rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Takiego poziomu żaru i przenikliwości nigdzie indziej nie spotkacie. Nie jest to wszystko jednak anarchistyczne (czyli jałowe), ale nawołujące do opamiętania się i stworzenia jakiejś wspólnoty mimo różnic i krzywd jakie wyrządzają sobie obie strony (choć wiadomo, że gdyby nie biała dominacja, to tego sporu by nie było). Baldwin nie zawodzi. Tydzień po lekturze zmieniam ocenę z 8 na 9.

Takiego poziomu żaru i przenikliwości nigdzie indziej nie spotkacie. Nie jest to wszystko jednak anarchistyczne (czyli jałowe), ale nawołujące do opamiętania się i stworzenia jakiejś wspólnoty mimo różnic i krzywd jakie wyrządzają sobie obie strony (choć wiadomo, że gdyby nie biała dominacja, to tego sporu by nie było). Baldwin nie zawodzi. Tydzień po lekturze zmieniam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobre, momentami bełkotliwe i pretensjonalne, ale to subiektywne. Mam wrażenie, że ciekawy pomysł na fabułę uległ lekkiemu rozmemłaniu nie dając mu się należycie rozwinąć i wybrzmieć z odpowiednią siłą. Powieść Konwickiego robi wrażenie wlaściwie jedynie na początku i pod sam koniec. Mimo takich, zdawałoby się, ambiwalentnych odczuć czuję się zaintrygowany i zachęcony na dalsze odkrywanie twórczości tegoż.

Dobre, momentami bełkotliwe i pretensjonalne, ale to subiektywne. Mam wrażenie, że ciekawy pomysł na fabułę uległ lekkiemu rozmemłaniu nie dając mu się należycie rozwinąć i wybrzmieć z odpowiednią siłą. Powieść Konwickiego robi wrażenie wlaściwie jedynie na początku i pod sam koniec. Mimo takich, zdawałoby się, ambiwalentnych odczuć czuję się zaintrygowany i zachęcony na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przykre jak taką piękną życiową filozofię można spaskudzić seksizmem. Niestety nie sposób tego pominąć i zachować dla siebie, to co najbardziej istotne. Szkoda, bo sama historia jest pięknie, choć prosto i tradycyjnie opowiedziana.

Przykre jak taką piękną życiową filozofię można spaskudzić seksizmem. Niestety nie sposób tego pominąć i zachować dla siebie, to co najbardziej istotne. Szkoda, bo sama historia jest pięknie, choć prosto i tradycyjnie opowiedziana.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nicować niczym w nicość.
Świat/byt pozbawiony jest logiki, człowiek próbujący ją w nim znaleźć popadnie w obłęd.

Nicować niczym w nicość.
Świat/byt pozbawiony jest logiki, człowiek próbujący ją w nim znaleźć popadnie w obłęd.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Chyba nikt nigdy wcześniej, ani później nie napisał lepiej o tym, że „żyjemy w społeczeństwie"

Chyba nikt nigdy wcześniej, ani później nie napisał lepiej o tym, że „żyjemy w społeczeństwie"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poezja Dickinson pozostawiła mnie raczej obojętnym. Są w niej interesujące motywy, ale ogół do mnie nie trafił. Być może to nie ten czas. Nie czuję się zachęcony do czytania tej poezji, ale o niej samej jak najbardziej- być może lektura fachowa tu pomoże. Coś rzeczywiście w tym tkwi, ale niestety nie wybrzmiewa odpowiednio.

Poezja Dickinson pozostawiła mnie raczej obojętnym. Są w niej interesujące motywy, ale ogół do mnie nie trafił. Być może to nie ten czas. Nie czuję się zachęcony do czytania tej poezji, ale o niej samej jak najbardziej- być może lektura fachowa tu pomoże. Coś rzeczywiście w tym tkwi, ale niestety nie wybrzmiewa odpowiednio.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy lekkość i zgodność serc. A w przypadku dzieła Grzegorza Uzdańskiego taka konekcja ze mną wystąpiła.

Świetna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem niezłe opowiadania, które z pozoru niczym niepołączone, z czasem zdają się klarować w specyficzną i nieco chaotyczną, ale jednak spójną opowieść. Należałoby tę książkę jednak przeczytać dwukrotnie, aby ułożyć tę układankę w nieco bardziej uporządkowany sposób. Niesamowity klimat niestety dominuje nad emocjami nie pozwalając im w pełni wybrzmieć. Pobrzmiewają tu echa Stasiuka, który nota bene pojawił się w podziękowaniach. Dobre, ale raczej niezapadające w pamięć- trochę taka typowa polska literatura współczesna.

