-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2023-06-21
2020-08-23
2020-06-26
2020-02-25
2019-10-24
2019-07-20
2019-07-17
2019-07-21
Jeśli któryś mężczyzna potrafi zgłębić kobiecą psychikę, to jest to właśnie Wojciech Kuczok. To nie będzie obiektywna ocena, jestem fanką prozy tego autora.
"Czarna" jest znakomitym studium charakterów, osadzonym w małomiasteczkowej społeczności. Świetna to forma, doskonała kompozycyjnie i znakomitym językiem napisana. Wcale a wcale nie obchodziło mnie, że powieść oparta jest na prawdziwym zdarzeniu. Jest to tak dobrze napisana książka, że nawet gdyby była wymyślona od początku do końca i tak bym w nią wierzyła. Postaci są znakomicie wykreowane, w takiej rzeczywistości, która aż skrzypi naszą codziennością, na tle naszej polskiej mentalności. Uzmysławia mi Kuczok w swoich książkach zawsze, jak bardzo nas ta nasza "spuścizna" narodowa w postaci wychowania, obciąża. Ale może nie tylko obciąża nas, Polaków, myślę, że to w gruncie rzeczy dość uniwersalne prawdy o człowieku. W skrzywionym zwierciadle ukazują nam się tu ludzie z ich funkcjonowaniem w społecznym rozumieniu teoretycznych mitów i marzeń o szczęśliwej, spełnionej rodzinie, o feminizmie i niezależności, o chęci realizacji ogólnie rozumianego poczucia szczęścia. Obserwujemy, jak ideały wyglądają w obliczu konfrontacji z rzeczywistością, jaka z nich wypływa prawda w obliczu ludzkich słabości i niedoskonałości, wobec chęci realizacji własnych, prozaicznych, czasem zwyczajnie atawistycznych potrzeb i namiętności, jak gubią się w obliczu zaspokajania uczuć i zwyczajnej potrzebie bliskości... Ile presji dostarcza w gruncie rzeczy życie społeczne... i jak cennym jest czasem umieć znaleźć dystans wobec tej presji. Do czego może prowadzić poczucie doznanej krzywdy, upokorzenia, wyizolowania społecznego, osamotnienia i zagubienia.
To mistrzowskie wejrzenie autora "Czarnej" w nasze słabe ludzkie charaktery i skomplikowane dusze. Z budowaniem napięcia, ze zwrotami akcji, z nadzieją na happy end.
Jeśli któryś mężczyzna potrafi zgłębić kobiecą psychikę, to jest to właśnie Wojciech Kuczok. To nie będzie obiektywna ocena, jestem fanką prozy tego autora.
"Czarna" jest znakomitym studium charakterów, osadzonym w małomiasteczkowej społeczności. Świetna to forma, doskonała kompozycyjnie i znakomitym językiem napisana. Wcale a wcale nie obchodziło mnie, że powieść oparta...
2019-07-14
2019-07-08
Cudowna.
Nie będę kokietować, że połknęłam... Mało tego, przyznam szczerze, miałam podwójne podejście do tej książki. Ma ona jednak w sobie taki rodzaj energii, że nie pozwala o sobie zapomnieć. A zatem leżała sobie spokojnie i czekała, aż do niej wrócę. Kiedy wróciłam po kilku latach, zaczęłam od początku i znowu nie byłam w stanie przeczytać szybko i zachłannie... Aż w końcu, w którymś momencie tak intensywnie zaczęłam odczuwać emocje bohatera, to, co mu się przytrafia, to, o czym tam czytałam, że z kolei czułam się wręcz przygnębiona i zmęczona tymi emocjami.
Realizm magiczny Murakamiego niesie w sobie ogromną dawkę refleksji, targa nami, jakbyśmy śnili straszne sny. Zderzenie zwykłej, subtelnej prozy rzeczywistości, która otacza bohatera, tylko usypia naszą czujność, by za chwilę porwać nas nurtem nieprawdopodobnie mnożących się dziwactw, oryginalnych postaci, które sprawiają, że ten świat, z jednej strony irytuje a z drugiej nas pochłania, siłą rzeczy identyfikujemy się z zagubionym i zaciekawionym bohaterem. Męczymy się wraz z nim, regenerujemy się, po czym wracamy do akcji. Równolegle do tych odrealnionych historii, prowadzone są retrospektywne opowieści innych bohaterów, wcale nie magiczne, a wręcz bardzo naturalistycznie ukazane, przeżycia wojenne i róznorodne traumatyczne losy ich uczestników.
