie, bo powstały trzy kolejne cześci i autor nie wyklucza, że komisarz powróci znowu.
Czytając na kolejnych stronach, że Forst sięgnał po...
2020-12-04
Zadaję sobie pytanie dlaczego autor uparł się tak na tego "wiecznie zaginionego" Forsta i kolejne trupy z monetami w ustach. Nie mam nic do Frosta, ale czy powtarzanie po raz enty tego samego tematu przez wprowadzenie naśladowcy lub naśladowców Bestii z Giewontu ma sens.
Mimo tego jak zwykle czyta się świetnie.
Zadaję sobie pytanie dlaczego autor uparł się tak na tego "wiecznie zaginionego" Forsta i kolejne trupy z monetami w ustach. Nie mam nic do Frosta, ale czy powtarzanie po raz enty tego samego tematu przez wprowadzenie naśladowcy lub naśladowców Bestii z Giewontu ma sens.
Mimo tego jak zwykle czyta się świetnie.
2020-11-26
Druga cześć wspomnień zwyczajnego szpiega jest jeszcze mniej szpiegowska niż pierwsza. Autor swoimi wspomnieniami opowiada historię przeciętnego polaka okresu transformacji, który szybko musiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W jego przypadku miotła antykomunistyczna mimo pozytywnej weryfikacji pozbawiła go pracy zwyczajnego szpiega, w związku z czym zmuszony był szukać zajęcia na cywilnym rynku pracy.
Refleksja rządzących nastąpiła szybko, bo okazało się, że zwolnionych z dnia na dzień setki zwyczajnych szpiegów nie zastąpią nowi poprawni politycznie szpiedzy z ulicy, gdyż proces budowania dobrych kadr jest długotrwały i nie może być prowadzony od zera. Autor jest wielokrotnie kuszony możliwością powrotu do służby, długo opiera się takim propozycjom, dopiero po 3 latach decyduje się ponownie zostać zwyczajnym szpiegiem, tym razem w nowej lepszej postkomunistycznej Polsce.
Bardzo fajnie się to czyta.
Druga cześć wspomnień zwyczajnego szpiega jest jeszcze mniej szpiegowska niż pierwsza. Autor swoimi wspomnieniami opowiada historię przeciętnego polaka okresu transformacji, który szybko musiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W jego przypadku miotła antykomunistyczna mimo pozytywnej weryfikacji pozbawiła go pracy zwyczajnego szpiega, w związku z czym zmuszony był...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-27
Finał trylogii z Bestią z Giewontu zaskakuje i rozczarowuje, bo po "Przewieszeniu" drugiej dość dobrej części czytelnik otrzymuje ponownie bardzo miałką i banalną historię.
Dużą zaletą powieści Mroza jest prosty język i utrzymanie uwagi czytelnika, przez co książkę pochłania się niemal jednym tchem. Ale z drugiej strony rażą charakterystyczne dla autora wypełniacze treści, czyli średnio co czwartą stronę Forst, albo daje sobie w żyłę, albo myśli, żeby dać sobie w żyłę. Czemu to ma służyć nie do końca rozumie.
Finał trylogii z Bestią z Giewontu zaskakuje i rozczarowuje, bo po "Przewieszeniu" drugiej dość dobrej części czytelnik otrzymuje ponownie bardzo miałką i banalną historię.
Dużą zaletą powieści Mroza jest prosty język i utrzymanie uwagi czytelnika, przez co książkę pochłania się niemal jednym tchem. Ale z drugiej strony rażą charakterystyczne dla autora wypełniacze...
Jako książka była czymś niezwykłym, jako fabuła była genialna, a jako sposób na przekazanie przejmujących wiadomości była znakomita.
Jako książka była czymś niezwykłym, jako fabuła była genialna, a jako sposób na przekazanie przejmujących wiadomości była znakomita.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to