Całkiem niezłe opowiadania, które z pozoru niczym niepołączone, z czasem zdają się klarować w specyficzną i nieco chaotyczną, ale jednak spójną opowieść. Należałoby tę książkę jednak przeczytać dwukrotnie, aby ułożyć tę układankę w nieco bardziej uporządkowany sposób. Niesamowity klimat niestety dominuje nad emocjami nie pozwalając im w pełni wybrzmieć. Pobrzmiewają tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zadziwiające, że powieść, która miała wywołać morze łez ostatecznie pozostawiła mnie zupełnie obojętnym. Nie mnie rozstrzygać czy podobna skala cierpienia jest możliwa czy nie- to nie ma znaczenia. Ważny jest sposób jego przedstawienia. A jest on hm... łopatologiczny i napompowany.
Brakuje w niej balansu. Za dużo melodramatyzmu, za mało subtelności. Głownie za sprawą prostego języka, bardzo łatwo jest przepłynąć przez tę powieść, ona wciąga, ale paradoksalnie nie angażuje emocjonalnie
Największy plus to przedstawienie umysłu protagonisty i koła mroku, z którego nie może się wydostać. Ale można by to było skrócić i na niczym by nie straciło, a tylko zyskało. Zmarnowany potencjał.
To książka beznadziejna, w tym sensie, że pozbawiona jakiejkolwiek nadziei. Po co? Dlaczego? Zdaje się to zupełnie bezcelowe i puste.

Zadziwiające, że powieść, która miała wywołać morze łez ostatecznie pozostawiła mnie zupełnie obojętnym. Nie mnie rozstrzygać czy podobna skala cierpienia jest możliwa czy nie- to nie ma znaczenia. Ważny jest sposób jego przedstawienia. A jest on hm... łopatologiczny i napompowany.
Brakuje w niej balansu. Za dużo melodramatyzmu, za mało subtelności. Głownie za sprawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ojej jaki to jest zmarnowany potencjał. Wszystkie wątki są jakby pourywane, prawie nic tutaj silnie nie wybrzmiewa. Pozostawałem obojętny przez większość czasu lektury. Może koresponduje to z samotnością protagonisty, ale mimo wszystko tego nie kupuję. Książka typu: przeczytać i zapomnieć. Szkoda, bo mogło wyjść z tego coś ciekawego.

Ojej jaki to jest zmarnowany potencjał. Wszystkie wątki są jakby pourywane, prawie nic tutaj silnie nie wybrzmiewa. Pozostawałem obojętny przez większość czasu lektury. Może koresponduje to z samotnością protagonisty, ale mimo wszystko tego nie kupuję. Książka typu: przeczytać i zapomnieć. Szkoda, bo mogło wyjść z tego coś ciekawego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Powrót do „Procesu" po prawie dwóch latach był niesamowicie pozytywnym zaskoczeniem. Odnalazłem się w tej surrealistycznej przestrzeni i dusznym , onirycznym klimacie. Potrzebne jest jednak powolne czytanie w pełnym skupienia i uwadze, aby naprawdę docenić dzieło Kafki oraz odkryć jego nowe znaczenia.
Niestety prawdopodobnie nigdy nie straci na swojej aktualności...

Powrót do „Procesu" po prawie dwóch latach był niesamowicie pozytywnym zaskoczeniem. Odnalazłem się w tej surrealistycznej przestrzeni i dusznym , onirycznym klimacie. Potrzebne jest jednak powolne czytanie w pełnym skupienia i uwadze, aby naprawdę docenić dzieło Kafki oraz odkryć jego nowe znaczenia.
Niestety prawdopodobnie nigdy nie straci na swojej aktualności...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Italo Calvino. Taka wrażliwość bardzo mi odpowiada. Nazywam ją afirmatywną (paradoksalnie!) melancholią włoskiego sensualizmu. Autor zwraca uwagę na drobne gesty i spojrzenia, na te ulotne chwile, które mogłyby przerodzić się w coś trwałego i pięknego, ale pozostają tylko „przygodą". Na pewno będę do nich wracał i kontynuował przygodę z Calvino (czuję, że będzie trwałą).

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Italo Calvino. Taka wrażliwość bardzo mi odpowiada. Nazywam ją afirmatywną (paradoksalnie!) melancholią włoskiego sensualizmu. Autor zwraca uwagę na drobne gesty i spojrzenia, na te ulotne chwile, które mogłyby przerodzić się w coś trwałego i pięknego, ale pozostają tylko „przygodą". Na pewno będę do nich wracał i kontynuował przygodę z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wstrząsające i przenikliwe- jak zawsze u Louis. Tę książkę traktuję jako idealne podsumowanie dotychczasowego życia i twórczości autora. Wypełnia lukę tajemniczego czasu licealnego i tego jak w istocie przebiegała ta wielka metamorfoza. Momentami okropnie irytujące wstawki, których celu naprawdę trudno mi zrozumieć- wyglądają jak próba wytłumaczenia się, nie ma tu miejsca na to, aby czytelnik ocenił opisywane wydarzenia według własnej moralności i wrażliwości- racjonalnym uzasadnieniem zdaje się być jedynie konwencja fikcyjnych rozmów, jaką przyjął tutaj pisarz.
Będę obserwował dalszą drogę Edouarda Louis, ale nie ukrywam, że żar już lekko przygasł. „Koniec z Eddym" to wciąż top of the top.