Ta książka uzmysławia, jacy czasem mali i bezradni stajemy się wobec nieuchronności losów, które sami sobie stwarzamy, jako ludzie. Każe nam wciąż zastanawiać się nad tym, ile zależy od nas samych, naszej wewnętrznej siły i energii, a ile od szczęścia i okoliczności wobec których stawia nas życie. Ile zależy od osób, które napotykamy na swej drodze, ile od tego, co potrafimy od nich przejąć i wykorzystać, a ile od tego, co jesteśmy w stanie świadomie odrzucić, wiedząc, że to dla nas złe.
Napisać ksiązkę tak, by opowieści w niej pokazane bolały nas fizycznie, wstrząsały nami, męczyły swoimi obrazami, skłaniały nas do nieustannego podejmowania refleksji, to wielka sztuka.
Taka jest opowieść Murakamiego.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Cudowna.
Nie będę kokietować, że połknęłam... Mało tego, przyznam szczerze, miałam podwójne podejście do tej książki. Ma ona jednak w sobie taki rodzaj energii, że nie pozwala o sobie zapomnieć. A zatem leżała sobie spokojnie i czekała, aż do niej wrócę. Kiedy wróciłam po kilku latach, zaczęłam od początku i znowu nie byłam w stanie przeczytać szybko i zachłannie... Aż w...
Chyba moja pierwsza książka Chmielarza.
Nie sięgnęłam po nią z konkretnymi oczekiwaniami, szukając kryminału z tzw."szybką" akcją, gdzie dzieje się dużo i szybko. Książki "dużo i szybko" wręcz mnie odrzucają. Wolę kryminały w stylu "noir" - nieśpieszne, powłóczyste, wysmakowane, misternie zbudowane klimatem, dialogami, charakterami postaci, zacieśniającą się intrygą. I tutaj się nie zawiodłam. Zgodzę się z osobami, które zastanawiały się, czy sięgnęły po kryminał. Ja o tym zapomniałam tak samo szybko, jak o wprowadzającej pierwszej scenie, sugerującej dramatyczny przebieg zdarzeń i to właśnie było świetne. Intryga sama w sobie niezbyt jakoś się rozwijała, za to na pierwszym planie pojawiły się małżeńskie relacje bohaterów i kapitalnie oddany klimat rodzinnego urlopu. I to w zasadzie tworzy sedno. Mnie wciągnęło i nawet, gdyby nie było dramatycznego, wręcz absurdalnego wymiaru akcji w drugiej części, uważam, że to całkiem przyzwoity i rzetelny kawałek rozrywkowej literatury. Bez aspektu kryminalnego daje wystarczająco do myślenia i refleksji nad tym, jak wiele zależy od tego, co w nas a nie wokół nas. I jak relacje międzyludzkie decydują o poczuciu szczęścia i spełniania. Nic tu nie jest czarne lub białe, nic nie jest oczywiste, a ludzie są wypełnieni pragnieniami pełnymi wewnętrznych sprzeczności.
W zasadzie może mogłoby nie być drugiej części? Kompozycyjnie, z perspektywy, jakoś sprawia wrażenie "doklejonej", może jednak brakuje w zachowaniach bohaterów czujności i uważności, która bardziej konsekwentnie poprowadziłaby nas w dramatyczne okoliczności a tym samym urealniła dalszy przebieg zdarzeń, bo rzeczywiście zdaje się on przybierać nazbyt groteskowy wymiar.
Ale to takie zbędne dywagacje. Polecam na lato, mimo wszystko. Szczególnie tym, którzy na zagraniczny rodzinny urlop ruszają własnym autem, lubią wybierać apartament w cichym i ustronnym miejscu oraz zabierają własne jedzenie w słoikach ( ech, to akurat już mam za sobą ), co najwyżej czasem robiąc potem zakupy w lokalnym sklepie spożywczym. Lub tym, którzy na urlopie nie potrafią uwolnić się od pracy...
Myślę, że będę sięgać po pana Chmielarza, zdecydowanie.
Chyba moja pierwsza książka Chmielarza.
więcej Pokaż mimo toNie sięgnęłam po nią z konkretnymi oczekiwaniami, szukając kryminału z tzw."szybką" akcją, gdzie dzieje się dużo i szybko. Książki "dużo i szybko" wręcz mnie odrzucają. Wolę kryminały w stylu "noir" - nieśpieszne, powłóczyste, wysmakowane, misternie zbudowane klimatem, dialogami, charakterami postaci, zacieśniającą się intrygą. I...