Wstrząsające i przenikliwe- jak zawsze u Louis. Tę książkę traktuję jako idealne podsumowanie dotychczasowego życia i twórczości autora. Wypełnia lukę tajemniczego czasu licealnego i tego jak w istocie przebiegała ta wielka metamorfoza. Momentami okropnie irytujące wstawki, których celu naprawdę trudno mi zrozumieć- wyglądają jak próba wytłumaczenia się, nie ma tu miejsca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

God of war 3- dramatyzowane

God of war 3- dramatyzowane

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dostrzegam wartość alegorii zawartej w tej książce ale zabrakło w tym wszystkim życia. Nie było w niej nic co sprawiłoby, że miałbym ochotę kiedyś do niej wrócić.

Dostrzegam wartość alegorii zawartej w tej książce ale zabrakło w tym wszystkim życia. Nie było w niej nic co sprawiłoby, że miałbym ochotę kiedyś do niej wrócić.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To taka książka po której niezbędny jest długi spacer po parku otoczonym przyrodą w rozkwicie, aby przypomnieć sobie, że życie jednak bywa piękne. Nie mam słów. Toksyczność wylewa się strumieniami z kart tej powieści. Nie ma chwili na oddech. Człowiek jest całkowicie zdegradowany do seksualnego zwierzęcia. Oczywiście ma to swój cel i Nobel w pełni zasłużony bo to jak pisze Jelinek jest niesamowite (choć piekielnie męczące). Jest w tym coś totalnie odpychającego i magnetycznego jednocześnie. Warto ale trzeba się do tego przygotować. Bardzo subiektywnie to wyszło ale w tym przypadku nie potrafię inaczej.

To taka książka po której niezbędny jest długi spacer po parku otoczonym przyrodą w rozkwicie, aby przypomnieć sobie, że życie jednak bywa piękne. Nie mam słów. Toksyczność wylewa się strumieniami z kart tej powieści. Nie ma chwili na oddech. Człowiek jest całkowicie zdegradowany do seksualnego zwierzęcia. Oczywiście ma to swój cel i Nobel w pełni zasłużony bo to jak pisze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Początkowo totalne zagubienie, aby na końcu odnaleźć porządek w tym chaosie.
„Mistrz i Małgorzata" to dla mnie przede wszystkim powieść o wolności, którą daje wiara (niekoniecznie religijna), dobroć i sztuka. Może trochę naiwne ale to właśnie naiwność nas uratuje.

Początkowo totalne zagubienie, aby na końcu odnaleźć porządek w tym chaosie.
„Mistrz i Małgorzata" to dla mnie przede wszystkim powieść o wolności, którą daje wiara (niekoniecznie religijna), dobroć i sztuka. Może trochę naiwne ale to właśnie naiwność nas uratuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna powieść o tym, że nigdy tak do końca nie będziemy wiedzieć kim jesteśmy i kim są nasi bliscy. Dużo tu wzruszającej empatii i troski o ojca. Matka przerażająco pominięta.

Piękna powieść o tym, że nigdy tak do końca nie będziemy wiedzieć kim jesteśmy i kim są nasi bliscy. Dużo tu wzruszającej empatii i troski o ojca. Matka przerażająco pominięta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To było zaskakująco dobre...
Sięgając po tę książkę myślałem, że to będzie kolejna „nikowska" 80s historia o trudnym dzieciństwie
w polskich realiach i po części tak jest ale nie spodziewałem się tak ogromnej empatii. Nie ma tutaj nadmiernego naturalizmu czy irytującego realizmu magicznego. Zachowany jest idealny balans i dystans do tych wydarzeń. Wyczuwalna jest już tu dojrzałość, widać, że są to wspomnienia opisywane przez osobę dorosłą. To obrazy i migawki z dzieciństwa. Trochę proustowska próba odnalezienia tego słynnego czasu straconego. W tym sensie przypomina momentami takie filmy jak „Aftersun" czy „Florida project". Duże polecanko, trzymam kciuki za wygraną w Nike (nie czytałem innych nominowanych książek ale raczej trudno będzie to przebić).

To było zaskakująco dobre...
Sięgając po tę książkę myślałem, że to będzie kolejna „nikowska" 80s historia o trudnym dzieciństwie
w polskich realiach i po części tak jest ale nie spodziewałem się tak ogromnej empatii. Nie ma tutaj nadmiernego naturalizmu czy irytującego realizmu magicznego. Zachowany jest idealny balans i dystans do tych wydarzeń. Wyczuwalna jest już tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety mało ciekawa ta poezja. W większości pozostawiła mnie obojętnym. Niemniej momentami pojawiały się interesujące motywy ciszy i milczenia, które (jak myślę) można odczytywać feministycznie.

Niestety mało ciekawa ta poezja. W większości pozostawiła mnie obojętnym. Niemniej momentami pojawiały się interesujące motywy ciszy i milczenia, które (jak myślę) można odczytywać feministycznie.

Pokaż mimo to